Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
Ergo Proxy napisał(a):Bardzo chciałbym się dowiedzieć, jak Niemcy mogli wynaradawiać kogoś zanim w ogóle powstało pojęcie narodu. A co konkretnie masz na myśli? Kulturkampf w zaborze pruskim to na czym Twoim zdaniem polegał?
Ergo Proxy napisał(a):Zresztą, no przepraszam, ale Socjo pobredza i bluzga naokoło konstruktami sowieckiej propagandy. Obejdzie się bez przeprosin. Ale skąd wziąłeś tę sowiecką propagandę?
Ergo Proxy napisał(a):Ze wszystkich granic Rzplitej trwały, stabilny pokój był tylko na tej z Rzeszą Chyba, że akurat go nie było. A najbardziej stabilny był ten pokój, gdy Rzplitej nie było. Nie widzę, żebym gdzieś pisał coś o nieustających wojnach z Niemcami – pisałem o niezmienionej woli Niemców skolonizowania i wynarodowienia, ze szczególnym naciskiem na Polaków. Doprawdy, będziesz udawał, że zaborów, Kulturkampfu, „nieznośności istnienia Polski” w okresie Republiki Weimarskiej czy już na etapie Łunii dogadywania się Niemców bezpośrednio z Ruskimi z pominięciem, a nawet wyraźnie wbrew interesom Polski albo badania w myśl, którego Niemcy nie chcą zaangażowania militarnego w razie ataku Rosji na Polskę, nie było?
Ergo Proxy napisał(a):tak że Niemcy, którzy do Rzplitej zawitali, niekiedy zdradzając swoich własnych, niemieckojęzycznych panów, wykazywali się zasakującą lojalnością względem naszego państwa, żeby wymienić tylko Kopernika i Doenhoffów. No chyba, że chodzi o Ziemie tzw. Odzyskane, które – bądźmy uczciwi – należały już do Przemyślidów i Gryfitów zanim jeszcze ktokolwiek o Piastach usłyszał w okolicy. I jeśli na tych ziemiach rozkwitło potem państwo pruskie, to tylko dlatego, że niemieckość była dla miejscowych Słowian atrakcyjniejsza od polskości, a nie, że było to bydło rzeźne, co samo nawet nogami zagłosować nie umiało. Nie bardzo rozumiem co to ma wspólnego z tym o czym ja pisałem? Przecież powoływałem konkretne zjawiska zaistniałe w historii oraz istniejące teraz – będziesz udawać, że tego wszystkiego nie było i nie ma? Opór Niemiec wobec nałożenia sankcji na Rosję czy chęci zdejmowania sankcji z Rosji po stronie Niemiec też nie ma?
Ergo Proxy napisał(a):Co do Jugendamtów to jest to zarzut komiczny, bo wynika z niego, że nagle multi-kulti jest cool i spoko, i w ogóle jest to święte prawo każdego imigranta, odmawiać asymilowania się do narodu swojego gospodarza i jeśli trzeba, zamykać się w no-go zonach, skąd Niemca goni się kamieniami. Nic takiego z niego nie wynika. Coś takiego mogłoby wynikać, gdyby Jugendamty zajmowały się sprawami Polaków, którzy odmawiają asymilowania się do społeczeństwa niemieckiego (co to znaczy asymilować się do narodu?) i zamykali się w no-go zonach. A tego nie robią – wobec Polaków nie robią tego, bo Polacy nie mają w zwyczaju jechać do Niemiec, żeby tam siedzieć jak szmatogłowe pasożyty, a wobec tych co tak robią, nie robią tego zapewne z braku woli politycznej. Za to zajmują się tym czy polscy rodzice dziecka w domu (sic!) mówią do dziecka po niemiecku czy po polsku.
Roan Shiran napisał(a):Tak. Przemiany społeczne w ostatnim wieku następowały dalece szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Czyli konsekwentnie należy wszystkim „wyzerować” licznik i abstrahować od doświadczeń historycznych? Ruskim, Ukraińcom itd. też? Dość naiwne podejście, którego nawet euroentuzjaści nie propagują. Zresztą czym się te przemiany społeczne u Niemców objawiają – tym, że jak długo się dało trzymali zamknięty swój rynek pracy? Czy może dogadywaniem się z Ruskim wbrew interesom Polski? Czy może deklarowanym brakiem woli interwencji militarnej w razie rosyjskiej agresji na Polskę? Pakietem klimatycznym? Czym konkretnie objawia się ta zmiana niemieckiej mentalności o której piszesz?
Roan Shiran napisał(a): Obecnie to Niemcy mają trudności w obronie przed islamskim Kulturkampfem, a nie odwrotnie. Ja tam tego Kulturkampfu nie widzę – z tych czy innych względów Niemcy przecież refjudżisłelkomują. A ja pisałem o mentalności Niemców i ich postrzeganiu Polski, a nie o ich postrzeganiu szmatogłowych, więc nie bardzo widzę związek.
Roan Shiran napisał(a): Poza tym nie wiem, co to znaczy "od zawsze". Aż tak dużo to z Niemcami raczej nie walczyliśmy. Od zawsze znaczy, że dla Niemców wschód zawsze był naturalnym kierunkiem ekspansji, co w końcu zostało też podbudowane ideologią. Tylko mi nie mów teraz, że nie wiesz o jaką ideologię chodzi, bo jakoś wątpię, że o stosunku Bismarcka do Polaków nie słyszałeś.
Roan Shiran napisał(a): Oczywiście, dynamika rozwoju społeczeństwa powoduje, że wszystko może się zmienić, ale zasadniczo każde państwo/społeczeństwo w nim może to zrobić, dlatego też racjonalnym jest odpowiadanie na realnie występujące zagrożenia, a nie na "historyczne". To może zacznij jednak od pokazania, że mentalność Niemców od II WŚ faktycznie się zmieniła, bo póki co dałem sporo przykładów czegoś wręcz przeciwnego do których nie raczyłeś się odnieść.
Co do zagrożeń – no ja chyba niewyraźnie piszę, chociaż wydawało mi się jednoznaczne jak pisałem, że „Polska jest jeszcze suwerenna”. Sytuacja ulegnie natomiast znaczącej zmianie, gdy już oddamy suwerenność na rzecz sąsiada zza Odry – wydawało mi się jednoznaczne, że o tym pisałem, a nie o sytuacji obecnej w której Polska (wbrew temu co twierdzi PiS i zaprzaniec) jest jeszcze suwerenna.
Roan Shiran napisał(a): Taka personifikacja społeczeństw jest zupełnie bezpodstawna. Oczywiście, istnieje pewna analogia i pewne memy kulturowe pozostają w społeczeństwie w ramach spuścizny poprzednich epok, ale bez analizy ostatnich zmian i obecnej sytuacji takowe twierdzenia są, chociaż atrakcyjne, to jednak bezwartościowe. Nie personifikuję społeczeństw. Pokazuję absurd myślenia – „20 lat minęło, więc już wszystko jest dobrze”.
Sugerujesz natomiast, że istnieją jednak jakieś objawy zmiany mentalności Niemców wobec Polaków – dawaj je więc.
Roan Shiran napisał(a): Porównywanie powyższych przykładów do chociażby Bismarckowych założeń politycznych wydaje się trochę przesadzone. Gdyż, ponieważ?
Roan Shiran napisał(a): A już szczególnie wymieniona w kolejnym poście gościnność Merkel nijak nie pasuje do myśli narodowo-agresywnej. Ta gościnność dotyczy szmatogłowych, z którymi nawet pewien akwarelista, który o niczym nie wiedział, chętnie zawierał sojusze. Polaków ta gościnność ewidentnie nie dotyczy, a ja piszę o mentalności Niemców wobec Polaków, a nie wobec szmatogłowych.
Roan Shiran napisał(a): Ależ Grecy jak najbardziej lubili kolonizować, zniewalać itd. A już najjaskrawszym przykładem jest Aleksander Wielki. Nie był Grekiem, a Grecy generalnie poza tym, że się napierdalali w ramach swoich polis, to jakoś nieszczególnie wykazywali chęć Drang nach Sueden czy tam Drang nach gdziekolwiek. Zresztą, ich potęga to już prehistoria – teraz to mogą sobie chcieć. I to jest istotna różnica.
Roan Shiran napisał(a): Niemcy również nie mają takiej siły przebicia jak kiedyś. Wynarodowić, czy też zniewolić dany naród jest obecnie niewyobrażalnie trudniej. Bardzo długa inwestycja z nikłą szansą na sukces. Oczywiście, co nie zmienia faktu, że nadal dominują liczbą ludności i gospodarczo w Europie. A wynarodowić naród, który dobrowolnie oddaje suwerenność sąsiadowi zza Odry nie jest takie znowu trudne.
Roan Shiran napisał(a): Jak już mówiłem, przykład ten może obrazować jedynie efektywność naszej dyplomacji i polityki, a nie efektywność mechanizmów Unii. Ja nie pisałem o mechanizmach Unii, tylko o narzędziach Polski wpływania na decyzję w Łunii, w szczególności na element „koalicja mniejszych państw”. Nawet w tak trywialnej sprawie koalicja okazała się niebyła.
Roan Shiran napisał(a): Propozycja Polski nic nie miała wspólnego z prawdziwą polityką i zasadniczo służyła jedynie jako teatr przed swym elektoratem. Jak to się ma do sojuszy wewnątrzunijnych? Tak, że skoro ktoś w pierdołach, bez własnego interesu, idzie zgodnie z interesem Niemiec, to będzie tak szedł też w sprawach poważniejszych, gdzie może być własny interes.
zaprzaniec napisał(a):dlaczego kiedyś Niemcy były śmiertelnym wrogiem Polski i dlaczego nie są nim obecnie. Sam lepiej poczytaj Pilastra, bo nic takiego w tych tekstach nie ma.
Sir Galahad napisał(a):Nie opierała się na kolonizacji powiadasz? Oczko No i? Śladów Kulturkampfu czy zaborów tam nie widzę? Zresztą, nadal Grecja nie ma już nawet śladu potęgi, którą miała wtedy. I to jest istotna zmiana, która Niemiec już nie dotyczy.
Żarłak napisał(a):Ludzie, ludzie, Nimce nas wynaradawiają! Uciekajcie! : ( Ha, ha, ha. A teraz odnieś się do tego co faktycznie napisałem.
Żarłak napisał(a):No i jak im idzie? Widocznie dobrze skoro jest tylu chętnych do oddawania suwerenności na rzecz sąsiada zza Odry. Ale jakie to ma znaczenie w kontekście mentalności Niemców o której pisałem?
Żarłak napisał(a):Tak, niewątpliwie... Zawsze i chętnie dogadywała się przez ostatnie 70 lat...
Ty tak serio Socjopapo? : ( Oczywiście. Podaj przykłady tego jak się nie dogadywały, skoro ja już podałem przykłady jak się dogadywały.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
Cytat:Nie był Grekiem, a Grecy generalnie poza tym, że się napierdalali w ramach swoich polis, to jakoś nieszczególnie wykazywali chęć Drang nach Sueden czy tam Drang nach gdziekolwiek. Zresztą, ich potęga to już prehistoria – teraz to mogą sobie chcieć. I to jest istotna różnica.
A Hitler nie był Niemcem. Co z tego?  Sami Grecy uznawali Macedończyków "za swoich", co prawda nie za "pełnoprawnych" ale za spokrewnionych ze sobą i pochodzących od Dorów. No i akurat Grecy wykazywali Drang nach wszędzie. Kolonizowali i podbijali co się dało.
Cytat:No i? Śladów Kulturkampfu czy zaborów tam nie widzę? Zresztą, nadal Grecja nie ma już nawet śladu potęgi, którą miała wtedy. I to jest istotna zmiana, która Niemiec już nie dotyczy.
Z linków:
Wielka Grecja została opanowana poprzez stopniowy podbój przez Rzym do roku 272 p.n.e. Odrębność - również językowa - terenów Wielkiej Grecji dawała się zauważać bardzo długo.
Italskie kolonie greckie miały kulturowy wpływ na inne społeczności, w tym Etrusków i Rzymian.
Szczególnie istotne były konsekwencje kolonizacji Italii – mimo że miejscowa ludność, w odróżnieniu od ludności Sycylii, nie poddała się całkowitej hellenizacji, przejęła jednak wiele elementów z greckiego modelu politycznego i społecznego, adaptując je do lokalnych warunków.
W skrócie tam gdzie Grecy przybyli tam miejscowi zostawali ugrekowieni. Jak nie całkowicie to w znaczącym stopniu. Poza tym warto wspomnieć o np. Ptolemeuszach
"Ptolemeusze używali podwójnej tytulatury greckiej i egipskiej, a przy obejmowaniu władzy odbywali intronizację w Aleksandrii według tradycji państwa macedońskiego oraz koronację w Memfis zgodnie z rytuałem staroegipskim.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ptolemeusze
Wśród uczonych zarysowują się dwie tendencje. Pierwsza przypisuje Ptolemeuszom rolę macedońskich faraonów. Druga uznaje ich za najeźdźców i dynastię obcą starożytnemu Egiptowi.[1]"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Egipt_ptolemejski
"W kolejnych stuleciach rozpoczęła się faza powolnego kryzysu i stagnacji, które zyskały na gwałtowności w II wieku p.n.e. Zbiegło się to z coraz większym niezadowoleniem miejscowej ludności, upośledzonej w stosunku do odgrywających niepodzielne role polityczne i blokujących stanowiska urzędnicze Greków. "
Podbijali, faworyzowali swoich, zaszczepiali swoją kulturę i język. Ale fakt, nie niewiele dzisiaj z tego zostało.
Sebastian Flak
10.05.2017, 18:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.05.2017, 18:47 przez exeter.)
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
Nadużywający obraźliwych epitetów Socjopapciu,
Cytat:zaprzaniec napisał(a): napisał(a):dlaczego kiedyś Niemcy były śmiertelnym wrogiem Polski i dlaczego nie są nim obecnie.
Sam lepiej poczytaj Pilastra, bo nic takiego w tych tekstach nie ma. Naprawdę czytałeś polecone eseje Pilastra?
W "Pomniku Becka cz. I" znajduje się taki passus(niech mi Pilaster wybaczy posługiwanie się jego tekstem):
>Tu jednak nie zauważa on drugiego kluczowego dla ówczesnych polsko-niemieckich stosunków zagadnienia. Na jego usprawiedliwienie można tu jednak przytoczyć fakt, że najwyraźniej, o czym świadczą jego ówczesne poczynania, nie zauważał go także …Hitler i jego wywodzący się przeważnie z południowo-zachodnich, najdalej od Polski położonych, terenów Niemiec, kameraden. Trwały sojusz polsko-niemiecki był wówczas niemożliwy ze względu na fundamentalny, niemożliwy do kompromisowego ułożenia, niemiecko-polski konflikt interesów narodowych. Konflikt ten, początkowo tylko polsko-pruski, zaistniał w XVII wieku, kiedy samodzielne wcześniej Prusy Książęce stały się częścią, wtedy jeszcze słabego, państwa z centrum w brandenburskim Berlinie. Kiedy tylko państwo to urosło w siłę, w celu połączenia swojego terytorium w jedną zwartą całość, doprowadziło do rozbiorów Polski. W roku 1866 antagonizm ten, w wyniku narzucenia przez Prusy swojej władzy całym Niemcom, stał się „odwiecznym (faktycznie trwał 80 lat) konfliktem polsko niemieckim”. W 1918 Polska odzyskała niepodległość, ale przyczyny konfliktu nie zostały w żaden sposób usunięte, a stosunki polsko niemieckie pozostawały cały czas wrogie.<
A w "Pomniku Becka cz. II" taki:
>Na paradoks zakrawa fakt, że dzisiejsza Polska, mimo, że zajmująca znacznie większy obszar dawniej „niemiecki”, niż II RP, ma z Niemcami stosunki nieporównywalnie lepsze niż jej poprzedniczka. To oczywiście nie żaden cud, tylko właśnie rezultat rozstrzygnięć jałtańskich. Bo i środek ciężkości dzisiejszych Niemiec nie leży, jak w czasach II Rzeszy, Republiki Weimarskiej i III Rzeszy, w Prusach, tylko, podobnie jak średniowiecznego i wczesnonowożytnego Cesarstwa, z którym Polska praktycznie zawsze miała doskonałe stosunki, nad Renem i Dunajem. Za cenę wywołanego komunizmem opóźnienia gospodarczego i cywilizacyjnego, które to opóźnienie obecnie mozolnie odrabiamy, oraz uszczuplenia terytorium o to, co i tak było właściwie niemożliwe do utrzymania, Rydzowi, Beckowi i Mościckiemu, udało się zamknąć i zwycięsko dla Polski zakończyć sprawę Prus, która ciążyła fatalnie na polskich losach od XVII wieku. Polska wróciła na tereny, które utraciła w XIV wieku, albo których w ogóle nigdy nie posiadała, a do tego z państwem, do którego te tereny ostatnio należały, nawiązała bardzo przyjazne stosunki. Zabrać wrogiemu sąsiadowi tyle terytoriów, zamienić go z wroga w przyjaciela, i to wszystko uczynić „zdalnie” tylko odpowiednio programując warunki początkowe, to był prawdziwy majstersztyk.<
Rozumiesz przesłanie tekstów Pilastra, czy trzeba tłumaczyć?
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382
Płeć: nie wybrano
Socjopapa napisał(a): Żarłak napisał(a):
Ludzie, ludzie, Nimce nas wynaradawiają! Uciekajcie! : (
Ha, ha, ha. A teraz odnieś się do tego co faktycznie napisałem.
Wystarczy cofnąć się i przeczytać jeszcze raz. Napisałeś, że dążą do wynaradawiania, ale śladów tych dążeń nie widać. Sam napisałeś, że to trudne, a skoro trudne, to może bezcelowe?
Socjopapa napisał(a): Żarłak napisał(a):
No i jak im idzie?
Widocznie dobrze skoro jest tylu chętnych do oddawania suwerenności na rzecz sąsiada zza Odry. Ale jakie to ma znaczenie w kontekście mentalności Niemców o której pisałem?
Na razie to sobie wymyśliłeś, że dzisiejsi Niemcy myślą tak samo jak ich przodkowie. Mam rozumieć, że analogicznie MY, Polacy, myślimy tak jak Sobieski...?
A gdzie tych chętnych do oddawania suwerenności spotykasz? Postrzeganie Niemców przez Polaków zmienia się na pozytywne, ale szybko trend odwróciłby się, gdyby ktoś zaproponował inkorporację Polski do RFN.
Socjopapa napisał(a): Żarłak napisał(a):
Tak, niewątpliwie... Zawsze i chętnie dogadywała się przez ostatnie 70 lat...
Ty tak serio Socjopapo? : (
Oczywiście. Podaj przykłady tego jak się nie dogadywały, skoro ja już podałem przykłady jak się dogadywały.
Nie dogadują się od około trzech lat.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384
Płeć: nie wybrano
Żarłak
Cytat:Napisałeś, że dążą do wynaradawiania, ale śladów tych dążeń nie widać.
Jak nie widać, jak widać. Lewandowski w Bundeslidze, wszędzie pełno Lidlów, Aldików i Kauflandów, a do tego jeszcze nasza premier rozbija się niemieckim samochodem. W Oświęcimiu.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Socjopapa napisał(a):A co konkretnie masz na myśli? Kulturkampf w zaborze pruskim to na czym Twoim zdaniem polegał? A konkretnie to mam na myśli, że napisałeś, że Niemcy wynaradawiali od zawsze. Pojęcie: Niemiec jest starsze od pojęcia: naród niemiecki.
Inny ciekawy problem: co właściwie było celem Kulturkampfu? Przypadkiem nie unifikacja państwa niemieckiego będącego podówczas etniczną mozaiką, na poły jeszcze słowiańską, a Polacy oberwali rykoszetem? Ale Socjopapa będzie szaty darł, że Niemiec kanalia lubi się pastwić szczególnie nad niewinnym niczego Polakiem, bo ma to we krwi. A jak się niby Polacy zachowywali względem Ślązaków, Kaszubów, Mazurów, Słowińców i kogośmy tam jeszcze po wojnie odziedziczyli? Po co to było robione?
Socjopapa napisał(a):Ale skąd wziąłeś tę sowiecką propagandę? Właściwie użyłem złego słowa. Nie propagandę, tylko mitologię, że Niemiec-hitlerowiec to nieczłowiek. Z tego co piszesz wygląda, że uważasz się za kontynuatora heroicznego boju w obronie człowieczeństwa przeciwko tym bestiom niecywilizowanym.
Socjopapa napisał(a):Nie widzę, żebym gdzieś pisał coś o nieustających wojnach z Niemcami – pisałem o niezmienionej woli Niemców skolonizowania i wynarodowienia, ze szczególnym naciskiem na Polaków. To jest właśnie konstrukt sowieckiej mitologii, której Ty oddajesz hołdy. Wolno zapytać, po co to robisz? Bo mitologia, wiadomo, jest narzędziem w ręku polityka. Jakie wyznaczasz sobie cele?
Socjopapa napisał(a):Doprawdy, będziesz udawał, że zaborów, Kulturkampfu, „nieznośności istnienia Polski” w okresie Republiki Weimarskiej czy już na etapie Łunii dogadywania się Niemców bezpośrednio z Ruskimi z pominięciem, a nawet wyraźnie wbrew interesom Polski albo badania w myśl, którego Niemcy nie chcą zaangażowania militarnego w razie ataku Rosji na Polskę, nie było? Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Co natomiast jest – jest zaskakująca, nieznośna oczywistość, że Bundesrepublika nie jest państwem wasalnym Polski, ale że realizuje cele swoje własne, niekoniecznie zbieżne z polskimi. I coś Ci, dziecko powiem: wygrażanie kułakiem jest najgorszym sposobem na pozyskanie sobie sojusznika. Bo wasalizacja...
No było coś takiego za Chrobrego, że on się na całą Ruś wyprawił i zwyciężył; ogon zamerdał psem. Tylko że Chrobry przy okazji tak wyżyłował państwo z zasobów, tak ta władza piastowska okazała się nieznośna dla poddanych, że za jego syna mieliśmy reakcję pogańską.
Socjopapa napisał(a):Nie bardzo rozumiem co to ma wspólnego z tym o czym ja pisałem? Przecież powoływałem konkretne zjawiska zaistniałe w historii... Ty napisałeś coś o historii, to ja też.
Socjopapa napisał(a):...oraz istniejące teraz – będziesz udawać, że tego wszystkiego nie było i nie ma? Opór Niemiec wobec nałożenia sankcji na Rosję czy chęci zdejmowania sankcji z Rosji po stronie Niemiec też nie ma? Dziecko drogie, ja wiem, że Ci gdzieś-kiedyś wtłuczono do główki, że między jednym a drugim Niemcem różnicy żadnej zdań, poglądów nie ma – że to jest taka jedna wola czarnoksięska i monolit półzwierzęcy, niecywilizowany, który demokrację sobie robi tylko dla niepoznaki. I teraz mam pytanie strategiczne: czy Tobie się przypadkiem strony świata nie pomyliły...
Socjopapa napisał(a):Nic takiego z niego nie wynika. Coś takiego mogłoby wynikać, gdyby Jugendamty zajmowały się sprawami Polaków, którzy odmawiają asymilowania się do społeczeństwa niemieckiego (co to znaczy asymilować się do narodu?) i zamykali się w no-go zonach. A tego nie robią – wobec Polaków nie robią tego, bo Polacy nie mają w zwyczaju jechać do Niemiec, żeby tam siedzieć jak szmatogłowe pasożyty, a wobec tych co tak robią, nie robią tego zapewne z braku woli politycznej. Za to zajmują się tym czy polscy rodzice dziecka w domu (sic!) mówią do dziecka po niemiecku czy po polsku. Ci polscy rodzice są obywatelami Polski czy Niemiec? Bo asymilować się do narodu znaczy przykładowo: przestać być Polakiem, stać się Niemcem. Jeśli kto przyjmuje obywatelstwo niemieckie (naturalizuje się), to chyba wyraża swoją wolę stawania się Niemcem, dzień po dniu. A jesli małżeństwo jest mieszane, to niech się do Polski przeprowadzi i tyle. Ciekawe, że Niemcy jakoś do Polski nie chcą się zjeżdżać, zostawać Polakami. Może właśnie dlatego, że im tutaj różne Socjopapy wygrażają?
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384
Płeć: nie wybrano
Socjopapa
Cytat:Ale skąd wziąłeś tę sowiecką propagandę?
Z mroków średniowiecza. Zmień sobie tylko Regana na Merkel/Timmermansa/Junckera/Tuska, albo kokokolwiek innego, kto w danej chwili najlepiej spersonifikuje Złą Łunię, a będzie pasować jak ulał do wszystkiego co tutaj napisałeś i pewnie jeszcze napiszesz.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
Sir Galahad napisał(a):A Hitler nie był Niemcem. Co z tego? Ło jeżu, nadal w Twoich cytatach nie widzę niczego podobnego do tego co robili Niemcy, ale może w związku z tym odniesiesz się do drugiej części mojej wypowiedzi pt. Grecka potęga już dawno jest nieaktualna, więc stwierdzenie, że „przecież Greków też się nie boimy” jest bezwartościowe dla oceny mentalności Niemców? Bo w tym kontekście Twoje usilne próby wmówienia Grekom Drang nach wszędzie i tak nie mają znaczenia dla dyskusji.
zaprzaniec napisał(a):Rozumiesz przesłanie tekstów Pilastra, czy trzeba tłumaczyć? Rozumiem co Pilaster napisał, ale nawet abstrahując od tego, że się z tym nie zgadzam, to tam nic nie ma o tym, że „dlaczego kiedyś Niemcy były śmiertelnym wrogiem Polski i dlaczego nie są nim obecnie.”. Dawaj więc swoje fantasmagorie, tylko nie zapomnij je oprzeć na tym co Pilaster napisał, a nie na tym co byś chciał, żeby Pilaster napisał.
Żarłak napisał(a):Wystarczy cofnąć się i przeczytać jeszcze raz. No chyba jednak nie, skoro w żaden sposób nie skomentowałeś wskazanych przeze mnie objawów tego, że mentalność Niemców wobec Polski się nie zmieniła, a zamiast tego zacząłeś coś śmieszkować o tym, że Polacy w Lidlu kupują (a ja takowych kwestii nawet pośrednio nie dotykałem). Pokaż mi więc związek między zakupami w Lidlu, a Nordstream, albo odnieś się do tego co napisałem, zamiast imputować mi (jak rozumiem), że oceniam jako niekorzystną polsko-niemiecką współpracę gospodarczą.
Żarłak napisał(a): Napisałeś, że dążą do wynaradawiania, ale śladów tych dążeń nie widać. Sam napisałeś, że to trudne, a skoro trudne, to może bezcelowe? Jesteś pewien, że piszesz o moich wypowiedziach? Jeszcze raz sprawdziłem, ale nie widzę nigdzie tezy „śladów wynaradawiania nie widać”. Ba, widzę wręcz tezę „nie napisałem, że wynaradawiają, tylko do tego dążą”. Napisałem też, że widocznie wynaradawianie następuje jednak mimo nieobecności (jeszcze) IV Rzeszy, skoro tylu jest chętnych do oddania suwerenności sąsiadowi zza Odry.
A bezcelowe to oczywiście nie jest – sytuacja w której chociażby Polacy uznają, że interesy Polski nie są najistotniejsze, jest idealna z punktu widzenia zarządców Łunii Jełropejskiej. A tego nie da się osiągnąć z ludźmi, którzy posiadają świadomość narodową, za to z jełropejczykiem – oczywiście się da.
Żarłak napisał(a): Na razie to sobie wymyśliłeś, że dzisiejsi Niemcy myślą tak samo jak ich przodkowie. Stwierdziłem i pokazałem objawy takiego myślenia do których póki co jakoś nikt nie chce się odnieść. Opieram swoje stanowisko na faktach, których część już powołałem – jeśli uważacie inaczej, dlaczego nie odnosicie się do owych faktów?
Żarłak napisał(a):Mam rozumieć, że analogicznie MY, Polacy, myślimy tak jak Sobieski...? Niekoniecznie jak Sobieski, ale polska mentalność w zasadzie nie uległa żadnej znaczącej zmianie.
Żarłak napisał(a):A gdzie tych chętnych do oddawania suwerenności spotykasz? Na forum mamy zaprzańca. Poza forum mamy całą masę euroentuzjastów, którzy najchętniej wszystkie kompetencje prawodawcze przekazaliby do Łunii Jełropejskiej, czyli w istocie do Berlina. Zaznaczam od razu: zachęcam do wykazania, że kraj z najpotężniejszego gospodarką w Łunii i z największą liczbą ludności nie jest w sposób naturalny decydentem w Łunii. Póki co nikt się do tego nie przymierzył, a przecież to jest istotny element mojej układanki, więc aż prosi się, żeby go zaatakować, zamiast powoływać Ptolemeuszy, którzy własnej kuwety nie potrafią ogarnąć albo imputować mi bzdury w stylu „hurr, durr, współpraca gospodarcza z Niemcami to zło”.
Żarłak napisał(a):Postrzeganie Niemców przez Polaków zmienia się na pozytywne To fajnie, ale ja nie o tym piszę.
Żarłak napisał(a):ale szybko trend odwróciłby się, gdyby ktoś zaproponował inkorporację Polski do RFN. Za to przy propozycji inkorporacji Polski do Jaśnie Łoświeconej IV, tfu!, Łunii Jełropejskiej zaraz pojawia się chór entuzjastów.
Żarłak napisał(a):Nie dogadują się od około trzech lat. Dopiero co było 70 lat. Skąd ta zmiana?
I czym objawia się to niedogadywanie? Oporem wobec wprowadzenia sankcji? Ponawianiem sondowania możliwości złagodzenia/zdjęcia sankcji? NordStream zamknęli? Jakieś przykłady?
Dwa Litry Wody: a dałoby się, żebyś odniósł się do tego pisałem, zamiast imputować mi jak to współpraca gospodarcza z Niemcami mi wadzi? To nieładnie stosować sztuczki erystyczne, zamiast merytorycznie odpowiedzieć.
Ergo Proxy napisał(a):A konkretnie to mam na myśli, że napisałeś, że Niemcy wynaradawiali od zawsze. Cytat poproszę.
Ergo Proxy napisał(a):Inny ciekawy problem: co właściwie było celem Kulturkampfu? Przypadkiem nie unifikacja państwa niemieckiego będącego podówczas etniczną mozaiką, na poły jeszcze słowiańską, a Polacy oberwali rykoszetem? No kurwa, zaraz się jeszcze dowiem, że Bismarck kochał Polaków i polską kulturę, a pewien austriacki akwarelista, który o niczym nie wiedział, w skrytości serca chciał być Polakiem i z tej frustracji zrobił Rzplitej jesień średniowiecza.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Germanizac...h_polskich
Ergo Proxy napisał(a):Ale Socjopapa będzie szaty darł, że Niemiec kanalia lubi się pastwić szczególnie nad niewinnym niczego Polakiem, bo ma to we krwi. Cytat poproszę. Wmawianie mi jakichś bzdur zamiast odnoszenie się do tego co faktycznie napisałem już zaczyna mnie trochę wkurwiać.
Ergo Proxy napisał(a):A jak się niby Polacy zachowywali względem Ślązaków, Kaszubów, Mazurów, Słowińców i kogośmy tam jeszcze po wojnie odziedziczyli? Po co to było robione? No i jest mój ulubiony argument. Niemcy nie mają mentalności kolonizatorów i wynaradawiaczy, bo Polacy też czasem robili podobne rzeczy. No kurwa…
Ergo Proxy napisał(a):Właściwie użyłem złego słowa. Nie propagandę, tylko mitologię, że Niemiec-hitlerowiec to nieczłowiek. Z tego co piszesz wygląda, że uważasz się za kontynuatora heroicznego boju w obronie człowieczeństwa przeciwko tym bestiom niecywilizowanym. A z tego co Ty piszesz wygląda, że Cię fantazja ponosi. Słowa nie pisałem o ocenie etycznej Niemców czy heroicznym boju w obronie człowieczeństwa przed czymś tam. Powstaje pytanie po co wypisujesz takie bzdury?
Ergo Proxy napisał(a):To jest właśnie konstrukt sowieckiej mitologii, której Ty oddajesz hołdy. A wykażę to wmawiając mi jakieś bzdury, których nie pisałem i powołując fakt, że Polacy święci w tej kwestii nie byli.
Ergo Proxy napisał(a):Wolno zapytać, po co to robisz? Bo mitologia, wiadomo, jest narzędziem w ręku polityka. Jakie wyznaczasz sobie cele? Oczywiście, że wolno. Najpierw tylko wykaż, że to o czym piszę faktycznie jest mitem. Ale mogę odpowiedzieć na pytanie dlaczego piszę to co piszę – zareagowałem na kłamliwą wypowiedź zaprzańca, prostując ją. Nie jestem zwolennikiem żadnej partii, ani ruchu politycznego, nie mam żadnych ambicji politycznych.
A wolno zapytać dlaczego wmawiasz mi bzdury jak powyżej, zamiast merytorycznie zaatakować to co napisałem, skoro uważasz, że jestem w błędzie?
Ergo Proxy napisał(a):Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. A kto nie pamięta swojej historii jest skazany na jej powtarzanie. Masz więcej mądrych powiedzonek zamiast merytorycznej krytyki tego co napisałem?
Ergo Proxy napisał(a):Co natomiast jest – jest zaskakująca, nieznośna oczywistość, że Bundesrepublika nie jest państwem wasalnym Polski, ale że realizuje cele swoje własne, niekoniecznie zbieżne z polskimi. Równie nieznośna jest oczywistość, że jesteśmy w Łunii i obowiązuje chociażby zasada solidarności, która powinna m.in. powstrzymywać państwa członowskie od dogadywania się z innymi państwami na niekorzyść poszczególnych państw członkowskich. Jeśli chcesz iść w retorykę „Niemcy realizują swoje interesy” to tylko potwierdzasz to co piszę – Jełropa w żaden sposób nie przeszkadza Niemcom działać na szkodę Polski, a jakimś dziwnym trafem interesy Niemiec są na szkodę Polski. Nie mamy więc żadnego interesu w dalszej „integracji”, a wprost przeciwnie. To jest dokładnie to co cały czas piszę, psze pana.
Ergo Proxy napisał(a):I coś Ci, dziecko powiem: wygrażanie kułakiem jest najgorszym sposobem na pozyskanie sobie sojusznika. Bo wasalizacja... I znowu… Jakieś kułaki, jakieś odgrażanie się. A cytat ze mnie?
Ergo Proxy napisał(a):No było coś takiego za Chrobrego, że on się na całą Ruś wyprawił i zwyciężył; ogon zamerdał psem. Tylko że Chrobry przy okazji tak wyżyłował państwo z zasobów, tak ta władza piastowska okazała się nieznośna dla poddanych, że za jego syna mieliśmy reakcję pogańską. To fajnie, ale co to ma do przedmiotu dyskusji?
Ergo Proxy napisał(a):Ty napisałeś coś o historii, to ja też. Szkoda, że bez związku z tematem…
Ergo Proxy napisał(a):Dziecko drogie, ja wiem, że Ci gdzieś-kiedyś wtłuczono do główki, że między jednym a drugim Niemcem różnicy żadnej zdań, poglądów nie ma – że to jest taka jedna wola czarnoksięska i monolit półzwierzęcy, niecywilizowany, który demokrację sobie robi tylko dla niepoznaki. To mało wiesz. Ale jak widać w niczym Ci to nie przeszkadza.
Ergo Proxy napisał(a):I teraz mam pytanie strategiczne: czy Tobie się przypadkiem strony świata nie pomyliły... No nie wiem. Próbujesz mnie jakoś obrazić czy co? Skoro nie piszę tutaj o rusofilach, którzy najchętniej suwerenność oddaliby matuszce Rosji, to z automatu sam jestem rusofilem?
Ergo Proxy napisał(a):Jeśli kto przyjmuje obywatelstwo niemieckie (naturalizuje się), to chyba wyraża swoją wolę stawania się Niemcem, dzień po dniu. Fascynujące. Masz więcej perełek w stylu obywatelstwo=narodowość? Konieczne trzeba to wytłumaczyć Ślązakom i Amerykanom.
Ergo Proxy napisał(a):Może właśnie dlatego, że im tutaj różne Socjopapy wygrażają? Cytat poproszę.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
11.05.2017, 12:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.05.2017, 12:46 przez ErgoProxy.)
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Tak na szybko wetnę się Żarłakowi w polemikę, odnośnie tej mentalności, co niby jak za Sobieskiego. Co by współczesni Polacy powiedzieli na to, żeby z państwa zrobić monarchię dziedziczną i oddać koronę polską Niemcowi? Bo Polacy przedrozbiorowi wpadli na taki właśnie pomysł, 3 maja to było.
Do reszty nie odniosę się wcale, bo nie chce mi się bawić w sklejanie posta przepuszczonego przez niszczarkę, ale pozwolę sobie na pewną metarefleksję. Socjopapie rozum odjęło i wali teraz z klawiaturę zdjęty emocjami (jakimi, wnikał nie będę), bo deklarując brak celów politycznych, jednocześnie wydala z siebie posty, których efektem może być tylko skłócenie Polaków z Niemcami, a więc cel polityczny. Co ciekawe, taki sam cel stawiają sobie obecni lokatorzy Kremla – skłocenie partnerów w łonie Unii. Co jeszcze ciekawsze, Socjopapa przyparty do ściany zaczął żądać DOWODÓW. Wszystko to w sumie wyczerpuje znamiona modus operandi ruskiego trolla. Prawniku drogi, na razie dostajesz +15 rubelków, a polemiki się doczekasz, jak przeformułujesz swój ostatni post, tym razem w sposób przyjazny dla rozmówcy. Albo jak mi się będzie nudziło. : *
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384
Płeć: nie wybrano
Socjopapa
Większość tego co mam wobec podniesionych prze ciebie kwestii do powiedzenia napisali już pozostali dyskutanci, a w szczególności ErgoPoxy. Nie chcę po nim zbędnie powtarzać, stąd też ograniczę się tylko do kilku uwag, które tu i ówdzie będę w dyskusję wplatał. Na początek powiem tak:
Greków starożytnych co prawda już nie ma, ale są jak najbardziej nowożytni Amerykanie, którzy od lat nieustannie i z całkiem niezłym skutkiem bombardują nas wytworami swojej kultury. Oglądamy amerykańskie filmy, gramy w amerykańskie gry, amerykańskim wzorcom hołdujemy tak w gospodarce (wolny rynek) jak w polityce (demokracja), a za fundament jako-takiej ogłady przyjmujemy znajomość języka angielskiego. Żremy nawet po rozlicznych McDonald'sach i innych KFC jak Amerykanie zapijając wszystko na zmianę Colą lub Pepsi z podobnym zresztą do Amerykanów skutkiem. A mimo to nie słychać zarzutów jakoby wynarodowić chcieli nas nasi idole zza oceanu. Za to gdy tylko gdzieś w Bundesrepublice jakichś tam Jugendamt przywali komuś mandat, tudzież inną sankcję, to dla Socjopapy jest to koronny dowód, że oto Niemce chcą nas kolonizować i wynaradawiać tak jak chcieli za cesarza Henryka II, wielkiego mistrza von Jungingena, króla Fryderyka, kanclerza Bismarcka, fuhrera Adolfa oraz polakożercy Adenauera. A potem się jeszcze Socjopapa dziwi, że się z niego Dwa Litry śmieje i erystyczne szpile wkłada.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
Dwa Litry Wody,
świńto prawda.
Dodam tylko, że najlepszą ochroną przed procesem wynarodawiania i przyjmowania obcej kultury jest wzrost zamożności, poziomu życia, wykształcenia, wiedzy o świecie, wiedzy o przeszłości własnego kraju i dobra znajomość jego kultury. Ludziom "uzbrojonym" takim potencjałem, ani amerykańska, ani niemiecka ofensywa kulturowa nie straszna.
W sytuacji w jakiej znajduje się nasz kraj, nie ma lepszego sposobu na szybki rozwój, niż szeroka współpraca z innymi w ramach UE. A im dalej posunie się integracja kontynentu, tym dla nas lepiej.
Mam nadzieję, że nawet Socjopapa przekona się w końcu do tej idei.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Dwa Litry Wody napisał(a): Podobnie jak Roan, również i ja chętnie bym się dowiedział w jaki sposób Niemcy nas obecnie wynaradawiają i kolonizują.
Niemcy nas nie wynaradawiają i nie dążą do tego albo nie mają ku temu sposobności - przynajmniej na terenie Polski. Kolonizują nas rzeczywiście - w sensie gospodarczym vide przytłaczająca ilość polskich gazet wykupionych przez niemieckie wydawnictwa (dlaczego angielskie, amerykańskie czy jakiekolwiek inne zagraniczne wydawnictwa nie były i nie są polskimi gazetami zainteresowane?), co pomaga przy kształtowaniu poglądów czytelników.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
11.05.2017, 20:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.05.2017, 20:42 przez exeter.)
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
lumberjack,
Cytat: w sensie gospodarczym vide przytłaczająca ilość polskich gazet wykupionych przez niemieckie wydawnictwa (dlaczego angielskie, amerykańskie czy jakiekolwiek inne zagraniczne wydawnictwa nie były i nie są polskimi gazetami zainteresowane?), co pomaga przy kształtowaniu poglądów czytelników.
a może chodzi o bliskość geograficzną i kulturową, co przekłada się na wiedzę o rynku sąsiada?
Orlen także nie inwestował na rynku amerykańskim, tylko kupił sieć stacji benzynowych za naszą zachodnią granicą(oraz rafinerię na Litwie).
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
exeter napisał(a): a może chodzi o bliskość geograficzną i kulturową, co przekłada się na wiedzę o rynku sąsiada?
A dlaczego polskie wydawnictwa nie wykupują z tych samych powodów gazet niemieckich? Ja tam jestem zdania takiego, że bardzo dużo gazet i informacyjnych portali internetowych jest własnością Niemców, bo mają one pełnić trzy cele:
- zarabiać kasę
- informować neutralnie o wydarzeniach mało powiązanych z relacjami niemiecko-polskimi
- informować pozytywnie o UE i działalności niemieckich polityków przy jednoczesnym łagodzeniu informacji o decyzjach niemieckich polityków szkodliwych dla Polski (Nordstream)
Moim zdaniem zachowują się prawidłowo. Gdybyśmy mieli taki sam potencjał finansowy co Niemcy, to sam bym był za tym by zastosować taką samą taktykę względem Niemców.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
lumberjack,
Cytat:A dlaczego polskie wydawnictwa nie wykupują z tych samych powodów gazet niemieckich?
Nie stać nas na to.
Pamiętaj, że nie chodzi o ofensywę ideologiczną na niemieckim rynku, tylko o zarabianie pieniędzy. Z tego co wiem na ten temat, niemieckie wydawnictwa wchodziły na polski rynek nie tylko z kapitałem, ale i z know how umożliwiającym prowadzenie dochodowego biznesu na medialnym rynku. W jego skład wchodziły gotowe formaty szybko przenoszone na polski grunt.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
Iselin,
Cytat:Exeter, jak Ci się podoba ten pomysł?
http://sport.interia.pl/kolarstwo/news-k...ign=chrome
Bardzo mi się podoba.
Nie będzie mnie skręcało z zazdrości na ten widok.
Zawsze zastanawiałem się, czy panowie mają czas i możliwości zadbania o higienę po przejechaniu na rowerze często ponad 200 km? Gdyż jeśli nie, to dla nich ceremonia dekoracji w starym stylu może i była przyjemna, ale dla hostess już niekoniecznie.
12.05.2017, 10:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.05.2017, 10:44 przez pilaster.)
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
101
Płeć: nie wybrano
Socjopapa napisał(a): Pilaster napisał(a):Kiedy?
Bądźmy poważni. O zaborach czy II WŚ zapewne słyszałeś.
Zaborów nie dokonały żadne tam Niemcy, tylko Prusy, które zresztą z "Niemcami" były w permanentnym konflikcie.
Cytat:Pilaster napisał(a):A jakie były wtedy a jakie są teraz?
Takie same jakie były wtedy - wynarodowienie i skolonizowanie.
No to coś słabo się starają, bo po tysiącu lat są równie daleko od tego celu, co w czasach Mieszka I
Oczywiście jest to kompletna bzdura, bo cały "odwieczny konflikt polsko - niemiecki" obejmował lata 1866-1947, czyli nie trwał nawet jednego wieku. A pojawił się ponieważ faktyczny wróg Polski - Prusy, podbił w 1866 roku Niemcy i zaczął do walki z Polską używać niemieckiego nacjonalizmu.
Cytat: Czyżbyś naprawdę nigdy nie słyszał o Kulturkampf?
Oczywiście na pytanie, dlaczego zjawisko to nastąpiło w czasach Bismarcka, natomiast wcześniej, w okresie rozbiorów nikt w Prusach żadnych Polaków "wynaradawiać" nie miał najmniejszej ochoty, Socjopapa nie odpowie. Po III rozbiorze w latach 1796-1806 60% poddanych pruskich posługiwało się polszczyzną (tereny zabrane RON + Mazury i Śląsk) i gdyby Prusy w tym kształcie przetrwały dłużej, to stałyby się krajem polskojęzycznym, nadal pozostając wrogiem Polski.
Cytat:Pilaster napisał(a):Zresztą nie ma żadnej mowy o "utracie suwerenności na rzecz Niemiec" (aczkolwiek jeżeli PIS będzie rządził dłużej stanie się to atrakcyjną alternatywą), tylko na rzecz federacji/konfederacji, której Niemcy byłyby tylko jednym z elementów.
Być poważny, mówię. Niemcy w takiej jak to mówisz federacji/konfederacji zawsze będą grały pierwsze skrzypce z racji liczby ludności i potencjału gospodarczego.
Doprawdy? Jaki jest udział demograficzny i gospodarczy Niemiec w UE? Nawet licząc bez UK?
Cytat: Mamy historyczne doświadczenia z pozbywaniem się suwerenności na rzecz sąsiada zza Odry,
Mamy jedno. Z czasów II wojny św. Ale to były Niemcy pruskie, a nie Niemcy nie -pruskie, jak dzisiejsze, czy te sprzed 1866 roku.
Cytat:Niekwestionowana to jest dominacja ekonomiczna Niemiec obecnie.
Oto Słowo Pańskie.
Amen
Cytat: nawet polski wojskowi przyznają, że Ruscy faktycznie w tydzień wjechaliby do Warszawy.
No to czemu jakoś nie wjeżdżają?
Cytat:od II WŚ minęło już tyle czasu, że można przyjąć, iż Niemcy zarzucili swoje zwyczaje, którym hołdowali od zawsze?
Nieźle. coś, co zaczęło się w roku 1866, istniało " od zawsze"
Cytat:potęga Niemców nie osłabła
Wręcz przeciwnie. W stosunku do Polski Niemcy są dużo słabsze niż były w roku 1939, nie mówiąc już o 1918
Cytat:na etapie Łunii dogadywania się Niemców bezpośrednio z Ruskimi z pominięciem, a nawet wyraźnie wbrew interesom Polski
Natomiast gdyby Łunii nie było, to przecież Niemcy w żaden sposób z Ruskimi by się bezpośrednio, z pominięciem, a nawet wyraźnie wbrew interesom Polski, nie dogadywali. To oczywiste.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
Dwa Litry Wody napisał(a):Z mroków średniowiecza. Zmień sobie tylko Regana na Merkel/Timmermansa/Junckera/Tuska, albo kokokolwiek innego, kto w danej chwili najlepiej spersonifikuje Złą Łunię, a będzie pasować jak ulał do wszystkiego co tutaj napisałeś i pewnie jeszcze napiszesz. Oczywiście. Słowem nie odniosłeś się do objawów niezmienionej mentalności Niemców, a ograniczyłeś się do imputowania mi niechęci do współpracy gospodarczej z Niemcami (chyba, bo nawet tego nie raczyłeś jasno napisać), ale to ja rzucam obrazkami. Jaaasne. Następny proszę.
Ergo Proxy napisał(a):Tak na szybko wetnę się Żarłakowi w polemikę, odnośnie tej mentalności, co niby jak za Sobieskiego. Co by współczesni Polacy powiedzieli na to, żeby z państwa zrobić monarchię dziedziczną i oddać koronę polską Niemcowi? Bo Polacy przedrozbiorowi wpadli na taki właśnie pomysł, 3 maja to było. A skąd założenie, że mieliby to zdecydowanie odrzucić?
Ergo Proxy napisał(a):Do reszty nie odniosę się wcale, bo nie chce mi się bawić w sklejanie posta przepuszczonego przez niszczarkę, ale pozwolę sobie na pewną metarefleksję. Acha, czyli dyskusja w Twoim wykonaniu ogranicza się do imputowania mi jakichś bzdur, a na prośbę o wskazanie gdzie to niby napisałem rzeczy, które mi imputujesz, postanawiasz zabrać zabawki i dorzucić jeszcze trochę obelg (jak poniżej). Brawo.
Ergo Proxy napisał(a):Socjopapie rozum odjęło i wali teraz z klawiaturę zdjęty emocjami (jakimi, wnikał nie będę), bo deklarując brak celów politycznych, jednocześnie wydala z siebie posty, których efektem może być tylko skłócenie Polaków z Niemcami, a więc cel polityczny. I mając cel polityczny piszę to po polsku na niszowym forum… No ciekawe, jakie to jeszcze mądrości wymyślisz. Dawaj, nie wstydź się. Po tym jak odmówiłeś zacytowania gdzie to niby pisałem bzdury, które mi wmawiasz niewiele mnie zdziwi.
Ergo Proxy napisał(a): Co ciekawe, taki sam cel stawiają sobie obecni lokatorzy Kremla – skłocenie partnerów w łonie Unii. A, czyli jednak. Ergo Proxy doszedł do wniosku, że skoro nie popieram tych co chcą oddać suwerenność sąsiadowi zza Odry, to koniecznie muszę popierać tych co chcą oddać suwerenność matuszce Rosji. Bzdurne jak cholera, ale przynajmniej tłumaczy skąd ta piana u, co do zasady, rozsądnego dyskutanta.
Ergo Proxy napisał(a):Co jeszcze ciekawsze, Socjopapa przyparty do ściany zaczął żądać DOWODÓW. Co jeszcze ciekawsze Ergo Proxy oczywiście nie zacytuje gdzie to zacząłem żądać dowodów (podpowiem: żądałem dowodów na samym początku dyskusji, jeszcze zanim Ergo Proxy zaczął toczyć pianę) ani nie wykaże gdzie to imputowanie mi jakichś bzdur, których prawdziwości Ergo Proxy nie chce wykazać, przyparło mnie do muru.
Ergo Proxy napisał(a):Wszystko to w sumie wyczerpuje znamiona modus operandi ruskiego trolla. Oczywiście. Pominę tę obelgę, bo rozumiem, że Ergo Proxy tocząc pianę na podstawie bzdurnych przesłanek, nie jest poczytalny.
Ergo Proxy napisał(a):Prawniku drogi, na razie dostajesz +15 rubelków, a polemiki się doczekasz, jak przeformułujesz swój ostatni post, tym razem w sposób przyjazny dla rozmówcy. Albo jak mi się będzie nudziło. : * Bla, bla, bla, a chociaż jednego cytatu potwierdzającego chociaż jedną imputowaną mi bzdurę, albo odniesienia się do chociaż jednego objawu niezmienionej mentalności Niemców, oczywiście nie będzie.
Dwa Litry Wody napisał(a):Większość tego co mam wobec podniesionych prze ciebie kwestii do powiedzenia napisali już pozostali dyskutanci, a w szczególności ErgoPoxy. W takim razie zapraszam Ciebie (chociaż wiem, że bezskutecznie), żebyś zacytował gdzie to niby napisałem bzdury, które Ergo Proxy usilnie mi wmawia.
Dwa Litry Wody napisał(a):Greków starożytnych co prawda już nie ma, ale są jak najbardziej nowożytni Amerykanie Oczywiście. Grecy, Niemcy, Amerykanie, wszystko jeden chuj byle nie odnieść się do meritum. Czekam na powołanie świadka Mezopotamia.
Reszty erystycznego bełkotu Dwa Litry Wody komentować nie będę, bo aż szkoda klawiatury, skoro Dwa Litry Wody radośnie przyznaje, że do meritum odnosić się nie zamierza.
Chociaż nie, do tego się odniosę:
„A potem się jeszcze Socjopapa dziwi […]”
Socjopapa nigdzie nie wyrażał zdziwienia brakiem dyskusji ze strony Dwa Litry Wody, bo Socjopapa nie kojarzy Dwa Litry Wody z podejmowania dyskusji. Jest to więc kolejna bzdura imputowana przez Dwa Litry Wody, której prawdziwości Dwa Litry Wody oczywiście nie poprze cytatem ze mnie.
Inna rzecz jest z Ergo Proxy, który generalnie jest rozsądnym dyskutantem, a prawdopodobnie pod wpływem bzdurnego założenia jakobym był rusofilem, toczy pianę zamiast dyskutować. Tu faktycznie wyraziłem zdziwienie.
zaprzaniec napisał(a):A im dalej posunie się integracja kontynentu, tym dla nas lepiej. A zaprzaniec dalej będzie wciskał, że oddanie suwerenności sąsiadowi zza Odry, jest najlepsze dla Polski. Grzecznie powiem: spierdalaj, germanofilu.
I nie, Socjopapa nie przekona się do idei oddania suwerenności. Ani sąsiadowi zza Odry, ani matuszce Rosji.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
|