To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Bóg jest zły?
#1
Ja to widzę tak:

Wszelkie działania, wszelkie decyzje, wszelkie drogi życiowe...każde rozważania...wszystko zaczyna się od jednego. Jest to albo ruch od umysłu do wolności, albo od wolności do umysłu. Można albo osiąść jako czysta świadomość i kierować się "wewnętrzną" inspiracją/radością, tym, co czujemy jako naturalny przepływ, albo - kierując się de facto lękiem lub jakimiś innymi przynaglającymi nas "popędami", zachłannościami, chciwościami - pogrążać się w umyśle, w jego snach...to trochę tak jakbyśmy szukali wyjścia ze snu poprzez pogrążanie się jeszcze bardziej we śnie...a umysł jest w tym bardzo zwodniczy...niczym postać szatana...to dlatego mówi się, żeby nie wchodzić z nim w żadne dyskusje, bo wtedy on zawsze wygra...

I teraz tak::

1) Osiadanie jako czysta świadomość, przynosi pozytywne, dobre owoce. Spokój, błogość, radość, rozluźnienie, wolność. Wówczas "Bóg jest na pierwszym miejscu", a umysł na dalszym, działa kreatywnie, twórczo, radośnie, pozytywnie, dobrze, inspirująco. Moim zdaniem jest to dobro.
2) Pogrążanie się w umyśle przynosi złe owoce. Frustracja, lęk, niepokój, fiksacja, obsesja, agresja, wrogość, "moja racja jest mojsza niż Twojsza!", itd. Wówczas czynimy z umysłu bożka, co jest wbrew duchowo rozumianemu pierwszemu (a więc i najważniejszemu) przykazaniu. Także jeśli chodzi o pierwsze przykazanie miłości. A bez spełniania pierwszego przykazania miłości, trudno i mówić o drugim. Moim zdaniem to jest zło = grzech = nieświadomość.

Scenariusze możliwe są 3:

1) Bóg jest zły. Wówczas wynagradza za zło i karze za dobro. Jest to absurdalne, ale wszystko jest przecież teoretycznie możliwe. Teoretycznie Bóg może być szatanem. Jest to wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew uczuciom, wbrew wszystkiemu co dobre, ale czysto teoretycznie zapewne podświadomie dopuszczamy taką możliwość, zwłaszcza jeśli jesteśmy religijni.
2) Bóg jest dobry. Wówczas przygarnia nas wszystkich bez wyjątku, a to jedynie my możemy się od niego oddalić, jeśli taka jest nasza (głupia moim zdaniem) wola. Nie poprzez nieprzestrzeganie "dogmatów", lecz poprzez pogrążanie się w umyśle, czynieniu go bożkiem, kierowaniu się lękiem i tak dalej. To ma dla mnie więcej sensu.
3) Bóg jest obojętny (lub nie istnieje). Wówczas i tak lepiej jest zaufać dobrym owocom, bo sami tworzymy własne doświadczenie.

Jeśli uwzględnimy wszystkie 3 przypadki, to mamy po 1/3 szans na każdą możliwość. 2/3 przemawia za kierowaniem się dobrem.
Jeśli uwzględnimy tylko 2 pierwsze przypadki, to mamy po 50% na każdą możliwość, wówczas jednak wciąż lepiej jest wybrać dobro, bo się je lepiej odczuwa (kryterium numer 2).
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#2
Jak ktoś, kogo nie ma, może być jakiś?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#3
Ale przecież ten wątek nie traktuje o kimś, kogo nie ma Uśmiech
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
#4
Jesteś pewien, masz jego PESEL?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#5
Czegoś takiego On nie posiada, gdyż PESEL zawiera przecież datę urodzin Uśmiech
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
#6
Jak Thor może być zły? Uwolnił nas od lodowych gigantów
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#7
lucyferczybóg napisał(a): skoro dana osoba nie istnieje skąd nagle nadawana jest jej cecha charakteru

A według ciebie Gargamel i Papa Smerf nie mają cech charakteru?
Odpowiedz
#8
ZaKotem napisał(a): A według ciebie Gargamel i Papa Smerf nie mają cech charakteru?
To oni nie istnieją?
Odpowiedz
#9
ZaKotem napisał(a): A według ciebie Gargamel i Papa Smerf nie mają cech charakteru?
Jak wiele postaci fikcyjnych Gargamel i Papa Smerf mają cechy charakteru nadane im przez twórcę, czyli człowieka. Nie są to jednak cechy istoty realnej. Z bogami (a w tym wątku chodzi o jednego z nich) jest dokładnie tak samo – jako postaci fikcyjne otrzymują cechy nadane im przez twórców, czyli ludzi, tylko że bogom bardziej się poszczęściło w ich fikcyjnym bycie, bo najczęściej oprócz miejsca w kulturze danej społeczności dorabiali się realnych miejsc kultu i realnego personelu obsługującego bajeczkę danemu bóstwu poświęconą. Do takich luksusów Gargamel, Papa Smerf i wiele innych postaci świata bajek jeszcze nie doszło, ale przecież nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Może kiedyś ludziska będą się do nich modlić, a najżarliwsi zasilą tutejszy desant religiantów i będą głosić chwałę Papy Smerfa, wypisując pseudouczone elaboraty o jego przymiotach... Tfu, na pohybel niedowiarkom!
Odpowiedz
#10
Amenadiel napisał(a): hej, hej mam do was pytanie, czy osądzacie bohaterów książki jacy sa naprawdę? Tak naprawdę jaki był 'bóg' to wie tylko twórca biblii Szczęśliwy
A czy choćby na potrzeby rozważań nie można założyć istnienia Boga?
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#11
Można i założyć, że kula jest trójkątna.
Tylko po co?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#12
Trójkątne kule nie mają umocowania w kulturze, społeczeństwie i nie mają realnego wpływu na postępowanie ludzi. Porównanie jakby nieco chybione...
Sebastian Flak
Odpowiedz
#13
Wymyśl lepsze.
Dla mnie, ateisty 7-gwiazkowego, rzeczywistość doskonale obywa się bez wyimaginowanego 'poruszyciela'.
Cała reszta, to przyczynkarstwo.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości