To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy można wszystkim zrobić dobrze?
Podlinkowuję gościa, którego ja znalazłem i pytałem o przeniesienie mojej chatki. Szacowany koszt za robociznę i wymianę ubytków ze stropem i nowym szkieletem to 25 000. Na moje oko całkiem przyzwoita cena. Z materiałami pewnie wyjdzie drożej, ale kupienie złożonej chaty w mojej okolicy to koszt kilku tysięcy złotych. Gościa można zapytać o wszystko. Szybko odpowiada.

https://m.facebook.com/marketplace/item/...114407210/
Sebastian Flak
Odpowiedz
Quinque nawet nie skomentuje tego co do mnie napisałeś, bo po przeczytaniu ręce mi opadły i nie mogę dosięgnąć do klawiatury.

Towarzyski pelikan.

Nieprawda, właśnie ludzie są indoktrynowani w stronę dualizmu ontologicznego. Nawet jeśli urodzą się w ateistycznej rodzinie i wychowają w takim otoczeniu.
A na świecie jest coraz lepiej liczby nie kłamią.
Odpowiedz
No ale to ty wyskoczyłeś z jakimiś żydomasonami(jakby nikt nie wiedzial o tym ze ewolucja to spisek masonów)
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Quinque nawet nie skomentuje tego co do mnie napisałeś, bo po przeczytaniu ręce mi opadły i nie mogę dosięgnąć do klawiatury.

Towarzyski pelikan.

Nieprawda, właśnie ludzie są indoktrynowani w stronę dualizmu ontologicznego. Nawet jeśli urodzą się w ateistycznej rodzinie i wychowają w takim otoczeniu.
A na świecie jest coraz lepiej liczby nie kłamią.

W jakim sensie lepiej?
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Podlinkowuję gościa, którego ja znalazłem i pytałem o przeniesienie mojej chatki. Szacowany koszt za robociznę i wymianę ubytków ze stropem i nowym szkieletem to 25 000. Na moje oko całkiem przyzwoita cena. Z materiałami pewnie wyjdzie drożej, ale kupienie złożonej chaty w mojej okolicy to koszt kilku tysięcy złotych. Gościa można zapytać o wszystko. Szybko odpowiada.

https://m.facebook.com/marketplace/item/...114407210/


Niczego to nie zmienia. Jeszcze jest potrzebne to co napisałem. Koszt 600 zł za m2 jest nierealny.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Towarzyski pelikan

Sorry, że tak wrzucam filmy, ale ten jest bardzo przekonujący, mnie przekonał, choć ciągle martwi mnie to rozwarstwienie.

https://www.ted.com/talks/steven_pinker_...anguage=pl
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):
Gawain napisał(a): Podlinkowuję gościa, którego ja znalazłem i pytałem o przeniesienie mojej chatki. Szacowany koszt za robociznę i wymianę ubytków ze stropem i nowym szkieletem to 25 000. Na moje oko całkiem przyzwoita cena. Z materiałami pewnie wyjdzie drożej, ale kupienie złożonej chaty w mojej okolicy to koszt kilku tysięcy złotych. Gościa można zapytać o wszystko. Szybko odpowiada.

https://m.facebook.com/marketplace/item/...114407210/


Niczego to nie zmienia. Jeszcze jest potrzebne to co napisałem. Koszt 600 zł za m2 jest nierealny.

Z Zachodu to aby przypadkiem nie jesteś? Oczko Masz niedowiarku:

https://m.olx.pl/oferta/dom-136-m2-oraz-...n=3&page=1

Przykładowe ogłoszenie z terenu Lubelszczyzny. Dom 136m2, ocieplony, z nowym piecem i działką 27arów za... 155k a to jest dość drogo jak na wygwizdowy różne. Ten budowlaniec nie ma wyjścia, wyższej marży nie nałoży. Z resztą nie jest deweloperem, nie oddaje chat pod klucz chyba. Po prostu ratuje stare chatki. Fakt, dom jest w stanie surowym, zamkniętym. Dokładnego kkosztorysu nie znam. Ale złożony, stary m dom to koszt kilku tysi. Pięć, sześć tysięcy to taki standard. Nawet z kosztami uzupełnień materiału, robocizną i transportem i tak ładnie zarobi. Skoro mi zaproponował za przeniesienie 25k, to widocznie mu się to opłaca. Nie wiem ile kosztuje praca wykończeniowa, bo sam sobie remontuję, ale dokładając kosztu materiału to wydaje mi się, że i tak cena nie przebije 750 złotych za metr kwadratowy.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Z Zachodu to aby przypadkiem nie jesteś? Masz niedowiarku:

https://m.olx.pl/oferta/dom-136-m2-oraz-...n=3&page=1

Przykładowe ogłoszenie z terenu Lubelszczyzny. Dom 136m2, ocieplony, z nowym piecem i działką 27arów za... 155k a to jest dość drogo jak na wygwizdowy różne. Ten budowlaniec nie ma wyjścia, wyższej marży nie nałoży. Z resztą nie jest deweloperem, nie oddaje chat pod klucz chyba. Po prostu ratuje stare chatki. Fakt, dom jest w stanie surowym, zamkniętym. Dokładnego kkosztorysu nie znam. Ale złożony, stary m dom to koszt kilku tysi. Pięć, sześć tysięcy to taki standard. Nawet z kosztami uzupełnień materiału, robocizną i transportem i tak ładnie zarobi. Skoro mi zaproponował za przeniesienie 25k, to widocznie mu się to opłaca. Nie wiem ile kosztuje praca wykończeniowa, bo sam sobie remontuję, ale dokładając kosztu materiału to wydaje mi się, że i tak cena nie przebije 750 złotych za metr kwadratowy.

Mówisz niedowiarku, a podajesz przykład prawie dwa razy droższy niż twoje wyliczenia (jeśli wliczymy w to strych, który jest do zrobienia, więc tak naprawdę powinniśmy policzyć 96m2, więc wyliczenie faktyczne to ponad dwa razy droższy od tego co podałeś).
Słusznie, że nie dowierzam. : )
Dalej sam piszesz, że z materiałami to minimum 750, więc to już 125% tego co podałeś. Robocizna to też będzie w okolicach 20% albo nawet wyżej. A zawsze trzeba brać pod uwagę wyższy budżet, bo zawsze coś nieplanowanego wyjdzie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):
Gawain napisał(a): Z Zachodu to aby przypadkiem nie jesteś?  Masz niedowiarku:

https://m.olx.pl/oferta/dom-136-m2-oraz-...n=3&page=1

Przykładowe ogłoszenie z terenu Lubelszczyzny. Dom 136m2, ocieplony, z nowym piecem i działką 27arów za... 155k a to jest dość drogo jak na wygwizdowy różne. Ten budowlaniec nie ma wyjścia, wyższej marży nie nałoży. Z resztą nie jest deweloperem, nie oddaje chat pod klucz chyba. Po prostu ratuje stare chatki. Fakt, dom jest w stanie surowym, zamkniętym. Dokładnego kkosztorysu nie znam. Ale złożony, stary m dom to koszt kilku tysi. Pięć, sześć tysięcy to taki standard. Nawet z kosztami uzupełnień materiału, robocizną i transportem i tak ładnie zarobi. Skoro mi zaproponował za przeniesienie 25k, to widocznie mu się to opłaca. Nie wiem ile kosztuje praca wykończeniowa, bo sam sobie remontuję, ale dokładając kosztu materiału to wydaje mi się, że i tak cena nie przebije 750 złotych za metr kwadratowy.

Mówisz niedowiarku, a podajesz przykład prawie dwa razy droższy niż twoje wyliczenia (jeśli wliczymy w to strych, który jest do zrobienia, więc tak naprawdę powinniśmy policzyć 96m2, więc wyliczenie faktyczne to ponad dwa razy droższy od tego co podałeś).
Słusznie, że nie dowierzam. : )
Dalej sam piszesz, że z materiałami to minimum 750, więc to już 125% tego co podałeś. Robocizna to też będzie w okolicach 20% albo nawet wyżej. A zawsze trzeba brać pod uwagę wyższy budżet, bo zawsze coś nieplanowanego wyjdzie.

Może i słusznie :-P Zapomniałem po prostu o wliczaniu wykończeniówki. A przykład podałem drogi jak na standardy np. mojej okolicy. Domy są tylko nieco droższe od tych ze starodrzewia. Masz tutaj kompleksowo wykończony, duży dom jako kontrast. Znajdź dom o podobnej powierzchni gdziekolwiek indziej. To jest niemożliwe po prostu. Podobne domy bliżej Lublina to już koszt prawie dwa razy wyższy. A masz całe wsie prawie wysiedlone. I mało chętnych na zakup. Moja siostra kupiła dom koło Zamościa za 40k. Po remontach nie jestem przekonany czy wyszło jej więcej niż z 800 złotych za metr. Po prostu zabudowań jest multum, ludzi jest mało to i ceny atrakcyjne. Podejrzewam, że jakby Wschodni sąsiedzi byli w UE to by się po prostu tutaj przesiedlali. Analogicznie do Polaków do byłego NRD.
Sebastian Flak
Odpowiedz
No tak, trzeba liczyć wszystko i to z nawiązką, czyli np. kosztem farby, żarówek, ale też uporządkowania terenu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Towarzyski pelikan

Sorry, że tak wrzucam filmy, ale ten jest bardzo przekonujący, mnie przekonał, choć ciągle martwi mnie to rozwarstwienie.

https://www.ted.com/talks/steven_pinker_...anguage=pl

Żałuję, że zabrakło mi tak danych miękkich. Facet wspomniał, że ludzie są coraz bardziej szczęśliwi, ale nie przedstawił żadnej argumentacji. Ani PKB, ani dobrobyt, pokój i zdrowie nie są gwarantem szczęścia.
Odpowiedz
No tak ale statystycznie to się pewnie przekłada. Jak jest wojna nędza choroby i tak dalej, to na pewno jest więcej cierpienia i mniej szczęścia.
Odpowiedz
Jak jest wojna, nędza, choroby, to pewno szczęścia jest mniej. Natomiast mam wątpliwości co do umieszczenia na liście mierników szczęścia pekabu. No bo jeśli mamy państwa A i B takie że PKB(A) < PKB(B), ale państwo B wypracowuje swój pekab drakońskimi harmonogramami, tj. zaorywując swoich robotników dosłownie na śmierć, to ja nie wiem, kto z nas uznałby relokację do takiego kraju za uśmiech losu. Ktoś z elity może, jeśli dostatecznie wyalienowany.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
Lampart napisał(a): No tak ale statystycznie to się pewnie przekłada. Jak jest wojna nędza choroby i tak dalej, to na pewno jest więcej cierpienia i mniej szczęścia.

Ja bym nie była tego taka pewna. Zauważ, że człowiek, który żyje w mniejszym dobrobycie, a więc np. w warunkach walki o byt czy to z powodu niedoborów podstawowych dóbr, groźby wojny czy jakichś zagrożeń naturalnych, ma jakąś motywację do życia. Ma o co walczyć. Musi podjąć konkretne działania, żeby przetrwać. I to nadaje jego życiu sens i pozwala się cieszyć małymi rzeczami. Głupi łyk wody, słoneczko, ulga po zjedzeniu ciepłego posiłku przynosi radość. Życie jest dla takiego człowieka niekwestionowaną wartością.

Co zaś się dzieje w państwach dobrobytu? Mamy znudzonego życiem filozofa, który ma wszystko (pieniądze, pracę, sklepy pełne towarów, rozrywka, kultura), żyć nie umierać. A jednak zasiada wieczorem przed kartką papieru i piszę rozprawę o tym, że życie jest absurdem, świat jest przepełniony cierpieniem i należy coś z tym zrobić, np. wyeliminować ludzką rasę w drodze powstrzymania się od prokreacji. Na tym etapie dobrobytu, totalnego spełnienia, życia pozbawionego prawdziwych problemów zaczyna się kwestionowanie wartości życia. Nagle się okazuje, że najbardziej cierpią ci, którzy nie cierpią w ogóle. Taki paradoks  Uśmiech
Odpowiedz
Cierpią moralnie okupowani przez Złą Unię, co im wpycha dobrobyt rurami do gardeł. A przecież nie ma w krajach wielkiego dobrobytu obowiązku utrzymywania konsumpcji na wysokim poziomie. Chcesz, to możesz żyć za dziesięć zeta dziennie, na zasadzie chleba z masłem i polędwicą, tudzież własnoręcznie opitolonych ziemniaczków i jakiejś jarzyny do tego. No więc, dlaczego jeszcze nie wyrabiasz w sobie wrażliwości na małe szczęścia? Zła Unia tego nie broni.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
Mnie się wydaje, że najbardziej cierpią ludzie, którym nie udało się osiagnąć zadowalającego poziomu dobrobytu oraz ci, którym rodzice poskąpili edukacji licząc na to, że dziecko samo się wychowa. Niektórzy też, wkładają swoim dzieciom rózne bzdury, chore poglądy i przekonania np. że bieda uszlachetnia. Prawda jest taka, że w tak skomplikowanym świecie trzeba umieć funkcjonować.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
[Obrazek: Global_AS_suicide_rates_bothsexes_2016.png?ua=1]

Zawsze wydawało mi się, że w najlepiej rozwiniętych krajach jest najwięcej samobójstw tymczasem widać, że Rosja i Indie wyłamują się z tego schematu. Także ten... ciekawe co jest powodem poczucia nieszczęścia w krajach bogatych i biednych. Będę miał więcej czasu to sprawdzę to.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Mnie się wydaje, że najbardziej cierpią ludzie, którym nie udało się osiagnąć zadowalającego poziomu dobrobytu oraz ci, którym rodzice poskąpili edukacji licząc na to, że dziecko samo się wychowa. Niektórzy też, wkładają swoim dzieciom rózne bzdury, chore poglądy i przekonania np. że bieda uszlachetnia. Prawda jest taka, że w tak skomplikowanym świecie trzeba umieć funkcjonować.

No to się pochwal co osiągnęłaś pracą własnych rąk. Ludzie nie popełniają samobójstw z powodu biedy
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Zawsze wydawało mi się, że w najlepiej rozwiniętych krajach jest najwięcej samobójstw tymczasem widać, że Rosja i Indie wyłamują się z tego schematu. Także ten... ciekawe co jest powodem poczucia nieszczęścia w krajach bogatych i biednych. Będę miał więcej czasu to sprawdzę to.

Ciekawe, że generalnie wskaźnik samobójstw jest najniższy w krajach muzułmańskich. Oraz w Wenezueli, co wskazuje, że warunki ekonomiczne nie odgrywają wielkiej roli.
Odpowiedz
Quinque:
Ja nie mówiłam o biedzie tylko o nieprzystosowaniu.
Poza tym, za kogo ty się uważasz, żeby zwracać się do mnie w trybie rozkazującym?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości