To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 4 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płód a dziecko
Mnie najbardziej intryguje argument bólu dupy konserw, który oczywiście został przemilczany. To robienie debili z Narodu. Zachodnie kobiety potrafią z antykoncepcji korzystać, jednak wedlug Suwerena okazuje się, że Polki są na to zwyczajnie zbyt głupie.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
bert04 napisał(a): Ech zefciu, lekarze mają, w odróżnieniu od aptekarzy, klauzulę sumienia.
I co w związku?
Iselin napisał(a): Mnie zafascynował argument o kobietach, które biorą tę pigułkę kilka lub kilkanaście razy w miesiącu. Chciałabym poznać te osoby, które co drugi dzień kupują pigułkę za 130 zł zamiast zainwestować 30 zł na miesiąc w zwykłą antykoncepcję. w dodatku najdalej po drugim czy trzecim takim zażyciu powinny wystąpić takie skutki uboczne, że od razu odechciałoby się to brać po raz kolejny.
Pamiętaj, że ludzka głupota, to coś, czego nie sposób przecenić. Ja jak najbardziej wierzę, że takie osoby gdzieś w Polsce są i te opowieści lekarzy są prawdziwe. Co oczywiście nie znaczy, że moim zdaniem powinno się stanowić prawo na podstawie marginalnych idiotycznych zachowań.
Dragula napisał(a): Mnie najbardziej intryguje argument bólu dupy konserw, który oczywiście został przemilczany. To robienie debili z Narodu. Zachodnie kobiety potrafią z antykoncepcji korzystać, jednak wedlug Suwerena okazuje się, że Polki są na to zwyczajnie zbyt głupie.
To Kaczyński jest już w Polsce oficjalnie suwerenem? No chyba nie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Pamiętaj, że ludzka głupota, to coś, czego nie sposób przecenić. Ja jak najbardziej wierzę, że takie osoby gdzieś w Polsce są i te opowieści lekarzy są prawdziwe. Co oczywiście nie znaczy, że moim zdaniem powinno się stanowić prawo na podstawie marginalnych idiotycznych zachowań.

Ja też wierzę, że są takie zachowania, jak słusznie zauważyłeś, marginalne. Osoby, które coś takiego robią, są w stanie otruć się apapem.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Mnie najbardziej intryguje argument bólu dupy konserw, który oczywiście został przemilczany. To robienie debili z Narodu. Zachodnie kobiety potrafią z antykoncepcji korzystać, jednak wedlug Suwerena okazuje się, że Polki są na to zwyczajnie zbyt głupie.

http://www.bbc.com/news/uk-21297404

Cytat:In the UK each year about 200,000 abortions are carried out.

[...]

At the end of last year I met a woman we will call by the pseudonym of Maria. She is 39 and has had five abortions. Her first was at 15, her second at 16, and her third when she was still only 17.

[...]

Maria is from Croydon, one of the largest boroughs in London - and where some teenagers have had two abortions in a year.

Coś mi się wydaje, że część zachodnich kobiet chuja tam wie o antykoncepcji. 200 000 aborcji rocznie to chyba całkiem sporo.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Mnie najbardziej intryguje argument bólu dupy konserw, który oczywiście został przemilczany. To robienie debili z Narodu. Zachodnie kobiety potrafią z antykoncepcji korzystać, jednak wedlug Suwerena okazuje się, że Polki są na to zwyczajnie zbyt głupie.

Znam trochę francuskie realia. Tam jest regułą, że takiej 14 latce zapobiegliwi rodzice fundują spiralkę i po problemie.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ale nikt im nie zabiera tabsów, za wżeranie ich garściami do każdego obiadu. Według CBOS conajmniej 25% Polek też ma aborcję za sobą. Podobno okołu 100 000 rocznie wyjeżdża za granicę, by ten zabieg przeprowadzić. Ze względu na tabu te liczby mogą być w rzeczywistości o wiele wyższe.

Poza tym z jakich powodów są przeprowadzane te aborcje w uk? Z wpadek, chorób płodu, przestępstw seksualnych? Ile jednych, ile drugich?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Coś mi się wydaje, że część zachodnich kobiet chuja tam wie o antykoncepcji. 200 000 aborcji rocznie to chyba całkiem sporo.

W niektórych krajach, zdaje się, duży odsetek aborcji, przeprowadzany jest wśród różnych mniejszości napływowych. Poza tym między krajami zachodnimi są duże różnice. Duży odsetek jest na przykład w UK, gdzie z tego, co wiem, jest polityka, że wszystko dadzą i przepiszą, a mały w Holandii, gdzie przywiązuje się wagę do edukacji nastawionej na odpowiedzialność, rzetelną informację, są też konsultacje dla kobiet, które chcą dokonać aborcji i część sama rezygnuje. Podobnie jest chyba w Danii i Austrii.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
bert04 napisał(a): Ech zefciu, lekarze mają, w odróżnieniu od aptekarzy, klauzulę sumienia.
I co w związku?

A to, że po przesunięciu tabletek z aptek do "przychodni" nie tylko zmniejszamy szansę na dostęp do danej pigułki, że tak powiem, "w terminie". Zwiększamy też prawdopodobieństwo, że trafimy na osobę, która publicznie zobowiązała się własnym podpisem, że przy wydawaniu recept kieruje się nauczaniem KRK i takowej recepty odmówi, niezależnie od medycznych okoliczności. Albo odmówi, bo nie, i już. Ma prawo.

To może jeszcze nie jest paragraf 22, ale już blisko.



Iselin napisał(a): Mnie zafascynował argument o kobietach, które biorą tę pigułkę kilka lub kilkanaście razy w miesiącu.
Może wziął się z tego, że producent odradza (ale nie zabrania) przyjmowanie leku więcej niż dwa razy podczas jednego cyklu? Albo z wpisów kobiet na forach w stylu "Brałam pigułkę parę razy, nic mi po tym nie było."? Argument ze środków ubocznych jest ten sam, co przy innych medykamentach: jednego dotyczy, innego nie. Już prędzej cena "zaporowa", no ale jednak skrobanka za granicą, czy "zabieg przywracania miesiączki" u jakiegoś konowała nawet robiony drutem raczej kosztuje więcej (nie wiem, zakładam w ciemno).
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Najlepsze jest to, że jeśli te tabsy będą na receptę to te same kobiety (jeśli w ogóle istnieją) nadal mogą brać je kilka razy w miesiącu. Ta argumentacja jest inwalidą. Zmniejsza się tylko skuteczność tego środka, który powinien być przyjęty w ciągy godzin po stosunku. Byłem kiedyś w jakiejś prywatnej klinice w Gdańsku po te tabletki i mieliśmy nieszczęście trafić na uduchowioną panią doktur (w prywatnej placówce). Po wybuleniu stówy ona stwierdziła, że nie przepisze, bo nie widzi wskazań, a jak się gzimy to powinniśmy się liczyć z konsekwencjami. W recepcji nie chciano nas skierować do innego lekarza, chyba że wybulimy kolejną stówę i umówimy się na drugą wizytę (sic!). Powiedziałem, że pracuje w sopockim Metrze (czy jak się nazywa ten szmatławiec w SKM-kach) i może ludzie w pociągu chcieliby taką historię przeczytać. W sumie to do dziś się dziwię, że pani z okienka to kupiła (ja bym olał albo poszedł na policję zgłosić szantaż), poza kolejką wysłała nas do innego gabinetu, gdzie facet, mimo że przyjmował innego pacjenta, w mig receptę wydał, bez żadnych pytań i wywiadów.

Nie wiem jak długo te tabletki zachowują swoje działanie, ale wygląda na to, że trzeba je będzie kupować z wyprzedzeniem i trzymać na wszelki wypadek.

W ogóle, to prywatnym lekarzom też przysługuje klauzula czy to się tyczy tylko państwowych pracowników, jak to jest?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Czy gdy wiemy że płód bez znaczenia czy to definicja dziecko lub nie jest uszkodzony i będzie warzywem lub ciepeł całe życie i jego rodzice to szamaństwem jest urodzenie go i zmuszanie do tego czy usunięcie? Każda matka i rodzice ma swoje sumienie i powinno mieć wolną decyzję tak jak wolną decyzję nie skrępowaną lekarz na życzenie pacjenta jeśli coś jest nie tak.
Strona ToTemat - artykuły i filmy tematyczne.
Odpowiedz
Cytat:Czy gdy wiemy że płód bez znaczenia czy to definicja dziecko lub nie jest uszkodzony i będzie warzywem lub ciepeł całe życie i jego rodzice to szamaństwem jest urodzenie go i zmuszanie do tego czy usunięcie?

To właśnie nie jest bez znaczenia.

Wystarczy krótki eksperyment. Warto przyjrzeć się różnicom w emocjonalnych i intelektualnych reakcjach na dwa zdania mówiące de facto o tym samym:

1. Jestem za usuwaniem ciężko uszkodzonych płodów.

2. Jestem za zabijaniem dzieci z ciężkimi wadami rozwojowymi przed ich urodzeniem. 

Język kształtuje świadomość. Tragiczne doświadczenia ludobójczych systemów totalitarnych w XX wieku dobitnie pokazują, że masowe mordowanie ludzi, jest poprzedzone odbieraniem im człowieczeństwa.
"Podludzie", "zwierzęta", "robaki" itp. 

Innym smutnym aspektem jest to, że powszechna laicyzacja i związany z nią ateizm wykluczyły Boga ze społeczeństwa i "odebrały" ludziom dusze. Przez to właśnie człowiek w początkowej fazie rozwoju to dla wielu tylko zlepek komórek.

I oczywiście w tej sytuacji człowiek postawił siebie w żałosnej roli sędziego, który rozstrzyga kto jest człowiekiem, a kto nie. I chce decydować o życiu i śmierci bliźniego.
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"

 Franciszek Kucharczak


Zapraszam na Kanał Metafizyczny !

https://www.youtube.com/channel/UC9BIv2J...5rgvmY8fuw
Odpowiedz
Petrus90 napisał(a): Wystarczy krótki eksperyment. Warto przyjrzeć się różnicom w emocjonalnych i intelektualnych reakcjach na dwa zdania mówiące de facto o tym samym:

1. Jestem za usuwaniem ciężko uszkodzonych płodów.

2. Jestem za zabijaniem dzieci z ciężkimi wadami rozwojowymi przed ich urodzeniem. 
I nie znam człowieka, który na te pytania nie odpowiedziałby tak samo w obu przypadkach. Ty znasz?

Cytat:Język kształtuje świadomość. Tragiczne doświadczenia ludobójczych systemów totalitarnych w XX wieku dobitnie pokazują, że masowe mordowanie ludzi, jest poprzedzone odbieraniem im człowieczeństwa.
"Podludzie", "zwierzęta", "robaki" itp. 
A co powiesz na nazywaniu haploidalnych przedstawicieli naszego gatunku "gametami"?

Cytat:Innym smutnym aspektem jest to, że powszechna laicyzacja i związany z nią ateizm wykluczyły Boga ze społeczeństwa i "odebrały" ludziom dusze. Przez to właśnie człowiek w początkowej fazie rozwoju to dla wielu tylko zlepek komórek.
Człowiek jest zlepkiem komórek w każdej fazie rozwoju. W niektórych fazach rozwoju oprócz tego jest także osobą, istotą świadomą.


Cytat:I oczywiście w tej sytuacji człowiek postawił siebie w żałosnej roli sędziego, który rozstrzyga kto jest człowiekiem, a kto nie. I chce decydować o życiu i śmierci bliźniego.
O wiele lepiej jest bowiem, gdy decyduje o tym Petrus90 albo inny ksiądz, w każdym razie nie człowiek. Sam się dehumanizujesz?
Odpowiedz
Przede wszystkim tylko świry są "za usuwaniem". Normalni ludzie uważają, że w najcięższych przypadkach decyzję należy pozostawić matce.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
ZaKotem,

Czy w takim razie komuś, kto na skutek wypadku lub choroby przestał już być istotą świadomą, należy odebrać prawa przysługujące osobie ludzkiej, podobnie jak zlepkowi komórek, który jeszcze nie stał się istotą świadomą?No bo prawa kobiet w ciąży to zupełnie odrębna sprawa.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
Zazwyczaj się odbiera - o tym, czy człowieka w stanie wegetatywnym utrzymywać przy życiu, czy przestać, decydują inni, i nikt się jakoś nie oburza.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Przede wszystkim tylko świry są "za usuwaniem". Normalni ludzie uważają, że w najcięższych przypadkach decyzję należy pozostawić matce.

Dokładnie. Nie raz, nawet tutaj na forum, pisałam, że ja jestem za możliwością wyboru, a nie za aborcją. Bo tyle wiemy na ile nas sprawdzono.



Petrus90 napisał(a): Wystarczy krótki eksperyment. Warto przyjrzeć się różnicom w emocjonalnych i intelektualnych reakcjach na dwa zdania mówiące de facto o tym samym:

1. Jestem za usuwaniem ciężko uszkodzonych płodów.

2. Jestem za zabijaniem dzieci z ciężkimi wadami rozwojowymi przed ich urodzeniem. 
Z perspektywy matki dwójki dzieci, z nieciekawymi rokowaniami w obu ciążach i koniecznością przemyślenia różnych opcji... to nie ma znaczenia. Ale tak jak powyżej, to nie jest kwestia bycia "za" usunięciem, a "za" umożliwieniem podjęcia decyzji niekoniecznie takiej jaką sama bym podjęła. Bo nie każdy udźwignie ciężar posiadania chorego dziecka, patrzenia jak umiera kilka dni po porodzie, bez szans na przeżycie, życia ze świadomością, ze ZAWSZE będzie zdane na łaskę innych, obcych ludzi, kiedy mnie braknie itp.
I am virgin
I'm a whore
Giving nothing
The taker
The maker of war
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Zazwyczaj się odbiera - o tym, czy człowieka w stanie wegetatywnym utrzymywać przy życiu, czy przestać, decydują inni, i nikt się jakoś nie oburza.

Jeśli zakłada się, że człowiek  nie powróci już do stanu świadomości, to nie ma się na co oburzać.Zupełnie inaczej wygląda jednak sytuacja kogoś (albo jak kto woli czegoś), kto za chwilę stanie się istotą świadomą, i kto sam mógłby zadecydować o tym, czy chce dalej żyć, czy też nie.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
A, to oczywiście. Jak np. ktoś jest w śpiączce. Tylko że człowiek w takim stanie - podobnie jak zwyczajnie nieprzytomny - ma w mózgu tę samą treść, która czyni go osobą. Duszę, brzydko mówiąc. Nie ma więc porównania z organizmem, który dopiero będzie mieć tę treść kiedyś. Coś, co może być, nie jest równe temu, co jest.
Odpowiedz
Jednak to, co jest, nie zostałoby nigdy tym , czym jest, gdyby mu tego nie umożliwiono.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
Albo gdyby użyto gumy. Dlatego nie ma to znaczenia
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości