To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pacelli i jego sukcesja - Apostolska
#1
No i stało się. Dojrzałem do momentu, gdy mogę wytłumaczyć się ze swoich kontrowersyjnych słów: „Ponieważ Hitler podpisał konkordat ze Stolicą Apostolską i w związku z tym miał pewne zobowiązania. Ponad to należy zrozumieć, że sygnatariusze tej umowy mieli wspólny interes w kontynuowaniu polityki zapoczątkowanej przez Watykan” (wątek – pytania do ateistów), za które otrzymałem moje pierwsze dwa plusy ujemne. Zmusił mnie do tego forumowicz Brainless, przestrzegając przed zemstą Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje, ale już wiem i zgodnie z III zasadą dynamiki Newtona odpowiadam tak, jak zostałem uwarunkowany przez Najwyższego. Oko za ząb. Jak dynamit co największą siłę przykłada tam, gdzie czuje największy opór.

Do rzeczy. Na firmamencie watykańskich gwiazd mamy niepospolite postaci, naprawdę wielkie. Wśród  nich mamy jednostki przeciętne oraz ponadprzeciętne. I o tym chcę dziś opowiedzieć. Nie będzie o sekswyuzdanych i seksperwersyjnych głowach kościoła, bo to mogą być plotki i pomówienia, a człowiek kulturalny puszcza je mimo uszu. Będzie mowa prawdziwej osobliwości, czarnej dziurze i bezsprzecznym wyłomie w murze niewzruszalnej Sukcesji Apostolskiej jako dowiedzionej kontynuacji misji i gwarancji prawdziwości nauk najwyższego proroka Jezusa Chrystusa. Tym gwarantem miał być Eugienio Pacelli, Pius XII. Ten  Czcigodny Sługa Boży Kościoła Katolickiego miał możliwość poznać prawdziwe oblicze komunizmu piastując funkcję Nuncjusza Apostolskiego w Bawarskiej Republice Rad. Funkcjonariusze komunistycznej milicji ostrzelali z broni maszynowej Jego dom i zarekwirowali samochód służbowy (Bentley – nie jestem pewny). To nie było byle co, samochód służbowy. Wystarczyło, aby świątobliwy mąż, pamiętający ze studiów nauki Jezusa zapałał bezgraniczną nienawiścią do komunizmu w ogóle i wszystkiego co komunizm niesie ze sobą. Nienawiścią, która nie licuje z postawą chrześcijanina. Tyle o genezie nienawiści, a co było dalej. Pacelli doskonale orientował się w rzeczywistości niemieckiej i czuł, że wschodząca gwiazda polityki niesie z sobą nadzieję na zatrzymanie propagacji wschodniej idei braterstwa i równości klas. Zabiegał, wymodlił i podpisał w końcu konkordat, on i  Franz von Papen. Ufny w szczere i twarde niemieckie zapewnienia co do walki z komunizmem oraz podłechtany wizją współpracy niemieckiego rządu z Watykanem spokojnie spoglądał w przyszłość.  Zasiadł na piotrowym tronie w 1939 roku. Jeszcze dobrze nie ułożył półdupków, a już zrozumiał jak wielki popełnił błąd. Hitler, posługując się jedynie słuszną interpretacją zapisów konkordatu, ustawił Pacellego w politycznym niebycie. Ubezwłasnowolniony, pozbawiony możliwości jakiegokolwiek politycznego posunięcia pogrążył się w świątobliwej zadumie. Próby aliantów zaangażowania go w walkę z holokaustem odbijały się w jego świętej głowie pustym echem. Oficjalna kontestacja holokaustu, wyrażona przez Stolicę Apostolską na politycznym forum Europy automatycznie oznaczałaby umieszczenie wszystkich urzędników KK w obozach koncentracyjnych, a co gorsza przepadek mienia kościelnego w całych Niemczech – pół Europy. Rachunek był prosty. Nie posłuchał swego mistrza – Jezusa, co to przestrzegał przed zatraceniem Duszy Nieśmiertelnej:

 "Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie."   Mt 10,24-33

Zaparł się, nie raz. Wszystko wiedział o obozach, o wywózce żydów z Rzymu i Węgier. O tragedii Serbów i cyganów i o tym co robili Ustasze w Chorwacji, o żydach słowackich, o Oświęcimiu pewnie też. Przypuszczam, że wiedział więcej niż ja teraz.

Proces beatyfikacyjny Pacellego rozpoczął się w 1965, a w 2007 r. Benedykt XVI pod naciskiem środowisk żydowskich i nie tylko, zakończył tę farsę. Aby wszystkich pogodzić upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do wydania dekretu o heroiczności cnót Piusa XII i od tej chwili przysługuje mu tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. A co z sukcesją, spełnił wymóg? Pociągnął dalej misję i zagwarantował prawdziwość nauk najwyższego proroka Jezusa Chrystusa? Konklawe to takie spotkanie gdzie osoby predystynowane, pod bezpośrednim wpływem Ducha Świętego wybierają z pośród siebie Zastępcę Jezusa Chrystusa na ziemi. Co wam do głowy przychodzi jak pomyślicie o opisanym powyżej zastępcy?
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#2
Cytat:Zasiadł na piotrowym tronie w 1939 roku. Jeszcze dobrze nie ułożył półdupków, a już zrozumiał jak wielki popełnił błąd. Hitler, posługując się jedynie słuszną interpretacją zapisów konkordatu, ustawił Pacellego w politycznym niebycie. Ubezwłasnowolniony, pozbawiony możliwości jakiegokolwiek politycznego posunięcia pogrążył się w świątobliwej zadumie. Próby aliantów zaangażowania go w walkę z holokaustem odbijały się w jego świętej głowie pustym echem. Oficjalna kontestacja holokaustu, wyrażona przez Stolicę Apostolską na politycznym forum Europy automatycznie oznaczałaby umieszczenie wszystkich urzędników KK w obozach koncentracyjnych, a co gorsza przepadek mienia kościelnego w całych Niemczech – pół Europy. Rachunek był prosty.

Czekaj, czegoś tu nie rozumiem. W jaki sposób uprzednie podpisanie konkordatu spowodowało to ubezwłasnowolnienie? Jakby Pius XII konkordatu nie podpisał, to by potem nie miał rąk związanych jako papież?
Odpowiedz
#3
kuriozuś napisał(a):
Cytat:Zasiadł na piotrowym tronie w 1939 roku. Jeszcze dobrze nie ułożył półdupków, a już zrozumiał jak wielki popełnił błąd. Hitler, posługując się jedynie słuszną interpretacją zapisów konkordatu, ustawił Pacellego w politycznym niebycie. Ubezwłasnowolniony, pozbawiony możliwości jakiegokolwiek politycznego posunięcia pogrążył się w świątobliwej zadumie. Próby aliantów zaangażowania go w walkę z holokaustem odbijały się w jego świętej głowie pustym echem. Oficjalna kontestacja holokaustu, wyrażona przez Stolicę Apostolską na politycznym forum Europy automatycznie oznaczałaby umieszczenie wszystkich urzędników KK w obozach koncentracyjnych, a co gorsza przepadek mienia kościelnego w całych Niemczech – pół Europy. Rachunek był prosty.

Czekaj, czegoś tu nie rozumiem. W jaki sposób uprzednie podpisanie konkordatu spowodowało to ubezwłasnowolnienie? Jakby Pius XII konkordatu nie podpisał, to by potem nie miał rąk związanych jako papież?
Hitler objął władzę drogą legalną. Był skrupulatny. Wprowadzając ustawy norymberskie miał podstawę prawną do prześladowania nie tylko żydów, a homoseksualistów, ludzi z defektami anatomicznymi i psychicznymi i innych takich. Eksterminacja była prowadzona zgodnie z niemieckim prawem. Gdyby Pacelli złamał warunki konkordatu, Hitler miałby podstawę prawną do eksterminacji dodatkowej grupy – księży katolickich. Hitler jednak nic nie musiał robić, tolerował ich, bo siedzieli cicho. Gdyby konkordatu nie podpisano, a KK wyrażał by swój sprzeciw (holokaust) to i tak by ich uciszył, ale już niezgodnie z prawem. Pacelli mógł zerwać konkordat, a nie zrobił tego, bał się konsekwencji. Polska np. zrywając konkordat na tym poprzestała, nie było eksterminacji i większych prześladowań. Hitler sytuację rozwiązał by inaczej.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#4
Teista napisał(a): Do rzeczy. Na firmamencie watykańskich gwiazd mamy niepospolite postaci, naprawdę wielkie. Wśród  nich mamy jednostki przeciętne oraz ponadprzeciętne. I o tym chcę dziś opowiedzieć. Nie będzie o sekswyuzdanych i seksperwersyjnych głowach kościoła, bo to mogą być plotki i pomówienia, a człowiek kulturalny puszcza je mimo uszu.
Słaba erystyka. "Co prawda Teista jest brzydki i z ryja mu śmierdzi, ale nie będę tego faktu przytaczał, bo to ad personam niegodne mnie".
Cytat:Ten  Czcigodny Sługa Boży Kościoła Katolickiego miał możliwość poznać prawdziwe oblicze komunizmu piastując funkcję Nuncjusza Apostolskiego w Bawarskiej Republice Rad. Funkcjonariusze komunistycznej milicji ostrzelali z broni maszynowej Jego dom i zarekwirowali samochód służbowy (Bentley – nie jestem pewny). To nie było byle co, samochód służbowy. Wystarczyło, aby świątobliwy mąż, pamiętający ze studiów nauki Jezusa zapałał bezgraniczną nienawiścią do komunizmu w ogóle i wszystkiego co komunizm niesie ze sobą.
A skąd ten zarzut? Komunizm jest ruchem, który swej nienawiści do chrześcijaństwa nigdy nie skrywał. Więc fakt, że chrześcijanie nienawidzą komunizmu da się wyjaśnić bez odwoływania się do Bentleyów.
Cytat:Nienawiścią, która nie licuje z postawą chrześcijanina.
A dlaczego? Kto zabrania chrześcijaninowi nienawidzić zła? Chrześcijanin ma przykazanie miłości do bliźniego, a nie do zbrodniczych idei, które ten bliźni wyznaje.
Cytat:na zatrzymanie propagacji wschodniej idei braterstwa i równości klas.
A to jest już poniżej wszystkiego. Ideę braterstwa klas głosili faszyści. Komuniści od zawsze głosili ideę walki klas. Nie wiem, po co wyjechałeś z takim debilnym argumentem. Liczyłeś, że nikt nie zwróci uwagi?
Cytat:Próby aliantów zaangażowania go w walkę z holokaustem odbijały się w jego świętej głowie pustym echem.
Proszę więc wskazać takie potencjalne działania, które Pius XII mógł wykonać w walce z holokaustem, a ich nie wykonał?
Cytat:A co z sukcesją, spełnił wymóg?
A co ma do tego wszystkiego sukcesja?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#5
zefciu napisał(a):
Cytat:Próby aliantów zaangażowania go w walkę z holokaustem odbijały się w jego świętej głowie pustym echem.
Proszę więc wskazać takie potencjalne działania, które Pius XII mógł wykonać w walce z holokaustem, a ich nie wykonał?
w związku ze wcześniejszymi doświadczeniami na tym forum, odnoszę się wyłącznie do wypowiedzi, co niosą ze sobą jakikolwiek sens:

Z tym Bentlejem, to jak pisałem nie wiem na pewno. Chyba jednak tak – to był Bentley. Nie ważna dygresja, historycy rozwiążą temat.

Nie wiem, może to nic wielkiego, ale zawsze coś, co mógł zrobić Pacelli, a nie zrobił - w sprawie holokaustu rzecz jasna. Samochód zostawmy, niech będzie – Mercedes, wsjo rawno. W 1941 powstało nowe państwo –Nezawisna Drrzawa Harwtska, na czele stanął Ante Pavelec, zagorzały katolik. Przybrał sobie przydomek Poglavnik. Mówiono o nim „porządny katolik".  W Watykanie spotkał się kilka razy z Pacellim, delegacja jego rządu też. Pacelli doskonale wiedział co dzieje się w Chorwacji, był mocno zainteresowany tym krajem w związku z intensywną ewangelizacją Bałkan. Tę ewangelizację realizował Pavelec zgodnie ze standardami stosowanymi przez Zakon  Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego na Żmudzi i w Prusach 1000 lat wcześniej. Edmund Glaise von Horstenau, niemiecki generał akredytowany w Chorwacji pisał, że "ustaszów ogarnął szał", w lipcu donosił o zakłopotaniu Niemców, których "sześć batalionów piechoty" przypatrywało się bezradnie w osłupieniu "ślepej krwawej furii ustaszów". Mniejsza o to dlaczego, ważne że Pacelli nic nie zrobił by zatrzymać rzeź, a mógł, nie narażając się Hitlerowi. Konkordat przyznawał duchowieństwu spore swobody i przywileje. Wystarczyło zaprosić Poglavnika do Watykanu i zrąbać na funty jak zwyczajnego gówniarza. Holokaust w wydaniu Chorwackim był najohydniejszą zbrodnią II Wojny Światowej – 750 tysięcy prawosławnych Serbów, 60 tysięcy Żydów oraz 26 tysięcy Cyganów, dodatkowo komuniści i przypadkowi gapie. To razem 836 tysięcy zidentyfikowanych i policzonych ofiar reżimu ustaszy. I nie chodzi tu o ilość, a o jakość zbrodni. Nie chcę nawet o tym pisać. Doszło do tego, że włoscy i niemieccy żołnierze pomagali żydom w ucieczce przed szałem ustaszy. To taki drobiazg. Nie wiem, może wystarczy na odpowiedź dla Zefcia. Ciekawą rolę w tym dramacie odgrywał arcybiskup Zagrzebia Stepinac, Alojzy Wiktor - 3 października 1998 roku Jan Paweł II zbeatyfikował go „automatem”, podczas wizyty w Mariji Bistricy, ale to temat na zupełnie osobny wątek.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#6
Teista napisał(a): w związku ze wcześniejszymi doświadczeniami na tym forum, odnoszę się wyłącznie do wypowiedzi, co niosą ze sobą jakikolwiek sens:
Czytaj: tych, na które mam w zanadrzu odpowiedzi.
Cytat:Z tym Bentlejem, to jak pisałem nie wiem na pewno. Chyba jednak tak – to był Bentley. Nie ważna dygresja, historycy rozwiążą temat.
I to jest właśnie przykład Twojej obłudy. Gdyby dygresja była "nie ważna", to byś jej nie robił. Ty jednak chcesz z jednej strony rzucić czysto emocjonalnym argumentem, stworzyć w czytelniku wizję złego bogacza w Bentleyu, a z drugiej - uniknąć oskarżenia, że przytaczasz takie argumenty.

Ja na przykład słyszałem, że Teista publicznie dłubie w nosie i je babole. Ale to tylko plotka, nieistotna dla dyskusji.
Cytat:Nie wiem
No właśnie. Ty nie wiesz. Ale my mamy wiedzieć i mamy potępić Piusa XII na podstawie potencjalnych działań, które prawdopodobnie mógł wykonać, a nie wykonał. Choć nikt nie wie, jakie to były działania.
Cytat:Wystarczyło zaprosić Poglavnika do Watykanu i zrąbać na funty jak zwyczajnego gówniarza.
Hahaha! No genialne po prostu! Wymyśliłeś właśnie metodę rozwiązywania wszystkich krwawych konfliktów na świecie. Wystarczyło zaprosić Stalina, Hitlera, Napoleona, Czingis Chana, czy kogo tam jeszcze i zrąbać na funty jak zwyczajnego gówniarza. Że też nikt w historii nie był tak genialny, jak Ty i nie wymyślił tej metody rozwiązywania konfliktów.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#7
Teisto!
Twój tekst jest dość jednostronny (taki eufemizm). O postawie PXII napisano całe tomy, powołano speckomisję żydowsko-katolicką.
Jest wiele argumentów pro i kontra co do jego sposobu reagowania na zło.
Wystarczy nawet przeczytać odpowiedni wpis na Wiki

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pius_XII_a_Holokaust

A co uczynił JPII, BXVI czy F żeby powstrzymać ludobójstwa w różnych konfliktach tu i teraz?
Gdzie są papieskie dywizje wysłane do zaprowadzania porządku?
Dlaczego z reguły nie wymienia się się w dokumentach i mowach papieskich winnych zbrodni z imienia i nazwiska?
Po co sięgać do PXII?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#8
zefciu napisał(a):
Teista napisał(a): w związku ze wcześniejszymi doświadczeniami na tym forum, odnoszę się wyłącznie do wypowiedzi, co niosą ze sobą jakikolwiek sens:
Czytaj: tych, na które mam w zanadrzu odpowiedzi.

No dobra. Nie zostawiam pytań bez odpowiedzi, a były już daleko trudniejsze od Twoich. Choćby to na które zaraz zaczynam odpowiadać - Sofeicz. Chciałem tylko uniknąć pyskówki i tyle. Ten Bentley, to naprawdę nic nieznacząca dygresja. Dokładnie jak Kot w innym temacie. Sam używam samochodu służbowego, może nie Bentley, ale ja nie będę papieżem, nic dziwnego, że dostał z Watykanu furę. Na marginesie, to auto to był nieznaczny promil Jego wydatków – pełnił funkcje dyplomatyczne. Dygresja to ciekawy zabieg. Podaję informację, która nie ma wielkiego znaczenia w temacie. Jak ktoś chce niech pogrzebie, a z tym autem to ciekawa i zabawna historia. Tyle o tym. Opieranie na drobnej i nieważnej dygresji twierdzenia o mojej obłudzie jest ryzykownym zabiegiem z Twojej strony, a uogólnienie na cały temat – sporym nadużyciem. W pierwszym poście na czym innym się koncentruję. Człowiek wpływowy, Król Królów i do tego z misją od samego Jezusa nie zrobił nic, a mógł. Odpuszczam mu Hitlera, ten go załatwił koncertowo, ale z Poglavnikiem mogło być inaczej.  Zastosowałem skrót „……i zrąbać na funty jak zwyczajnego gówniarza”. Uznałeś to jako moją kompletną propozycje dyplomatycznego rozwiązania. Powiedz, czy wszystkie teksty co czytasz odbierasz literalnie? Czy Twoim zdaniem w dobrym poście powinna znaleźć się surowa wiedza historyczna, spis literatury i pełne wnioski, propozycje uwzględniające ówczesne warunki społeczno-polityczne…..? To jest post na forum. Weź kilka artykułów, książek i poczytaj, a sam się połapiesz co mógł zrobić – a nie zrobił. Mógł nawet poprosić o pomoc Mussoliniego i Hitlera, nie żeby uratować Serbów, żydów od obozu, ale choćby przed bestialstwem Chorwatów. Jakim? Sam sobie poczytaj, nie chcę o tym myśleć, a co dopiero pisać. Jeden człowiek może na prawdę dużo – choćby taki Gandi.

Sofeicz napisał(a): Teisto!
Twój tekst jest dość jednostronny (taki eufemizm). O postawie PXII napisano całe tomy, powołano speckomisję żydowsko-katolicką.
Jest wiele argumentów pro i kontra co do jego sposobu reagowania na zło.
Racja. Tekst jednostronny, sarkazm się leje, obiektywny też na pewno nie jestem. Już się pogodziłem z tym, że nie jestem obiektywny. Wszystko przez to, że mam swoje zdanie i innego mieć nie mogę.  Nie lubię gościa, ale nie w tym rzecz. Generalnie jestem zdziwiony tymi wszystkimi procesami beatyfikacyjnymi i kanonizacyjnymi. Dziwi mnie ich ilość i komu te tytuły są przyznawane. Pacelli nie jest święty, ale dziwne, że próbowano wcisnąć mu ten tytuł. Jeśli tylko 30 % papieży jest kanonizowanych to po co były próby włączenia i jego. Co by o nim nie mówić, to na pewno jest to postać kontrowersyjna. Miał pecha, był papieżem w najgorszym dla Watykanu czasie. Nie podołał, po co go wybielać? Czy nie można powiedzieć, po prostu – człowiek jest ułomy, nie jest Bogiem, popełnia błędy, jest słaby, a Pacellego – tamte czasy i urząd przerosły. Nie widzę w tym nic złego. Osiągnął swój poziom niekompetencji - nie wszyscy mamy taką możliwość.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#9
Cytat:...choćby taki Gandi.
Gandhi (tak to się pisze) miał to szczęście, że operował w brytolskim wszechświecie, a tam raczej nie odstrzeliwuje się na dzień dobry buntowników.
Gdyby trafił do wojennej, dzikiej Europy, to by go przepuścili bez ceregieli przez komin albo poczęstowali ołowiem i nigdy byś o nim nie usłyszał.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#10
Sofeicz napisał(a):
Cytat:...choćby taki Gandi.
Gandhi (tak to się pisze) miał to szczęście, że operował w brytolskim wszechświecie, a tam raczej nie odstrzeliwuje się na dzień dobry buntowników.
Gdyby trafił do wojennej, dzikiej  Europy, to by go przepuścili bez ceregieli przez komin albo poczęstowali ołowiem i nigdy byś o nim nie usłyszał.

Pewnie tak by skończył, za to Pacelli był bezpieczny, a palcem nie ruszył. Ludzie z misją nie kalkulują w swojej pracy, nie odrzucają działania analizując  konsekwencje. Jezus wiedział co Go czeka, a nie wycofał się. Od zastępcy Jezusa na Ziemi należy wymagać podobnej postawy. W pierwszym poście jest cytat, który wszystko mówi. Dla mnie to logiczne, nielogiczne natomiast jest wtłaczanie siłą Pacellego do grona świętych. To był chyba najdłuższy proces beatyfikacyjny, zakończony porażką. Można powiedzieć, że nie ludzie, a historia wydała werdykt.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#11
Teista napisał(a): Ten Bentley, to naprawdę nic nieznacząca dygresja.
Dlatego będziesz o nim powtarzał w każdym poście. Jak Wiadomości, które poświęcają całe wydanie faktowi, że KOD jest nieważny.
Cytat:Zastosowałem skrót „……i zrąbać na funty jak zwyczajnego gówniarza”. Uznałeś to jako moją kompletną propozycje dyplomatycznego rozwiązania. Powiedz, czy wszystkie teksty co czytasz odbierasz literalnie? Czy Twoim zdaniem w dobrym poście powinna znaleźć się surowa wiedza historyczna, spis literatury i pełne wnioski, propozycje uwzględniające ówczesne warunki społeczno-polityczne…..?
Spis literatury można sobie darować. Ale konkretna propozycja uwzględniająca warunki powinna. Poetyckie przenośnie niewiele wnoszą.
Cytat:Weź kilka artykułów, książek i poczytaj, a sam się połapiesz co mógł zrobić
Na podstawie Twoich postów można pisać podręczniki erystyki. Było już zagranie "co prawda [tu wpisz argument ad personam] ale to nieważne". Teraz jest zagranie "Sam znajdź argumenty, że mam rację".
Cytat:Mógł nawet poprosić o pomoc Mussoliniego i Hitlera, nie żeby uratować Serbów, żydów od obozu, ale choćby przed bestialstwem Chorwatów.
A jaki interes mieli Mussolini i Hitler w bronieniu Serbów przed bestialstwem Chorwatów?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#12
zefciu napisał(a):
Teista napisał(a): Ten Bentley, to naprawdę nic nieznacząca dygresja.
Dlatego będziesz o nim powtarzał w każdym poście. Jak Wiadomości, które poświęcają całe wydanie faktowi, że KOD jest nieważny.
Cytat:Zastosowałem skrót „……i zrąbać na funty jak zwyczajnego gówniarza”. Uznałeś to jako moją kompletną propozycje dyplomatycznego rozwiązania. Powiedz, czy wszystkie teksty co czytasz odbierasz literalnie? Czy Twoim zdaniem w dobrym poście powinna znaleźć się surowa wiedza historyczna, spis literatury i pełne wnioski, propozycje uwzględniające ówczesne warunki społeczno-polityczne…..?
Spis literatury można sobie darować. Ale konkretna propozycja uwzględniająca warunki powinna. Poetyckie przenośnie niewiele wnoszą.
Cytat:Weź kilka artykułów, książek i poczytaj, a sam się połapiesz co mógł zrobić
Na podstawie Twoich postów można pisać podręczniki erystyki. Było już zagranie "co prawda [tu wpisz argument ad personam] ale to nieważne". Teraz jest zagranie "Sam znajdź argumenty, że mam rację".
Cytat:Mógł nawet poprosić o pomoc Mussoliniego i Hitlera, nie żeby uratować Serbów, żydów od obozu, ale choćby przed bestialstwem Chorwatów.
A jaki interes mieli Mussolini i Hitler w bronieniu Serbów przed bestialstwem Chorwatów?
Przecież napisałem „tyle o tym” a Ty dalej ciągniesz jak to z Kotem. Jak się okazuje Bentley i Kot ( czyli dygresja) wywołuje u Ciebie… nie wiem co, musiałbym to zobaczyć. To ciekawy temat. W realu, jak komuś zabieramy cokolwiek można zaobserwować interesujące reakcje – u siebie też.

Zaniechanie to też zło. Co mogę wymyślić? Nigdy nie byłem dyplomatą. W pracy stosuje różne metody -„……i zrąbać na funty jak zwyczajnego gówniarza” też, w stosunku do wszystkich i na różnych szczeblach drabiny i co najważniejsze – na różne sposoby – w zależności od „poziomu” rozmówcy.

Co z tą erystyką?– nie rozumiem

Hitler co zrobił, każdy wie. Liczył się jednak z opinią. W tym celu „poprosił” podstępem o oficjalne przekazanie sobie władzy dyktatorskiej – ustawa „O ochronie narodu i państwa”, po to zabiegał o konkordat, wprowadzał prawo – ohydne, ale prawo i w jego zakresie działał. Jeśli by ukrócił nieco Pavelica, można by było ogłosić go obrońcą świata przed ślepym bestialstwem, a sam papież, podczas bożonarodzeniowego przemówienia, oprócz "....o setkach tysięcy, którzy nie z własnej winy, czasem tylko z powodu swej narodowości lub rasy, są skazani na śmierć lub stopniową zagładę..." musiał by mapomknąć również, że Hitler to człowiek, który nie odrzuca dobrych rad i jest czuły na nieszczęście innych. Hitler i Himler planując holokaust  dalecy byli od emocji, wprowadzili go zgodnie z niemieckim prawem. Bestialstwo dotyczyło tylko: nie wszystkich komendantów obozów i większość szeregowych ss – manów, natomiast bestialstwo Chorwatów było niepisanym i obowiązującym prawem wszystkich: od Poglavnika do szeregowego ustasza. Czysta emocja. W tym szale mieli też udział Franciszkanie, których po wojnie osądził Tito - Miroslav Filipovic – ksywa „Braciszek Szatan” i Jezuici - Kamber. To nie przypadek, bo rzeź miała charakter nie polityczny, czy narodowościowy, a religijny. Powstało nawet specjalne narzędzie ”srbosjek”. Hitler na pewno wykorzystał by tę sytuację, podobnie jak wykorzystał odkrycia w Katyniu.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#13
Teista napisał(a): Co z tą erystyką?– nie rozumiem
Widać, jesteś naturszczykiem. Urodziłeś się z wrodzoną zdolnością do nierzetelnych chwytów w dyskusji.
Cytat:Hitler co zrobił, każdy wie. Liczył się jednak z opinią.
Konkretnie z czyją? Jakie przesłanki wskazują na to, że Hitler (ten z czasów holokaustu, a nie ten jeszcze dążący do władzy) jakkolwiek przejmował się opinią papieża?
Cytat:Jeśli by ukrócił nieco Pavelica, można by było ogłosić go obrońcą świata przed ślepym bestialstwem, a sam papież, podczas bożonarodzeniowego przemówienia, oprócz "....o setkach tysięcy, którzy nie z własnej winy, czasem tylko z powodu swej narodowości lub rasy, są skazani na śmierć lub stopniową zagładę..."
Nie. Pavelic był nadal jego sojusznikiem. Nie mógł go publicznie przedstawiać w złym świetle. Chyba że chciałby wymienić Pavelica na kogoś innego.
Cytat:musiał by
Mam takie pytanie - czy ty chcesz mnie wyprowadzić w ten sposób z równowagi? Czy jakim masz cel w takiej pisowni?
Cytat:Hitler na pewno wykorzystał by tę sytuację, podobnie jak wykorzystał odkrycia w Katyniu.
Gdyby chciał ją wykorzystać (np. do przeprowadzenia zmian kadrowych), to nie potrzebowałby do tego papieża. Skoro jednak nie chciał, to zdanie papieża jest tutaj nieistotne.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#14
Najmocniejszą przesłanką jest tu ludzki charakter. Argument „nie , bo nie” lub „tak, bo tak”  mogą stosować tylko dzieci. Strategia jest następująca… zgadzasz się na delikatne ustępstwa, nieistotne, tylko po to by mówiono o tobie, że uznajesz argumenty innych. Jeśli dodasz, że zgadzasz się bo to mądre, sam z automatu jesteś postrzegany jako mądry – zasada wzajemności. Dzięki temu przepychasz swoje najważniejsze projekty bez trudu. Po co uparcie trzymać się „swojego” i nieistotnego. Nie ma z tego żadnych korzyści. Nikomu nie zależy na opinii „betonowej głowy”.  Hitler nie musiał rozmawiać z Pawelcem oficjalnie, a po cichu – weekend w Bawarii czy gdzieś tam. Zmiany kadrowe Hitler wprowadzał "prosząc" o samobójstwo.

Nadal nie rozumiem tej „erystyki” i jeszcze teraz pisowni (chodzi o ortografię?). Jaki mogę mieć cel w wnerwianiu innych? Przeczytaj jak odpowiadam i Tobie i innym. Czy nabijam się z kogokolwiek?
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#15
Co napisałem nie tak?
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#16
Zefciu. odezwij się, kurka wodna. Jak Cię proszę.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#17
Ale ja już wszystko co miałem do powiedzenia w tej kwestii powiedziałem. Ty zaś żadnych kontrargumentów odwołujących się do ówczesnej sytuacji geopolitycznej nie przedstawiłeś. Ciężko dyskutować z naiwną wiarą, że Hitler to był taki chłopaczek-sztubaczek, że gdyby go papa zestrofował, to by się poprawił, nie mając w tym żadnego politycznego interesu.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#18
Teista napisał(a): Zaparł się, nie raz.
Drogie dziecko neostrady, właśnie udowodniłeś że zaparcia bardzo szkodzą zdrowiu zwłaszcza w przypadku tak wybitnie utalentowanych cymbałów uniwersalnych jakim niewątpliwie jesteś.
Zanim walniesz kolejnym debilzmem podobnym do tego :
Teista napisał(a): :Wszystko wiedział o obozach, o wywózce żydów z Rzymu i Węgier.[...]
bla bla bla i tym podobne, to wiedz że internety nie płoną. Nie wystarczy jeden głupkowaty artykulik z głupkowatego portalu, najprawdopodobniej lewicowej proweniencji aby zostać dajmy na to drugim Rzeplińskim.
Coś ci uniwersalny cymbale zacytuję, cytat rzecz jasna o Piusie XII:

During the 10 years of Nazi terror, when our people went through the horrors of martyrdom, the Pope raised his voice to condemn the persecutors and commiserate with their victims.
To powiedziała Golda Meir w roku 1958 na kilka przed przed " cymbalistycznymi rewelacjami" Hochnuta.

Dodatkowo link do artykułu abyś nie cymbalił tu więcej.
Zwróć też uwage na portal z którego pochodzi ta publikacja i kto jest jej autorem - kryterium: pochodzenie etniczne.

_ _ _ _ _

HAIL PEPE
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#19
Marlow napisał(a):
Teista napisał(a): Zaparł się, nie raz.
Drogie dziecko Neostrady...............debilzmem podobnym do tego :
Teista napisał(a): :Wszystko wiedział o obozach, o wywózce żydów z Rzymu i Węgier.[...]
bla bla bla i tym podobne..........

Tak tylko dla porządku podaję źródła. 2 lata temu mój siostrzeniec dał mi do przeczytania swoją pracę licencjacką na temat działalności ustaszy w Chorwacji. Wyjaśnił przy okazji, że okroił nieco temat bo promotorem pracy był Pan profesor, wierzący, zagorzały katolik i jakbym chciał pozyskać nieco więcej informacji to… podał mi listę pozycji, których nie umieścił w pracy. Problem z profesorem polegał na tym, że czystka jaką zorganizowali ustasze nie miała podstawy narodowościowej, a religijną i trudno logicznie pogodzić metody wprowadzania katolicyzmu w Serbii z naiwną wizją łagodnego niesienia „Dobrej Nowiny” wtłaczaną w głowy nie tylko dzieci ale i dorosłych. Do niedawna sądziłem, że największą europejską  zbrodnią była akcja Leopolda II w Kongo. Teraz mam nowego faworyta na niezagrożonym pierwszym miejscu. Nieuniknioną konsekwencją drążenia tematu było trafienie pozycji Johna Cornwella – „Papież Hitlera”. Warto przeczytać, choćby wstęp. Są tam informacje świadczące również  o miłosierdziu Pacellego. Przed wywózką rzymskich żydów doszło do powszechnej zbiórki złota (łapówka dla ssmanów). Ludzie oddawali rodzinne pamiątki, a Pacelli przekazał sprzęty liturgiczne, zaznaczając jako jedyny, że oczekuje zwrotu złota w jakiejkolwiek formie – chodziło o kilogramy – skalkulowane miłosierdzie.
Jak w każdym innym poście korzystałem z Wiki i innych stron internetowych, aby potwierdzić sobie czy dobrze pamiętam. Przeważnie w postach podaję źródła, w tym nie – pisałem „na kolanie”.
Wcale mnie nie dziwi, że jestem dla Ciebie „ wybitnie utalentowanym cymbałem uniwersalnym”. Wielu ma podobne zdanie o mnie. Ci, z tych „wielu”, do których mówię/piszę  jakoś nie mogą zrozumieć meritum, natomiast z uporem maniaka koncentrują się na rzeczach nieistotnych, co pewnie świadczy o tym, że tych innych, istotnych spraw nie mogą usłyszeć/wyczytać, a już na pewno zrozumieć.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości