To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Soul33,

Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a):Tradycyjny model religijności skończył się wraz z wyjściem kobiet z domów i podjęciem przez nie pracy zarobkowej. Co skutkowało zerwaniem przekazu płynącego do dzieci głównie od matek, ale także zmianą światopoglądu samych kobiet. Wystarczyły dwa, trzy pokolenia, by społeczeństwa z takim modelem rodziny uległy niemal całkowitej laicyzacji.
To znaczy co się niby skończyło? Bo kobiety zawsze były, nadal są i pewnie będą bardziej religijne od mężczyzn.
Skończyło się podporządkowanie kobiet kościelnej władzy, co skutkuje pustką w kościołach Zachodniej Europy. Słyszałeś o tym zjawisku, czy też muszę go udowadniać? Mam nadzieję, że rozumiesz, iż ma to miejsce w krajach naszego kręgu cywilizacyjnego, oddalonych od nas o godzinę lotu, lub kilka godzin jazdy samochodem.
Kobiety były, są, i będą, bardziej religijne od mężczyzn, dlatego pisałem o nich, jako o fundamencie na którym opiera się Kościół.
Cytat:Poza tym weź mi wyjaśnij dlaczego w najbardziej chrześcijańskich krajach, jak Polska, Włochy lub Malta są najmniejsze w UE różnice w pensjach kobiet i mężczyzn?
A są?
Cytat:Choć po przejrzeniu danych okazuje się, że im większa różnica w zatrudnieniu mężczyzn i kobiet, tym mniejsza różnica w zarobkach, więc nie musi mieć to związku z religijnością chrześcijańską. Należy jednak zauważyć, że mężczyźni mogą też pracować za dużo, a nie tylko kobiety za mało, zatem samo istnienie różnicy o niczym nie świadczy.

I kobiety w Polsce pracują tylko trochę mniej niż średnia w UE (53% i 57%), ale trzeba pamiętać, że OECD liczy kobiety w wieku 15-65, a u nas na emeryturę idą od 60 r.ż. 
Te dywagacje nie mają związku z omawianym tematem. Chodzi o to, czy kobiety podejmują pracę zarobkową poza domami i czy stają się dzięki temu niezależne, a nie o to, jakie dysproporcje w zarobkach pomiędzy nimi i mężczyznami występują w różnych krajach. Uważam, że zarówno politycy konserwatywnej prawicy, jak i hierarchowie KRK mają interes, by tę aktywność kobiet poza domem ograniczać na ile się da.
Cytat:
Cytat:Polscy biskupi zdają sobie z tego sprawę
Polscy biskupi nie czytają exetera, a sami nie wymyślają takich dziwacznych hipotez.
Uzasadnij tezę, że hipotezy exetera są dziwaczne, gdyż samo Twoje przekonanie nie starczy za dowód. A biskupi nie muszą czytać tego co piszę na forum - sami świetnie wiedzą, jak się sprawy mają. Jeśli masz wątpliwości, przeanalizuj wykres zamieszczony przez Pilastra: 
[Obrazek: ISKK-2.png]
Mam nadzieję, że nie zaliczysz Go do grona dziwaków. Uśmiech
Cytat:
Cytat:To nie przypadek, że dla naszych biskupów głównym wrogiem są feministki i ideologia gender.
Tzw. ideologia gender to absurdalny pomysł, a dzisiejsze feministki są wrogami kobiet, bo je ośmieszają.
Nie pytałem o Twój stosunek do feministek, tylko zwróciłem uwagę na to, że są one wraz z absolwentkami gender studies uważane przez biskupów za zagrożenie, a nawet za główne zagrożenie dla Kościoła. Mógłbyś spróbować wyjaśnić, dlaczego biskupi tak sądzą? Oczywiście bez posługiwania się absurdalnymi i dziwacznymi hipotezami. Oczko
A o to, czy  gender ma racjonalne podstawy i czy badania nad płcią kulturową prowadzą do użytecznych społecznie wniosków, możemy się pospierać w innej dyskusji. Sugeruję  jednak, żebyś zanim zajmiesz tak zdecydowane stanowisko trochę poczytał i przemyślał tę sprawę.
Cytat:Podtrzymywanie kultury i tradycji jest funkcją religijności. Dziwne zatem, żeby u nas tak nie było. Dlatego nie ma co tu daleko drążyć, jeśli nie ma poważnych przesłanek za czym innym. A takich nie podajesz.
Przecież tego nie kwestionuję. Ale dlaczego zakładasz, że koniecznie musi to być tradycja i kultura chrześcijańska? Przyjrzyj się naszym sąsiadom, Czechom, katolików tam tylu, co kot napłakał, chrześcijan niewiele więcej, a nie narzekają na braki kultury, ani tradycji, prawda?
Społeczeństwu to bez różnicy, ale dla biskupów KRK, różnica może być zasadnicza.
Cytat:
Cytat:Kościół opiera się na kobietach, gdy je utraci, za pokolenie, góra dwa, go nie będzie.
Tak, religia zaniknie. Wbrew ludzkiej naturze. I w ogóle cały gatunek ludzki transcenduje w istoty z czystej energii.
Ależ nie. Jakiś rodzaj przeżyć duchowych i transcendencja zawsze będą ludziom potrzebne. Rzecz w tym, że niekoniecznie w znanej nam oprawie. A dla biskupów ważne jest to, czy społeczeństwo akceptuje ich wersję religijności w 90%, w 50%, czy w 20%, jak ma to miejsce w sąsiednich krajach.
Powiedz, dlaczego uważasz, że nie powinni oni reagować na postępujący proces laicyzacji i nie podejmować w związku z nim żadnych działań zaradczych?
Cytat:
Cytat:trudno się biskupom dziwić
No tak, gdy się uważa biskupów za tępych porypanych pajaców, którzy chwytają się debilnych pomysłów. Co gorsza - nieskutecznych.

Powinni optować za skasowaniem edukacji ogólnej i wprowadzeniu edukacji wyłącznie religijnej [Obrazek: biggrin.gif]
Soul, wyjaśniłem w długiej dyskusji z Pilastrem, że uważam większość polskich biskupów za ludzi mądrych, posiadających znaczną wiedzę i szerokie horyzonty. Jednocześnie będących, jak wszyscy, ludźmi ułomnymi, z typowym zestawem wad, przywar i ograniczeń. Do tego działającymi pod presją i w stanie zagrożenia. A one nigdy nie są dobrymi doradcami.
Co do drugiego, przecież robią wszystko w tym kierunku. Temu miało służyć zrównanie rangi lekcji religii, z lekcjami z innych przedmiotów, temu stopnie z religii na maturze, prowadzenie całych szkół na uroczystości religijne typu rekolekcje itd. Nie możesz zarzucać biskupom bierności - robią co mogą i na co pozwalają sprzedajni polscy politycy.
Cytat: ale też Twoja odporność na argumenty i upór potrafią być irytujące. Gdy się uprzesz przy niektórych tezach, to choćby były wewnętrznie sprzeczne, nadal się ich trzymasz.

- Twierdzisz, że hierarchowie "odrobili lekcje" i przestali mieszać się w politykę, a jednocześnie oczekujesz, że zdecydowanie wejdą w spór polityczny w Polsce (polska tzw. prawica widzi tam właśnie spór polityczny, a nie obiektywne łamanie prawa i osłabianie demokracji).
- Piszesz, jacy to hierarchowie są obyci i głęboko świadomi oraz jakimi są świetnymi menadżerami, a jednocześnie uważasz, że podejmują ewidentnie szkodliwe dla siebie decyzje z powodu desperacji. I to w sprawie utraty wpływów, co nawet za ich życia nie może nastąpić.
- Dziennikarzy najlepiej sprzedającego się tygodnika w Polsce, będących w większości w średnim wieku, nazywasz zacietrzewionymi młokosami.
Po pierwsze, biskupi po doświadczeniu z pocz. lat 90-tych zaniechali jawnego wpływania na polityków i politykę, co nie znaczy, że nie robią tego nadal, tylko subtelniej. Po drugie, obecny kryzys państwa nie jest zwykłym sporem politycznym w który biskupi nie powinni się mieszać(czego przecież nigdy nie zaniechali i bardzo chętnie to robili), tylko zamachem na konstytucyjny ład. A w takim momencie biskupi mają obowiązek zajęcia stanowiska, jeśli już nie z poczucia odpowiedzialności za los państwa i narodu, to z uwagi na własny interes, o czym obszernie pisał także Pilaster.
Obojętność, albo nawet sprzyjanie władzy, zostaną surowo ocenione przez ludzi i historię.
Nie postuluję przecież, żeby biskupi odwołali obecny rząd, tylko, żeby upomnieli się o prawdę, sprawiedliwość i ład społeczny.

Biskupi są także menadżerami i mogą podejmować decyzje służące ich organizacji, ale także jej szkodzące. Co wielokrotnie w dziejach miało miejsce. Czy mam Ci przypomnieć schizmy, podziały i wojny religijne?
Cytat:1. Nie wiesz, z czym dyskutujesz.

2. Wymyślasz bzdury w rodzaju poglądu o ewidentnym i oczywistym dla prawicy łamaniu prawa. 
To jest prawica, a nawet, skrajna prawica:
prof. Adam Strzembosz
prof. Andrzej Zoll
chcesz z Nimi podyskutować na temat kryzysu konstytucyjnego?

A ewidentne i oczywiste łamanie prawa przez obóz obecnej władzy rozumie każdy w miarę inteligentny człowiek, u nas i za granicą. Chyba, że jest zwolennikiem "genetycznego patriotyzmu" - oni mają porobione inaczej. 

Soul, nie czytam prawicowych i narodowych gazetek, gdyż są one tylko narzędziem propagandy, bez silenia się na jakikolwiek obiektywizm. Mniej więcej wiem, co, i jak, myśli to środowisko, a gdy wymyślą coś nowego, na pewno to do mnie dotrze - mają od wyborów wystarczająco dużo środków przekazu do dyspozycji. Oczko
Cytat:
Cytat:polskie państwo zrejterowało, uchylając się przed tym obowiązkiem, pod naciskiem organizacji religijnej.
Dowody. Skup się. Do-wo-dy.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1...ialem.html
http://www.tygodnikprzeglad.pl/uczucia-r...osc-slowa/
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,R...aid=1178af
http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,2715
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress...-w-polsce/

To tak na szybko, pora robi się późna.
Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a): Żarłak,

Trochę racji jest w tym co piszesz, ale - ale
1. Po pierwsze zasada niewpływania na politykę powinna dotyczyć nie tylko Kościoła Rzymskokatolickiego, ale i wszystkich związków wyznaniowych w Polsce.

Czym się różni związek wyznaniowy "Kościoła Śpiącego Węża" od stowarzyszenia na rzecz równych trawników osiedlowych?
Jedni i drudzy wierzą w coś co jest dla nich ważne i nikt nie powinien mieć możliwości zamykania im ust do czasu, kiedy to nie złamią prawa.

Ad. 2 i 3
Też uważam, że przejrzystość gospodarczej działalności Krk powinna zostać zachowana.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Polecam ten artykuł wszystkim tym, którzy z uporem wartym lepszej sprawy przekonywali, że episkopat nie rozgrywa polskiej polityki. A także dlatego, że jest bardzo ważny i aktualny:
Boże, co powie PiS?
Odpowiedz
Artykuł za barierą, ale już początek pokazuje, z czym mamy do czynienia. Dowiedzieliśmy się, że aborcja jest prawem człowieka.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin,

Cytat:już początek pokazuje, z czym mamy do czynienia. Dowiedzieliśmy się, że aborcja jest prawem człowieka.
Przeczytałaś tylko początek?
Nie tyle człowieka, ale konkretnie...kobiety. I dlatego jest takim problemem. Gdyby dotyczyła mężczyzn, albo i mężczyzn i kobiet, nie byłoby sprawy.


Przepraszam, w pierwszym momencie Cię nie zrozumiałem. Oto jego treść:


Platforma i Nowoczesna, deklarując, że są przeciwko liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, powiedziały "nie" nie tylko złagodzeniu napisanemu pod dyktando Kościoła prawa.

Powiedziały "nie" prawom człowieka, a kobietom - połowie polskiego społeczeństwa! - że nie są równe mężczyznom, że nie mogą, tak jak oni, decydować samodzielnie o swoim życiu i zdrowiu.

Najgorsze, że nie tylko opowiedziały się po stronie niesprawiedliwości i nieuczciwości, ale jeszcze zrobiły to z możliwie najniższych pobudek: z tchórzostwa. Ze strachu przed tym, co powie PiS.

Bo w projekcie ustawy przewidującym prawo kobiet do aborcji, pod którym Inicjatywa "Ratujmy Kobiety" zebrała 200 tysięcy podpisów, nie chodzi o aborcję, tylko o godność. Nie chodzi też o lewicowość czy prawicowość (bo przyzwoitość i dobro nie są lewicowe ani prawicowe), lecz o prawo kobiet do bycia traktowanymi z szacunkiem. Czyli jak normalni dorośli ludzie, którzy mogą za siebie odpowiadać i podejmować decyzje dotyczące ich życia, kierując się własnym (a nie polityków) rozumem, przekonaniami i moralnością. Tak jak mężczyźni.

Udawanie, że się nie widzi, lub, co gorsza, naprawdę niedostrzeganie, że połowa narodu jest ubezwłasnowolniona w najważniejszej i najbardziej intymnej kwestii, jaką jest własne rozmnażanie i seksualność, dyskwalifikuje każdego polityka z funkcji reprezentanta jakiejkolwiek grupy społecznej, dowodzi bowiem zupełnego braku zasad i wrażliwości.

Argument: "Nie możemy poprzeć liberalizacji aborcji, bo ten projekt nie ma teraz szans przejść w Sejmie, a polityka jest przecież sztuką rzeczy możliwych", kompromituje też Platformę i Nowoczesną intelektualnie. Z łatwością można by przecież użyć go także w sprawie Trybunału Konstytucyjnego: tu też wobec sejmowej przewagi PiS nie ma szans na wygraną, po co więc walczyć? Czy nie lepiej, skoro nie ma szans na wygraną, po prostu sobie odpuścić?

Odpowiedź na to pytanie jest zapewne brutalna: po prostu walka o Trybunał nabija im punktów w sondażach, a walka o prawo kobiet do decydowania o sobie - nie.

Martin Luther King i wielu innych podejmowali walkę nie wtedy, gdy mieli pewność, że się uda, ale wtedy, gdy droga do zwycięstwa była trudna i żmudna, a samo zwycięstwo niepewne. Dlaczego więc to robili? Z wiary. Z głębokiego przekonania, że warto walczyć o to, co dobre i słuszne, że taka walka nie może i nie powinna podlegać kalkulacjom. Że nikt nie ma prawa kontrolować innych i zmuszać siłą, by żyli według jego przekonań i widzimisię. Że natura - czy też, jak kto woli, Bóg - stworzyła ludzi równymi i że powinni być równi także wobec prawa.

Prawdziwe pytanie, na które Platforma i Nowoczesna odpowiedziały swoim brakiem poparcia dla Inicjatywy "Ratujmy Kobiety", nie brzmi więc: czy jesteś za zaostrzeniem, czy za złagodzeniem prawa do aborcji?

Brzmi ono: czy uznajesz, że w Polsce każdy człowiek, kobieta i mężczyzna, ma prawo do decydowania o własnym losie i podejmowania suwerennych decyzji o swoim życiu, zdrowiu i reprodukcji? Czy każda kobieta, tak jak każdy mężczyzna, ma prawo dążyć do szczęścia w sposób, jaki uznaje za słuszny?

To na to właśnie pytanie obie partie odpowiedziały: nie.

Oprócz projektu liberalizacji aborcji w Sejmie leży już, złożony tam z kolei przez fanatyków religijnych, projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji, nawet w przypadku, gdy kobieta może z powodu ciąży umrzeć lub gdy zostanie zgwałcona. Nieludzki, okrutny, pozbawiający nas prawa własności do siebie samych. Nie do przyjęcia! Jednak nie dla polityków opozycji. Oni właśnie spojrzeli w oczy nam, swoim wyborczyniom, i oznajmili: "Tak, to nie do przyjęcia, wiemy o tym - zabijanie kobiet i zniewolenie kobiet w imię fanatyzmu religijnego jest nie do przyjęcia! - ale. nie drażnijmy tych szaleńców! Jasne, że powinniśmy traktować kobiety jak dorosłych, odpowiedzialnych ludzi, ale na miłość boską - nie teraz! Teraz za bardzo boimy się tego, co powie Kaczyński! Co napisze o nas w "wSieci" i "Do Rzeczy!". PiS może się wkurzyć!".

Ile dobrych rzeczy można by w Polsce zrobić, gdyby nie strach opozycji, że PiS się wkurzy! Że pogrozi, postraszy Rydzykiem i nagonką na mszach w kościołach, wyzwie od niewierzących w Boga, a może i gestapowców, rzuci "zdrajcami", poprawi "drugim sortem", atakiem na Kościół, gender i zboczeniem! Polska mogłaby wreszcie zacząć żyć, gdyby nie strach przed tym, co zrobi i powie PiS.

Otóż mam dla zastrachanych, trzęsących się z obawy przed Jarosławem Kaczyńskim i radykałami machającymi katolicyzmem jak cepem posłów opozycji wiadomość: nie jesteście od odgadywania życzeń PiS. To nie jest wasza robota i nie za to wam płacimy.

Nie jesteście od tańczenia, jak wam zagra Kaczyński, powinniście tańczyć własny taniec. Jeśli nie potraficie sięgać wzrokiem dalej niż wasi wyborcy, sprzeciwiać się złu, roztaczać politycznych wizji, które przeciwstawiają się fanatyzmowi i szaleństwu, przenosząc nas do świata wolności i dobra, praworządności i szacunku, jeśli nie szanujecie kobiet na tyle, by obdarzyć je pełnią swobód obywatelskich, to - niezależnie od poglądów na inne sprawy - nie nadajecie się do swojej pracy.
Odpowiedz
Przecież on nie boją się żadnego Kaczyńskiego, tylko wyborców Oczko
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin,

Cytat:Przecież on nie boją się żadnego Kaczyńskiego, tylko wyborców [Obrazek: wink.gif]
Których poglądy w tym temacie od lat kształtuje....kto? Oczko
Odpowiedz
exeter napisał(a): Których poglądy w tym temacie od lat kształtuje....kto? Oczko
Mózg i sumienie? Oczko
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin,

Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a):Których poglądy w tym temacie od lat kształtuje....kto? [Obrazek: wink.gif]
Mózg i sumienie? [Obrazek: wink.gif]
Tak powinno być, ale chyba sama masz wątpliwości - stąd ten znak zapytania na końcu zdania. Uśmiech
Odpowiedz
Jakoś sobie nie przypominam, aby Kaczyński propagował cokolwiek w sprawie aborcji. A teraz nie wiadomo, czy ma zamiar przepchnąć tę ustawę. Ja podejrzewam, że nie będzie dyscypliny przy głosowaniu i takim sposobem ten projekt uwali.

A ustawa nawet nie przewiduje karania kobiet za aborcję dla ratowania życia i zdrowia, bo z tego, co czytałem, w takim przypadku można odstąpić od karania kogokolwiek - chyba, że ostatnio coś zmienili ale wątpię, bo tego nawet nauczanie KK nie zabrania. Tylko wtedy nazywają to "ratowaniem życia" (chodzi o cel działania).

Ale grunt to pisać emocjonalnie. Nieważne, że debilnie.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Soul33 napisał(a): A ustawa nawet nie przewiduje karania kobiet za aborcję dla ratowania życia i zdrowia, bo z tego, co czytałem, w takim przypadku można odstąpić od karania kogokolwiek - chyba, że ostatnio coś zmienili ale wątpię, bo tego nawet nauczanie KK nie zabrania. Tylko wtedy nazywają to "ratowaniem życia" (chodzi o cel działania).
Przewiduje. To znaczy jeśli wystąpi bezpośrednie życie, można zastosować działania lecznicze, nawet jeśli może to doprowadzić do śmierci zarodka/płodu. Natomiast w przypadku, kiedy na przykład kobieta cierpi schorzenie, przy który ciąża oznacza kilkudziesięcioprocentowe ryzyko śmierci, aborcji nie będzie wolno dokonać. Jest różnica między przerwaniem ciąży a działaniami powodującymi śmierć płodu.  A odstąpienie od wymierzenia kary to nie to samo co niekaralność. Jeśli czytałeś uspokajające wyjaśnienia Ordo Iuri, to znaczy, że czytałeś stek kłamstw i manipulacji.

Co do nauczania KK, to czytałam rozkminy durnych teologów i katolickich lekarzy, którzy utrzymywali na przykład, że w przypadku ciąży pozamacicznej trzeba czekać aż jajowód będzie tak nabrzmiały, że będzie wiadomo, że jeśli teraz się nie zadziała, to kobieta umrze. Podobno nie wolno też usuwać zarodka laparoskopowo ani środkiem chemicznym, tylko można wyciąć kawałek jajowodu z zarodkiem, który wtedy ginie "przy okazji".

Kaczyński chyba chętnie wysłałby to całe Ordo Debilis na księżyc, bo stawiają PiS w niezręcznej sytuacji. Nie mogą wprost powiedzieć dużej części elektoratu, że "nie są za życiem",  nie mogą też tego przyjąć. Ta ustawa w obecnie zaproponowanej wersji oznaczałaby kryminalizację pigułek po, spiral i dwuskładnikowych pigułek antykoncepcyjnych,więc łatwo sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby weszła w życie.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Soul33,

Cytat:Jakoś sobie nie przypominam, aby Kaczyński propagował cokolwiek w sprawie aborcji. A teraz nie wiadomo, czy ma zamiar przepchnąć tę ustawę. Ja podejrzewam, że nie będzie dyscypliny przy głosowaniu i takim sposobem ten projekt uwali.
Przecież nie tego dotyczy tekst Elizy Michalik.

Zwraca ona uwagę na swoiste ubezwłasnowolnienie przez Jarosława Kaczyńskiego partii opozycyjnych, pozwalających narzucać sobie pola politycznego sporu. Robiąc tym z niego wszechwładnego władcę marionetek. Tymczasem właśnie projekt praktycznie zakazujący przerywania ciąży jest słabym punktem PISu i opozycja powinna w tym miejscu PIS atakować. Nie robi tego nie tylko z obawy przed kontratakiem Kaczyńskiego, ale i bojąc się narazić rozdającemu karty na polskiej scenie politycznej Kościołowi. Liderzy opozycji uznają, że za prawami kobiet nie warto się ujmować, gdyż wchodzi się wtedy w konflikt z episkopatem, a one nie stanowią świadomego własnych interesów i zorganizowanego lobby. O ile to pierwsze nie ulega wątpliwości, to drugie szybko się zmienia i partie opozycyjne, choćby PO szukająca swego oblicza ideowego mogłaby wykorzystać. Domaganie się uznania prawa kobiet do podmiotowości jest dokładnie tym samym, co oczekiwanie szanowania przez rządzących porządku prawnego Rzeczpospolitej.

Sądzę, że Platforma i Nowoczesna mogłyby liczyć na poparcie ogromnej rzeszy polskich kobiet, i tych młodszych, widzących jak PIS wraz z biskupami chcą je ubrać w katolickie "burki", jak i ich matek.
Odpowiedz
kuriozuś napisał(a): Nie, strzelałbym do ciebie ze wszystkiego co mam.

Czyli doprowadzenie do czyjejś śmierci jest jednak problemem moralnym. CBDU.

W przeplatankę "a właśnie, że ty" na temat tego jak bardzo Kuriozuś nie ma pojęcia o pozycji kobiet, chociażby w Rzymie, nie dam się wciągnąć.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
exeter napisał(a): Pilaster,

 Kościół RK w Polsce był na tyle potężny, żeby przetrwać komunę w najlepszym stanie ze wszystkich kościołów w "demoludach".

A ta potęga za PRL bazowała na...?



Cytat:W tym kontekście wypowiedź znanego księdza, że podczas ostatnich wyborów episkopat zmienił się w Biuro Polityczne PISu, a 9, na 10 duchownych "myśli pisem", 



Jest tyle samo warta co wypowiedź innego znanego księdza, że w Watykanie rządzi "żydomasoneria" (cokolwiek to jest), albo wypowiedź jeszcze innego znanego księdza, że wszyscy w kurii biskupiej od góry do dołu są homoseksualistami.  Cwaniak

Cytat:
Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a): skoro sobie życzysz:
biskupi w "marszu wolności"

Oczywiście żadni biskupi w tym marszu nie uczestniczyli. Oryginalny sposób na popieranie - nieuczestniczenie.  [Obrazek: biggrin.gif] 
Nie uczestniczyli, ale roztoczyli nad nim, czyli pisowską manifestacją polityczną, honorowy patronat. Wycofali się wskutek powszechnych protestów, w tym interwencji nuncjusza.

Biskupi popierali. Co prawda nie popierali, ale uczestniczyli. Co prawda nie uczestniczyli, ale objęli patronat. Co prawda nie objęli patronatu, ale na pewno chcieli objąć  Cwaniak



Cytat: Mówimy o pięciu biskupach polskiego Kościoła!

Na stu czterdziestu ośmiu. (wg stanu z roku 2014).  Wynika z tego, że wg exetera PIS popiera 3,38% biskupów w Polsce. To znacznie mniej niż wyszło pilastrowi (ok 50%)  i znacznie mniej niż średnia w całej Polsce (ok 30-35%)



Cytat:Jeśli dwie obecności Jarka na jasnogórskich wałach nie są przejawem sympatii Kościoła wobec prezesa PISu, to co niby miałoby nim być?

Obecność biskupów/księży w imprezach PIS w innej niż duszpasterska roli. (np obecność 3,4% biskupów na marszu PIS)




Cytat:I tu ciągle wraca kwestia wspólnoty interesów polskiej prawicy i polskiego Kościoła. Bronisz się przed tym stwierdzeniem rękami i nogami, zapominając, albo nie chcąc pamiętać, że takie sojusze były normą w przeszłości w wielu krajach jeszcze całkiem niedawno.


Owszem, były sojusze Kościoła z prawicą, ale nigdy z lewicą


Cytat: ja zwróciłem uwagę na wspólną walkę o zachowanie patriarchalnych przywilejów.

Jakich przywilejów?


Cytat: Kościół jest nie tylko największym właścicielem ziemskim, jest także instytucją całkowicie patriarchalną i obrona tego stanu może być dla hierarchów równie istotna, jak obrona majątku.

W jaki sposób popieranie PIS pomaga w zachowaniu patriarchalnego charakteru Kościoła? A jak prezesowi przyjdzie fantazja mianować np. Beatę Kempę prymasem, to co?



Cytat:Aspiracje kobiet we współczesnym świecie są takim samym zagrożeniem dla istnienia Kościoła 


Konkretnie jakie aspiracje są zagrożeniem dla istnienia Kościoła i w jaki sposób?


Cytat:
Cytat:Oczywiście - nie. Jak zwykle exeter wrzuca linki w których nic na ten temat nie ma. 

Program 500+ mógłby odgrywać taką rolę, gdyby:

1. skierowany był wyłącznie do kobiet

oraz:

2. Warunkiem otrzymania zasiłku byłaby rezygnacja z pracy.

Jak wiadomo żaden z tych warunków nie jest spełniony, a tym bardziej oba razem.
Nie musi być takich rygorów, by miał te skutki o których pisałem.

Wręcz przeciwnie, muszą.



Cytat: W oczywisty sposób zachęca kobiety posiadające liczne potomstwo i wykonujące nisko płatne zajęcia do porzucenia pracy, 


Tak samo jak mężczyzn posiadających liczne potomstwo i wykonujących nisko płatne zajęcia, co zauważył nawet taki moher i ekstremalny katol jak Cejrowski.

I nie, nie zachęca, ponieważ przyznanie zasiłku nie jest warunkowane rezygnacją z pracy. Można pracowac i brać 500+

Ba, może zachęcać do podjęcia wyżej płatnych zajęć.


Cytat:Kościół RK jest instytucją na wskroś patriarchalną - rządzoną przez samych mężczyzn. Choćby z tego powodu ich wyobrażenie idealnej rodziny jest także tradycyjne i patriarchalne, co całkowicie nie przystaje do współczesnej rzeczywistości.


A jakie jest to wyobrażenie i w jakich kościelnych publikacjach można je znaleźć?


Cytat: Samodzielne, wyemancypowane kobiety współczesne, wysyłające dzieci do żłobków i przedszkoli, poświęcające się w równej mierze karierom i wychowaniu potomstwa, podcinają gałąź na której spoczywa Kościół. 


no, tego jeszcze nie było. Żłobki i przedszkola jako instytucje najbardziej wrogie Kościołowi.  Duży uśmiech Zapewne te prowadzone przez sam Kościół również...  Duży uśmiech

Kościół zakładając i patronując katolickim przedszkolom sam podcina gałąź na której siedzi.  Duży uśmiech





Cytat:Biskupi identycznie jak Kaczyński, chcieliby korzyści z przynależności do UE, ale bez transferu zachodnich wartości. 


Na odwrót. Dla PIS przynależność Polski do Zachodu nie niesie za sobą żadnych pozytywnych wartości. (poza kasą, którą krótkoterminowo można stamtąd wyszarpać) Stan sprzed roku 1989, a nawet sprzed 1981 - Polska jako członek niezłomnego sojuszu krajów demokracji ludowej (teraz - "suwerennej") to dla PIS stan idealny


Cytat:
Cytat:Np utrata unijnych dotacji do rolnictwa (Kościół jest największym pojedynczym w Polsce posiadaczem ziemi rolnej) bez wątpienia jest w interesie Kościoła  [Obrazek: biggrin.gif] 
Na co biskupom ziemia i nieruchomości, gdy za pokolenie będą mieli puste kościoły, tak, jak dziś na Zachodzie? 

Jak to na co? Mając ziemię i nieruchomości można żyć w komforcie nawet mając puste kościoły.  Oczko 


Cytat:występuje stały trend spadkowy ilości chodzących na msze, ale gwałtowna zapaść nastąpiła na pocz. lat 90-tych, gdy arogancja i buta biskupów sięgnęły zenitu. Ten spadek był dla nich "kubłem zimnej wody", powodując wycofanie się z jawnego wpływania na politykę. 

Pozazdrościć exeterowi iście pisowskiego tupetu, chamstwa i bezczelności  Smutny

Względnie kompletnej nieumiejętności czytania wykresów... Nie wiadomo co gorsze?  Wywracanie oczami


Wymowa wykresu jest bowiem dokładnie odwrotna niż bredzi exeter. Odpływ wiernych z kościołów miał miejsce właśnie w latach 80, natomiast od roku 1992 następuje 15 letnia stabilizacja zakończona właśnie aferą Wielgusa i przyssaniem się PIS do Kościoła



Cytat:Nie działania biskupów, ale sytuacja Kościoła była odmienna, od pozostałych KDLi.


W czym była odmienna?


Cytat:Skończyło się podporządkowanie kobiet kościelnej władzy, co skutkuje pustką w kościołach Zachodniej Europy.

Natomiast w USA (i Izraelu) kobiety są widocznie nadal całkowicie podporządkowane kościelnej (rabinackiej) władzy  Duży uśmiech

Na czym polega "podporządkowanie kobiet kościelnej władzy" exeter oczywiście tez nie pokaże.  Cwaniak

Jak zwykle.


Cytat:Uważam, że zarówno politycy konserwatywnej prawicy, jak i hierarchowie KRK mają interes, by tę aktywność kobiet poza domem ograniczać na ile się da.

Exeter uważa. I już. Wszyscy mają psi obowiązek uważać tak samo. Bo przecież żadnych racjonalnych argumentów na to uważanie exeter nadal nie podał. I nie poda  Smutny

 
Cytat:są one [feministki -p] wraz z absolwentkami gender studies uważane przez biskupów za zagrożenie, a nawet za główne zagrożenie dla Kościoła. Mógłbyś spróbować wyjaśnić, dlaczego biskupi tak sądzą? 

Nie ma czego wyjaśniać, ponieważ biskupi tak nie sądzą, tj nie uważają "absolwentek gender studies" za znaczące, a co dopiero ho, ho!  "główne" zagrożenie dla Kościoła. Trudno przecież aby istoty o doskonale pustych łepetynkach stanowiły znaczące zagrożenie dla kogokolwiek.


Cytat:...Platforma i Nowoczesna...

Najwyraźniej nie spełniają zapotrzebowania exetera na reprezentację polityczną. Jak już wielokrotnie pilaster pisał, exeterowi faktycznie bliżej jest do PIS i tylko rzekomo "prokościelna" polityka PIS go powstrzymuje.  Smutny Ale niechby tylko PIS wprowadziło "aborcję na życzenie" (w końcu w PRL była)...



Cytat:Martin Luther King i wielu innych podejmowali walkę [...]. Z głębokiego przekonania, że warto walczyć o to, co dobre i słuszne, 


Aborcja nie jest ani dobra, ani słuszna  Smutny Co najwyżej w pewnych okolicznościach, przewidzianych w obecnym stanie prawnym, może być uznana za mniejsze zło.


Cytat:czy uznajesz, że w Polsce każdy człowiek, kobieta i mężczyzna, ma prawo do decydowania o własnym losie i podejmowania suwerennych decyzji o swoim życiu, zdrowiu i reprodukcji? Czy każda kobieta, tak jak każdy mężczyzna, ma prawo dążyć do szczęścia w sposób, jaki uznaje za słuszny?

Brak aborcji na życzenie dotyczy tak samo mężczyzn, jak i kobiet.


Cytat:projekt praktycznie zakazujący przerywania ciąży jest słabym punktem PISu i opozycja powinna w tym miejscu PIS atakować. 

Dokładnie na odwrót (jak zwykle u exetera). Poparcie aborcji na życzenie przez opozycję ustawiłoby PIS w roli "obrońców kompromisu aborcyjnego" (popieranego przez zdecydowaną większość Polaków) przed "fanatykami i szaleńcami z lewa i prawa". A tak PIS sam znalazł się, bardzo niewygodnie dla siebie, w gronie "fanatyków i szaleńców"   Duży uśmiech

I dalsze procedowanie całkowitego zakazu aborcji będzie dla PIS coraz bardziej niebezpieczne.


Cytat:Sądzę, że Platforma i Nowoczesna mogłyby liczyć na poparcie ogromnej rzeszy polskich kobiet, i tych młodszych, widzących jak PIS wraz z biskupami chcą je ubrać w katolickie "burki", jak i ich matek.

I jak zwykle. Exeter "sądzi" i wszyscy inni pod groźbą ekskomuniki mają obowiązek "sądzić" tak samo  Duży uśmiech A skoro jest to tak gigantyczny zdaniem exetera elektorat, to dlaczego jakoś wszyscy, którzy próbowali go wykorzystać (ostatnio Palikot) zaliczyli polityczną klapę. 



Przypominam, że exeter, wbrew buńczucznym zapowiedziom, nadal nie przyjął zakładu o to, że PIS skutecznie zabroni w Polsce ("na polecenie biskupów") in vitro.




Ergoproxy


Cytat: dlaczego Japonia jest w stanie pielęgnować wysoką kulturę i utrzymywać cywilizację w ruchu, choć nie jest w ogóle państwem chrześcijańskim?

No właśnie - nie jest w stanie. Od początku lat 90 ub wieku, Japonia wylądowała w permanentnej stagnacji i z pozycji drugiego po USA najbardziej cywilizowanego kraju na świecie jest spychana przez kolejne kraje (Szwajcarię, Kanadę..) coraz dalej. 


Cytat:Dlaczego wolny rynek funkcjonujący na poziomie międzypaństwowym dopuścił do czegoś takiego jak wojny światowe?

Dlatego, ze prawa ekonomii, tak samo jak np termodynamiki, czy ekologii, nie działają w sposób bezwzględny, a tylko statystyczny. To, że jakiś wariant postępowania jest optymalny, nie oznacza, że nie może zostać tymczasowo realizowany inny wariant, nieoptymalny. Wcześniej czy później przegra on rywalizację z wariantem optymalnym, ale czasowo może istnieć (np nazizm, czy komunizm, teraz islamizm)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Ad Socjopapa

Cytat:Czyli doprowadzenie do czyjejś śmierci jest jednak problemem moralnym. CBDU.

No nie. Może nie zauważyłeś, ale piszemy tu o wpływie różnych systemów etycznych na prawo, nie o moralnych wyborach jednostek.

Cytat:W przeplatankę "a właśnie, że ty" na temat tego jak bardzo Kuriozuś nie ma pojęcia o pozycji kobiet, chociażby w Rzymie, nie dam się wciągnąć.

No i kolejny z postawą: kuriozuś głupek jest, po co mu cokolwiek tłumaczyć. Wiesz, ja swej wiedzy w temacie nie opieram na jakichś szczególnie wiarygodnych źródłach, więc jeśli zechcesz łaskawie wyprowadzić mnie z błędu, to byłbym bardzo rad.

Przy okazji, w czasie wolnym od imprezowania, podrywu i służenia do mszy trydenckich zdążyłem przeczytać Historię brudu (bardzo dobra książka popularnonaukowa, polecam) i utrzymuję wszystko to, co na ten temat napisałem. Teraz do łapki wędruje Regine Pernoud.

Ad ErgoProxy

Cytat:To ja jeszcze w miarę krótko. Kuriozuś: ty miałeś coś wyjaśniać, odpowiadać na jakieś pytania – zamiast tego dajesz popis dyskusyji rodem z piaskownicy: nie, to ty jesteś gupi! Dobra rada: nie musisz odpisywać na każde zdanie, jakie się do ciebie wyartykułuje.

Dzięki za tą radę. Gdybyś pisał to, co chcesz przekazać, a nie skupiał się na kunsztownej formie, pewnie byłoby nam łatwiej się dogadać.

Cytat:jak odróżnia się postęp technologiczny od społecznego? I dlaczego należy stawiać na Kościół, skoro nie jest on już forpocztą i latarnią tego pierwszego, który jedyny naprawdę się liczy?

Postęp technologiczny jest wtedy, gdy ktoś wynajdzie mydło, społeczny wtedy, gdy ludzie zaczną się myć. Zabawna sprawa z tym przykładem, bo rozwój nauki (dzisiaj byśmy powiedzieli, że biologii) spowodował swego czasu nastanie najbrudniejszej epoki w dziejach Europy, podczas której lekarze zakazywali zbliżać się do wody. Nie będę tu stawiał kryteriów postępu społecznego, bo to rzecz czysto subiektywna. Chciałem tylko zauważyć, że według powszechnie przyjętych dziś kryteriów teza o stałym postępie (ty nie jesteś jej zwolennikiem, ale zaraz i tak znaleźli się jej wyznawcy) to bzdura. A co do tematu Kościół a nauka - może KK nie jest już głównym budowniczym postępu technicznego, ale jego wpływ jest ważny. Spróbuj sobie wyobrazić, co by się działo z nauką, gdyby dominującą religią na Zachodzie był pentekostalizm albo new age.

Cytat:dlaczego w ogóle stawiać na Kościół, skoro wykazuje on objawy zszatanienia, cechy pułapki, do której można wejść, ale nie można z niej wyjść?

Co to za cechy i objawy i gdzie są widoczne?

Cytat: co to znaczy: posłuszeństwo nie pojedynczej, dobrze określonej osobie, ale strukturze osób? Czy w ogóle można rozważać strukturę w abstrakcji od jej składników? Jeśli tak, to czym tak naprawdę jest Kościół i czy należy się go wystrzegać? I do jakiego stopnia, jeśli już?

I takie głupie pytania zadaje państwowiec. O wierności ortodoksji nie słyszałeś? Albo o poddaniu się idei? Zresztą, podawałem ci przykład koła łowieckiego. Czy naprawdę nie widzisz w Kościele pewnych jasno określonych osób, biorących za niego odpowiedzialność? A skoro uważasz, że Kościoła należy się wystrzegać, to popatrz jak mają nasrane we łbie tzw. chrześcijanie bezkościelni (tzw, bo dla mnie to oksymoron.

Cytat:dlaczego Japonia jest w stanie pielęgnować wysoką kulturę i utrzymywać cywilizację w ruchu, choć nie jest w ogóle państwem chrześcijańskim?

Nie wiem. Zapytaj pilastra, on się chyba na tym (tj. cywilizacjach) zna. Sam zauważyłeś, że obaj chuja wiemy o Japonii, po co więc ciągle chcesz o niej gadać?

Cytat:jak przedstawiają się liczbowo japońskie statystyki kryminalne względem statystyk państw chrześcijańskich, przy założeniu, że trzeba je podwoić?

Bardzo różnie. Przy takim założeniu AFAIK New Hampshire wypada tak samo jak Japonia, a Polska niewiele gorzej. Nie wydaje ci się, że popełniasz tu błąd metologiczny? Kraj szintoistyczny jest tylko jeden, krajów chrześcijańskich od groma, w dodatku jest całe multum różnych czynników które wpływają na rozmiar przestępczości. Jeśli jeszcze nie przeczytałeś linkowanego przeze mnie artykułu, to zrób to.

Cytat:czy ćwierć wieku po upadku komunizmu należy nadal mysleć i mówić językiem antykomuszej opozycji, wbijając tym samym adwersarza w opluskwiony garnitur, czy jednak postępować tak, jakby tej komuny w Polsce nigdy nie było, tzn. wrócić do normalności?

Nie, ale... Dzisiaj nadal wśród tzw. inteligencji jest najwięcej zdeklarowanych marksistów, nawet mogę ci znaleźć stosowne badania. Nie pamiętam, który to amerykański polityk powiedział, że wolałby, gdyby rządziło nim 50 przypadkowo spotkanych na ulicy ludzi, niż 50 profesorów najlepszych amerykańskich uczelni. Zresztą, już przed powstaniem komunizmu inteligencja miała najbardziej porąbane poglądy. Wszystko było w porządku, gdy intelektualiści uczyli dzieci arystokracji i burżuazji. Od momentu, gdy sami postanowili zostać klasą panującą, świat popada w coraz większe totalniactwo.

Cytat:dlaczego wolny rynek, zimne prawa ekonomii wszędzie na świecie jednakie, wygenerował struktury państwowe i utrzymuje je przy istnieniu, a nawet wspiera ich agregację w większe konglomeraty? Dlaczego wolny rynek funkcjonujący na poziomie międzypaństwowym dopuścił do czegoś takiego jak wojny światowe?

Państwa nie działają na zasadach rynkowych, są przecież z definicji monopolistami. W dodatku skrajnie nieuczciwymi. Własność jest uprawniona, jeśli pochodzi z pracy lub kupna, własność państwowa zawsze pochodzi z grabieży. Nie chcę mi się teraz na ten tamt pisać, bo nie jestem żadnym dogmatycznym anarchokapitalistą, interesuje mnie tylko, żeby państwa były jak najmniejsze i miały jak najmniej kompetencji.

Cytat:dlaczego Korwin to jednak ostatnia deska ratunku dla Polaków popadających w libertariański obłęd?

Nie wiem, może mi powiesz? Jeśli uważasz, że facet, który jawnie zapowiada, że po dojściu do władzy wprowadzi dyktaturę, powsadza połowę obecnej elity do więzień i wprowadzi cenzurę prewencyjną jest mniejszym złem od ludzi, którzy uważają, że wszyscy powinni powstrzymać się od przemocy, chyba, że w samoobronie, to chyba naprawdę nie mamy o czym tu rozmawiać. I gdzie ty widzisz ten libertriański obłęd, w który masowo popadają Polacy?

Cytat:dlaczego samodzielność myślenia niekoniecznie pociąga za sobą wolność w myśleniu i dochodzenie do każdego wniosku, jaki można wyciągnąć? Dlaczego nie muszą być to wnioski prawdziwe?

Powiedz mi, o co ci konkretnie chodzi i gdzie (twoim zdaniem) palnąłem jakąś bzdurę, bo nie mam zamiaru wdawać się w jakieś głębokie filozoficzne dysputy.

Cytat:czy wszyscy maturzyści dają się tak ciągać po wertepach tematycznych?

Tak, zdecydowanie wolałbym popisać z pewną niedawno poznaną dziewczyną, niż tutaj z tobą, nie musisz mi przypominać. Nie słyszałeś o czymś takim jak nuda w wakacje? Jeśli chcesz ze mnie zrobić przyszłego intelektualistę, to wiedz, że nigdy nie chciałem nim zostać. Zawsze chciałem być burżujem, i mam już nawet trzy sprecyzowane, alternatywne względem siebie plany, jak to osiągnąć. To, że lubię sobie podyskutować, nie znaczy, że chciałbym zostać inteligentem. Jeśli już będę musiał, to bardziej pociąga mnie tzw. inteligencje techniczna.

No i też nie odpisałeś mi na moje pytania:

1. Skoro poczucie sprawiedliwości mają nawet małpy człekokształtne, to czemu są ludzie, którzy potrafią okraść supermarket albo swojego pracodawcę czy wspólnika bez wyrzutów sumienia?
2. Czy naprawdę, gdyby squotowanie było legalne i nie szkodziło państwu, nie zrobiłbyś sobie nic z tego, że lewicowi anarchiści zrobili ci squota np. w odziedziczonej kamienicy?

Ad exeter:

Nie chciało mi się czytać twoich dyskusji z innymi userami, więc odniosę się tylko do tego co mi odpisałeś:

Cytat:Owszem, jeśli miałeś na myśli to, że wychodząc do pracy w polu przekraczały próg domu. Ale ja przecież nie o tym pisałem, prawda?

Pisałeś. Stwierdziłeś, że wyjście kobiet z domu spowodowało laicyzację, gdy tymczasem siedzenie płci pięknej w domu było tylko chwilową sytuacją. A z tym przekraczaniem progu domu nie jesteś zabawny. Do XIX wieku najważniejszym podmiotem gospodarczym nie była firma ani jednostka, tylko rodzina, i wiesz to pewnie doskonale.

Cytat:Sądzisz, że dla polityków PISu lepszym sposobem załatwienia tej sprawy byłby ustawowy zakaz pracy kobiet poza domem? Jeśli tak uważasz, podrzucę kilka rozwiązań w tym samym duchu:
- zakaz poruszania się kobiet po mieście bez asysty mężczyzny z rodziny.
- zakaz prowadzenia przez nie samochodów.
- zakaz odsłaniania przez nie ciała w miejscach publicznych.
Kto wie, może za twoją poradą, będą chcieli z nich skorzystać?

Prosiłem cię o jakiś dowód na to, że politycy PiS chcą, by kobiety siedziały w domach. Nie podałeś. Pisząc o "bardziej bezpośrednim sposobie" miałem na myśli jakiś podatek od pracujących kobiet, likwidację "darmowych" żłobków i przedszkoli albo urlopu macierzyńkiego. Ale co tam, lepiej się ponabijać. No i jaką korzyść odniesie PiS przez wypchnięcie kobiet z rynku pracy?

Cytat:Tak,"conajmniej" półtorakrotna różnica w zarobkach załatwia sprawę. Wywracanie oczami
Odpowiem ci cytatem zaczerpniętym od mojej kochanej babci, dobrze oddającym moje emocje po przeczytaniu powyższego - "już, zawijam kiecę, i lecę". Uśmiech

Kuźwa. Aż tak niejasno to napisałem, czy masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Chodziło mi o conajmniej półtorakrotną różnicę w liczbie kobiet i mężczyzn zarabiających płacę minimalną. Jeśli chcesz potwierdzić co napisłeś (że 500+ jest skierowany głównie do kobiet) musisz tą różnicę wykazać.

Cytat:Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy rezygnacją z pracy zarobkowej w wyniku 500+ pomiędzy kobietami i mężczyznami - o ile one wypychane są z rynku pracy celowo, z ideologicznych powodów, oni rezygnują sami, będąc z punktu widzenia ustawodawcy niezamierzonym kosztem ubocznym wprowadzonej regulacji. Dlatego nie ma, jak to określiłeś -"takiego problemu", gdyż nikt tego nie planował i nie chciał. Przeciwnie, zakładano, że panowie będą przykładnie pracowali na utrzymanie żon i dziatek pozostawionych w domach. Tyle, że PIS strzela, a Pan Bóg kule nosi. Oczko

Nadal nie wykazałeś, że 500+ jest po to, by wypchnąć kobiety z rynku pracy. Zawędrowałeś już jednak blisko tego, co chciałem z ciebie wydusić. Dlatego ponawiam pytanie: czemu kobiety po dostaniu tych pieniędzy masowo rezygnują z pracy, a u mężczyzn nie ma takiego problemu (w końcu nikt na to nie narzeka). Odpowiesz, czy dalej będziesz się wił jak piskorz? Pewnie nie odpowiesz, bo dla takiego feministy jak ty to myślozbrodnia.

Właśnie wpadł mi do głowy ciekawy pomysł. Otóż rzeczywiście w XIX rozpowszechniła się pewna instytucja, która mogła stać główną przyczyną laicyzacji i wielu innych nieszczęść. Niestety dla exetera, rząd PiS ją perfidnie wykorzystuje, urabia na swoją modłę i jeszcze bardziej monopolizuje i centralizuje. I ani myśli ją zlikwidować, a wszystko to na przyszłą szkodę Kościoła. Zgadnie ktoś, o co mi chodzi? Dla ułatwienia dodam, że po raz pierwszy instytucję tę stworzył bodajże król armii, która posiadała państwo.
Odpowiedz
Pilastrowi za odpowiedzi uprzejmie dziękuję. Natomiast kuriozuś.

kuriozuś napisał(a):Dzięki za tą radę. Gdybyś pisał to, co chcesz przekazać, a nie skupiał się na kunsztownej formie, pewnie byłoby nam łatwiej się dogadać.
Idealiście z pragmatykiem?

Ciebie można najwyżej ciągać po wertepach, układając sobie w głowie przy okazji i formułując konkretnie myśli, które inaczej pozostałyby mgławicami ulokowanymi gdzieś w kresomózgowiu. Ale jak zajdzie potrzeba poświęcenia życia czy zdrowia, a mnie się nie będzie uśmiechało poświęcać, to się do zgłoszę po ciebie. Bo po to właśnie, idealisto, istniejesz.

kuriozuś napisał(a):Postęp technologiczny jest wtedy, gdy ktoś wynajdzie mydło, społeczny wtedy, gdy ludzie zaczną się myć. Zabawna sprawa z tym przykładem, bo rozwój nauki (dzisiaj byśmy powiedzieli, że biologii) spowodował swego czasu nastanie najbrudniejszej epoki w dziejach Europy, podczas której lekarze zakazywali zbliżać się do wody.
Mhm, Czarna Śmierć i pomysł, że brud zatyka pory w skórze, którymi mogłoby wniknąć morowe powietrze. Nie rozwój, tylko uchyłek, nie nauki, tylko sztuki i nie biologicznej, tylko medycznej. Mam przykład lepszy, pooświeceniowy, nagrodzony Noblem: ótóż lobotomia.

kuriozuś napisał(a):Spróbuj sobie wyobrazić, co by się działo z nauką, gdyby dominującą religią na Zachodzie był pentekostalizm albo new age.
Nic. Zielonoświątkowa jest Botswana, najszybciej rozwijający się kraj świata, budowany zera na pustyni szczerej. New Age? Znaczy oni się nie myją? Przecież się myją. Ktoś durny musi kupować to mydło, na cholerę naprawdę potrzebne, bo szczery wolnościowiec radzi sobie przy użyciu własnego poletka lawendy i własnego moczu, czyli źródła amoniaku. Patent jeszcze starorzymski.

kuriozuś napisał(a):Co to za cechy i objawy [zszatanienia Kościoła] i gdzie są widoczne?
Kuriozuś – tobie się nie chce przewijać wątku, to powiedzmy, że i mnie się nie chce.

kuriozuś napisał(a):I takie głupie pytania [o wierność strukturze, nie jednostce] zadaje państwowiec.
Kuriozuś – ale ja się pytam ciebie, bo ciekawi mnie, jakie procesy myślowe ci kwitną pod czaszką. Nie musisz odpowiadać, jeśli się ich wstydzisz. Ale w takim razie nie obnoś się z ich wynikami, bo to niepoważne.

kuriozuś napisał(a):Nie wiem. Zapytaj pilastra, on się chyba na tym (tj. cywilizacjach) zna. Sam zauważyłeś, że obaj chuja wiemy o Japonii, po co więc ciągle chcesz o niej gadać?
W sumie racja, pogadam z Lordem Vaderem. To znaczy z tym, no, Leonardo. Jak będzie chciał.

kuriozuś napisał(a):Bardzo różnie. Przy takim założeniu AFAIK - [ciach] - błąd metodologiczny - [ciach] - przeczytaj artykuł - [ciach]
Czyli znowu obaj chuja wiemy. Jakbyś wiedział, tobyś zapodał twarde dane statystyczne, przemnożył przez dwa i pokazał wynik czarno na białym. Zamiast tego odsyłasz mnie do jakiegoś prania mózgu pt. "przeciw hoplofobom". No sorry, ale takie rozmówki to w koszarach, a nie w kuluarach.

kuriozuś napisał(a):Nie, ale...
Czyli tak. Dziękuję, nie mam pytań.

kuriozuś napisał(a):Państwa nie działają na zasadach rynkowych, są przecież z definicji monopolistami.
Kuriozuś – ale ja się pytam o to, co się dzieje między państwami. Ja też jestem monopolistą; nikt mi będzie przykazywał, jak mam gospodarować swoją pracą, czasem i szlachetną osobą. I ty też jesteś monopolistą względem siebie samego. I lądujemy obaj na wyspie bezludnej. I co, nie może być między nami wolnego rynku?

kuriozuś napisał(a):Własność jest uprawniona, jeśli pochodzi z pracy lub kupna, własność państwowa zawsze pochodzi z grabieży.
No bolszewik. Wywrócony na nice, ale bolszewik. Zaraz się dowiemy, że nigdy-przenigdy nie zwrócił jeszcze książki do biblioteki publicznej. I że go guwernerzy w domu uczyli, a egzaminy zdawane wobec pracowników kuratorium były gwałtem zadanym jego wolnościowej naturze. I że obrażony jest śmiertelnie na rodziców, że go szczepili u złodziei, a nie na umowie dobrowolnej, że mały kuriozuś łaskawie zgodzi się nie być rozsadnikiem chorób zakaźnych, które mogą pozabijać jego kolegów, albo zrobić z nich dożywotnio kaleki.

Kuriozuś – a jak dom mojego sąsiada przylega do granicy parceli i ja, żeby postawić dom sobie, wykorzystuję jego ścianę graniczną, to jestem złodziejem czy nie?

kuriozuś napisał(a):Nie wiem, może mi powiesz?
Bo Korwin jest popularny. Jest politykiem i bierze za to kasę. On jeszcze balansuje na krawędzi; jakoś godzi obłąkane poglądy z życiową zaradnością, bo on to potrafi. Dalej od niego jest już tylko niebyt, w który strąca – cóż – vox populi.

kuriozuś napisał(a):I gdzie ty widzisz ten libertriański obłęd, w który masowo popadają Polacy?
Kuriozuś – kwantyfikatory ci się pierdolą.

kuriozuś napisał(a):Powiedz mi, o co ci konkretnie chodzi i gdzie (twoim zdaniem) palnąłem jakąś bzdurę - [ciach]
Ona jest wszędzie.

kuriozuś napisał(a):No i też nie odpisałeś mi na moje pytania
I nie odpiszę. Bo nie zawierałem z tobą umowy na odpisywanie na twoje pytania. Niech choć raz wejdę w buty wolnościowe i korzystając z braku pisemnej umowy o grzeczność i ogładę, pierdnę sobie w towarzystwie przy stole; a jeśli towarzystwo będzie mnie chciało za to wyprosić, to są jeszcze sędziowie w Berlinie.
Odpowiedz
Przypomnij mi proszę, ErgoProxy, na jaki temat my tu rozmawiamy, bo jakoś nie mogę się połapać? Wiesz, ja już chciałem zagospodarować sobie dobre parę godzin czasu by ci przytoczyć te rządowe statystyki. Nie czytałem ich, przeczytałem za to masę artykułów, które do nich linkują. Mógłbym ci nawet wyjaśnić, dlaczego naprawdę ciężko je porównywać, ale... no właśnie. Skoro tobie się wydaje, że nie zawarliśmy żadnej niepisanej umowy, to po co mam to robić, skoro możesz wszystko zbyć milczeniem? Ja ze swoich poglądów pewnie jeszcze wyrosnę, ale ty ze swoich uprzedzeń juz raczej nie. Z mojej strony EOT.
Odpowiedz
Kuriozuś, problem nie w tym, że głupek, tylko w tym, że zadufany. Nad głupkiem można jeszcze popracować, a z zadufanym nie ma o czym gadać.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
kuriozuś napisał(a): Otóż rzeczywiście w XIX rozpowszechniła się pewna instytucja, która mogła stać główną przyczyną laicyzacji i wielu innych nieszczęść. Niestety dla exetera, rząd PiS ją perfidnie wykorzystuje, urabia na swoją modłę i jeszcze bardziej monopolizuje i centralizuje. I ani myśli ją zlikwidować, a wszystko to na przyszłą szkodę Kościoła. Zgadnie ktoś, o co mi chodzi? Dla ułatwienia dodam, że po raz pierwszy instytucję tę stworzył bodajże król armii, która posiadała państwo.

Powszechna państwowa przymusowa "darmowa" szkoła podstawowa.

Jednak i przed Fryderykiem szkolnictwo podstawowe w krajach Christianitas istniało, było i powszechne (przy każdej parafii była szkoła "podstawowa", przy każdej diecezji "średnia") i darmowe. Fakt że nie przymusowe.

Instytucja ta ma zapewne wiele wad, ale jej związek z laicyzacją pozostaje dla mnie tajemnicą.  Cwaniak chociaż szkoła w okresie PRL usiłowała "laicyzowac" to jednak rezultat był dokładnie przeciwny do kierunku tych usiłowań. Niech kuriozuś zgadnie dlaczego.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Z moich obserwacji wynika raczej, że laicyzacji sprzyja obecność religii w szkołach podstawowych.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości