Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Dualis?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
Dualis to co to? I jak to się ma do osobowości medialnej?
Sebastian Flak
Sofeicz napisał(a): Dualis? Zgadza się. Dajesz.
Gawain napisał(a): Dualis to co to? I jak to się ma do osobowości medialnej? Chodziło mi o Owsiaka i jego „róbta, co chceta”. Poza tym: - Nieregularna odmiana liczebnika „dwa”
- Słowa takie jak „dwieście”, „dwadzieścia”, ale „trzysta”, „trzydzieści”
- Nieregularna odmiana części ciała, których mamy po dwie („ręce”, a nie „ręki”, „uszy”, a nie „ucha”)
- Zachowana w gwarach wiejskich końcówka „-wa” („Hej idziewa se ze szwagrem”)
- Przysłowie o mądrej głowie
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Kiedyś liczba podwójna była szeroko rozpowszechniona.
Mówiło się "dwie niewieście", "dwa męża" etc.
Na razie głowa pusta, jak ktoś coś ma, niech pisze.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Sofeicz napisał(a): Na razie głowa pusta, jak ktoś coś ma, niech pisze. Skojarzyłem, że kiedyś zadałem takie pytanie w innym wątku zagadkowym, który umarł. Więc tutaj przypominam:
Mamy pewną grupę zwierząt, które w języku łacińskim, greckim i rosyjskim posiadają swoją nazwę, która oznacza to samo i odnosi się do pewnej cechy anatomicznej (acz wcale nie występującej wyłącznie u nich). Niektóry języki (np. angielski) zapożyczyły nazwę łacińską. Jednak po polsku mamy swoją własną nazwę, która zrywa zupełnie z tamtymi (i prawdopodobnie jest generalizacją węższego pojęcia).
Liczba postów: 4,637
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Małże. Po grecku, łacińsku i rosyjsku, to jakaś wariacja w temacie "dwuskorupkowce". W angielskim jest wzięte z łaciny bivalvia. Polska wersja ma niejasną etymologię, może od smarż oznaczającego ślimaka.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
kmat napisał(a): Małże. Po grecku, łacińsku i rosyjsku, to jakaś wariacja w temacie "dwuskorupkowce". W angielskim jest wzięte z łaciny bivalvia. Polska wersja ma niejasną etymologię, może od smarż oznaczającego ślimaka. Trzeba zaliczyć, bo się zgadza. Choć mnie chodziło o owady.
Liczba postów: 4,637
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Dobra, to tera moje.
Nasi bliscy krewni to lotnicy a dalsi to piechurzy, my jednak jesteśmy pływakami. Nie wiedzieć czemu mylą nas z dalszymi krewnymi, może dlatego że w odróżnieniu od bliższych krewnych nie nosimy się jak cioty, Byliśmy obiektem modłów, a nasi zmarli krewni panowali na ziemi.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
kmat napisał(a): Dobra, to tera moje.
Nasi bliscy krewni to lotnicy a dalsi to piechurzy, my jednak jesteśmy pływakami. Nie wiedzieć czemu mylą nas z dalszymi krewnymi, może dlatego że w odróżnieniu od bliższych krewnych nie nosimy się jak cioty, Byliśmy obiektem modłów, a nasi zmarli krewni panowali na ziemi. Krokodyle. Tworzą jeden klad z ptakami i innymi dinozaurami, jednak tradycyjna systematyka umieszcza je w gromadzie gadów wraz z lepidozaurami i żółwiami, z którymi są mniej spokrewnione niż z ptakami.
Liczba postów: 4,637
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
zefciu napisał(a): Krokodyle. Tworzą jeden klad z ptakami i innymi dinozaurami, jednak tradycyjna systematyka umieszcza je w gromadzie gadów wraz z lepidozaurami i żółwiami, z którymi są mniej spokrewnione niż z ptakami. Oczywiście
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
13.07.2019, 12:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.07.2019, 12:56 przez Sofeicz.)
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Jak szybko policzyć w głowie sumę liczb od np. 1 do 40 (co zrobił pewien znany matematyk w wieku lat 9, czym wk.. swojego nauczyciela, bo ten chciał mieć spokój do końca lekcji)?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
Sofeicz napisał(a): Jak szybko policzyć w głowie sumę liczb od np. 1 do 40 (co zrobił pewien znany matematyk w wieku lat 9, czym wk.. swojego nauczyciela, bo ten chciał mieć spokój do końca lekcji)?
(n+1)/2 × n. Czyli dla 40 to będzie 20,5 × 40 = 820.
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Prościej, to można tak - młody Gauss (bo o nim tu mowa), zauważył, że tworząc pary pierwszych i ostatnich wyrazów tego ciągu otrzymuje się te same sumy 41 (1+40, 2+39, etc.)
Takich par jest tym konkretnym ciągu połowę liczby wyrazów czyli 20.
Stąd łebski szczaw po prostu pomnożył na szybko 20x41 (co każdy jako tako kumaty jest w stanie zrobić) i wyszło mu 820.
Dajesz!
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 1,159
Liczba wątków: 20
Dołączył: 08.2016
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: tak jak Pan Jezus powiedział
Sofeicz, serio? Może kolejna zagadka to będzie zacytowanie czegoś z podręcznika szkolnego?
13.07.2019, 16:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.07.2019, 16:16 przez Sofeicz.)
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Zręczam ci, że 99% moich znajomych nie miało nawet śladu pomysłu na to zadanie, a nie są to kapuściane głąby tylko szeroko rozumiani humaniści po magisterkach
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 4,637
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
14.07.2019, 11:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.07.2019, 11:52 przez ZaKotem.)
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
Sofeicz napisał(a): Prościej, to można tak - młody Gauss (bo o nim tu mowa), zauważył, że tworząc pary pierwszych i ostatnich wyrazów tego ciągu otrzymuje się te same sumy 41 (1+40, 2+39, etc.)
Takich par jest tym konkretnym ciągu połowę liczby wyrazów czyli 20.
Stąd łebski szczaw po prostu pomnożył na szybko 20x41 (co każdy jako tako kumaty jest w stanie zrobić) i wyszło mu 820.
Dajesz!
No to to samo właśnie. (n+1) + (n-1+2) + (n-2+3) +... i tak n/2 razy, to = (n+1) × (n/2). Albo przemiennie (n+1)/2 × n.
Moja zagadka jest z kategorii "gastronomia".
Głównym surowcem do produkcji tego pokarmu klasy pracującej są wydzieliny narządów płciowych. Najczęściej dodajemy też odchody zwierząt hodowanych przez krewniaków, w różnych proporcjach. Po połknięciu taką mieszankę należy zwymiotować. Potem trzeba to przez parę dni suszyć, dodając trochę żrącej trucizny, i już można jeść. Dzieciom się tego nie daje.
Miodek. Produkowany z nektaru i spadzi. Przechowywany w wolu, a następnie „wymiotowany” do plastrów z dodatkiem wydzielin konserwujących. Najmłodszy czerw spożyna zamiast miodu – mleczko.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a): Miodek. Produkowany z nektaru i spadzi. Przechowywany w wolu, a następnie „wymiotowany” do plastrów z dodatkiem wydzielin konserwujących. Najmłodszy czerw spożyna zamiast miodu – mleczko.
Oczywiście. Ale dałbyś czasem szansę innym
W poniższych zdaniach brakuje par słów. Słowa te są ze sobą etymologicznie powiązane. Zadaniem jest oczywiście uzupełnienie tych zdań:
Moja A1 ma dziś wizytę u A2.
Dziewczynka imieniem B1 pasie B2.
Część C1 (komórki C2) nazywamy D1, gdyż kształtem przypomina D2.
Słowo to oznacza dosłownie studentów E1 Islamu, jednak obecnie przylgnęło do E2 tej religii.
Opowieści o F1 rzeczach dokonujących się za jego życia przyczyniły się do jego F2 po śmierci.
G1 to święte księgi zawierające G2 mistyczną.
H1 dowodził H2 żołnierzami.
Choć słowo I1 kojarzy się w języku polskim ze szczęściem, po angielsku oznacza mniej przyjemną rzecz – I2.
I jeszcze pytanko bonusowe, ze skraju lingwistyki. W tym przypadku powiązanie etymologiczne nie jest potwierdzone:
Zarówno dzielnica śląskiego miasta J1, jak i milionowe miasto J2 biorą swoją nazwę od uzdrowiskowych źródeł, a o ich odkryciu mówi podobna legenda.
Uznajemy za rozwiązanie, jeśli ktoś rozszyfruje 5 par.
|