przy orbitach geostacjonarnych nie ma problemu, mogłoby to wyglądać jak strefy powietrzne, ale nie wszystkie satelity są geostacjonarne i tu byłby większy problem bo trzeba by jakoś ustalić to w umowach miedzynarodowych
Ankieta: Gdzie przyszłe pokolenia powinny się osiedlić? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
Na Marsie | 41.33% |
81 | 41.33% |
Na Księżycu | 11.73% |
23 | 11.73% |
Na niezamieszkałych dotąd obszarach Ziemi (np. na morzach, pustyniach itp.) | 35.20% |
69 | 35.20% |
Nie mam zdania | 11.73% |
23 | 11.73% |
Razem | 196 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Loty kosmiczne (sens, przyszłość, cele)
|
28.06.2016, 12:56
03.08.2016, 23:09
Firma Moon Express zapowiedziała, że pragnie zostać pierwszym prywatnym podmiotem, który wyląduje na Księżycu. Dodatkowo, założyciele chcieliby zgarnąć główną nagrodę w Google Lunar XPRIZE. Misja planowana jest koniec 2017 roku. Długofalowym zamierzeniem spółki jest pobieranie księżycowych zasobów i transportowanie ich na Ziemię. Cytat:For the first time ever, a private company has permission to land on the moon. Źródło The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy “What warrior is it?” “A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.” .
12.08.2016, 17:50
El Commediante napisał(a): Hej ludzie. Mam takie nietypowe pytanie. Załóżmy że orbita okołoziemska byłaby już nieźle zatłoczona i jest porzeba kontroli dostępu do niej. Załóżmy, że jest ona podzielona między mocarstwa znajdujące się na Ziemi. Jak przebiegałyby linie podziału? https://en.wikipedia.org/wiki/Outer_Space_Treaty Bardzo proszę - z traktatu dowiesz się między innymi o umowie o demilitaryzacji kosmosu oraz i eksterytorialności kosmosu - jako wspólnego dziedzictwa ludzkości --- z wykluczeniem instalacji kosmicznych, które mogą przynależeć od konkretnej nacji albo korporacji. Scenariusz o którym mówisz zamieniłby się w kosmiczną rozgrywkę w mahjong --- i tutaj przewagę miałby najpłodniejszy przemysł kosmiczny... ;
"Chociażbym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo będę w niej największym skurwysynem" (Ps23,4 vs forum postapo)[url=http://blog.wiara.pl/alla86/2007/04/27/chociazbym-chodzil-ciemna-dolina-zla-sie-nie-ulekne-bo-ty-jestes-ze-mna-ps234/][/url]
13.08.2016, 13:49
Robert Zubrin w pełnym pasji wywodzie podaje trzy powody do kolonizacji Marsa. Krótko i na treściwie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy “What warrior is it?” “A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.” .
13.08.2016, 22:14
Skywalker napisał(a):El Commediante napisał(a): Podejrzewam że temperatura Księżyca i Plutona nie robiłaby różnicy. angorek333 napisał(a):El Commediante napisał(a): Hej ludzie. Mam takie nietypowe pytanie. Załóżmy że orbita okołoziemska byłaby już nieźle zatłoczona i jest porzeba kontroli dostępu do niej. Załóżmy, że jest ona podzielona między mocarstwa znajdujące się na Ziemi. Jak przebiegałyby linie podziału? Nie dowiem się, bo doskonale wiem o jego istnieniu Ale nie oszukujmy się. Prędzej czy później ktoś będzie chciał kosmos jakoś zagospodarować i wtedy trzeba będzie ustalić kto ma podejmować decyzje w tym zakresie i gdzie. Póki jedyne co potrafimy w nim wykorzystać to miejsce na orbicie, to jest git, bo tej jest tam dużo. Kiedy do podziału będzie jej co raz mniej, a potem do gry wejdą zasoby księżycowe czy z asteroid, partykularne interesy dadzą o sobie znać. Już teraz widać, że Chińczycy nie za bardzo chcą współpracować z resztą świata przy podboju kosmosu. Już między ZSRR i USA budowały swoje kosmiczne imperia z większą miłością wzajemną. Ostatnio uświadomiłem sobie, że broń zdolną zagrozić satelitom będzie można traktować podobnie jak atomówki. Ich użycie na satelitach wroga całkowicie sparaliżowałoby funkcjonowanie jego wojska i społeczeństwa, a taka jest właśnie funkcja atomówek. Broń antysatelitarna jest o tyle lepsza, że zniszczenia cywilne są mniejsze. No więc może nie będzie używana przez mocarstwa z obawy przed odwetem, jak to ma miejsce przez ostatnie 70 lat z atomówkami. Jednakże! Gdyby ktoś tylko opracował system zdolny pełnić podobną funkcję co satelity - komunikację, nawigację, rozpoznanie itp., zachwiałby całym systemem. Co ciekawe taki system jest teraz opracowywany przez Pentagon - globalna sieć dronów skomunikowanych ze sobą, obecnych na lądzie, w powietrzu i pod wodą, pełniących wszystkie obowiązki satelitów. Śmiem twierdzić, że jeśli USA stworzą taką armię dronów i taka armia nie napotka sobie podobnej na polu walki, mogą znów zostać hegemonem na kolejne kilkadziesiąt lat.
14.08.2016, 01:35
Właścicielem asteroidy będzie przedsiębiorstwo albo państwo, które pierwsze zacznie pozyskiwać z niej zasoby. Bazy na Marsie jeśli się uniezależnią to same będą o sobie stanowić.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy “What warrior is it?” “A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.” .
14.08.2016, 08:02
Żarłak napisał(a): Właścicielem asteroidy będzie przedsiębiorstwo albo państwo, które pierwsze zacznie pozyskiwać z niej zasoby. Bazy na Marsie jeśli się uniezależnią to same będą o sobie stanowić. Ale kto bedzie gwarantem tego prawa wlasnosci? Albo niezależności Marsa? Pza tym nie jestem pewien czy srodowiska naukowe nie beda mialy tendencji do nieudzielania pozwoleń na prace na cialach niebieskich. Ostatecznie rozpoczęcie wydobycia na asteroidzie zamaze spora czesc jej historii, która na ta chwile ma wueksza wartość niz zasoby
Przez pierwsze kilkadziesiąt lat gwarantem będzie odległość i trudność w zbrojnym przejęciu danego złoża. Nie każda asteroida będzie źródłem olbrzymich wartości dla nauki.
W długim okresie, pewnie reszta dostosuje się do tego kto będzie pierwszy i najsprawniejszy w wyścigu, a więc wypracuje pewne schematy, co pozwoli na wypracowanie procedur, które uniemożliwią wchodzenie sobie w drogę. Poza tym asteroid jest mnóstwo. Przy okazji, Falcon 9 znowu wylądował na barce. The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy “What warrior is it?” “A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.” .
14.08.2016, 09:31
Tak samo było z ziemią na Nowym Świecie i w Azji póki jej nie zabrakło i zaczęła być przedmiotem rozgrywek geopolitycznych. Przy obecnym tempie wzrostu w przeciągu kilku pokoleń tak samo może być w Układzie Słonecznym.
14.08.2016, 11:10
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,012 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia angorek333 napisał(a): .....z traktatu dowiesz się między innymi o umowie o demilitaryzacji kosmosu O Święta Naiwności! Jako starzec pamiętam podobne, wzniosłe traktaty o Arktyce i Antarktydzie. A jak odkryto tam zasoby czegoś, co się da wymienić na kasę, to traktaty poszły się .......
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
14.08.2016, 14:38
A no właśnie, bieguny!
Zgodnie z zasadą linii najmniejszego oporu one powinny być skolonizowane jeszcze przed Marsem i resztą Sol. Zobaczymy jeszcze negocjacje o własność ojczyzn pingwinów i misiów polarnych.
17.08.2016, 16:56
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,012 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia Leonardo napisał(a): ...Tak, czy inaczej, jest jeszcze jedno wyjście, mianowicie budowa sztucznych wysp Są już całkiem konkretne pomysły http://www.ekologia.pl/srodowisko/techno...17262.html
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
17.08.2016, 23:26
El Commediante napisał(a): Tak samo było z ziemią na Nowym Świecie i w Azji póki jej nie zabrakło i zaczęła być przedmiotem rozgrywek geopolitycznych. Przy obecnym tempie wzrostu w przeciągu kilku pokoleń tak samo może być w Układzie Słonecznym. Ziemi zabrakło? A kiedyż to, skoro nikt nikogo nie depcze z tego powodu? Kolonizacja prawie wszystkich ziem naszej planety zajęła czterysta lat. Sporo. Ile zajmie kolonizacja układu słonecznego skoro dotyczy to znacznie większych odległości i obiektów o znacznie większym zróżnicowaniu? Kilka pokoleń nie wystarczy. Za kilkaset lat będziemy dużo wiedzieć o najbliższych nam gwiazdach i pewnie poznamy co nieco na ich temat po kilku bezzałogowych misjach, a może ktoś nawet już się pokusi o misję załogową? Ludziom miejsca nie zabraknie, ale może zabraknąć rozumu. The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy “What warrior is it?” “A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.” .
18.08.2016, 15:01
Sofeicz napisał(a): Jako starzec pamiętam podobne, wzniosłe traktaty o Arktyce i Antarktydzie. Traktatów o "Arktyce" nigdy nie było. A Traktat Antarktyczny jest nadal (z grubsza) dotrzymywany. Choć pewnie już niedługo...
18.08.2016, 22:20
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,012 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia pilaster napisał(a):Sofeicz napisał(a): Jako starzec pamiętam podobne, wzniosłe traktaty o Arktyce i Antarktydzie. Rzeczywiście masz rację - Arktyka to inna bajka. Tam już każdy pies pilnuje swojego kawałka kry.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
18.08.2016, 22:49
Skywalker napisał(a):El Commediante napisał(a): Podejrzewam że temperatura Księżyca i Plutona nie robiłaby różnicy. Żarłak napisał(a):El Commediante napisał(a): Tak samo było z ziemią na Nowym Świecie i w Azji póki jej nie zabrakło i zaczęła być przedmiotem rozgrywek geopolitycznych. Przy obecnym tempie wzrostu w przeciągu kilku pokoleń tak samo może być w Układzie Słonecznym. Pewnie że zabrakło, bo ziemi, czy zasobów zawsze do zagospodarowania jest tyle, na ile pozwala poziom technologiczny. Off Top: Czy ktoś może mi poradzić co mam zrobić, żeby nie cytował mi się powyższy post Skywalkera? Za każdym razem kiedy tu coś piszę mi wskakuje.
19.08.2016, 00:13
El Commediante napisał(a): Off Top:Skocz do owego postu Skywalkera i wciśnij jeszcze raz przycisk "Cytuj" (musiałeś go kiedyś wcisnąć) albo ręcznie: w ustawieniach przeglądarki usuń ciasteczko multiquote dla domeny ateista.pl.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
19.08.2016, 21:14
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,012 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia Żarłak napisał(a): Ile zajmie kolonizacja układu słonecznego skoro dotyczy to znacznie większych odległości i obiektów o znacznie większym zróżnicowaniu? Kilka pokoleń nie wystarczy. Za kilkaset lat będziemy dużo wiedzieć o najbliższych nam gwiazdach i pewnie poznamy co nieco na ich temat po kilku bezzałogowych misjach, a może ktoś nawet już się pokusi o misję załogową? Ludziom miejsca nie zabraknie, ale może zabraknąć rozumu. Pobożne życzenia. Wg mnie Homo S. w obecnej postaci fizycznej jest niezdolny do długotrwałych podróży kosmicznych i kolonizacji innych światów. Nawet po roku przebywania na orbicie ledwo zipie, a tu mówimy o wyprawach liczonych na pokolenia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
20.08.2016, 16:09
Może podbój wszechświata to zabawa dla naszych potencjalnych "dzieci" robotów. Dla których czas trwania nie byłby aż tak dużą przeszkodą.
20.08.2016, 19:15
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,012 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie - czy chodzi o badanie i poznanie, czy chodzi o kolonizację?
Bo to dwie różne bajki.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości