To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram:
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber)
40.00%
122 40.00%
"Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA)
22.30%
68 22.30%
Interwencjonizm
9.51%
29 9.51%
Socjalizm
7.87%
24 7.87%
Komunizm
5.57%
17 5.57%
Nie wiem
1.64%
5 1.64%
Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala
13.11%
40 13.11%
Razem 305 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 9 głosów - średnia: 3.44
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Socjalizm vs. liberalizm
Cytat:Ale w takiej Wenezueli to chyba nawet nie było komunizmu. Najpierw był łagodny, wstępny socjalizm, potem stopniowo narastał, rozwijał się, nabierał tempa i tak intensywnie pomagał biedocie że aż w końcu wszyscy stali się głodującą, umierającą biedotą bez wody i prądu.

Socjalizm jest zły, bo ma tendencję do narastania. To bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem, która w końcu odezwie się również i w krajach europejskich jeśli lewaki dalej będą kierować całym tym pierdolnikiem.

Dlatego Polska wg. takich lumberjacków potrzebuje prawdziwego faceta z jajami, który weźmie wszystkich za mordę i zaprowadzi dobrobyt. Jak Kim w Korei. Albo Putin w Rosji. Lub Maduro, a wcześniej Chavez w Wenezueli. Bądź Asad w Syrii.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a): Tu jest zawarty pewien błąd - zakładasz mianowicie, że celem socjalizmu jest poprawa jakości życia osób w socjalizmie funkcjonujących, a tak przecież nie jest. Jest wprost przeciwnie - pogorszenie jakości życia osób w socjalizmie funkcjonujących jest napędem socjalizmu, więc jest przez socjalistów pożądane. Rzeczone pogorszenie jest więc dowodem powodzenia socjalizmu.


Jedyne co założyłem to przyjęcie deklaracji sympatyków socjalizmu jako faktycznej motywacji tj. że naprawdę chcą naprawić świat używając do tego socjalizmu. Pewnie wielu z nich nie wierzy, że jest to możliwe, ale też pewnie część z nich szczerze w to wierzy.
Nie sądzę żeby wszyscy robili to z wyrachowania, ale nie ma to znaczenia dla odpowiedzi na moje pytanie.
Z resztą się zgodzę, że oceniając po owocach to tak faktycznie należy widzieć socjalizm, jako proces stopniowego obniżania jakości życia.

Osiris napisał(a): Problem pojawi się wtedy, gdy odpowiednio rozwinięta technologia zlikwiduje potrzebę istnienia taniej siły roboczej wykonującej proste prace. A przecież nie każdy może być prawnikiem, informatykiem czy księgowym (pozycja księgowych na rynku pracy też nie jest pewna). Może pojawić się duża grupa "niezatrudnialnych" obywateli i w związku z tym potrzeba wprowadzenia czegoś w rodzaju bezwarunkowego dochodu podstawowego. 
Tym sposobem pewna forma socjalizmu zostanie wprowadzona tylnymi drzwiami - ale to raczej sprawa dalszej przyszłości niż bliższej.

1. Nie wydaje mi się żeby technologia zlikwidowała potrzebę istnienia taniej siły roboczej. Dużo zależy od zakresu optymalizacji życiowej aktywności ludzi na co dzień, ale zakładając nawet bardzo duży postęp w efektywności nie można wykluczyć tych kilku procent aktywności, gdzie użycie technologii będzie nieopłacalne albo niemożliwe. Czy w takim wypadku ludzie zrezygnują z robienia czegoś czego nie da się od początku do końca zautomatyzować? Nie sądzę. Rękodzieło wróci do łask i będzie równowartościowym produktem obok spersonalizowanych zamówień wytwarzanych maszynowo bez udziału kogokolwiek.

2. Kto miałby opłacać ten bezwarunkowy dochód dla każdego?

3. Wprowadzenie BDG nie jest równoznaczne z wprowadzeniem elementów socjalizmu. Byłoby tak, gdybyś otrzymywał bezwartościowe żetony do wykorzystania na usługi tylko w jednej korporacji albo gdybyś używał urządzeń, które nie należałyby do ciebie, a pozyskiwane byłyby z abonamentu w żetonach od jednej z organizacji. Jednak dopuszczając możliwość wymiany, dopuszczasz też możliwość spekulacji, a więc gry rynkowej pomiędzy podmiotami, a to równocześnie wyklucza zaistnienie socjalizmu.


Czy socjalizm może zaistnieć w sposób naturalny jak kapitalizm czy musi zostać wprowadzony?



Znowu wyszło na to, że sympatyk socjalizmu nie odpowie na takie pytania.

zefciu napisał(a): Dlatego, że sensowna pomoc społeczna poprawia jakość życia całego społeczeństwa.

A skąd ten wniosek wziąłeś? Jak zmierzyć poziom sensowności pomocy społecznej?

zefciu napisał(a): Dlatego, że nie zawsze strategie nashowskie pokrywają się ze strategiami paretowskimi.

I dlatego to powinien być obowiązek sankcjonowany prawnie? A jak to się ma do "pomocy społecznej poprawiającej jakość życia całego społeczeństwa"? Czy gdyby każdy potrafił dostrzec optymalne podejście dla ogółu, to wtedy państwo nie musiałoby mieć nic wspólnego z dystrybuowaniem pomocy społecznej?

I w końcu, pomoc społeczna opierająca się na przekazywaniu środków pieniężnych chyba nie powinna stanowić większości świadczeń, a jeśli tak byłoby w istocie, to rolę państwa można tutaj mocno ograniczyć (już zresztą jest ograniczana), zatem, o jakiej pomocy społecznej rozmawiamy?


Cytat:To zależy, co uważasz za „socjalizm”. Jeśli dla Ciebie każdy system nie będący akapem to socjalizm, to wówczas Twoja teza nie jest prawdziwa. Jeśli zaś uważasz za „socjalizm” jedynie systemy okołoleninowskie, to nie bardzo masz podstawy na tej podstawie krytykować np. socjalliberalne systemy Europy Zachodniej.

Pod pojęciem rozumiem to co jest zapisane w encyklopedii.

Cytat:Socialism, social and economic doctrine that calls for public rather than private ownership or control of property and natural resources.

Britannica

W państwach zachodniej Europy socjalizm w zasadzie chyba nie wystąpił nigdy, sądzę, wg tej definicji.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): I w końcu, pomoc społeczna opierająca się na przekazywaniu środków pieniężnych chyba nie powinna stanowić większości świadczeń, a jeśli tak byłoby w istocie, to rolę państwa można tutaj mocno ograniczyć (już zresztą jest ograniczana), zatem, o jakiej pomocy społecznej rozmawiamy?

To chyba zależy od osoby. Ja np. uważam, że wypłacanie pieniędzy potrzebnych na przetrwanie osobom niepełnosprawnym i np. finansowanie im rehabilitacji jest uzasadanione. Musielibysmy chyba iść po prostu case by case.

Żarłak napisał(a): Pod pojęciem rozumiem to co jest zapisane w encyklopedii.

W takim razie socjalizm istnieje tylko w kilku krajach na świecie. Wenezuela, Kuba, Korea Północna i pewnie jakieś Laosy. Socjalizm to system w którym środki produkcji zostały uspołecznione. No i nie ulega wątpliwości, że socjalizm prowadzi do dziadostwa.

Żarłak napisał(a): W państwach zachodniej Europy socjalizm w zasadzie chyba nie wystąpił nigdy, sądzę, wg tej definicji.

Dokładnie. Kraje Europy zachodniej to kraje kapitalistyczne.

Żarłak napisał(a): Czy socjalizm może zaistnieć w sposób naturalny jak kapitalizm czy musi zostać wprowadzony?

Oba muszą zostać wprowadzone. Naturalnie czyli z anarchii to najczęściej powstają jakieś dziadostwa kontrolowane przez lokalnych watażków. W takim Iraku naturalnie, oddolnie powstało np. ISIS. Podobnie jak w Somalii teokratyczny Somaliland.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
cobras napisał(a):
Cytat:Ale w takiej Wenezueli to chyba nawet nie było komunizmu. Najpierw był łagodny, wstępny socjalizm, potem stopniowo narastał, rozwijał się, nabierał tempa i tak intensywnie pomagał biedocie że aż w końcu wszyscy stali się głodującą, umierającą biedotą bez wody i prądu.

Socjalizm jest zły, bo ma tendencję do narastania. To bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem, która w końcu odezwie się również i w krajach europejskich jeśli lewaki dalej będą kierować całym tym pierdolnikiem.

Dlatego Polska wg. takich lumberjacków potrzebuje prawdziwego faceta z jajami, który weźmie wszystkich za mordę i zaprowadzi dobrobyt. Jak Kim w Korei. Albo Putin w Rosji. Lub Maduro, a wcześniej Chavez w Wenezueli. Bądź Asad w Syrii.

Raczej jak Pinochet w Chile albo Franco w Hiszpanii.
Odpowiedz
Cytat:Raczej jak Pinochet w Chile albo Franco w Hiszpanii.

A, czyli koleś zrzucający ludzi z helikopterów który obalił demokratycznie wybrany rząd dzięki wsparciu USA i kumpel Hitlera. No doborowe towarzystwo.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Franco był jaki był, ale żadnym kumplem Hitlera nie był. Wykiwał go wzorowo, udając przyjaźń.
Odpowiedz
cobras napisał(a): Dlatego Polska wg. takich lumberjacków potrzebuje prawdziwego faceta z jajami, który weźmie wszystkich za mordę i zaprowadzi dobrobyt. Jak Kim w Korei. Albo Putin w Rosji. Lub Maduro, a wcześniej Chavez w Wenezueli. Bądź Asad w Syrii.

Jak Pinochet w Chile albo jak Franco w Hiszpanii.

Ale wiesz co, już w dupie mam to wszystko i mi nie zależy.

Wprowadźta se demokratycznie nawet i 3000+ miesięcznie i 5 kurwa godzin pracy dziennie, nareszcie będzieta mieli prawdziwy dobrobyt.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Kontestator napisał(a): To chyba zależy od osoby. Ja np. uważam, że wypłacanie pieniędzy potrzebnych na przetrwanie osobom niepełnosprawnym i np. finansowanie im rehabilitacji jest uzasadanione. Musielibysmy chyba iść po prostu case by case.

Też tak sądzę. Mądra pomoc opiera się na spersonalizowaniu jej, a więc wszelkie łopatologiczne narzędzia typu 500+ mogą pomagać, ale nie osiągną efektywności punktowych programów dopracowanych pod kątem potrzebującej społeczności. A takie programy mogą być też różne w różnych rejonach kraju, więc opracowywanie ich na poziomie rządowym jest nieefektywne.

No to dlaczego 500+ mocno obniżył skalę ubóstwa? Wyłącznie z tego względu, że stopa ubóstwa oscylowała wokół poziomu, który został pokryty 500+. Mówiąc inaczej, program nałożył się na statystycznie ujęte pojęcie minimum egzystencji/ubóstwa, ale to nie znaczy, że taka forma pomocy jest najefektywniejsza.

Kontestator napisał(a): W takim razie socjalizm istnieje tylko w kilku krajach na świecie. Wenezuela, Kuba, Korea Północna i pewnie jakieś Laosy. Socjalizm to system w którym środki produkcji zostały uspołecznione. No i nie ulega wątpliwości, że socjalizm prowadzi do dziadostwa.  

Tak z tego wynika. Pozostałe kraje wykazują dążność do socjalizmu albo do powiększania wolności. Tylko zastanawia mnie co tak naprawdę mają na myśli osoby, które ten socjalizm mają na ustach. Powtarzają utarte slogany, świadomie dążą do wprowadzenia socjalizmu czy nie potrafią odpowiednio nazwać swoich pomysłów, więc sięgają po znane pojęcia (niekoniecznie rozumiane), a może po prostu, wyjaśnienie najprostsze, z jakiegoś względu nie lubią kapitalizmu, więc sięgają po jego antytezę (nie wiedząc z czym to się wiąże)?

Kontestator napisał(a): Oba muszą zostać wprowadzone.  Naturalnie czyli z anarchii to najczęściej powstają jakieś dziadostwa kontrolowane przez lokalnych watażków. W takim Iraku naturalnie, oddolnie powstało np. ISIS. Podobnie jak w Somalii teokratyczny Somaliland.

Przecież ISIS to bandytyzm usłany ludobójstwami wprowadzony odgórnie. Inny przypadek od plemiennej Somalii. Jednak idea socjalistyczna pojawiła się długo po tym jak kapitalizm i jego narzędzia upowszechniały się. Czy socjalizm mógł zostać wymyślony równie wcześnie co kapitalizm, a przypadek sprawił, że stało się to dopiero w XIX wieku?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
cobras napisał(a): Dlatego Polska wg. takich lumberjacków potrzebuje prawdziwego faceta z jajami, który weźmie wszystkich za mordę i zaprowadzi dobrobyt. Jak Kim w Korei. Albo Putin w Rosji. Lub Maduro, a wcześniej Chavez w Wenezueli. Bądź Asad w Syrii.

Jak Pinochet w Chile albo jak Franco w Hiszpanii.

A Jaruzel? PRL rozwijała się szybciej niż pinochetowskie Chile.

Szanowny lumberjack nie ogarnia, że Korwin-Mikke sprzedał mu wersję liberalizmu "eurazjatyckiego", czyli karykaturę prawdziwego liberalizmu (gdy "klasyczni" liberałowie woleli rozszerzać biurokrację urzędniczą, kosztem zmniejszenia stałych armii i nakładów na zbrojenia) . Ruska mentalność w 100%, bo UPR była strukturą dla ruskich szpicli i pożytecznych idiotów (na czele z niejakim T. Gabisiem). Nie jest istotnym, czy głosujesz na Korwina, jeśli "przesiąkłeś" publicystyką tych defetystów i posługujesz się ich słownikiem.

Ta ideologia jest niezmienna, niezależnie od wersji i modyfikacji w kremlowskim systemie sprawowania władzy (marksizm-leninizm, korwinizm aka stalinizm, panslawizm, tradycjonalistyczny konserwatyzm).

- pogarda dla Zachodu i oświeceniowego dorobku, w tym demokracji parlamentarnej
- apokaliptyczny przekaz o tym, że na świecie jest coraz gorzej
- Wschód ujarzmi Zachód
- promowanie rządów silnej ręki, centralizacji i niszczenia kultur lokalnych (maskowane "patriotyzmem")

Rosyjski imperializm ukształtowały trzy rewolucje. Pierwszą była Rewolucja Francuska, wciąż wzbudzająca strach w Petersburgu pięćdziesiąt lat później; drugą rewolucją było obalenie cara w 1917 r .; a trzecią - upadek Związku Radzieckiego w 1991 roku. W każdym przypadku, rewolucyjna sytuacja lub zagrożenie, doprowadziły w końcu do nacjonalistycznej reakcji.

Konserwatywna reakcja na egzekucję Ludwika XVI polegała na przyjęciu francuskiego kapłaństwa, co pozwoliło Katarzynie Wielkiej ogłosić, że Rosja zastąpi Francję domem arystokracji. Ideologiczne wahanie się w kierunku liberalizmu, które było początkiem panowania Aleksandra I, zostało wkrótce zastąpione przez bardziej represyjny kurs po 1817 roku. Ponieważ cała filozofia była związana z francuskim Oświeceniem, z sekularyzmem i rewolucją, nieliczne uniwersyteckie wydziały filozofii zostały zamknięte w słynnej czystce w latach 1819-22. Niedługo potem, arystokrata i polityk, Siergiej Uwarow stworzył doktrynę Imperium Rosyjskiego. Terminy takie jak prawosławie, autokracja i narodowość, stworzyły trójstronne hasło, które stanowiło kontrodpowiedź na "wolność, równość i braterstwo". Rosja potrzebowała absolutnej władzy, wspieranej przez Kościół, która zapewniałaby "święte" usprawiedliwienie dla dalszej ekspansji.

Oczywiście, ta konserwatywna carska mantra nie jest tym, co bolszewizm "reklamował" światu. Ale jest oczywistym, że rewolucjoniści, którzy budowali sowiecką Rosję, nigdy nie byli, nawet na papierze, zwolennikami indywidualnej wolności kosztem spójności rosyjskiego państwa. Wyzwolenie z "ucisku" marksistowsko-leninowskich form organizacji politycznej było z pewnością artykułem wiary, ale nie wolnością większości dwudziestowiecznych anglo-amerykańskich filozofów politycznych. Rosyjska tradycja miała inne charakterystyczne cechy, w których politycy albo łączyli się z religijnymi troskami, albo z moralnymi obowiązkami wobec narodu. Dojrzały radziecki komunizm zarządzał zasadniczo konserwatywną agendą, pomimo kultu postępu technologicznego i domniemanego internacjonalizmu, można zobaczyć tę samą trójpłaszczyznową politykę działającą w Rosji Radzieckiej, jak przed stu laty. Rosja to absolutystyczna struktura, dla której miliony tego Ludu oddały mniej lub bardziej lojalną służbę, zachęceni zakamuflowanym nacjonalizmem, który stał się coraz bardziej oczywisty po "Wielkiej wojnie ojczyźnianej" 1941. A współcześnie? To tylko kwestia formy, jaką może teraz przyjąć absolutyzm. Eurazjanizm sformułowany przez Putina, jeśli nie pierwotnie zamierzona Unia Eurazjatycka, jest elastyczny. Przede wszystkim zwraca uwagę na to, że Rosja jest ideą odrębną od tego, co ceni Zachód. Jest to w tym sensie, powrót do równoległego istnienia: stworzenia alternatywnej wersji współczesnego chrześcijaństwa, lub post-chrześcijańskiego świata, przylegającego do Zachodu, ale odrębnego.
Odpowiedz
Korwinizm nigdy nie był niczym więcej niż żałosnym kabaretem. Cała liberalna otoczka to tylko mechanicznie powtarzane skrypty odziedziczone po Kisielewskim, które towarzystwo ani niespecjalnie rozumie, ani tak naprawdę nie ceni. Poskrobać to to zostanie tylko autoerotyczna fascynacja darwinizmem społecznym, onanizm nad nietscheańskim nadludziem i spazmy jak to będzie dobrze gdy wyzdychają narkomani, kaleki i inne robactwo żerujące na zdrowej tkance aryjskiego narodu. A jak to poskrobać to zostaje tylko zboczony dziad, któremu z durniów udało się poskładać sektę do zarabiania i zapładniania.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Cytat:Socjalizm nigdy nie był niczym więcej niż żałosnym kabaretem. Cała socjalistyczna otoczka to tylko mechanicznie powtarzane skrypty odziedziczone po Marksie, które towarzystwo ani niespecjalnie rozumie, ani tak naprawdę nie ceni. Poskrobać to to zostanie tylko autoerotyczna fascynacja darwinizmem sspołecznym, onanizm nad hodowlą "klasy średniej" i spazmy jak to będzie dobrze gdy narkomani, kaleki i inni przedstawiciele Nowej Szlachty zaprowadzą powszechną równość wolność i sprawiedliwość. A jak to poskrobać to zostają tylko, żałośni frustraci którym się nic nie chce i specjalnie to niczego nie potrafią a każdy kto obieca im, że im da hajs na "realizowanie się" tj. na dragi i tanie bełty, stwarza sobie z durniów sektę do zarabiania i zapładniania.

Kurczę pieczone. Ale wnikliwą i trafną analizę przedstawiłę!111!
Sebastian Flak
Odpowiedz
Bingo Galahad. Uchwyciłeś piękno symetrii dwóch siebie wartych band idiotów Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Coś czułem, że taka wypowiedź wzbudzi szczery zachwyt...
Sebastian Flak
Odpowiedz
@Vezas

Znaczy, jak rozumiem, Pinochet i Franco to też były ruskie szpiony/pożyteczni idioci?
Odpowiedz
Vezas napisał(a): pogarda dla Zachodu i oświeceniowego dorobku, w tym demokracji parlamentarnej

Nie gardzę Zachodem - bardzo cenię USA. Ty za Zachód uważasz chyba wyłącznie zciociałą Unię masturbującą się prawami człowieka; w której uważa się, że pedofile i mordercy powinni być nagradzani życiem, nielegalni imigranci winni być przyjmowani z otwartymi ramionami etc. Gardzę lewacko-humanitarnym dziadostwem.

W USA każdy stan może sobie zadecydować czy Trynkiewiczów należy smażyć na krześle elektrycznym czy nie.

W UE mundre socjalisty wiedzą, że Trynkiewicze winni żyć i chuj - nie ma tu miejsca na żadną dyskusję.

W USA mogę sobie kupić diesla i już.

W UE ekozjebizm mundrych socjalistów doprowadzi zaraz do wyeliminowania diesli z rynku.

I tak dalej. Proszę mi więc nie zarzucać pogardy do Zachodu. Gardzę jedynie zepsutą, zgniłą jego częścią. Dżenderami, ekologami, tolerancjonistami, wielbicielami allahowych przybyszów, zwiększaczami biurokracji i rozdawnictwa.

Vezas napisał(a): - apokaliptyczny przekaz o tym, że na świecie jest coraz gorzej

Gdyby zarobki szły w górę, a ceny benzyny w dół to znaczyłoby, że jest coraz lepiej.

Jednak zarobki stoją w miejscu, a ceny benzyny, żarcia i wszystkiego idą w górę, więc nie wiem - mam uważać, że to oznaka, że jest coraz lepiej?

No ale piszę tylko o Polsce. Na świecie zapewne jest lepiej.

Vezas napisał(a): - Wschód ujarzmi Zachód

Jeśli jest tak jak piszesz, że przesiąkłem korwinowymi poglądami, to czemu uważam Wschód za totalne dziadostwo pod każdym względem?

Vezas napisał(a): - promowanie rządów silnej ręki, centralizacji

Bo to dobre jest, tak jak w skutecznie działających firmach.

Vezas napisał(a): i niszczenia kultur lokalnych (maskowane "patriotyzmem")

A ja popieram kulturę ukraińską, chińską, wietnamską i ogólnie wszystkie kultury z grubsza nie kolidujące wartościami z naszą kulturą.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Łazarz napisał(a): @Vezas

Znaczy, jak rozumiem, Pinochet i Franco to też były ruskie szpiony/pożyteczni idioci?
O ile dobrze zrozumiałem pytanie - Pinochet byłby zwolennikiem JKMa?

Cóż, z dyktatorami zimnowojennego okresu bywało tak, że musieli należeć do jakiegoś bloku. Pinochet był takim samym liberałem, jak mniej więcej Castro. Startował z namaszczenia Friedmana, ale wycofał się niemal w całości z przeprowadzonych reform. Przywrócił płacę minimalną, zainicjował rządowe programy do walki z bezrobociem, wdrożył regulacje w systemie ubezpieczeń społecznych (wczesniej całkowicie uwolnionym) . Postanowił także znacjonalizować banki i niektóre przedsiębiorstwa. Czyli robił dokładnie to samo, co zrobiłby Korwin-Mikke, gdyby miał realną władzę i perspektywę jej utraty (jako dyktator). Zwykły populista, jak każdy tego typu osobnik.

Ja się tak swoją drogą zastanawiam, jak to jest z tymi polskimi prawicowcami. Czy wszyscy zapomnieli, jak prezydentem Francji był niejaki Jacques Chirac? On powiadał, że nieregulowany liberalizm doprowadzi do komunizmu (niekontrolowane granice, upadek autorytetu państwa...). Gadał dokładnie to samo, na co niedawno wpadli tropiciele "marksizmu kulturowego" (z Ameryki, Polski). Różnica polegała tylko na tym, że Chirac naciskał na "lewacki" program gospodarczy (czyt. duży udział państwa w gospodarce). Nigdy nie byłem fanem Chiraca, ale tak się głośno zastanawiam... Dlaczego prawica stała się u nas synonimem liberalizmu, wolnorynkowej gospodarki? Dlaczego nawet G. Braun musi powtarzać, że jest wolnorynkowcem i liberałem? Albo Kukiz? Dlaczego polski internet jest zapełniony ludźmi, którzy kłócą się o to, że PiS nie jest partią prawicową? Oni naprawdę nie wiedzą, czym jest liberalizm i potem się dziwią, że wszyscy liberałowie stoją murem za UE.
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): Nie wiem czy to ich jest celem, chyba nikt tak oficjalnie nie przyznał,  ale na pewno jest skutkiem

No cóż, złodzieje też nie chwalą się wszem i wobec, że lubią kraść.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Cytat:Nie gardzę Zachodem - bardzo cenię USA. Ty za Zachód uważasz chyba wyłącznie zciociałą Unię masturbującą się prawami człowieka; w której uważa się, że pedofile i mordercy powinni być nagradzani życiem, nielegalni imigranci winni być przyjmowani z otwartymi ramionami etc. Gardzę lewacko-humanitarnym dziadostwem.

W USA każdy stan może sobie zadecydować czy Trynkiewiczów należy smażyć na krześle elektrycznym czy nie.

W UE mundre socjalisty wiedzą, że Trynkiewicze winni żyć i chuj - nie ma tu miejsca na żadną dyskusję.

W USA mogę sobie kupić diesla i już.

W UE ekozjebizm mundrych socjalistów doprowadzi zaraz do wyeliminowania diesli z rynku.

I tak dalej. Proszę mi więc nie zarzucać pogardy do Zachodu. Gardzę jedynie zepsutą, zgniłą jego częścią. Dżenderami, ekologami, tolerancjonistami, wielbicielami allahowych przybyszów, zwiększaczami biurokracji i rozdawnictwa.

Nie wiem skąd to jaranie się krajem 3-świata u ciebie lumber. Poczytaj sobie:

Cytat:The U.S. is the country with the largest nominal GDP in the world, but at the same time its poverty rate is larger than Mexico’s and Turkey’s when using the OECD relative poverty measure (Inequality - Poverty rate - OECD Data / How Low-Poverty Countries Do It). This contradiction gives very special traits to U.S. poverty, and relates it to other social problems, like drug and alcohol dependence, and lack of educative opportunities. Therefore, quite a few people believe the poverty in the U.S. cannot be solved just by producing more money and more goods. Not in vain, Nicholas Kristof claims the following in his article 3 TVs and No Food: Growing Up Poor in America: “What many Americans don’t understand about poverty is that it’s perhaps less about a lack of money than about not seeing any path out”. > https://data.oecd.org/inequality/poverty-rate.htm > http://www.demos.org/blog/how-low-povert...ries-do-it


The U.S. is a country based on the idea of individual freedom, but at the same time it is the undisputed leader in incarcerated population (BBC NEWS | In Depth), with almost one and a half the number of prisoners than China has, which is the second country in the list, despite the fact that China has four times more population than the U.S. > http://news.bbc.co.uk/2/shared/spl/hi/uk...2page1.stm


The U.S. is the country with more prestigious universities in the top twenty spots in all the international rankings (QS, Times, ARWU), but at the same time 32 Million U.S. Adults are "Functionally Illiterate", and the U.S. is not among the first 20 countries in PISA Test Results (among 72 countries). > http://www.intellectualtakeout.org/blog/...-even-mean > http://www.businessinsider.com/pisa-worl...ls-2016-12


The U.S. leads the world in technological companies and patented inventions, but at the same time a large portion of its public infrastructure has been so neglected that in the latest report card the American Society of Civil Engineers gave the U.S. a D+ (ASCE's 2017 Infrastructure Report Card | GPA: D+). > https://www.infrastructurereportcard.org/

The U.S. is the country with the most powerful armed forces in the world. Not in vain, the U.S. accounts for 36% of the total global military expenditure, and military spending accounts in the U.S. for more than half of all federal discretionary spending (54% in 2015, according to the National Priorities Project). However, it is difficult to consider its latest (and lengthiest) wars as successes from the geopolitical point of view, even when their costs will probably be paid by several generations (Budgetary Costs of Wars through 2016: $4.79 Trillion and Counting). > https://www.nationalpriorities.org/campa...ed-states/ >http://watson.brown.edu/costsofwar/files/cow/imce/papers/2016/Costs%20of%20War%20through%202016%20FINAL%20final%20v2.pdf


The U.S. had a major role in the building of the current world system of rules and alliances, and traditionally it has been called the “Leader of the Free World.” But at the same time the reputation of its leaders is worst than ever, and it is currently the only country that is not part of the two treaties approved by most countries in the history of the world: the Convention on the Rights of the Child, and the Paris Climate Agreement. The U.S. has not ratified the first (although it is partially based on the U.S. Constitution,) and it is withdrawing from the second. > http://www.pewglobal.org/2017/06/26/u-s-...eadership/ > https://en.wikipedia.org/wiki/Convention..._the_Child > https://en.wikipedia.org/wiki/Paris_Agreement


The U.S. has associated the word “democracy” with many of its policies. But like it became patently clear during the last presidential election, in strictly sense the U.S. itself is a republic rather than a democracy, because the winner of the election lost the popular vote by three million votes. Given the current state of political polarization, maybe the most relevant data for this question is that since 2016 the U.S. is no longer classified as a “Full Democracy” in the Democracy Index (the most quoted index about the state of democracy in the world,) but as a “Flawed Democracy,” which is the same classification that most developing nations share. Currently, the index considers that Canada and Uruguay are the only two “Full Democracies” in the Americas. https://en.wikipedia.org/wiki/Democracy_Index


No ale jaraj się nim dalej, bo hurr durr pedofili zabijają. BTW policja może ci tam skonfiskować każdą większą kasę, jaką wieziesz przy sobie, bo jest podejrzenie, że to kasa z przestępstwa Duży uśmiech
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a): Nie wiem skąd to jaranie się krajem 3-świata u ciebie lumber.

Ojczyznę South Parka zawsze będę szanował.

Czy nie uważasz za ujmę na honorze Europy, że jej państwa nie posiadają dobrej armii i muszą polegać na wstawiennictwie kraju trzeciego świata?

cobras napisał(a): No ale jaraj się nim dalej, bo hurr durr pedofili zabijają.

Nie wszystkie stany. I to jest piękne. Społeczność danego stanu może sobie o czymś takim indywidualnie zadecydować. To jest wolność. My zamiast wolności mamy nadane zapewne wprost od Boga nienaruszalne Prawa Człowieka...

cobras napisał(a): BTW policja może ci tam skonfiskować każdą większą kasę, jaką wieziesz przy sobie, bo jest podejrzenie, że to kasa z przestępstwa Duży uśmiech

A w Polsce Urząd Skarbowy może twojej firmie zamrozić całą kasę na koncie, bo jest podejrzenie, że to kasa z przestępstwa. Zamrozi ci tą kasę akurat na tyle czasu, ze firma ci pierdolnie i popadniesz w długi.

Polecam polsatowski program "Państwo w państwie". Wiele tego typu sytuacji zostało tam przedstawionych.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): zciociałą Unię masturbującą się prawami człowieka
lumber ja nie wiem. Może Ty jesteś kotem, sekwoją albo skarpetką. Ale ja jestem człowiekiem. I jako człowiekowi zależy mi na tym, żeby wadza jak najwięcej się masturbowała prawami człowieka. Bo jeśli ja dzisiaj pozwolę wadzy aby postępowała bezprawnie i niehumanitarnie nawet wobec osóby, których z jakiegoś powodu nie lubię, albo nawet obiektywnych zbrodniarzy, to kto tej wadzy zabroni zrobić mi jutro to samo? A jak pokazuje przykład civil forfeitures wklejony przez cobrasa wadzy, której dano do ręki odpowiednie narzędzie nie ograniczy żaden „zdrowy rozsądek”, czy „poczucie przyzwoitości”. Więc się ciesz, że tak się w Unii masturbują prawami człowieka. Bo to, że funkcjonariusze państwowi nie mogą Ci tak dla kaprysu spuścić wpierdolu i ograbić to jest właśnie Twoje prawo człowieka.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości