To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ochrona planety
exeter napisał(a): jeśli My się mylimy, wydamy co najwyżej trochę kasy w wyniku czego poprawimy stan przemysłu, energetyki, termoizolację i energooszczędność naszych domów,

Rzecz w tym że nikt tutaj, nawet pilaster, nie przeciwstawia się wcale wydawaniu pieniędzy na "poprawianie stanu przemysłu, energetyki, termoizolację i energooszczędność naszych domów". Wszystkie te rzeczy są korzystne. Tylko że do ich uzasadnienia wcale nie trzeba katastroficznych wizji #apokalipsa #wszyscyumrzemy. Te wyglądają na quasi-religijne uzasadnienie zupełnie skądinąd rozsądnych postulatów. Natomiast zupełnie nierozsądne i uzasadnione tylko religią są postulaty rezygnacji z kapitalistycznego konsumpcjonizmu, co właśnie głoszą klimatyści i po tym odróżniamy ich od klimatologów i w ogóle normalnych ludzi.

Przypominam, że w latach 90 największym zagrożeniem ludzkości miała być Dziura Ozonowa, która w wyniku używania lodówek i dezorantów miała się rozszerzyć na całą Ziemię i wystawić nas na zabójcze promieniowanie, na skutek czego wszyscy wyzdychalibyśmy jak nędzne psy. I też byli Świadkowie Dni Ostatnich, według których katastrofie mogła zapobiec jedynie rezygnacja z lodówek i dezorantów, a najlepiej też z elektryczności i papieru toaletowego i cofnięcie się do neolitu, bo inaczej #apokalipsa #wszyscyumrzemy.

Wciąż jednak żyjemy, a Dziura Ozonowa przestała się powiększać, a nawet trochę się zaczęła zmniejszać i siedzi sobie znowu grzecznie nad Antarktydą, nie wadząc nikomu. Wnioski z tego możliwe są dwa i oba optymistyczne:

Albo nie warto wierzyć "naukowcom bijącym na alarm", a raczej publucystom wyłuskującym najbardziej pesymistyczne scenariusze oparte na badaniach naukowych i interpretującym je jako przepowiadanie przyszłości;

Albo zagrożenie było rzeczywiste i wywinęliśmy się kostusze poprzez rezygnację z freonów, możliwą dzięki postępowi technicznemu. Zmiany tej ekonomicznie nie odczuliśmy w ogóle. Czyli kapitalizm i globalna cywilizacja obżarstwa radzi sobie z zagrożeniami, bez żadnych odczuwalnych środków ubocznych.
Odpowiedz
Cytat:Mógłby w takim razie pilaster w tym miejscu zapytać jaki wskaźnik poziom wolności rynku wg cobrasa mierzy.

Ale przecież wiadomo, że cobras na takie pytanie w życiu merytorycznie nie odpowie. Cwaniak

No jak widać takiego wskaźnika nie ma, a próby opisania tego zjawiska jedną liczbą są jak na razie nieudane, i IEF owszem coś wskazuje, ale nie jest to poziom "wolnego rynku" w danym państwie.

Cytat:Przypominam, że w latach 90 największym zagrożeniem ludzkości miała być Dziura Ozonowa, która w wyniku używania lodówek i dezorantów miała się rozszerzyć na całą Ziemię i wystawić nas na zabójcze promieniowanie, na skutek czego wszyscy wyzdychalibyśmy jak nędzne psy. I też byli Świadkowie Dni Ostatnich, według których katastrofie mogła zapobiec jedynie rezygnacja z lodówek i dezorantów, a najlepiej też z elektryczności i papieru toaletowego i cofnięcie się do neolitu, bo inaczej #apokalipsa #wszyscyumrzemy.

Wciąż jednak żyjemy, a Dziura Ozonowa przestała się powiększać, a nawet trochę się zaczęła zmniejszać i siedzi sobie znowu grzecznie nad Antarktydą, nie wadząc nikomu. Wnioski z tego możliwe są dwa i oba optymistyczne:

Albo nie warto wierzyć "naukowcom bijącym na alarm", a raczej publucystom wyłuskującym najbardziej pesymistyczne scenariusze oparte na badaniach naukowych i interpretującym je jako przepowiadanie przyszłości;

Albo zagrożenie było rzeczywiste i wywinęliśmy się kostusze poprzez rezygnację z freonów, możliwą dzięki postępowi technicznemu. Zmiany tej ekonomicznie nie odczuliśmy w ogóle. Czyli kapitalizm i globalna cywilizacja obżarstwa radzi sobie z zagrożeniami, bez żadnych odczuwalnych środków ubocznych.

Przecież zagrożenie zniknęło, bo państwa się dogadały i przestały używać freonu dzięki naukowcom bijącym na alarm. Teraz jest podobnie, tylko państwa już tak chętne do współpracy nie są, bo wymagane działania zabolą.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
[Obrazek: z24907124V,Wroclaw--Setki-plastikowych-k...cach-p.jpg]

Półmaraton wrocławski - tysiące wyrzuconych kubków jednorazowych - cywilizajca utracjuszowska w działaniu.
Głupie małpy nawet się przebiec nie potrafią bez syfienia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Krak napisał(a): My tu gadu gadu,a w Polsce padnie rekord temperatury

Padnie albo nie padnie.  Cwaniak


Cytat: czerwca z 1811 r. 


Jakimi metodami i z jaką rozdzielczością czasoprzestrzenną mierzono temperatury w 1811 roku, w porównaniu do dzisiaj?


Cytat:Myślę, że w kontekście Polski jednym z najważniejszych i najtrudniejszych zadań będzie zarządzanie gospodarką wodną.

Wypada tu się zgodzić. Ale właściwe zarządzanie tą gospodarką nie wymaga jednak eksterminacji 90% populacji Polski i zapędzenia reszty za druty do obozów reedukacyjnych


Cytat: Opady w naszym kraju praktycznie nie zmieniają się 


Jeżeli klimat faktycznie się ociepla, to i opady wzrosną wcześniej czy później.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):
Krak napisał(a): My tu gadu gadu,a w Polsce padnie rekord temperatury

Padnie albo nie padnie.  Cwaniak



Cytat: czerwca z 1811 r. 


Jakimi metodami i z jaką rozdzielczością czasoprzestrzenną mierzono temperatury w 1811 roku, w porównaniu do dzisiaj?



Cytat:Myślę, że w kontekście Polski jednym z najważniejszych i najtrudniejszych zadań będzie zarządzanie gospodarką wodną.

Wypada tu się zgodzić. Ale właściwe zarządzanie tą gospodarką nie wymaga jednak eksterminacji 90% populacji Polski i zapędzenia reszty za druty do obozów reedukacyjnych

Z pewnością nie.


Cytat: Opady w naszym kraju praktycznie nie zmieniają się 


Jeżeli klimat faktycznie się ociepla, to i opady wzrosną wcześniej czy później.

O ile chce się Pilaster założyć, że padnie? Uśmiech jak Pilastrowi nie pasuje 1811 to możemy przyjąć serię Poltemp po 1950r. W takiej sytuacji przebicie czerwca 1964, który do tej pory był najcieplejszy to banał, chyba, że nagle (wbrew prognozom) zapanuje nam marzec i średnie temp na poziomie 5. Prognozy zapowiadają stabilne anomalie na plusie (w środę przy zachodniej granicy możemy mieć nawet anomalie +11).

Osobiście również mam pewne obiekcje co do tak dawnych danych. Przede wszystkim trudno na ich podstawie wyciągać dane dla całego kraju mając do dyspozycji raptem kilka stacji. Kolejna sprawa - pomiarów na stacji w Warszawie dokonywano bodajże 3 razy na dobę (obecnie 8 razy) - może to mieć wypływ na średnią dnia. Same termometry były bez osłony co ma pewne znaczenie latem. Oczywiście śmiało można założyć, że był to gorący czerwiec (doniesienia w ówczesnych gazetach o Wiśle, która wyschła za Modlinem).

Jednakże jak wspomniałem - po 1950 mamy bardzo pewne i homogeniczne dane, które jasno wskazują, że obecny czerwiec to coś bez precedensu wciągającego czerwiec 1964 nosem. Przy okazji dla wielu stacji padnie zapewne rekord minimalnego opadu (Katowice, Kraków, Opole, Łódź).

Skąd pewność, że wraz z ocieplającym się klimatem opady będą rosły? Jeżeli tak to proszę niech Pilaster wyjaśni dlaczego opady w latach 61-90 we Wrocławiu były w skali roku wyższe o prawie 50mm niż średnioroczne opady w latach 81-10, mimo, że te ostatnie charakteryzowały się wyższą średnią temperaturą. Co by łatwiej było:
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesi...BMO*xUtpAS
Odpowiedz
Sofeicz
Cytat:Półmaraton wrocławski - tysiące wyrzuconych kubków jednorazowych - cywilizajca utracjuszowska w działaniu.
Organizator wystawia te kubki na punktach odżywczych i organizator te kubki po biegu sprząta. W czym zatem problem?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Roan Shiran
Cytat:Żeby podważać ww. opinię środowiska klimatologów, jednocześnie samemu nie będąc specjalistą w tej dziedzinie, trzeba mieć dość znaczną porcję ignorancji, arogancji, głupoty i/lub zaburzeń psychicznych.

Zaiste zatem dziwne to bardzo, że to właśnie wśród klimatystów, wyznawców ocieplenia, w Polsce skupionych wokół takich portali jak "Nauka o klimacie", "Ziemia na rozdrożu", czy "doskonale szare" znajdują się wyłącznie osobnicy (nawet z tytułami profesorskimi!) opisani powyżej. Posiadający olbrzymią porcję ignorancji, arogancji, głupoty i/lub zaburzeń psychicznych.

Wcale pilaster nie przesadza, nawet w tym ostatnim. Na ZnR przykładowo produkował się osobnik, który twierdził, że ...znajduje się w kontakcie z kosmitami.  Oczko. Innemu się uroiło że ma doktorat z fizyki, etc, etc..

Takich, którzy by mieli jakieś elementarne choćby pojęcie o temacie, np wiedzieli, co to jest prawo Stefana-Boltzmanna, albo choćby jak działa proces fotosyntezy - wśród klimatystów się nie uświadczy.  Cwaniak
Q.E.D. 
Dziękuję za pomoc. 
Jak już mówiłem antyinteligenckie, antynaukowe ruchy kanapowych, internetowych "naukowców" coraz bardziej zagrażają zachodniej cywilizacji. Życzę wszystkim kontaktu z nauką, który wykracza poza portale popularnonaukowe.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Sofeicz
Cytat:Półmaraton wrocławski - tysiące wyrzuconych kubków jednorazowych - cywilizajca utracjuszowska w działaniu.
Organizator wystawia te kubki na punktach odżywczych i organizator te kubki po biegu sprząta. W czym zatem problem?

A w Auschwiz kazali przesypywać ziemie z górki na górkę i z powrotem.
W czym problem?

PS. A te kubki się potem same dematerializują, czy potrzeba kolejnej armii, żeby ten syf zutylizować i zużywać kolejne surowce i energię?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
ZaKotem,

Cytat:Rzecz w tym że nikt tutaj, nawet pilaster, nie przeciwstawia się wcale wydawaniu pieniędzy na "poprawianie stanu przemysłu, energetyki, termoizolację i energooszczędność naszych domów". Wszystkie te rzeczy są korzystne. Tylko że do ich uzasadnienia wcale nie trzeba katastroficznych wizji #apokalipsa #wszyscyumrzemy. Te wyglądają na quasi-religijne uzasadnienie zupełnie skądinąd rozsądnych postulatów. Natomiast zupełnie nierozsądne i uzasadnione tylko religią są postulaty rezygnacji z kapitalistycznego konsumpcjonizmu, co właśnie głoszą klimatyści i po tym odróżniamy ich od klimatologów i w ogóle normalnych ludzi. 
Mam rozumieć, że Wy, czyli Ty i Pilaster, łaskawie zgodzilibyście się na inwestycje proekologiczne, pod warunkiem, że wymyślono by inne ich uzasadnienie niż zagrożenie zmianami klimatu? Zdezorientowany  Gdyż z powodów quasi-religijnych nie akceptujecie, Ty i Pilaster, tego co na ten temat twierdzi nauka. 
Kocie sprawa jest banalnie prosta, największe autorytety w dziedzinie fizyki klimatu dają nam kilka dekad na powstrzymanie obecnego trendu. Jeśli pozostaniemy głusi na te ostrzeżenia, doprowadzimy cywilizację do zagłady. 
Twój dyskomfort związany z koniecznością zaakceptowania trudnych faktów jest maleńką ceną zapłaconą za uratowanie naszego świata.

Jeśli w tym celu będziemy musieli rozstać się z rozbuchanym konsumpcjonizmem, nie służącym niczemu więcej niż podkreślanie pozycji i piętrzeniu zysków kapitalistów, tym lepiej dla nas. To byłby bonus, dodatkowa premia do zasadniczej korzyści jaką jest zażegnanie zagrożenia istnienia naszego świata. Przecież od dawna wzywają do tego autorytety wszystkich wielkich światowych religii.
Cytat:Przypominam, że w latach 90 największym zagrożeniem ludzkości miała być Dziura Ozonowa, która w wyniku używania lodówek i dezorantów miała się rozszerzyć na całą Ziemię i wystawić nas na zabójcze promieniowanie, na skutek czego wszyscy wyzdychalibyśmy jak nędzne psy. I też byli Świadkowie Dni Ostatnich, według których katastrofie mogła zapobiec jedynie rezygnacja z lodówek i dezorantów, a najlepiej też z elektryczności i papieru toaletowego i cofnięcie się do neolitu, bo inaczej #apokalipsa #wszyscyumrzemy.

Wciąż jednak żyjemy, a Dziura Ozonowa przestała się powiększać, a nawet trochę się zaczęła zmniejszać i siedzi sobie znowu grzecznie nad Antarktydą, nie wadząc nikomu. Wnioski z tego możliwe są dwa i oba optymistyczne: 
Casus Dziury Ozonowej może być dla nas wzorem do naśladowania. Była ona realnym zjawiskiem i realnym zagrożeniem. Była też łatwo sprzedawalna w mediach, które na bieżąco publikowały zmiany jej zasięgu. Dzięki temu udało się przestraszyć szerokie kręgi zachodnich społeczeństw, gdyż jeśli nawet ludzie nie do końca rozumieli samo zjawisko i jego konsekwencje, to przesuwająca się znad biegunów w ich kierunku czarna plama działała na ich wyobraźnię. To wystarczyło żeby zmobilizowani wywarli presję na polityków by podjęli działania w celu wyeliminowania freonów z dezodorantów i agregatów lodówek.
I dlatego Dziura Ozonowa nad biegunami przestała się powiększać.

To samo musimy zrobić teraz, czyli wstrząsnąć ludźmi. Powód jest na tyle ważny, że Twoje urażone tym ego nie ma żadnego znaczenia.

Ps. Dziura Ozonowa była tematem w latach 80-tych, a nie 90-tych.

Pilaster,

pozwól zwrócić sobie uwagę, że to Ty zajmujesz w tej dyskusji stanowisko sprzeczne z opinią naukowego mainstreem'u, co może być odbierane jako przejaw niebywałej pychy i arogancji. Dlatego proszę, żebyś uzasadnił je w kilku punktach, podkreślając wszystkie błędy i niedopatrzenia fizyków i fizyków atmosfery bajdurzących o katastrofie klimatycznej.

Kilka punktów Pilastrze, proszę.

Zasugeruję kierunek argumentacji - wykaż, że nigdy w historii planety nie wystąpiło zjawisko rozbuchanego efektu cieplarnianego, że nigdy wcześniej nie doprowadziło ono do stopienia lądowych pokryw lodowych oraz, że w jego wyniku nigdy nie doszło do kryzysu życia, sprowadzającego je na krawędź zagłady.
Jeśli to potwierdzisz, będę musiał zgodzić się z Tobą - naukowcy snują strachy na lachy i ich kasandryczne prognozy są skrajnie mało prawdopodobne.
Lecz jeśli nie będziesz w stanie tego zrobić.....
Odpowiedz
W kwestii 'dziury ozonowej', to jedyne, co udało się osiągnąć, to zatrzymanie i delikatne odwrócenie trendu spadkowego. Ale i tak daleko jest od stanu sprzed dokonywania precyzyjnych pomiarów.

[Obrazek: Min_ozone.jpg]
Freony i ich pochodne mogą się utrzymywać i reagować w atmosferze nawet do 100 lat.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz
Cytat:A w Auschwiz kazali przesypywać ziemie z górki na górkę i z powrotem.
Być może. Niemniej jednak w Polsce organizatorzy imprez biegowych nie korzystają z pracy przymusowej dlatego analogia jest chybiona.
Cytat:A te kubki się potem same dematerializują, czy potrzeba kolejnej armii, żeby ten syf zutylizować i zużywać kolejne surowce i energię?
To w końcu problemem jest to, że kubki:
a) są z tworzywa sztucznego
b) leżą porozrzucane
?
Jeśli a) to uprzejmie informuję, że standardem (również we Wrocławiu) stają się obecnie kubki biodegradowalne, a jeśli b) to równie uprzejmie przypominam, że po zakończeniu imprezy biegowej porzucone przy punktach odżywczych kubki są sprzątane przez organizatora.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Sofeicz,

Cytat:Freony i ich pochodne mogą się utrzymywać i reagować w atmosferze nawet do 100 lat.
"Nasz" CO2 jest jeszcze bardziej długowieczny - naturalne procesy będą potrzebowały na jego wyeliminowanie tysięcy, a nawet setek tysięcy lat.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): To w końcu problemem jest to, że kubki:
a) są z tworzywa sztucznego
b) leżą porozrzucane
?
Jeśli a) to uprzejmie informuję, że standardem (również we Wrocławiu) stają się obecnie kubki biodegradowalne, a jeśli b) to równie uprzejmie przypominam, że po zakończeniu imprezy biegowej porzucone przy punktach odżywczych kubki są sprzątane przez organizatora.

A ja proponuję c) ustawienie poideł dla bydła - proste i skuteczne, zero śmieci i bardzo a propos.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Pilaster


Cytat:Pilaster zarówno teoretycznie:

[Obrazek: npv2.png]

 
Jak i praktycznie:

[Obrazek: epi-02.png]

Udowodnił, że to nieprawda. Pogoń za zyskiem w systemie wolnorynkowym powoduje ochronę zasobów. Im są rzadsze tym cenniejsze

Ale argumenty merytoryczne do Jaquesa nie trafiają.  Cwaniak

Dopiero wrzuciłeś wykresy, jeszcze ich nie wytłumaczyłeś, ale już znasz o nich moje zdanie? Duży uśmiech 

Nie skreślam niczyich poglądów, ale musisz się bardziej postarać. Kilka pytań:
1) Czy te wykresy pochodzą z książki, którą wskazywałeś?
2) Wykresy wyglądają jak z excela. Sam je przygotowałeś? Skąd pochodzą wzory i dane?
3) Objaśnił proszę pierwszy wykres.
4) Drugi wykres nie przedstawia sytuacji globalnej. Zamożność jednych regionów powoduje zaśmiecanie biadniejszych rejonów planety. Było już o tym mówione.

Weź również pod uwagę, to co pisałem o racjonalnym podchodzeniu do wielkich zagrożeń. Musisz mieć dużo, wysokiej jakości danych i argumentów, aby zrównoważyć choćby te dane i informacje, które już pojawiły się w tym wątku. A jeżeli nie chcesz być racjonalny, to ciężko się będzie dogadać. Albo jak za pomocą "cientych" uwag będzie próbował deprecjonować racjonalne podejście... Smutny  

Sofeicz
Cytat:Półmaraton wrocławski - tysiące wyrzuconych kubków jednorazowych - cywilizajca utracjuszowska w działaniu.

Tak nie wygląda cała trasa, a tylko odcinek, na którym pije się wodę (kilkanaście metrów). Chociaż racja, że kubki z takiego materiału to śmieci i w ogólności nie są dobre.

pilaster
Cytat:Jeżeli klimat faktycznie się ociepla, to i opady wzrosną wcześniej czy później.

Może w ogólnym bilansie planety tak. A w Polsce? Ostatnio słyszałem zdanie biologa, że Polska stepowieje. Poszukamy, czy to prawda?
Odpowiedz
Sofeicz
Cytat:A ja proponuję c) ustawienie poideł dla bydła - proste i skuteczne, zero śmieci i bardzo a propos.
Dla bydła? A ja myślałem, że biegają „głupie małpy”... Duży uśmiech

Ps.
Mówiąc zaś całkiem serio - masz jakiekolwiek pojęcie o tym jak przebiegają imprezy biegowe, czy swoje święte oburzenie budujesz wyłącznie na podstawie jednego zdjęcia z sieci?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
cobras napisał(a):
Cytat:Mógłby w takim razie pilaster w tym miejscu zapytać jaki wskaźnik poziom wolności rynku wg cobrasa mierzy.

Ale przecież wiadomo, że cobras na takie pytanie w życiu merytorycznie nie odpowie.  Cwaniak

No jak widać takiego wskaźnika nie ma, 
Czyli cobras nie potrafi zdefiniować która gospodarka jest bardziej wolnorynkowa i o ile.
Zatem IEF nadal pozostaje najlepszym do tego narzędziem. Uśmiech
Krak

Cytat:O ile chce się Pilaster założyć, że padnie?

O nic. Możliwość, że padnie, jest bardzo prawdopodobna. Ale nie pewna.

Cytat: Oczywiście śmiało można założyć, że był to gorący czerwiec (doniesienia w ówczesnych gazetach o Wiśle, która wyschła za Modlinem).

Zatem był to bardzo suchy czerwiec. Ale czy aż tak gorący?

Cytat:Skąd pewność, że wraz z ocieplającym się klimatem opady będą rosły?

Stąd, że im wyższe temperatury, tym intensywniejsze parowanie.
exeter

Cytat:Ty i Pilaster, łaskawie zgodzilibyście się na inwestycje proekologiczne, pod warunkiem, że wymyślono by inne ich uzasadnienie

Proszę zwrócić uwagę, że zdaniem exetera, inwestycje, choćby i "proekologiczne" wymagają czyjejś "zgody" - czyjejś jeszcze poza samym inwestorem.
A dla inwestorów wystarczające i jedyne są uzasadnienia ekonomiczne.

Cytat:największe autorytety w dziedzinie fizyki klimatu

Proszę zwrócić uwagę, że exeter i jemu podobni sami mianują się "największymi autorytetami". Popkiewicz lubi nazywać się przykładowo "Wielkim Megaanalitykiem"
I potem się dziwią, że nikt ich poważnie nie chce traktować.  Cwaniak

Cytat:w tym celu będziemy musieli rozstać się z rozbuchanym konsumpcjonizmem

Niedokładnie. Wy nie będziecie musieli, natomiast chcecie zmusić nas, abyśmy to my musieli.  Smutny

Cytat: Ty zajmujesz w tej dyskusji stanowisko sprzeczne z opinią naukowego mainstreem'u,

Doprawdy? Przecież to Wy - klimatyści notorycznie ignorujecie i negujecie podstawowe prawa fizyki (np prawo Stefana-Boltzmana), ekologii, ewolucji, etc...

Cytat: uzasadnił je

Pilaster już dawno uzasadnił:
Apokalipsa nadchodzi
Dymiące kominy
Czerń niedoskonała
[Obrazek: cdc-01.png]
A żaden z klimatystów nawet nie próbował podjąć merytorycznej polemiki. Bo zaklęć, że te twierdzenia są sprzeczne z tym co głosi Święta Księga, poważnie brać nie można.
Jaques

Cytat:Dopiero wrzuciłeś wykresy, jeszcze ich nie wytłumaczyłeś

No litości...  Nieśmiały
Ekologia ekonomii
Przyroda jako dobro wolnorynkowe
Ekologia jest prawicowa
Wielorybów cielska groźne są
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
exeter napisał(a): "Nasz" CO2 jest jeszcze bardziej długowieczny - naturalne procesy będą potrzebowały na jego wyeliminowanie tysięcy, a nawet setek tysięcy lat.

Oto Słowo Pańskie.

Amen.  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Cytat:Czyli cobras nie potrafi zdefiniować która gospodarka jest bardziej wolnorynkowa i o ile.
Zatem IEF nadal pozostaje najlepszym do tego narzędziem. Uśmiech

"Najlepsze narzędzie" nie oznacza wcale "dobrego narzędzia", po prostu to jedyny wskaźnik, który nieudolnie próbuje tę abstrakcje jaką jest "wolny rynek" mierzyć. Po rezultatach widać, że to nie wychodzi, więc nie ma co się nim podniecać.

Co do reszty, polecam świetny nowy tekst z Doskonale Szare - https://doskonaleszare.github.io/article...ale-watpie polemika z bzdurami Gadomskiego, i dotyka też tematów, o których pisali inni denialiści:

Cytat:Współczesna wiedza naukowa jest od bardzo dawna zbyt rozległa, by pojedyncza osoba była w stanie ją w całości przyswoić i zrozumieć. Tym bardziej niemożliwe jest, by każdy fakt przyjmowany przez nas za prawdziwy wynikał z ustaleń uzyskanych w toku “samodzielnych badań”. Od tego mamy system edukacyjny od szkoły podstawowej do studiów doktoranckich, podręczniki i kursy, kierunkowe studia i wąskie specjalizacje, wymianę wiedzy na konferencjach i łamach czasopism naukowych. Stoimy na ramionach gigantów, którzy sami stoją na ramionach gigantów, i tak dalej, do czasów Newtona, Galileusza, Kopernika, Ptolemeusza i Eratostenesa, turtles all the way down.

Nawet naukowcy “wierzą” w to co mówią inni naukowcy, bo po prostu nie są w stanie sami wszystkiego zbadać i zweryfikować. Nikt nie zaczyna dnia od sprawdzenia, czy protony na pewno istnieją; ufamy, że fizycy zajmujący się cząstkami elementarnymi nie są idiotami, a przynajmniej, że nie są wszyscy idiotami, i gdyby coś z naszym modelem subatomowej budowy materii było nie tak, ktoś dawno by to zauważył. Instytucjonalna nauka, na którą często słyszymy narzekania, powstała między innymi po to, byśmy mogli naukowcom “wierzyć”: żeby istniał system peer-review, żeby można było odróżnić mierną publikację od publikacji dobrej; żeby interesujące hipotezy mogły być badane, nawet jeśli ostatecznie okażą się fałszywe; żeby w końcu rozpoznawać czarne owce w środowisku i je eliminować. Wiadomo, system nie jest doskonały, ale wiemy że zazwyczaj działa.

Co istotne, nie musimy być sami specjalistami, by korzystać z owoców postępu naukowego. Wystarczy, że do wiedzy specjalistów mamy dostęp i z niej korzystamy.

Swoją drogą powoli powinno zacząć się traktować takich ludzi jak kłamców oświęcimskich, w sumie nawet bardziej od nich szkodliwych.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):
Cytat:Czyli cobras nie potrafi zdefiniować która gospodarka jest bardziej wolnorynkowa i o ile.
Zatem IEF nadal pozostaje najlepszym do tego narzędziem. Uśmiech

"Najlepsze narzędzie" nie oznacza wcale "dobrego narzędzia", po prostu to jedyny wskaźnik, który nieudolnie próbuje tę abstrakcje jaką jest "wolny rynek" mierzyć. Po rezultatach widać, że to nie wychodzi, 

Po rezultatach widać że wychodzi. Oczywiście wychodzi coś, co się organicznie nie podoba cobrasom, ale samopoczucie cobrasów nie jest obiektywnym wskaźnikiem.  Uśmiech


Cytat: polecam świetny nowy tekst z Doskonale Szare 


Co w nim jest świetnego, poza standardowym ujadaniem i wyciem na "denialistów"?

Cytat:powinno zacząć się traktować takich ludzi jak kłamców oświęcimskich,

Duży uśmiech
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
cobras napisał(a): "Najlepsze narzędzie" nie oznacza wcale "dobrego narzędzia", po prostu to jedyny wskaźnik, który nieudolnie próbuje tę abstrakcje jaką jest "wolny rynek" mierzyć. Po rezultatach widać, że to nie wychodzi, więc nie ma co się nim podniecać.
Po jakich rezultatach widać, że nie wychodzi?

Cytat:Swoją drogą powoli powinno zacząć się traktować takich ludzi jak kłamców oświęcimskich, w sumie nawet bardziej od nich szkodliwych.

Zawsze twierdziłem, że ustawa penalizująca "kłamstwo oświęcimskie" jest bardzo niebezpiecznym precedensem. Przyzwyczaja ludzi do myśli, że to władza ustala, co jest prawdą, a co kłamstwem. Najpierw "kłamstwo oświęcimskie", potem "kłamstwo klimatyczne", a później pójdą np. "kłamstwa totalnieopozycyjne". I znajdą się Filozofowie, którzy dowiodą, że Imperator tak czyniąc, dobrze czyni.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości