To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co ma lewica do Sienkiewicza?
ErgoProxy napisał(a): Nie ma po prostu z kim zawierać tych tradycyjnych sojuszy "w szachownicę".
A to jest nieistotne. Po prostu epoka, w której sojusze w szachownicę miały sens się skończyła. Po prostu handel jest zyskowniejszy od wojny, więc sojusze idą głównie po linii powiązań handlowych. Odchylenia od tego modelu praktycznie zawsze jakieś dyktatury, gdzie interes dyktatora mocno rozmija się z interesem państwa.

towarzyski.pelikan napisał(a): No proszę. Wg Szwaba Bercika Idea Europy zrodziła się w Beneluksie. A ja myślałam, że Europa żadną ideą nie jest, ino pewną rzeczywistością. Jednak czego mam się spodziewać po postmoderniście (a więc de facto idealiście). To jak to było, Berciku, siadło se pare faciów w Beneluskie i stworzył Europę?
Właściwie to tak. Nazywali się Merowingowie.
towarzyski.pelikan napisał(a): A wcześniej to co było?
Imperium Romanum.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Nudzi mi się, a Szwab Bercik się odbercił, to może odpowiem. Łapanie Szwaba Bercika za słówka jest słabe - zdradza brak kontrargumentów i niezdolność do honorowego przyznania się do błędu. Nie masz honoru, to po pierwsze.
Po pierwsze, to był z mojej strony odwet. Bercik, chcąc mnie schocholić, nie odniósł się do mojego stwierdzenia, że idea zjednoczonej Europy (nie UE, tylko zjednoczonej Europy) powstała w łbach Niemców, tylko zasugerował swoją odpowiedzią, że piszę stricte o UE. Jesteś tak zapatrzony w Szwaba Berta, że Ci to umknęło.

Cytat:Po drugie, do jakich to straszliwych celów może wykorzystać imperium swoje wynarodowione masy, kiedy wojna nie przynosi zysku?
Do celów trywialnych, np. poszerzania zasięgu swoich wpływów, bogacenia się, rozwoju gospodarczego. Zysk płynie z podporządkowania sobie innych podmiotów, im silniejszy gracz, tym większa szansa na podporządkowania sobie maksymalnej liczby podmiotów. Najpierw sobie podporządkowujesz europejskie państwa, a później jako imperium podporządkowujesz sobie inne państwa/imperia spoza Europy. Niemcy w pojedynkę nie mają żadnych szans na rywalizację z Rosją, USA czy Chinami. My jesteśmy im potrzebni.

Cytat:Po trzecie, ktoś cię już zdążył ocenzurować w Internetach? To nie jest żadna cenzura, tylko zwyczajny rozbój na Góglu i Ryłoksiążce w imię... no właśnie, w imię narodowe. 
A tę informacje które konkretnie medium Ci sprzedało?

Facebook secretly lobbied in favour of Article 13 of undesired EU copyright directive
http://hacknews.eu/2019/04/02/facebook-s...directive/


Cytat:Po czwarte, bert ma rację, religie które wskazałeś jako takie, religiami nie są. Aczkolwiek twój tani chwyt pokazuje stan twojej mikrej, zaczadzonej umysłowości, w której wszystko kotłuje się ze wszystkim, tak że rozmowa z tobą balansuje na krawędzi sensowności, bo zawsze możesz wyskoczyć z tezą, że 1 = 2, jeśli tylko odpowiednio spojrzeć. Ale społeczeństwo, które nie potrafi poprawnie nazywać świata, staje się wobec świata bezradne. A ty właśnie w tym kierunku chcesz społeczeństwo polskie naginać.

To nie ma znaczenia, czy to są religie, czy nie. Przecież instrumentalne traktowanie religii, żeby poszerzyc swoje wpływy, religię spłyca do ideologii. O czym ani Bert, ani Ty już nie pomyśleliście, bo Wy nie potraficie wyciągać sedna z przetwarzanych przez siebie informacji. Zatrzymujecie się na jakichś szczegółach i dumni z siebie oznajmiacie "Ale przecież to co innego". A gdybyście mieli trochę (ociupinke) oleju w głowie, to byście poszli po rozum do głowy i zdali sobie sprawe, ze w dzisejszym zlaicyzowanym swiecie, który religie ma w dupie, uzywanie religii w celu zdobycia wplywow byloby strzałem w kolano. Nawet Watykan już w to nie wierzy.


Cytat:Po piąte, jak ktoś pomawia Unię Europejską o militaryzm, kolektywny w dodatku, to jest odklejony od rzeczywistości i tyle. 
A czym jest ta rozrastajaca się biurokratyzacja, mnozenie przepisow, regulacji jesli nie wyrazem niemieckiego Ordnungu?
Każdy rolnik dostanie dotacje z UE, pod warunkiem, że [i tutaj pierdylion przepisów]. Maszy byc posluszny, to dostaniesz kielbase, psie. 

Cytat:Po szóste wreszcie, wyłazi nam pomału szydło z pelikana. Pelikan dostrzega bowiem, że jakiś naród europejski in statu nascendi w tej Unii jednak jest. 
Naród to nie jest właścier słowo, ponieważ naród jest naturalną formą organizacji społecznej. Opiera się na wspólnej historii, tradycji, religii, kulturze etc. Natomiast ta euromasa jest po prostu zbieraniną ludzi, których lączą tylko zobowiazania wobec państwa. Stąd eurolewacy twierdzą, ze nowoczesny patriotyzm nie polega na tym, zeby owijac sie bialo-czerwona flaga, ginac za Ojczyzne, drzec morde "Bóg, rodzina, kościól", tylko na tym, żeby:
- placic podatki
- sprzatac kupe po psie
- glosowac w wyborach
- donosic na sasiada, jesli zaparkowal w niedozwolonym miejscu
Twój backgorund kulturowy nie ma znaczenia. Wszyscy jesestmy rowni wobec prawa (a jakie to prawo jest, to jeden chuj).
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): A czym jest ta rozrastajaca się biurokratyzacja, mnozenie przepisow, regulacji jesli nie wyrazem niemieckiego Ordnungu?
Każdy rolnik dostanie dotacje z UE, pod warunkiem, że [i tutaj pierdylion przepisów]. Maszy byc posluszny, to dostaniesz kielbase, psie. 
https://www.heritage.org/index/visualize...rc=country
Jak widzimy – wolność gospodarcza w Niemczech była zawsze większa niż w Polsce. Z tym że Polska w czasach przynależności do Unii dociągnęła do Niemiec.
Cytat:Stąd eurolewacy twierdzą, ze nowoczesny patriotyzm nie polega na tym, zeby owijac sie bialo-czerwona flaga, ginac za Ojczyzne, drzec morde "Bóg, rodzina, kościól"
Patriotyzm nigdy nie polegał na tym, żeby się owijać flagą i drzeć mordę. Natomiast na „ginięciu za Ojczyznę” polega patriotyzm tylko wtedy, gdy okoliczności tego wymagają. Zresztą jeśli masz ochotę zginąć za Ojczyznę, to sobie zgiń. Nie wiem, jaka korzyść z tego dla Ojczyzny.
Cytat:tylko na tym, żeby:
- placic podatki
- sprzatac kupe po psie
- glosowac w wyborach
No i co jest w tym wszystkim takiego lewackiego?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Cytat: Zresztą jeśli masz ochotę zginąć za Ojczyznę, to sobie zgiń. Nie wiem, jaka korzyść z tego dla Ojczyzny.

Że jednego krzykacza mniej?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
Po pierwsze, bert w oczywisty sposób pisał o Unii, bo zjednoczona Europa to generalnie pomysł z czasów, kiedy żadnych Niemców nie było; były tylko uzbrojone bandy feudałów i ziemia, z której one żyły (chłopów zaliczamy do ziemi). Chyba nawet miast, w sensie osobnego prawa dla mieszczan, jeszcze nie było.

Po drugie - to straszne, będziemy bogatsi i będzie nam się lepiej w imperium żyło. A w jaki sposób pelikan chce zabezpieczyć Polskę suwerenną przed nędzą? Otóż nie chce zabezpieczać w ogóle. Pelikan ma nędzę Polski immanentnie wbudowaną w swoje ciemne idee.

Po trzecie, akurat to, że Ryłoksiążka lobbowała, o oczy mi się obiło; ale postanowiłem wyssać zgrabną teorię z brudnego palucha, żeby sprawdzić twoją reakcję. Udało się lepiej niż myślałem; twoje pokraczne myślenie, że kto przeciw tobie, ten nie ma mózgu, leży teraz na widoku. Może jeszcze należę do niższej rasy? No wyduś to z siebie.

Po czwarte, no właśnie, już zaczyna się rzucanie tezami, że 1 = 2, jak odpowiednio spojrzeć. Obawiam się, że pelikanowi nie zależy na poprawnym nazywaniu świata - czyli na prawdzie - tylko na ciągłym kręceniu i mataczeniu, żeby przeciwnik się pogubił i siadł rozdziawiony na dupie. Nie ze mną te numery, Bruner.

Po piąte, militaryzm oznacza rozbudowę armii, która staje się głównym ośrodkiem wokół którego kręci się życie społeczne w państwie. Po polsku mówi się na to: skoszarowanie. Czy Unia Europejska jest skoszarowana?

Po szóste, naród jest sztucznym konstruktem wynalezionym około Rewolucji Francuskiej i propagowanym przez lewaków w kontrze do feudałów, którzy pragnęli, żeby chłop i mieszczanin nigdy nie stali się ludźmi z pełnią praw, tylko byli trzodą hodowlaną, z której żyliby feudałowie, po wiek wieków, amen. Natomiast naturalną formą organizacji społecznej jest plemię, względnie zbiorowość podobnych plemion, czyli etnos. Pokraczność i pokrętność myślenia pelikana, który w dodatku nie zna historii, a mądrzy się o niej, widać tutaj jak na dłoni.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): naród jest sztucznym konstruktem wynalezionym około Rewolucji Francuskiej i propagowanym przez lewaków w kontrze do feudałów, którzy pragnęli, żeby chłop i mieszczanin nigdy nie stali się ludźmi z pełnią praw, tylko byli trzodą hodowlaną, z której żyliby feudałowie, po wiek wieków, amen. 

Naród w takim sensie w jakim jest to rozumiane w PIS. Samo pojęcie istniało wcześniej (był naród rzymski, czy naród szlachecki), ale oznaczało co innego. Wspólnotę polityczną, obywatelską, a nie kulturowo - etniczną. Obecnie po klęsce XIX wiecznej nacjonalistycznej pisowskiej koncepcji "narodu" powoli następuje powrót do tego pierwotnego znaczenia. 

Istnieje "naród amerykański", czy kanadyjski, albo australijski a nawet izraelski, chociaż żaden z nich w świetle definicji pisowskiej istnieć nie miałby prawa.  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): No proszę. Wg Szwaba Bercika
Nie dość,  że żałosna próba obrażania osobistego (równie dobrze mógłbym nazwać t.p. kujawiaczką), to nie przypominam sobie, żebym stował podobne trickim względem t.p. No chyba że ten o Goebelsie, choć to też miało być krytyką czynów. Ale może na odcisk nadepnąłem.

Cytat:Idea Europy zrodziła się w Beneluksie. A ja myślałam, że Europa żadną ideą nie jest, ino pewną rzeczywistością.

Jaką rzeczywistością, skoro geologicznie nawet nie jest kontynentem? Indie kiedyś były, to znaczy w prehistorycznych czasach, ale dziś to nie ma znaczenia. Europa jest natomiast w pierwszej linii odrębnością polityczną, częściowo wynikającą z uwarunkowań goegraficznych (mocne rozczłonkowanie przez pólwyspy i łancuchy gór promuje rozdrobnienie państwowo-kulturowe).

W czasach Imperium Romanum podobną rzeczywistością polityczno-geograficzną był obszar Mare Nostrum. Augustyn z Hippony (dzisiejsza Algieria), Cyryl Aleksandryjski oraz Ireneusz z Lyonu należeli do tego samego kręgu kulturowego. A obszary dzisiejszej Germanii czy Wielka Lechia były poza nim, były strefą barbarzyństwa. Narodziny Europy to najwcześniej rok 800 i restytucja cesarstwa rzymskiego.

Cytat:Jednak czego mam się spodziewać po postmoderniście (a więc de facto idealiście). To jak to było, Berciku, siadło se pare faciów w Beneluskie i stworzył Europę? A wcześniej to co było?

Oboje z Ergo zrozumieliśmy, że chodzi Ci o współczesną UE, której rodowód podałem (on to napisał nawet przede mną, to taka dygresja do rzekomego "wpatrzenia"). Wcześniej to było imperium cesarza Napoleona. Wcześniej były różne fazy Cesarstwa Rzymskiego Domu Niemieckiego, od Ludolfingów do Habsburgów. A na wschodzie carat Trzeciego Rzymu. Przedtem było państwo Merowingów wspomnianych przez kmata króla, później króla i cesarza Karola Wielkiego. A na wschodzie cesarstwo bizantyjskie. Przedtem było Imperium Romanum, czasem podzielone czasem wspólne, z grubsza od Oktawiana. To wszystko w pewnej ciągłości, ale nieco wcześniej było imperium Aleksandra Wielkiego, jeszcze zakorzenione w Europie. Wcześniejsze byty ponadnarodowe to tereny Azji i Afryki, więc chyba na razie starczy wyliczania. Na terenie Mare Nostrum przed Rzymianami była jeszcze sieć kolonii greckich i fenickich, ale to trochę inna bajka.

Cytat:Polska ma za sobą imperialistyczny moment dziejowy i co warto podkreślić - wbrew mylącej nazwie, nie była to Rzeczpospolita Obojga (czy wielu) Narodów, tylko etni (grup etnicznych). Te etnie sobie współżyły, a elity były kosmopolityczne.

W sumie "narody" w nazwie RON określały oba państwa tworzące unię. Narodów w bardziej współczesnym znaczeniu było więcej. Niemniej te "etnie" to zalążki późniejszych narodów. Kto by pomyślał, że na bazie księstwa Kurlandii powstanie Łotwa?

Cytat:Co ciekawe, właśnie do takiej idei imperium europejskiego dąży UE.

A to ciekawe, że podobnie jak ja widzisz w państwie Jagiellonów (współ-) protoplastę UE.

Cytat:"Narodowość" tych poszczególnych przedstawicieli różnych kultur zostaje spłaszczona do "etni", natomiast sama ideologia rządząca superpaństwem europejskim jest kosmopolityczna "ponadnarodowa". Celem imperium jest skłonić jego mieszkańców, żeby ponad interesy narodowe stawiali interes imperium, a więc swoją narodowość zachowali dla siebie (w formie folkloru), a politycznie (publicznie) opowiedzieli się za "państwem neutralnym światopoglądowo".

Gdybyś uważnie czytała, co piszesz, sama byś zauważyła, że dzisiejsze rozumienie słowa "naród" odbiega od rozumienia średniowiecznego, a nawet wczesno-nowożytnego. Taki Kopernik mógł się czuć Prusinem, Niemcem lub Polakiem, w zależności od czasu i kontekstu. W złotym okresie tej wielonarodowej i wieloreligijnej Republiki wydano zbiór praw, które gwarantować miały wzajemną tolerancję. Nawet ten Koneczny twierdził, cytując za wikipedią, że o sukcesie pod Grunwaldem zdecydowała przwaga polskiej myśli o samostanowieniu narodów nad uniwersalizmem niemiecko papieskim. Jeżeli więc dzisiejsza UE jest wzorowana na RON, to sama widzisz. W ten sposób już trzeci raz sam Koneczny zaprzecza teoriom o bizantyjskości UE.



Cytat:Taką ciemną (wynarodowioną) masą jest łatwo manipulować, wykorzystywać dla swoich imperialistycznych celów. 
Dlaczego cień podejrzenia pada na Niemcy? Ponieważ nigdy nie wypracowali idei "narodu", państwa narodowego, w przeciwieństwie do innych państw. Ta koncepcja jest im duchowo obca, zawsze ich ciągnęło do imperializmu. Tak więc oni jako jedyni nie mają nic do stracenia jako naród, ponieważ sami narodem nie są.

No to już jedne teorie bez pokrycia przebijasz kolejnymi. Niemcy nie są narodem i nigdy nim nie byli? To po cholerę śpiewali "Deutschland Deutschland i tak dalej", bo im do rymu pasowało?

Cytat:W takim razie UE nie dba o wolność indywidualną choćby na tym poziomie, że wolność słowa tłamsi. W cywilizowanym, zinformatyzowanym cyfrowym świecie trudno sobie wyobrazić większy zamach na wolność niż cenzurowanie Internetu.

Z jednej strony dajesz przykład Matki Boskiej z tęczą. Z drugiej strony narzekasz na jakieś tłamszenie wolności słowa. Znajdź może przykład dzisiejszego kręgu cywilizacji, gdzie wolność słowa jest większa, niż w UE. Bo te reguły, na które narzekasz, narzuca akurat koncern rodem z USA.

Cytat:Ależ uzasadnienie Ci przedstawiłam w formie linka do artykułu. A że Ty je odrzuciłeś zanim w ogóle ten link otworzyłeś (jak chcesz i nie pamiętasz wygrzebie stosowne cytaty), a następnie wyjąłeś z kontekstu 1 punkt uzasadnienia (nie zapoznałeś się z nim ze zrozumieniem) i skwitowałeś to wnioskiem, że uzasadnienie jest bezzasadne, to tylko świadczy nie tylko o Twojej złej woli (bo ta jest ewidentna), ale też o elementarnym braku uczciwości intelektualnej i szacunku do rozmówcy. Jednak rozumiem, że Szwaby tak majo.

Nie tyle "wyjąłem" co "zacząłem". Po prostu zajmuję się Konecznym z doskoku i uzupełniam te porównania na bieżąco. I wychodzi mi, że nawet gdyby zaakceptować te con. dziwaczne teorie, Konecznego, to na podstawie Konecznego można odrzucić tezy o rzekomej bizantyjskości UE. W międzyczasie dodałem kolejne punkty, może nie wszystkie równie silne, niemniej zalinkowałem do dwóch artykułów na temat Konecznego i na nich się opieram w swojej argumentacji.

I na marginesie, na tym forum może jest parę fanów Konecznego, chyba pilaster swego czasu stworzył dosyć podobne porównanie cywilizacji, z drobnymi różnicami. Ja do jego fanów nie należę, dla mnie to nadal Daeniken historii. Niemniej mogę się nim zajmować na tyle, na ile pozwalają materiały dostępne w sieci.

Cytat:UE jest kwintesencją kolektywizmu militarnego, a więc właśnie bizantyjskiego. Jest to typowe dla demokracji, w której naczelnym postulatem jest równość.
Jeżeli obalę jeden pusty frazes musisz go zastępować kolejnym? "Kolektywizm militarny" UE? Co to do cholery jest, oprócz pustosłowia i zapełniania braków argumentacji?

Kwintesencją militaryzmu, to tak na marginesie, jest hierarchia. Jeżeli dwóch żołnierzy kopie saperkami dołek pod latrynę, to zawsze jeden z nich musi być tym "starszym szeregowym", lub w inny sposób odpowiadać za grupę. Jeżeli drużyna rusza do akcji, to w każdej sekundzie musi być wiadomo, kto dowodzi, nawet jakby połowa załogi została w losowej kolejności zastrzelona przez snajperów. U zarania Związku Radzieckiego próbowano w Armii Czerwonej wprowadzić kolektywizm. Zrezygnowano szybciutko po pierwszych klęskach, choć jeszcze długo utrzymywano pewne pozory zewnętrzne, zastępując generałów komandarmami i podobnymi. Ale bez hierarchii każda machina wojskowa jest skazana na rozsypkę.

Cytat:Jak osiągnąć demokratyczną równość? Poprzez uniformizację. Czyli wszyscy "indywidualiści" zakładają ten sam mundur, a więc stają się równi poprzez niwelowanie indywidualnych różnic (a te uwaga płyną m.in. z zakorzenienia w konkretnym narodzie).

Pewnie dlatego sama dajesz przykład tęczy (dosyć uniwersalnego symbolu różnorodności) jako przykład tej rzekomej uniformizacji?

Cytat:Porządek etyczny (narodowy, tradycyjny, oparty na religii) zastępowany jest subordynacją, wypełnianiem obywatelskich obowiązków, co daje człowiekowi poczucie godności i dumy. Połączenie subordynacji z uniformizacją jest kwintesencją niemieckiej filozofii. Ordnung muss sein. Porządek niemiecki wymaga silnej uniformizacji, która pozwala na łatwe urabianie ideologiczne masy. 

Jeżeli już to porządek pruski, moja kujawiaczko. Prusy były tym państwem, który wysiudał Austrię z prymatu w Związku Niemieckim i przez kolejne podboje, wojny i sojusze doprowadził do zjednoczenia Niemiec. Gdyby to zjednoczenie miało swoje źródło w Austrii lub w Bawarii, całe Cesarstwo miałoby inny charakter. Wystarczy poczytać Szwejka lub CK Dezerterów, żeby wyrobić sobie zdanie o tym austriackim Ordnungu.

Cytat:Kolektywizm UE zresztą najlepiej widać po jej wyznawcach. Wszyscy (w sprawach fundamentalnych) myślą i reagują jednakowo. Jak psy Pawłowa. Wystarczy, że otworzą usta, a ja jestem w stanie zlokalizować źródło ich "wiedzy o świecie" - Wyborcza, Polityka, TVN. A kiedy ich przepytać z podstawowych pojęć, to się okazuje, że nie rozumieją słów, którymi się posługują. Strzelają hasłami, skojarzeniami, kłamstwami, a przy tym pozostają święcie przekonani, że stanowią elitę. Tylko Niemiec mógł wpaść na tak genialny pomysł, żeby swoim dupowłazom wmówić, że są ... kimś.

Ja ciągle pytam się Ciebie, w czym widzisz bizantynizm UE. Od tego zaczęła się nasza niezbyt miła wymiana zdań. W odpowiedzi podawałaś już tak różne i często sprzeczne ze sobą argumenty, lub nic nie znaczące puste frazy, że muszę założyć, że przyjęłaś to z fabryki memów PiS bez jakiejś refleksji. Bo jak u Barei klient był złodziejem i pijakiem (bo każdy pijak kradnie), tak UE jest bizantyjska i niemiecka (bo każdy Niemiec to bizantyjczyk).

Zresztą dziś ta jednogłośność PiS nieco osłabła, ale tak 3,5 lat temu, jak doszli do władzy, było to porażające. Wystarczyło, że Ziemkiewicz przy jakiejś drobnej okazji puścił tekst "dumny z Dudy", już cała rzesza pisowców i tych "co-wcale-nie-wybierają-PiS-ale" powtarzała jak echo "dumny z Dudy", "dumna z Dudy", "dumni z Dudy". Tak było z innymi memami, tak w pewnym sensie jest do dziś, tylko sprawność trochę szwankuje. Ale wiadomo, że w szkołach uczą ubeckie wdowy a Obywatele RP nie muszą żyć w celibacie, czy na odwrót.

ErgoProxy napisał(a): Po drugie - to straszne, będziemy bogatsi i będzie nam się lepiej w imperium żyło. A w jaki sposób pelikan chce zabezpieczyć Polskę suwerenną przed nędzą? Otóż nie chce zabezpieczać w ogóle. Pelikan ma nędzę Polski immanentnie wbudowaną w swoje ciemne idee.

U zarania III RP pewien poseł miał powiedzieć coś w stylu "Polska może być biedna, byle była katolicka". Może zostało to wyrwane z kontekstu, ale zabrzmiało jak zabrzmiało. Dziś to zdanie można by lekko zmienić "Polska może być biedna, byle Niemcom zrobić na złość". Przypomina to stary dowcip o złotej rybce. "Niech mu się chałupa spali".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
zefciu napisał(a): https://www.heritage.org/index/visualize...rc=country
Jak widzimy – wolność gospodarcza w Niemczech była zawsze większa niż w Polsce. Z tym że Polska w czasach przynależności do Unii dociągnęła do Niemiec.
Czy to znaczy, ze Niemcom zależy na naszej "wolności gospodarczej"? Czemu?

Cytat:No i co jest w tym wszystkim takiego lewackiego?
Lewackie jest sprowadzanie patriotyzmu do obywatelskości. 
Jaka to różnica, komu płacisz podatek, na terenie jakiego państwa zbierasz psią kupę i podpierdalasz sąsiada?
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Czy to znaczy, ze Niemcom zależy na naszej "wolności gospodarczej"? Czemu?
Temu, że na kontaktach handlowych z bogatszym sąsiadem da się zarobić więcej, niż na kontaktach handlowych z biedniejszym.
Cytat:Lewackie jest sprowadzanie patriotyzmu do obywatelskości. 
Jaka to różnica, komu płacisz podatek, na terenie jakiego państwa zbierasz psią kupę i podpierdalasz sąsiada?
Taka, że to jest moje państwo, a którym się identyfikuję.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Temu, że na kontaktach handlowych z bogatszym sąsiadem da się zarobić więcej, niż na kontaktach handlowych z biedniejszym.

Pod warunkiem, ze ten bogatszy sąsiad nie jest bogatszy od nas?

Cytat:Taka, że to jest moje państwo, a którym się identyfikuję.
Identyfikujesz się z państwem czy z narodem?

ErgoProxy napisał(a): Po pierwsze, bert w oczywisty sposób pisał o Unii, bo zjednoczona Europa to generalnie pomysł z czasów, kiedy żadnych Niemców nie było;
To trochę tak jakby powiedzieć, że przed uzyskaniem niepodległości przez Polskę nie było Polaków.

Cytat:Po drugie - to straszne, będziemy bogatsi i będzie nam się lepiej w imperium żyło. A w jaki sposób pelikan chce zabezpieczyć Polskę suwerenną przed nędzą? Otóż nie chce zabezpieczać w ogóle. Pelikan ma nędzę Polski immanentnie wbudowaną w swoje ciemne idee.
Dlatego Pelikan trąbi do dłuzszego czasu, że właśnie dlatego się wynaradawia Europejczyków, żeby uczynić ich ciemną masą konsumentów zorientowaną tylko na dobrobyt. Oczywiście, ze pod butem Niemca będzie Ci się lepiej żyło, pod warunkiem ze będziesz robił to, co ci każe i myślał, co Ci każe. Są ludzie o mentalnosci niewolnika (jak Ty) oraz ludzie, dla których ważna jest wolność, autonomia. 

Cytat:Po czwarte, no właśnie, już zaczyna się rzucanie tezami, że 1 = 2, jak odpowiednio spojrzeć. Obawiam się, że pelikanowi nie zależy na poprawnym nazywaniu świata - czyli na prawdzie - tylko na ciągłym kręceniu i mataczeniu, żeby przeciwnik się pogubił i siadł rozdziawiony na dupie. Nie ze mną te numery, Bruner.
Czyli innymi słowy - zatkało kakało. I leci ad personam.

Cytat:Po piąte, militaryzm oznacza rozbudowę armii, która staje się głównym ośrodkiem wokół którego kręci się życie społeczne w państwie. Po polsku mówi się na to: skoszarowanie. Czy Unia Europejska jest skoszarowana?
To obywatele mają być tymi żołnierzami. Ich zadaniem jest pilnować porzadku. Jak jeden zołnierz zrobi coś nie tak, to inni żołnierze go postawia do pionu, bo wszyscy mają byc równi.

Zauważ, ze system reputacji na tym forum jest choćby utrzymany w duchu militaryzmu. Masz pewnie czasem ochotę napisac cos tak od siebie, co myslisz, ale za chwilę się zastanawiasz, jak to sie odbije na Twojej reputacji. Więc piszesz to, co wspóltowarzysze chca, zebys napisal. I jestes z siebie dumny, gdy Cię klepia po plecach. Nawet moderatora-cenzora nie trzeba. Wystarczy duch militaryzmu.

Cytat:Po szóste, naród jest sztucznym konstruktem wynalezionym około Rewolucji Francuskiej i propagowanym przez lewaków w kontrze do feudałów, którzy pragnęli, żeby chłop i mieszczanin nigdy nie stali się ludźmi z pełnią praw, tylko byli trzodą hodowlaną, z której żyliby feudałowie, po wiek wieków, amen. Natomiast naturalną formą organizacji społecznej jest plemię, względnie zbiorowość podobnych plemion, czyli etnos. Pokraczność i pokrętność myślenia pelikana, który w dodatku nie zna historii, a mądrzy się o niej, widać tutaj jak na dłoni.
Dobrze, że to napisałeś. Otóż, unioentuzjaści właśnie chca cofnąć Europejczyków ze stadium narodów (wyzsza forma org. społecz) do stadium etni (plemion), co jest przykładem przystosowania wstecznego.
Tak więc "postępowi" unioentuzjasci są w istocie regresyjni. Pytanie, czym im się to może udać? Czy można odgórnie (w drodze inżynierii społecznej) zniszczyc tożsamość narodową?


Bert, nie chce mi się Tobie odpisywać, bo piszesz bez żadnego celu (niekonstruktywnie), tak tylko żeby się przypierdolić, Ergo przynajmniej (chcąc nie chcąc) coś ciekawego wnosi, więc ja Tobie już dziękuję za rozmowę. Szkoda mi czasu na kontynuację.
Odpowiedz
To i ja podziękuję, bo od berta można się przynajmniej czegoś dowiedzieć (i od pilastra też). Ja tu piszę głównie dla rozrywki, żeby się pozaperzać. Ale w bagnie typu "Niemcy byli, zanim wymyślono Niemców" taplać mi się zwyczajnie nie chce.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
I bardzo dobrze. Towarzystwo może się rozejść.

Przy okazji przypominam, że tematem wątku jest zamach lewactwa na literaturę patriotyczną.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Pod warunkiem, ze ten bogatszy sąsiad nie jest bogatszy od nas?
Nie.
Cytat:Identyfikujesz się z państwem czy z narodem?
Jednym i drugim. Choć z państwem ostatnio mnie, gdyż to państwo próbuje mnie wykluczyć z narodu.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): I bardzo dobrze. Towarzystwo może się rozejść.

Przy okazji przypominam, że tematem wątku jest zamach lewactwa na literaturę patriotyczną.

Przeczytaj choć "Legendę Zeglarską", jeżeli chcesz się wypowiadać o Sienkiewiczu i jego stosunku do "hurra-patriotyzmu". Jest dostępna publicznie:

https://literat.ug.edu.pl/hsnowel/004.htm

To tyle ode mnie na chwilowe zakończenie. Starałem się komentować każdy tekst w miarę sił i wiedzy, jeżeli nie odpowiada to widocznie nie ma sensu kontynuacji.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): I bardzo dobrze. Towarzystwo może się rozejść.

Przy okazji przypominam, że tematem wątku jest zamach lewactwa na literaturę patriotyczną.

Przeczytaj choć "Legendę Zeglarską", jeżeli chcesz się wypowiadać o Sienkiewiczu i jego stosunku do "hurra-patriotyzmu". Jest dostępna publicznie:
Umiejętność czytania ze zrozumieniem w wykonaniu berta:
Pelikan: Tematem wątku jest zamach lewactwa na literaturę patriotyczną.
Bert: jeżeli chcesz się wypowiadać o Sienkiewiczu i jego stosunku do "hurra-patriotyzmu"
To jest chyba ten mur nie do przeskoczenia. Nie jestem w stanie rozmawiać z kimś, kto albo jest wtórnym analfabetą, albo przebiegłym manipulantem.
Nie tylko dziękuję za rozmowę w tym watku, ale za rozmowę z Twoją osobą w ogóle. Mężczyznę się poznaje po tym jak kończy. U mnie jesteś skończony.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Pelikan: Tematem wątku jest zamach lewactwa na literaturę patriotyczną.

Jak ostatnio patrzyłem na tytuł wątku, to stało w nim jak wół "Co ma lewica do Sienkiewicza".

A jednym z podstawowych argumentów, przytoczonym przez pilastra, jest to, że niewielu ludzi zna Sienkiewicza. Ani lewacy, ani prawacy, ani hurra-patrioci ani wegańscy gender-cykliści. Dla nich, jak dla kujawiaczki t.p. "Sienkiewicz" jest pustym sloganem. Jedni są za, inni są przeciw, ale czytać nie widzą potrzeby. Bo po co. Ze szkoły pamiętają, że "Sienkiewicz to literatura patriotyczna" a na więcej niż 100 stron nie starczyło wytrzymałości.

Cytat: Nie jestem w stanie rozmawiać z kimś, kto albo jest wtórnym analfabetą

A jak nazwać osobę, która nie ma pojęcia o literaturze, na temat której się wypowiada? Analfabetą pierwotnym?

Cytat:Nie tylko dziękuję za rozmowę w tym watku, ale za rozmowę z Twoją osobą w ogóle.

Proponuję założyć własnego bloga, na którym będziesz mogła zamykać usta oponentom i kończyć rozmowy ostatecznie. Tutaj jest forum otwarte, więc ten, wolność wypowiedzi rządzi.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Jak ostatnio patrzyłem na tytuł wątku, to stało w nim jak wół "Co ma lewica do Sienkiewicza".

A jednym z podstawowych argumentów, przytoczonym przez pilastra, jest to, że niewielu ludzi zna Sienkiewicza. Ani lewacy, ani prawacy, ani hurra-patrioci ani wegańscy gender-cykliści. Dla nich, jak dla kujawiaczki t.p. "Sienkiewicz" jest pustym sloganem. Jedni są za, inni są przeciw, ale czytać nie widzą potrzeby. Bo po co. Ze szkoły pamiętają, że "Sienkiewicz to literatura patriotyczna" a na więcej niż 100 stron nie starczyło wytrzymałości.

Cytat:A jak nazwać osobę, która nie ma pojęcia o literaturze, na temat której się wypowiada? Analfabetą pierwotnym?
A niech stracę!
Przede wszystkim przepraszam, ze Cię podejrzewałam o manipulanctwo. Zdaje się, że to tylko problemy z czytaniem ze zrozumieniem, na co wskazuje fakt, że po zwróceniu Ci uwagi Ty cały czas nie kumasz, o czym jest ten temat.
Może pomogę Ci, stwierdzając, o czym ten temat nie jest (na zasadzie eliminacji):
a) o stosunku Sienkiewicza do "hurra-patriotyzmu"
b) o Sienkiewiczu
c) o literaturze stworzonej przez Sienkiewicza
Temat wątku brzmi, jak słusznie zauważyłeś, "co ma lewica do Sienkiewicza?" i został stworzony na podstawie konkretnego artykułu. Innymi słowy, wątek dotyczy tego, co przeszkadza lewicowym liberałom w tym, że w szkole dzieci i młodzież poznają najważniejsze dzieła Sienkiewicza, a nie jakieś inne, bardziej współczesne książki. Później ten temat został uzupelniony o inny artukuł z tego samego szmatławca "Polityka", gdzie tym razem dostało się Mickiewiczowi dokładnie z tego samego powodu. Otóż właśnie dlatego postzrega się tych autorów jako niebezpiecznych, ponieważ .... propagują ten wstrętny patriotyzm, postawę narodową, propolską. I uwaga, nie ma przy tym znaczenia, czy sam Sienkiewicz czy Mickiewicz postrzagali swoją działalność lietracką jako patriotyczną albo jaki był ich stosunek do patriotyzmu, albo czy w innych dziełach (nieomawianych w szkole) nie poruszali wątków patriotycznych. Liczy się powód, dla którego liberalna lewica, chce się pozbyć tego Sienkiewcza czy Mickiewicza ze szkół. 
Jeśli po tym wyjaśnieniu nadal nie rozumiesz, o czym jest ten temat, tylko będziesz w dalszym ciągu się popisywał, jakim to jesteś znawcą Sienkiewicza, to będę zmuszona skapitulować, już na serio.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Nie wiem, jaka korzyść z tego dla Ojczyzny.
Skokowa poprawa jakości puli genetycznej narodu.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Aha, śmierć autora. A jaką korzyść odnosi naród polski z propagowania postawy narodowej, propolskiej polegającej akurat na waleniu innych okolicznych narodów po łbach i poniżaniu ich przez opluskwianie ichniejszych bohaterów i wartości? Przypominam, że współcześnie wojna już się nie opłaca. Po co więc nam mnożenie sobie wrogów?

Brajanek Narkopolak napisał(a):że w szkole dzieci i młodzież poznają najważniejsze dzieła Sienkiewicza
Dzieci nie poznają w szkole najważniejszych dzieł Sienkiewicza, bo ich nie czytają (ja sam przeczytałem je grubo później, niż miałem w programie i zresztą uznaję niższość Sienkiewicza wobec Prusa), podobnie jest z Mickiewiczem (przez Dziady nie przebrnąłem do tej pory, bo to mały koszmar jest) i o tym były te artykuły, które łaskaw byłeś przytoczyć, a teraz usiłujesz manipulować nieudolnie, że były o czym innym.

Ciekawa uwaga na marginesie: Sienkiewicz jest okej, Mickiewicz jest okej, ale Polacy współcześni nie są okej. Znaczy że wszystko co najlepsze w polskości już było, a teraz czeka nas tylko szorowanie po dnie, od którego się już nie odbijemy. Ot, patridiotyzm narkopolacki w pełnej krasie: polska kultura nie ma przed sobą żadnej przyszłości.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Aha, śmierć autora. A jaką korzyść odnosi naród polski z propagowania postawy narodowej, propolskiej polegającej akurat na waleniu innych okolicznych narodów po łbach i poniżaniu ich przez opluskwianie ichniejszych bohaterów i wartości? Przypominam, że współcześnie wojna już się nie opłaca. Po co więc nam mnożenie sobie wrogów?
Masz oczywiście na myśli wojnę zbrojną. Dzisiaj już należy mówić przede wszystkim o wojnie ideologicznej, która się jak najbardziej opłaca. I Niemcy, Ruski, Amerykanie o tym doskonale wiedzą. A niczego nieświadomi Polacy tę propagandę z każdej ze stron łykają. Naprawdę trudno jest nie dać się zmanipulować. 

Cytat:Dzieci nie poznają w szkole najważniejszych dzieł Sienkiewicza, bo ich nie czytają (ja sam przeczytałem je grubo później, niż miałem w programie i zresztą uznaję niższość Sienkiewicza wobec Prusa), podobnie jest z Mickiewiczem (przez Dziady nie przebrnąłem do tej pory, bo to mały koszmar jest) i o tym były te artykuły, które łaskaw byłeś przytoczyć, a teraz usiłujesz manipulować nieudolnie, że były o czym innym.
Nawet jeśli nie czytają, to zmuszeni są zapoznać się z przekazem tych dzieł, bo z tego są rozliczani m.in. na maturze. I potem nawet jaki Ergo, któremu się ambitnych książek nie chciało czytać za dzieciaka, ale wykuł na pamięć te hasełka "Polska Chrystusem narodów", jak trafi na jakąs inną książkę, nawet współczesną, gdzie pojawi się literacka aluzja do Mickiewicza czy Sienkiewicza, to będzie wiedział o co chodzi. 

Naprawdę lekcje języka polskiego nie są od tego, żeby zgłębiać szczegółowo każdą lekturę, rozbudzać namiętność do książek, tylko zobrazować poszczególne epoki literackie, z uwzględnieniem najwazniejszych nurtów. Dzieciak ma tam zdobyć wiedzę ogólną.  A mole książkowe przy okazji przeczytają coś wartościowego. 

Cytat:Ciekawa uwaga na marginesie: Sienkiewicz jest okej, Mickiewicz jest okej, ale Polacy współcześni nie są okej. Znaczy że wszystko co najlepsze w polskości już było, a teraz czeka nas tylko szorowanie po dnie, od którego się już nie odbijemy. Ot, patridiotyzm narkopolacki w pełnej krasie: polska kultura nie ma przed sobą żadnej przyszłości.
Też nie o to chodzi. Co innego, gdyby odezwały się głosy krytyczne, że te lektury po prostu są już przestarzałe, do nikogo nie przemawiają, że jest ich za dużo, bez odwoływania się do tych wątków narodowo-patriotycznych. Jednak dziwnym trafem, zawsze przy okazji takiej krytyki akcentuje się właśnie ten element tych książek. 
Pisałam np. że Gombrowicza jeszcze mniej osób czyta niż Mickiewicza i Sienkiewicza, ale przecież Gombrowicza lewica nie chce ruszać.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości