To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wiara w niewiarę. Skąd się biorą ateiści?
#1
Ciekawy artykuł znalazłem .

https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw...eisci.html
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"

 Franciszek Kucharczak


Zapraszam na Kanał Metafizyczny !

https://www.youtube.com/channel/UC9BIv2J...5rgvmY8fuw
Odpowiedz
#2
Rodica napisał(a): Rodzą się. Ateizm jest wrodzony
Co byśmy obserwowali, gdyby ateizm nie był wrodzony?
Cytat:więc wychowywanie ateisty w duchu wiary powoduje u ateisty żywą nienawiść do wiary.
To ciekawe. Bo Twoim zdaniem byłem od urodzenia ateistą, wychowywano mnie „w duchu wiary” i nie spowodowało to u mnie żywej nienawiści do tejże. Zatem Twoja „teoria” sama się kładzie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#3
Petrus90 napisał(a): Ciekawy artykuł znalazłem .

https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw...eisci.html

A co w nim uważasz za ciekawe?

Rodica napisał(a): Rodzą się. Ateizm jest wrodzony

Ciekawa hipoteza. A ma ateizm przyczynę genetyczną,  czy może epigenetyczną? A może to odpowiednia (czy też, w zależności od poglądów, nieodpowiednia) dieta podczas ciąży powoduje zateizowanie płodu? Knedliki na przykład?

(Swoją drogą, czekam na pierwsze odważne sformułowanie poglądu: szczepionki powodują ateizm).
Odpowiedz
#4
ZaKotem napisał(a): (Swoją drogą,  czekam na pierwsze odważne sformułowanie poglądu:  szczepionki powodują ateizm).

Zapewne.
Ja byłem przez moich rodziców, wrednych szczepionkowców zaszczepiony na wszystkie możliwe choroby i co ze mnie wyrosło - 7-mio gwiazdkowy ateista Smutny
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#5
No widzisz. A ja byłem takim standardowym dzieckiem imprintowanym teistycznie (na poziomie katechezy na plebanii) i nawet byłem przez chwilę ministrantem.
Pamiętam, że modliłem się szczerze i wyznawałem grzechy.
Ale samo przeszło bezboleśnie bez żadnego wspomagania.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#6
A to ciekawe że czujesz niechęć do religi na tychże naukach zbudowanej
Odpowiedz
#7
Sofeicz napisał(a): Pamiętam, że modliłem się szczerze i wyznawałem grzechy.
Ale samo przeszło bezboleśnie bez żadnego wspomagania.

Rozumiem, że nie masz już powodu by się modlić i przestałeś grzeszyć Uśmiech
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
#8
Rodica napisał(a): Quinque:
Cytat:A to ciekawe że czujesz niechęć do religi na tychże naukach zbudowanej
Buddę też podziwiam a buddystką nie jestem.
W moim odczuciu Buddzie i Jezusowi nie chodziło o to, żebyś wierzył w nich ale w siebie i dali temu przykład.

Jest to oczywista bzdura 
"Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (J 11, 25-26)" 
Odpowiedz
#9
A co tu jest do interpretowania?
Odpowiedz
#10
To są ciekawe fragmenty: 

Sądzę, że na nic było mówić kiedyś i pewnie na nic się zda powtarzanie tego argumentu i dzisiaj, że jeśli ktoś deklaruje swoją niewiarę, to musi coś wiedzieć na temat tego, co neguje, czyli że musi mieć jakąś podstawową przynajmniej znajomość wiary w Boga. Bez takiej znajomości jego zaprzeczanie nie ma żadnego sensu, szczególnie gdy powołuje się on na naukową racjonalność swego stanowiska.



Ważne jest jednak spostrzeżenie, i ono jest powodem posłużenia się przeze mnie przykładem młodego marksistowsko-leninowskiego neofity, że deklaracja ateizmu w takim jak on wydaniu ma wszystkie cechy religijnego wyznania wiary, chociaż w istocie była socjologicznie i psychologicznie uwarunkowaną prostą opcją ideologiczną.

Główną atrakcją ideową tej nowej religii jest głoszona z niezwykłym zapałem i dżihadystyczną wręcz determinacją "wolność" i "nowoczesność". Oba te hasła wzajemnie się wspierając, przyjmują wspólny front walki przeciwko zacofaniu, krępowaniu ludzkiej przedsiębiorczości i gwałceniu wolności, wciskając współczesnego człowieka do ciasnego gorsetu, dawnych zwyczajów i tradycji. W ten sposób, twierdzą oni, blokuje się człowiekowi dostęp do szczęścia, do którego jako człowiek jest on powołany. Wystarczy tylko przekroczyć próg strachu i zacofania, aby osiągnąć spełnienie się wszystkich życiowych aspiracji.

 
I tak oto, nie wiedząc często o tym, ateista staje się wyznawcą "nowoczesnej i postępowej" laickiej religii.
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"

 Franciszek Kucharczak


Zapraszam na Kanał Metafizyczny !

https://www.youtube.com/channel/UC9BIv2J...5rgvmY8fuw
Odpowiedz
#11
Rany, czy każdy katolicki publicysta analizujący sensacyjne, kontrowersyjne, absurdalne, niezrozumiałe zjawisko ateizmu musi okazywać się kretynem?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#12
Czyli dokładnie to samo, co od ćwierćwiecza w każdym nazionalkatolickim pisemku: ateizm wynika z marksizmu-leninizmu i jest wyznawany przez komunistyczną ubecję, której nowym wydaniem  są prokapitalistyczni liberałowie. Sensu to wielkiego nie ma, ale jak się milion razy powtórzy, to na pewno go nabierze. To jest już powtórzenie numer 846062 - no więc jak to można uznać za ciekawe?  Ciekawe byłoby,  gdyby czymkolwiek różniło się od poprzednich 846061.
Odpowiedz
#13
Ja bym na to spojrzał z nieco innej perspektywy.

W człowieku jest naturalna potrzeba kultu, transcendencji, metafizyki, czy wręcz duchowości. Nawet jeśli ta duchowość jest bardzo materialistyczna Oczko

To się też wiąże z potrzebą "wzniosłej idei".
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"

 Franciszek Kucharczak


Zapraszam na Kanał Metafizyczny !

https://www.youtube.com/channel/UC9BIv2J...5rgvmY8fuw
Odpowiedz
#14
Petrus90 napisał(a): Ja bym na to spojrzał z nieco innej perspektywy.

W człowieku jest naturalna potrzeba kultu, transcendencji, metafizyki, czy wręcz duchowości. Nawet jeśli ta duchowość jest bardzo materialistyczna Oczko

To się też wiąże z potrzebą "wzniosłej idei".

Pisałem o tym ostatnio. Pierwotnie ludzie w wielu miejscach wiedzieli sacrum. W niebie, lesie, rzece, słońcu itd.
Odpowiedz
#15
Petrus90 napisał(a): Ja bym na to spojrzał z nieco innej perspektywy.

W człowieku jest naturalna potrzeba kultu, transcendencji, metafizyki, czy wręcz duchowości. Nawet jeśli ta duchowość jest bardzo materialistyczna Oczko

To się też wiąże z potrzebą "wzniosłej idei".

A to owszę. Przynajmniej u tych myślących. Ale wzniosłe idee "nowoczesności" i "wolności" nie mają z ateizmem nic wspólnego, bo równie dobrze można być zacofanym i autokratycznym ateistą, jak i nowoczesnym i liberalnym wierzącym. I w dowolnych innych kombinacjach. Po prostu idee, jakie uważamy za ważne lub nie, w ogóle nie mają związku z zagadnienoem, czy jest Bóg, czy nie ma.
Odpowiedz
#16
ZaKotem napisał(a): A to owszę. Przynajmniej u tych myślących. Ale wzniosłe idee "nowoczesności" i "wolności" nie mają z ateizmem nic wspólnego, bo równie dobrze można być zacofanym i autokratycznym ateistą, jak i nowoczesnym i liberalnym wierzącym. I w dowolnych innych kombinacjach. Po prostu idee, jakie uważamy za ważne lub nie, w ogóle nie mają związku z zagadnienoem, czy jest Bóg, czy nie ma.
W idealnym świecie – nie mają. Natomiast w realnym powiązanie istnieje. Jeśli poczytasz taki np. „Niezbędnik ateisty”, to dowiesz się z niego (od ateistów) iż „ateizm” to np. sprzeciw wobec zasady wolnego rynku.

Błędem jezuity, który pisał ten artykuł jest zatem pewne uogólnienie takiej postawy, jaką prezentuje część ateistów, tworzących pewną całościową ideologię pod szyldem „ateizmu” na ogół niewierzących w Boga i wmawianie iż takie mechanizmy, jak opisane tłumaczą niewiarę do końca i w każdym przypadku.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#17
I dlatego jest to właśnie idotyzm. A także dlatego, że robi się z tego wielkie, domowe filozoferstwo, zamiast na przykład zebrać kupkę ateistów z różnych stron Polski, o różnych ozycjach zawodowych, o różnych poglądach i zmusić do wypełnienia jakiejś ankiety albo opisania dlaczego tak a nie inaczej. Tyle, że profesjonalizm kosztuje i pewnie by się nie zwrócił w wyświetleniach.
Drugim powodem może być, jak za kotem uważa, świadome kreowanie mitów na temat grup innych niż katolicy w niewiadomo jakich celach

Cytat:Jeśli poczytasz taki np. „Niezbędnik ateisty”, to dowiesz się z niego (od ateistów) iż „ateizm” to np. sprzeciw wobec zasady wolnego rynku.

No a ja mogę na przykład znaleźć fana undertale, który popiera PiS i wyjdzie mi z tego, że zefciu też popiera PiS, bo ma takiego avatara. A dowiem się tego od fanów Undertale Duży uśmiech
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#18
zefciu napisał(a): W idealnym świecie – nie mają. Natomiast w realnym powiązanie istnieje. Jeśli poczytasz taki np. „Niezbędnik ateisty”, to dowiesz się z niego (od ateistów) iż „ateizm” to np. sprzeciw wobec zasady wolnego rynku.
No ale to właśnie jest świat nierealny, wymyślony i przedstawiony w jakiejś książce z gatunku fantastyki. W realnym świecie właśnie - nie mają.

Cytat:Błędem jezuity, który pisał ten artykuł jest zatem pewne uogólnienie takiej postawy, jaką prezentuje część ateistów, tworzących pewną całościową ideologię pod szyldem „ateizmu” na ogół niewierzących w Boga i wmawianie iż takie mechanizmy, jak opisane tłumaczą niewiarę do końca i w każdym przypadku.
Gdyby to tylko chodziło o powszechny grzech stereotypizacji, czyli uogólniania jakiegoś szczególnie przykrego przypadku, to można by machnąć na to ręką i odpuścić, bo tacy i tak nie wiedzą, co czynią. Ale tu mamy już do czynienia z wmawianiem wierzącym (bo przecież do nich jest adresowany ten artykuł) że nowoczesność i wolność to idee podejrzane, bo od nich człowiek staje się prawie że komunistą. Że to jest sabotaż względem Kościoła - to nie moja sprawa. Ale to jest zasadniczo propagowanie ustroju totalitarnego.
Odpowiedz
#19
ZaKotem napisał(a): No ale to właśnie jest świat nierealny, wymyślony i przedstawiony w jakiejś książce z gatunku fantastyki. W realnym świecie właśnie - nie mają.
No nie. Bo tę książkę napisała grupa realnych ludzi. Ludzi, którzy realnie tak myślą i tak utożsamiają. A jakoś podobnej grupy normalnych ateistów zebrać się nikomu nie udało, bądź też nikt nie miał w tym interesu.
Cytat:Ale tu mamy już do czynienia z wmawianiem wierzącym (bo przecież do nich jest adresowany ten artykuł) że nowoczesność i wolność to idee podejrzane, bo od nich człowiek staje się prawie że komunistą. Że to jest sabotaż względem Kościoła - to nie moja sprawa. Ale to jest zasadniczo propagowanie ustroju totalitarnego.
Zależy o jakiej nowoczesności i jakiej wolności mówimy. Jeśli o takiej, którą głoszą marksiści, to uchowaj nas Boże.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#20
zefciu napisał(a): No nie. Bo tę książkę napisała grupa realnych ludzi. Ludzi, którzy realnie tak myślą i tak utożsamiają.
No żeż w mordęż, teorie płaskiej Ziemi też realni ludzie tworzą, ale świat, który opisują, realny nie jest.

Cytat: A jakoś podobnej grupy normalnych ateistów zebrać się nikomu nie udało, bądź też nikt nie miał w tym interesu.
No właśnie, bo po co normalni ateiści mieliby się zbierać i pokazywać, że są normalni? Przecież to cholernie nudne, że ktoś jest normalny, i kto by to czytał? Dlatego nikt nie ma w tym interesu. A jak ktoś chce, jako ateista, nawracać na ateizm - czyli z zasady jest nienormalny - to jakiś interes ma, niekoniecznie materialny, więc ma i motywację do pisania i wydawania książek o tym. Jakiś "manifest normalnych ateistów" mógłby się ukazać tylko w jakichś nietypowych warunkach, np. w przypadku jakichś prześladowań ateistów, którzy wtedy mieliby interes, aby się bronić i przedstawiać się jako normalni. Ale to w zasadzie niewyobrażalna sytuacja, bo realnie zagrożony prześladowaniem ateista natychmiast przestaje być ateistą - przecież go nikt nie nagrodzi w zaświatach za mężne zachowanie niewiary.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości