To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens?
Pod koniec XVIII wieku angielski ekonomista Thomas Malthus odkrył i w jawny sposób sformułował prawo nazwane później jego nazwiskiem. W największym możliwym uproszczeniu, głosi ono, że ludzie, tak samo jak wszystkie inne zwierzęta, rozmnażają się proporcjonalnie do dostępnych sobie zasobów. Im więcej mają dóbr, tym więcej dzieci urodzą i wychowają.

Obserwacja ta może się wydawać trywialna i oczywista, ale prawo Malthusa, zwane też czasami „żelaznym prawem społecznym” ma bardzo rozległe konsekwencje, czasami bardzo trudne do intuicyjnego zrozumienia. Dla rozważań poruszanych w niniejszym eseju, najważniejszą z nich jest stabilny długoterminowo dobrobyt, czyli poziom zasobów przypadających na jednego członka społeczeństwa, mierzony, w pewnym uproszczeniu, PKB per capita. Ekonomiczny atraktor zwany też „pułapką maltuzjańską”. Niezależnie od tego, jak wiele dóbr wytworzy gospodarka, niezależnie od tego, jakie innowacje wprowadzi się w technologii, czy organizacji produkcji, zwiększona produktywność zawsze w końcu przełoży się na zwiększoną populację i dobrobyt pozostaje bez zmian. Jednak, co odkrył Malthus, wzrost demograficzny różni się zarówno tempem, jak i charakterystyką od wzrostu ekonomicznego. Ten pierwszy jest wykładniczy, ten drugi, w czasach Malthusa, liniowy. W rezultacie powstaje pewne, trwające 2-3 pokolenia, a jeżeli w tym czasie uda się podbić i skolonizować nowe tereny, nawet dłużej, opóźnienie, w trakcie którego dobrobyt może przejściowo wzrosnąć, co kolejne, sprowadzone znów do pułapki maltuzjańskiej pokolenia, wspominają jako swoisty „złoty wiek” dobrobytu. W czasach Malthusa ostatni, ponadstandardowo wydłużony przez kolonizację Ameryki i rozwój handlu światowego, z takich „złotych” okresów, wystąpił na przełomie XVII i XVIII wieku i kiedy Malthus pisał swoje „Prawo ludności” należał już do przeszłości. Żelazne prawo społeczne przewidywało więc na następne, XIX i XX stulecia, powszechną nędzę, głód, zarazy i wojny, zakończone regresem ekonomicznym, społecznym i w końcu także demograficznym, upadkiem państw i głęboką zapaścią cywilizacyjną, porównywalną z upadkiem cywilizacji antycznej w stuleciach IV-VII.

Ciąg dalszy 500 minus, minus, minus
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Pilaster napisał(a):Nie odkryjemy Ameryki, jeżeli stwierdzimy, że w długoterminowej perspektywie, największe zmiany przyniesie ten program wśród nizin społecznych. Osoby, które bez zasiłku, miałyby szansę na podjęcie jakiejś uczciwej pracy i wzięcie tym samym za siebie odpowiedzialności, teraz zostały z tego zwolnione. Jakaś ich część, domagając się „godnego” (czyli wygodnego) życia na cudzy koszt, właśnie swój życiowy cel zrealizowała. PIS niewiele z tego będzie miało, bo indywidua tego rodzaju i tak stanowią podstawę jego wyborców, ale kurczący się do tej pory systematycznie obszar tzw. „patologii” znacząco się w Polsce rozszerzy.

A można wiedzieć o co się rozszerzy? Bo do znam wyłącznie przykłady "odpatusienia" grupy, natomiast przykładów "spatusienia" grupy wcale. Z moich obserwacji wynika, że patologia jest ściśle i wielopokoleniowo powiązana ze sobą. Zdaje się już Starożytni odkryli, że podobne przyciąga podobne i ta zasada najzwyczajniej w świecie dominuje także wśród patologii. Jednostkowe przykłady może bym i znalazł, ale żeby kilka powiązanych ze sobą osób wyewoluowało w kierunku abonentów socjalizmu to nie znam wcale. W sumie to nie jestem w stanie sobie czegoś takiego wyobrazić. Każda znana mi patologia to patologia wielopokoleniowa. Zestawy zachowań są przekazywane w rodzinie, podobnie jak przekazywane wartości czy rozwiązania jakie są w pierwszej kolejności wybierane. Najlepszym znanym mi przykładem na działanie dziedziczenia jest porównywanie statusu socjomaterialnego rodzin przed i po komunie. Jak ktoś miał w rodzinie bogaczy, inteligentów, ziemian czy nawet szlachtę, ale niekoniecznie bogatą to w naszych realiach ma przynajmniej wysoki status społeczny a nierzadko i materialny. Natomiast patologia krzyżuje się między sobą i każde następne pokolenie jest od poprzedniego gorsze pod każdym względem. Patologii to może przybędzie ilościowo z powodu pięćsetplusowego rozpłodu dotychczasowej antyszlachty, ale z pewnością nie dlatego, że rzesze ludzi zostaną skorumpowani 500+.


Cytat:Zmieni się struktura społeczna w Polsce. Ubędzie ludzi zdolnych pracowitych i oszczędnych. Ich miejsce zajmą miłośnicy „czy się stoi czy się leży”, a także znęceni oferowaną im przez PIS „dżizją” islamscy migranci, którzy wcześniej, z braku podobnych zasiłków, Polskę szerokim łukiem omijali.
Spadnie wzrost gospodarczy, a wzrośnie, a przynajmniej nie zmaleje o tyle ile by mogła, przestępczość.

Dżizja w wysokości 140 euro i mieszkanie w bloku z drewna to raczej marna oferta w porównaniu do Niemiec, Francji czy GB. Poza tym byłaby to konkurencja dla naszej antyszlachty i po pierwszych transferach zaraz zaczęłyby się na nich ataki, bo "zabierajo nam godność!" (czyt. 500+). Ludzi w jakikolwiek sposób ogarniętych oczywiści ubędzie, bo co ich tu trzyma? Ludzie głosują nogami. A przestępczość zapewne wzrośnie, podobnie jak obsada domów dziecka, kiedy tylko 700- i inne programy z serii budżet- doprowadzą do niewydolności sektora rządowego.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Galahad napisał(a): Patologii to może przybędzie ilościowo z powodu pięćsetplusowego rozpłodu dotychczasowej antyszlachty, ale z pewnością nie dlatego, że rzesze ludzi zostaną skorumpowani 500+.

Rzesze, nie rzesze, ale zawsze jest jakaś grupa społeczna bytująca "na pograniczu" Można ją popchnąć albo w górę, w kierunku pracy i pozytywnej roli społecznej, albo w dół, w stronę zasiłkowej patologii. 500 popycha takich ludzi w dół.

Cytat:Dżizja w wysokości 140 euro i mieszkanie w bloku z drewna to raczej marna oferta w porównaniu do Niemiec, Francji czy GB.

Ale i konkurencja do tych frykasów mniejsza. Znajdą się tacy, którzy nie pogardzą i taką dżizją. Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Rzesze, nie rzesze, ale zawsze jest jakaś grupa społeczna bytująca "na pograniczu" Można ją popchnąć albo w górę, w kierunku pracy i pozytywnej roli społecznej, albo w dół, w stronę zasiłkowej patologii. 500 popycha takich ludzi w dół.

Jak każdy socjal. A takie fluktuacje raczej bazy patologii nie powiększą. Trzeba przecież pamiętać, że program budżet- jest silnie zależny od międzynarodowej hossy. Przyjdzie dołek i co wtedy? Skąd hajs wziąć? A dołek przyjdzie. Jeszcze ze trzy-cztery lata i 700- stanie się kamieniem u szyi kolejnych rządów.

Cytat:Ale i konkurencja do tych frykasów mniejsza. Znajdą się tacy, którzy nie pogardzą i taką dżizją. Smutny

I szybko wyjadą do Niemiec czy Francji. ""Ciapaty" zabiera nam godność!" - "Je*ać ciapatych!" I już każdy następny imigrant, który rzuca się w oczy zostaje wrogiem publicznym dla lokalsów. Od razu musiałoby ich przybyć dość, aby powstawały w miarę duże getta, bo pojedynczo to ciężki los im wróżę.
Sebastian Flak
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Powstaje zatem pytanie. Po co w ogóle to niesłychanie dla kraju kosztowne przedsięwzięcie pisowscy decydenci podjęli? Wielu publicystów, nawet skrajnie PISowi nieprzychylnych, głosi że głównym tego powodem była chęć skorumpowania biedniejszej części elektoratu i skłonienia jej do popierania PISu właśnie. Na pierwszy rzut oka to wyjaśnienie brzmi wiarygodne, ale na rzut drugi przestaje pasować. Gdyby istotnie korupcja była tu jedynym, albo chociaż głównym motywem, 500+ wdrażano by na około rok przed kolejnymi wyborami, żeby targetowi beneficjenci mieli czas się nacieszyć, ale nie mieli czasu, żeby zapomnieć, komu tą radość zawdzięczają. Tymczasem PIS wprowadziło masową alimentację praktycznie natychmiast po wyborach poprzednich, czyli zależało im na tym, żeby oddziaływała ona na społeczeństwo jak najdłużej.

Pamięć wyborców PiS funkcjonuje zupełnie normalnie, nie ma więc wcale potrzeby, aby politycy traktowali ich jak zwierzątka reagujące na proste bodźce, jak sugeruje pilaster. Rzecz w tym, że pamięć ludzka, nie tylko pisowców, ale i normalnych ludzi, nie działa sekwencyjnie, nie jest "nagraniem" bieżących wydarzeń z większą lub mniejszą dokładnością, które potem można odtwarzać. Każdą informację człowiek zapamiętuje - albo nie - w relacji do innych informacji, które już ma zapisane. Gdyby PiS postępował jak pilaster sądzi, że powinien, znaczy, najpierw ukradł państwo, zostałby zakwalifikowany przez "letnich", koniunkturalnych pisowców do kategorii złodziei, czyli tej samej, co PO. Gdyby, będąc w tej kategorii, trzy lata po wygraniu wyborów dopiero zajął się dotrzymywaniem obietnic korupcyjnych, na tych wyborców w ogóle by to nie podziałało, bo byłaby to sytuacja "ci złodzieje chcą mnie przekupić, Mnie, Prawdziwego Polaka!". Natomiast gdy jednym z pierwszych działań PiSu było spełnienie konkretnej obietnicy, został on przez wyborców zakwalifikowany do kategorii "uczciwi ludzie którzy dotrzymują obietnic". Będąc w takiej kategorii, można już kraść dowolnie i nie zrobi to negatywnego wrażenia, bo dobrym i uczciwym ludziom wolno więcej, niż złym. Wiedzą to już co mądrzejsze wczesne nastolatki, takie bardziej jedenasto, niż osiemnasto, które orientują się, że na nauczycielu trzeba zrobić wrażenie dobrego ucznia w pierwszym tygodniu, a potem można się już obijać i zachowywać w dowolny sposób, bo nauczyciel tego u dobrego ucznia nie zauważy.

pilaster napisał(a): No bo skoro Polacy to tylko trzoda i zasób, to dlaczego jego właściciel, w pisowskim języku „suweren”, miałby być akurat w tej materii ograniczany? Skoro w Chinach mogła istnieć „polityka jednego dziecka”, to dlaczego nie w Polsce? Jeżeli w przyszłości Polska wpadnie w szpony jakichś razemitów, czy innych „przeludnieniowców” i podobna polityka zostanie wprowadzona, to znaczna część winy za ten stan rzeczy spadnie na PIS.

Też se pilaster wymyślił. Planem razemitów jest organizacja Polski na wzór Danii. Cokolwiek by powiedzieć o realności takiego planu, jakoś nie widać w Danii rządzonej przez ichnich razemitów polityki "antyprzeludnieniowej". Poza tym, nawet gdyby jacyś hipotetyczni "antyprzeludnieniowcy" zechcieli skorzystać z pisowych wzorców, no to chyba zaoferowaliby w zamian 500zł każdemu, kto powstrzyma się od robienia dzieci. (I to dopiero powiększyłoby bazę nierobów, bo wszak dzieci są trudne i męczące. Z drugiej strony, zmniejszyłoby dziedziczność nieróbstwa).

pilaster napisał(a): Niewykluczone zresztą, że i samo PIS pomyśli o takich rozwiązaniach, jeżeli tylko dojdzie do wniosku, że mu to pomoże utrzymać się przy władzy. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo w PRL żadnej „walki z przeludnieniem” jednak nie prowadzono. Była jednak wtedy dostępna aborcja na życzenie i to z kolei może PIS spróbować kiedyś odtworzyć.

W PRL nie było "aborcji na życzenie", tylko "ze względu na trudne warunki życiowe", podobnie jak w prawie każdym normalnym kraju Zachodu. Oczywiście, w PRL praktycznie każdy miał trudne warunki życiowe, więc aborcja była popularniejsza. Dzisiaj sytuacja jest odwrotna - aborcja jest nielegalna tylko dla Polek w trudnych warunkach życiowych, bo Polka w łatwej sytuacji życiowej wyjeżdża na chwilę za granicę, gdzie przyczynia się do wymiany handlowej i współpracy między narodami. Jedynie ktoś, kogo nie stać na uciułanie 3000 zł raz czy dwa razy w życiu, nie może legalnie mieć aborcji. Czyli te niziny społeczne, z których wywodzi się główny elektorat PiS. Dlaczego, według pilastra, PiS miałby dążyć do zmniejszenia tej grupy, skoro przed chwilą pilaster dowodził, że dąży do jej powiększenia? I, po drugie, jak w ogóle zakaz aborcji dla biednych lub brak zakazu aborcji dla biednych przekłada się na demografię, skoro przed chwilą pilaster dowodził - z czym się ZaKotem zupełnie zgadza - że na to ma wpływ konkurencyjność i zdrowie społeczeństwa, a nie żadna polityka genitalno-maciczna?
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Pamięć wyborców PiS funkcjonuje zupełnie normalnie, nie ma więc wcale potrzeby, aby politycy traktowali ich jak zwierzątka reagujące na proste bodźce, jak sugeruje pilaster.

Nie jest istotne jak naprawdę funkcjonuje pamięć, czy w ogóle świat, ale co na ten temat sadzą politycy, zwłaszcza pisowscy. A oni są własnie przekonani że, przynajmniej ich wyborcy, reagują na proste bodźce właśnie. Dlatego np. bez żadnej żenady potrafią zmieniać publicznie zdanie o 180 stopni i nowe głosić z takim samym absolutnym przekonaniem jak poprzednie. Uchwalenie ustawy antyżydowskiej było przecież wspaniałym sukcesem. Jej zniesienie było sukcesem jeszcze większym. Cwaniak



Cytat:
pilaster napisał(a): No bo skoro Polacy to tylko trzoda i zasób, to dlaczego jego właściciel, w pisowskim języku „suweren”, miałby być akurat w tej materii ograniczany? Skoro w Chinach mogła istnieć „polityka jednego dziecka”, to dlaczego nie w Polsce? Jeżeli w przyszłości Polska wpadnie w szpony jakichś razemitów, czy innych „przeludnieniowców” i podobna polityka zostanie wprowadzona, to znaczna część winy za ten stan rzeczy spadnie na PIS.

Też se pilaster wymyślił. Planem razemitów jest organizacja Polski na wzór Danii.

Jak każda partia lewicowa, także RAZEM nie działa na podstawie jakichś analiz, obliczeń, badań mechanizmów ekonomicznych i społecznych, tylko na podstawie ideologicznej "słuszności". Jeżeli uzna że depopulacja jest "słuszna" to na żadną Danię oglądać się nie będzie. Dania jest krajem na wskroś prawicowym, o bardzo wysokim IEF.



Cytat:niziny społeczne, z których wywodzi się główny elektorat PiS. Dlaczego, według pilastra, PiS miałby dążyć do zmniejszenia tej grupy, skoro przed chwilą pilaster dowodził, że dąży do jej powiększenia?


A gdzie pilaster tak napisał? Oczywiście że PIS dąży do powiększenia swojej bazy społecznej. Wprowadzenie aborcji na życzenie mogłoby się do tego przyczynić, zwiększając popularność PIS w grupie meneli, jednego z trzech filarów pisowskiego elektoratu. Kłopot dla PIS jest tylko taki, że zmniejszyłoby to jego popularność w grupie "moherów" - drugiego z filarów. Ale Pan Tarej i nawet elektorat PIS się przekształca. W porównaniu z sytuacją sprzed 10 lat, moherów jest w nim proporcjonalnie mniej, a meneli więcej i ta dysproporcja będzie się pogłębiać.


Cytat: I, po drugie, jak w ogóle zakaz aborcji dla biednych lub brak zakazu aborcji dla biednych przekłada się na demografię,


Nie przekłada się oczywiście, ponieważ:


Cytat: skoro przed chwilą pilaster dowodził - z czym się ZaKotem zupełnie zgadza - że na to ma wpływ konkurencyjność i zdrowie społeczeństwa, a nie żadna polityka genitalno-maciczna?

No właśnie  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Nie jest istotne jak naprawdę funkcjonuje pamięć, czy w ogóle świat, ale co na ten temat sadzą politycy, zwłaszcza pisowscy. A oni są własnie przekonani że, przynajmniej ich wyborcy, reagują na proste bodźce właśnie. Dlatego np. bez żadnej żenady potrafią zmieniać publicznie zdanie o 180 stopni i nowe głosić z takim samym absolutnym przekonaniem jak poprzednie. Uchwalenie ustawy antyżydowskiej było przecież wspaniałym sukcesem. Jej zniesienie było sukcesem jeszcze większym. Cwaniak
Kiedy ma się elektorat o różnych oczekiwaniach, wypada mówić rzeczy sprzeczne. I nikomu to nie przeszkadza. Wyborcy PiS gardzą sobą nawzajem i dlatego wybaczają swoim politykom każde kłamstwo, bo wiedzą, że ono jest z konieczności, żeby utrzymać poparcie tych gorszych, no trudno, tak trzeba.


Cytat:Jak każda partia lewicowa, także RAZEM nie działa na podstawie jakichś analiz, obliczeń, badań mechanizmów ekonomicznych i społecznych, tylko na podstawie ideologicznej "słuszności". Jeżeli uzna że depopulacja jest "słuszna" to na żadną Danię oglądać się nie będzie. Dania jest krajem na wskroś prawicowym, o bardzo wysokim IEF.
Jeżeli Dania z 500+ jest krajem na wskroś prawicowym, no to na logikę, partia która dąży do wzorca takiego kraju jest na wskroś prawicowa, a oskarżenia Razem o lewicowość są bezpodstawne.


Cytat:A gdzie pilaster tak napisał? Oczywiście że PIS dąży do powiększenia swojej bazy społecznej. Wprowadzenie aborcji na życzenie mogłoby się do tego przyczynić, zwiększając popularność PIS w grupie meneli, jednego z trzech filarów pisowskiego elektoratu. Kłopot dla PIS jest tylko taki, że zmniejszyłoby to jego popularność w grupie "moherów" - drugiego z filarów. Ale Pan Tarej i nawet elektorat PIS się przekształca. W porównaniu z sytuacją sprzed 10 lat, moherów jest w nim proporcjonalnie mniej, a meneli więcej i ta dysproporcja będzie się pogłębiać.
Jest proporcjonalnie mniej, bo 10 lat temu PiS stawiał tylko na moherów, a w 2015 połączył elektoraty moherów i meneli. Ale ani jedni, ani drudzy nie osiągną wyniku wyborczego umożliwiającego rządzenie. Rezygnacja z moherów to byłby koniec pisowskich rządów, podobnie jak danie im zbyt dużo naraz.
Odpowiedz
Ale mohery z PiSu nie zrezygnują, ponieważ nie ma innej partii walczącej z homoprogandą i europejską degrengoladą. Poza tym ludzie niewykształceni częściej głosują na PiS a ich przecież nie ubywa
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
Cytat:Jak każda partia lewicowa, także RAZEM nie działa na podstawie jakichś analiz, obliczeń, badań mechanizmów ekonomicznych i społecznych, tylko na podstawie ideologicznej "słuszności". Jeżeli uzna że depopulacja jest "słuszna" to na żadną Danię oglądać się nie będzie. Dania jest krajem na wskroś prawicowym, o bardzo wysokim IEF.
Jeżeli Dania z 500+ jest krajem na wskroś prawicowym, no to na logikę, partia która dąży do wzorca takiego kraju jest na wskroś prawicowa, a oskarżenia Razem o lewicowość są bezpodstawne.

Razem nie dąży wcale do wzorca Danii, tylko twierdzi że dąży, licząc, że elektorat nie rozumie na czym wzorzec Danii polega.

Zresztą to samo czyni PIS twierdząc że dąży do wzorców zachodnich (przecież np "reforma" sądów jest "taka sama" jak na Zachodzie), realnie jednak od nich odchodząc.


Cytat: Rezygnacja z moherów to  byłby koniec pisowskich rządów, podobnie jak danie im zbyt dużo naraz.

Pod warunkiem, że mieliby dokąd pójść. Obecnie nie mają. A poza tym z czasem ich waga w PIS będzie coraz mniejsza.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Z biegiem czasu mogą celować w wyborców Kukizopodobnych (w związku ze zmniejszaniem się bazy "moher"). Ale to i tak zależy od długości życia J.K. czy ewentualnego rozpadu (realnego czy kontrolowanego mającego dać pozory pluralizmu).

ZaKotem napisał(a): Planem razemitów jest organizacja Polski na wzór Danii.

A to chyba pierwszy raz czytam. Skąd masz takie informacje Zakocie?

Cytat:Niewiele myśląc, myślenie bowiem i analizowania czegokolwiek jest typowe dla liberałów, zwolenników wolnego rynku, własności prywatnej i innego podobnego lewactwa, PIS, jak to u konserwatywnej prawicy jest we zwyczaju

Pierwszy raz widzę, żeby autor usadowił się w szeregu "lewaków", a PiS określił mianem "konserw".
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Pierwszy raz widzę, żeby autor usadowił się w szeregu "lewaków", a PiS określił mianem "konserw".

Żartobliwie, ironicznie, z akcentami humorystycznymi Duży uśmiech 

Może powinien pilaster podkreślić wężykiem? Oczko
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Nie no, domyśliłem się, ale genetyczni wezmą to na serio. Nie żebym się tym przejmował.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):
ZaKotem napisał(a): Planem razemitów jest organizacja Polski na wzór Danii.
A to chyba pierwszy raz czytam. Skąd masz takie informacje Zakocie?
Głównie od tego:
http://wo.blox.pl/2014/05/Polska-panstwo-nordyckie.html
Nie wiem, może Orliński jest jakimś outsiderem razemowym i nie jest ta miłość do Skandynawii u nich standardem, ale skoro tak, to proszę o dowody, że nie jest. Bo praktycznie każdy razemowiec, którego spotkałem, z entuzjazmem mówi o Danii czy Finlandii, czy czymś koło tego.

pilaster napisał(a): Razem nie dąży wcale do wzorca Danii, tylko twierdzi że dąży, licząc, że elektorat nie rozumie na czym wzorzec Danii polega.
A konkretnie jakie ich działania i plany wskazują na to, że zupełnie nie do tego dążą?
Cytat:Zresztą to samo czyni PIS twierdząc że dąży do wzorców zachodnich (przecież np "reforma" sądów jest "taka sama" jak na Zachodzie), realnie jednak od nich odchodząc.
Ale to tylko usprawiedliwienie przed opinią zagranicy. Między sobą mówią otwarcie, że cały zachód to Zuo i żadnych wzorców stamtąd brać nie należy.

Cytat:Pod warunkiem, że mieliby dokąd pójść. Obecnie nie mają. A poza tym z czasem ich waga w PIS będzie coraz mniejsza.
Pójdą tam, gdzie Ojciec Dyrektor każe. Istnieje wciąż formalnie LPR, który znalazł się na katafalku w momencie, gdy Giertych zaczął mieć zwidy, że jego elektorat to jest jego elektorat, że to on swoim dowcipem i seksapilem go przyciągnął. I Ojciec Dyrektor elektorat wycofał. On wyrzekł słowo stań się, on i zgiń wyrzecze. A czemu ma ich być mniej? Pobożne życzenia o wymieraniu moherów wyrażają lemingi od trzydziestu lat. Mohery to ludzie odrzuceni przez elity, pogardzani przez "ludzi sukcesu", ale ktorzy mają jeszcze tyle godności, aby wybrać coś innego niż alkoholizm. Zaczną wymierać wtedy, gdy przestanie obowiązywać podział na ludzi sukcesu i ludzi porażki.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): A konkretnie jakie ich działania i plany wskazują na to, że zupełnie nie do tego dążą?
Nie tyle nie dążą, co chyba za bardzo nie rozumieją, skąd się ten skandynawski dobrobyt bierze. Kiedyś pilaster na podstawie składowych IEFu stworzył wykres z dwoma osiami ekonomicznymi (i chyba nie do końca zrozumiał jego konsekwencje), pionowa mierzyła stopień praworządności, a pozioma stopień usługowości państwa. Dobrobyt zależy od położenia na osi poziomej, tymczasem razemici zainteresowani są wyłącznie poziomą. Analogicznie zresztą jak bratni korwiniści.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Chyba zrozumiał. Nie ma dobrobytu bez rozsądnej polityki ekonomicznej. Jak zakwalifikować III Rzeszę? To było państwo niepraworządne? W końcu prawo egzekwowano bezlitośnie i z wysoką skutecznością.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Galahad napisał(a): Chyba zrozumiał. Nie ma dobrobytu bez rozsądnej polityki ekonomicznej. Jak zakwalifikować III Rzeszę? To było państwo niepraworządne? W końcu prawo egzekwowano bezlitośnie i z wysoką skutecznością.

Korupcja w III Rzeszy była chyba największa w nowożytnej historii Niemiec. To, czy prawo egzekwowano, czy nie, zależało od sympatii i antypatii grupy trzymającej władzę. Nasi jeszcze dużo się mogą od nich nauczyć.
http://www.richardjevans.com/lectures/co...ird-reich/
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Głównie od tego:
http://wo.blox.pl/2014/05/Polska-panstwo-nordyckie.html
Nie wiem, może Orliński jest jakimś outsiderem razemowym i nie jest ta miłość do Skandynawii u nich standardem, ale skoro tak, to proszę o dowody, że nie jest. Bo praktycznie każdy razemowiec, którego spotkałem, z entuzjazmem mówi o Danii czy Finlandii, czy czymś koło tego.

To o niczym nie świadczy. Chcieć to oni sobie mogą, ale niech pokażą wyliczenia jak to zrobić i czy jest najlepszym rozwiązaniem dla RP. Takich szacunków chyba nigdzie nie opublikowali, więc w ogóle nie dążą do realizacji nordyckiego wzorca. Poza tym, już wiele nad Wisłą miało się stać - druga Japonia, druga Irlandia, teraz jakaś wielka Polska... - na cholerę to komu. Ja chcę żeby rządy w Polsce w końcu realizowały plan bogatej RP i podążały w jasno określonym, oszacowanym twardymi danymi, kierunku.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
Galahad napisał(a): Chyba zrozumiał. Nie ma dobrobytu bez rozsądnej polityki ekonomicznej. Jak zakwalifikować III Rzeszę? To było państwo niepraworządne? W końcu prawo egzekwowano bezlitośnie i z wysoką skutecznością.

Korupcja w III Rzeszy była chyba największa w nowożytnej historii Niemiec. To, czy prawo egzekwowano, czy nie, zależało od sympatii i antypatii grupy trzymającej władzę. Nasi jeszcze dużo się mogą od nich nauczyć.
http://www.richardjevans.com/lectures/co...ird-reich/

Mea culpa, przykład kiepski. Natomiast dalej uważam, że pomijanie znaczenia osi ekonomicznej na rzecz praworządności to aberracja. O ile efektywne instytucje to podstawa utrzymywania pewnego poziomu życia to już wybór rozwiązań ekonomicznych to sprawa tego czy w ogóle efektywne rozwiązania się pojawią.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
pilaster napisał(a): Razem nie dąży wcale do wzorca Danii, tylko twierdzi że dąży, licząc, że elektorat nie rozumie na czym wzorzec Danii polega.
A konkretnie jakie ich działania i plany wskazują na to, że zupełnie nie do tego dążą?

Bardzo dużo mówią o socjalu takim jak w Danii, ale nic o tym, jak osiągnąć IEF i CPI taki jak w Danii


Cytat:
Cytat:Pod warunkiem, że mieliby dokąd pójść. Obecnie nie mają. A poza tym z czasem ich waga w PIS będzie coraz mniejsza.
Pójdą tam, gdzie Ojciec Dyrektor każe.


A gdzie On może kazać?

Cytat:  A czemu ma ich być mniej? Pobożne życzenia o wymieraniu moherów wyrażają lemingi od trzydziestu lat. Mohery to ludzie odrzuceni przez elity, pogardzani przez "ludzi sukcesu", ale ktorzy mają jeszcze tyle godności,  aby wybrać coś innego niż alkoholizm.

Nic podobnego. Mohery to ludzie wywodzący się ze środowisk wiejskich i małomiasteczkowych, którzy zachowali tamtejszą obyczajowość i obrzędowość ("katolicyzm ludowy"), ale zostali uwiedzeni przez PRL "awansem społecznym" i w czasach PRL zajmowali różne stanowiska, które w hierarchii faktycznej - partyjnej były bardzo niskie (np zastępca kierownika szkoły podstawowej gdzieś na wsi, kierowniczki GSu, etc), ale im wydawały się bardzo ważne. Pierwsi w rodzinie studiowali na wyższej uczelni dzięki punktom za pochodzenie, etc, etc..

Upadek PRL zweryfikował to ich wysokie mniemanie o sobie, co przeżyli bardzo boleśnie. Z samej definicji jest to elektorat post-PRLowski i długo już istnieć nie będzie. Podobnie jak drugi z filarów PIS - "zakon", czyli dawni funkcyjni PZPR średniego i niższego (ale wyższego niż "mohery", bo już należącego do nomenklatury) szczebla i ich potomkowie.

kmat


Cytat:. Kiedyś pilaster na podstawie składowych IEFu stworzył wykres z dwoma osiami ekonomicznymi (i chyba nie do końca zrozumiał jego konsekwencje), pionowa mierzyła stopień praworządności, a pozioma stopień usługowości państwa.

Chodzi o ten wykres:

[Obrazek: dzmiana-05.png]

Tyle że oś pozioma to nie "usługowość", tylko obciążenia na rzecz państwa - podatki najogólniej pojęte

Dobrobyt zależy przede wszystkim od osi pionowej - praworządności. Od osi poziomej w mniejszym stopniu. Być może ludzie w Turkmenistanie mają wyższy poziom życia niż w Korei płn, ale niewiele wyższy.

Żarłak


Cytat:Chcieć to oni sobie mogą, ale niech pokażą wyliczenia jak to zrobić i czy jest najlepszym rozwiązaniem dla RP. Takich szacunków chyba nigdzie nie opublikowali, więc w ogóle nie dążą do realizacji nordyckiego wzorca.

Otóż to. "Dania" to jest tylko zręczne hasełko i nic więcej.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Cytat:Dziś sztandarowy program PiS powinien nosić nazwę "Rodzina 393+", bo na takie zakupy pozwala to comiesięczne świadczenie. O topniejącym 500+ piszemy od pewnego czasu w money.pl. Teraz poziom wypłat zbadał "Super Experss".

Jak szacuje dziennik, przez dwa lata wypłaty skurczyły się o ponad 20 proc. Winna jest temu drożejąca żywność, koszty życia, transport, edukacja i kultura.

Podczas gdy w kwietniu 2016 roku 500 zł pozwalało na zrobienie zdecydowanie większych zakupów (rozumianych i jako produkty spożywcze, i jako usługi, i jako opłacanie energii itp.), to obecnie za 500 zł można kupić tyle samo co za 393 zł w momencie uruchamiania programu.

https://finanse.wp.pl/500-sie-kurczy-rod...863401089a

Dobrze ktoś napisał w komentarzu pod artykułem:

Cytat:A co mają powiedzieć rodziny, które nie dostają 500+? Im towar i żywność nie drożeje? Nie dość , że sponsorują cudze dzieci, dobre życie ich mamuś i tatusiów to jeszcze muszą zapłacić za wszystko więcej. A wy się użalacie , że inflacja zjada te rozdawnictwo , jak brakuje na życie to ruszyć się do pracy , a nie czekać na darmochę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości