16.03.2016, 22:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.03.2020, 14:41 przez Sofeicz.)
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Co prawda do samych wyborów prezydenckich jeszcze sporo czasu ale machina 'balonikowa' się już rozkręciła i można mówić o wykrystalizowaniu się najważniejszych protagonistów.
U demokratów w grze pozostał socjalista Bernie "Duńczyk" Sanders i faworytka Hilary Clinton. Pewnie Hilaria w końcu uzbiera wymaganą liczbę głosów elektorskich.
U Republikanów było o wiele ciekawiej. Trump, którego na początku traktowano, jak pajaca, zmiótł większość rywali, w tym tego, który był pierwotnym, naturalnym wyborem, czyli Jeba Busha.
Kolejni odpadali, jak rażeni, a debaty były głównie o tym, jakiego kto ma długiego.
Po tym, jak po porażce w swoim stanie wycofał się Rubio, zostało trzech, i wszystko wskazuje, że Trump tych dwóch też pożre i wypluje.
Zapewne więc (chyba że republikanie zastosują jakieś niestandardowe sztuczki) dojdzie do pojedynku Trump/Clinton.
Jak przewidujecie, w jakim kierunku rozwinie się kampania i kto ją wygra?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 4,465
Liczba wątków: 57
Dołączył: 02.2009
Reputacja:
55
Płeć: mężczyzna
Nie jest pewne czy Trump wygra. Po rezygnacji Rubio Cruz nabierze wiatru w żagle.
Liczba postów: 2,645
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2009
Reputacja:
-104
Płeć: nie wybrano
Mnie ciekawi czy Clinton oskarżą czy sprawie ukręcą łeb, śledztwo FBI w toku.
http://www.foxnews.com/politics/2016/03/...tness.html
Moim zdaniem Trump zje wszystkich na śniadanie.
Obecny establishment jest przerażony.
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
102
Zostalo trzech kandydatów, ale Casick jest tylko po to zeby wygrac w Ohio gdzie jest gubernatorem. Cruz nie da rady, bo sam jest kontrowersyjny, a nie ma charyzmy Trumpa. Trump nominację ma w kieszeni.
Liczba postów: 564
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
18
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: czczący wyklętych
Można nie lubić Stanów Zjednoczonych , ale trzeba im oddać, że w tym roku udało im się zebrać kilku ciekawych kandydatów. Jeśli miałbym oceniać ludzi po wyglądzie, to pewnie wybrałbym tego Cruza, ma twarz wzbudzającą zaufanie i smaży bekon poprzez strzelanie z karabinu maszynowego.
Z partii libertariańskiej startuje John McAffe, ale nie wiem czy ma jakiekolwiek szanse na zwycięstwo. Parę miesięcy temu widziałem jeszcze plakaty zachęcające do głosowania na Dana Bilzeriana, ale chyba już się wycofał bo nigdzie nie mogę nic o jego kampanii znaleźć.
W każdym razie gołym okiem widoczne powinno być jak bardzo amerykańska demokracja jest dojrzalsza od naszej. Musimy się jeszcze wielu rzeczy nauczyć od naszych braci za wielkiej wody, jeżeli mamy dalej praktykować najdoskonalszą formę ustroju państwa. Jeśli w USA wygra Trump, to ja liczę, że nasza demokracja nadąży i w Polsce będzie co najmniej Kukiz. Jeżeli Korwin to wiadomo parę miesięcy chaosu a później w ciągu czterech lat prześcigamy stany nie tylko w dojrzałości demokracji ale pod każdym innym względem.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411
Płeć: nie wybrano
Wygra Clinton, chyba, że zostanie zatopiona w aferze mejlowej.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899
Płeć: mężczyzna
Też tak myślę. Republikanie na pajaca większego niż Bush głosować nie będą. Demokraci tym bardziej. Zostaje luźny lud co go kupuje. Za mało żeby wygrać. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Sebastian Flak
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
102
Ja sie pocieszam ze jakis czas zaden Bush nie zostanie prezydentem.
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899
Płeć: mężczyzna
Mnie powoli to przerasta. Się zastanawiam jak to się dzieje że miliony ludzi kupuje takie gówno. Przecież wybory powinien wygrywać najbardziej średni polityk. Takie nijakie coś co ani bardzo szkodzi ani pomaga. A tu niespodzianka.
Sebastian Flak
Liczba postów: 3,888
Liczba wątków: 28
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
164
Płeć: nie wybrano
Cytat:W każdym razie gołym okiem widoczne powinno być jak bardzo amerykańska demokracja jest dojrzalsza od naszej. Musimy się jeszcze wielu rzeczy nauczyć od naszych braci za wielkiej wody, jeżeli mamy dalej praktykować najdoskonalszą formę ustroju państwa. Jeśli w USA wygra Trump, to ja liczę, że nasza demokracja nadąży i w Polsce będzie co najmniej Kukiz. Jeżeli Korwin to wiadomo parę miesięcy chaosu a później w ciągu czterech lat prześcigamy stany nie tylko w dojrzałości demokracji ale pod każdym innym względem.
Obyś trollował.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
102
Nerwomancjusz napisał(a): Mnie powoli to przerasta. Się zastanawiam jak to się dzieje że miliony ludzi kupuje takie gówno. Przecież wybory powinien wygrywać najbardziej średni polityk. Takie nijakie coś co ani bardzo szkodzi ani pomaga. A tu niespodzianka.
Ja się zastanawiam czemu Polacy kupują takie amerykańskie gunwo jak Donald Trump. Ten człowiek chce się dogadać z Putinem i zapewne rozpęta IIIWŚ z Chinami. To pierwsze może być drugą Jałtą. To drugie - wojną, na którą nasze posłuszne pieski politycy pójdą bez zastanowienia, bo NATO. Poza tym tupecik zapewne zdestabilizuje państwo, które stoi na straży światowego pokoju i dysponuje armią większą niż 18 następnych państw na liście razem.
Clinton dla Polski byłaby chyba spoko. Jako dyplomatka będzie chciała się dogadać z Chińczykami, a jako demokratka nie dogada się z łamiącym prawa człowieka i słabym Putinem.
No i trzeba jeszcze oddać honor Obamie, że w najtrudniejszym od 90 lat okresie dla USA dał radę jakoś ten kraj przeprowadzić przez kryzys finansowy, przygrywane wojny z terroryzmem, oraz rosnące w siłę Chiny.
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899
Płeć: mężczyzna
Mnie się wydaje że populizm, brak konkretów oraz emocjonalne manipulowanie tłumem tak działa. Na Polaków tym bardziej.
Obama wg. mnie poziomem mierności może z Bushami śmiało rywalizować, podejrzewam że twarde zaplecze złożone z doradców go uratowało. Clinton pewnie pod tym względem gorsza nie będzie. Wogóle poziom kandydatów aż mrozi krew w żyłach. Same miernoty i któreś z nich będzie rządzić największym mocarstwem świata.
Sebastian Flak
17.03.2016, 18:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.04.2016, 04:47 przez GPR.
Powód edycji: dodanie cytatu
)
Liczba postów: 1,021
Liczba wątków: 67
Dołączył: 10.2013
Reputacja:
17
Płeć: mężczyzna
Stronka ze statystykami tych wyborów:
http://projects.fivethirtyeight.com/elec...publicans/
Wademekum wyborów w US:
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artyk...ch-wyborow
Co do samych wyborów to jestem zgodny z
https://www.youtube.com/watch?v=hglUe_tymnk
Od 5 minuty.
Tak sie obrzucają błotem że po wszystkim obojetne kogo wystawią to i tak z Clinton nie będzie mieć szans.
Chociaż największe szanse mimo wszystko miałby Trump.
A dla nas wszystko jedno kogo wybiorą. Wybranie Trumpa czy Hillary nie wróży Polsce niczego dobrego.
Jak wykosić Trumpa? http://wyborcza.pl/1,75477,19715507,jak-...rumpa.html
Cytat:Republikańskie elity - które boją się, że Trump gładko przegra w listopadzie z Hillary Clinton, ale może nawet bardziej boją się, że wygra - mają już tylko jedną nadzieję. Mianowicie: że Trumpowi trochę zabraknie do większości. Na przykład będzie miał 1100 delegatów, a senatorowie Marco Rubio i Ted Cruz po ok. 650. Coś takiego - klincz na partyjnej konwencji - ostatni raz zdarzyło się bardzo, bardzo dawno - w 1952 roku.
Co wtedy? Jeśli w pierwszym głosowaniu, w którym delegaci są zobowiązani głosować tak, jak głosowali mieszkańcy ich stanów, nie zostanie wyłoniony kandydat, zarządzane jest powtórne głosowanie. Ale tym razem delegaci mogą oddać głos wedle własnego widzimisię - jeśli zechcą, to nawet na kogoś, kto w ogóle nie startował w wyborach.
...
Choć dla Partii Republikańskiej byłaby oczywiście aktem desperackim i poniekąd samobójczym - nominując np. Rubio, delegaci wystawiliby do wiatru nie tylko Trumpa, ale również miliony wyborców, które głosowały nań w prawyborach. Z pewnością Trump by tego Republikanom nie darował, ogłosiłby, że startuje jako kandydat niezależny i zapewne zdobyłby w powszechnych wyborach więcej głosów niż Rubio.
Wygląda jednak na to, że w tym roku Republikanie nie mogą już nie popełnić samobójstwa. Mają do wyboru już tylko metodę: albo ich kandydatem zostanie nieobliczalny celebryta, który cynicznie żeruje na najgorszych ludzkich instynktach, albo popełnią skandaliczne oszustwo i odrzucą wyrok demokracji, żeby go powstrzymać.
Za ewidentne offtopy wlepiam minusy. Minus zwrotny świadczy o tobie :-) Nie dokarmiam też trolli. Szczególnie Zefcia.
W pierwszych kilku minutach często edytuje swoje wypowiedzi uzupełniając je lub w celu poprawienia błędów.
__________________
Agnostyk, Ignostyk, Ateista
Liczba postów: 2,645
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2009
Reputacja:
-104
Płeć: nie wybrano
Trump jest anty systemowy. Ma w dup.... zarówno republikanów jak i demokratów.
Potrzebuje tylko nominację i tyle. Nawet pieniędzy od republikanów nie potrzebuje bo ma swoje.
Dlatego go atakują zarówno demokraci jak i republikanie. A im więcej go atakują tym lepsze ma notowania.
Fenomen.
18.03.2016, 11:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.03.2016, 11:38 przez Kontestator.)
Liczba postów: 1,344
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2013
Reputacja:
162
Sofeicz napisał(a): a debaty były głównie o tym, jakiego kto ma długiego.
To akurat się zaczęło gdy odpadł ostatni czarny kandydat
Żarłak napisał(a): Wygra Clinton, chyba, że zostanie zatopiona w aferze mejlowej.
No nie jestem pewien czy osoby popierające Berniego Sandersa poprą Clinton. Zacznijmy od tego, że z pary Trump - Clinton to Trump ma bardziej lewicowe spojrzenie chociażby na służbę zdrowia. Cały czas odwołuje się do robotników mówiąc o tym, że wprowadzi cła na towary korporacji, które będą chciały przenieść się poza granicę USA. Cały czas mówi o tym jak reszta kandydatów jest kupiona przez różne grupy interesu. To jest praktycznie to co mówi również Bernie.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"
― Ignacy Daszyński
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Ciekawe badanie aktywności elektrycznej mózgu na wystąpienia kandydatów.
Trump wzbudza zdecydowanie najsilniejszą reakcję, podobnie jak psy w reklamach
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/jak-mozg...wcy/h64z78
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 1,816
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10.2006
Płeć: nie wybrano
. pitbbpl napisał(a): Trump jest anty systemowy. Ma w dup.... zarówno republikanów jak i demokratów.
Potrzebuje tylko nominację i tyle. Nawet pieniędzy od republikanów nie potrzebuje bo ma swoje.
Dlatego go atakują zarówno demokraci jak i republikanie. A im więcej go atakują tym lepsze ma notowania.
Fenomen.
Dokładnie.
De facto Traum jest kandydatem niezależnym, finansuje się sam. W razie zwycięstwa otoczy się swoimi ludźmi i pogoni z władz partii republikańskiej całą wierchuszkę niczym Sobieski Turka i Kaczyński lud peowy z przysługujących im na wieczność stanowisk. Trump ma zapewne wszystkie wady które mu przypisują i jedną zaletę równoważącą wszystko - jest antysystemowy. Za to kochają go Amerykanie mający dość establishmentu, podobnie jak Francuzi wspierają Le Pen, Grecy Syrizę, Brytyjczycy Farrage, Niemcy Pegidę, Polacy Kaczyńskiego wraz z PiS robiącego za antysystemowców. Gdzie nie spojrzeć radykalne ruchy z lewa i prawa wzrastają w siłę. W USA dwie partie w praktyce niczym się nie różniące, robią spektakl medialny. Tymczasem poziom dochodów Amerykanów w stosunku do PKB jest najniższy w historii. Ludzie nie za bardzo rozumieją co dzieję, widzą jednak jak są są kiwani różnymi działaniami "pomocowymi dla systemu finansowego". Trump staje się tu symbolem sprzeciwu.
Mamy coś takiego jak znaki czasu. Dla zyskania głosów nie schodzi się już do centrum jojcząc polipoprawnie, lecz odchodzi się od centrum. Wsparcie dla radykalnego PiSu w Polsce, popularność Kukiza, Korwina, a także Razem, jest owocem tego samego zjawiska co casus Trumpa w USA. Mamy ruchy polityczno-ekonomiczne na skalę światową. Dla nas nie ma większego znaczenia kto zostanie prezydentem, bowiem mocarstwa maja swoje interesy, a klepanie przedwyborcze jest tylko klepaniem.
Viva Trump!
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
102
Kolejny kretyn, któremu sie marzy druga Jałta
28.03.2016, 13:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.03.2016, 13:32 przez DziadBorowy.)
Liczba postów: 9,207
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
990
Płeć: nie wybrano
Gladiator napisał(a): Polacy Kaczyńskiego wraz z PiS robiącego za antysystemowców.
Kaczyński i PIS antysystemowy. Zgłaszam to odkrycie do miana absurdu roku
Dodatkowo zastanawia mnie jak można się cieszyć z rosnącego poparcia kandydata, którego wybór jest skrajnie niezgodny z interesami Polski.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 1,816
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10.2006
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a): Gladiator napisał(a): Polacy Kaczyńskiego wraz z PiS robiącego za antysystemowców.
Kaczyński i PIS antysystemowy. Zgłaszam to odkrycie do miana absurdu roku
Dodatkowo zastanawia mnie jak można się cieszyć z rosnącego poparcia kandydata, którego wybór jest skrajnie niezgodny z interesami Polski.
Użyłem określenia robiącego za antysystemówców , nie zaś będących antysystemowcami. Ano, co z tego wyjdzie czas pokaże idą ciekawe czasy, na świecie wieje wiatr historii.
|