To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawo - pytania i odpowiedzi
Na drodze ktora jezdze do roboty zainstalowano radar, podobno juz miesiac temu. Nigdy skurwysyna nie zauważylem i dzisiaj od znajomej się dowiedziałem, że dostała w czwartek mandat za przekroczenie prędkości jeszcze w lipcu. Ja przejechalem tamtedy kilkanascie razy i choć jeszcze nic mi nie przyszlo, to jestem pewien ze przekraczalem tam predkosc od dobre 30 km/h. Jest jakiś sposób, żeby nie wiem umorzyć część kary, co bym nie zbankrutował? Prawo jazdy pewnie strace, ale bede musial wybulić też ze trzy tysiące
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
A nie było znaku informującego o radarze? Powinien być. Jeśli go nie było to jest podstawa do zakwestionowania grzywny.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Na drodze ktora jezdze do roboty zainstalowano radar, podobno juz miesiac temu. Nigdy skurwysyna nie zauważylem i dzisiaj od znajomej się dowiedziałem, że dostała w czwartek mandat za  przekroczenie prędkości jeszcze w lipcu. Ja przejechalem tamtedy kilkanascie razy i choć jeszcze nic mi nie przyszlo, to jestem pewien ze przekraczalem tam predkosc od dobre 30 km/h. Jest jakiś sposób, żeby nie wiem umorzyć część kary, co bym nie zbankrutował? Prawo jazdy pewnie strace, ale bede musial wybulić też ze trzy tysiące

"Prawnik ośmiesza system kar z fotoradarów. Wygrywa 100 proc. spraw, a GITD nawet nie piśnie"

https://wiadomosci.wp.pl/prawnik-osmiesz...632074369a
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): "Prawnik ośmiesza system kar z fotoradarów. Wygrywa 100 proc. spraw, a GITD nawet nie piśnie"

https://wiadomosci.wp.pl/prawnik-osmiesz...632074369a
Aż się zaciekawiłem, co ta za nieznany geniusz prawny gdzieś wyrósł. Po krótkim sprawdzeniu okazuje się, że chyba jednak nie prawny, a marketingowy. Przeczytałem jego artykuł o tymże braku kompetencji ITD (https://anuluj-mandat.pl/post/gitd-wzywa...-pieniadze) i jego wiedza m.in. na temat postępowania wykroczeniowego jest żenująca, szczególnie w kontekście stylu wypowiedzi. Mam więc wątpliwości, co do skuteczności jego "magicznego sposobu" (pomijając inne rzeczy).
Gość jest niewykształcony, ale potrafił zrobić dobry biznes automatycznie generując banalne pisma. Wystrzegam jednak przed braniem na poważnie ich postulowanej skuteczności.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
W sumie do tej pory niczego nie otrzymalem. Znak jest ale to jest zakręt w prawo. I na prawej krawedzi drogi stoi ten cały ekran przeciwhalasowy czy jak to tam zwa. I w sumie jest od zajebiania znakow z ograniczeniem do 70 a potem jest jeden do 50 miedzy nimi a zaraz za nim radar. I to wszystko na odcinku jakichs 50 metrow Duży uśmiech
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Mój ojciec nie żyje już 10 lat, jednak oświadczenie o tym, że nieruchomości odziedziczył ma dopiero rok, to jak w tym przypadku jest liczony pięcioletni okres, po którym nie płaci się podatku od sprzedaży?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Mój ojciec nie żyje już 10 lat, jednak oświadczenie o tym, że nieruchomości odziedziczył ma dopiero rok, to jak w tym przypadku jest liczony pięcioletni okres, po którym nie płaci się podatku od sprzedaży?

Eeee, jak nieżyjący ojciec ma dokonać sprzedaży nieruchomości? Chyba nie rozumiem stanu faktycznego...
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Skrót myślowy. Ja chcę. Natomiast jest pięcioletni okres w którym się nie da bez obejścia podatku, jeżeli się odziedziczyło nieruchomość. Teoretycznie nie płacę, bo ojciec nabył nieruchomość w dniu śmierci brata. Czyli 11 lat temu. 10 lat temu sam umarł. Jednak sprawy spadkowe przeprowadziłem w zeszłym roku. I nie wiem jak te pięć lat okresu z podatkiem jest liczonych. Od chwili otwarcia spadku, czy od chwili uzyskania dokumentu, że jestem wlascicielem. Czy muszę czekać te cztery lata, czy może mam już wszystko z głowy i mnie nie wyssie to cholerne państwo.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Nic nie wezmą. Liczy się kiedy ojciec otrzymał nieruchomość, a więc 11 lat temu, a spadki są bez podatku. Myślę, że nic nie mają prawa wziąć, ale zapytaj kilku radców dla pewności.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
No ja też tak myślę. Nawet na zeznaniu podatkowym umieszczałem datę śmierci ojca a nie uzyskania orzeczenia. Ale pewności nie miałem.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Skrót myślowy. Ja chcę. Natomiast jest pięcioletni okres w którym się nie da bez obejścia podatku, jeżeli się odziedziczyło nieruchomość. Teoretycznie nie płacę, bo ojciec nabył nieruchomość w dniu śmierci brata. Czyli 11 lat temu. 10 lat temu sam umarł. Jednak sprawy spadkowe przeprowadziłem w zeszłym roku. I nie wiem jak te pięć lat okresu z podatkiem jest liczonych. Od chwili otwarcia spadku, czy od chwili uzyskania dokumentu, że jestem wlascicielem. Czy muszę czekać te cztery lata, czy może mam już wszystko z głowy i mnie nie wyssie to cholerne państwo.
To jeszcze raz, dla słabszych:

1. ojciec 11 lat temu nabył nieruchomość;
2. rzeczony ojciec 10 lat temu umarł;
3. Ty nabyłeś nieruchomość kiedy? Śmierć śmiercią, ale nie jest istotne, że nieruchomość jest w rodzinie od pokoleń, tylko czy minęło 5 lat od momentu nabycia przez Ciebie (i nie ma tu znaczenia czy zasiedziałeś, dostałeś w spadku, darowano Ci czy kupiłeś). Data przeprowadzenia sprawy spadkowej też nie ma znaczenia, bo stwierdzenie nabycia spadku nie jest konstytutywne - spadek nabywasz w dacie otwarcia spadku czyli śmierci spadkodawcy. Tu jednak brakuje mi informacji w jaki sposób nabyłeś nieruchomość - byłeś jedynym spadkodawcą? był testament? polecenie? dział spadku?

Tyle pytań, tak mało odpowiedzi. Duży uśmiech

A poważnie, jak pytasz o sprawy prawne/podatkowe to pisz od początku do końca, cały stan faktyczny, bo nawet rzeczy pozornie nieistotne, mogą się okazać istotne.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Właśnie widzę. 10 lat temu uzyskałem 1/3 spadku, notarialne potwierdzenie nabycia spadku uzyskałem w zeszłym roku, był dział spadku.

I co z tym czymś?

https://m.gospodarkamorska.pl/Administra...datku.html

Bo jak dobrze kminię to to sprawia, że podatku i tak nie ma, bo ojciec nabył pełne prawo do spadku w chwili śmierci brata czyli jeszcze wcześniej.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Właśnie widzę. 10 lat temu uzyskałem 1/3 spadku, notarialne potwierdzenie nabycia spadku uzyskałem w zeszłym roku, był dział spadku.

I co z tym czymś?

https://m.gospodarkamorska.pl/Administra...datku.html

Bo jak dobrze kminię to to sprawia, że podatku i tak nie ma, bo ojciec nabył pełne prawo do spadku w chwili śmierci brata czyli jeszcze wcześniej.

Faktycznie, nie zauważyłem tej zmiany od tego roku: "W przypadku odpłatnego zbycia, nabytych w drodze spadku, nieruchomości lub praw majątkowych, określonych w ust. 1 pkt 8 lit. a-c, okres, o którym mowa w tym przepisie, liczy się od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie lub wybudowanie tej nieruchomości lub nabycie prawa majątkowego przez spadkodawcę."

Cały problem w tym, że ściśle rzecz biorąc, skoro doszło do działu spadku, to nie nabyłeś nieruchomości (całej) w drodze spadku. W momencie otwarcia spadku nabyłeś udział w wysokości 1/3 m.in. tej nieruchomości. I teraz pojawia się pytanie jak US zinterpretuje dział spadku w kontekście tego przepisu - widzę dobre argumenty za uznaniem, że ten przepis obejmuje Twoją sytuację, ale widzę też argumenty przeciw. Zacząłbym od telefonu do KIP - tam dostają wytyczne z MF, więc będzie wiadomo jak skarbówka ma to widzieć. Jak powiedzą, że obejmuje to rekomenduję wniosek o wydanie interpretacji. Jak powiedzą, że nie obejmuje, to rekomenduję poczekać, bo zanim ewentualnie uzyskasz korzystny wyrok to 4 lata spokojnie miną.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Dzięki, o takie wypadki właśnie mi chodziło. W sumie to będę w US jutro to od razu u nich zapytam. I do KIP przedzwonię. Coś tak czułem, że trzeba ostrożnie.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Bardziej podatki/prawo podatkowe, ale zapytam, bo już mi mózg paruje.

Muszę omówić różnice między wynikiem finansowym a podatkowym w firmie i utknęłam na wpływie podatku odroczonego na te różnice. W sprawozdaniu mam podane trochę danych, które nie wiem jak zinterpretować, a promotorka ma mnie w dupie. Może ktoś się czuje na siłach mi trochę naświetlić kiedy podatek odroczony ujmuje się w kapitał z aktualizacji wyceny a kiedy odnoszony jest na wynik finansowy i od czego zależą te kwoty?  Huh

Dodatkowo w sprawozdaniu mam podane konkretne różnice przejściowe, które następnie są rozbite według jakiegoś klucza, którego nie widzę, na zmiany odnoszone na wynik/kapitał, które to zmiany się nawet do tych różnic nie sumują...

Żeby zaprezentować:
Różnica pomiędzy amortyzacją podatkową a bilansową: 3365
Zmiany odnoszone na wynik finansowy: 647
Zmiany odnoszone na kapitały: 0

Albo:
Wycena bilansowa instrumentów finansowych: 27458
Zmiany odnoszone na wynik finansowy: 4350
Zmiany odnoszone na kapitały: 0 

Skąd ta różnica w kwotach? Kombinowałam z podatkiem dochodowym, ale nie wychodzi te 19%*. Widzę też, że na kapitały odnoszona jest tylko pozycja "wycena aktywów inwestycyjnych, zabezpieczenia środków pieniężnych, oraz zyski (straty) aktuarialne odniesione na kapitał z aktualizacji wyceny".
Skąd ten podział i czemu taki, no i gdzie poszła reszta tych różnic?  Płacz

*Teraz widzę, że to jest różnica między kwotą za rok 2017 a rok 2016, ale jak to dokładnie działa...?
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
To jest rachunkowość, a nie podatki. A kysz! 

Z tego co pamiętam (a pamiętam raczej słabo, więc się tym za bardzo nie sugeruj w dalszych poszukiwaniach) odroczony wpływa na kapitał z aktualizacji wyceny i nie obciąża wyniku, jeśli powstał wskutek działań na kapitale własnym, a na wynik finansowy jeśli powstał w innych okolicznościach.

To zdaje się potwierdzać powyższe: https://ksiegowosc.infor.pl/vademecum/st...onego.html

Przejrzałaś KSRy, MSRy? Tam te zasady są wyłożone chyba w miarę zrozumiale dla kogoś kto ogarnia podstawy.

Swoją szosą, próbowałaś popytać na jakichś goldenline'ach, gofinach itp.? Co do zasady, odpowiadają tam raczej kompetentni ludzie.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Jak to jest z liczeniem dochodu po przemeldowaniu? To jest jak to się liczy. Są jakieś zasady do poczytania?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Jak to jest z liczeniem dochodu po przemeldowaniu? To jest jak to się liczy. Są jakieś zasady do poczytania?

Że what?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
No chodzi o to, jak się roczny dochód liczy. Załóżmy, że jest dwuosobowe gospodarstwo domowe i jedna osoba ma dochód większy a druga mniejszy. Całość dochodów dzieli się na dwa. A jak jedna osoba się wymelduje to co dalej? Jak tej drugiej osobie się to liczy? Dochód z połowy roku musi liczyć jak dla dwóch osób, a z drugiej połowy tylko swój? Chodzi mi o to jak takie rzeczy rozliczać, wpisywać w te różne druczki, PiTy itp.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): No chodzi o to, jak się roczny dochód liczy. Załóżmy, że jest dwuosobowe gospodarstwo domowe i jedna osoba ma dochód większy a druga mniejszy. Całość dochodów dzieli się na dwa. A jak jedna osoba się wymelduje to co dalej? Jak tej drugiej osobie się to liczy? Dochód z połowy roku musi liczyć jak dla dwóch osób, a z drugiej połowy tylko swój? Chodzi mi o to jak takie rzeczy rozliczać, wpisywać w te różne druczki, PiTy itp.

Dochód Ci się zmienia od przemeldowania? Bo nadal nie rozumiem. Chodzi Ci o zasady wspólnego rozliczenia małżonków?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: Socjopapa, 3 gości