To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Już nieraz pisałem o ciekawym kandydacie w amerykańskich wyborach prezydenckich Bernim Sandersie. Jedynym zadeklarowanym socjaldemokratą w amerykańskim kongresie. Co ciekawe zdobywa on ogromną popularność. W pierwszym prawyborach w IOWA gdzie Hilary Clinton miała być zdecydowanie niepokonana mamy praktycznie remis.

http://natemat.pl/170167,wybory-prezyden...a-z-cruzem

Znamy już wyniki prawyborów w stanie Iowa. Komentatorzy zgodnie piszą o rozczarowaniu wynikiem Hillary Clinton, która zremisowała z "socjalistą" senatorem Berniem Sandersem. Uznawana za faworytkę wśród Demokratów Hillary Clinton zdobyła niemal tyle samo głosów co jej konkurent - 49,8 proc., a Bernie Sanders 49,6 proc.

Bernie Sanders jako jedyny odmówił przyjmowania pieniędzy od korporacji. A mimo to uzyskał prawie tyle samo pieniędzy na kampanie co Hilary pozyskują masę dotacji po 30$
http://www.nytimes.com/politics/first-dr...ast-month/

"“Working Americans chipping in a few dollars each month are not only challenging but beating the greatest fundraising machine ever assembled," he said in statement.

Sanders came close to matching Clinton's fundraising haul in the last three months of 2015, raising $33.6 million to her $37 million.

The Sanders campaign also said in its news release that he has "refused to coordinate with a super PAC, which Clinton and other candidates have used to take unlimited contributions from millionaires and billionaires."


https://www.washingtonpost.com/news/post...n-january/
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
Reportaż o pączkach w USA.




I nowszy materiał z tego roku edukujący Amerykanów jak mają wymawiać "pączki" i "pączek".

Każdy jest Polakiem w tłusty czwartek!
http://www.fox32chicago.com/mornings/87397870-story


Bawi mnie to olśnienie u jednego gościa - "AWWW" - który zdał sobie sprawę, że może to wymawiać "z francuska".  Duży uśmiech

Kto w ogóle wymyślił pączka? Powinien być bogaty.
Naszła mnie ochota.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,150179,1...-jest.html

Coś nie coś o pewnym zbrodniarzu zwanym dla niepoznaki "Żołnierzem Wyklętym":

Cytat:"Bury"

Dowodzony przez Romualda Rajsa ps. "Bury" oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego do wsi Zaleszany wkroczył 29 stycznia 1946 roku.

"Bury" zwołał zebranie mieszkańców w jednym z domów, zamknął drzwi i budynek został podpalony. Partyzanci strzelali do uciekających. Zabito też tych, którzy nie chcieli iść na zebranie, jak rodzinę Niczyporuków - małżeństwo i troje dzieci. Nie poszli, bo byli biedni, wstyd im było tak bez butów. Gdy Grzegorz Leończuk uciekał ze swojego domu, został zastrzelony z dziećmi: 3-letnim i 6-miesięcznym. To samo spotkało Piotra Demianiuka, 16-letniego syna sołtysa, i jego znajomego z sąsiedniej wsi Aleksandra Zielinko. W podobny sposób wyglądały pogromy w Zaniach - zastrzelone i spalone 24 osoby, koło Puchał Starych - 30 mężczyzn, w Wólce Wygonowskiej - dwie osoby, w Szpakach zastrzelonych pięciu mężczyzn, spalone domy. 18-letnia Maria Pietruczuk ze Szpak nie dała się zgwałcić, strzelili jej w plecy. Widziała to jej koleżanka i już się przed gwałtem nie broniła. Były przypadki, gdy partyzanci "Burego" mimo jego rozkazu strzelali w powietrze, nie do ludzi. W filmie dokumentalnym Agnieszki Arnold "Bohater" z 2002 roku dawni towarzysze broni "Burego" mówili, że był "zarażony śmiercią", a nawet "sadystą".

W 1949 roku "Bury" został skazany na śmierć za masakrę ludności cywilnej (ustalono, że odpowiada za śmierć 79 cywilów). Proces odbywał się w Białymstoku. Stracono go 30 grudnia.

W 1995 roku sąd wojskowy na wniosek rodziny zrehabilitował "Burego" i przyznał jej odszkodowanie. Uzasadnienie: "działania (...) miały na celu zapobieżenie represjom wobec bliżej nieokreślonej liczby osób prowadzących walkę o niepodległy byt Państwa Polskiego". Wydane przez "Burego" rozkazy pacyfikacji ludności cywilnej sąd nazwał "stanem wyższej konieczności, który zmusił ich [oddział "Burego"] do podjęcia działań nie zawsze jednoznacznych etycznie". Był to jeden z wielu wówczas procesów rehabilitacyjnych osób skazanych przez stalinowskie sądy za walkę w podziemiu.

Jednak w następnych latach Instytut Pamięci Narodowej ponownie przebadał dokumentację, zeznania blisko 170 świadków i materiały z ekshumacji mieszkańców pacyfikowanych wsi. Uznał, że brak dowodów, by ofiary "działały w strukturach państwa komunistycznego, a ich działanie było wymierzone w rozbicie tej organizacji podziemnej". Uznał, że motywem zabijania cywilów było "skierowanie działania przeciwko określonej grupie osób, które łączyła więź oparta na wyznaniu prawosławnym i związanym z tym określaniu przynależności tej grupy osób do narodowości białoruskiej". IPN uznał to za chęć "wyniszczenia części tej grupy narodowej i religijnej", a samą zbrodnię "za noszącą znamiona ludobójstwa".

Napisał to w 2005 roku Dariusz Olszewski, białostocki prokurator IPN. - Nie mam żadnych wątpliwości - mówi mi. - Wyrok rehabilitujący "Burego" za takie działanie uważam za niesłuszny, bo jak można zabijanie bezbronnych ludzi, dzieci, utożsamiać z walką o niepodległość?
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
@cobras

Podobne relacje już parę lat temu czytałem na innych forach od braci prawosławnych. Szkoda, że jak Komorowski uchwalał dzień żołniejrzy wyklętych, to Wyborcza takich artykułów nie puszczała*. Musiała przyjść "dobra zmiana"...


*a przynajmniej nie zauważyłem
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/i...itons.html


Cytat:Polish migrants almost 20pc more likely to work than Britons

Polish migrants had highest employment rate of any nationality living in Britain on census day in 2011 – including the British

Polish people living in Britain are almost 20 per cent more likely to have a job than those born in the UK, a study of official figures shows.

New Analysis of findings from the 2011 Census by the Office for National Statistics shows that Polish-born residents of England and Wales have the highest employment rate of any other group when analysed by birth.

It also shows that migrants from EU countries have dramatically higher levels of employment than those from non-European countries.
Overall 81.2 per cent of working-age Polish born residents of England and Wales on census day were working, compared with only 69 per cent of their UK-born counterparts and only 59 per cent of those from outside the European Union.

Although employment levels among migrants were lower overall than the British born population (63.2 per cent), the ONS said overseas students largely accounted for the difference.

But the study also highlights pockets of high unemployment among some Commonwealth immigrant communities with almost one 10 Jamaican-born residents out of work, twice the rate among the British-born population at the time.
Overall, it shows that new migrants are also more highly qualified than those who have been living in the UK for longer periods.
Only one in 10 of those who had been living in Britain for under four years had no formal qualifications compared with a third of those who had been in the country for 30 years or more.

The analysis also highlights significant language ghettoes in the UK’s long-term immigrant communities.
It is most acute in the Bangladeshi community in which around 90 per cent of elderly women living in the UK cannot speak English.
Three quarters of those who had been in the country for more than 30 years still could not speak the language and the proportion rises to 94 per cent among older Bangladeshi women who have been living in the UK for between five and 10 years.
When both sexes are included, the study shows that almost four in 10 Chinese-born migrants living in the UK for more than 30 years cannot speak English.

More than a quarter of the long-term Bangladeshi and Pakistani populations and those who arrived from India more than three decades ago also had no English.

Proportion of working age population in employment on census day (per cent):
UK born 69
Non-UK born 63.2
EU born 73
Non-EU born 59
Country of origin:
Poland 81.2
South Africa 78
Germany 70.6
Ireland 68.9
USA 66.8
India 65.4
Jamaica 62.4
Nigeria 58.6
Pakistan 46
Bangladesh 44.1
China 38.1

Z jednej strony cieszy mnie to jaką mentalność muszą mieć Polacy żeby osiągnąć tak dobry wynik w statystykach zatrudnienia, z drugiej strony zaskakuje mnie nieudolność Chinczyków i wynik ludzi z Afryki i Azji. Nie dziwi mnie jakoś sytuacja zacofanych islamskich Bengalczyków, ale co do Hindusów to myślałem, że są bardziej zaradni.  No i do tej pory miałem stereotypowe myślenie o Chinczykach, a tu wychodzi na to, że to najwięksi opierdalacze. Dobrą mentalność i nastawienie muszą mieć też wbrew utartym stereotypom murzyni z południowej Afryki.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Czemu murzyni? Przecież to kraj z liczną ludnością pochodzenia europejskiego. Ludnością, która imigruje do krajów anglosaskich między innymi z powodu rasizmu jaki ją tam dotyka ze strony czarnych. Zarówno władz jak i bandyckiej części obywateli.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Chińczycy mają bogatą historię pracowania na czarno. Może kontynuują ją również w UK.
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): Czemu murzyni? Przecież to kraj z liczną ludnością pochodzenia europejskiego. Ludnością, która imigruje do krajów anglosaskich między innymi z powodu rasizmu jaki ją tam dotyka ze strony czarnych. Zarówno władz jak i bandyckiej części obywateli.

O kurde. Rzeczywiscie o tym nie pomyslalem. Zupelnie nie wzialem tego pod uwage.

Czyli zaskoczenie pracowitymi murzynskimi imigrantami mam juz z glowy Duży uśmiech

A co do Chinczykow, to cos mi nie pasuje tlumaczenie, ze praca na czarno. Przeciez w UK prawo i gospodarka sa tak urzadzone, ze nie trzeba kryc sie w szarej strefie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
O apartheidzie w RPA, a właściwie o zmianie sposobu jego postrzegania u afrykanerskiego idealisty.

http://niniwa22.cba.pl/meller_serce_zdrajcy.htm
Odpowiedz
Interesujący, refleksyjny artykuł:
http://www.legitymizm.org/smierc-marata-...propaganda

"Kiedy patrzymy na to dzieło, stawiamy sobie pytanie o moralność sztuki. Czy sztuka powinna być moralna, czy wystarczy, że po prostu jest dobra? O „Śmierci Marata” nie można mówić jako o dziele moralnym — ten obraz wydaje się kłamać (o ile obraz może kłamać). Oglądającemu zbrodniarz wydaje się świętym! Budzi współczucie. Jednak zbrodniarz może budzić współczucie, a może przede wszystkim zbrodniarz powinien budzić współczucie? Zresztą, jeśli jednym z celów sztuki jest wywoływanie emocji, to czy mogą być one w ogóle rozpatrywane w kategoriach prawdy i kłamstwa? Najprawdopodobniej uczucia samego Davida były szczere, choć nie ma wątpliwości, co do tego, że jego dzieło jest propagandowe. Wszak stara się wzbudzić w widzu sympatię dla Marata, który w podświadomości oglądającego jawi się jako postać szlachetna.

Owa propagandowość nie ma jednak negatywnego wpływu na jakość dzieła. Pod względem warsztatowym i kompozycyjnym obraz sięga ideału. Wywiera na oglądających wielkie wrażenie. Czy wobec tego propagandowość nie ma znaczenia? Obraz jako taki pozostaje dziełem wybitnym. Czyżby sztuka w służbie propagandy mogła być sztuką dobrą?"
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Nieprzypadkowo etyka jest dziedziną filozofii odrębną od estetyki, a piękno cnotą odrębną od dobra.
Odpowiedz
Christoff napisał(a): Nieprzypadkowo etyka jest dziedziną filozofii odrębną od estetyki, a piękno cnotą odrębną od dobra.
Ja bym stwierdził, że etyka jest najwyższą formą estetyki. Zapewne nie byłbym odosobniony w tym poglądzie.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
To byloby wyjatkowe splycenie tematu. Czy kwiatek jest ladny i czy mozna zabijac cyganow to nie sa pytania tej samej wagi i nie naleza do tej samej dziedziny.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Niekiedy mogłoby coś w tym być, ale na gruncie czysto emocjonalnym. Wyobraźmy sobie dwie inteligentne, świadome maszyny.
Jedna byłaby pudłem przypominającym komputery PC, a druga miałaby formę humanoidalną, budowę świetnie imitującą ludzkie ciało. Coś jak androidy w s-f.
Imitującą nie tylko wygląd ale także mimikę twarzy, reakcje emocjonalne (płacz), itd.

Jak wypadłby eksperyment polegający na sondzie wśród mieszkańców Ziemi z pytaniem "Czy należy nadać prawa osobiste inteligentnym, świadomym maszynom"?
Wariant pierwszy- blaszak
Wariant drugi-android, młoda kobieta
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): To byloby wyjatkowe splycenie tematu. Czy kwiatek jest ladny i czy mozna zabijac cyganow to nie sa pytania tej samej wagi i nie naleza do tej samej dziedziny.
Zakładam, że poprzez estetykę rozumie się "naukę o pięknie". Mając na uwadze powyższe, należy stwierdzić, że człowiek odczuwa piękno na wiele sposobów - nie tylko poprzez zmysł wzroku, ale również poprzez słuch, dotyk, a także bez bezpośredniego wsparcia zmysłów, oceniając li tylko pojęcia abstrakcyjne. Równania matematyczne, idee, ludzkie zachowania - to wszystko może być oceniane z punktu widzenia estetyki. I jest, przy czym należy być po prostu wyczulonym na daną sferę. 

Nie inaczej jest z moralnością - dla ludzi na nią wyczulonych to jest specyficzna sfera piękna, którą się odczuwa. Przy czym, tak jak i przy innych sferach, można ją rozwijać i zmieniać. Doskonalić smak. A smak jest tym, co ostatecznie zostaje, gdy podejmuje się wybory mające wartość emocjonalną i trzeba dokonać oceny (tutaj chciałbym też odesłać do mojego podpisu z cytatem Nietzschego, który pięknie i krótko to wszystko ujmuje). 

Także pytania "czy kwiatek jest ładny" i "czy można zabijać cyganów" nie posiadają, co do zasady (abstrahując od głębszych rozważań), tej samej wagi, lecz przynależą do tej samej dziedziny.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
http://www.huffingtonpost.com/la-sha/on-...31122.html

Artykuł wyjaśniający dlaczego przywileje dla białych mężczyzn były przyczyną skazania na karę 15 lat ciężkich robót amerykańskiego studenta który zerwał plakat w Korei Północnej. Niezła dawka absurdu, polecam poczytać.

Czytając komentarze w tej sprawie w internecie można poznać jak bardzo zaściankowym myśleniem cechuje się społeczeństwo, nawet w rozwiniętych zdawać by się mogło krajach anglojęzycznych. Niczym nie różni się to od myślenia moich dziadków ze wsi ,którzy każdy oceniają, że za każdy wypadek który ma miejsce na świecie winę ponosi sprawca. Ktoś zginął w katastrofie lotniczej, sam był sobie winien bo prosty człowiek czasem zdarzy się, że całe życie przeżyje i nie poleci. W dyskusji z takimi ludźmi lubię czasami przeciągnąć strunę i na przykład gdy ma miejsce zamach terrorystyczny w jakimś bogatym mieście to od razu porównuję dochód mieszkańca danego kraju z dochodem przeciętnego polaka, a także dowodzę czemu ubogi człowiek nigdy nie znajdzie się w takim mieście. Bardzo głupi tok myślenia, ale tylko odrobiną bardziej od wypowiedzi które można znaleźć w internecie na temat tego studenta w Korei.

Warto zwrócić uwagę, że ten 21-letni student zerwał on plakat propagandowy. Ciekawe co internetowi komentatorzy powiedzieli by o żołnierzach polskiego podziemia zrywających plakaty propagandowe i ponoszących za to dotkliwe kary. Ciekawe co by się stało gdyby ten amerykański student dokonał zamachu na Kima, dokonałby wielkiej przysługi dla świata ale pewnie sam poniósł by śmierć, ludzie by komentowali sam był sobie winien po co się pchał.

Bohaterstwo jest w dzisiejszych czasach w pogardzie nie da się ukryć, ja sam gdybym wyjechał do Korei Północnej byłbym dumny z każdego zerwanego przez siebie plakatu propagandowego mimo iż nie potrafię określić teraz czy bym się na to odważył.

Dzisiejsze czasy, walka z dyktatorem jest efektem uprzywilejowania białych.
Odpowiedz
łowca napisał(a): Warto zwrócić uwagę, że ten 21-letni student zerwał on plakat propagandowy. Ciekawe co internetowi komentatorzy powiedzieli by o żołnierzach polskiego podziemia zrywających plakaty propagandowe i ponoszących za to dotkliwe kary. Ciekawe co by się stało gdyby ten amerykański student dokonał zamachu na Kima, dokonałby wielkiej przysługi dla świata ale pewnie sam poniósł by śmierć, ludzie by komentowali sam był sobie winien po co się pchał.

Bohaterstwo jest w dzisiejszych czasach w pogardzie nie da się ukryć, ja sam gdybym wyjechał do Korei Północnej byłbym dumny z każdego zerwanego przez siebie plakatu propagandowego mimo iż nie potrafię określić teraz czy bym się na to odważył.
Nie przeginaj w drugą stronę. Gość dopuścił się drobnej kradzieży i wandalizmu. Gdyby dostał współmierną do przewinienia karę typu kilka godzin zamiatania ulic, czy konieczność naprawienia szkód z nawiązką, to nie byłoby czego się czepiać. Oburzająca jest charakterystyczna dla totalitaryzmów niewspółmierność reakcji - psychiczne łamanie, zmuszanie do z dupy wziętych deklaracji (inna sprawa, że spotkałem osobę, która autentycznie wierzyła w to, co gość po torturach zeznał) i sam wymiar kary. To pokazuje, jak w społeczeństwach takich jak Korea wymiar sprawiedliwości przestaje służyć ochronie społeczeństwa, a staje się narzędziem utrwalającym strach przed reżimem.
Cytat:Dzisiejsze czasy, walka z dyktatorem jest efektem uprzywilejowania białych.
Nie złapałeś ironii w artykule, czy co? (czytam komentarze na tej stronie i widzę, że nie jesteś jedyny)
Odpowiedz
http://wpolityce.pl/forum/kosciol/24-dys...publikacji

Tym razem polecam zamiast samego artykułu, komentarze pod nim. Do refleksji.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a): http://wpolityce.pl/forum/kosciol/24-dys...publikacji

Tym razem polecam zamiast samego artykułu, komentarze pod nim. Do refleksji.

Nom, ciekawe. Franciszek rzeczywiście ciągle robi rzeczy godne lewicowca. Ostatnio też zmajstrował taką wypowiedź:

[Obrazek: imageedit_6356_5804716121.jpg]

Nie za bardzo ogarniam o co mu chodzi, ale chyba trzeba go będzie sklasyfikować jako takiego samego dywersanta jak Merkel.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Nie za bardzo ogarniam o co mu chodzi, ale chyba trzeba go będzie sklasyfikować jako takiego samego dywersanta jak Merkel.

A co ma gadać? Że trzeba wyrzynać niewiernych? On jest 'good guy'.
Właśnie umył stopy uchodźcom, co wywołało gniewne pomruki 'prawdziwych chrześcijan'.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości