To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy jest alternatywa dla więzienia?
Nie chcę odbierać przestępcy mienia a nawet chciałbym to uczynić w ogóle niemożliwym a jedynie zamrozić jego własności na czas kary.
Moje inne postulaty polityczne a w szczególności te dotyczące kreacji pieniądza wykluczają przymusową egzekucję zobowiązań, jako że zobowiązanie zawiera w sobie już wartość gotówki, tak więc ukaranie za niezapłacenie alimentów w moim modelu zupełnie odpada. Skoro dziecko jest biedne skutkiem decyzji rodziców, widocznie tak ma być, nikt nikomu za to nie powinien ograniczać wolności, jeśli komuś to przeszkadza może zawsze cudze dziecko wspomóc.
Podobnie w moim modelu społecznym odpadają kary majątkowe, postulowana przeze mnie księga kapitału uniemożliwia przelew własności czy gotówki komukolwiek poza właścicielem w tym również państwu.

Przestępstwo to nie jest błąd w działaniu, który można naprawić, przestępstwo to wynik niezgodnej ze społeczeństwem osobowości. Kara ma powodować zmianę osobowości człowieka dzień czemu ma szansę stać się zgodny ze społeczeństwem i jego regułami.

Przeniesienie w obce miejsce, w obcą społeczność z zachowaniem wolności niehumanitarne? Raczej zamknięcie stworzenia, które kształtowało się miliony lat ewolucji w metalowej klatce 2m x 2m x 2m jest niehumanitarne a do tego calkowicie pozbawione sensu. Taki pobyt w klatce niczego nie naprawia, niczego nie zmienia a jedynie wzmacnia pierwotną niezgodność i wzajemną wrogość jaka istnieje pomiędzy społeczeństwem i przestępcą.

Dopóki przestępca nie zrozumie znaczenia społeczeństwa dla jego egzystencji dopóki nie uwierzy, że społeczeństwo nie jest po to aby go zniszczyć, dopóty pozostanie przestępca.

Wygnania mogą być bardzo różne. Od wersji soft po hard. Dla lekkich przestępców mógłby to być np. 2 letni wyjazd z pakietem socjalnym, pokój, wyżywienie, nauka języka oraz wolność w kraju rozwiniętym gospodarczo dla cięższych wersja trudniejsza w kraju słabo rozwiniętym gdzie już trzeba walczyć o przetrwanie.

Taki człowiek miałby pozostawać wolny i trudy przetrwania pokonywać jako wolny, samodzielny i odpowiedzialny za siebie. Wszystkie emocje jakie mogą temu towarzyszyć są sposobem na zmianę osobowości tego człowieka.

Wg mnie nie ma szans na zmianę osobowości przestępcy pod wpływem przymusów ze strony społeczeństwa, w którym popełnił przestępstwo ani także pod wpływem nienawiści jakie mu społeczeństwo okaże. To tylko utwierdzi go w przekonaniu, że społeczeństwo próbuje go zniszczyć, próbuje się go pozbyć, próbuje sprowadzić do roli niewolnika. Z perspektywy przestępcy społeczeństwo to źli ludzie, którzy nie dają żadnych szans przestępcy na zaspokojenie własnych potrzeb, to wróg.

Pedofila można zatrzymać przed kolejnymi atakami na dzieci tylko poprzez wzbudzenie w nim dylematu moralnego, musi poczuć to co czuje dziecko a nie tylko to co czuje sam.
Nie wzbudzić w drugim człowieku dylematu moralnego agresją i nienawiścią. Tak można wzbudzić w nim jedynie agresję i nienawiść.

Czy izolacja od rodziny?
Jak najbardziej - to jest środowisko, którym stał się przestępcą.
Czy to wiąże się z cierpieniem? To ma się wiązać z cierpieniem, bo cierpienie ma zmienić osobowość człowieka.

Mówimy o dorosłych ludziach a znalezienie się na obcej ziemi bez środków do życia, które dopiero potrzeba zdobyć pracą odpowiadając samemu za siebie, to żaden dramat bo obok gdzieś tam pełno będzie ludzi bez środków do życia, którzy walczą z dnia na dzień o przetrwanie. Wystarczy stanąć z nimi do tej walki albo poddać się i nieprzystosowanym do życia w społeczeństwie umrzeć jak bezpański pies.
Odpowiedz
krystkon napisał(a): Nie chcę odbierać przestępcy mienia a nawet chciałbym to uczynić w ogóle niemożliwym a jedynie zamrozić jego  własności na czas kary.
Moje inne postulaty polityczne a w szczególności te dotyczące kreacji pieniądza wykluczają przymusową egzekucję zobowiązań, jako że zobowiązanie zawiera w sobie już wartość gotówki, tak więc ukaranie za niezapłacenie alimentów w moim modelu zupełnie odpada. Skoro dziecko jest biedne skutkiem decyzji rodziców, widocznie tak ma być, nikt nikomu za to nie powinien ograniczać wolności, jeśli komuś to przeszkadza może zawsze cudze dziecko wspomóc.
Podobnie w moim modelu społecznym odpadają kary majątkowe, postulowana przeze mnie księga kapitału uniemożliwia przelew własności czy gotówki komukolwiek poza  właścicielem w tym również państwu.
Zupełnie nie rozumiem Twojego modelu więc się nie wypowiem.... "dotykasz" istoty funkcjonowania państwa/społeczeństwa...

Cytat:Przestępstwo to nie jest błąd w działaniu, który można naprawić, przestępstwo to wynik niezgodnej ze społeczeństwem osobowości. Kara ma powodować zmianę osobowości człowieka dzień czemu ma szansę stać się zgodny ze społeczeństwem i jego regułami.
Zgoda. Współczesna penitencjarystyka realizuje to zadanie.

Cytat:Przeniesienie w obce miejsce, w obcą społeczność z zachowaniem wolności niehumanitarne? Raczej zamknięcie stworzenia, które kształtowało się miliony lat ewolucji w metalowej klatce 2m x 2m x 2m jest niehumanitarne a do tego calkowicie pozbawione sensu. Taki pobyt w klatce niczego nie naprawia, niczego nie zmienia a jedynie wzmacnia pierwotną niezgodność i wzajemną wrogość jaka istnieje pomiędzy społeczeństwem i przestępcą.
Nie mogę się z tym zgodzić. Wyciągasz niewłaściwe wnioski uznając jednocześnie (bezdowodowo) wyższość własnych racji.

Cytat:Dopóki przestępca nie zrozumie znaczenia społeczeństwa dla jego egzystencji dopóki nie uwierzy, że społeczeństwo nie jest po to aby go zniszczyć, dopóty pozostanie przestępca.
Zgoda, tylko czego to dowodzi???

Cytat:Wygnania mogą być bardzo różne. Od wersji soft po hard. Dla lekkich przestępców mógłby to być np. 2 letni wyjazd z pakietem socjalnym, pokój, wyżywienie, nauka języka oraz wolność w kraju rozwiniętym gospodarczo dla cięższych wersja trudniejsza w kraju słabo rozwiniętym gdzie już trzeba walczyć o przetrwanie.

Taki człowiek miałby pozostawać wolny i trudy przetrwania pokonywać jako wolny, samodzielny i odpowiedzialny za siebie. Wszystkie emocje jakie mogą temu towarzyszyć są sposobem na zmianę osobowości tego człowieka.
Taka konstrukcja wymierzania kary jest strasznie skomplikowana. Można to przecież osiągnąć innymi środkami.

Cytat:Wg mnie nie ma szans na zmianę osobowości przestępcy pod wpływem przymusów ze strony społeczeństwa, w którym popełnił przestępstwo ani także pod wpływem nienawiści jakie mu społeczeństwo okaże. To tylko utwierdzi go w przekonaniu, że społeczeństwo próbuje go zniszczyć, próbuje się go pozbyć, próbuje sprowadzić do roli niewolnika. Z perspektywy przestępcy społeczeństwo to źli ludzie, którzy nie dają żadnych szans przestępcy na zaspokojenie własnych potrzeb, to wróg.
Wyciągasz niewłaściwe wnioski. Nie jest tak jak piszesz.....

Cytat:Pedofila można zatrzymać przed kolejnymi atakami na dzieci tylko poprzez wzbudzenie w nim dylematu moralnego, musi poczuć to co czuje dziecko a nie tylko to co czuje sam.
Nie wzbudzić w drugim człowieku dylematu moralnego agresją i nienawiścią. Tak można wzbudzić w nim jedynie agresję i nienawiść.
Pedofilia jest seksualnym zaburzeniem podlegającym leczeniu....

Cytat:Czy izolacja od rodziny?
Jak najbardziej - to jest środowisko, którym stał się przestępcą.
Czy to wiąże się z cierpieniem? To ma się wiązać z cierpieniem, bo cierpienie ma zmienić osobowość człowieka.
Współczesny system penalny, także wiąże się z brakiem możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb - co wiąże się z cierpieniem....

Cytat:Mówimy o dorosłych ludziach a znalezienie się na obcej ziemi bez środków do życia, które dopiero potrzeba zdobyć pracą odpowiadając samemu za siebie, to żaden dramat bo obok gdzieś tam pełno będzie ludzi bez środków do życia, którzy walczą z dnia na dzień o przetrwanie. Wystarczy stanąć z nimi do tej walki albo poddać się i nieprzystosowanym do życia w społeczeństwie umrzeć jak bezpański pies.
....tak jak pisałem wyżej: osiągnięcie celu jakim jest przystosowanie do życia w społeczeństwie można osiągnąć w znacznie mniej radykalny sposób.
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz
Skoro można osiągnąć zmianę systemu wartości u przestępców na taki, który nie będzie zwrócony przeciw społeczeństwu, w łatwy i prosty sposób, dlaczego nie osiąga się tego?

Mam uwierzyć, że zmiana osobowości człowieka na zgodną z wartościami społeczeństwa to łatwa rzecz? Osobowości generalnie uznaje się za niezmienne, choć to oczywista nieprawda ale moderować cudzą osobowość w wybranym kierunku w łatwy i prosty sposób? Nigdy w to nie uwierzę! To jest arcytrudne zadanie.

Więzienie ludzi jako sposób oddziaływania na ich system wartości? Przestępca ma polubić społeczeństwo, którego nienawidzi i które mu zwisa na bazie uwięzienia go przez społeczeństwo w klatce na szczury?

Przestępca ma polubić społeczeństwo, którego nienawidzi i które mu zwisa na bazie odebrania mu mienia przez społeczeństwo, na bazie zmuszenia go do nieodpłatnej pracy? Nigdy w to nie uwierzę.

Wszystkie współczesne kary społeczne to najzwyklejsza w świecie zemsta a ja jeszcze nie poznałem takiego przypadku, żeby ktoś polubił się i nabrał przekonania o wartości drugiego człowieka na podstawie zemszczenia się.

Więzienie ludzi w klatkach na szczury jest prostą sprawą a wygnanie człowieka poza granicę państwa gdzie pozostanie wolnym człowiekiem choć wśród obcych trudna? W życiu!

Wszystko co załatwia współczesny system kar to, z jednej strony uczy przestępcę jak lepiej kamuflować się, jak być ostrożniejszym, żeby nie okazało się kim jest naprawdę i jaki jest jego prawdziwy system wartości w tym stosunek do społeczeństwa, a z drugiej strony daje społeczeństwu satysfakcję z zemsty, perwersyjną przyjemność z zadania przestępcy cierpienia.
Po odbyciu kary gra zaczyna się od początku na niezmienionych zasadach, bo wszyscy mają do siebie identyczny stosunek jaki mieli przed przestępstwem i przed karą za to.

Oczywiście, że uważam, że mam rację, przecież absurdu pozbawionego sensu nie wyrażałbym, bo po co.

I leczyć pedofila? Z popędu sensualnego?
I co proponujesz? Chemię, terapię genetyczną czy permanentne zastraszenie?

Wg mnie pedofila może zatrzymać tylko jego własna empatia, wczucie się w emocje innych ludzi i poczucie winy. Żeby rozwinęło się u pedofila poczucie winy wpierw pedofil sam musi rozwinąć się, musi się w nim wykształcić odpowiedzialność za siebie a następnie odpowiedzialność za innych.

Groźbami społecznymi tylko potęguje się podniety pedofila bowiem podniecenie seksualne i strach mają ze sobą dużo wspólnego.
Odpowiedz
krystkon


Cytat:Pedofila można zatrzymać przed kolejnymi atakami na dzieci tylko poprzez wzbudzenie w nim dylematu moralnego, musi poczuć to co czuje dziecko a nie tylko to co czuje sam.

1. Dorosły człowiek nie jest w stanie czuć tego samego co dziecko (więc oczekujesz niemożliwego).
2. Skąd założenie, że żaden pedofil nie ma dylematu moralnego? Skąd założenie, że część z nich nie robi tego, co robi, z poczuciem winy?
3. Z "tylko" mylisz się całkowicie. Jest jeszcze coś takiego jak strach przed karą. I jest jeszcze coś takiego jak kastracja chemiczna. Imo i jedno, i drugie skuteczniejsze od rozwijania empatii. Co nie znaczy, że należy z niego zrezygnować, oczywiście.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
krystkon napisał(a): Jeden z wielu moich postulatów tak wygląda:
33. Znosi się karę więzienia w postępowaniu karnym i zastępuje ją karą pozbawienia obywatelstwa i wygnania.

Na pewno warto zastosować skuteczne metody, zamiast nieskutecznych. Jednak w tym konkretnym rozwiązaniu widać wielki problem z deportacją. Żadne państwo nie będzie chciało przyjmować przestępców. Są też i "mniejsze" problemy: np. jeżeli ktoś jest kieszonkowcem, to na wygnaniu również będzie kieszonkowcem. W sumie według mnie to również jest nieskuteczne.

Aby resocjalizować, trzeba skończyć z karaniem. Mamy Kodeks Karny. Już w samej nazwie jest idea karania. Oczywiście zmiana nazwy na Kodeks Resocjalizacji nie załatwia sprawy, ale dobrze zacząć od uporządkowania podstaw. Dlaczego nie karać? Z tego samego powodu, dla którego nie karze się dzieci. Świat odchodzi od bicia dzieci czy izolowania. Cywilizowany świat odchodzi od egzekucji skazanych. Ale nie chodzi tylko o rezygnację z jednych metod, lecz i o zastąpienie ich nowymi, skuteczniejszymi. Nie jestem specjalistą od więziennictwa, ale kilka ogólnych postulatów mogę zaproponować:
1) Wychowywanie
2) Nauczanie
3) Pomoc w organizacji życia (pracy, mieszkania, relacji rodzinnych)
4) Czasowa kontrola elektroniczna (miejsca pobytu i działań)
5) Izolowanie tylko przestępców niebezpiecznych
Odpowiedz
Oczywiście, że jest strach przed karą podobnie jak i pragnienie zemsty. Nikt nie kwestionuje tego, że agresja jest podstawowym czynnikiem stosunków społecznych. Wg mnie jednak wymierzenie kary nie tworzy żadnego nowego porozumienia pomiędzy katem i jego ofiarą tj. pomiędzy społeczeństwem i przestępcą.

Czujesz się ze swoimi popędami i zahamowaniami na tyle zdrowy, że aż uprawniony do kastrowania odchyleńców? Bo natura tak dziwna, że może okazać się, że to ty jesteś najsłabszym ogniwem a ten, którego chcesz wykastrować jest mocnym ogniwem.

Ja nie odważyłbym się nikogo kastrować, izolować tak, niech się rozwija odmiennie w innym środowisku ale kastrować w żadnym razie. Jakie następne odchylenia będziemy naprostowywać chemicznie? Niezgodność poglądów? Gdybym ze swoimi przekonaniami urodził się ze 30 lat wstecz już dawno byłbym na przymusowej terapii psychiatrycznej.
Kastracja chemiczna to nie jest zły pomysł, to jest chory pomysł, na który jako odchyleniec nie mógłbym zgodzić się.
Odpowiedz
krystkon napisał(a): Skoro można osiągnąć zmianę systemu wartości u przestępców na taki, który nie będzie zwrócony przeciw społeczeństwu, w łatwy i prosty sposób, dlaczego nie osiąga się tego?

Mam uwierzyć, że zmiana osobowości człowieka na zgodną z wartościami społeczeństwa to łatwa rzecz? Osobowości generalnie uznaje się za niezmienne, choć to oczywista nieprawda ale moderować cudzą osobowość w wybranym kierunku w łatwy i prosty sposób? Nigdy w to nie uwierzę! To jest arcytrudne zadanie.
To nie jest łatwa rzecz. Nie pisałem przecież, że to łatwe. Skąd jednak Twoje przekonanie, że "wygnanie" jest lekiem na całe zło???

Cytat:Więzienie ludzi jako sposób oddziaływania na ich system wartości? Przestępca ma polubić społeczeństwo, którego nienawidzi i które mu zwisa na bazie uwięzienia go przez społeczeństwo w klatce na szczury?

Przestępca ma polubić społeczeństwo, którego nienawidzi i które mu zwisa na bazie odebrania mu mienia przez społeczeństwo, na bazie zmuszenia go do nieodpłatnej pracy? Nigdy w to nie uwierzę.
Przestępca nie ma polubić społeczeństwa, ma dostosować się do ustalonego prawa - i tyle. Za popełnione wykroczenia/przestępstwo odpowiada finansowo lub karą pozbawienia wolności.

Cytat:Wszystkie współczesne kary społeczne to najzwyklejsza w świecie zemsta a ja jeszcze nie poznałem takiego przypadku, żeby ktoś polubił się i nabrał przekonania o wartości drugiego człowieka na podstawie zemszczenia się.
Już pod koniec XIX wieku, wymierzanie kary przestało być kaźnią (zemstą) - proponuję Michel Foucault "Nadzorować i karać".

Cytat:Więzienie ludzi w klatkach na szczury jest prostą sprawą a wygnanie człowieka poza granicę państwa gdzie pozostanie wolnym człowiekiem choć wśród obcych trudna? W życiu!
Wygnanie jest gorszą karą niż uwięzienie. Wygnanie jest bardzo skomplikowanym i kosztownym procederem.

Cytat:Wszystko co załatwia współczesny system kar to, z jednej strony uczy przestępcę jak lepiej kamuflować się, jak być ostrożniejszym, żeby nie okazało się kim jest naprawdę i jaki jest jego prawdziwy system wartości w tym stosunek do społeczeństwa, a z drugiej strony daje społeczeństwu satysfakcję z zemsty, perwersyjną przyjemność z zadania przestępcy cierpienia.
Po odbyciu kary gra zaczyna się od początku na niezmienionych zasadach, bo wszyscy mają do siebie identyczny stosunek jaki mieli przed przestępstwem i przed karą za to.
To o czym piszesz, to polityka penitencjarna. Prowadzona w Polsce pozostawia wiele do życzenia, przyjrzyj się jednak krajom skandynawskim i europy zachodniej. Wymierzenie kary to jedno, ważne jest nadto umożliwienie powrotu do społeczeństwa poprzez nadzór kuratorski. Są takie systemy i dobrze działają.

Cytat:Oczywiście, że uważam, że mam rację, przecież absurdu pozbawionego sensu nie wyrażałbym, bo po co.
I leczyć pedofila? Z popędu sensualnego?
I co proponujesz? Chemię, terapię genetyczną czy permanentne zastraszenie?
Chemiczna kastracja jest jednym z rozwiązań.

Cytat:Wg mnie pedofila może zatrzymać tylko jego własna empatia, wczucie się w emocje innych ludzi i poczucie winy. Żeby rozwinęło się u pedofila poczucie winy wpierw pedofil sam musi rozwinąć się, musi się w nim wykształcić odpowiedzialność za siebie a następnie odpowiedzialność za innych.
Groźbami społecznymi tylko potęguje się podniety pedofila bowiem podniecenie seksualne i strach mają ze sobą dużo wspólnego.
Pedofilia to zaburzenie seksualne, a empatii nic tu do tego.....
.
.
.

Jaques napisał(a): Aby resocjalizować, trzeba skończyć z karaniem. Mamy Kodeks Karny. Już w samej nazwie jest idea karania. Oczywiście zmiana nazwy na Kodeks Resocjalizacji nie załatwia sprawy, ale dobrze zacząć od uporządkowania podstaw. Dlaczego nie karać? Z tego samego powodu, dla którego nie karze się dzieci. Świat odchodzi od bicia dzieci czy izolowania. Cywilizowany świat odchodzi od egzekucji skazanych. Ale nie chodzi tylko o rezygnację z jednych metod, lecz i o zastąpienie ich nowymi, skuteczniejszymi. Nie jestem specjalistą od więziennictwa, ale kilka ogólnych postulatów mogę zaproponować:
1) Wychowywanie
2) Nauczanie
3) Pomoc w organizacji życia (pracy, mieszkania, relacji rodzinnych)
4) Czasowa kontrola elektroniczna (miejsca pobytu i działań)
5) Izolowanie tylko przestępców niebezpiecznych
To wszystko o czym piszesz stosowane jest w polskim systemie penitencjarnym.
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz
Rafał Kozłowski napisał(a): Przestępca nie ma polubić społeczeństwa, ma dostosować się do ustalonego prawa - i tyle. Za popełnione wykroczenia/przestępstwo odpowiada finansowo lub karą pozbawienia wolności.

Wg mnie przestępca z jednostki aspołecznej może przekształcić się w jednostkę społeczną tylko wtedy, gdy uwierzy, że zasady obowiązujące w społeczeństwie są dla jego własnego dobra, gdy nabędzie przekonanie, że obowiązujące prawo jest dobre. Jeśli nie uwierzy, pozostanie aspołeczny.

Wiara w słuszność zasad społecznych jest równoznaczna z polubieniem społeczeństwa. Zgodnych ludzi lubimy, niezgodnych nie znosimy. Na zgodnych zależy nam, niezgodni są nam obojętni.

Co masz na myśli pisząc "dostosować się do ustalonego prawa"? Ulec zasadom narzuconym przez innych? Ulec woli pozostałych? Nawet jeśli pozostałych i ich zasady uznaje się za zło? Ulec pod presją, ulec ze strachu?
Takie uleganie cudzym zasadom pod presją i wbrew własnym wartościom działa tylko, kiedy działa nadzór. Ludzi nie da się kontrolować permanentnie, bo tak czy siak znajdą sposób, żeby się od tego uwolnić i podejmą działanie zgodne z ich systemami wartości.

Wiem czym grozi łamanie zasad społecznych.
Twierdzę, że współczesne metody karania przestępców to w 95% zemsta i może w 5% resocjalizacja.

Jaques napisał(a): skuteczniejszymi. Nie jestem specjalistą od więziennictwa, ale kilka ogólnych postulatów mogę zaproponować:
1) Wychowywanie
2) Nauczanie
3) Pomoc w organizacji życia (pracy, mieszkania, relacji rodzinnych)
4) Czasowa kontrola elektroniczna (miejsca pobytu i działań)
5) Izolowanie tylko przestępców niebezpiecznych

Chcesz wychowywać dorosłych ludzi?
Wziąłbyś tych na wychowanie?

[Obrazek: tumblr_lx6quy_ye_lp1qfc2z3o1_500.jpg]

Nie zapominajmy, że w naturze kształtują się bezwzględni drapieżcy i pasożyty, którzy tylko czekają na okazanie jakiejkolwiek słabości.

Psyche niektórych ludzi jest tak wykręcona, że gdybyś spróbował stworzyć z nimi choć jedną wspólną zasadę, życia by ci nie starczyło.
Odpowiedz
Rafał Kozłowski napisał(a): To wszystko o czym piszesz stosowane jest w polskim systemie penitencjarnym.
.
.
.

A to się cieszę że kierunek jest właściwy. Różnica między moim wyobrażeniem a rzeczywistością jest pewnie w realizacji i intensywności działań w poszczególnych zakresach. Ta intensywność i pomysłowość powinna iść w tym kierunku, aby więzienia stały puste. Jak słyszę w wielu krajach czy to na wschód czy na zachód jest odwrotnie - pękają od nadmiaru osadzonych.

krystykon


Cytat:Chcesz wychowywać dorosłych ludzi?

Wziąłbyś tych na wychowanie?

Nie zapominajmy, że w naturze kształtują się bezwzględni drapieżcy i pasożyty, którzy tylko czekają na okazanie jakiejkolwiek słabości.

Psyche niektórych ludzi jest tak wykręcona, że gdybyś spróbował stworzyć z nimi choć jedną wspólną zasadę, życia by ci nie starczyło.

Wychowywanie dorosłych? Owszem, bo dorosły, który nie miał takiej sposobności, jest pod pewnymi względami jak dziecko.

To tylko tatuaże, ci z obrazka nie muszą być przestępcami... Ale złóżmy że są... Jeśli ktoś popełnia wielkie przestępstwo, to znaczy że bardziej mu brak podstawowych wartości. Jak ktoś ciężko chory, to mówisz mu: "Nie będę cię leczył, bo ciężko chorujesz"? Chcesz leczyć tylko najlżejsze przypadki. Pomagać tylko tym, którzy popełnili małe wykroczenia? Jasne, że to zajmie więcej czasu, ale każdy zasługuje na pomoc. I może się nie udać. Trudno, ważne żeby próbować. Mieć sprawiedliwy system społeczny.

Co do obaw względem groźnych przestępców podaję punkt 5. Osoba, która jest na takim etapie, że może kogoś w każdej chwili zaatakować, zranić lub zagrozić życiu powinna być izolowana, dla bezpieczeństwa innych. Ale np. izolowanie za kradzież nie będzie miało sensu. Punkty 1-4 wystarczą.
Odpowiedz
Jaques napisał(a): Jak ktoś ciężko chory, to mówisz mu: "Nie będę cię leczył, bo ciężko chorujesz"? Chcesz leczyć tylko najlżejsze przypadki. Pomagać tylko tym, którzy popełnili małe wykroczenia? Jasne, że to zajmie więcej czasu, ale każdy zasługuje na pomoc. I może się nie udać. Trudno, ważne żeby próbować. Mieć sprawiedliwy system społeczny.

Nie chcę wkraczać w psyche przestępców, ani to przyjemne ani nie na to moja energia życiowa, ludzi bezkompromisowo niezgodnych z zasadami społecznymi chcę po prostu wygnać niech wśród obcych naprawią się sami. Niech rozwinie się u nich system wartości społecznych w konsekwencji walki o przetrwanie po utracie wsparcia własnego społeczeństwa.

To ma boleć. Nie wierzę w zmiany osobowości bez cierpienia. Jednocześnie nie widzę, żadnego powodu, żeby angażować w to energię ludzi społecznych.

Zaproponowałem zresztą różne wersje wygnania od lekkich do krajów rozwiniętych z pakietem socjalny, więc w tym już jest pomoc, po ciężkie do miejsc o niskim poziomie cywilizacyjnym, gdzie przestępcy przyjdzie mierzyć się z naturą w walce o przetrwanie bez żadnego wsparcia.

Jaques napisał(a): Co do obaw względem groźnych przestępców podaję punkt 5. Osoba, która jest na takim etapie, że może kogoś w każdej chwili zaatakować, zranić lub zagrozić życiu powinna być izolowana, dla bezpieczeństwa innych. Ale np. izolowanie za kradzież nie będzie miało sensu. Punkty 1-4 wystarczą.

Tacy w moim wariancie karania przestępców lądowaliby w dziczy wśród sobie podobnych, pozostając wolnymi ludźmi.
Odpowiedz
Cytat:niech wśród obcych

Jesteś oczywiście gotowy na przyjęcie przestępców od obcych?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
W ramach poprzedniej pracy spędziłem dużo czasu w różnych więzieniach i wiem tyle, że są ludzie, którzy kochaja przestępczość. Są tacy, którzy zawsze będą woleć coś ukraść niż pracować. Chełpią się tym w rozmowach. Są też tacy dla których więzienie to ukochany dom. Są też więzniowie suicydalni - tacy ktorzy nie potrafią znieść tortury więzienia i wolą się zabić.

Widzialem więzienia zadbane oraz śmierdzące biedą. Takie, ktore są komfortowe i takie, w ktorych jest np. bardzo zimno - niezalżnie od tego czy jest lato czy włączone kaloryfery - polnocny wschod Polski to więzienia, ktorych grube ściany ciągną zimno z ziemi. Takie odnosze wrazenie, bo pamietam, ze w letnie upaly trzeba bylo tam pracowac w bluzach zeby nie zmarznac.

Ogolnie jestem za wprowadzeniem kary rozgi + kara finansowa dla drobnych przestepcow, ktorzy pierwszy raz cos przeskrobali, a to co zrobili nie bylo jakims strasznym, powaznym przestepstwem. Kara wiezienia jest wg mnie zbyt ostrą i bolesną karą.

Wiezienia powinny byc zas przeznaczone dla recydywistow i ciezkich przestepcow. Wiezienia powinny wtedy oferowac mozliwie jak najgorsze warunki zycia. Nad patolami nie ma co sie litowac, bo na milosierdzie nie zasluguja. To sa ludzie dumni ze swojej patologii; dumni z tego, ze sa zli. Wobec nich kara ma byc kara, a nie miec jakis wymiar wychowawczy. Niestety Prawa Czlowieka doprowadzily do patologii dbania o takich ludzi. Ja musze isc prywatnie do dentysty, a patole maja panstwowego, darmowego i to od razu. Dyrektorzy wiezien dbaja o to by wiezniowie mieli zapewniona natychmiastowa opieke lekarska, bo jesli jej im nie zapewnia, to moga liczyc sie z pozwami i ubieganiem sie ze strony wieznia o wysokie odszkodowanie. Doktryna Praw Czlowieka staje po stronie recydywistow, mordercow i gwalcicieli. Nie powinna ich obowiazywac. Mam nadzieje, ze kiedys dozyjemy czasow przywrocenia kary smierci, bo tym śmieciom powinno sie ucinać głowy, a nie wysylac do dentysty.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a):
Cytat:niech wśród obcych

Jesteś oczywiście gotowy na przyjęcie przestępców od obcych?

Przestępca jest bezbronny po wyjęciu go z jego środowiska, nie mówię o ludziach z zaburzeniami, którzy są w takim stanie, że zaatakują każdego na ulicy.

Czy miałbym problem z przyjęciem do swojego środowiska złodzieja z Australii, który trafia w miejsce, o którym nigdy w życiu nie słyszał? Nie miałbym problemu. Zacznie kraść? Wątpię, zwłaszcza jeśli nie będzie miał co zjeść i gdzie mieszkać i będzie potrzebował pracy a fantów nie sprzeda paserowi, bo się nie zorganizuje w obcym otoczeniu. Nikogo i niczego nie zna, nie potrafi się komunikować.

Wg mnie jesli lekkiemu patolowi za jego wybryki zrobisz piekło na ziemi, to po wyjściu z piekła po prostu zabije cię, zabije cię z nienawiści, ciebie albo innego człowieka.

Dziwię się, ze nie zaproponowałeś przypalania ciała, nich pozna czym jest cierpienie.

Co za prymitywne podejście? Widać, że rządzi tobą instynkt. Musi być zemsta, żeby była przyjemność.
Odpowiedz
Cytat:Nikogo i niczego nie zna, nie potrafi się komunikować.
Co oczywiście pomoże mu w znalezieniu uczciwej pracy Duży uśmiech
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a):
Cytat:Nikogo i niczego nie zna, nie potrafi się komunikować.
Co oczywiście pomoże mu w znalezieniu uczciwej pracy Duży uśmiech

Nie być łatwo ma być trudno.
A jeszcze trudniej tym, którzy ze względu na ciężar przestępstwa byliby wywiezieni do dziczy, gdzie albo sobie zwierzę upoluje i oporządzi albo nie przetrwa.
Odpowiedz
krystkon napisał(a): Czy miałbym problem z przyjęciem do swojego środowiska złodzieja z Australii, który trafia w miejsce, o którym nigdy w życiu nie słyszał? Nie miałbym problemu. Zacznie kraść? Wątpię, zwłaszcza jeśli nie będzie miał co zjeść i gdzie mieszkać i będzie potrzebował pracy a fantów nie sprzeda paserowi, bo się nie zorganizuje w obcym otoczeniu. Nikogo i niczego nie zna, nie potrafi się komunikować.

Na bank zacznie kraść.Rozpocznie od żywności i odzieży, a kiedy trafi na "bratnią duszę", to otworzą się przed nim szersze możliwości.Załóżmy jednak, że" wpadnie".I co wtedy?Wygnanie do innego kraju?W ten sposób , na koszt uczciwie pracujących, będzie miał zapewnioną podróż dookoła świata.
Cytat:Wg mnie jesli lekkiemu patolowi za jego wybryki zrobisz piekło na ziemi, to po wyjściu z piekła po prostu zabije cię, zabije cię z nienawiści, ciebie albo innego człowieka.

Jeśli tak zrobi, to będzie to dowodem na to, że wcale nie był lekkim patolem.
I jeszcze jedno.Chyba nie rozumiesz znaczenia słowa "zemsta".
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
Powiedz lepiej wprost, że gardzisz każdym kto nie zdołał się rozwinąć jak ty.
Nie zapominaj jednak, że każdy z ludzi może rozwinąć się, jesli ma ku temu odpowiednie warunki a ciężki przestępca może okazać się po rozwinięciu jednostką o znacznie wyższej wartości społecznej od ciebie.
Ludzka świadomość potrafi znaleźć się w bardzo różnym stanie, nikogo przez to nie wolno przekreślać.

Więzienie ludzi w klatkach na szczury nie jest zemstą?
To proponuję zapytaj więźniów jak pojmują więzienie ich.

Nawet jeśli początkowo zacznie kraść jedzenie, pal licho, świat się przez to nie zawali.
Odpowiedz
Zapewniam Cię, że nikim nie gardzę, ani też nikogo nie skreślam.Powiem więcej - nie uważam się za kogoś lepszego od mordercy , czy gwałciciela, ani nawet nie próbuję być dobrym człowiekiem.Ja po prostu wierzę  w niezasłużoną miłość i akceptację ze strony Boga, czego osobiście doświadczyłem, a co sprawia, że jestem tym kim jestem, czyli wyzwolonym z niewoli grzesznych popędów człowiekiem.Muszę jednak stwierdzić, że pragnąłem zmiany swego nędznego życia, gdyż miałem go serdecznie dość.Co jednak począć z ludźmi, którzy nie chcą żadnej zmiany, a żyją kosztem innych?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a): .Co jednak począć z ludźmi, którzy nie chcą żadnej zmiany, a żyją kosztem innych?

Ja proponuję izolować od społeczeństwa tych, którzy rozwinęli się w nim aspołecznie ale bez zniewolenia a przenosząc do innej społeczności żyjącej wg innych zasad.
Być może system emocjonalny przestępcy pozwoli mu rozwinąć się społecznie w środowisku odmiennych zasad społecznych. Nie mi decydować kto jest dobry a kto zły i nie mi więzić innych w klatkach. Sam jestem niezgodny ze społeczeństwem i wiem dobrze jak człowiek może rozwinąć się w przestępcę.

Jesteś wyzwolony od popędów?
Że jak?
Może od popędu do życia też się uwolniłeś?

Będziesz wolny od swoich popędów w chwili, kiedy cię nie będzie a dopóki jesteś to one określają ciebie.
Odpowiedz
krystkon napisał(a): Ja proponuję izolować od społeczeństwa tych, którzy rozwinęli się w nim aspołecznie ale bez zniewolenia a przenosząc do innej społeczności żyjącej wg innych zasad.

A jeśli jedyną społecznością, która zechce takowych przyjąć będzie społeczność mafijna? No i społeczność więzienna też kieruje się innymi zasadami, które mogą niektórym przestępcom odpowiadać.

krystkon napisał(a): Jesteś wyzwolony od popędów?
Że jak?
Może od popędu do życia też się uwolniłeś?

Będziesz wolny od swoich popędów w chwili, kiedy cię nie będzie a dopóki jesteś to one określają ciebie.

Po pierwsze, mów za siebie.A po drugie napisałem, że jestem uwolniony z niewoli grzesznych popędów , tzn. kiedyś musiałem się im poddawać, a dziś nie muszę, gdyż zmieniła się moja natura przez wiarę w Jezusa.Od niczego sam się nie uwolniłem.To Jego dzieło.A popęd do życia trudno nazwać grzesznym.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości