To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy nauka jest fajna?
#41
Inspiruje się twoją aktualną sygnaturą.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#42
Rodica


Cytat:Byle fliziarz, fryzjer, piłkarz, producent fimów porno zarabia więcej bez żadnego wyższego wykształcenia.

Twój fryzjer/ twoja fryzjerka wie, że jest byle fryzjerem zarabiającym za dużo w stosunku do wykształconej (zapewne nie tylko na francuskich serialach o wyższych sferach) jaśnie pani intelektualistki?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#43
Jak nie masz zamiaru odpowiadać na moje posty to może wyjdziesz z Mojego wątku

Bert04 napisał(a):I byś wylądował na wygnaniu, gdybyś w czasie burzliwych sporów teologicznych wylądował po chwilowo złej stronie. Święty Atanazy wspomniany przez Ciebie był wyganiany cztery razy. I pół. A mogło być gorzej. Kto wie, może więzienie, może oślepienie, może śmierć w ciemnej uliczce od "nieznanych sprawców"

Więc w czasie burzliwych sporów stał bym po stronie ortodoksji. No chyba bym nie stał po stronie Arian

Bert04 napisał(a):Nie tyle "policzenie" co zrozumienie koncepcji logarytmu pomaga w zrozumieniu natury wszechświata (jest on bardzo logarytmiczny), wahań kursów na giełdzie czy efektu procentu złożonego. To ostatnie przy wyborze konta lub kredytu jest pomocne

Nie wiem w jaki sposób obliczenie logarytmu pomaga na giełdzie no ale dobra

Bert04 napisał(a):... ale po mnie przyjdą inni i popchają ten wózek dalej. Pozostaną dzieci, którym będzie lepiej niż mi było. Pozostanie parę budynków, współtworzonych przeze mnie. Pozostanie parę ludzi, na których mogłem wpłynąć, oby pozytywnie. Jakąś rolę ma moje wykształcenie, jakąś rolę ma wiedza o świecie, jakąś rolę ma tzw. cywilizacja naukowo-techniczna

No I, jak będę w ziemi to będzie koło chuja mi latało to czy Ktoś będzie żył sobie wygodnie dzięki moim wynalazkom

Btw, mamy zaległą rozmowę o Honoriuszu itd. W wątku o grzechu
Odpowiedz
#44
Quinque napisał(a): Więc w czasie burzliwych sporów stał bym po stronie ortodoksji. No chyba bym nie stał po stronie Arian
Znaczy, cheatowałbyś z góry wiedząc, która strona historycznie wygrała.

Z drugiej strony, gdyby Quinque był po stronie ortodoksów, to może wygraliby arianie...
Odpowiedz
#45
Mnie osobiście nauka fascynuje, bo dostarcza wiedzy o świecie. Poznając osiągnięcia nauki czuję, że lepiej rozumiem wszystko, co mnie otacza, i jest to bardzo fajne uczucie Oczko Ale to tak subiektywnie.

A obiektywnie, nauka zwiększa efektywność ludzi. Człowiek wyposażony w technologię - która powstaje dzięki badaniom naukowym - jest w stanie wykonać o wiele więcej pracy w tym samym czasie, niż człowiek w technologię nie wyposażony. Dzięki temu np. tylko niewielki odsetek społeczeństwa wytwarza żywność dla wszystkich, a pozostała część, która już nie musi uprawiać roli albo polować, może się zająć innymi rzeczami, popychając ludzkość jako całość do przodu. Przetrwanie kosztuje coraz mniej i mniej wysiłku, a życie staje się coraz wygodniejsze. Czy to jest "fajne"? Kwestia osobistych preferencji, ale osobiście uważam, że jest przynajmniej pozytywne.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#46
Quinque napisał(a): Więc w czasie burzliwych sporów stał bym po stronie ortodoksji. No chyba bym nie stał po stronie Arian
Primo, nie możesz tego wiedzieć, skoro strona Arian była swego czasu bardzo liczna, popierało ją w różnym stopniu kilku cesarzy i kilku lokalnych królów.

Secundo, wspominałem o losie Anatazego, a ten był obrońcą ortodoksji.

Cytat:Nie wiem w jaki sposób obliczenie logarytmu pomaga na giełdzie no ale dobra

Wykresy logarytmiczne lepiej oddają opłacalność inwestycji w okresie czasu, lepiej też pokazują różnicę między zyskiem a stratą. Wykresy liniowe są pod tym względem mylące.

Cytat:No I, jak będę w ziemi to będzie koło chuja mi latało to czy Ktoś będzie żył sobie wygodnie dzięki moim wynalazkom

Rozczarowujesz mnie, QQ. Nie oczekiwałem, że masz ambicję na wynalezienie lekarstwa na raka. Ale takie a-socjalne nastawienie prowadzi do jednego pytania: jeżeli los innych ludzi ci lata koło chuja, to dlaczego inni ludzie mają dawać latającego faka na Twój ciężki los?

Cytat:Btw, mamy zaległą rozmowę o Honoriuszu itd. W wątku o grzechu

Wiszę anbo trzy odpowiedzi w tym samym wątku, więc musisz ustawić się w kolejce.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#47
Jeszcze zefciowi musze odpowiedzieć ale spokojnie

ZaKotem napisał(a):Z drugiej strony, gdyby Quinque był po stronie ortodoksów, to może wygraliby arianie

No bo politycznie rzecz biorąc Arianie wygrali. Podobnie jak ikonoklaści za czasów Leona III i Konstantyna V

Jeszcze Bert i Fizyk. Ale nie chce mi sie teraz odpowiadać Smutny. Jakoś nie czuję motywacji
Odpowiedz
#48
znaLezczyni:
Cytat:Twój fryzjer/ twoja fryzjerka wie, że jest byle fryzjerem zarabiającym za dużo w stosunku do wykształconej (zapewne nie tylko na francuskich serialach o wyższych sferach) jaśnie pani intelektualistki?
Miałam na myśli ilość czasu, energi, środków materialnych, stresu jakie trzeba poświęcić na naukę niezbędnych umiejętności zawodowych. Zresztą zastanawiam się na tym, żeby nauczyć się tego zawodu, w obecnych czasach trzeba posiadać wiele różnych umiejętności. Mogłabym też wyglądać jak wystrzałowa laska będąca żywą reklamą swojej profesji. Za intelektualistkę się nie uważam.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
#49
Ergo Proxy

Owieczki mówią: dziękujemy ;)


Rodica


Cytat:Miałam na myśli ilość czasu, energi, środków materialnych, stresu jakie trzeba poświęcić na naukę niezbędnych umiejętności zawodowych.

A język zdradził twój stosunek do tych profesji. I niestety, nie mogę tego uznać za stosunek przepełniony szacunkiem dla trudów cudzej pracy.

Przeanalizujmy teraz punkty wymienione przez ciebie:

1. Ilość czasu. Często bywa, że to zmarnowany czas. Jeśli ktoś wybiera kierunek studiów, po którym np. tylko 25 procent absolwentów może uzyskać zatrudnienie w zawodzie swoim bądź pokrewnym, nie może (moim zdaniem) oczekiwać nagrody (wynagrodzenia powyżej swojego widzimisię) ze względu na czas spędzony na nauce. Jeśli ktoś traktuje naukę jako hobby (bardzo chwalebne skądinąd), nie powinien mieć do państwa, Boga, społeczeństwa czy byle fryzjerek pretensji o to, że hobby automatycznie nie skutkuje wysoką pensją.
I jeśli ktoś wybiera zawód słabo opłacany, nie powinien po trzech czy pięciu latach być zdziwionym, że wykonując ten zawód nie zarabia się kokosów. Osoba po egzaminie maturalnym powinna znać pojęcie "myślenie życzeniowe".

2. Ilość energii. Nie przesadzajmy, zależy jaka szkoła, jakie studia. Czasem energii wystarczy tyle, żeby przelew zrobić i na egzaminach się stawić, dukając wiedzę zdobytą noc wcześniej.
I oczywiście, do zdobycia niejednego zawodu energii też trzeba wiele, nawet jeśli do wykonywania go wystarczy szkoła zawodowa.

3. Środki materialne. Jak z czasem - często zmarnowane. Tym gorsza sprawa, że szkolnictwo wyższe w Polsce jest bezpłatne. Jeśli ktoś chce studiować dziennie, nie musi płacić za to. Kto za takie studia płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy. Narzekający na niskie zarobki po studiach powinni się cieszyć, że nie wchodzą w życie z długiem rzędu dziesiątków tysięcy złotych - tyle pewnie kosztowałoby, gdyby musieli sami za swoje studia zapłacić. Przynajmniej na niektórych kierunkach.
Kiedyś uważałam, że studia wyższe powinny być bezpłatne. Zmieniłam zdanie, obserwując to, co dzieje się w Polsce. Marnowanie publicznych pieniędzy na ludzi, którzy po studiach pracują poniżej swoich kwalifikacji (teoretycznych przynajmniej) i pełni są pretensji, że przecież oni studiowali, więc im się należy.

4. Stres - a co stres ma wspólnego z wykształceniem? Stres jest nieodłączną częścią życia. Uczysz się, pracujesz, umierasz - zawsze jakiś stres.


Cytat:Zresztą zastanawiam się na tym, żeby nauczyć się tego zawodu, w obecnych czasach trzeba posiadać wiele różnych umiejętności. Mogłabym też wyglądać jak wystrzałowa laska będąca żywą reklamą swojej profesji.



Może zainwestuj kilkadziesiąt złotych w wizytę u fryzjera najpierw. Bo co jeśli nauczysz się zawodu i nie zadziała? ;)
A tak zawczasu sobie sprawdzisz ;)
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#50
Odnośnie pkt 1. autorstwa znaLezczyni:


Wir świata to jedno, a bycie uczonym to drugie. Ja na szczęście sprytnie znalazłem ukojenie na to w fatalizmie, oby kuźwa na długo, oby do końca.


Oczywiście nie mam jakichś problemów na tym tle, ale troszkę mnie to gryzło, dopóki nie zostałem fatalistą.
Odpowiedz
#51
Kubuś?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#52
Fizyk napisał(a): A obiektywnie, nauka zwiększa efektywność ludzi. Człowiek wyposażony w technologię - która powstaje dzięki badaniom naukowym - jest w stanie wykonać o wiele więcej pracy w tym samym czasie, niż człowiek w technologię nie wyposażony. Dzięki temu np. tylko niewielki odsetek społeczeństwa wytwarza żywność dla wszystkich, a pozostała część, która już nie musi uprawiać roli albo polować, może się zająć innymi rzeczami, popychając ludzkość jako całość do przodu. Przetrwanie kosztuje coraz mniej i mniej wysiłku, a życie staje się coraz wygodniejsze. Czy to jest "fajne"? Kwestia osobistych preferencji, ale osobiście uważam, że jest przynajmniej pozytywne.

O właśnie. Mnie bardziej jara sama technologia; technika. Mam ogólne wyobrażenie na jakiej zasadzie dane urządzenie działa, ale jakoś nie ciągnie mnie do tego, by wgryzać się w czysto naukowe niuanse i szczegóły. Bardzo lubię za to praktyczne zastosowanie nauki. Dalmierz laserowy, pion murarski, szlifierka, wiertarka, wkrętarka, poziomica, mieszadło, przeróżne zaprawy o przeróżnych właściwościach, samochód, komputer, telefon, internet - po prostu całkowicie polegam na zdobyczach nauki i za to ją szanuję. Może nie ciekawi mnie, ale jest fajna. Umożliwia tworzenie naprawdę pięknych i niezwykłych rzeczy.

Nauka to też taka prawdziwa "magia". W sensie, że tak naprawdę mamy w naszym życiu dostęp do tego co w powieściach fantasy jest określane mianem magii.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#53
Technika, to zbrojne ramię nauki.
Coś w tym jest, co pisze Lumber.
Sam często podziwiam drobne wynalazki zawarte w różnych produktach, na które ktoś musiał wpaść.
Na przykład łebskie patenty na zamknięcie butelek z mlekiem będące jednocześnie odpowietrznikiem - geniusz ludzki w czystej postaci.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#54
Sofeicz napisał(a): Technika, to zbrojne ramię nauki.
Coś w tym jest, co pisze Lumber.
Sam często podziwiam drobne wynalazki zawarte w różnych produktach, na które ktoś musiał wpaść.
Na przykład łebskie patenty na zamknięcie butelek z mlekiem będące jednocześnie odpowietrznikiem - geniusz ludzki w czystej postaci.

Zapodaj obrazek. O krachlę chodzi?
Sebastian Flak
Odpowiedz
#55
A ja do tej pory nie mogę wyjść z podziwiu geniuszu żarówki. Nauka-materia przedstawia się tutaj tak przyjemnie..
Odpowiedz
#56
Albo rower. Od ponad stu lat zmieniają się tylko szczegóły i materiały ale ogólny koncept nic nie stracił ze swojego geniuszu.
Podobnie młotek, nóż i siekierka Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#57
jako meloman ubóstwiam naukę za wynalazek pt. płyta CD. Dekady temu byłem użytkownikiem adapterów oraz magnetofonów, urządzenia te wywoływały we mnie frustracje: winyle trzeszczały a kopia na taśmie to nie było już to, nie wspomnę o konieczności regulowania i czyszczenia głowicy. Płyta CD to moje zbawienie - nie szumi, żadnych zakłóceń, pamiętam ten moment gdy po raz pierwszy usłyszałem moving pictures zespołu rush. tak. wszystkie natręctwa i wsłuchiwanie się czy z dźwiękiem jest w porządku poszły w zapomnienie. no i cd ma tylko jedną stronę.
Odpowiedz
#58
Płyta CD to nic. Internet LTE bez ograniczeń. Sporej części tego co słucham na judupie po prostu bym nie kupił. Nawet zdobyć nie ma jak. A tak to włączam playlistę na apce i leci mi w tle coś fenomenalnego. Bez sieci nigdy bym tego nie poznał. No i filmy, książki, forum a nawet pejsbuk, ułatwiają i umilają życie.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#59
zefciu napisał(a):Natomiast jeśli chcesz być konsekwentny i nie zajmować się niczym, co nie ma eschatologicznego sensu, to idź do klasztoru kontemplacyjnego. Ale jeśli nie idziesz, to nie kłam

No niestety. Cytując jednego gościa "zszarganą mam już lekko psyche..." nie dałbym se rady

zefciu napisał(a):Aha. Tylko że wiesz, że tradycyjnie ustala się liczbę Ojców w Nicei na 318

Różne źródła podają różną liczbę od 250 do 300 czy tam trzystu iluś

zefciu napisał(a):Czy dzisiaj jesteś w gronie 318 najbardziej wpływowych ludzi w swojej cywilizacji? Albo 1000? Albo 10000? Więc skąd wniosek, że w IV wieku byś był?
Cytat:

Ja tylko twierdzę że mógłbym żyć w IV wieku i fajnie by było być se takim biskupem

zefciu napisał(a):]Wiedza jak policzyć logarytm z dwóch o podstawie cztery np. w mojej pracy jest dość kluczowa. Bo dzięki niej wiem, że jeśli mam cztery opcje, to potrzebuję do ich przechowania dwa bity informacji. A właśnie tak się pojęcie logarytmu przekłada na praktykę (w przypadku informatyki, w innych naukach oczywiście też w inny sposób).

W III wieku by Cię się do niczego nie przydała a życie toczyloby się nadal. Zresztą, takie siedzenie przed komputerem 10h musi być nudne. No mnie by kurwica brała

zefciu napisał(a):Nauka prowadzi do tego, do czego prowadzi. Do lepszego poznania stworzonego świata i skuteczniejszej inżynierii

No ale cóż mi z wiedzy o tym jak działa świat? W ogóle mnie to nie rajcuje

zefciu napisał(a):ale nie ma nauka takich ambicji

Czy ma czy nie ma to bez znaczenia. Uważam że życie w 2019 roku jest tak samo wartościowe jak w 50

Na dzisiaj wystarczy pitolenia. Jutro robota czeka, a nie uśmiecha mi się wstawać o 9 rano Smutny
Odpowiedz
#60
Quinque

Cytat:No ale cóż mi z wiedzy o tym jak działa świat? W ogóle mnie to nie rajcuje

Podobno małe dzieci mają naturalną ciekawość świata, zadaniem szkoły powinno być ją podtrzymać, niestety często wychodzi to właśnie tak, że wiedzę i zdolności traktuje się jedynie instrumentalnie.
Np. po co mi matematyka, wystarczą jakieś podstawy z arytmetyki i geometrii...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości