To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Franciszek stoi po lewej stronie?
#1
No właśnie. Papież 
- twierdzi że Islam jest spoko
- promuje wolność wyznania(np. poprzez twierdzenie że wielość religii jest wynikiem mądrości Bożej) 
- nie nakazuje ekskomunikować aborcjonistek
- polemizuje z możliwością dawania eucharystii rozwodnikom czyli odszczepieńcom
- postawił sobie podobizne tego obrzydliwego bluźniercy M. Lutra(tfu)
- zwołuje jakieś szczyty na temat rzekomej pedofilii w Kościele. Mam tylko nadzieję że ten szczyt nie miał nic innego za zadanie jak zrobienie wrażenia medialnego. No chyba że Papież i inni biskupi naprawdę wierzą w jakąś pedofilie w Kościele. A w takim wypadku, pozostaje tylko zapłakać
- mówi że znam dobrych marksistów
- zachęca do przyjmowania nachodźców
- zakazuje stosować kary śmierci

Toż to modernizm w czystej postaci. Św. Pius X się w grobie przewraca 

Z podrywów prawicowości to papież 
- zakazuje homo. występowania do zakonów(bardzo dobrze)
 - nie robi poronionych akcji w stylu Asyżu

No o chyba tyle. Ja nie wiem, lewactwo musi bardzo nienawidzić Kościoła. Że te chore idee przekroczyły próg Kościoła Smutny
Odpowiedz
#2
Lewactwo się chichrzy w swoim gronie, bo to wie i rozumie, że z natury rzeczy religia musi być ultrakonserwatywna, albo nie będzie jej wcale - ewentualnie przetrwają sekty.

Natomiast cienkie pozerstwo jest cienkie. Lutra nie czytałeś, jeśliś czytał, to nie zrozumiałeś, jeśliś zrozumiał choćby fragmentarycznie, to nie umiesz w interpretację, ani twórczą, ani odtwórczą. Kościół, czyli Mistyczne Ciało Chrystusa, merda ci się z klerem, czyli ze stanem duchownym w ramach Kościoła. Cienkie pozerstwo jest irytujące w najwyższym stopniu, więc bywa użyteczne w trollingu, ale na wszystkie Duchy, nie do budowania sobie reputacji i nie do obrony swojego dobrego imienia. Natomiast zaklinanie rzeczywistości w oparciu o cienkie pozerstwo to jest

psi smród i gnój cyrku kalekich wszy

w tej dupie pierdolonej, w Polsce, jak ją zwą
jedyny sposób, by coś zmienić, wziąć i wymyć ją
przyjdzie wreszcie czas, przyjdzie w końcu dzień
z wodą spłyń, w brudnej rzece jutro widzę cię


- jak pozwoliłem sobie spolszczyć fragment Aenimy Toola

Masz atencję, a teraz się wynoś.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#3
Quinque
Cytat:mówi że znam dobrych marksistów

No właśnie, a przecież mówiłeś, że nie znasz ;d


Odnośnie papieża Franciszka to ja się zastanawiam czy on nie rozumie czy rozumie, że działa na szkodę katolicyzmu, a jeśli rozumie to czemu tak robi.

Przy okazji cieszy mnie jaki zgryz mają niektórzy katolicy, których nie lubię, na przykład Cejrowski Uśmiech
Odpowiedz
#4
Lampart napisał(a):Odnośnie papieża Franciszka to ja się zastanawiam czy on nie rozumie czy rozumie, że działa na szkodę katolicyzmu, a jeśli rozumie to czemu tak robi.

Bo wierzy w Malachiasza? Zdaje sobie sprawę z niemożności utrzymania obecnych pozycji i ucieka do przodu? Marzy mu się może coś na kształt religijnego NWO, któremu by przewodniczył? Cholera go wie. Ale ta cała przyjaźń między religiami świata oprze się w końcu o Cesarza. I niech mi kto wytłumaczy, czemu to Cesarz miałby klękać przed papieżem, skoro mogłoby (powinno?) być na odwrót. Duży uśmiech
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#5
Jeżeli nie posądzać papieża Franciszka o złe intencje, to on nie kalkuluje, wierząc, że postawa Jezusa to najlepsza droga w każdej sytuacji i jako jego namiestnik, tak właśnie powinien postępować, dając przykład innym ludziom. W praniu wyjdzie do czego to doprowadzi, jak na razie to wielu chrześcijan czuje, że papież się od nich odwrócił.
Z drugiej strony swoją postawą może też wielu przyciągnąć do kościoła jeśli zobaczą w tym coś prawdziwego.
Odpowiedz
#6
Postawa Jezusa to także - za naszym forumowym Buddą, czyli Marlowem - wywalenie handlarzy ze świętego obszaru, bo obracali tam monetami z wizerunkami bałwanów i ludzi. Czy też, jak chce ProxyOne, bo sprowadzali ofiarę z własnego, w trudzie i znoju odchowanego zwierzęcia, do trywialnego banału, w którym chodziło już tylko o puste odbębnienie rytuału. Pytanie, czy Franciszek głosi swoim postępowaniem takiego Jezusa, bezkompromisowego w obronie świętości, czy raczej jakąś poczwarną Jego karykaturę, co wszystko łyknie, na wszystko się zgodzi.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#7
A właściwie na czym polega problem? Że Franciszek nie jest jakimś ochujałym zjebem jak Al-kaida czy radykalni mormoni?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#8
To oddaj mu pokłon. Religia ma jednak to do siebie, że karmi się świętością, a to pojęcie kiepsko komutuje z mindsetem szeroko pojętej lewicy. Nauka, panie, postęp i psychoanaliza na wszelkie problemy, a świętość to przeżytek; święty to może być najwyżej Mikołaj w hipermarkecie (obowiązkowo czerwony). Ot co.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#9
Quinque napisał(a): Toż to modernizm w czystej postaci. Św. Pius X się w grobie przewraca 
No i jaki wniosek z tego? Logicznie możliwe są dwa:
- albo papieża wybiera Duch Święty, co oznacza, że Bóg aktualnie jest modernistą. Co może być przykre dla ciebie i wszystkich innych, którzy jawnie woli Boga się sprzeciwiają
- albo, jak uważają niekatolicy, papieża wybiera po prostu grupa starych pryków według własnego widzimisię, co oznacza, że moderniści opanowali wierchuszkę światowego kleru. Tylko że ten fakt dokonał się już 50 lat temu i trzeba mieć naprawdę opóźniony zapłon, żeby nie zauważyć.
Cytat:No o chyba tyle. Ja nie wiem, lewactwo musi bardzo nienawidzić Kościoła. Że te chore idee przekroczyły próg Kościoła
To nielogiczne. Gdyby lewactwo nienawidziło Kościoła, to by się od niego trzymało z daleka. A ty sam stwierdzasz, że się do niego pcha. Podczas gdy prawactwo ucieka do lefebrycznych sekt. Myślę, że dojrzewasz już do uznania, że katolicyzm to zgniłozachodnia pedalska ideologia propagowana przez Niemców, a prawilny prawy prawiczek prawdę widzi w rodzimowierstwie i Swarożycu.
Odpowiedz
#10
ZaKotem napisał(a): - albo papieża wybiera Duch Święty, co oznacza, że Bóg aktualnie jest modernistą. Co może być przykre dla ciebie i wszystkich innych, którzy jawnie woli Boga się sprzeciwiają
Jeżeli Bóg ma inne zdanie niż polscy katoliccy ultrakonserwatyści oznacza to po prostu, że Bóg się myli Uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#11
ZaKotem napisał(a):- albo papieża wybiera Duch Święty, co oznacza, że Bóg aktualnie jest modernistą. Co może być przykre dla ciebie i wszystkich innych, którzy jawnie woli Boga się sprzeciwiają

Taki ze ZaKot nie rozumie jak przebiega konklawe. Nie wiedziałem żeby KK nauczał iż Duch Święty wybiera papieża

ZaKotem napisał(a):- albo, jak uważają niekatolicy, papieża wybiera po prostu grupa starych pryków według własnego widzimisię, co oznacza, że moderniści opanowali wierchuszkę światowego kleru. Tylko że ten fakt dokonał się już 50 lat temu i trzeba mieć naprawdę opóźniony zapłon, żeby nie zauważyć

Św. Paweł VI modernistą(a przynajmniej nie takim jak św. JP2 nie był)

ZaKotem napisał(a):To nielogiczne. Gdyby lewactwo nienawidziło Kościoła, to by się od niego trzymało z daleka

Bzdura. W XX wieku komuchy wysyłały do zakonów pedziów, ateistów i marksistów aby ci zniszczyły świętą matkę
Lampart napisał(a):Z drugiej strony swoją postawą może też wielu przyciągnąć do kościoła jeśli zobaczą w tym coś prawdziwego

Gdybyście rozumieli po co Jezus założył Kościół to nie pisalibyście takich głupot. A powstał on po to aby nawracał grzeszników a nie aby czynił świat lepszym
Odpowiedz
#12
Quinque napisał(a): Św. Paweł VI modernistą(a przynajmniej nie takim jak św. JP2 nie był)
Takim nie był. Był mniejszym. Kościół nie lubi rewolucji, woli ewolucję i dozowanie modernizmu powolutku. Jak na mój gust, koszmarnie powolutku, no ale to nie mój interes. Być może kolejny papież będzie takim lewakiem, że będziesz wspominał Franciszka jako starego, dobrego konserwatystę.
Cytat:Bzdura. W XX wieku komuchy wysyłały do zakonów pedziów, ateistów i marksistów aby ci zniszczyły świętą matkę
A Żydzi i masoni aby tego nie robili? Wiesz, rozumiem cię, zawsze jak widzę jakiegoś ateusza debila to podejrzewam, że to wtyczka kurii. Uświadomienie sobie własnej zdolności do myślenia paranoicznego to najlepszy sposób na odrzucenie go.

Lampart napisał(a):Gdybyście rozumieli po co Jezus założył Kościół to nie pisalibyście takich głupot. A powstał on po to aby nawracał grzeszników a nie aby czynił świat lepszym
A nawracanie grzeszników czyni świat gorszym?
Odpowiedz
#13
Ergo Proxy


Cytat:Lewactwo się chichrzy w swoim gronie, bo to wie i rozumie, że z natury rzeczy religia musi być ultrakonserwatywna, albo nie będzie jej wcale - ewentualnie przetrwają sekty.

Całkowicie się z tobą nie zgadzam (tj. uważam, że jest dokładnie odwrotnie). Religie/ kulty dostosowują się do czasów albo kończą w skansenie. Gdyby KK nie dostosowywał się do przemian, byłby teraz tym samym, czym jest ortodoksyjny judaizm (nota bene i on nieco ewoluuje). Przemiany idą powoli - no cóż, lepiej wolno niż wcale.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#14
Jak nie masz zamiaru odpowiadać na moje posty to idź z moje wątku. Żałosne jest to co robisz

ZaKotem napisał(a):Być może kolejny papież będzie takim lewakiem, że będziesz wspominał Franciszka jako starego, dobrego konserwatystę

Jeśli się tak stanie, to
- się wkurwie i coś z tym zrobię
- nic nie zrobię
- pierdolne se w łeb z żalu
Odpowiedz
#15
Najlepiej się rozpij. Przyjemne z pożytecznym Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#16
A mówiłem, że atencjusz? I taki wypierdek ma pretensje do ludzi i świata...

znaLezczyni napisał(a):Całkowicie się z tobą nie zgadzam (tj. uważam, że jest dokładnie odwrotnie). Religie/ kulty dostosowują się do czasów albo kończą w skansenie. Gdyby KK nie dostosowywał się do przemian, byłby teraz tym samym, czym jest ortodoksyjny judaizm (nota bene i on nieco ewoluuje). Przemiany idą powoli - no cóż, lepiej wolno niż wcale.
Byłbym może w stanie się z tym zgodzić, gdyby nie to, co podniosłem post wyżej: że obecnie presja idzie na zeświecczenie wszelkich religii, na zrobienie z nich niewiążących filozofii, które można sobie zmieniać i łączyć w zależności od kaprysu. Coś takiego w oczywisty sposób święte nie jest; nie jest więc już religią. O to dokładnie lewactwu (tzn. lewicującym hipokrytom przeżartym przez cynizm) chodzi, bo w obronie świętości człowiek może zabić - bo przyznaje sobie to prawo z natury rzeczy - a przynajmniej złoić komuś porządnie skórę, żeby wypierdalał ze świętego obszaru (vide Jezus). Społeczeństwo pozbawione religii staje się zatem rozbrojone.

Ty, jako osoba lewicująca, ewidentnie nie lewaczka w sensie jak powyżej, możesz sobie nie zdawać z tego wszystkiego w ogóle sprawy. Problem jednak z lewicą ogólnie jest taki, że lewica wywodzi sobie cele z ideologii; to, czy te cele są w ogóle realne i czy ich realizacja nie odpali rykoszetem, to lewicy już nie obchodzi, bo idea, panie i panowie, idea! Słuszność! Czyli, podsumowując rzecz po ludzku, mrzonki; takie miraże ściągane po trupach. Lewicowiec uparcie odmawia bowiem zrozumienia, że chcąc zmieniać świat poprzez ideę, uzurpuje sobie pozycję Pana Boga, który czynił rzeczy Słowem; lewicowiec uparcie nie chce głośno przyznać, że Panem Bogiem nie jest i że jego ideowe chciejstwo skrępowane jest rozmaitymi niemożliwościami, których przekroczyć nikomu i nigdy się nie uda.

Nie zżymaj się więc na """faszystowskie""" portale, bo ewidentnie odrzucasz islam takim, jakim on jest realnie, a co za tym idzie, odrzucasz precz od siebie prawdziwe problemy liberalnych muzułmanów i odmawiasz im pomocy. Zamiast tego podstawiasz w miejsce tego rzeczywistego do bólu islamu - jakiegoś wymarzonego swojego chochoła i idziesz z nim w taniec chocholi. To się, oczywiście, dobrze nie skończy; niestety, nie tylko dla Ciebie.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#17
ErgoProxy napisał(a): Problem jednak z lewicą ogólnie jest taki, że lewica wywodzi sobie cele z ideologii; to, czy te cele są w ogóle realne i czy ich realizacja nie odpali rykoszetem, to lewicy już nie obchodzi, bo idea, panie i panowie, idea! Słuszność!
Na tej zasadzie to lewicowcami są też Macierewicz, Korwin, Sierpiński i Winnicki. To jest po prostu dogmatyzm, który może pojawić się w najróżniejszych miejscach spektrum politycznego, byle tylko daleko od centrum.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#18
Ergoproxy napisał

Cytat:Byłbym może w stanie się z tym zgodzić, gdyby nie to, co podniosłem post wyżej: że obecnie presja idzie na zeświecczenie wszelkich religii, na zrobienie z nich niewiążących filozofii, które można sobie zmieniać i łączyć w zależności od kaprysu. Coś takiego w oczywisty sposób święte nie jest; nie jest więc już religią. O to dokładnie lewactwu (tzn. lewicującym hipokrytom przeżartym przez cynizm) chodzi, bo w obronie świętości człowiek może zabić - bo przyznaje sobie to prawo z natury rzeczy - a przynajmniej złoić komuś porządnie skórę, żeby wypierdalał ze świętego obszaru (vide Jezus). Społeczeństwo pozbawione religii staje się zatem rozbrojone.

Dokładnie.
Odpowiedz
#19
ZaKotem napisał(a): Być może kolejny papież będzie takim lewakiem, że będziesz wspominał Franciszka jako starego, dobrego konserwatystę.

Papież Nowej Ery.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#20
Coś mi się zdaje, że gdyby Jezus chodził teraz po Ziemi i głosił swoje "nadstaw drugi policzek" czy "niech rzuci kamieniem...", to by go Quinque wyklął jako wcielenie lewactwa i zboczenia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości