To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Sofeicz napisał(a):
lumberjack napisał(a): Nie za bardzo ogarniam o co mu chodzi, ale chyba trzeba go będzie sklasyfikować jako takiego samego dywersanta jak Merkel.

A co ma gadać? Że trzeba wyrzynać niewiernych? On jest 'good guy'.
Właśnie umył stopy uchodźcom, co wywołało gniewne pomruki 'prawdziwych chrześcijan'.

Rozumiem, że chce dobrze, ale piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. Papież myjący nogi uchodźcom to zły sygnał. Dobry sygnał to australijskie służby zawracające łodzie z imigrantami. Powinniśmy wysyłać do imigrantów dobre sygnały - takie jakie wysyłają Australijczycy. Nie takie jakie wysyła papież. Jak jest taki dobry, to niech zburzy mur wokół Watykanu i niech ich ugości - niech opłaci ich pobyt skoro jest taki mądry. Ten kto ma miękkie serce powinien mieć twardą dupę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Rozumiem, że chce dobrze, ale piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. Papież myjący nogi uchodźcom to zły sygnał.

To, że papież myje nogi komukolwiek, oczywiście poza osobami które same nie dają rady zadbać o swoją higienę osobistą to zły sygnał. Dla mnie to bez różnicy czy myje białym katolikom z pierwszych ławek kościołów, islamskim uchodźcom, czy pigmejom, oczywiście gorzej by było gdyby świadczył taką usługą pedofilowi. Ciekawi mnie czy papieże z czasów krucjat myli komukolwiek, nogi bo jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić.
Odpowiedz
Indie wypuściły smartfona za 15 złotych. Co prawda z dopłatą ale cena szokuje. Ciekawe ile realnie produkcja kosztuje a ile w Europie płacimy za marki.

http://www.tvp.info/24074724/
Sebastian Flak
Odpowiedz
łowca napisał(a): Ciekawi mnie czy papieże z czasów krucjat myli komukolwiek, nogi bo jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić.

No to musisz popracować nad wyobraźnią
Cytat:Siedemnasty Synod w Toledo (694), pod groźbą ekskomuniki, nakazał wszystkim biskupom i przełożonym-prezbiterom liturgiczny obrzęd umywania stóp w Wielki Czwartek.
Przez Pontificale Romano-Germanicum zwyczaj dotarł do Rzymu.

W drugiej połowie XII wieku wiadomo, że także i papież na końcu Mszy
Umywał nogi
* dwunastu subdiakonom
* oraz trzynastu ubogim, po daniu im posiłku
.

Ostatecznie obrzęd został wprowadzony do Mszału św. Piusa V.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Brawo Unia!

http://forsal.pl/artykuly/932442,ustawa-...-kary.html

Cytat: W jej ocenie już sam wymóg osobistego prowadzenia działalności rolniczej przez rolnika indywidualnego oraz oblig, by co najmniej 5 lat mieszkał na terenie gminy, gdzie położone jest jego gospodarstwo, może prowadzić do dyskryminacji podmiotów, które nie zamieszkują na terenie Polski.
Konsekwencje naruszenia zasad traktatowych mogą być dotkliwe. Polska ustawa może się bowiem stać przedmiotem skargi Komisji do Trybunału Sprawiedliwości UE. – Taki scenariusz jest możliwy. Komisja bardzo często reaguje na sprawy szeroko komentowane w mediach – twierdzi dr Karasiewicz.
I choć Komisja ani trybunał nie mają narzędzi, by wprost wymóc na państwie członkowskim wykonanie wyroku i zmianę ustawy, to jednak tworzenie złego prawa może się odbić na naszej kieszeni. Jak ostrzegają eksperci, całkiem realna wydaje się groźba nałożenia na Polskę nawet kilkudziesięciu milionów euro kary za nierealizowanie obowiązków traktatowych.
To jednak nie wszystko. Trzeba pamiętać, że cała polityka rolna oraz całość dopłat do naszego rolnictwa opiera się przede wszystkim na założeniu, że w sferze objętej wspólną polityką rolną pozostajemy państwem, które przestrzega zasad traktatowych. Ustawa natomiast będzie je naruszać. Interwencja Komisji na tym polu jest więc w ocenie
prawników absolutnie możliwa.

Żaden rząd zamachu na dopłaty nie przeżyje. I tak oto kolejny raz udało się przeżyć Uśmiech
Sebastian Flak
Odpowiedz
Wspólnie wykarmiliśmy tego demona:
Jak karmiliśmy demona
Odpowiedz
Na przyszlosc wklejaj tekst. Ten jest platny a ja nawet jednej zlotowki nie doloze do GW zeby laskawie dala mi mozliwosc przeczytania jakiejs swojej propagandy.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Piszę to jako przeciwnik PIS. Wyborcza właśnie takimi  artykułami produkuje zwolenników tej partii.  W tym mają rację, że sami ich wyhodowali. A ich receptą na problemy wywołane lewacką propagandą jest jeszcze więcej lewackiej propagandy. Inżynierowie społeczni od siedmiu boleści się znaleźli.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy,

Cytat: W tym mają rację, że sami ich wyhodowali. A ich receptą na problemy wywołane lewacką propagandą jest jeszcze więcej lewackiej propagandy. Inżynierowie społeczni od siedmiu boleści się znaleźli.
Gdyż nie należało, ani mówić, ani pisać o polskim obskurantyzmie, bigoterii i szowinizmie.  
Analityk od siedmiu boleści się znalazł.

lumberjack,

Cytat:Na przyszlosc wklejaj tekst. Ten jest platny a ja nawet jednej zlotowki nie doloze do GW zeby laskawie dala mi mozliwosc przeczytania jakiejs swojej propagandy.
A jest dla mnie jakaś przyszłość na tym forum? Oczko

Niestety, ja także "wyczerpałem już limit bezpłatnych artykułów". A także nie płacę abonamentu(z przekory).
Co do "propagandy", skoro sprzedają swój towar, musi być na niego zapotrzebowanie. A w mojej ocenie, GW nie jest przykładem najgorszego skrzywienia ideolo na polskim rynku prasy.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Piszę to jako przeciwnik PIS. Wyborcza właśnie takimi  artykułami produkuje zwolenników tej partii.  W tym mają rację, że sami ich wyhodowali. A ich receptą na problemy wywołane lewacką propagandą jest jeszcze więcej lewackiej propagandy. Inżynierowie społeczni od siedmiu boleści się znaleźli.

O tych brunatnych dyktaturach zwłaszcza. <zieeew>
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
exeter napisał(a): Gdyż nie należało, ani mówić, ani pisać o polskim obskurantyzmie, bigoterii i szowinizmie.
Tu nie chodzi o to, co należy, a co nie należy. Tylko co ma sens. Takie artykuły nie są w stanie przekonać nieprzekonanego. W dodatku stanowią potwierdzenie pisowskiej tezy "kto nie z nami ten lewak".
Cytat:Analityk od siedmiu boleści się znalazł.
I już nasz naczelny rasista i mizogin zabiera się do obrażanka.
Odpowiedz
exeter napisał(a): DziadBorow. 

Cytat: W tym mają rację, że sami ich wyhodowali. A ich receptą na problemy wywołaneną propagandą jest jeszcze więcej lewackiej propagandy. Inżynierowie społeczni od siedmiu boleści się znaleźli.
Gdyż nie należało, ani mówić, ani pisać o polskim obskurantyzmie, bigoterii i szowinizmie.  
Analityk od siedmiu boleści się znalazł.

lumberjack,

Cytat:Na przyszlosc wklejaj tekst. Ten jest platny a ja nawet jednej zlotowki nie doloze do GW zeby laskawie dala mi mozliwosc przeczytania jakiejs swojej propagandy.
A jest dla mnie jakaś przyszłość na tym forum? Oczko
Jakas tam jest Oczko  taka jaka sobie wypracujesz swoimi postami czy sposobem prowadzenia dyskusji Oczko

A jesli chodzi o GW to rzeczywiscie nie jest najgorsza, ale dobra tez nie jest. W sumie na chwile obecna nie mam dobrego zdania o jakiejkolwiek gazecie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,151492,1...twarz.html


Cytat:Ten ochroniarz za 800 zł miesięcznie nie wyżyje.

- Oczywiście. Pracują po 300-400 godzin miesięcznie. Nie widzą domów. Do dyżurek przychodzą żony, w czasie robienia ankiet widziałam wycieczki dzieci, które przychodziły zobaczyć się z ojcem. Nie pisałam o tym w raporcie, bo się przestraszyłam, że im tego zabronią. Życie rodzinne w dyżurkach się toczy. Ile psów tam spotkałam, bo inaczej zwierzę by cały dzień samo siedziało.

Ile godzin w miesiącu miał rekordzista?

- W Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie znaleźliśmy osobę, która przepracowała 480 godzin w miesiącu. Trzy etaty. W samym sercu Polski. Na uniwersytecie w O. ochroniarz przyszedł do pracy w sobotę, wyszedł w środę. Pracował bez przerwy 105 godzin.

Spał w pracy?

- Podsypiał. Najdłuższe dyżury zdarzają się w pierwszym miesiącu świadczenia usług, bo firma dopiero organizuje zespół i nie ma ludzi. Na jednej uczelni rekrutację robiono na schodach pierwszego dnia pracy. Inny powód długich dyżurów to przymus ekonomiczny. Ochroniarz po 60-godzinnym dyżurze biegł bez snu popracować w drugiej firmie, bo ta pierwsza pięć dni spóźniała się z wypłatą. "Musiałem szybko coś zarobić na jedzenie".

Na jedzenie?

- Często nie mają żadnych oszczędności. Z dnia na dzień żyją. Wyczekują tych wypłat jak święta. Jeśli firma zalega, to natychmiast wpadają w tarapaty. "Poszedłem do drugiej pracy, bo musiałem buty dziecku kupić". A potem odsypia.

Urlop?

- Nie ma czegoś takiego. "Wolne biorę wtedy, jak zarobię na jedzenie na kilka dni". Jeśli pracują trzy dni ciągiem, to potem odsypiają. "Dni wyspane" - tak na to mówią. Najpierw więc haratają, ile się da, potem śpią.

Choroba?

- Nawet nie zgłaszają, płacą kolegom, żeby ich zastąpili. To dotyczy rejonów, gdzie jest wyższe bezrobocie. Lepiej nie niepokoić pracodawcy, bo weźmie kogoś na zastępstwo i ten ktoś już zostanie. Koledze więc się płaci za wzięcie dyżuru, czasem są to jakieś usługi typu "naprawię ci coś". Z rozmów z ochroniarzami i sprzątaczkami wynika, że tego brakuje im najbardziej - możliwości zachorowania i prawa do wypoczynku.

Kobieta sprząta szpital, w którym nie może się leczyć, bo pracuje całkiem na czarno, nawet składek NFZ za nią nikt nie płaci. Inna sprząta sąd okręgowy i regularnie łamane są jej prawa pracownicze w miejscu, które powinno dbać o praworządność. Portier w ZUS ma dwie umowy cywilnoprawne, pierwszą na 50 zł, od której są płacone jakieś śladowe składki emerytalne. Ochrania ZUS, ale sam nie jest przez ten ZUS ochraniany. Tak działa polskie państwo.

Zdają sobie sprawę z tego absurdu?

- Całkowicie. I są wściekli. WŚCIEKLI. Dziwię się, że nie ma strzelanin z udziałem ochroniarzy, czasem mają dostęp do broni. Frustracja nieprawdopodobna. Trzeba tragedii, żeby ktoś ten problem zauważył. Armia dwustu tysięcy mężczyzn godzi się na takie traktowanie. Nie musieli się hamować w rozmowach z nami.
Kogo winią?

- "Tych z rządu". Zwykle nie obwiniają pracodawcy, zwłaszcza jeśli firma jest mniejsza i znają właściciela. On im tłumaczy: "Dyktat niskiej ceny". Ci, którzy są zatrudnieni w dużych firmach, częściej oskarżają pracodawcę, ale zawsze przede wszystkim oskarżają rząd. I państwo.

Jeden z ochroniarzy powiedział mi: "Kiedyś marginesem społecznym się było, bo się nie pracowało, piło albo chuliganiło. A teraz czuję się marginesem społecznym za nic".

Marginesem?

- Bardzo racjonalnie to tłumaczył: "Nie dostanę emerytury, nie dostanę chorobowego, jestem margines". Czuł, że został wypchnięty poza system.

Dlaczego się nie zorganizują, nie walczą o swoje prawa?

- Nie mają czasu ani dla siebie, ani na jakąkolwiek działalność. Jeden został wyrzucony z pracy, bo napił się w dyżurce piwa. Drugi tłumaczy: "Źle zrobił, ale kiedy się miał napić piwa? Kiedyś się piwo piło po pracy, a my ciągle jesteśmy w pracy".

Działalność związkowa jest dla pracowników firm zewnętrznych poważnie utrudniona. Zresztą przeciwko komu mieliby zakładać związki zawodowe? Z kim negocjować? Pracodawca rozłoży ręce i pokaże im kontrakt z miejscowym sądem czy uczelnią, w którym wpisano stawkę 5 zł za godzinę.

Robiliśmy ankiety wśród właścicieli firm ochroniarskich, które startują w przetargach. To były najbardziej zaskakujące rozmow


A potem ktoś się dziwi, że wygrał PiS. A chuj w dupę takiemu taniemu, neoliberalnemu państwu.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Odbijam:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3...79452.html
Jak widać, problem występuje również w zawodach, w których zarobki są wysokie.
Odpowiedz
Christoff napisał(a): Odbijam:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3...79452.html
Jak widać, problem występuje również w zawodach, w których zarobki są wysokie.

Mam tu niejaki dysonans poznawczy, bo całkiem niedawno czytałem o szpitalu, który ma być zamknięty, bo nie ma chętnych lekarzy na etaty po 13.000 PLN.
Zawsze mnie dziwi, dlaczego lekarze tak orzą na dyżurach, skoro mają całkiem przyzwoite wynagrodzenie na etatach? Nie prowadzą życia prywatnego?
Znam wielu, i żaden raczej bidy nie klepie.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Cytat:Mam tu niejaki dysonans poznawczy, bo całkiem niedawno czytałem o szpitalu, który ma być zamknięty, bo nie ma chętnych lekarzy na etaty po 13.000 PLN.
Zawsze mnie dziwi, dlaczego lekarze tak orzą na dyżurach, skoro mają całkiem przyzwoite wynagrodzenie na etatach? Nie prowadzą życia prywatnego?
Znam wielu, i żaden raczej bidy nie klepie.

Bo są lekarze i lekarze. Sam obecnie mieszkam (jeszcze) z gościem wyrabiającym specjalizację kardiochirurga, w mieszkaniu przesypiał chyba jedną noc tygodniowo, reszta to albo szpital, albo czasem u swojej dziewczyny. Z kasą u niego też raczej średnio, bo uznał, że 700 zł miesięcznie to w jego przypadku strata kasy, no i się wyprowadza. A to nie jest jakieś małe miasto powiatowe gdzie lekarze mogą rzeczywiście biedować, tylko Warszawa.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):
Cytat:Mam tu niejaki dysonans poznawczy, bo całkiem niedawno czytałem o szpitalu, który ma być zamknięty, bo nie ma chętnych lekarzy na etaty po 13.000 PLN.
Zawsze mnie dziwi, dlaczego lekarze tak orzą na dyżurach, skoro mają całkiem przyzwoite wynagrodzenie na etatach? Nie prowadzą życia prywatnego?
Znam wielu, i żaden raczej bidy nie klepie.

Bo są lekarze i lekarze. Sam obecnie mieszkam (jeszcze) z gościem wyrabiającym specjalizację kardiochirurga, w mieszkaniu przesypiał chyba jedną noc tygodniowo, reszta to albo szpital, albo czasem u swojej dziewczyny.  Z kasą u niego też raczej średnio, bo uznał, że 700 zł miesięcznie to w jego przypadku strata kasy, no i się wyprowadza. A to nie jest jakieś małe miasto powiatowe gdzie lekarze mogą rzeczywiście biedować, tylko Warszawa.

Bo zanim zrobisz specjalizację jesteś w niezłej dupie, a kasa zaczyna spływać dopiero po zrobieniu specjalizacji - taka rzeczywistość zawodu.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
http://www.tygodnikprzeglad.pl/polska-hi...wolnictwa/

Cytat:Ciężka praca, wyzysk, nieludzkie warunki, odczłowieczenie pracujących chłopów, to wszystko aż się prosi dzisiaj o przypomnienie. Od czego możemy zacząć nadrabianie zaległości?

– Że system ten był nieludzki, brutalny, absurdalnie nieracjonalny – to w mniejszym lub większym stopniu wiemy. Tym, czego nie wiemy, a co jest bardzo ważne, są szczegóły. To, że w Polsce wódkę pije się do śledzia, wzięło się z tego, że podstawową instytucją publiczną we wsi była karczma. Antropolog Józef Burszta opisał, jak z miejsca spotkań różnych klas karczma przeistoczyła się w centralny punkt systemu folwarczno-pańszczyźnianego, który stanowił jednocześnie miejsce wyzysku i oporu. W karczmie można było kupić trzy produkty: wódkę, którą produkował pan, śledzie, które przychodziły z Gdańska, i gwoździe. Trudno zagryzać wódkę gwoździem, więc zostały śledzie.

Wódka jako narzędzie opresji?!

– No właśnie. Gdy ceny zboża na rynkach międzynarodowych zaczęły spadać i jego produkcja stała się mniej rentowna, szlachta wpadła na pomysł przetwarzania go na wódkę. Należy wspomnieć o propinacji, czyli przywileju produkcji i sprzedaży trunków, głównie wódki, którym cieszyła się polska szlachta, a z drugiej strony obowiązku jej konsumpcji, który narzucono chłopstwu. Stworzono w pełni zamknięty system gospodarczy, w którym chłopi byli zarówno producentami, jak i konsumentami kluczowego dla tego systemu towaru – wódki.

To już chyba wiem skąd ta moja niechęć do wódki ;c
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
The Economist opublikował indeks kolesiostwa, mierzący powiązanie biznesu z polityką. Polska wypada zadziwiająco dobrze.
http://www.economist.com/news/internatio...n%2FNA%2Fn
Odpowiedz
Coś na temat Żakowskiego i obrazu dzisiejszej Europy.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title...aid=117113
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości