16.12.2018, 23:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.12.2018, 23:37 przez Sofeicz.)
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Rodica napisał(a): W ogóle czytałam gdzieś, że poziom IQ zacząl spadać u młodszych pokoleń.
Obserwuje się taki trend. Badania rekrutów do armii duńskiej, a także inne badania nowozelandzkie i brytyjskie to potwierdzają.
Cytat:... in 2008 UK teenagers were on average six IQ points less intelligent than their counterparts tested 28 years earlier.
Co do zdiagnozowania przyczyny, nie ma konsensusu.
Być może głównym winowajcą jest ekspansja kultury obrazkowej kosztem kultury tekstowej.
Podobno w UK uczniowie właściwie nic nie piszą ręcznie, a większość materiału jest podawana w postaci multimedialnych prezentacji.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
ErgoProxy napisał(a): Właśnie sęk w tym, że choć mamy coraz lepsze narzędzia, to chyba tracimy kompetencje do ich używania. Tzn. nie my, tylko pokolenie smartfonów, które na problem z wypowiedziami dłuższymi, niż komć, a trafiają się nawet i takie rodzynki, które trzeba posyłać na specjalistyczne treningi operowania długopisem, bo dzieciak nabył odruchów do prztykania w klawisze, a do skoordynowanych manewrów całym umięśnieniem dłoni już nie. I nie powiesz mi chyba, że to nie ma przełożenia na stan "okablowania" mózgu, który rozwinął się u, było nie było, wytwórcy pięściaków i potem innych narzędzi. Osłabienie sprzężenia między ręką a mózgiem doprowadzi raczej do regresu niż do postępu.
Stephen Hawking by się nie zgodził w kwestii regresu  . A tak serio, to jaki procent młodych ma takie problemy, i czy przypadkiem nie idealizujemy przeszłości, jeśli chodzi o poziom edukacji? Nie twierdzę, że nie problem nie istnieje, ale w krajach rozwijających się (czyli w zasadzie większość populacji ziemskiej) dzieciaki nie biegają ze smartfonami bo często zwyczajnie ich nie mają. Co innego Europa czy USA.
Według mnie problem wynika raczej z braku aktywności fizycznej niż braku machania długopisem. Mózg potrzebuje różnych bodźców do rozwoju i koordynację wzrokowo-ruchową wyćwiczysz o wiele lepiej na boisku z kumplami. Kiedy było się bachorem biegało się pod blokiem prawie codziennie, bez względu na pogodę. Teraz dzieciaki tego nie robią i nawet jeśli czytają, zamiast siedzieć przed komputerem, to i tak hamują swój rozwój intelektualny w jakimś stopniu. Móżg potrzebuje dobrego krążenia, a otępiałe od ekranów zombi, potykające się o własne nogi, tego nie ma.
17.12.2018, 08:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.12.2018, 09:26 przez ErgoProxy.)
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Idealizacja niegdysiejszego poziomu edukacji może być o tyle trafiona, że ongi ten poziom był adekwatny do potrzeb gospodarki (industrialnej) i całościowego stanu wiedzy. Gospodarka się zmieniła, wiedza poszła do przodu, a programy nauczania i sam sposób nauczania pozostały w zasadzie bez zmian, że już nie wspomnę o kwestii wyposażenia pracowni szkolnych w sprzęt i substraty do doświadczeń.
Nadto będę upierał, że jednak grozi nam regres, bo w książkach masz spójne narracje i zdania podrzędnie złożone, a w Internetach jedną sieczką komciowo-tłitową. To nie jest taka sytuacja jak za Sokratesa, kiedy wymieniało się narracje ustne na narrację pisaną. Pokolenie urządzeń debilnych wymienia narrację pisaną na brak jakiejkolwiek narracji. W takich warunkach da się wyćwiczyć mózg do reagowania na bodźce, ale już nie do refleksji, dlaczego człowiek napotyka bodźce takie, a nie inne i czy w ogóle należy na nie reagować.
17.12.2018, 10:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.12.2018, 10:31 przez DziadBorowy.)
Liczba postów: 10,995
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
https://www.money.pl/gospodarka/byla-pra...6529a.html
Podobnych historii znam masę. Artykuł porusza, choć nieświadomie, jeden z większych moim zdaniem problemów polskiej gospodarki o którym zazwyczaj się nie mówi: chujową, niekompetentną kadrę kierowniczą, która jedyną metodą zarządzania ludźmi jaką zna jest dociskanie im śruby i stawianie absurdalnych wymogów.
Małe bezrobocie zmieniło tutaj nieco na plus, ale problem dalej występuje, zwłaszcza z mniejszych miejscowościach, gdzie o pracę nie jest wcale tak łatwo jakby wynikało ze statystyk, szczególnie gdy jest się kobietą (facet obecnie pracę bez problemów znajdzie wszędzie). Co ciekawe można by założyć, że jest to efekt jakiejś presji z góry, ale znam też jedną osobę, która jest dość wysoko w jednej z sieci handlowych i ona twierdzi, że o tym, iż takie problemy występują wiedzą, ale on powstaje gdzieś niżej - na etapie kierowników niższego szczebla, pojawia się gdzieś jakiś kierownik buc - i on swoim bucowstwem zaraża całą okolicę  Ale jak to z dowodami anegdotycznymi bywa ciężko powiedzieć jakie to ma przełożenie na inne firmy. W każdym razie historii o złych kierownikach, albo rażących niekompetencją, albo właśnie terroryzujących pracowników nasłuchałem się więcej niż tych, w których kierownik jest spoko.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
ErgoProxy napisał(a): Stary artykuł, więc jak już było, to wódz przeprasza.
A powinieneś przepraszać za jego rekomendowanie. To taka nowocześniejsza wersja "ta dzisiejsza młodzież"... Już nawet nie chce mi się pisać o tym na ilu płaszczyznach to jest bzdurne.
ErgoProxy napisał(a): W jaki sposób wytłumaczyć dziecku coś, co wymaga wiedzy i życiowego doświadczenia, jakie ma dorosły? Per analogiam, da się wyłożyć mechanikę kwantową bez aparatu matematycznego, a tylko przez machanie rękami?
Jak dobrze kojarzę, nie masz dzieci? Na jakiej więc podstawie stawiasz tezę, że dziecku nie da się wytłumaczyć?
A propos, gdzieś czytałem, że mechanikę kwantową da się wyłożyć bez aparatu matematycznego - nie weryfikowałem, ale ponoć są z tego wykłady na YT.
Rodica napisał(a): Odnośnie bicia dzieci, to w ten sposób też można wychować gamonia, gdyż stres powoduje rozkojarzenie i nieprawidłowe funcjonowanie neuronów lustrzanych.
Jak czytam hipoteza neuronów lustrzanych poszła się już kochać.
ErgoProxy napisał(a): Rozkojarzenie i neurony lustrzane to jedno, a człowiek po dorośnięciu obrywa taką dawką stresów, że chyba lepiej go zaprawić zawczasu. Przy czym znowuż nie może to być na zasadzie, że - skoro o karach fizycznych mowa - goni się ze wściekłością dzieciaka po domu i potem łoi z całej pyty. Skoro kara ma być wychowawcza, to powinna być dolegliwością i stopień tej dolegliwości winien być starannie odmierzony. Ale fakt, warto jednak spróbować chociaż wytłumaczyć poddawanemu dolegliwości, za co to i po co to.
Nie wiem w jakim środowisku się obracasz, ale nie, to nie jest normalne, że szef bije pracownika.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
17.12.2018, 11:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.12.2018, 11:58 przez ZaKotem.)
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
ErgoProxy napisał(a): Przy czym znowuż nie może to być na zasadzie, że - skoro o karach fizycznych mowa - goni się ze wściekłością dzieciaka po domu i potem łoi z całej pyty. Skoro kara ma być wychowawcza, to powinna być dolegliwością i stopień tej dolegliwości winien być starannie odmierzony. Ale fakt, warto jednak spróbować chociaż wytłumaczyć poddawanemu dolegliwości, za co to i po co to.
Zawsze mam do zwolenników bicia ludzi takie pytanie: skoro kary cielesne są tak skuteczne i przy tym niewinne i niegroźne, to czemu, na Boga, chcecie ich ograniczenia i stosowania tylko do dzieci? Wyobraźmy sobie na przykład, że misiak za przekroczenie prędkości lub niemanie świateł wymierza wam kilka wychowawczych klapsów. Czy to nie lepsze od mandatu? Albo urzędnica skarbowa przychodzi do was, w towarzystwie paru dobrze zbudowanych pomocników, żeby was trochę przytrzymali, i wymierza wam parę razów pasem na gołą dupę za nadmiar optymalizacji. No i chyba szef w zakładzie pracy też powinien mieć prawo do wymierzania klapsów leniwym lub niewłaściwie zachowującym się pracownikom. Albo nauczyciel akademicki, przecież studenci też się obijają, czasem klapsy dobrze by im zrobiły.
Czy taki kraj nie byłby piękny? Czy dorosły człowiek nie ma prawa do szczęścia, będącego efektem dostania klapsa?
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
ZaKotem napisał(a):Zawsze mam do zwolenników bicia ludzi takie pytanie: skoro kary cielesne są tak skuteczne i przy tym niewinne i niegroźne, to czemu, na Boga
Drodzy katolicy macie czasem tak że powolujecie się na istoty w które nie wierzycie? Np. Na Batmana, ale ta zupa była dobra. Albo, na księżniczkę Selestię ale piękny samochód
ZaKotem napisał(a):No i chyba szef w zakładzie pracy też powinien mieć prawo do wymierzania klapsów leniwym
No, i dla tego mam prawo mu oddać. Ja w ogóle to bym spuszczał wpierdol każdemu kto mnie irytuje
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
Quinque napisał(a): Ja w ogóle to bym spuszczał wpierdol każdemu kto mnie irytuje
No to przynajmniej konsekwentny jesteś  Bo klapsiarze chcieliby spuszczać wpierdol tylko irytującym dzieciom, ale dorosłym już jakoś nie.
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Nawet nie chce mi się tłumaczyć, na ilu płaszczyznach ZaKotem jaja sobie robi. Jak się już wyśmieje i odpisze na poważnie, to polecimy z rozmową dalej.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
ErgoProxy napisał(a): Nawet nie chce mi się tłumaczyć, na ilu płaszczyznach ZaKotem jaja sobie robi. Jak się już wyśmieje i odpisze na poważnie, to polecimy z rozmową dalej. 
To, że jaja sobie robię, nie znaczy, że piszę niepoważnie. Czy masz jakiś argument przeciwko realizacji wizji społeczeństwa klapsowego, ktorą opisałem?
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
205
Płeć: nie wybrano
Bicie dzieci czy zwierząt to łatwizna. Nie odmachnie się, a jeśli jednak, to można stłuc mocniej, żeby odmachiwania odechciało się na zawsze. Z dorosłym jest problem, że może być silniejszy. Dlatego zwolennicy bicia dzieci małych małoletnich chcą tłuc, a dorosłych nie - po co ryzykować.
No i tak na marginesie, zdaniem zwolenników bicia, dziecko jest własnością rodziców, jak pies czy rower. Rodzic ma prawo tłuc. Prawo własności rodzica jest święte (od momentu urodzenia się dziecka. Bo płód własnością nie jest i nie można go tknąć).
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
17.12.2018, 21:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.12.2018, 21:08 przez lumberjack.)
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
ZaKotem napisał(a): Zawsze mam do zwolenników bicia ludzi takie pytanie: skoro kary cielesne są tak skuteczne i przy tym niewinne i niegroźne, to czemu, na Boga, chcecie ich ograniczenia i stosowania tylko do dzieci?
Ja to bym chciał przede wszystkim dla dorosłych takich kar. Jak w Singapurze, który jest jednym z najlepiej rozwiniętych miejsc na ziemi.
Dlatego, aby osiągnąć poziom rozwoju Singapuru, powinniśmy wdrażać w naszym kraju rozwiązania, które sprawdziły się w tym mieście przyszłości
A dziecku w ostateczności można dać klapsa. Nie wiem co w tym złego, sam dostałem parę razy w życiu, gdy odwalałem jakieś naprawdę głupie maniany.
Zamiast znęcać się nad dzieckiem psychicznie i skazywać go np. na karę więzienia (zakaz wychodzenia na dwór, nakaz siedzenia w pokoju), można dać klapsa, który jest łagodniejszym rozwiązaniem. A najlepiej by było, gdyby nie trzeba było stosować ani takich kar ani srakich. Żeby dziecko było rozumne i żeby dało mu się normalnie wytłumaczyć jakaś sprawę. Ale nie wiem czy to nie przypadkiem utopia.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
17.12.2018, 21:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.12.2018, 21:19 przez Żarłak.)
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a): https://www.money.pl/gospodarka/byla-pra...6529a.html
Podobnych historii znam masę. Artykuł porusza, choć nieświadomie, jeden z większych moim zdaniem problemów polskiej gospodarki o którym zazwyczaj się nie mówi: chujową, niekompetentną kadrę kierowniczą, która jedyną metodą zarządzania ludźmi jaką zna jest dociskanie im śruby i stawianie absurdalnych wymogów.
Mnie też to zastanawia. Ten chory stan był bardzo silny kiedy gospodarka miała nienaturalnie wysoki poziom bezrobocia. Wtedy to była najprostsza metoda optymalizacji, teraz jest trochę lepiej, chyba, ale kretyni w zarządzaniu nadal są. Nie rozumiem czy zarząd danej firmy tak bardzo o to nie dba, nie ma nad tym kontroli czy socjopaci tak dobrze się maskują.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
ErgoProxy napisał(a): Nadto będę upierał, że jednak grozi nam regres, bo w książkach masz spójne narracje i zdania podrzędnie złożone, a w Internetach jedną sieczką komciowo-tłitową. To nie jest taka sytuacja jak za Sokratesa, kiedy wymieniało się narracje ustne na narrację pisaną. Pokolenie urządzeń debilnych wymienia narrację pisaną na brak jakiejkolwiek narracji. W takich warunkach da się wyćwiczyć mózg do reagowania na bodźce, ale już nie do refleksji, dlaczego człowiek napotyka bodźce takie, a nie inne i czy w ogóle należy na nie reagować. Chyba zapomniałeś, że przed pokoleniem urządzeń debilnych mieliśmy pokolenie telewizyjne. TV, z racji zawartości merytorycznej większości programów, jest taką młodszą siostrą internetów i jeśli głupiejemy społecznie, to zaczęło się to od kineskopu. Urządzenia debilne są tylko nośnikami informacji i od użytkownika zależy po co sięgnie, i jak to wykorzysta. Weźmy taki Twitter; osobiście czytam tłity kilku wybranych osób, które podają często linki do ciekawych artukułów, wydarzeń itd, komentarze zlewam. Bedziewie w rodzaju Facebooka czy Instagrama ludzie stopniowo zaczynają bojkotować (akcje typu "FaceBlock czy DeleteFacebook), ponieważ uświadamiają sobie zagrożenia, szczególnie dla dzieciarni. A jeśli już o narracji mowa, to w niektórych RPGach uświadczysz kilka tysięcy stron tekstu połaczonego z interakcją i czasem nawet niegłupią fabułą, skłaniającą do refleksji. Każdy znajdzie coś dla siebie; od chłamu do tzw. kultury wysokiej.
I znów, nie idealizujmy przeszłości; w dawnych, dobrych czasach, kiedy młodzież podobno czytała książki, popularnością cieszył się raczej Nienacki i Karol May, nie Bułhakow.
18.12.2018, 03:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.12.2018, 03:09 przez Lampart.)
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
znaLezczyni napisał(a): Bicie dzieci czy zwierząt to łatwizna. Nie odmachnie się, a jeśli jednak, to można stłuc mocniej, żeby odmachiwania odechciało się na zawsze. Z dorosłym jest problem, że może być silniejszy. Dlatego zwolennicy bicia dzieci małych małoletnich chcą tłuc, a dorosłych nie - po co ryzykować.
Argument w stylu " w realu nie byłbyś taki mądry".
Myślę że w niektórych przypadkach nie jest niczym złym jak rodzic przeleje bachorowi, grunt żeby nie w poniżający sposób, na przykład nie w twarz i żeby to było w ramach jasnych i konsekwentnych oczekiwań.
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
ZaKotem napisał(a):Czy masz jakiś argument przeciwko realizacji wizji społeczeństwa klapsowego, ktorą opisałem? No właśnie nie bardzo; Lumber dobrze mówi. Ale oczywiście, jeśli kara fizyczna jest dla kogoś aż tak nieznośna, może optować za zamiennikiem w postaci kary pręgierza, czy innego seansu hańby, na wzór lewackich Chin maoistowskich, czy nie mniej lewackiej Lepszej Korei. Osobiście wolałbym jednak chłostę - zdaje mi się karą mniej niszczącą psychicznie. I tylko za wykroczenia drogowe posyłałbym od razu do łagru, dlatego że samochód na benzynę jest to bomba zapalająca na kółkach, w której dość łatwo ofiarę wypadku zakleszczyć.
18.12.2018, 07:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.12.2018, 07:47 przez Kozak Zaporoski.)
Liczba postów: 162
Liczba wątków: 7
Dołączył: 04.2018
Reputacja:
44
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Za dzieciaka cheatowałem w szachach na kurniku :(
Lampart napisał(a): Myślę że w niektórych przypadkach nie jest niczym złym jak rodzic przeleje bachorowi, grunt żeby nie w poniżający sposób
Umieram z ciekawości, jakiż to sposób bicia osoby słabszej przez osobę nieporównanie silniejszą, będącą jednocześnie w pozycji władzy, nie jest dla tej pierwszej poniżającym... Byłbyś łaskaw podzielić się ze mną tą wiedzą?
ErgoProxy napisał(a): Ale oczywiście, jeśli kara fizyczna jest dla kogoś aż tak nieznośna, może optować za zamiennikiem w postaci kary pręgierza, czy innego seansu hańby, na wzór lewackich Chin maoistowskich, czy nie mniej lewackiej Lepszej Korei. Osobiście wolałbym jednak chłostę - zdaje mi się karą mniej niszczącą psychicznie. I tylko za wykroczenia drogowe posyłałbym od razu do łagru, dlatego że samochód na benzynę jest to bomba zapalająca na kółkach, w której dość łatwo ofiarę wypadku zakleszczyć.
Piszesz to poważnie czy żartujesz?
Ой, розвивайся та сухий дубе / Завтра мороз буде, / Ой собирайся молодий козаче / Завтра похід буде. / Я й морозу та й не боюся / Зараз розів'юся
18.12.2018, 08:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.12.2018, 08:33 przez ZaKotem.)
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
Osiris napisał(a): Chyba zapomniałeś, że przed pokoleniem urządzeń debilnych mieliśmy pokolenie telewizyjne. TV, z racji zawartości merytorycznej większości programów, jest taką młodszą siostrą internetów i jeśli głupiejemy społecznie, to zaczęło się to od kineskopu. Urządzenia debilne są tylko nośnikami informacji i od użytkownika zależy po co sięgnie, i jak to wykorzysta. Weźmy taki Twitter; osobiście czytam tłity kilku wybranych osób, które podają często linki do ciekawych artukułów, wydarzeń itd, komentarze zlewam. Bedziewie w rodzaju Facebooka czy Instagrama ludzie stopniowo zaczynają bojkotować (akcje typu "FaceBlock czy DeleteFacebook), ponieważ uświadamiają sobie zagrożenia, szczególnie dla dzieciarni. A jeśli już o narracji mowa, to w niektórych RPGach uświadczysz kilka tysięcy stron tekstu połaczonego z interakcją i czasem nawet niegłupią fabułą, skłaniającą do refleksji. Każdy znajdzie coś dla siebie; od chłamu do tzw. kultury wysokiej.
I znów, nie idealizujmy przeszłości; w dawnych, dobrych czasach, kiedy młodzież podobno czytała książki, popularnością cieszył się raczej Nienacki i Karol May, nie Bułhakow.
Książki są niezwykle szkodliwe dla młodzieży, co zauważył już Platon. A w XVIII-wiecznej Anglii szerzyły już chaos i spustoszenie w umysłach młodych:
Bujna wyobraźnia młodych czytelników romansów [tj. powieści w ogóle] najszkodliwszymi zapełniona bywa żywiołami, namiętności ich są przedwczesne, są gwałtowne, nieukrócone, przy najtroskliwszym staraniu nie dają się poskromić. Podobni czytelnicy szukają tylko sposobności, by podobnych szaleńców mogli grać rolę, podobnej mniemanej używać szczęśliwości, jaką romanse opisują
Ogólnie zasada jest taka, że cokolwiek ludzie lubią, to musi być szkodliwe, a już najbardziej dla młodzieży i najlepiej byłoby zabronić wszystkiego. Oprócz bicia, oczywiście, bo to każdemu dobrze robi. Może jeszcze z konieczności ekonomicznej zostać praca - ale tylko pod warunkiem, że ciężka - no i ewentualnie modlitwa.
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Zamiast znęcać się nad dzieckiem psychicznie i skazywać go np. na karę więzienia (zakaz wychodzenia na dwór, nakaz siedzenia w pokoju), można dać klapsa, który jest łagodniejszym rozwiązaniem. A najlepiej by było, gdyby nie trzeba było stosować ani takich kar ani srakich. Żeby dziecko było rozumne i żeby dało mu się normalnie wytłumaczyć jakaś sprawę. Ale nie wiem czy to nie przypadkiem utopia.
Można nie bić dziecka i nie znęcać się nad nim psychicznie.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
205
Płeć: nie wybrano
Lampart
Cytat:Argument w stylu " w realu nie byłbyś taki mądry".
To nie był argument. To był sarkazm.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
|