To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytanie o LGBT
Cytat:Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?
Tak jak pisze lumberjack. Zeus nie miał z tym problemów. I w ogóle Zeus fajny jest! Ale są fajniejsi ^^.
A tak nawiasem pisząc to boga jako tako nie ma więc powinno ci to wisieć.
Odpowiedz
Osiris napisał(a): .....Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?
Np. Jezus Chrystus.
W żadnej z ewangelii prawdziwych, znaczy się kanonicznych i tych nieprawdziwych, znaczy się apokryficznych nie znajdziesz wzmianki o jezusowym potępianiu gejostwa.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
Osiris napisał(a): Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?

Starożytni greccy bogowie.

Zeus + Ganimedes = WSZM
Apollo + Hiacynt = WSZM
Posejdon + Pelops = WSZM

Oczko
To były ciekawe czasy, ludzie zamiast parad równości organizowali sobie dionizje i bachanalia. Jakby ktoś wpuścił trochę życia do tej drętwej i ponurej mitologii muzułmańskiej czy chrześcijańskiej, to pewnie mało kto marnowałby czas na krytykowanie pochodów. Na przykład takie Boże Ciało z wesołą muzyką zamiast standardowego wycia przez megafon, kolorowe stroje kapłanów i tańce przy winie - pewnie nawet niejeden ateista by się skusiłUśmiech

Teista napisał(a):
Osiris napisał(a): .....Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?
Np. Jezus Chrystus.
W żadnej z ewangelii prawdziwych, znaczy się kanonicznych i tych nieprawdziwych, znaczy się apokryficznych nie znajdziesz wzmianki o jezusowym potępianiu gejostwa.
Może sam był homoUśmiech W końcu nazwał Jana swoim ukochanym uczniem, nie miał żony a zamiast tego spędzał czas z apostołami. Gdzieś przeczytałem o starym tekście, opisującym spotkanie chłopca o imieniu Łazarz, który przeszedł pewną inicjację z Jezusem, ale nie wiem ile w tym prawdy. Jedno jest pewne, gejostwo Jezusa oznaczałoby pewny upadek chrześcijaństwaUśmiech

legend napisał(a):
Cytat:Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?
Tak jak pisze lumberjack. Zeus nie miał z tym problemów. I w ogóle Zeus fajny jest! Ale są fajniejsi ^^.
No własnie nie rozumiem, jak ludzie mogli odrzucić tych wszystkich greckich i rzymskich bogów na rzecz takiej całkowicie niezabawnej, zgorzkniałej i przygnębiającej teologii chrześcijańskiej. Naprawdę musi być zajebiście żyć w posiadaniu grzechu pierworodnego od urodzeniaUśmiech
Odpowiedz
W sumie gejostwo Jezusa nie kolidowałoby w żadnym stopniu z Jego naukami o miłowaniu bliźniego i odpłacaniem dobrem za zło.
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
Osiris napisał(a):
Teista napisał(a):
Osiris napisał(a): .....Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?
Np. Jezus Chrystus.
W żadnej z ewangelii prawdziwych, znaczy się kanonicznych i tych nieprawdziwych, znaczy się apokryficznych nie znajdziesz wzmianki o jezusowym potępianiu gejostwa.
Może sam był homoUśmiech W końcu nazwał Jana swoim ukochanym uczniem, nie miał żony a zamiast tego spędzał czas z apostołami. Gdzieś przeczytałem o starym tekście, opisującym spotkanie chłopca o imieniu Łazarz, który przeszedł pewną inicjację z Jezusem, ale nie wiem ile w tym prawdy. Jedno jest pewne, gejostwo Jezusa oznaczałoby pewny upadek chrześcijaństwaUśmiech
Pewnie masz na myśli Tajemną Ewangelię Marka. Sprawa jest grubymi nićmi szyta. Jeśli to oszustwo, to na najwyższym poziomie.
"Cel takiego zabiegu byłby niejasny, a umiejętności domniemanego fałszerza zaskakująco perfekcyjne".
Teraz nie można tego rozstrzygnąć, ale nie wiadomo co jeszcze znajdziemy na pustyni Judzkiej czy Nubijskiej. Podaję link, krótko opisano całą sprawę.
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/ew_marka_taj.html
Pomijając co powyżej, aby nie mieć nic przeciwko gejostwu, nie trzeba być koniecznie gejem. Gdyby tak chrześcijaństwo (w obecnej formie) upadło to Jezus pewnie by doznał uczucia ulgi.
ARHIZ napisał(a): W sumie gejostwo Jezusa nie kolidowałoby w żadnym stopniu z Jego naukami o miłowaniu bliźniego i odpłacaniem dobrem za zło.
No właśnie. Jezus mógł być bi lub hetero i w niczym to nie wpływa na Jego autorytet.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
Teista napisał(a): No właśnie. Jezus mógł być bi lub hetero i w niczym to nie wpływa na Jego autorytet.

Mógłby też być aseksualny i tak właśnie przedstawia go tradycja chrześcijańska, mimo że nie ma ku temu obiektywnych podstaw. Aseksualizm to też jest mniejszość seksualna, więc tradycyjny Jezus i tak też jest "queer".
Odpowiedz
Nie wpływałoby to na jego autotytet z perspektywy dzisiejszego człowieka (i to nie każdego). Ale w starożytnym Izraelu? Żydzi mieli od Boga jasne instrukcje, żeby homoseksualistów kochać kamieniami
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Czyli lepiej byłoby dla niego, gdyby był aseksualny. Oczko
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Starożytni greccy bogowie.

Zeus + Ganimedes = WSZM
Apollo + Hiacynt = WSZM
Posejdon + Pelops = WSZM

Oczko
Tu bym uważał, biorąc pod uwagę jak to wyglądało pod kątem wieku obu stron, to najbliżej temu do relacji proboszcza z ministrantem..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Tu bym uważał, biorąc pod uwagę jak to wyglądało pod kątem wieku obu stron, to najbliżej temu do relacji proboszcza z ministrantem..
No właśnie. I szczerze mówiąc nie rozumiem, dlaczego część środowiska LGBT tak się lubuje we wspominaniu Starożytnej Grecji. Tam przecież nie było instytucji „związku gejowskiego”. Była pederastia.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Co wy macie z tym Jezusem bosz... Uśmiech

Było wielu innych równie wspaniałych, nie zapominajcie o nich i ich też analizujcie.
Odpowiedz
kmat
Cytat:Tu bym uważał, biorąc pod uwagę jak to wyglądało pod kątem wieku obu stron, to najbliżej temu do relacji proboszcza z ministrantem..
Nie zawsze i nie wszędzie. W tebańskim Świętym Zastępie dwunastolatkowie raczej nie służyli…
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Kiedy Shinned O'Connor atakowała papieża, katolicyzm, uznawano to za przejaw liberalnych poglądów, odrzucenia przez Irlandkę ciasnoty wiary etcet. Kiedy została muzułmanką pojawiły się głosy o jej schizofrenii dwubiegunowej (czy coś podobnego). Tyle tylko, że chorobą psychiczną nie można zarazić się na dwa dni przed objawami. Była to marna próba racjonalizacji  nagłej  volty, bowiem jej pierwotne zachowania również byłyby objawami choroby. Niestety "postępowe" zachowania mają być w sposób jedynie słuszny przejawem mądrością, nie choroby.

Coś podobnego mamy w temacie LGTB. Udaje się, że nie widzi się podstawowych rzeczy.

Pisałem tu o homoseksualizmie Jerzego Waldorffa w czasach  bardzo sztywnych norm społecznych, dodam przykład Edmunda Fettinga wybitnego polskiego aktora, cudowny głos (np ballady Czterej pancerni i pies, Nim wstanie dzień), wzór klasycznego dżentelmena. Przeżył bardzo wyjazd swojego wieloletniego kochanka na stałe za granicę. Nie było problemu w funkcjonowaniu pod warunkiem nie przekraczania pewnych norm, czyli epatowania się swoim homoseksualizmem. Człowiek jest człowiekiem i coś takiego się pojawia i to należy tolerować. Wielu homoseksualistów rozumie sytuacje zachowując swoją przypadłość dla siebie, wiedzą, że nic dobrego z "promocji" swoich zachowań jako przykładu dla innych nie wyniknie. Są pary homo, które żyją ze sobą długo, nie zmienia to faktu marginalnego zjawiska. Kluczowym jest odpowiedź na pytanie, czy w ramach zmiany na zasadzie "Zlej Rybki" chcieliby by pozostać szczęśliwymi homo, czy mieć szczęście w normalnej rodzinie?

Nie byłoby problemu, gdyby nie agresywne narzucanie dewiacji jako normalności całemu społeczeństwu poprzez LGTB i homolobby.Tego dotyczy temat. Zamiast długiego pisania, krótka piłka - karty na stół.


- Jestem przeciwny, aby LGTBowcy uczyli zachowań w przedszkolach. Oswojone z tym dzieci łatwiej w przyszłości mogą zasilić szeregi LGTB (patrz życie powyżej).  Z kim przestajesz taki się stajesz.
- Jestem przeciwny indoktrynacji LGTB w szkołach średnich, zwłaszcza dojrzewających chłopców w wieku ok 17 lat, ponieważ na skutek burzy hormonów łatwo wmówić "inna orientacje", czy "transeksualność". Każda organizacja masowa jaka by nie była, zawsze dąży do powiększenia swoich szeregów, to naturalne.

Nie chcę tego dla swoich dzieci, ani wnuków.

Jeśli kto się z tym nie zgadza, szczerze może napisać w stylu:  Np. nie widzę w powyższych przypadkach żadnego zagrożenia dla moich dzieci i wnuków i chętnie na takie działania LGTB wobec nich przystanę. Oczywiście w imię wolności, tolerancji i akceptacji.



Dwa Litry Wody napisał

Cytat:Popatrz sobie Gladiatorze jak geje niszczą twoje społeczeństwo.

Jestem raczej odporny na propagandowe uogólnienia. We Francji  ok 6% populacji uczęszcza do kościoła, plus coś tam, coś tam uważających się za "katolików". W sumie może to być kilkanaście na poziomie wyznawców islamu. W laickiej i postępowej Francji nikt nie ściga LGTB, mają pełną swobodę działania "małżeństwa" i adopcje.  Czyli jakie społeczeństwo chcą zniszczyć?
Zadziwia sam fakt udawania, że w postulacie  na paradzie  nie ma nienawiści, ani  deklaracji postępowania, wszystko jest ok. Można i tak.



DziadBorowy napisał

Cytat:Ja np. mam ten komfort, iż jestem pewien, że chociaż  by mi od wieczora do rana przez tydzień przed domem maszerowały parady równości , moja rodzina nie jest zagrożona i od żony do jakiegoś chłopa nie odejdę

Kłopot w tym, że na tobie świat się  nie kończy. Warto to wziąć pod uwagę.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): Pisałem tu o homoseksualizmie Jerzego Waldorffa w czasach  bardzo sztywnych norm społecznych, dodam przykład Edmunda Fettinga wybitnego polskiego aktora, cudowny głos (np ballady Czterej pancerni i pies, Nim wstanie dzień), wzór klasycznego dżentelmena. Przeżył bardzo wyjazd swojego wieloletniego kochanka na stałe za granicę. Nie było problemu w funkcjonowaniu pod warunkiem nie przekraczania pewnych norm, czyli epatowania się swoim homoseksualizmem.
Mógłbyś opisać zachowanie, które nazywasz "epatowaniem się swoim homoseksualizmem"? Czy ty epatujesz się swoim heteroseksualizmem?

Cytat: Człowiek jest człowiekiem i coś takiego się pojawia i to należy tolerować. Wielu homoseksualistów rozumie sytuacje zachowując swoją przypadłość dla siebie, wiedzą, że nic dobrego z "promocji" swoich zachowań jako przykładu dla innych nie wyniknie. Są pary homo, które żyją ze sobą długo, nie zmienia to faktu marginalnego zjawiska. Kluczowym jest odpowiedź na pytanie, czy w ramach zmiany na zasadzie "Zlej Rybki" chcieliby by pozostać szczęśliwymi homo, czy mieć szczęście w normalnej rodzinie?
Ci, którzy chcą mieć szczęście w normalnej rodzinie, zawsze przecież mieli i nadal mają taką możliwość. Tylko że mało kryptogejowskich rodzin jest szczęśliwych. W ogóle z kłamstwa rzadko kiedy wypływa coś dobrego, no ale pewnie u katolików jest inaczej.
Cytat:Nie byłoby problemu, gdyby nie agresywne narzucanie dewiacji jako normalności całemu społeczeństwu poprzez LGTB i homolobby.Tego dotyczy temat. Zamiast długiego pisania, krótka piłka - karty na stół.
To bardzo miło z twojej strony.
Cytat:- Jestem przeciwny, aby LGTBowcy uczyli zachowań w przedszkolach. Oswojone z tym dzieci łatwiej w przyszłości mogą zasilić szeregi LGTB (patrz życie powyżej).  Z kim przestajesz taki się stajesz.
No tak, dlatego jakieś 20% przedszkolaków zostaje księdzami i zakonnicami. Ale tak konkretnie, jakich "zachowań" niby mają nie uczyć?
Cytat:- Jestem przeciwny indoktrynacji LGTB w szkołach średnich, zwłaszcza dojrzewających chłopców w wieku ok 17 lat, ponieważ na skutek burzy hormonów łatwo wmówić "inna orientacje", czy "transeksualność". Każda organizacja masowa jaka by nie była, zawsze dąży do powiększenia swoich szeregów, to naturalne.
Organizacje LGTB dążą do powiększenia swych szeregów poprzez przerabianie kryptogejów na gejów jawnych. Natomiast 17-latkowi można "wmówić" inną orientację mniej więcej z takim samym prawdopodobieństwem, jak można wmówić 17-letniemu chłopcu, że jest dziewczyną. Jest to, teoretycznie, możliwe. Więc może w szkole nie należy mówić chłopcom o tym, że istnieją dziewczyny, i odwrotnie, żeby ich nie zdemoralizowało?

Cytat:Jeśli kto się z tym nie zgadza, szczerze może napisać w stylu:  Np. nie widzę w powyższych przypadkach żadnego zagrożenia dla moich dzieci i wnuków i chętnie na takie działania LGTB wobec nich przystanę. Oczywiście w imię wolności, tolerancji i akceptacji.
Nie widzę w powyższych przypadkach żadnego zagrożenia dla moich dzieci i wnuków i chętnie na takie działania LGTB wobec nich przystanę. Oczywiście w imię wolności, tolerancji i akceptacji.


Cytat:Ja np. mam ten komfort, iż jestem pewien, że chociaż  by mi od wieczora do rana przez tydzień przed domem maszerowały parady równości , moja rodzina nie jest zagrożona i od żony do jakiegoś chłopa nie odejdę
Cytat:Kłopot w tym, że na tobie świat się  nie kończy. Warto to wziąć pod uwagę.
No warto. Więc w jakiej rodzinie, innej niż rodzina Dziada, istnieje zagrożenie, że heteroseksualny chłop odejdzie do innego chłopa na skutek propagandy LGBT?
Odpowiedz
Gladiator
Obawiam się, że ty poza aktywistami życia nie widzisz. A ludzi to już na pewno nie…

ZaKotem
Cytat:Mógłbyś opisać zachowanie, które nazywasz "epatowaniem się swoim homoseksualizmem"?
ZaKotem naprawdę nie wie? Jeśli jesteś homoseksualistą, to o swoim homoseksualizmie nie wolno ci pod żadnym pozorem mówić, ani zachowywać się w jakikolwiek sposób, który pozwoliłby choć podejrzewać, że homoseksualistą jesteś. A jeśli już ktoś o twojej orientacji się jednak dowie i dopytuje, to twoim zasranym obowiązkiem jest przyjąć postawę skruszonego alkoholika, który choć bezsilny wobec swojego nałogu to przecież widzi, jak bardzo niszczy mu on życie, wstydzi się go i generalnie uważa za największe nieszczęście jakie go w życiu spotkało. Wtedy nie epatujesz.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Gladiatorze, a znasz może jakieś przypadki dzieci, które pod wpływem homopropagandy zostały gejami, mimo, że były wcześniej hetero. Rozbudowane badania na ten temat z pewnością otworzyłyby niektórym oczy.
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
Tymczasem ambasador Mosbacher wkurzyła się o wlepki "strefa wolna od LGBT". Już się naszej kurwiprawicy zdawało, że z Trumpem jakaś konserwatywna kontrrewolucja przyjdzie, a tu co za przykra niespodzianka, nawet ci altrightowcy uważają nasze narodowo-katolickie wzmożenie za bandę pawianów wydłubujących sobie patykiem owsiki z tyłka.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Gladiator
Obawiam się, że ty poza aktywistami życia nie widzisz. A ludzi to już na pewno nie…

Mnie Gladiator przypomina autora przewodników turystycznych po obcych krajach, w których nigdy nie był i ich nie widział.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
ARHIZ:
Cytat:Gladiatorze, a znasz może jakieś przypadki dzieci, które pod wpływem homopropagandy zostały gejami, mimo, że były wcześniej hetero. Rozbudowane badania na ten temat z pewnością otworzyłyby niektórym oczy.
W Nowym Yorku co dziesiąty facet ma wszczepione implanty cycków i zapitala w spódniczce na obcasach z damską torebeczką pod pachą.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Waldorff chyba nie był zachwycony życiem w świecie sztywnych norm. Nie bardzo miał wyjście.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości