To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 6 głosów - średnia: 4.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pedofilia i molestowanie nieletnich w Kościele Katolickim
ZaKotem napisał(a): Potrafi, kierując się ubraniem, fryzurą i rodzajem gramatycznym. Bez tych - na szczęście powszechnie występujących - wskazówek nie ma szans. Po czym na przykład pilaster rozpoznaje płeć tego 10-letniego osobnika H. sapiens?

Po tym jak szybko ucieka. Ewentualnie, w jakim stopniu potrafi zablokować trafienie piłką palantową w głowę.  Duży uśmiech


E.T. napisał(a): Pilastrowe biadolenie, że jak to ten Sekielski mógł tak nagrywać, jest raczej odosobnione, marnie uzasadnione i jak widać nikogo tutaj nie przekonuje. Zupełnie jasne jest dla nieuprzedzonej większości, łącznie z prymasem Polski, że społeczne korzyści w postaci ujawnienia takich zjawisk w kościele przerastają minimalne ryzyko, jakie wiązało się z nieprzerwaniem nagrywanych rekolekcji.


Najlepsze jest to, że czego by Sekielscy nie zrobili, i kiedy by nie opublikowali filmu, to zawsze pojawiłyby się głosy, że jest to polityczny atak na Kościół, PiS, katolików itp., i ma związek z bieżącą sytuacją polityczną i działa na rzecz światowego spisku (wybierz sobie jakiego). Jak na atak wymierzony w kościół, to film jest mocno nudny (realizacja pozbawiona taniego sensacjonizmu), a mimo to oddziałuje bardzo mocno, bo opowieść mówi sama za siebie. Sam Sekielski wypowiadał się, że bez problemu mógłby sprowokować konfrontacyjne sytuacje w stylu filmów Patryka Vegi, które nakręciłyby odpowiednie oczekiwania, ale zrezygnował z tego, bo jak uważa, szacunek do ofiar i powagi tematu oraz rzetelność jest ważniejsza. Z tego samego powodu premiera miała miejsce po świętach Wielkiejnocy. Dobrze, że finansowanie odbyło się na zasadzie dobrowolnych darowizn, bo dzięki temu przynajmniej jeden z koronnych argumentów przywoływany w takich przypadkach został wytrącony.





Bardzo późno i dopiero po przyciśnięciu do muru, ale w końcu powiedzieli to na głos. Teraz również Gladiatory i pilastry będą mogły dowiedzieć się podczas niedzielnej mszy, że problem zaniedbań i słabej organizacji istnieje, a kościół się do tego przyznaje i chce zmienić.


Cytat:Biskupi zebrani na posiedzeniu Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski napisali list, który zostanie odczytany w kościołach w najbliższą niedzielę. "Wielu z nas obejrzało film „Tylko nie mów nikomu”. Ten dokument, to przede wszystkim wstrząsające relacje dorosłych dziś osób, wykorzystywanych w dzieciństwie przez duchownych. Zawiera on także przykłady braku wrażliwości, grzechu zaniedbania i niedowierzania osobom skrzywdzonym, co w konsekwencji chroniło sprawców" - czytamy.

Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych,
którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza (Mk 9, 42)


List episkopatu
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): List episkopatu

A w liście czytamy m.in.:
Cytat:Prosimy osoby pokrzywdzone przez duchownych, aby zgłaszały doznaną krzywdę do przełożonych kościelnych oraz do odpowiednich organów państwowych. W każdej diecezji i w wielu prowincjach zakonnych został wyznaczony delegat upoważniony do przyjmowania zgłoszeń o wykorzystaniu seksualnym małoletnich przez osobę duchowną. Ma on też pomóc w otrzymaniu wsparcia psychologicznego, prawnego i duszpasterskiego. Chcemy wspierać pokrzywdzonych od początku tej drogi w podjęciu kroków potrzebnych do przezwyciężania skutków doznanej krzywdy.

Sama Konferencja Episkopatu Polski nie zgadza się z argumentacją pilastra, że z takimi przypadkami to nie do biskupa. Oczko

No i jest zapowiedź: " Będziemy też nadal zgłaszać przestępstwa państwowym organom ścigania." Też nie bardzo po drodze z argumentacją p.

A dalej:
Cytat:Wielu duchownych i świeckich pracuje z osobami, które odważyły się powiedzieć o swoich traumatycznych doświadczeniach. Nie rozgłaszamy tego, ponieważ szanujemy ich prawo do prywatności. Być może sami zdecydują się o tym głośno mówić. Reakcja najbliższego otoczenia rzadko niestety opiera się na życzliwości i wrażliwości. Często jest okrutna, bezmyślna i bezlitosna, czasem pełna wyrzutów, przez co nam wszystkim potrzebna jest zmiana mentalności, by osoby poszkodowane w dzieciństwie lub młodości w delikatnej sferze seksualności były chronione i wspierane.

Ktoś tu chyba przejawiał taką postawę, przed przyjmowaniem której przestrzegają biskupi. Oczko
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Czyżby Zakotem widząc ubrane dziecko np 10 letnie z reguły nie potrafił stwierdzić czy to dziewczynka czy chłopiec?
Popatrzy na wyniki z WueFu i już będzie wiedział O matko
Odpowiedz
pilaster napisał(a):
Jaques napisał(a): pilaster

Cytat:
Cytat:działania twórcy filmu z założenia miały wywołać większy skutek niż pojedyncze zatrzymanie. Autor rezygnuje z zatrzymania, aby swoim filmem móc zadziałać na większą skalę 

Gdyby dzieci były gwałcone też by rezygnował aby swoim filmem, etc...

Opisujesz sytuację, która się nie zdarzyła. 

Owszem. A gdzie przebiega wg Jaquesa akceptowalna granica nieingerencji?

Jakby zaczął się do dzieci lubieżnie uśmiechać?
Jakby zaczął robić im dwuznaczne uwagi?
Jakby zaczął je przytulać?
Jakby zaczął je obmacywać?

No gdzie?

Podsuwasz kolejne potencjale sytuacje. A ja odnoszę się do konkretnej i można ją ocenić bez ustalania granicy.

Cytat:A pedofile niekościelni? Tam też jest olbrzymia nadreprezentacja chłopców wśród ofiar. Homoseksualiści stanowią 1-2% dorosłych mężczyzn, ale odsetek chłopców wśród ofiar pedofilów jest co najmniej o rząd wielkości większy.

Działają dwa czynniki:
1) mężczyzna częściej niż kobieta musi redukować napięcie seksualne (ze względu na nieprzerwaną produkcję plemników)
2) będąc w mniejszości trudniej znaleźć partnera seksualnego

Mówiąc pełnymi zdaniami. Homoseksualista mężczyzna nie znajduje partnera, a biologia skłania go do działania. W skrajnym przypadku szuka wśród małoletnich.

Gdyby homoseksualizm nie był tabu, skala zjawiska byłaby mniejsza.

Heteroseksualny ksiądz, którego obowiązuje celibat, znajduje się w podobnej sytuacji.
Odpowiedz
Cytat:Abp Głódź miał ukrywać księdza skazanego za molestowanie 15-latki. "To nie była pedofilia"

Jak informuje gazeta, ksiądz Bużan był proboszczem parafii w Bojanie na Kaszubach oraz pełnił funkcję dyrektora ds. budownictwa sakralnego archidiecezji gdańskiej. W trakcie spowiedzi do jego konfesjonału podeszła 15-letnia Ola, którą duchowny następnie zachęcił do wizyty na plebanii.

Tam mężczyzna dał do napicia się nastolatce alkohol oraz zmusił ją, aby usiadła mu na kolanach. Następnie zaczął ją obmacywać, całować, a potem wsunął dziewczynce rękę pod koszulkę. Ksiądz powiadomił później rodziców Oli o dziwnym zachowaniu ich córki oraz o tym, że uciekła do lasu.

Rodzice nastolatki dowiedzieli się o całym zajściu. W 2011 roku uznano proboszcza za winnego molestowania seksualnego, a także podawania alkoholu nieletniej osobie. Otrzymał on karę roku i czterech miesięcy więzienia z zawieszeniem na cztery lata. Zakazano mu także pracy z dziećmi przez dwa lata.


Dziennik próbował ustalić, gdzie Bużan sprawuje obecnie posługę, jednak nie otrzymał on odpowiedzi zarówno od ksiądz, jak i kurii gdańskiej (proboszcz został usunięty z listy księży na stronie internetowej kurii).

Według "Wyborczej" Bużan odbywa kościelną karę i jest przez Kościół ukrywany. "Jego przypadek obciąża metropolitę gdańskiego Głódzia" – czytamy w artykule. Jak się okazuje, po aresztowaniu abp Głódź wysłał księdza na miesięczny urlop. Po miesiącu proboszcz wrócił na plebanię i to o molestowanej przez niego dziewczynce mówiono w Bojanie źle.

W kwietniu 2011 roku, podczas procesu sądowego, abp Głódź dał ks. Bużanowi awans – został mianowany kustoszem kapituły kolegiackiej diecezji. Po zapadnięciu wyroku Bużan, za zgodą metropolity gdańskiego, zamieszkał nieopodal ośrodka kolonijnego dla dzieci. Został także prezesem fundacji Tyberiada Dzieciom.

Parafianie z Bojana domagali się przywrócenia Bużana jako proboszcza. Rozpoczęto więc nowe śledztwo dotyczące tego, czy nastolatka przypadkiem nie wrobiła księdza w molestowanie. Dowody, które miały świadczyć na korzyść duchownego, były... sfabrykowane.

Ksiądz nie został usunięty ze stanu duchownego, a abp Głódź nie powiadomił Watykanu o zajściu. Metropolita gdański zapewniał, że "to nie była pedofilia".

Ksiądz Bużan nigdy nie przeprosił poszkodowanej za wyrządzone jej krzywdy. Arcybiskup Głódź również tego nie uczynił.

źródło: "Gazeta Wyborcza"
https://natemat.pl/273651,abp-glodz-ukry...i-dlaczego


pilaster napisał(a):
Cytat:Cybula zmarł niedawno, a Głódź wygłosił na jego cześć piękną mowę pogrzebową...

Głódź nie ma za co przepraszać.


Ma przepraszać za mowę pogrzebową?

Trudno powiedzieć, za co Głódź może przeprosić. Pilaster musiałby to wszystko policzyć, zrobić diagramy itd. Trudna, czaso- i pracochłonna sprawa, która może potrwać.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
pilaster napisał(a): A odczuwanie pociągu seksualnego do dzieci nie jest przypadkiem przyczyną pedofilii?
Odczuwanie pociągu seksualnego do dzieci to jest pedofilia właśnie. Tak ją definiujemy. To chyba nie ma za wiele sensu twierdzić, że pedofilia jest przyczyną pedofilii?
Pedofilia w sensie klinicznym jest przyczyną pedofilii w sensie kryminalnym. A nie, jak to głoszą przeróżni psychole, jakieś wyparcia i zaparcia.  Smutny
Pociąg do dzieci zaś pojawia się jako skrajne odchylenie pociągu seksualnego do partnerów młodszych niż sam pedofil, co jest typowe dla mężczyzn - kobiety preferują partnerów starszych. Dlatego też nie ma praktycznie kobiet wśród pedofilów.


Cytat:
Cytat:Mógłby pilaster opisać.

Ale nie musi, bo już inni to zrobili

Jak widać różnice są opisane ściśle i ilościowo. 
Trudno je jednak nazwać zasadniczymi. Poza tym wyniki sportowe to nie jest coś, co widać normalnie, przy spotkaniu.

Różnice w wynikach sportowych są tylko objawem różnic w budowie fizycznej. Przecież nawet bez szczegółowej analizy w sekundach i centymetrach, gołym okiem widać że chłopcy i dziewczęta nawet inaczej się poruszają.

Cour de, czyżby Zakotem nigdy w życiu żadnych dzieci na żywo nie widział?
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Rozmaici dyskutanci zafiksowali się na tych pedofiliach i udają, że nie rozumieją sensu obowiązujących przepisów: jest zakaz uprawiania seksu z osobnikami poniżej 15 roku życia skończonego. 2-3 dni różnicy i już 30 lat do pudła. Albo źle popaczom na datę urodzenia. W każdym razie zakaz ten godzi w różne grupy perwersji. Godzi w większość dokonujących czynów pedofilskich. Ci co se znajdą późnego szesnastolatka ujdą (i mordę na kłódkę muszą trzymać). Godzi w część tzw. efebofilów. Tzn nie godzi bo ja nie jestem przekonany do istnienia tej efebofilii. Ściema to jest. Wreszcie godzi w osobniki heteroseksualne i homoseksualne uprawiające seks z dziećmi poniżej 15 roku życia. Okazuje się, że tych homoseksualnych z jakiś przyczyn jest nadreprezentacja. Ale o tym później. Ważne jest, że tu mamy do czynienia z dobrowolnością: nawet jak tam gówniarzeria zostanie pouczona przez sekmolestatorki i standardy WHO i wyrazi chęć uprawiania seksu to nie może. W sensie że z osobnikiem powyżej 15 lat, bo jak niżej to raczej umorzą. Rozumiem tutaj pewne zagubienie, bo państwo teoretyczne nie potrafi jasnego przepisu stworzyć.

Dlatego trzeba wyjść od konkretnych przykładów i zastanowić się, co chcemy osiągnąć. Zastanawiałem się ostatnio, czy za seks z nieletnim poniżej 15 roku życia mogą być zawiasy? Opisana przeze mnie nauczycielka dostała. Tak se myślałem i stwierdziłem, że ślepy może dostać. Bo łatwo może się nie zorientować. Łysy nie, ale głuchy? Teraz kilka przypadków w punktach:

Jeden osobnik ma skończone 15 lat a drugiemu brakuje coś tam.
Trzech czternastolatków napada na szesnastolatkę i ją gwałci. Czy tu pierwszeństwo będzie miał gwałt czy uprawianie seksu z nieletnim. I ogólnie sytuacje tego typu. Nieletni używa pigułki gwałtu na letniej.
Ślepy itp. Ale o tym już było.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Pedofilia w sensie klinicznym jest przyczyną pedofilii w sensie kryminalnym.

Panie, nie bzdurz pan. Sprawca molestowania dziecka w wieku dojrzewania, poniżej tych 15 czy obecnie, po histerycznych i bezprawnych działaniach PiS, 16 lat, nie musi być pedofilem w sensie klinicznym.

Cytat:Podejmując próbę ustalenia zakresu pojęcia „pedofilia”, Pospiszyl [5] podkreśla, że dla pedofila
obiektem seksualnego podniecenia jest nie tyle dziecko,
co dziecko w określonym wieku, którego nie postrzega się tu wyłącznie w kontekście metrykalnym, lecz
w zależności od przypisanych mu cech budowy somatycznej. To właśnie wygląd dziecka, jako obiektu
seksualnego pożądania, stanowić ma podstawę do
odróżnienia pedofila od innych sprawców przestępstw seksualnych wobec małoletnich. Jak podkreśla autor, granicą zainteresowania seksualnego pedofila jest najczęściej pojawienie się u dziecka trzeciorzędowych cech płciowych, szczególnie owłosienia łonowego. Inną prawidłowością, na którą zwraca
uwagę Pospiszyl, jest jakościowa różnica pomiędzy
popędem seksualnym pedofila a popędem innych
mężczyzn — dla których dziecko nie stanowi bodźca
natury seksualnej. Preferencje seksualne sprawców
molestowania seksualnego dzieci w wieku pubertalnym, niebędących pedofilami, nie odbiegają w sposób zasadniczy od tych, które cechują większość właściwie przystosowanych mężczyzn — tu różnica tkwi
głównie w rozwinięciu przez tych ostatnich odpowiednich hamulców moralnych
https://journals.viamedica.pl/seksuologi...3534/24577

pilaster napisał(a): A nie, jak to głoszą przeróżni psychole, jakieś wyparcia i zaparcia. 

No to kolejny cytat z linkowanego artykułu;
Cytat:Zarówno klasyfikacje, jak i źródła kliniczne [3, 9,
12–14] podkreślają, że nie każdy czyn pedofilny dokonywany jest przez pedofila. Mimo to w opiniowaniu sądowym sprawców przestępstw seksualnych
przeciwko dzieciom istnieje poważne ryzyko wnioskowania o istnieniu pedofilii wyłącznie lub przede
wszystkim na podstawie charakteru przestępstwa
i wieku ofiary. Może to wynikać z prób stosowania
przez biegłych błędnego algorytmu, w którym dopuszczenie się przestępstwa z art. 200 Kodeksu karnego
(czynność seksualna lub jej prezentowanie małoletniemu poniżej 15 lat) czy też art. 202 § 2 (prezentowanie małoletniemu poniżej 15 lat treści pornograficznych) jest najczęściej równoznaczne z „pedofilią”
sprawcy. Autorzy klasyfikacji ICD zwracają uwagę,
że pojedyncze wydarzenie, szczególnie gdy sprawca sam jest osobą w okresie dorastania, nie oznacza
stałej czy przeważającej tendencji, uprawniającej do
rozpoznania pedofilii. W klasyfikacji DSM podkreśla
się również, że pedofilia nie obejmuje osób w późnym wieku dorastania podejmujących związki seksualne z 12- lub 13-latkami.
Diagnoza różnicowa zakłada także konieczność
wykluczenia prymatu innego zaburzenia (np. upośledzenia umysłowego, demencji, zmian osobowości na
skutek ogólnego stanu medycznego, epizodu maniakalnego, intoksykacji, itp.) niż seksualne, które na skutek obniżenia umiejętności poznawczych, społecznych oraz samokontroli emocjonalnej może skutkować niezwykłymi zachowaniami seksualnymi. W przypadku innych zaburzeń nieprawidłowe zachowania
seksualne są tylko jednym z objawów psychopatologii. Zachowania pedofilne nie są w takich przypadkach ani dominujące, ani preferowane przez jednostkę, mogą pojawiać się wyjątkowo lub wpisywać się
w obraz szerszego zespołu klinicznego. Ponadto te
niezwykłe zachowania seksualne są wówczas często objawami izolowanymi i najczęściej nie stanowią
elementu powtarzającego się wzorca reakcji.

Jak bym był "psycholem", to na podstawie tych wszystkich "istości bytu w odbycie" i "wyparć i zaparć" zdiagnozowałbym u ciebie fiksację analną. Oczko
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Pociąg do dzieci zaś pojawia się jako skrajne odchylenie pociągu seksualnego do partnerów młodszych niż sam pedofil, co jest typowe dla mężczyzn - kobiety preferują partnerów starszych. Dlatego też nie ma praktycznie kobiet wśród pedofilów.
I tu pojawia się bardzo proste rozwiązanie, jak pedofilię wśród kleru zlikwidować. Dużo skuteczniejsze niż odsiewanie homoseksualistów Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Pedofilia w sensie klinicznym jest przyczyną pedofilii w sensie kryminalnym. A nie, jak to głoszą przeróżni psychole, jakieś wyparcia i zaparcia.  Smutny
Pedofilia w sensie klinicznym jest jedną z przyczyn wykorzystywania seksualnego dzieci, zwanego pospolicie a nieprawidłowo "pedofilią". Nie jest ani konieczna, ani wystarczająca.
Cytat:Pociąg do dzieci zaś pojawia się jako skrajne odchylenie pociągu seksualnego do partnerów młodszych niż sam pedofil, co jest typowe dla mężczyzn
Oczywiście. Tylko że istnienie odchylenia to nie jest przyczyna odchylenia Uśmiech Istnieje rozkład każdej cechy, np. inteligencji, i bedzie pewna ilość osób o IQ poniżej 80. Tylko że jeśli konkretny Brajanek ma niską inteligencję, to przyczyny tego stanu rzeczy mogą być rozmaite: może spadł na główkę w niemowlęctwie, może madka piła w ciąży, a może wychowywał się w środowisku niesprzyjającym rozwojowi intelektu. Tymczasem pilaster wyjaśniłby, że Brajanek dlatego jest mało inteligentny, że niektórzy ludzie są mało inteligentni.
Odpowiedz
Żeby dowieść pilastrowych racji należałoby zebrać dane na temat wieku, który pociąga różnych mężczyzn i wskazać, że rzeczywiście jest to normalny rozkład, gdzie mamy jeden szczyt, a pedofilia jest w istocie „ogonem” tego rozkładu. Tego jednak nie zrobimy, bo takich danych nie da się rzetelnie zebrać.

Istnieje jednak coś, co wskazuje, że pilaster nie ma racji. Otóż w kulturach gdzie pedofilia była akceptowana, traktowano ją jako coś różnego od normalnych relacji seksualnych. Normalnym było, że mężczyzna mający dorosłą żonę zadawał się jednocześnie z nieletnimi chłopcami. Nie było tam natomiast akceptacji „gejów” (czyli dorosłych mężczyzn budujących partnerską relację). Wspominałem o tym, ale jakoś zostało to pominięte.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Święty Legion Tebanski
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Istnieje jednak coś, co wskazuje, że pilaster nie ma racji. Otóż w kulturach gdzie pedofilia była akceptowana, traktowano ją jako coś różnego od normalnych relacji seksualnych. Normalnym było, że mężczyzna mający dorosłą żonę zadawał się jednocześnie z nieletnimi chłopcami. Nie było tam natomiast akceptacji „gejów” (czyli dorosłych mężczyzn budujących partnerską relację). Wspominałem o tym, ale jakoś zostało to pominięte.

Bo też pederastia starożytna była homoseksualizmem co najwyżej "zastępczym". Arystokraci hellenistyczni sami wyeliminowali kobiety z życia towarzyskiego i znaleźli się w sytuacji podobnej do pensjonariuszy zakładu karnego. Chłopcy byli pożądani ze względu na ich cechy... kobiece. Czyli gładka skóra bez zarostu, szczupłe ciało i przede wszystkim... skłonność do podporządkowania "mistrzowi". Wraz z dorastaniem te cechy tracił. Zarówno pedofilia, jak i "efebofilia" (granice są raczej płynne) nie ma nic wspólnego z pożądaniem cech męskich u partnera.
Odpowiedz
kmat napisał(a):
pilaster napisał(a): Pociąg do dzieci zaś pojawia się jako skrajne odchylenie pociągu seksualnego do partnerów młodszych niż sam pedofil, co jest typowe dla mężczyzn - kobiety preferują partnerów starszych. Dlatego też nie ma praktycznie kobiet wśród pedofilów.
I tu pojawia się bardzo proste rozwiązanie, jak pedofilię wśród kleru zlikwidować. Dużo skuteczniejsze niż odsiewanie homoseksualistów Uśmiech

Sugerujesz kobiety-księży? Istnieje Kościół w Kanadzie, który takie rozwiązanie wprowadził. Do zeszłego roku nie był akceptowany przez Stolicę Apostolską. Nie wiem jak jest dzisiaj, ale podejrzewam, że nic się nie zmieniło. I tu dochodzimy do kolejnego trudnego tematu. Otóż Kanadyjski Kościół nie wziął się zniknąd. Osoby, które go założyły, to byłe zakonnice wykorzystywane seksualnie przez księży Smutny Największe nasilenie jest w państwach Afryki, ale zjawisko dotyczy wszystkich kontynentów w tym Europy (np. francuska "Arka").

korsarz
Cytat: Nieco poza tematem, ale informacja dla sprawy wydaje się być istotna. Co przyniesie synod panamazoński? Możliwe, że zniesienie celibatu...

https://oko.press/amazonska-rewolucja/

To zapewne ma związek z tymi skandalami. To wstyd dla Kościoła i zmiany są konieczne.

"Miasto zbudowane na wysokiej górze jest umocnione. Nie może upaść ani nie będzie się mogło ukryć" (ew. Tomasza)

Temat nadaje się na osobny wątek
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
pilaster napisał(a): Pedofilia w sensie klinicznym jest przyczyną pedofilii w sensie kryminalnym. A nie, jak to głoszą przeróżni psychole, jakieś wyparcia i zaparcia.  Smutny
Pedofilia w sensie klinicznym jest jedną z przyczyn wykorzystywania seksualnego dzieci, zwanego pospolicie a nieprawidłowo "pedofilią". Nie jest ani konieczna, ani wystarczająca.

Raczej mamy do czynienia z dwiema wyraźnie odrębnymi populacjami, które tylko propaganda wrzuca do jednego wora:

1. Pedofile pedofile. Czyli ci, o których pilaster pisał powyżej, osobnicy znajdujący się w ogonie rozkładu, z definicji niezbyt normalni (jak to w ogonie rozkładu), często infantylni i niedorozwinięci. Dzieci wzbudzają w nich pociąg seksualny i niektórzy z tej grupy próbują ten pociąg zaspokoić, co oczywiście kończy się zwykle spotkaniem z policją i odsiadką. Stanowią oni miażdżącą większość wśród osadzonych za "pedofilię" (w sensie kryminalnym), ale nie wiadomo czy to dlatego, że to faktycznie większość "pedofilów" (kryminalnych), czy też po prostu dlatego że łatwiej ich złapać i skazać - inteligencją i sprytem to oni bynajmniej nie imponują. Wpływów i majątku pozwalającego na znalezienie łebskich adwokatów też się raczej nie dorobili.


2. Homoseksualiści pedofile. W przeciwieństwie do pierwszej grupy nie mają jakiś szczególnych inklinacji akurat ku dzieciom, hołdują raczej zasadzie, "aby życie miało smaczek..." ale seks z dziećmi jest dla nich symbolem statusu bytujących ponad zwykła ludzką mierzwą nadludzi, za których się uważają, deklaracją pogardy wobec zdrowej części społeczeństwa i potwierdzeniem lojalności grupowej. Wśród osadzonych występują rzadko, tylko w najbardziej ewidentnych przypadkach możliwy jest wyrok skazujący. Inaczej niż pierwsza grupa są przebiegli, zamożni, często bardzo inteligentni i znajdują wielu obrońców w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Także tutaj na "ateiście" padały głosy, że homoseksualiści mają "prawo" do gwałcenia dzieci, w ramach zemsty na "dyskryminującym" ich społeczeństwie  Wywracanie oczami

3. Teoretycznie jest możliwa jeszcze trzecia opcja "pedofilia zastępcza" na wzór "zastępczego homoseksualizmu" w więzieniach, ale realnie warunki w których mogłaby wystąpić raczej się nie zdarzają 

zefciu


Cytat:Żeby dowieść pilastrowych racji należałoby zebrać dane na temat wieku, który pociąga różnych mężczyzn i wskazać, że rzeczywiście jest to normalny rozkład, gdzie mamy jeden szczyt, a pedofilia jest w istocie „ogonem” tego rozkładu.

W rzeczy samej. Tak samo, aby pilastrowym racjom zaprzeczyć. Dopóki jednak takich danych nie ma, ta hipoteza jest bardzo obiecująca, bo wyjaśniająca najwięcej znanych faktów (np praktyczny brak kobiet wśród pedofilów)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Pedofile pedofile. Czyli ci, o których pilaster pisał powyżej, osobnicy znajdujący się w ogonie rozkładu, z definicji niezbyt normalni (jak to w ogonie rozkładu), często infantylni i niedorozwinięci.

Nasz Ptyś sobie fantazjuje, a tymczasem:
DSM-5 napisał(a):Symptoms of Pedophilic Disorder

According to the DSM-5, there are three criterion, with six specifiers:

An individual who has had arousing fantasies about, urges for, or behaviors with a prepubescent child or children.
The individual has acted out these sexual desires, or is experiencing significant distress or difficulty as a result of these desires.
The Individual is 16 years of age, and at least five years older than the child or children noted in Criterion A.

The Specifiers are:

Exclusive type- sexual attraction to children only.
Non-exclusive type- sexual attraction to adults and children.
Attraction to boys.
Attraction to girls.
Incestuous only. (American Psychiatric Association, 2013a).

oraz,  powtarzam się:
Cytat:Diagnoza różnicowa zakłada także konieczność
wykluczenia prymatu innego zaburzenia (np. upośledzenia umysłowego, demencji, zmian osobowości na
skutek ogólnego stanu medycznego, epizodu maniakalnego, intoksykacji, itp.) niż seksualne, które na skutek obniżenia umiejętności poznawczych, społecznych oraz samokontroli emocjonalnej może skutkować niezwykłymi zachowaniami seksualnymi. W przypadku innych zaburzeń nieprawidłowe zachowania
seksualne są tylko jednym z objawów psychopatologii.
https://journals.viamedica.pl/seksuologi...3534/24577

pilaster napisał(a): W przeciwieństwie do pierwszej grupy nie mają jakiś szczególnych inklinacji akurat ku dzieciom, hołdują raczej zasadzie, "aby życie miało smaczek..." ale seks z dziećmi jest dla nich symbolem statusu bytujących ponad zwykła ludzką mierzwą nadludzi, za których się uważają, deklaracją pogardy wobec zdrowej części społeczeństwa i potwierdzeniem lojalności grupowej. Wśród osadzonych występują rzadko, tylko w najbardziej ewidentnych przypadkach możliwy jest wyrok skazujący. Inaczej niż pierwsza grupa są przebiegli, zamożni, często bardzo inteligentni i znajdują wielu obrońców w najbardziej nieoczekiwanych miejscach.

Takie bajki dzieciom opowiadasz na dobranoc? Duży uśmiech Chyba też od własnego pieprzenia o gejizmie sam uwierzyłeś w to, że geje są rasą nadludzi.

Zejdź gościu na ziemię. Jak się ma zaburzenie pedofilne, to  faktycznie, żeby życie miało smaczek, to trzeba sobie zafundować choćby dziecięce porno- i lepiej mieć w tym wsparcie podobnych sobie, pomagających się z tym kryć, skoro rzecz jest karana. Jeśli w tym ukrywaniu się jesteś dobry, to pewnie masz też niezłą pozycję społeczną, bo do jednego i drugiego trzeba trochę zdolności. Ostatecznie zaburzenie pedofilne nie ma związku z upośledzeniem intelektualnym i wśród pedofilów są tak samo jednostki przebiegłe.

pilaster napisał(a): Także tutaj na "ateiście" padały głosy, że homoseksualiści mają "prawo" do gwałcenia dzieci, w ramach zemsty na "dyskryminującym" ich społeczeństwie   

Ta jest, prawo zemsty. Dokładnie tak to szło:

E.T. napisał(a): idąc tropem wskazanym przez Polskie Towarzystwo Seksuologiczne w jego oświadczeniu w temacie:
"Przypisywanie osobom homoseksualnym szczególnej – w porównaniu do heteroseksualnych – skłonności do seksualnego wykorzystania dzieci stanowi nieuprawnione nadużycie, a rozpowszechnianie skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią jest domeną ludzi nieświadomych i niekompetentnych bądź też uprzedzonych do ludzi homoseksualnych i sprzeciwiających się prawom obywatelskim tych osób. Podtrzymywanie społecznego przekonania o szczególnej skłonności osób homoseksualnych do seksualnego wykorzystywania dzieci jest krzywdzące dla homoseksualnej części społeczeństwa, przyczynia się do niezwykłej trwałości uprzedzeń wobec tych osób i utrudnia pełne funkcjonowanie psychologiczne homoseksualnych obywatelek i obywateli." (pogrubienie moje- E.T.)

Idąc tym tropem i biorąc pod uwagę, że wielu sprawców molestowania nieletnich czyni to zastępczo, należałoby raczej sprzyjać emancypacji mniejszości homoseksualnej. Ułatwienie gejom satysfakcjonującego życia przez akceptację ich skłonności do osób dorosłych tej samej płci sprzyjałoby zmniejszeniu sytuacji poszukiwań zastępczego spełnienia ich dążeń przez kontakty z nieletnimi. Tymczasem typowe dla homofobicznej części społeczeństwa, z wysuwającymi się na czoło w tej kwestii nadgorliwymi katolikami, jest raczej prowokująca zjawiska, na które wskazują aby gejów społeczeństwu zohydzić, dyskryminacja mniejszości homoseksualnej. Taka posłanka Pawłowicz, pieprząca o rozwiązłych gejach, ani nie chce słyszeć o małżeństwach gejowskich. Tymczasem akceptacja związku przez otoczenie i symboliczne (a także prawne) uznanie go za małżeństwo sprzyja jego trwałości. Po co jednak gejom ułatwić godne życie w stałych związkach, jak można ich dyskryminować, a potem wskazywać efekty tej dyskryminacji jako uzasadnienie dyskryminacji...
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
pilaster napisał(a): 2. Homoseksualiści pedofile. W przeciwieństwie do pierwszej grupy nie mają jakiś szczególnych inklinacji akurat ku dzieciom, hołdują raczej zasadzie, "aby życie miało smaczek..." ale seks z dziećmi jest dla nich symbolem statusu bytujących ponad zwykła ludzką mierzwą nadludzi, za których się uważają, deklaracją pogardy wobec zdrowej części społeczeństwa i potwierdzeniem lojalności grupowej.
To miło, że pilaster również walczy ze stereotypem geja jako miękkiej cioty. Ale przedstawianie homoseksualistów jako naćpanych testosteronem, żądnych władzy supersamców, to nie leciutka przesada w drugą stronę? Gdzie pilaster takich spotyka? Może wpływa na to fakt, że w Polsce na bycie jawnym homoseksualistą może sobie pozwolić jedynie mężczyzna Bogaty i Wpływowy, albo co najmniej Młody Wykształcony z Wielkich Miast. I jako taki będzie przejawiał, prócz zalet, także pewne wady swej grupy społecznej, które pilaster wymienił, w zupełności zgadzając się z elektoratem PiSu. Ale wady swej własnej grupy widzimy wyraźnie i w całej okazałości tylko wtedy, gdy przejawia je ktoś dziwny i odmienny.

W każdym razie nie ma potwierdzenia hipoteza, że nadmiernie wysokie mniemanie o sobie jakoś prowadzi do czynów pedofilskich z chłopcami. Przecież i wśród ludzi zadzierających nosa wciąż heteroseksualiści stanowią znaczną większość.

Cytat:3. Teoretycznie jest możliwa jeszcze trzecia opcja "pedofilia zastępcza" na wzór "zastępczego homoseksualizmu" w więzieniach, ale realnie warunki w których mogłaby wystąpić raczej się nie zdarzają 
Owszem, to wymagałoby jakiegoś zupełnie patologicznego wychowania, budowania przeświadczenia, że budowanie normalnych relacji przyjaźni z kobietami może jakoś "prowadzić do grzechu" i należy go unikać. Coś takiego może wystąpić chyba tylko w jakiejś sekcie, ewentualnie w seminarium.

Cytat:ta hipoteza jest bardzo obiecująca, bo wyjaśniająca najwięcej znanych faktów (np praktyczny brak kobiet wśród pedofilów)
Rzadkość (bo bynajmniej nie brak) kobiet wśród pedofilów ma taką samą przyczynę, co praktyczny brak kobiet wśród gwałcicieli. U kobiet pożądanie seksualne wiąże się z poczuciem bezpieczeństwa, a u mężczyzn - z poczuciem kontrolowania sytuacji. To uczucia dość podobne, ale jednak nietożsame. Poczucie kontroli może (choć na szczęście nie musi) być uzyskane poprzez dominację nad drugą osobą, czy to fizyczną, czy psychiczną. Dominować nad dzieckiem każdy głupi umie, toteż ktoś "nieuporządkowany", niepewny siebie, kto nie może uzyskać poczucia kontroli w żaden inny sposób, może zacząć je uzyskiwać w kontaktach z dziećmi. Natomiast poczucia bezpieczeństwa dziecko raczej nie zapewnia. Czasem jednak dziecko może być traktowane jako "zastępczy mężczyzna" i wtedy do kobiecej pedofilii dochodzi. Kobiety pedofilki - w odróżnieniu od mężczyzn - wykorzystują jednak w zasadzie wyłącznie dzieci płci przeciwnej. Po prostu dla pedofilia mężczyzny dziecko nie musi być "zastępczą kobietą" - samo uczucie dominacji psychicznej prowadzi do podniecenia. Kobiety z różnych przyczyn także mogą dążyć do dominacji nad dziećmi obu płci, ale u nich nie wiąże się to z uczuciami seksualnymi.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):  przedstawianie homoseksualistów jako naćpanych testosteronem, żądnych władzy supersamców, to nie leciutka przesada w drugą stronę? 
Przecież nie wszyscy homoseksualiści gwałcą dzieci. Nawet nie większość. W zasadzie znikoma mniejszość. Ale jednak jest ich wystarczająco wielu, procentowo więcej niż wśród ludzi zdrowych, żeby drastycznie zniekształcić proporcje preferencji seksualnych wśród pedofilów.
Poza tym homoseksualiści, inaczej niż zdrowi i inaczej niż pedofile pedofile z pkt 1, odczuwają (może nie wszyscy, ale jednak wielu) coś w rodzaju więzi grupowej i są skłonni traktować się jako część grupy "homoseksualistów".
Są to poza tym ludzie, którzy już złamali pewne tabu i pozbyli się przeróżnych zahamowań, zatem każdy kolejny krok na tej drodze jest już dla nich łatwiejszy, a nawet atrakcyjny.
A jeżeli jeszcze o usłużnych propagandystów usłyszą, że społeczeństwo ich "dyskryminuje", bo gdzieś tam w Ugandzie pobili homoseksualistę, i że mają oni prawo w związku z tym do "odwetu", to hamulce moralne mogą łatwiej puścić niż w przypadku ludzi obojętnych na los gejów w Ugandzie.  Smutny



Cytat:
Cytat:3. Teoretycznie jest możliwa jeszcze trzecia opcja "pedofilia zastępcza" na wzór "zastępczego homoseksualizmu" w więzieniach, ale realnie warunki w których mogłaby wystąpić raczej się nie zdarzają 
Owszem, to wymagałoby jakiegoś zupełnie patologicznego wychowania, budowania przeświadczenia, że budowanie normalnych relacji przyjaźni  z kobietami może jakoś "prowadzić do grzechu" i należy go unikać. Coś takiego może wystąpić chyba tylko w jakiejś sekcie, ewentualnie w seminarium.

Pedofilia zastępcza miałaby miejsce tylko w środowisku, gdzie byłby łatwy dostęp do dzieci, a przy tym bardzo utrudniony do kobiet dorosłych. W seminarium nie ma ani jednego ani drugiego. Tam to raczej jak w więzieniu.  Cwaniak



Cytat:Kobiety pedofilki - w odróżnieniu od mężczyzn  - wykorzystują jednak w zasadzie wyłącznie dzieci płci przeciwnej.


Bardzo odważna teza zważywszy na bardzo skąpy materiał statystyczny  Smutny Skąd pochodzi ta wiedza Zakotem?


Cytat: U kobiet pożądanie seksualne wiąże się z poczuciem bezpieczeństwa, a u mężczyzn - z poczuciem kontrolowania sytuacji. 

Proponowałby jednak pilaster dyskutować na gruncie naukowym. Genetyki, ewolucji i teorii gier.

A nie o jakiejś psychologii, wyparciach i zaparciach.  Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Pedofilia zastępcza miałaby miejsce tylko w środowisku, gdzie byłby łatwy dostęp do dzieci, a przy tym bardzo utrudniony do kobiet dorosłych. W seminarium nie ma ani jednego ani drugiego. Tam to raczej jak w więzieniu.  Cwaniak

A jak to jest w domach parafialnych? Tutaj już nie ma zgrai niedojrzałych mężczyzn, z których część chętnie poszuka zaspokojenia we własnym gronie, jest za to obyczajowe skrępowanie, parafianka prędzej się wygada i lepiej nawet nie próbować (a kobiety rzadziej pierwsze wychodzą z inicjatywą). Dziecko to łatwy i bezpieczny cel, bezbronny i podatny na manipulację.

Cytat:Proponowałby jednak pilaster dyskutować na gruncie naukowym. Genetyki, ewolucji i teorii gier.

To może na gruncie seksuologii? A jej ustalenia są takie, że podczas gdy pożądanie u mężczyzn jest bardzo często spontaniczne, u kobiet tak jest rzadko (z tego, co pamiętam z wykładu Starowicza, w ok. 10% przypadków) i zwykle potrzebne im są czynniki je wyzwalające. I jest to zupełnie zgodne z tym, czego można by oczekiwać biorąc pod uwagę ewolucję biologiczną strategii rozrodczych u płci, że u kobiety wspomniane poczucie bezpieczeństwa jest jednym z ważnych czynników warunkujących wystąpienie pożądania (koszty, jakie kobieta ponosi wraz z ciążą, zasoby, jakie musi poświęcić wymagają odpowiedniego ograniczenia ryzyka, poczucia stabilności).

Tak że tego. Owszem, atrakcyjność młodości to jedno, ale faceci w odróżnieniu od kobiet potrzebują częściej, potrzebują spontanicznie i mniej im potrzeba, aby byli skłonni przejść do rzeczy.

Proszę uwzględnić te czynniki.

ps.
Kiedyś koleżanka opowiadała, jak to jest u niej: jak nie jest w związku, to nie ma praktycznie żadnych potrzeb i tak może bez seksu bardzo długo. Ale jak już jest w związku, to facetowi nie popuści. Oczko Większości jednak nawet w związku trzeba trochę (mniej lub więcej) starań ze strony mężczyzny i odpowiednich warunków, żeby odczuły pożądanie.

--------Edit:
pilaster napisał(a): A nie o jakiejś psychologii, wyparciach i zaparciach. 

Postanowiłem, podobnie jak w przypadku twoich "istności w odbycie", także w stosunku do twoich "wyparć i zaparć" zastosować metodę: na każde takie pieprzenie o psychologii coś przybliżającego czytelnikowi tę dziedzinę nauki.

Tym razem heurystyka dostępności: https://pl.wikipedia.org/wiki/Heurystyka...no%C5%9Bci
Oraz podstawowy błąd atrybucji: https://pl.wikipedia.org/wiki/Podstawowy..._atrybucji

Sporo w tych artykułach odnośników także wartych sprawdzenia. Oczko

Tym sposobem pilaster pieprząc o psychologii będzie przyczyniał się do jej lepszego poznania przez czytających forum. Oczko
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Są to poza tym ludzie, którzy już złamali pewne tabu i pozbyli się przeróżnych zahamowań, zatem każdy kolejny krok na tej drodze jest już dla nich łatwiejszy, a nawet atrakcyjny.
W niektórych przypadkach może tak być. Przynajmniej w środowisku, które homoseksualizm uważa za grzech. A ponieważ homoseksualizmu "wyleczyć" się nie ta, ktoś taki może sobie pomyśleć: i tak jestem grzesznik i zboczeniec, no to co tam, jeden grzech w tę czy w tamtą. Lekarstwem na takie przypadki jest oczywiście pełna tolerancja dla homoseksualizmu.
Cytat:A jeżeli jeszcze o usłużnych propagandystów usłyszą, że społeczeństwo ich "dyskryminuje", bo gdzieś tam w Ugandzie pobili homoseksualistę, i że mają oni prawo w związku z tym do "odwetu", to hamulce moralne mogą łatwiej puścić niż w przypadku ludzi obojętnych na los gejów w Ugandzie.  Smutny
Ten chochoł o propagandystach gendera, co szczują homoseksualistów do gwałcenia dzieci, mógłby być uznany za arcydzieło sztuki chocholniczej, gdyby tylko był oryginalny. A to niestety tylko masówka z putino-rydzykowego miotacza bzdur.


Cytat:Proponowałby jednak pilaster dyskutować na gruncie naukowym. Genetyki, ewolucji i teorii gier.

A nie o jakiejś psychologii, wyparciach i zaparciach.  Smutny
Psychika ludzka powstała wszak w toku ewolucji, a geny odpowiedzialne za jej działanie przetrwały dlatego, że to działanie statystycznie zapewnia sukces rozrodczy w typowych warunkach. Typowych, czyli przedindustrialnych. I to różnice biologiczne powodują, że strategia seksualna kobiet i mężczyzn jest nieco odmienna.

Mężczyzna teoretycznie może mieć i tysiąc dzieci, ale i tak przeciętnie, przy stabilnej populacji, będzie mieć dwoje. To znaczy, że istnieje ostra konkurencja między mężczyznami o to, kto będzie miał sto bękartów, a kto będzie miał cudzego bękarta. Jest to walka o władzę i pozycję. Władza zapewnia możliwość bezkarnego losowego zapładniania, brak władzy czyni to bardzo ryzykownym. Toteż sensowny jest instynkt, działający według schematu: jeśli czujesz, że jesteś ważny i uwielbiany, to myśl o seksie, najlepiej żeby w ogóle wszystko ci się z seksem kojarzyło. A jeśli czujesz się mały i nieważny, to o seksie nie myśl, bo dostaniesz w pysk, względnie w mordę i twoje zdolności rozrodcze tylko zmaleją. Myśl o seksie tylko w swojej kurnej chacie, gdzie masz babę na własność i jesteś ważny, a poza nią to raczej o tym, aby być większym i ważniejszym.

Dla kobiety działanie według tej strategii nie ma sensu, bo kobieta nie będzie miała więcej potomstwa kopulując z większą ilością mężczyzn. Nie znaczy to, że władza i pozycja nie ma znaczenia. Ma znaczenie choćby dlatego, że dzieci królowej dość rzadko głodują. Strategia kobiety jest bardziej nastawiona na jakość i podnieca ją nie byle młody i jurny, ale najbardziej taki, który rokuje nadzieje na zapewnienie bezpieczeństwa przyszłemu potomstwu. A zdolność do zapewnienia bezpieczeństwa potomstwu najlepiej wykazać zapewniając bezpieczeństwo samej kobiecie. Stąd instynktowne marzenie o szlachetnym księciu na białym koniu i równie instynktowna niechęć do bycia gwałconą przez losową bandę żołdaków (podczas gdy przeciętny facet nie miałby nic przeciwko byciu przelecianym przez cały szwadron amazonek).

W społeczeństwie nowoczesnym konkurencja jest mniej ostra, dużo mniej jest noży w brzuchu, a więcej wybrzydzania przy ocenie atrakcyjności partnera obu płci. Strategia poligamii dla mężczyzny staje się coraz mniej opłacalna, a bardziej opłacalne staje się kopiowanie strategii kobiety, czyli stawianie na jakość stałej partnerki, a nie na zaliczanie lachoni. Ale tak jest dopiero od paru pokoleń i to trochę za mało, aby wyeliminować zakodowane w genach instynkty. Mężczyzna nadal czuje się seksownie dopiero wtedy, gdy czuje się ważny i pewny siebie. Ktoś, kto nie czuje ryzyka bycia zdominowanym jedynie w kontakcie z dziećmi, bardzo łatwo może w takiej sytuacji dostać nagłego przypływu mocy męskiej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości