To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Żarłak napisał(a): Polska nie jest jakimś wyjątkiem.

To jest nawet zabawne:
""Ze szkoły wracam 5 km na piechotę"

Dlaczego nie rowerem? Niech złoży rower i jeździ rowerem.

Być może jest to zabawne z perspektywy kogoś kto ma za oknem przystanek z autobusem odjeżdżającym co 10 minut. Znam przypadki takie jak w artykule. W od wiosny do późnej jesieni jeździ się rowerem, nawet jak pada (proponuję  te 5 -10 km w październikowym deszczu na rowerze a potem 8 godzin w szkole lub pracy). Ale w zimie gdy robi się późno jasno a wcześnie ciemno jest to niebezpieczne.  W momencie gdy spadnie śnieg a droga nieodśnieżona wręcz nie można przejechać. Z perspektywy mieszkańca miasta ciężko się wczuć w sytuację takich osób - ale często jeżeli nie mają auta to są one po prostu realnie uziemione we własnej miejscowości.

Cytat:a swoją drogą pracodawcy szukający rąk do pracy powinni wykorzystać tę sytuację.
[/quote]

Skoro nie opłaca się prywatnym przewoźnikom tym bardziej nie opłaci się pracodawcom krążyć po okolicy i zbierać ludzi. Zresztą w takich wioskach osoby zdolne do pracy mają zazwyczaj jakieś zdezelowane auto bo po prostu nie mają żadnego wyboru. Gorzej z osobami starszymi, dziećmi  i młodzieżą. Oczywiście zawsze można powiedzieć jak im źle niech się przeprowadzą do dużego miasta. Tylko ciekawe jak się będzie żyło w tych dużych miastach jak ci którym przy pierwszej lepszej okazji radzi się "przeprowadź się" faktycznie to zrobią :]

Cytat:Jest zrezygnowany, bo musi stawić czoła życiowym wyzwaniom? Nie rozumiem takiej psotawy.

Nie każdy jest w stanie prowadzić samochód. Sytuacja w której bez auta nie możesz normalnie funkcjonować (i nie chodzi mi o wygodę przykładowo na zakupach ale o brak możliwości normalnego funkcjonowania) nie jest do końca normalna.


Cytat:A to jest, o ile prawdziwy, przykład niezłego biznesowego januszowania. Nie dogadam się z konkurentem, choć obaj możemy przez to splajtować, ale nie i już.

Na 100% prawdziwe. To jest nic przy tym co potrafią odpierniczyć Januszowi właściciele firm z busami.  O tym można by napisać z dwa oddzielne artykuły.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Coś w tym - zjeździłem Europę wszerz i wzdłuż i nigdy nie widziałem ludzi łażących po drogach publicznych.
A wystarczy wjechać do Najjaśniejszej i zaraz ktoś gdzieś lezie poboczem,
Ki diabeł?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Cytat:Być może jest to zabawne z perspektywy kogoś kto ma za oknem przystanek z autobusem odjeżdżającym co 10 minut. Znam przypadki takie jak w artykule. W od wiosny do późnej jesieni jeździ się rowerem, nawet jak pada (proponuję  te 5 -10 km w październikowym deszczu na rowerze a potem 8 godzin w szkole lub pracy). Ale w zimie gdy robi się późno jasno a wcześnie ciemno jest to niebezpieczne.  W momencie gdy spadnie śnieg a droga nieodśnieżona wręcz nie można przejechać. Z perspektywy mieszkańca miasta ciężko się wczuć w sytuację takich osób - ale często jeżeli nie mają auta to są one po prostu realnie uziemione we własnej miejscowości.

Nie mam problemu ze zrozumieniem sytuacji takich osób. Nie chcę mówić, że a mnie starsi mówili, że musieli kilka km pieszo do szkoły chodzić, bo czasy się zmieniły, ale widzę to jako trochę takie załamywanie rąk (artykuł i przypadki w nim opisane) i "wycięganie rync po pomoc żeby mnie wyręczył ktoś". No jest jak jest, ale do wszystkich kolej czy autobus nie dojedzie choćbyśmy na rzęsach stawali.

A od jak wielkiego śniegu niemożliwa staje się jazda rowerem? Mimo wszystko, śnieg cały czas nie pada, a monsunów w Polsce też nie ma. Ile takich dni w roku jest? Rowery z akumulatorem można kupić i od razu robi się lżej.




Cytat:Skoro nie opłaca się prywatnym przewoźnikom tym bardziej nie opłaci się pracodawcom krążyć po okolicy i zbierać ludzi. Zresztą w takich wioskach osoby zdolne do pracy mają zazwyczaj jakieś zdezelowane auto bo po prostu nie mają żadnego wyboru. Gorzej z osobami starszymi, dziećmi  i młodzieżą. Oczywiście zawsze można powiedzieć jak im źle niech się przeprowadzą do dużego miasta. Tylko ciekawe jak się będzie żyło w tych dużych miastach jak ci którym przy pierwszej lepszej okazji radzi się "przeprowadź się" faktycznie to zrobią :]

Jeśli poziom organizacji miasta nie obniży się, to będzie się w nim mieszkało tak samo jak do tej pory. Życie na prowincji jest nie do utrzymania w dłuższej perspektywie, chyba, że transport autonomiczny będzie tani, a optymalizacja funkcjonowania państwa będzie dążyła do łączenia miejscowości arteriami. Bardzo dawno temu taką rolę spełniały rzeki, które były autostradami, używając dzisiejszego nazewnictwa, obecnie są to główne drogi infrastruktury transportowej (szynowe, kołowe i powietrzne, a czasem morskie). Miasta najlepiej rozwijały się wokół rzek i głównych szlaków. Obecnie jest tak samo, tyle że rzeki ustąpiły efektywniejszym szlakom.

Można by pompować setki milionów we wszystkie małe miejscowości odcięte od miasta, a i tak nie zagwarantuje to im przetrwania.

Cytat:Nie każdy jest w stanie prowadzić samochód. Sytuacja w której bez auta nie możesz normalnie funkcjonować (i nie chodzi mi o wygodę przykładowo na zakupach ale o brak możliwości normalnego funkcjonowania) nie jest do końca normalna.

A dlaczego tak piszesz? Co jest normą w tym wypadku?

Cytat:Na 100% prawdziwe. To jest nic przy tym co potrafią odpierniczyć Januszowi właściciele firm z busami.  O tym można by napisać z dwa oddzielne artykuły.

nierozgarnięci.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Nie mam problemu ze zrozumieniem sytuacji takich osób. Nie chcę mówić, że a mnie starsi mówili, że musieli kilka km pieszo do szkoły chodzić, bo czasy się zmieniły, ale widzę to jako trochę takie załamywanie rąk (artykuł i przypadki w nim opisane) i "wycięganie rync po pomoc żeby mnie wyręczył ktoś". No jest jak jest, ale do wszystkich kolej czy autobus nie dojedzie choćbyśmy na rzęsach stawali.

Do każdego nie. Ale skoro nie dojeżdża nawet do 1/3 mieszkańców kraju to jest tu moim zdaniem coś dziwnego. Zwłaszcza uwzględniając  to, że część przewoźników jest gotowa podjąć mniej rentowne trasy, ale obawiają się, że konkurencja jeżdżąca tylko na rentownych wykluczy ich z rynku.

Cytat:A od jak wielkiego śniegu niemożliwa staje się jazda rowerem? Mimo wszystko, śnieg cały czas nie pada, a monsunów w Polsce też nie ma. Ile takich dni w roku jest? Rowery z akumulatorem można kupić i od razu robi się lżej.

A to proponuję dla zdrowia jak przyjdzie grudzień czy styczeń przez tydzień robić tak koło 6 rano lub 16 po południu jak jest ciemno te 5 -10 km jakąś wiejską nieoświetloną drogą. Na której pług śnieżny pojawi się koło 10 rano. Albo i wcale.  Może być i rowerkiem z akumulatorkiem. Empirycznie się wówczas przekonasz od kiedy jazda rowerem staje się niemożliwa.



Cytat:Jeśli poziom organizacji miasta nie obniży się, to będzie się w nim mieszkało tak samo jak do tej pory. Życie na prowincji jest nie do utrzymania w dłuższej perspektywie, chyba, że transport autonomiczny będzie tani, a optymalizacja funkcjonowania państwa będzie dążyła do łączenia miejscowości arteriami. Bardzo dawno temu taką rolę spełniały rzeki, które były autostradami, używając dzisiejszego nazewnictwa, obecnie są to główne drogi infrastruktury transportowej (szynowe, kołowe i powietrzne, a czasem morskie). Miasta najlepiej rozwijały się wokół rzek i głównych szlaków. Obecnie jest tak samo, tyle że rzeki ustąpiły efektywniejszym szlakom.

Mocno wątpię. Polecam jako przykład chociażby Kraków, który dusi się od nadmiaru mieszkańców jak i przyjezdnych. I nie chodzi mi tylko o smog, ale ogólnie o zbyt dużą liczbę ludzi jak na warunki przerobowe miasta.

Cytat:Można by pompować setki milionów we wszystkie małe miejscowości odcięte od miasta, a i tak nie zagwarantuje to im przetrwania.

Wszystkim oczywiście, że nie. Ale obecnie znam miejscowości odcięte komunikacyjnie, które leżą 10-12 km od 100 tysięcznego miasta.

Cytat:A dlaczego tak piszesz?Co jest normą w tym wypadku?

Normą? Chociażby możliwość samodzielnego udania się do lekarza specjalisty czy okazjonalnego skorzystania z usług dostępnych w nieco większych miejscowościach (kino, fryzjer itp)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
https://nczas.com/2018/10/05/hit-michalk...agradzane/

Cytat:Sam wyrok: dostać milion złotych, za to, że ktoś kiedyś wsadził rękę pod spódniczkę, no któż by nie chciał. Wiele pań za znacznie mniejsze pieniądze spódniczki podciąga, a tutaj milion złotych i dożywotnia renta. Skutki społeczne tego wyroku będą bardzo daleko idące – podkreślał Michalkiewicz.

O jakich skutkach mowa? Jestem pewien, że jedna panienka przez drugą, będą sobie przypominać, jak to były molestowane (…) Miliona złotych to taka panienka jedna z drugą przez całe życie może nie zarobić, a tutaj za jednego sztosa. No to żadne k*rwy nie są tak wynagradzane na całym świecie. Nie wiem jak nasz biedny kraj to wytrzyma – mówił publicysta.

Z tego co kojarzę to kilku fanów tego śmiecia tu bywało, niektórzy z nim nawet piszą w jednej gazecie. Więc tak tylko to tu zostawię, do przemyślenia.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
https://finanse.wp.pl/praca-w-handlu-czy...412124801a

Cytat:[Obrazek: OTY1NTQ2Jj12fmFgaAc3Ym8BYTB_RT89NFZgJD0d...RCYT4pVg==]

Klienci jednego z delikatesów w Gdańsku zwrócili uwagę na nietypową ulotkę. Właściciele sklepu przepraszali w niej za długi czas oczekiwania w kolejce. Tłumaczyli to tym, że nie ma chętnych do pracy. Okazuje się, że nikt nie chce pracować za ladą za 3 tysiące złotych na rękę.

Skontaktowaliśmy się z właścicielem sklepu. Pan Maciej powiedział nam, że znalezienie dobrego pracownika to dziś duży problem.
- Mam trzy sklepy. Dwa w Elblągu i jeden w Trójmieście. Tylko tu jest taki problem. Wrzuciłem ogłoszenie o pracę miesiąc temu. Zaproponowałem umowę na pełen etat i 3 tys. zł na rękę. Odezwały się trzy osoby. Przyszły dwie. Jedna była nietrzeźwa. To jest jakiś pech – tłumaczy pan Maciej.

Jak dodaje, dziś często jest tak, że pracownicy mają duże wymagania finansowe. Nie zawsze idzie to w parze z zaangażowaniem. Gdy pracy robi się dużo to jest kłopot, by przekonać pracownika do zostania po godzinach.

- Zdarzało się, że przez miesiąc przywoziłem pracownice z Elbląga do Gdańska, gdy brakowało załogi. Teraz pracują u mnie dwie panie. Jedna z Ukrainy, a druga z Białorusi. Nie wiem, czy za chwilę nie powiedzą mi, że rezygnują. A pracy jest dużo. Trzeba przyjąć towar, zadbać o to by był świeży, zliczyć utarg, przygotować sklep. Gdy kogoś zabraknie to za chwilę robi się kolejka i klienci narzekają – tłumaczy pan Maciej.

[...]Właściciel delikatesów nie ma pewności, jak długo jego biznes wytrzyma. Daje sobie czas do końca roku.

Fajnie, nareszcie ludzie zaczynają mieć normalne zarobki Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Cytat:Fajnie, nareszcie ludzie zaczynają mieć normalne zarobki Uśmiech

Tja, bo zaraz uwierzę że nie ma chętnych na prace w sklepie za 3k na rękę, niezłe bajeczki.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a): Tja, bo zaraz uwierzę że nie ma chętnych na prace w sklepie za 3k na rękę, niezłe bajeczki.

Mam nadzieję, że to nie bajeczki. Jeśli Ukraińcy na budowach mają już po 15 zyla na godzinę i wychodzi im 3k albo więcej na rękę, to może i w innych branżach przy braku ludzi stawki też poszły do góry.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Też nie wydaje mi się aby nie znalazł chętnych do pracy w sklepie za 3k na rękę, skoro większość pracowników w handlu zarabia mniej (nawet sieciowe markety tyle nie płacą) Gdyby to było brutto - być może, ale i tu pewnie w końcu by znalazł. Coś mi się wydaje, że dziennikarz nieco podkolorował.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
cobras napisał(a): Tja, bo zaraz uwierzę że nie ma chętnych na prace w sklepie za 3k na rękę, niezłe bajeczki.

Mam nadzieję, że to nie bajeczki. Jeśli Ukraińcy na budowach mają już po 15 zyla na godzinę i wychodzi im 3k albo więcej na rękę, to może i w innych branżach przy braku ludzi stawki też poszły do góry.

Ale w budowlance płace były od zawsze wyższe niż w prostym handlu.
Mnie się wydaje, że gdyby przeczytać dokładnie te ofertę, to by wyszło 3k brutto + tysiąc pińcet dodatkowych obowiązków.
Tu masz dane z Biedry - 3000 brutto to norma

Cytat:Zarobki w Biedronce 2018. Ile zarabia kasjer w Biedronce? Pensje sprzedawców-kasjerów w Biedronce Styczniowymi podwyżkami zostaną objęci wszyscy sprzedawcy-kasjerzy. Osoby rozpoczynające pracę w Biedronce na tym stanowisku na pełen etat będą mogły zarobić co najmniej 2650 zł brutto, wliczając w to nagrodę za brak nieplanowanych nieobecności. Pierwszą podwyżkę otrzymają już po roku pracy, natomiast po trzech latach kolejną, dzięki czemu ich zarobki wzrosną do co najmniej 2950 złotych brutto miesięcznie. W wybranych lokalizacjach kwoty te są wyższe, przykładowo dla warszawskiego sprzedawcy-kasjera osiągają wartość nawet 3550 zł brutto po trzech latach pracy. Ponadto każdy sprzedawca-kasjer może otrzymać dodatkowo do 500 zł brutto uznaniowej premii kwartalnej w zależności od wyników. Zarobki w Biedronce 2018. Pensje pozostałych pracowników w Biedronce Styczniowe podwyżki objęły również kadrę kierowniczą sklepów, która włącznie z zastępcami kierowników sklepów liczy ponad 14 tys. osób. Biedronka podniosła także wynagrodzenia magazynierów i magazynierów kompletacji, którzy od 2018 r. w zależności od stanowiska, stażu pracy oraz lokalizacji zarobią od 3050 zł do 4 000 zł brutto przy uwzględnieniu nagrody za brak nieplanowanych nieobecności w danym miesiącu. Te podwyżki dotyczą wszystkich 16 centrów dystrybucyjnych działających w ramach sieci.

Czytaj więcej: https://gazetakrakowska.pl/zarobki-w-biedronce-i-lidlu-2018-ile-zarabia-kasjer-w-biedronce-lidlu-tesco-auchan-w-2018-zarobki-w-supermarketach/ar/12816284
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Z tym, że w Biedronce normą jest zatrudnianie na 0.75 etatu i doróbki do etatu pełnego gdy jest zapotrzebowanie. Więc realna płaca jest jeszcze nieco mniejsza. 3k netto to około 4,2k  brutto i nieco ponad 5k, które musi wyłożyć z kieszeni pracodawca.  Sądzę, że 95% szeregowych pracowników w handlu takich pieniędzy na oczy nie zobaczy. Tak więc nie wierzę, że gość dając 3k na rękę nie mógł znaleźć chętnych do pracy na stoisku mięsnym, gdzie jak obstawiam zarobki są niskie nawet jak na handel a wymagania praktycznie ograniczają się do posiadania książeczki sanepidowskiej.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
https://www.theguardian.com/lifeandstyle...-new-hygge

Cytat:How to relax like a true Finn

Have the right materials in stock – your favourite craft beer, crisps, hummus, cheeses and biscuits are all key weapons in the pantsdrunk arsenal.

Find your most comfortable underwear – the really holey ones where you’ve forgotten their original colour. Perhaps invest in some wool socks, too. Pantsdrunk is not about getting wasted. Make sure you only drink according to your needs and abilities.

Pantsdrunk does not require expensive furniture and artisanal hot chocolate in the house – just your drink of choice, a comfy sofa and a TV show you’re happy to binge watch.

It isn’t puritanical. Want to eat two whole sharing bags of crisps? Fine, go for it.

Lots of lifestyle trends tell you to switch off your phones and get outside. Wouldn’t you rather be inside with a glass of wine, working your way through a series of cat videos?

Tak trzeba żyć :D
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Temat jest o ciekawych artykułach a nie o pierdołach lajfstajlowych.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Ostatnio duże zainteresowanie wzbudził także francuski raper, pochodzący z Kamerunu Dieudonne M’bala M’bala, występujący jako  Nick Conrad i wykonujący piosenkę „Powiesić białych” („Pendez les Blancs”). Opublikował on teledysk gdzie śpiewa: “Chodzę do żłobków i zabijam białe dzieci. Łapię je szybko i wieszam ich rodziców, rozrywam je na strzępy by rozbawić czarnoskóre dzieci w każdym wieku, małe i duże”. Ponadto teledysk przedstawia białego mężczyznę torturowanego przez rapera i jego pomocnika. To wywołało szok we Francji, a film z teledyskiem, opublikowany na YouTube, został usunięty.(...)

Przesłanie owego teledysku o tytule „Powiesić białych” kojarzy mi się bezpośrednio z twórczością z okresu francuskiej rewolucji. Jest niejako jej kontynuacją. To widać od razu jak przypomnimy sobie choćby najbardziej chyba popularną  piosenkę z tamtego okresu, a mianowicie słynną karmaniolę „Ah! ça ira”. W refrenie była tam powtarzana fraza „les aristocrates à la lanterne!” (arystokraci na latarnię) i  „les aristocrates on les pendra!” (arystokratów powiesimy). Proszę sobie posłuchać wykonania tejże piosenki przez Édith Piaf w filmie  „Si Versailles m’était conté de". Wspaniałe, nieprawdaż? Dlaczego zatem potępiać owego rapera Conrada za „Lewicki: We Francji bez zmian, czyli znowu zapowiada się na rewolucję” a zachwycać się nad „ça ira”  Édith Piaf? Przecież pod względem przesłania jest to w zasadzie to samo. A że aktualnie jeszcze białych w Paryżu mieszka procentowo chyba więcej niż było tam arystokratów, szlachty i kleru w czasie rewolucji, to jest tylko kwestia statystki i czasu.

Żródło
Proszę o nie linkowanie całym cytatem - Fizyk


Paradoksalnie, mamy przykład udanej asymilacji, imigranci przejęli ducha jakobinizmu ....
Odpowiedz
Pisanie o jednym raperze (który chciał zdobyć popularność kretyńską piosenką - o dziwo, udało mu się, nawet Gladiator go popularyzuje, pisząc o nim - inaczej nigdy nie usłyszałabym o nim najprawdopodobniej) per imigranci to bardzo w stylu Gladiatora. Ciekawe, czy o katolickim księdzu - pedofilu napisałbyś "katolicki pedofilski kler".
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): „Ah! ça ira”. W refrenie była tam powtarzana fraza „les aristocrates à la lanterne!” (arystokraci na latarnię) i  „les aristocrates on les pendra!” (arystokratów powiesimy).

Paradoksalnie, mamy przykład udanej asymilacji, imigranci przejęli ducha jakobinizmu ....

A mi nie wiem dlaczego kojarzy się rym popularny w okresie Solidarności "A na drzewach zamiast liści wisieć będą..." dalej nie pamiętam.

znaLezczyni napisał(a): Pisanie o jednym raperze (który chciał zdobyć popularność kretyńską piosenką - o dziwo, udało mu się, nawet Gladiator go popularyzuje, pisząc o nim - inaczej nigdy nie usłyszałabym o nim najprawdopodobniej)

Cóż, metoda na tyle ograna co skuteczna. Jeden wzywa do zabicia białych, inny drze Biblię na scenie na "prywatnym przyjęciu". Kiedyś było prościej, wystarczyło fiuta pokazać ze sceny i już popularność i legendarność zapewniona. Zawsze można zasłonić się wolnością artystyczną, co to pozwala ponoć obrażać, jeżeli w słusznej sprawie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): A mi nie wiem dlaczego kojarzy się rym popularny w okresie Solidarności "A na drzewach zamiast liści wisieć będą..." dalej nie pamiętam.
Tylko że śpiew „a na drzewach zamiast liści” wznoszony jest całkiem serio i bez kszty ironii. Natomiast słowa i teledysk do „Pendez les Blancs” (do obejrzenia na Dailymotion: https://www.dailymotion.com/video/x6uc40c ) jest celowo skrajnie przejaskrawiony tak, żeby nikt w jego przesłanie nie uwierzył. Więc można się burzyć, że to tania i głupia prowokacja, ale faktem pozostaje, że to jest prowokacja. Prowokacja, która polskim „prawicowym” mediom z nieba spadła.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Też nie wydaje mi się aby nie znalazł chętnych do pracy w sklepie za 3k na rękę, skoro większość pracowników w handlu zarabia mniej (nawet sieciowe markety tyle nie płacą) Gdyby to było brutto - być może, ale i tu pewnie w końcu by znalazł. Coś mi się wydaje, że dziennikarz nieco podkolorował.

W Lidlu widziałem 2700 brutto.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): jest celowo skrajnie przejaskrawiony tak, żeby nikt w jego przesłanie nie uwierzył.

A mimo to wielu ludzi uwierzyło. I politycy z rządu francuskiego i politycy z francuskich partii opozycyjnych:

Cytat:Protests since its release at the weekend included one from the French Interior Minister, Gerard Collomb, who said: "I unreservedly condemn these abject remarks and ignominious attacks.

"My team is working towards the immediate withdrawal of the content. It will be up to the judicial authorities to give the appropriate follow-up to these horrific appeals to hatred."

[...]Bruno Retailleau, of the opposition Republicans party, said the song was "a call to murder", adding: "It's intolerable. There are things that should not be allowed because they incite racial hatred.

"This is a provocation to a crime.

And Benjamin Griveaux, a French government spokesman, condemned the "hateful, nauseating lyrics in the strongest possible terms."

https://www.thesun.co.uk/news/7357744/fr...sic-video/

Gościu ma już ma proces o wzniecanie nienawiści rasowej. I dobrze. Kto sieje wiatr winien zebrać burzę.

Może i zależy mu tylko na zdobyciu popularności kontrowersyjnymi tekstami... ale z drugiej strony - jakie masz argumenty za tym, że on tak rzeczywiście nie myśli?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
zefciu napisał(a): jest celowo skrajnie przejaskrawiony tak, żeby nikt w jego przesłanie nie uwierzył.

A mimo to wielu ludzi uwierzyło. I politycy z rządu francuskiego i politycy z francuskich partii opozycyjnych:

Cytat:Protests since its release at the weekend included one from the French Interior Minister, Gerard Collomb, who said: "I unreservedly condemn these abject remarks and ignominious attacks.

"My team is working towards the immediate withdrawal of the content. It will be up to the judicial authorities to give the appropriate follow-up to these horrific appeals to hatred."

[...]Bruno Retailleau, of the opposition Republicans party, said the song was "a call to murder", adding: "It's intolerable. There are things that should not be allowed because they incite racial hatred.

"This is a provocation to a crime.

And Benjamin Griveaux, a French government spokesman, condemned the "hateful, nauseating lyrics in the strongest possible terms."

https://www.thesun.co.uk/news/7357744/fr...sic-video/

Gościu ma już ma proces o wzniecanie nienawiści rasowej. I dobrze. Kto sieje wiatr winien zebrać burzę.

Może i zależy mu tylko na zdobyciu popularności kontrowersyjnymi tekstami... ale z drugiej strony - jakie masz argumenty za tym, że on tak rzeczywiście nie myśli?

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4347364/on-wrocil

:O
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości