To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Informacje
Baptiste napisał(a): Z definicji wynika, że to głównie określenie charakteryzujące nie tyle postawę co orientację polityczną, medialną, światopoglądową.
A to jest w zasadzie niemierzalne i można mówić tylko o wrażeniach, indywidualnym odbiorze na podstawie otoczenia, itp:
"grupy ludzi, którzy ślepo wierzyli ówcześnie urzędującym rządom oraz mediom"

Wiesz, jeżeli byłoby to po prostu określenie zwolenników PO na zasadzie przezwiska to ono nie ma sensu. Równie dobrze można by ich nazywać wówczas nosorożce, krokodyle czy pawiany  ale sam chyba przyznasz, że coś takiego zbyt mądre nie jestDuży uśmiech Ci, którzy jednak tego określenia używali wskazywali na pewną postawę, mniej więcej taką jaką opisałeś.

Tak więc teraz jak dla mnie "jest to grypa ludzi, którzy ślepo wierzą obecnie urzędującemu rządowi oraz jego mediom".
Co ciekawe takiego typowego lemminga POwskiego nie spotkałem. Wszyscy zwolennicy tej partii jakich znałem mieli do niej poważne obiekcje a popierali bo po prostu inne partie uważali za jeszcze gorsze. Tymczasem wśród zwolenników PIS jak owszem, zdarzają się osoby zdrowo sceptyczne to dużo jest też takich, którzy jakby w południe od PISu usłyszeli, że jest północ to położyli by się spać bo już późno. PO jest w opozycji więc POwskie lemmingi są w odwrocie - nastał czas lemmingów PISowskich.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Wiesz, jeżeli byłoby to po prostu określenie zwolenników PO na zasadzie przezwiska to ono nie ma sensu. Równie dobrze można by ich nazywać wówczas nosorożce, krokodyle czy pawiany  ale sam chyba przyznasz, że coś takiego zbyt mądre nie jestDuży uśmiech Ci, którzy jednak tego określenia używali wskazywali na pewną postawę, mniej więcej taką jaką opisałeś.
Przecież nie chodzi tu ściśle o PO tylko akurat o taki zakres przekonań, który mieści się w ramach tej partii ale nie jest do niej przypisany. Gazeta Wyborcza to przecież nie jest PO  i także miała do nich jakieś obiekcje.
Istnieją też inne pejoratywne określenia dla jakiegoś zestawu przekonań czy orientacji politycznej (np. lewak).
Nie musi to być mądre, pejoratywne określenia mają spełniać swoją funkcję a nie pełnić rolę edukacyjną.
Osobiście żadnego leminga ani pisowskiego ani peowskiego w ramach postawy, o której piszesz nie widziałem. No może tylko czasem miałem takie wrażenie gdy zdarzyło mi się oglądać szkło kontaktowe czy superstację. Telefony ludzi najczęściej (wnioskuję po głosie) po 50, którzy potrafili wznosić peany na cześć prowadzących, stacji telewizyjnych czy części polityków wzbudzały we mnie niekiedy konsternację. Duży uśmiech
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosc...book_money

Cytat:W 2014 roku jedynie 20 proc. Polaków odkładało [b]pieniądze w banku[/b], w krajach należących do strefy euro ponad 47 proc. badanych, a w państwach OECD ponad 51 proc. Można próbować to tłumaczyć tym, że jesteśmy krajem na dorobku, ale tempo, w jakim gonimy resztę świata, też nie jest najlepsze - w latach 2011-2014 odsetek oszczędzających w bankach urósł o 15 proc., tymczasem reszta świata powiększała swoje oszczędności w tempie 20 proc. Z raportu na temat oszczędności Polaków przygotowanego przez BGŻOptima wynika, że nie za bardzo mamy jak się z tego wytłumaczyć.

To, że oszczędzamy mniej niż Niemcy czy Norwegowie, nikogo nie dziwi. Norwegia bowiem jest liderem w tej kwestii – jedynie 1 na 10 Norwegów nie odłożył nic na przyszłość. Z kolei Niemcy są liderami w Europie jeśli chodzi o długoterminowe oszczędzanie na emeryturę.

Ale nawet na tle naszych sąsiadów wypadamy słabo, w Polsce bowiem tylko 16 proc. obywateli odkłada z myślą o emeryturze, natomiast na Litwie jest to już 25 proc. obywateli, a na Słowacji czy w Czechach – prawie 40 proc.

- Podczas gdy cały świat oszczędza z myślą o przyszłości w miarę jak długość życia się wydłuża, a społeczeństwa starzeją, Polacy pozostają poza tym trendem – podkreśla Piotr Marciniak, dyrektor zarządzający BGŻ Optima.

Gdyby wziąć pod uwagę odsetek oszczędzających w stosunku do PKB kraju, okazuje się, że wypadamy nawet gorzej niż Botswana, Rwanda, Białoruś i Irak. W ostatnim roku 46,6 proc. Polaków oszczędziło cokolwiek, podczas gdy na Białorusi ponad 50 proc., w Rwandzie ok. 55 proc., w Botswanie prawie 60 proc., a w Kenii ponad 75 proc. Najlepiej wypadają Norwegowie, spośród których 90 proc. oszczędziło jakieś środki w ostatnim roku. Jednocześnie ten kraj oszczędza najwięcej uwzględniając PKB na głowę mieszkańca.

- Wśród naszych sąsiadów jedynie Rosjanie i Ukraińcy oszczędzają mniej niż my - podkreśla Marciniak.

Porównajmy się jednak do kraju, do którego nam znacznie bliżej – do Słowacji. Średnioroczny wzrost PKB w latach 2004-2014 był w u nas i u naszych sąsiadów na podobnym poziomie – w Polsce to 3,9 proc., na Słowacji 3,8 proc. Co prawda w przeliczeniu na głowę mieszkańca u nas był trochę niższy – 10,7 tys. euro, a na Słowacji 13,9 tys. euro, ale już średnie wynagrodzenie netto liczone w euro jest niemal na tym samym poziomie – 704-705 euro, a ceny żywności na Słowacji są zdecydowanie wyższe. W Polsce stanowią 63 proc. średniej europejskiej, a na Słowacji aż 89 proc. I co? I wypadamy marnie. Stopa oszczędności w Polsce jest ujemna i wynosi -0,71 proc., a to oznacza, że więcej wydajemy niż zarabiamy. Tymczasem przeciętna słowacka rodzina oszczędza 3,82 proc. środków. Znacznie większa jest również świadomość Słowaków dotycząca konieczności oszczędzania. 34 proc. Słowaków deklaruje, że oszczędza na emeryturę, w Polsce jedynie 15,8 proc.

[...]Ile w portfelu ma bogaty Polak? Bogaty to ten, który znajduje się w grupie 10 proc. najzamożniejszej części społeczeństwa. Okazuje się, że w tej populacji średnia wartość aktywów to 7,7 tys. euro, a więc ok. 33 tys. zł.


Wnioski? - To postawy, a nie faktyczny brak możliwości powoduje, że nie oszczędzamy – podkreśla Piotr Marciniak. To, że nas na to nie stać, to bajka, co twardo udowadniają nam nasi sąsiedzi.

Dziwi mnie ta konkluzja. Ja tam widzę, że Polacy zarabiają ciągle mało i to jest przyczyna nieodkładania kasy, a nie rozrzutność. Armia Polaków zarabia coś koło 1500 zł. Jak z takiej kasy odłożyć cokolwiek to chyba tylko te bankierskie tłuste brzuchy wiedzą. Moja dziewczyna ma dniówkę 50 zł pracując w sklepie na wsi. Teraz trzeba by policzyć ile jest w Polsce wsi, na każdą jedną wieś założyć, że przypadają 3 sklepy, a na każdy sklep 3 pracownice. Do tego dodać wszystkie markety, hipermatrkety i galerie z całej Polski, przemnożyć przez kilku-kilkunastu-kiludziesięciu pracowników i wyjdzie nam zajebista armia ludzi zarabiających grosze. Dodać do tego cieciów w marketach, we wszystkich urzędach i instytucjach państwowych itd. itp.

Do tego dodać kolejną armię takich standardowych roboli jak ja - tacy ludzie zarobią coś koło 2 tysi i zawsze coś mogą odłożyć, ale jak przyjdzie do założenia rodziny, to zaczyna się życie z miesiąca na miesiąc.

A pan z banku się dziwi, że tak mało ludzi trzyma u niego swoją kasę. To jest aż śmieszne.

No chyba, że cały naród przestanie nagle korzystać z internetu, tv, kin, teatrów, książek, alkoholu, ubrań, komputerów i samochodów, to wtedy coś by się może odłożyło. Ale ilu ludzi by straciło pracę w sektorze usługowym, to aż strach pomyśleć.

Może jakby chuje z PiSu obniżyli podatki i zlikwidowali ryczałtowy ZUS to by się coś zmieniło, ale nie ma co na nich liczyć.

[Obrazek: 14237745_1580514128910723_87723943205247...e=5883F510]
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Zważ na to, że autor podkreśla, że oszczędny/nieoszczędny to nie prosta zależność bogaty/biedny. Powołuje się przy tym na państwa o zbliżonym do naszego rozwoju a nawet mniejszym. Do tego wskazuje, że słabo z oszczędzaniem może być także w państwach bogatszych od Polski (Dania i Wielka Brytania).
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Zgadza się (to do powyższego postu).
No ale kto nie chciałby mieć nowej ogromniastej plazmy czy najnowszego modelu komórki. Cóż z tego, że na kredyt - jakoś się spłaci.
Wiem, że nie wszyscy tak robią, ale znam masę ludzi, którzy żyją na kredyt - a mogliby zadowolić się starszymi rzeczami i co miesiąc trochę odłożyć - chociażby tyle, ile wynosi rata za telewizor.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
Podobno kalifat szmatogłowych debili zabronił burek, bo... Zakonspirowane kobiety w burkach odesłały do Allaha kilku bojowników kalifatu. Sesesese  Duży uśmiech


Cytat:The so-called Islamic State terror group has allegedly banned women from wearing the burka at security centers in the northern Iraqi city of Mosul despite harsh enforcement of a law requiring them to be worn, according to the UK's Daily Mail.

Following the murders of several commanders of the terror group by veiled women, the group has purportedly banned females from entering buildings in the city while wearing the full-body covering.  

Źródło
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Dodatek do artykułu, który zamieściłem tutaj.
Badania pokazują opinie Polaków o Niemcach i Niemców o Polakach. Okazuje się, że taki sam odsetek Polaków i Niemców (68%) ani razu nie odwiedziło swojego sąsiada w ciągu ostatnich 26 lat. Interesujące dane.

Najbardziej zaskoczyło mnie to, że Polacy za drugiego najważniejszego partnera (Niemcy są pierwsi) biorą Stany Zjednoczone. Zupełnie nie pojmuję tego poglądu. Widocznie mit "wielkiej Ameryki" jest w Polsce bardzo silny.

Odnośnik do badań.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Ponieważ rzecz dotyczy recenzji filmu zaangażowanego społecznie, umieszczam to tutaj. Marcin Popkiewicz w radiowej audycji omawia najnowszy film Leonarda di Caprio poświęcony zagadnieniom klimatycznym i wpływowi ludzkiej cywilizacji na biosferę. Polecam całość, ale zwłaszcza fragment zaczynający się ok. 13 min.

Malujemy barierki na pokładzie Titanica. O filmie Leonarda Di Caprio o ociepleniu klimatycznym

link do filmu w polskiej wersji językowej
Czy czeka nas koniec?
Odpowiedz
http://www.tvp.info/27838101/cenzura-we-...olem-downa

Ręce opadają. Teraz najwidoczniej uśmiechnięte dzieci z zespołem Downa są dla nawiedzonego lewactwa wyrazem czegoś na kształt ichniejszej "przemocy symbolicznej.
Ściana
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): http://www.tvp.info/27838101/cenzura-we-...olem-downa

Ręce opadają. Teraz najwidoczniej uśmiechnięte dzieci z zespołem Downa są dla nawiedzonego lewactwa wyrazem czegoś na kształt ichniejszej "przemocy symbolicznej.
Ściana
Zwolennik cenzury i silnego państwa ma jakieś problemy z tym, że jakieś państwo nie zgadza się na emitowanie we własnej telewizji jakiejś kampanii społecznej o mocnym wydźwięku ideologicznym. Taaaa... lewactwo, lewactwo widzę wszędzie. Liberałów i lewaków.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Tak, mam z tym problem.
Liberus chyba powinien wiedzieć, że niewłaściwe używanie broni nie powinno być argumentem za odejściem od jej stosowania, ale co ja tam wiem...
Tylko liberusy widzą jakąś niekonsekwencję w tym, że zwolennik cenzury gani jakieś postępowanie tych nurtów, które chciałby objąć cenzurą. No jak to możliwe, wprost niebywałe, w postępowej łepetynie się nie mieści...
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): Tak, mam z tym problem.
Liberus chyba powinien wiedzieć, że niewłaściwe używanie broni nie powinno być argumentem za odejściem od jej stosowania, ale co ja tam wiem...
Tylko liberusy widzą jakąś niekonsekwencję w tym, że zwolennik cenzury gani jakieś postępowanie tych nurtów, które chciałby objąć cenzurą. No jak to możliwe, wprost niebywałe...
Czyli tylko "liberusy"(sic!) przeskoczyły intelektualnie próg cywilizacyjny opierający się na zasadzie Kalego? Nie no, bez przesady. Znam wielu inteligentnych konserwatystów. No chyba, że "liberusy" to jakieś przeciwieństwo Twojej subkultury, wtedy cofam wszystko.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):
Baptiste napisał(a): Tak, mam z tym problem.
Liberus chyba powinien wiedzieć, że niewłaściwe używanie broni nie powinno być argumentem za odejściem od jej stosowania, ale co ja tam wiem...
Tylko liberusy widzą jakąś niekonsekwencję w tym, że zwolennik cenzury gani jakieś postępowanie tych nurtów, które chciałby objąć cenzurą. No jak to możliwe, wprost niebywałe...
Czyli tylko "liberusy"(sic!) przeskoczyły intelektualnie próg cywilizacyjny opierający się na zasadzie Kalego? Nie no, bez przesady. Znam wielu inteligentnych konserwatystów. No chyba, że "liberusy" to jakieś przeciwieństwo Twojej subkultury, wtedy cofam wszystko.

W głowie się tobie nie mieści, że zwolennik cenzury dotknięty cenzurą nie musi krytykować samej instytucji cenzury tylko tego kto jej w taki a nie inny sposób używa. Zupełnie jak z bronią, o której wspominałem.

Jak już wspomniałem liberus powinien ten tok rozumowania kojarzyć. Wśród nich znajdują się jednak i tacy niezbyt rozgarnięci, ociemniali, ale za to pyskaci i pragnący bez przemyślenia za wszelką cenę wtrącić swoje niemerytoryczne, trzy grosze w formie ad personam.
Bingo! O tobie właśnie mowa. Szkoda mojej uwagi na takie dziecinne zaczepki pyskacza.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):W głowie się tobie nie mieści, że zwolennik cenzury dotknięty cenzurą nie musi krytykować samej instytucji cenzury tylko tego kto jej w taki a nie inny sposób używa. Zupełnie jak z bronią, o której wspominałem.
Myślę, że lepszy jest ten przykład z ad personam, który dałeś.
Cytat:Wśród nich znajdują się jednak i tacy niezbyt rozgarnięci, ociemniali, ale za to pyskaci i pragnący bez przemyślenia za wszelką cenę wtrącić swoje, niemerytoryczne, trzy grosze w formie ad personam.
Cytat:Bingo! O tobie właśnie mowa.
To takie słodkie. Wywracanie oczami

W każdym razie Francja użyła cenzury w celu obrony swych konserwatywnych (liczących już ok. 200 lat) wartości, które to wartości są również wartościami państwowymi. Także różnica jest taka, że to nie są... katolickie wartości? Oh, powinieneś przejechać się na bliski wschód. Tam się dopiero lewactwo pleni!
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
No tak, zapomniałem dodać, że ta bardziej tępa część liberusów zupełnie nie zna korzeni europejskiego nurtu konserwatywnego i utożsamia to pojęcie z jakimś prostackim końcem na osi czasu, stanem zastanym.
No cóż, ciekawe czy to tak z pieniactwa i nerwów, czy faktycznie schodzimy na poziom onetu...

Być może dane Ci kiedyś będzie wytłumaczyć tej inteligentniejszej części liberusów tzn. Marusikowi czy Żółtkowi dlaczego nie powinni mieć prawa do krytykowania bandyckich strzelanin. Coś jednak wątpię w ich zrozumienie dla twoich wynurzeń.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): No tak, zapomniałem dodać, że ta bardziej tępa część liberusów zupełnie nie zna korzeni europejskiego nurtu konserwatywnego i utożsamia to pojęcie z jakąś prostackim końcem na osi czasu, stanem zastanym.
No cóż, ciekawe czy to tak z pieniactwa i nerwów, czy faktycznie schodzimy na poziom onetu...
Jesteś coraz słodszy, mój dzielny krzyżowcu. Po pierwsze, jak już mówisz o konserwatyzmie, to trzeba go jakoś określić. Naprawdę nie wiem, jakie poglądy panują w Twojej wsi i jaki dokładnie system ideologiczny jest tam uważany za "konserwatywny". Roan posiada tylko słownik i pewną wiedzą na temat setek odmian tego "europejskiego nurtu [och, a więc to tylko nurt, a nie cały konserwatyzm?] konserwatyzmu".
Ja rozumiem, że może być dla Ciebie przykre, że część tych "liberusów" wyjechała ze swojej wsi i zobaczyła trochę świata, i od tego im się pojęcia rozszerzyły, ale nie musisz się od razu tak złościć.

Edit: A co do meritum, nie chcę Cię już dalej dręczyć, ale pora jest późna, więc muszę Ci dać jakieś wskazówki. Temat się tyczy tego, w jaki dokładnie sposób różni się cenzura francuska od tej "prawilnej" z intelektualnego punktu widzenia, poza tym, że chroni różne wartości - dla dwóch różnych społeczeństw.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
A ktoś zna francuski i czytał, czy to wszystko prawda z tym zakazem?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): Edit: A co do meritum,

Czytaj: Muszę zasugerować, że wcześniej napisałem i miałem na myśli coś merytorycznego a teraz do tego wracam choć wcale tak nie było.
Cytat:nie chcę Cię już dalej dręczyć,
Czytaj: Muszę pokazać, że to ja rządzę w tym plemieniu i nawet jeśli zwyczajnie robiłem z siebie debila to ja byłem na górze, ja dręczyłem, ja byłem tym samcem alfa, a dyskutant moją ofiarą, którą się bawiłem.
Cytat:więc muszę Ci dać jakieś wskazówki.
Czytaj: Muszę na szybko wymyślić jakikolwiek wątek, który pozwoli zamazać moje uwagi o wyłącznym nacechowaniu ad personam.
Cytat:Temat się tyczy tego
Czytaj: Muszę zasugerować, że temat nie tyczy się informacji medialnej, którą wrzuciłeś tylko tego co ja sobie teraz wymyśliłem .
Cytat:, w jaki dokładnie sposób różni się cenzura francuska od tej "prawilnej" z intelektualnego punktu widzenia
Czytaj: Pamiętaj przygłupie, z intelektualnego punktu widzenia, z intelektualnego! Tzn. z mojego punktu widzenia, twoja perspektywa to li tylko prawo kalego słodki kolego. Przynajmniej tak to muszę przedstawiać.
Cytat:, poza tym, że chroni różne wartości - dla dwóch różnych społeczeństw.
Czytaj: Poza tym, czyli tym się nie zajmujmy, to jakiś "drobiazg" bez znaczenia i jeśli Baptiste stwierdzi, że dla niego stanowiło to bodziec oburzający,to patrz punkt wyżej "intelektualny punkt widzenia". Duży uśmiech
Wniosek? Kartaginę należy zburzyć a Baptiste głupim jest...


Boskie. Duży uśmiech
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Iselin napisał(a): A ktoś zna francuski i czytał, czy to wszystko prawda z tym zakazem?
Dobre pytanie, grzebałem w sieci i za wiele tego nie było. W większości prawicowe szmatławce. Jednak jest możliwe, że puścili to na antenie, a później różni ludzie się do CSA poskarżyli i powstał zakaz (ciekawe, czy tylko w tv publicznej, czy też w prywatnych), mieli pewne powody. Przekaz "kampanii społecznej" mało koncentruje się na pomaganiu osobom z zespołem Downa, a przede wszystkim stanowi komunikat do "przyszłych matek". Naprawdę nachalny komunikat, by czasami nie robiły aborcji. Kobietom, które wykonały aborcję w podobnych przypadkach, niestety się przy okazji oberwało emocjonalnie ...


Baptiste - brawo, osiągnąłeś punkt krytyczny 0% odniesienia do tematu w swojej wypowiedzi. Ale przynajmniej mnie prawilnie, na konserwatywną i zdrową modłę Janka z Pścimia Dolnego, zmiażdżyłeś w słowach. Prostacki słownik też przy okazji zaorałeś. I lewaków. Brawo, odznaka prawilnego krześcijana jest Twoja.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Jeśli to ten film, który widziałam, to nie widzę tam nic nachalnego, ale mignęło mi już, że wcale go nie zakazano, tylko przesunięto do innego bloku - z reklam do reklam społecznych.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości