To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kampania prezydencka w USA AD 2020
#1
Co prawda do samych wyborów prezydenckich jeszcze sporo czasu ale machina 'balonikowa' się już rozkręciła i można mówić o wykrystalizowaniu się najważniejszych protagonistów.
U demokratów w grze pozostał socjalista Bernie "Duńczyk" Sanders i faworytka Hilary Clinton. Pewnie Hilaria w końcu uzbiera wymaganą liczbę głosów elektorskich.
U Republikanów było o wiele ciekawiej. Trump, którego na początku traktowano, jak pajaca, zmiótł większość rywali, w tym tego, który był pierwotnym, naturalnym wyborem, czyli Jeba Busha.
Kolejni odpadali, jak rażeni, a debaty były głównie o tym, jakiego kto ma długiego.
Po tym, jak po porażce w swoim stanie wycofał się Rubio, zostało trzech, i wszystko wskazuje, że Trump tych dwóch też pożre i wypluje.

Zapewne więc (chyba że republikanie zastosują jakieś niestandardowe sztuczki) dojdzie do pojedynku Trump/Clinton.

Jak przewidujecie, w jakim kierunku rozwinie się kampania i kto ją wygra?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#2
Nie jest pewne czy Trump wygra. Po rezygnacji Rubio Cruz nabierze wiatru w żagle.
Odpowiedz
#3
Mnie ciekawi czy Clinton oskarżą czy sprawie ukręcą łeb, śledztwo FBI w toku.

http://www.foxnews.com/politics/2016/03/...tness.html

Moim zdaniem Trump zje wszystkich na śniadanie.  Duży uśmiech

Obecny establishment jest przerażony.
Odpowiedz
#4
Zostalo trzech kandydatów, ale Casick jest tylko po to zeby wygrac w Ohio gdzie jest gubernatorem. Cruz nie da rady, bo sam jest kontrowersyjny, a nie ma charyzmy Trumpa. Trump nominację ma w kieszeni.
Odpowiedz
#5
Można nie lubić Stanów Zjednoczonych , ale trzeba im oddać, że w tym roku udało im się zebrać kilku ciekawych kandydatów. Jeśli miałbym oceniać ludzi po wyglądzie, to pewnie wybrałbym tego Cruza, ma twarz wzbudzającą zaufanie i smaży bekon poprzez strzelanie z karabinu maszynowego.

Z partii libertariańskiej startuje John McAffe, ale nie wiem czy ma jakiekolwiek szanse na zwycięstwo. Parę miesięcy temu widziałem jeszcze plakaty zachęcające do głosowania na Dana Bilzeriana, ale chyba już się wycofał bo nigdzie nie mogę nic o jego kampanii znaleźć.

W każdym razie gołym okiem widoczne powinno być jak bardzo amerykańska demokracja jest dojrzalsza od naszej. Musimy się jeszcze wielu rzeczy nauczyć od naszych braci za wielkiej wody, jeżeli mamy dalej praktykować najdoskonalszą formę ustroju państwa. Jeśli w USA wygra Trump, to ja liczę, że nasza demokracja nadąży i w Polsce będzie co najmniej Kukiz. Jeżeli Korwin to wiadomo parę miesięcy chaosu a później w ciągu czterech lat prześcigamy stany nie tylko w dojrzałości demokracji ale pod każdym innym względem.
Odpowiedz
#6
Wygra Clinton, chyba, że zostanie zatopiona w aferze mejlowej.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#7
Też tak myślę. Republikanie na pajaca większego niż Bush głosować nie będą. Demokraci tym bardziej. Zostaje luźny lud co go kupuje. Za mało żeby wygrać. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#8
Ja sie pocieszam ze jakis czas zaden Bush nie zostanie prezydentem.
Odpowiedz
#9
Mnie powoli to przerasta. Się zastanawiam jak to się dzieje że miliony ludzi kupuje takie gówno. Przecież wybory powinien wygrywać najbardziej średni polityk. Takie nijakie coś co ani bardzo szkodzi ani pomaga. A tu niespodzianka.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#10
Cytat:W każdym razie gołym okiem widoczne powinno być jak bardzo amerykańska demokracja jest dojrzalsza od naszej. Musimy się jeszcze wielu rzeczy nauczyć od naszych braci za wielkiej wody, jeżeli mamy dalej praktykować najdoskonalszą formę ustroju państwa. Jeśli w USA wygra Trump, to ja liczę, że nasza demokracja nadąży i w Polsce będzie co najmniej Kukiz. Jeżeli Korwin to wiadomo parę miesięcy chaosu a później w ciągu czterech lat prześcigamy stany nie tylko w dojrzałości demokracji ale pod każdym innym względem.

Obyś trollował.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
#11
Nerwomancjusz napisał(a): Mnie powoli to przerasta. Się zastanawiam jak to się dzieje że miliony ludzi kupuje takie gówno. Przecież wybory powinien wygrywać najbardziej średni polityk. Takie nijakie coś co ani bardzo szkodzi ani pomaga. A tu niespodzianka.

Ja się zastanawiam czemu Polacy kupują takie amerykańskie gunwo jak Donald Trump. Ten człowiek chce się dogadać z Putinem i zapewne rozpęta IIIWŚ z Chinami. To pierwsze może być drugą Jałtą. To drugie - wojną, na którą nasze posłuszne pieski politycy pójdą bez zastanowienia, bo NATO. Poza tym tupecik zapewne zdestabilizuje państwo, które stoi na straży światowego pokoju i dysponuje armią większą niż 18 następnych państw na liście razem.

Clinton dla Polski byłaby chyba spoko. Jako dyplomatka będzie chciała się dogadać z Chińczykami, a jako demokratka nie dogada się z łamiącym prawa człowieka i słabym Putinem.

No i trzeba jeszcze oddać honor Obamie, że w najtrudniejszym od 90 lat okresie dla USA dał radę jakoś ten kraj przeprowadzić przez kryzys finansowy, przygrywane wojny z terroryzmem, oraz rosnące w siłę Chiny.
Odpowiedz
#12
Mnie się wydaje że populizm, brak konkretów oraz emocjonalne manipulowanie tłumem tak działa. Na Polaków tym bardziej.

Obama wg. mnie poziomem mierności może z Bushami śmiało rywalizować, podejrzewam że twarde zaplecze złożone z doradców go uratowało. Clinton pewnie pod tym względem gorsza nie będzie. Wogóle poziom kandydatów aż mrozi krew w żyłach. Same miernoty i któreś z nich będzie rządzić największym mocarstwem świata.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#13
Stronka ze statystykami tych wyborów:
http://projects.fivethirtyeight.com/elec...publicans/

Wademekum wyborów w US:
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artyk...ch-wyborow

Co do samych wyborów to jestem zgodny z

https://www.youtube.com/watch?v=hglUe_tymnk
Od 5 minuty.

Tak sie obrzucają błotem że po wszystkim obojetne kogo wystawią to i tak z Clinton nie będzie mieć szans.
Chociaż największe szanse mimo wszystko miałby Trump.
A dla nas wszystko jedno kogo wybiorą. Wybranie Trumpa czy Hillary nie wróży Polsce niczego dobrego.

Jak wykosić Trumpa? http://wyborcza.pl/1,75477,19715507,jak-...rumpa.html

Cytat:Republikańskie elity - które boją się, że Trump gładko przegra w listopadzie z Hillary Clinton, ale może nawet bardziej boją się, że wygra - mają już tylko jedną nadzieję. Mianowicie: że Trumpowi trochę zabraknie do większości. Na przykład będzie miał 1100 delegatów, a senatorowie Marco Rubio i Ted Cruz po ok. 650. Coś takiego - klincz na partyjnej konwencji - ostatni raz zdarzyło się bardzo, bardzo dawno - w 1952 roku.

Co wtedy? Jeśli w pierwszym głosowaniu, w którym delegaci są zobowiązani głosować tak, jak głosowali mieszkańcy ich stanów, nie zostanie wyłoniony kandydat, zarządzane jest powtórne głosowanie. Ale tym razem delegaci mogą oddać głos wedle własnego widzimisię - jeśli zechcą, to nawet na kogoś, kto w ogóle nie startował w wyborach.
...
Choć dla Partii Republikańskiej byłaby oczywiście aktem desperackim i poniekąd samobójczym - nominując np. Rubio, delegaci wystawiliby do wiatru nie tylko Trumpa, ale również miliony wyborców, które głosowały nań w prawyborach. Z pewnością Trump by tego Republikanom nie darował, ogłosiłby, że startuje jako kandydat niezależny i zapewne zdobyłby w powszechnych wyborach więcej głosów niż Rubio.
Wygląda jednak na to, że w tym roku Republikanie nie mogą już nie popełnić samobójstwa. Mają do wyboru już tylko metodę: albo ich kandydatem zostanie nieobliczalny celebryta, który cynicznie żeruje na najgorszych ludzkich instynktach, albo popełnią skandaliczne oszustwo i odrzucą wyrok demokracji, żeby go powstrzymać.
Za ewidentne offtopy wlepiam minusy. Minus zwrotny świadczy o tobie :-) Nie dokarmiam też trolli. Szczególnie Zefcia.
W pierwszych kilku minutach często edytuje swoje wypowiedzi uzupełniając je lub w celu poprawienia błędów.
__________________
Agnostyk, Ignostyk, Ateista
Odpowiedz
#14
Trump jest anty systemowy. Ma w dup.... zarówno republikanów jak i demokratów.

Potrzebuje tylko nominację i tyle. Nawet pieniędzy od republikanów nie potrzebuje bo ma swoje.

Dlatego go atakują zarówno demokraci jak i republikanie. A im więcej go atakują tym lepsze ma notowania.
Fenomen.
Odpowiedz
#15
Sofeicz napisał(a): a debaty były głównie o tym, jakiego kto ma długiego.

To akurat się zaczęło gdy odpadł ostatni czarny kandydat Duży uśmiech

Żarłak napisał(a): Wygra Clinton, chyba, że zostanie zatopiona w aferze mejlowej.

No nie jestem pewien czy osoby popierające Berniego Sandersa poprą Clinton. Zacznijmy od tego, że z pary Trump - Clinton to Trump ma bardziej lewicowe spojrzenie chociażby na służbę zdrowia. Cały czas odwołuje się do robotników mówiąc o tym, że wprowadzi cła na towary korporacji, które będą chciały przenieść się poza granicę USA. Cały czas mówi o tym jak reszta kandydatów jest kupiona przez różne grupy interesu. To jest praktycznie to co mówi również Bernie.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
#16
Ciekawe badanie aktywności elektrycznej mózgu na wystąpienia kandydatów.
Trump wzbudza zdecydowanie najsilniejszą reakcję, podobnie jak psy w reklamach Uśmiech

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/jak-mozg...wcy/h64z78
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#17
. pitbbpl napisał(a): Trump jest anty systemowy. Ma w dup.... zarówno republikanów jak i demokratów.

Potrzebuje tylko nominację i tyle. Nawet pieniędzy od republikanów nie potrzebuje bo ma swoje.

Dlatego go atakują zarówno demokraci jak i republikanie. A im więcej go atakują tym lepsze ma notowania.
Fenomen.

Dokładnie.

De facto Traum jest kandydatem niezależnym, finansuje  się sam. W razie zwycięstwa  otoczy się swoimi ludźmi i pogoni z władz partii republikańskiej całą wierchuszkę niczym Sobieski Turka i Kaczyński lud peowy z przysługujących im na wieczność stanowisk. Duży uśmiech  Trump ma zapewne wszystkie wady które mu przypisują i jedną zaletę równoważącą wszystko - jest antysystemowy. Za to kochają go Amerykanie mający dość establishmentu, podobnie jak Francuzi wspierają Le Pen, Grecy Syrizę, Brytyjczycy Farrage, Niemcy Pegidę, Polacy Kaczyńskiego wraz z PiS robiącego za antysystemowców. Gdzie nie spojrzeć radykalne ruchy z lewa i prawa wzrastają w siłę. W USA dwie partie w praktyce niczym się nie różniące, robią spektakl medialny. Tymczasem poziom dochodów Amerykanów w stosunku do PKB jest najniższy w historii. Ludzie nie za bardzo rozumieją co dzieję, widzą jednak jak są są kiwani różnymi działaniami "pomocowymi dla systemu finansowego". Trump staje się tu symbolem sprzeciwu.
Mamy coś takiego jak znaki czasu. Dla zyskania głosów nie schodzi się już do centrum jojcząc polipoprawnie, lecz odchodzi się od centrum. Wsparcie dla radykalnego PiSu w Polsce, popularność Kukiza, Korwina, a także Razem, jest owocem tego samego zjawiska co casus Trumpa w USA. Mamy ruchy polityczno-ekonomiczne na skalę światową. Dla nas nie ma większego znaczenia kto zostanie prezydentem, bowiem mocarstwa maja swoje interesy, a klepanie przedwyborcze jest tylko klepaniem.

Viva Trump! Duży uśmiech
Odpowiedz
#18
Kolejny kretyn, któremu sie marzy druga Jałta
Odpowiedz
#19
Gladiator napisał(a): Polacy Kaczyńskiego wraz z PiS robiącego za antysystemowców.


Kaczyński i PIS antysystemowy. Zgłaszam to odkrycie do miana absurdu roku Duży uśmiech

Dodatkowo zastanawia mnie jak można się cieszyć z rosnącego poparcia kandydata, którego wybór jest skrajnie niezgodny z interesami Polski.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#20
DziadBorowy napisał(a):
Gladiator napisał(a): Polacy Kaczyńskiego wraz z PiS robiącego za antysystemowców.


Kaczyński i PIS antysystemowy. Zgłaszam to odkrycie do miana absurdu roku Duży uśmiech

Dodatkowo zastanawia mnie jak można się cieszyć z rosnącego poparcia kandydata, którego wybór jest skrajnie niezgodny z interesami Polski.

Użyłem określenia robiącego za antysystemówców , nie zaś będących antysystemowcami. Oczko  Ano, co z tego wyjdzie czas pokaże idą ciekawe czasy, na świecie wieje wiatr historii.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości