To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
exeter napisał(a): naturalna wspólnota celów i interesów partii Kaczyńskiego i znacznej części polskich biskupów nie wymagała potwierdzania konkordatem. Oczko

To jest akurat śmieszne stwierdzenie, bo takowej naturalnej wspólnoty celów nijak nie widać. PiS potrzebuje KrK (a przynajmniej tak uważa), natomiast nic nie wskazuje, żeby KrK potrzebował PiSu.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
A co, widzisz jakieś tarcia na linii?
Oni pasują do siebie, jak dwie połówki jabłka.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a):
exeter napisał(a): naturalna wspólnota celów i interesów partii Kaczyńskiego i znacznej części polskich biskupów nie wymagała potwierdzania konkordatem. Oczko

To jest akurat śmieszne stwierdzenie, bo takowej naturalnej wspólnoty celów nijak nie widać. PiS potrzebuje KrK (a przynajmniej tak uważa), natomiast nic nie wskazuje, żeby KrK potrzebował PiSu.
Bo KrK jako instytucja nie potrzebuje PiSu. Ba, światopogląd KrK i jego społeczna nauka jest niezgodna z tym, co wyczynia PiS. Jednakże nasz polski KrK ma swoją specyfikę, a zawdzięcza ją hierarchom o określonych poglądach, które faktycznie wydają się chociaż częściowo zbieżne z wizją społeczeństwa pisowskiego.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Piszę na temat zaangażowania polskiego Kościoła w pisowską rewolucję, nie z pozycji antyklerykalnych, czy wrogich wierze. Jestem zwyczajnie zatroskany o przyszłość. To co się obecnie dzieje w naszym kraju do złudzenia przypomina początki faszyzmu. Kościół mógłby i powinien być sojusznikiem społeczeństwa w walce o wolność, niestety, wydaje się, że wybrał inną opcję.
Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a):naturalna wspólnota celów i interesów partii Kaczyńskiego i znacznej części polskich biskupów nie wymagała potwierdzania konkordatem. [Obrazek: wink.gif]

To jest akurat śmieszne stwierdzenie, bo takowej naturalnej wspólnoty celów nijak nie widać. PiS potrzebuje KrK (a przynajmniej tak uważa), natomiast nic nie wskazuje, żeby KrK potrzebował PiSu.

Dla polskich biskupów państwo prawa i wolność jednostki są jeszcze większym zagrożeniem i wrogiem, niż dla Kaczyńskiego. Dlatego z aprobatą przyglądają się ich demontażowi. Żeby zrozumieć ich pobudki, a i desperację, wystarczy przyjrzeć się zlaicyzowanym zachodnim społeczeństwom i zerknąć na statystyki uczestnictwa Polaków w mszach z ostatniego dwudziestolecia.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
pilaster napisał(a):
exeter napisał(a): ...ble, ble, ble....

Zatem jakie konkretne przykłady popierania PIS przez Kościół exeter w końcu przedstawi? Przypominam, że na razie zdołał udowodnić że PIS popiera 4,4% polskich biskupów, czyli znacznie mniej niż ogółu mieszkańców Polski.  Cwaniak

A co by cię zadowoliło?

Jakieś przykłady popierania PIS przez Kościół (w sensie hierarchię) oczywiście. Takie przykłady przytaczali kiedyś zefciu i bert04, ale były nieliczne i dość wątłe. Exeter nie potrafił podać zaś ani jednego. Tzn właściwie jeden podał, z którego wynikało, że PIS jest popierany przez ...4% biskupów, czyli znacznie mniej niż średnio w Polsce  Uśmiech

Zresztą pilaster wcale nie neguje, że sympatia do PIS wśród księży i biskupów istnieje i to w większym nawet natężeniu niż średnia (ok 50%). Ale to nie jest jeszcze "poparcie Kościoła"


Cytat: fakt regularnego zapraszania Kaczyńskiego na trybunę jasnogórską

Kto go tam regularnie zaprasza i w jakiej formie?

exeter


Cytat:Prosiłeś o dowody na współpracę episkopatu z PISem.

Nic podobnego. Prosiłem o przykłady takiej współpracy.


Cytat: braku jakiejkolwiek reakcji biskupów na bezprecedensowy w III RP atak na państwo i rządy prawa.

A jakiej reakcji biskupów exeter by się spodziewał?


Cytat:Dla nich większe znaczenie od praworządności i wolności ma kraj bez In-vitro, aborcji,

A to bardzo ciekawe, skoro PIS ani in-vitro, ani aborcji nie ma najmniejszego zamiaru ograniczać, co pokazał bardzo dobitnie odrzucając projekt ustawy antyaborcyjnej.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):  
Cytat: Cytat:
    braku jakiejkolwiek reakcji biskupów na bezprecedensowy w III RP atak na państwo i rządy prawa.

A jakiej reakcji biskupów exeter by się spodziewał?

Nie znam się na funkcjonowaniu kościoła, ale jeśli zwykli księża na mszach nie agitują za PiSem, za to nawołują obie strony do porozumienia się, to można przypuszczać, że takie wytyczne dostali od przełożonych. Piszę to na podstawie mojego doświadczenia (bywam na mszach dosyć regularnie).

Nie wiem jak jest obecnie z Radiem Maryja i TV Trwam - dawno nie oglądałem, ale przypuszczam, że to środowisko z racji na mocną pozycję Rydzyka może sobie pozwolić na większą samowolkę, a co za tym idzie na jawne wspieranie PiSu.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
pilaster napisał(a):
Cytat: fakt regularnego zapraszania Kaczyńskiego na trybunę jasnogórską

Kto go tam regularnie zaprasza i w jakiej formie?

Zdaje mi się, że ci panowie w ekstraciuchach na drugim planie

[Obrazek: hqdefault.jpg]

Ale to może jacyś przebierańcy - wtedy odszczekam takie oszczerstwo.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):  jeśli zwykli księża na mszach nie agitują za PiSem, za to nawołują obie strony do porozumienia się, to można przypuszczać, że takie wytyczne dostali od przełożonych. Piszę to na podstawie mojego doświadczenia (bywam na mszach dosyć regularnie).

I pilaster bywa regularnie i żadnej, nawet zawoalowanej agitacji za PIS nie zauważa. Natomiast poszczególni księża i biskupi, jak wszyscy inni, mają oczywiście swoje sympatie i antypatie i prywatnie je wyrażają

Sofeicz




Cytat:Zdaje mi się, że ci panowie w ekstraciuchach na drugim planie

Sofeicz ma rację. Zdaje mu się.  Uśmiech
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):
Cytat:Zdaje mi się, że ci panowie w ekstraciuchach na drugim planie

Sofeicz ma rację. Zdaje mu się.  Uśmiech

Niniejszym zyskujesz u mnie zaszczytny tytuł "Obrońca Tez Nie Do Obrony" OTNDO.
Cieszysz się?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Niniejszym zyskujesz u mnie zaszczytny tytuł "Obrońca Tez Nie Do Obrony" OTNDO.
Cieszysz się?

Niezmiernie  Cwaniak 

Jednak samokrytycznie pilaster uznaje, ze na ten tytuł nie zasługuje, bo teza o której mowa jak najbardziej jest do obrony.

Po prostu osoby, które są z dala od Kościoła padają ofiarą pisowskiej propagandy, jakoby PIS cieszył się własnie poparciem Kościoła. Osoby znające Kościół z bliska wiedzą po prostu że jest to bzdura.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): Bo KrK jako instytucja nie potrzebuje PiSu. Ba, światopogląd KrK i jego społeczna nauka jest niezgodna z tym, co wyczynia PiS. Jednakże nasz polski KrK ma swoją specyfikę, a zawdzięcza ją hierarchom o określonych poglądach, które faktycznie wydają się chociaż częściowo zbieżne z wizją społeczeństwa pisowskiego.

No chyba, że tak do tego podchodzić, ale wtedy teza Exetera wymagałaby obudowania wskazaniem owych poglądów przeszło 50% hierarchów, ze wskazaniem dowodów na tę okoliczność. Nie śledzę co hierarchowie gadają, więc może nie jestem na bieżąco, ale z tego co kojarzę, to potrafiłbym wskazać może dwóch hierarchów, którzy wypowiadali się ujawniając elementy swojego światopoglądu zbieżne ze sposobem myślenia PiS.

exeter napisał(a): Dla polskich biskupów państwo prawa i wolność jednostki są jeszcze większym zagrożeniem i wrogiem, niż dla Kaczyńskiego. Dlatego z aprobatą przyglądają się ich demontażowi. Żeby zrozumieć ich pobudki, a i desperację, wystarczy przyjrzeć się zlaicyzowanym zachodnim społeczeństwom i zerknąć na statystyki uczestnictwa Polaków w mszach z ostatniego dwudziestolecia.

Czyli Twoim jedynym dowodem na okoliczność stawianej tezy jest głębokie przekonanie, że w opinii biskupów laicyzacja zachodnich społeczeństw jest efektem istnienia praw i wolności jednostki, a wprowadzenie PRLbis doprowadzi do zwiększenia pobożności albo zapobiegnie potencjalnemu zaistnieniu zjawiska laicyzacji w Polsce. Śmiała teza. Teraz ją udowodnij.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Pilaster,

napisałeś:
Cytat:Zresztą pilaster wcale nie neguje, że sympatia do PIS wśród księży i biskupów istnieje i to w większym nawet natężeniu niż średnia (ok 50%). Ale to nie jest jeszcze "poparcie Kościoła"
i:
Cytat:
Cytat:Prosiłeś o dowody na współpracę episkopatu z PISem.

Nic podobnego. Prosiłem o przykłady takiej współpracy.
Cieszę się ze zgody między nami w kwestii oceny sympatii politycznych polskich duchownych katolickich. Problem w tym, że nie o to chodzi, kogo w polityce lubią poszczególni księża, ani nawet o to, że zdecydowanej większości z nich bliżej do PISu niż do jakiejkolwiek innej partii. Problem z naszego punktu widzenia wynika z absolutnej zbieżności interesów instytucjonalnego Kościoła i polityków Kaczyńskiego, którą z grubsza można opisać znaną maksymą polityka ZCHNu - "nie ważne czy Polska będzie biedna, czy bogata, byle była katolicka." Kaczyński rzecz jasna uzupełnił ją o dodatkowy człon - "i nasza". To klasyczny układ dotyczący podziału łupów - pomagacie nam zdobyć władzę, dostaniecie z tego swoją dolę i nie będziecie nam szkodzić. I ten "układ" elegancko i bez zgrzytów funkcjonuje od wyborów 2015.

Prosiłeś o przykłady, proszę bardzo - biskupi, którzy nie wahali się rzucać gromów na poprzednie władze z zupełnie błahych powodów, np. grożąc Prezydentowi RP ekskomuniką za podpisanie ustawy o In-vitro, albo oskarżając rząd o najcięższe grzechy i przewiny za ratyfikowanie Konwencji Rady Europy o przemocy wobec kobiet i dzieci, nie widzą powodu do najlżejszej krytyki wobec obecnej władzy za jawne łamanie Konstytucji, dzielenie Polaków, szerzenie nienawiści wewnątrz i zrujnowania wizerunku Polski na zewnątrz kraju. Mamy do czynienia z zamachem stanu i bezprawną zmianą systemu politycznego Polski, a biskupi nie widzą powodu do zabrania głosu. Jeszcze dwa lata temu wrzeszczeli pod niebiosa czując się zagrożonymi inwazją gendera, mówili o niszczeniu Polski, a teraz, gdy to niszczenie naprawdę ma miejsce nie czują obowiązku wydania choćby najmniejszego oświadczenia.

Milczenie najbardziej wpływowej organizacji społecznej w kraju wobec tego co się dzieje, jest czynnym współdziałaniem w przestępstwie. Identycznie byłoby w przypadku obserwatora gwałtu, który nie udzielił ofierze pomocy. Według mnie ten brak reakcji Kościoła nie wynika z niewłaściwej oceny charakteru poczynań pisowskiej władzy, albo z braku empatii, jest on skutkiem wspólnoty interesów między tymi podmiotami.

Socjopapa,

Cytat:Czyli Twoim jedynym dowodem na okoliczność stawianej tezy jest głębokie przekonanie, że w opinii biskupów laicyzacja zachodnich społeczeństw jest efektem istnienia praw i wolności jednostki, a wprowadzenie PRLbis doprowadzi do zwiększenia pobożności albo zapobiegnie potencjalnemu zaistnieniu zjawiska laicyzacji w Polsce. Śmiała teza. Teraz ją udowodnij.
Tak uważam, a według Ciebie co było przyczyną powszechnej laicyzacji krajów Zachodu?
Odpowiedz
Roan Shiran,

Cytat:Bo KrK jako instytucja nie potrzebuje PiSu. Ba, światopogląd KrK i jego społeczna nauka jest niezgodna z tym, co wyczynia PiS. Jednakże nasz polski KrK ma swoją specyfikę, a zawdzięcza ją hierarchom o określonych poglądach, które faktycznie wydają się chociaż częściowo zbieżne z wizją społeczeństwa pisowskiego.
Nie potrzebuje?
Przyjrzyj się zdjęciu zamieszczonemu przez Sofeicza. Oczko

Partia Kaczyńskiego bazuje na elektoracie, który jest także zapleczem Kościoła. Mapa najwyższego poziomu dominicatntes  - uczestnictwa w niedzielnej Mszy Św. pokrywa się z mapą największego poparcia dla PISu.
Nie wiem, co to jest "społeczna nauka" polskiego Kościoła, ale wiem, że wyborcy Kaczyńskiego nienawidzą obcych, boją się gendera i feministek i dokonali intronizacji Chrystusa na króla Polski.
Polski Kościół ma swoją specyfikę, jest nim propagowanie herezji, czyli "chrześcijaństwa narodowego", co w pełni odpowiada planom i zamiarom Kaczyńskiego. I nie dotyczy to jakiejś grupy biskupów, ale całego episkopatu. Opozycja wobec tego kierunku, zawsze będąca wśród biskupów w mniejszości, stopniała jak śnieg na wiosnę a ton całkowicie nadaje frakcja "toruńska".
Odpowiedz
exeter napisał(a):  nie o to chodzi, kogo w polityce lubią poszczególni księża, ani nawet o to, że zdecydowanej większości z nich bliżej do PISu niż do jakiejkolwiek innej partii. 

Zdecydowanej większości? PIS ma poparcie w Polsce na poziomie 30-35% Wśród księży jest to nieco więcej, ale tylko nieco. Mniej więcej 50% Żadnej tam "zdecydowanej większości" nie ma.


Cytat: absolutnej zbieżności interesów instytucjonalnego Kościoła i polityków Kaczyńskiego, którą z grubsza można opisać znaną maksymą polityka ZCHNu - "nie ważne czy Polska będzie biedna, czy bogata, byle była katolicka." 


Nic podobnego. Dla PIS, tak samo jak wcześniej dla PZPR, Polska ma być pisowska, a nie katolicka. I nie, PISowi nie jest wszystko jedno, czy Polska będzie bogata, czy biedna. Celem PIS jest, aby Polska była biedna. W Polsce bogatej PIS nie utrzyma się przy władzy.



Cytat:Prosiłeś o przykłady, proszę bardzo - biskupi, którzy nie wahali się rzucać gromów na poprzednie władze z zupełnie błahych powodów, np. grożąc Prezydentowi RP ekskomuniką za podpisanie ustawy o In-vitro,


Acha, a PISowi za ustawę o in-vitro ekskomuniką nie grożą?


Cytat: Mamy do czynienia z zamachem stanu i bezprawną zmianą systemu politycznego Polski, a biskupi nie widzą powodu do zabrania głosu. 


Bo to są kwestie polityczne, a nie etyczne. Nawet za czasów PRL Kościół starał się unikać jawnego krytykowania władzy, nawet stanowi wojennemu się nie sprzeciwiał. Chyba że w grę wchodziły kwestie rzeczywiście fundamentalne, wtedy dopiero było "non possumus".

Zresztą są lepsze, skuteczniejsze, metody sprzeciwu niż "zabieranie głosu"

Cytat:Partia Kaczyńskiego bazuje na elektoracie, który jest także zapleczem Kościoła.

I dlatego też biskupi unikają jawnego i otwartego krytykowania PIS. Co nie oznacza, że go popierają.


Cytat:Polski Kościół ma swoją specyfikę, jest nim propagowanie herezji, czyli "chrześcijaństwa narodowego", co w pełni odpowiada planom i zamiarom Kaczyńskiego.

Dopóki ta tendencja nie zderzy się z wymogami powszechności Kościoła. Celem PIS jest stworzenie złożonego z mianowanych przez siebie "księży patriotów" "Kościoła Narodowopatriotycznego" i całkowite zerwanie z Watykanem, coś na kształt wariantu chińskiego. Zatem wcześniej czy później, biskupi będą musieli postawić swoje non possumus.

Interesy PIS i Kościoła są całkowicie sprzeczne, od prób utożsamiania katolicyzmu z poparciem dla PIS, co może zredukować liczbę katolików w Polsce do poziomu 30%, do wywłaszczenia z ziemi rolnej i zakazu handlu nią, co przynosi Kościołowi gigantyczne starty finansowe.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Zdecydowanej większości? PIS ma poparcie w Polsce na poziomie 30-35%
Wśród głosujących, przypominam. Jest to ważne. Bo osoby głosujące na PiS to zmobilizowani etatyści wierzący głęboko w to, że ich dobrobyt zależy ściśle od państwa. Należy więc się spodziewać, że owo widoczne w wyborach poparcie w granicach 18% całego społeczeństwa jest także maksimum, które PiS jest w stanie zmobilizować.
Odpowiedz
Cytat:Nie znam się na funkcjonowaniu kościoła, ale jeśli zwykli księża na mszach nie agitują za PiSem, za to nawołują obie strony do porozumienia się, to można przypuszczać, że takie wytyczne dostali od przełożonych. Piszę to na podstawie mojego doświadczenia (bywam na mszach dosyć regularnie).
I właśnie to jest PiSowi na rękę i zgodne z PiSowską retoryką. Przecież od początku PiS kreuje siebie jako tego dobrego pana z wyciągniętą ręką, gotowego do zgody w tzw sporze politycznym, co jest obrazem totalnie zakłamanym a kościół tylko to kłamstwo powtarza. Jak myślisz kto jest drugą stroną w obecnym sporze? PO? To co robi PiS, jest walką z polskim prawem, a teraz to prawo ma uścisnąć Kaczyńskiemu dłoń? Bo jest równiejszy wśród równych?

To nie jest spór polityczny, tylko wojna jednej partii z całym porządkiem prawnym, tu nie może być kompromisu
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Stary taty. To jest wojna Hutu z Tutsi. Głupia i niepotrzebna. Na dobrą sprawę, każdy logicznie myślący człowiek widzi że PiSowi nic z ich zabaw nie wyjdzie, ale nie przeszkadza to obu stronom, bo tu o nic już nie chodzi tylko o obrazę uczuć. Jeszcze dwa, trzy lata i skończą się rządy w taki sposób jak rządy socjalistów na Węgrzech tzn. się tymi bredniami i usilnymi próbami realizacji projektów udławią. Już się dławią.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Moritz 2.0 napisał(a): Na dobrą sprawę, każdy logicznie myślący człowiek widzi że PiSowi nic z ich zabaw nie wyjdzie,
PiS jednakowoż grozi, że przejmie w Polsce bardzo szeroką władzę i będzie ją utrzymywać siłą. Oczywiście możemy powiedzieć "eee tam, nie uda im się". Ale dlaczego mielibyśmy ryzykować?
Cytat: Jeszcze dwa, trzy lata i skończą się rządy w taki sposób jak rządy socjalistów na Węgrzech tzn. się tymi bredniami i usilnymi próbami realizacji projektów udławią. Już się dławią.
Tylko że wtedy mogą już mieć zbudowane podstawy do siłowego utrzymania władzy. Przedostatnio nie było tak łatwo ich pokonać.
Odpowiedz
Pilaster,

nie mam pojęcia, co miałeś na myśli pisząc o moich łgarstwach na Twój temat, do tego, łgarstwach ciosanych siekierą.  
 W tym wątku w ogóle nie pisałem o Tobie, tylko do Ciebie - chwytasz tę różnicę?
Naprawdę, odechciewa się rozmowy. Smutny

Mógłbym się zgodzić jedynie z tym fragmentem Twojego postu:
Cytat:
Cytat:Partia Kaczyńskiego bazuje na elektoracie, który jest także zapleczem Kościoła.

I dlatego też biskupi unikają jawnego i otwartego krytykowania PIS. Co nie oznacza, że go popierają.
Też tak uważam. Tyle tylko, że jak na organizację, której celem jest szerzenie moralności, taka postawa to w najlepszym razie ogromna hipokryzja, nie sądzisz? Prawdą jest, że polski Kościół wychował sobie takich wyznawców, którym bliżej do faszyzmu, niż do demokracji i którzy zainstalowali w kraju władzę PISu. Tym bardziej powinien teraz poczuwać się do odpowiedzialności za państwo i naród i przystąpić do usuwania szkód do których powstania walnie się przyczynił. 
Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a): nie o to chodzi, kogo w polityce lubią poszczególni księża, ani nawet o to, że zdecydowanej większości z nich bliżej do PISu niż do jakiejkolwiek innej partii. 

Zdecydowanej większości? PIS ma poparcie w Polsce na poziomie 30-35% Wśród księży jest to nieco więcej, ale tylko nieco. Mniej więcej 50% Żadnej tam "zdecydowanej większości" nie ma.
Odniosłeś się do zdania, w którym wyraźnie napisałem, że nie chodzi o sympatie polityczne polskich księży. Choć prawdą jest, że większość z nich z różnych powodów sympatyzuje i popiera PIS. Ale to bez większego znaczenia. W omawianej kwestii liczy się stanowisko episkopatu, a wśród biskupów nie ma sympatyków, bądź zwolenników opozycji, a jeśli nawet są, to w bardzo głębokiej konspiracji. Zdanie szeregowych księży nie ma znaczenia, gdyż można takiego odszczepieńca łatwo i skutecznie "wyprostować", odebrać mu głos, a nawet wyrzucić ze stanu kapłaństwa - przypadki księdza Lemańskiego, czy Bonieckiego.
Cytat:
Cytat: napisał(a): absolutnej zbieżności interesów instytucjonalnego Kościoła i polityków Kaczyńskiego, którą z grubsza można opisać znaną maksymą polityka ZCHNu - "nie ważne czy Polska będzie biedna, czy bogata, byle była katolicka." 
Nic podobnego. Dla PIS, tak samo jak wcześniej dla PZPR, Polska ma być pisowska, a nie katolicka. I nie, PISowi nie jest wszystko jedno, czy Polska będzie bogata, czy biedna. Celem PIS jest, aby Polska była biedna. W Polsce bogatej PIS nie utrzyma się przy władzy.
To Ty tak myślisz i nawet mógłbym się z tym zgodzić, ale biskupi najwyraźniej myślą inaczej. Z rządem PO/PSL utrzymywali stan "zimnej wojny", natomiast w przypadku władzy pisowskiej widać pełną współpracę i wzajemne zrozumienie. W ciągu ostatniego roku Kościół dostał od państwa wszystko, czego pragnął - budżetowe wsparcie, zakaz In-vitro, próbę zakazu przerywania ciąży(nieudaną w wyniku masowych protestów kobiet), pełne utożsamienie instytucji państwa z tradycją religijną, maturę z religii, udział instytucji państwa w walce z zagrożeniami dla wiary i Kościoła - wolnomyślicielstwem, emancypacją kobiet itd, itd. Najwyraźniej biskupi uważają, że to się im opłaca.
Cytat:
Cytat:Prosiłeś o przykłady, proszę bardzo - biskupi, którzy nie wahali się rzucać gromów na poprzednie władze z zupełnie błahych powodów, np. grożąc Prezydentowi RP ekskomuniką za podpisanie ustawy o In-vitro,
Acha, a PISowi za ustawę o in-vitro ekskomuniką nie grożą?
Nie, nie grożą. Nawet wpadkę z zakazem aborcji Kościół gładko przełknął i specjalnie nie protestował. O grożeniu Dudzie mowy być nie mogło, a wystarczyłoby nie zapraszać Prezydenta, tego Prezydenta, na uroczystości religijne do Gniezna - byłby to bardzo czytelny sygnał dezaprobaty biskupów wobec traktowanie przez głowę państwa Konstytucji. 
Cytat:
Cytat: Mamy do czynienia z zamachem stanu i bezprawną zmianą systemu politycznego Polski, a biskupi nie widzą powodu do zabrania głosu. 
Bo to są kwestie polityczne, a nie etyczne. Nawet za czasów PRL Kościół starał się unikać jawnego krytykowania władzy, nawet stanowi wojennemu się nie sprzeciwiał. Chyba że w grę wchodziły kwestie rzeczywiście fundamentalne, wtedy dopiero było "non possumus".

Zresztą są lepsze, skuteczniejsze, metody sprzeciwu niż "zabieranie głosu"
Mógłbym przyjąć ten argument, gdyby biskupi wcześniej zachowali dystans do polityki. A przecież było zupełnie inaczej - zabierali głos nie tylko w kwestiach bioetycznych, nie podobała im się Konstytucja, sposób sprawowania rządów przez Tuska - tolerowali modlitwy o odwołanie tego "szkodnika" i żądali oparcia prawa państwowego o prawo wyznaniowe.
Wtedy mogli, a obecnie nie?

W czym rządy Tuska stanowiły dla społeczeństwa i dla Kościoła większe zagrożenie, niż rządy Kaczyńskiego? 
Cytat:
Cytat: napisał(a):Polski Kościół ma swoją specyfikę, jest nim propagowanie herezji, czyli "chrześcijaństwa narodowego", co w pełni odpowiada planom i zamiarom Kaczyńskiego.

Dopóki ta tendencja nie zderzy się z wymogami powszechności Kościoła. Celem PIS jest stworzenie złożonego z mianowanych przez siebie "księży patriotów" "Kościoła Narodowopatriotycznego" i całkowite zerwanie z Watykanem, coś na kształt wariantu chińskiego. Zatem wcześniej czy później, biskupi będą musieli postawić swoje non possumus.
Non possumus powinno zabrzmieć nad Wisłą już dawno temu. Przecież to polskie pogaństwo nie ma wiele wspólnego z Chrześcijaństwem, a biskupi mają obowiązek zwalczać takie postawy. Jeśli masz rację co do zamiarów PISu, to dzwonki alarmowe w episkopacie powinny dzwonić głośno i natarczywie. Chwileczkę.... nic nie słychać. Smutny
Cytat:Interesy PIS i Kościoła są całkowicie sprzeczne, od prób utożsamiania katolicyzmu z poparciem dla PIS, co może zredukować liczbę katolików w Polsce do poziomu 30%, do wywłaszczenia z ziemi rolnej i zakazu handlu nią, co przynosi Kościołowi gigantyczne starty finansowe.
Poinformuj o tym biskupów, gdyż najwyraźniej tego nie wiedzą. Oczko
Odpowiedz
Ex - rudymentem tej postawy polskiego KK jest to, że on właściwie cały czas jest w kontrreformacji (przynajmniej spora jego część), jak za czasów I RP.
Głównym jego zajęciem jest krytykowanie szeroko pojętej nowoczesności i różnej maści kacerzy posoborowych.
Pokrywa się to idealnie z jądrem filozofii PiS, dla którego głównym zagrożeniem jest świat zewnętrzny i różne wraże idee, jak równouprawnienie, emancypacja, gender, antyprzemoc, multi-kulti etc.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości