To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zmiana stron
#61
RoanShiran,

Słusznie.Pozwolę sobie wyjaśnić w tym miejscu pewną kwestię.Otóż nawrócenie jest świadomą decyzją człowieka.Jeśli dokonuje się ono w oparciu o jakieś niezwykłe doświadczenie, to owo doświadczenie wymaga poddania na tyle satysfakcjonującej racjonalizacji, aby było wiadomo w którą pójść stronę (do kogo/czego się nawrócić).
Słowo Boże zawiera dwie cenne wskazówki :
1. Zwróć serce do rozumu;
2. Z całego serca Bogu zaufaj i nie polegaj na własnym rozumie (nie mylić z : nie używaj)
    Powierz Panu drogę swoją, a On twe ścieżki uczyni prostymi.
Z własnego doświadczenia powiem, że im dłużej żyję z Panem, tym coraz więcej rozumiem.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
#62
Petrus90 napisał(a): Różnie można rozumieć i interpretować znaczenie niektórych słów. Nie wiemy co Dragula miał na myśli pisząc "niewytłumaczalne". Może kiedyś nam powie.
Nie wiemy również, czy Dragula w ogóle wyciągnął jakiekolwiek wnioski ze swojego "przeżycia. Dlatego też oczywistym jest, że nie odnosiłem się do jego postów, ale do Waszych, w których pojęcie "niewytłumaczalne" jest w dość oczywisty sposób ujęte.
Petrus90 napisał(a): A to już tylko jest Twoja opinia. Nie wiesz jaki sposób myślenia i odczuwania ma drugi człowiek i co jest potrzebne mu, by zmienił swoje poglądy na rzeczy najistotniejsze.
Przedstawiłem alternatywę, której już niestety nie raczyłeś przytoczyć. A szkoda. W każdym razie oczywiście, że to moja opinia. I co z tego ma wynikać dla prawdziwości tezy? Albo opiera się swoje postępowanie na rozumie, albo jest się bezmózgim troglodytą polegającym jedynie na emocjach. Nie ma dla mnie różnicy pomiędzy kibolem, który nienawidzi gejów i ich leje "bo tak", a wierzącym, który chodzi do kościoła "bo tak".
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#63
Straszne z Was męczydoopy. Dragula niczego nie musi nikomu mówić.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#64
Iselin napisał(a): Straszne z Was męczydoopy. Dragula niczego nie musi nikomu mówić.
Nie? Myślałem, że jest taki wymóg prawny.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#65
Musi, to na Rusi. Jasne, że nie musi, właśnie dlatego męczy się dupę, żeby człowiek zrobił to, czego wcale nie musi. Jakby musiał, to myśmy nie męczyli dupy, tylko zagrozili odpowiednią dawką przemocy.
Odpowiedz
#66
Łe tam, do pipla z takim coming outem.
Liczyłem na jakieś pikantne szczegóły i dramatyczne zwroty akcji, a tu kamieni kupa.

Niniejszym zatem ogłaszam osobiste desinteressement tym wątkiem,
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#67
ZaKotem napisał(a): A nawrócenie Draguli interesuje mnie niezwykle po prostu ze wścibstwa, bo strasznie chciałbym wiedzieć,  jak to się odbywa. A to, co zrobił mówiąc "a ja doznałem czegoś niewytłumaczalnego" to jest w stosunku do wścibskich osób  chwyt poniżej pasa, w stylu pytania "czy wiesz, jak zaciekawić osła?"

To ja Ci powiem, że jest to bardzo, bardzo osobiste. I nie tyle polega to na jakiejś niewytłumaczalności, co na świadomości, że ni cholery, nie oddasz słowami dokladnie tego co chciałbyś przekazać. I jak dodasz jedno z drugim to ci wyjdzie, że się nie podzielisz, bo i tak nie wyjaśnisz i to jest mojsze. I tyle.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#68
Roan Shiran napisał(a): Wyciągamy wnioski z czegoś, co rozumiemy, a nie czegoś, co nie rozumiemy i nie pojmujemy.

A taki Tertulian palnął kiedyś, że credo quia absurdum Uśmiech Chociaż ja takiego teizmu też nie ogarniam. Lepszy jest moim zdaniem Tomek z Akwinu ze swoim fides et ratio. To by do mnie bardziej trafiło - o ile miałbym być teistą.

Sofeicz napisał(a): iczyłem na jakieś pikantne szczegóły

Już pisałem:

[Obrazek: 15979038_46c9f.jpeg]
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#69
Ja mam tylko nadzieję że pan Draqula i jemu podobni wytrwaja w swojej wierze spowodowanej jakimiś niesamowitymi okolicznościami i nie wrócą z powrotem na ateizm bo była by to już trochę żenada.
Odpowiedz
#70
Bez przesady. Zycie jest dlugie, nie ma nic dziwnego w konwersjach. Nawet kilkukrotnych.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#71
No ale ten wątek miał być o osobach które pragną przejść na inną stronę barykady. Nie o przesłuchiwaniu Draculi
Odpowiedz
#72
znaLezczyni napisał(a): Bez przesady. Zycie jest dlugie, nie ma nic dziwnego w konwersjach. Nawet kilkukrotnych.

Nie napisałem że jest to dziwne. Osoby często zmianajace poglądy w sprawach tak fundamentalnych nie są odbierane poważnie i świadczy to o nieumiejętnośći podejmowania trwałych i doinformowanych decyzji.
Odpowiedz
#73
ZaKotem napisał(a):
Dragula napisał(a): Tak samo masz empiryczny dowód na to, że masz wrażenie istnienia tego forum i że pamiętasz, że zjadłeś dziś śniadanie. Tylko na codzień nie myślisz w taki sposób (co nie znaczy, że nie powinieneś a zwłaszcza na starość

Na codzień wystarcza mi empiria teraźniejsza (a nie tylko retrospektywna) oraz intersubiektywność, która jest prostacką (więc w sam raz dla mnie) wersją subiektywności. Jeśli widzę kota i wszyscy ludzie, którym pokazuję kota, widzą kota, uznaję intersubiektywne istnienie kota. To zaś oznacza, alternatywnie: albo to, że kot istnieje poza moim umysłem,  albo, że ci inni ludzie, którzy go widzą,  również istnieją w moim umyśle. W praktyce to wychodzi na to samo, ja przyjmuję arbitralnie tą pierwszą hipotezę tylko dlatego, bo jest dla mnie bardziej intuicyjne.
A jeszcze łatwiej powiedzieć, że kot jest częścią pewnej abstrakcyjnej teorii zwanej "światem zewnętrznym", która porządkuje twoje doświadczenia i łączy je w całość. Tak jak teoria o polach elektrycznych tłumaczy ruchy cząstek naładowanych używając abstraktów typu pole, całka, liczba.

Swoją drogą ciekawe, co to za doświadczenie mogło się ukazać autorowi wątku, które to doświadczenie wstrząsnęło logiką - i w jakiego to konkretnie boga on uwierzył (jak wiadomo podobnych koncepcji są tysiące).
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.

„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
Odpowiedz
#74
Cytat:Swoją drogą ciekawe, co to za doświadczenie mogło się ukazać autorowi wątku, które to doświadczenie wstrząsnęło logiką - i w jakiego to konkretnie boga on uwierzył (jak wiadomo podobnych koncepcji są tysiące).

Dziwne odnoszę wrażenie, że wszyscy czekają na opis chórów anielskich albo gorejących krzewów. I ani chybi to są właśnie otwarte umysły skłonne do sceptycyzmu...
Sebastian Flak
Odpowiedz
#75
Cytat:Swoją drogą ciekawe, co to za doświadczenie mogło się ukazać autorowi wątku, które to doświadczenie wstrząsnęło logiką - i w jakiego to konkretnie boga on uwierzył (jak wiadomo podobnych koncepcji są tysiące).
rotfl. jedyne co ostatnio wstrząsnęło logiką, to powyższe zdanie
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#76
I wszystkie koncepcje Boga(oprócz chrzescijanskiej) są falyszwe
Odpowiedz
#77
Quinque napisał(a): I wszystkie koncepcje Boga(oprócz chrzescijanskiej) są falyszwe

Skąd takie przypuszczenie ?
Odpowiedz
#78
Quinque napisał(a): I wszystkie koncepcje Boga(oprócz chrzescijanskiej) są falyszwe
Muszę Cię rozczarować, ale wszystkie koncepcje Boga (oprócz Marduka) są fałszywe. Także nawróć się, dopóki możesz.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#79
Yudas napisał(a):
Quinque napisał(a): I wszystkie koncepcje Boga(oprócz chrzescijanskiej) są falyszwe

Skąd takie przypuszczenie ?

Np. Greckim bogom stawiano pomniki(wiemy jak wyglądają. Ergo, zostali wymyśleni). Wiemy jak mają na imię, ergo, my im je nadaliśmy(wymyślislimy Zeusa, Nike, Amona). Czy kogo tam jeszcze
Odpowiedz
#80
Trochę dziwne rozumowanie. Ja wiem, jak wyglądał mój ojciec, Ergo, sobie go wymyśliłem? A co wydaje ci się nieprawdopodobne w tym, że Zeus po prostu zszedł na ziemię i się przedstawił?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości