To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mimowolny celibat
Stoik napisał(a): Ależ oczywiście, że biologią, bo czym innym? I czemu niby nie mogę się powołać ponownie, skoro za pierwszym razem nikt niczego nie odparł, a zaczął jedynie gadać od rzeczy, że "nie na temat"?
"Nikt niczego nie odparł" Duży uśmiech Bo jest w sposób oczywisty brednią. Samice przed miesiączką mogą? Po menopauzie mogą? Nie wnikając już nawet w problemy ze znalezieniem samca, zajściem w ciążę i doniesieniem jej, które mają kobiety po 30. Jako ktoś, kto zdaje się łyknął the red pill, powinieneś to wiedzieć. Chyba, że łykasz tylko to, co pasuje Ci do narracji.

Stoik napisał(a):
Kluczem jest 1:55+10s, to tak na wypadek, gdybyś zaczął grać poważnego dyskutanta niezainteresowanego filmikami na jutube. Oczko
Masz jakiś powód, by przypuszczać, że miałbym grać poważnego dyskutanta niezainteresowanego filmikami na YouTube, a nie że nim jestem?
No ale śmiało, wykaż się i spróbuj w historii moich postów znaleźć coś "inkryminującego", bo to rzucanie kupą z Twojej strony jest irytujące.

Ad filmiku - zdajesz sobie sprawę, że almost guaranteed to nie zawsze?

Stoik napisał(a): Uważam, że istnieje, a po prostu nie mam na to twardych (czyli intersubiektywnych) danych. Subiektywnych - całą masę, ale na nic się to nie zda, bo zawsze można je przeinterpretować na objawy syndromu oblężonej twierdzy.
Skup się na chwilę. Na jaki temat dokładnie istnieje tabu wg Ciebie? Potrafisz to wypowiedzieć, czy nie?
No i fajny backpedaling demonstrujesz. Najpierw tabu jest i na coś masz jakieś "twarde dane", potem jednak nie ma, potem jednak jest, ale bez "twardych danych". Uzgodnij zeznania sam ze sobą.

Stoik napisał(a): Do tej pory: że współczynnik Giniego w odniesieniu do dystrybucji partnerów rośnie, na co mam "td" w postaci wymienionej w postach #11 i #19 (s. 1). Że kobiety sypiają z większą ilością facetów niż mówią, ze #35 (s. 2) i pośrednio #106 (s. 6). Oraz nowość: że to zjawisko szkodliwe: http://s3.amazonaws.com/thf_media/2003/p...charts.pdf Wszyscy się dotąd skupiali na tym "czy" i "ile", a nikt nie zapytał co właściwie ma z tego wynikać. Z jednej strony to dobrze, nie ma mydlenia oczu, a z drugiej... Może wskazywać na pewne upośledzenie zdolności strategicznego debatowania. Taka aura tego tematu (nie wątku).
I jak to się ma do incelstwa? Zbiór danych {5, 10, 15} ma większe rozwarstwienie niż {5, 5, 5}. Co z tego?
Kobiety zaniżają liczbę partnerów seksualnych, a mężczyźni zawyżają. Co z tego? Jeśli masz sprawę przemyślaną, a argumenty solidne, to je przedstaw, zamiast wrzucać dane (prawie) ortogonalne do poruszanej kwestii.

Stoik napisał(a): Żeniec mówi, że nie mam racji, a więc to prawda.
Nie, każdy może sobie wrócić do Twojej wymiany zdań z Fizykiem i się przekonać, że robisz tam z siebie dupka i głupka za jednym zamachem.

Stoik napisał(a): Co do kindersztuby: baranek boży to parę liter skierowanych w poirytowaniu do kogoś o ewidentnie wyższym IQ od mojego (choćby z racji zajęcia - niedoszły filozof i Fizyk - fizyk), nikogo to nie zabolało. Rzeczywistych braków kurtuazji szukaj raczej w tych wszystkich "radach" kierowanych do inceli, gdzie szczytem bezczelności jest bełkot berta04 o higienie osobistej, niebieskich nicków o burdelach i czerwonego nicku o wychodzeniu do ludzi.
Założyłeś temat, w którym w otwierającym poście romantyzujesz i usprawiedliwiasz masowych morderców. "Dobre rady" to przy tym niewielki problem i sam się wystawiłeś, bo jakiejkolwiek tezy tu bronisz (zdradzisz w końcu o co dokładnie Ci chodzi?), robisz to nieudolnie i z pozycji jakby to, co piszesz, było oczywistą oczywistością, a kwestionowanie tego nie było autentyczne, tylko stanowiło osobisty atak wobec Ciebie. To tylko pogłębia powszechne wrażenie (moim zdaniem zresztą słuszne, ale chętnie posłucham), że to problemy psychiczne poprzedzają incelstwo, a nie na odwrót.

Stoik napisał(a): Zależy też od miejsca (próżno oczekiwać, że np. lata 50. XX w. powiedzą coś równie istotnego o USA i bloku wschodnim), ale najpóźniej to chyba w latach, które zrodziły pokolenie baby boomerów. Wtedy instytucja małżeństwa jeszcze coś znaczyła. Po wprowadzeniu pigułki antykoncepcyjnej do aptek dzietność poleciała na łeb na szyję, a skala rozwodów na księżyc. Bez tego lwia część postulatów nowej lewicy by nie zaistniała.
No i ponawiam pytanie: w jaki sposób incel radzi sobie w takich okolicznościach lepiej? Masz dane na ten temat?

Stoik napisał(a): Ta. W stanie uchwyconym na tamtym zdjęciu był wręcz odpychający. Teraz wygląda tak: https://pbs.twimg.com/profile_images/952...LZOuJI.jpg i nadal jest to 5.x/10. Do pełniejszej oceny musiałbym zobaczyć profil, ale utrzymująca się krągłość mimo spadku wagi nie wróży dobrze. I nawet en face ujawnia kolejną wadę: zbyt pociągły kształt.
Huh Jessici pewnie na niego nie polecą, ale o ile nie ma problemów sam ze sobą (w tym: nie popadł w incelstwo), to problemu ze znalezieniem partnerki mieć nie będzie. Zdajesz sobie sprawę jak głupio to wygląda, gdy wrzucasz zdjęcia normalnie wyglądających gości i twierdzisz, że to incele?

lumberjack napisał(a): A może były zajęte dziećmi? Dziecko to całkiem całkiem absorbująca istota.

Żeby miażdżąca ilość facetów mogła wnieść coś istotnego do rozwoju ludzkości, to:

1) Muszą, jako dzieci, najpierw zostać dobrze wychowani i mieć wpojone konstruktywne wartości - to w dużej mierze dzięki matkom
2) Muszą, już jako dorośli faceci, mieć czas na wnoszenie czegoś istotnego - to dzięki żonom/partnerkom, które w tym czasie zajmują się dziećmi

Reasumując - miażdżąca ilość kobiet wniosła coś istotnego do rozwoju ludzkości. Zrób se bombelka to zobaczysz ile to kosztuje wysiłku i poświęcenia.
W samo sedno. Kobiety może i były gorzej wyedukowane i mniej inteligentne od mężczyzn, ale nie są to atrybuty kobiece i dzisiejszy egalitaryzm te różnice zaciera. Wypisywanie podobnych rzeczy przez Stoika to celowe pomijanie połowy obrazka.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Stoik:
Cytat:miażdżąca większość jest od mężczyzn głupsza i słabsza.
Muszę Cię zmartwić, ale nie ma przekonujących dowodów naukowych na poparcie tych tez.
Możesz pogrubione wkleić kolorkiem do tematu o LGBT?


To co ARHiZ napisal też jest ważne. Ja poznalem mase dziewczyn na zajeciach z grafiki w domu kultury na przyklad. I to już odsiane od nizin społecznych. Chociaż ostatecznie trafiłem na aktualnie byłą dziewczynę w zupełnie inny sposób to ludzi poznałem od groma. Głównie przez, to że załapalem kontakt z ludźmi, z którymi spotykałem się regularnie, z miejsca miałem podobne zainteresowania, potem jakieś urodziny tu, wyjazd w góry tam... Ale wybredny wtedy byłem, bo mi sie inna podobala Duży uśmiech

Napisales ze jestes ze sredniej wielkosci miasta, ja bym rozwazyl przeprowadzke. Sam sie do katowic ostatnio przenosze z dziury na 100 tys mieszkancow. W takim wroclawiu to poznalem pare osob bedac tam po prostu przez trzy dni.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Lampart, tak bywa Oczko Nie każde dwie osoby do siebie pasują. Może po prostu z on i te poprzednie dziewczyny nie pasowali do siebie. O ile powydziwiane listy wymogów uważam za głupotę, to za głupotę uważam też wiązanie się z kimkolwiek na siłę. Niektórzy uszczęśliwiacze ludzkości uważają, że każdy, kto jest sam, powinien być przeszczęśliwy z powodu prób zeswatania go z osobą z kompletnie innej bajki. Za wygórowane wymagania uważają też jakiekolwiek oczekiwania wobec związku.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
A zauważyliście, że ta dyskusja ze Słoikiem to jak z matsuką albo maciejem? Identyczny schemat "jam ci jest Jaśnie Ociulony, fap, fap, fap, najgłębsze prawdy skryte za zasłoną kłamstwa dostrzegam, fap, fap, fap, i klękajcie chamy, albowiem jam jest beta i omega, fap, fap, fap, latryna mundrości wszelakiej fap, fap fap, i płaczcie i rozpaczajcie albowiem niosę wam Zjebangelię Ostatecznego Ocipienia, fap, fap, uffff". Temat niby inny, ale jakby ten sam.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Jeśli chodzi o rzekomą możliwość zajścia w ciążę zawsze, czytałam niedawno książkę będącą wywiadem rzeką z seksuologiem. Mówił, że jego pacjenci naprawdę wierzą w to, że kobiety mają jakieś magiczne sposoby sterowania płodnością. Przerażająca jest taka ignorancja u dorosłych ludzi.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): Konia z rzędem temu, kto powiąże wypowiedź Iselin z komentarzami Stoika dot. tejże wypowiedzi.
Strzelam, że Stoik przeczytał wypowiedź Iselin przez pryzmat #WhereAreAllTheGoodMen. Fraza ta jest wypowiadana przez Jessici, które za młodu bawiły się z Chadami, a teraz chciałyby się ustatkować z wartościowym mężczyzną, ale ich wartość na rynku relacji na to nie pozwala. Często są to samotne matki.

Problem w tym, że bez odpowiedniego sprania mózgu trudno tak wypowiedź Iselin zinterpretować. Inny problem, bardziej ogólny, zawiera się w pytaniu jak powszechne jest to zjawisko. Ponieważ reddit w zasadzie ma wbudowany system echo chambers przez upvoty i downvoty, to opinie zgodne ze schematem myślenia na danym subforum są utrwalane, a niezgodne zostają ukryte, co ostatecznie sprawia wrażenie powszechności, podczas gdy jest to zwyczajny selection bias.
Odpowiedz
Iselin

Cytat:Może po prostu z on i te poprzednie dziewczyny nie pasowali do siebie.

Raczej po prostu nie podobał im się z wyglądu Oczko
Odpowiedz
Może nie było tzw. chemii. Zdarza się i wśród bardzo dobrze wyglądających ludzi.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
To już trzecie twoje "może", jednak faktycznie jest problem z przyjęciem, że nieatrakcyjny wygląd mężczyzny może go dyskwalifikować u większości kobiet. Przy czym on nie był obrzydliwy, niezadbany itp., wygląda raczej jak postać z kreskówki, niemęsko.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Nie wnikając już nawet w problemy ze znalezieniem samca,
Szkoda, że nie wnikasz w clou, tylko pajacujesz z czytaniem jakby chodziło mi o twierdzenie pokroju "samica może się rozmnożyć zawsze, nawet odizolowana w przestrzeni międzygwiazdowej". Problemy ze zrozumieniem języka potocznego cechują ludzi o bardzo niskim (niemogących zrozumieć wieloznaczności) lub bardzo wysokim (traktujących go jak j. sformalizowany) ilorazie inteligencji. Jesteś (chyba) matematykiem, więc uznam to za drugi przypadek, ale i tak proszę o opanowanie zboczeń zawodowych. No i stosowanie https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_wie...no%C5%9Bci od czasu do czasu.
żeniec napisał(a): Na jaki temat dokładnie istnieje tabu wg Ciebie?
Nt. natury kobiet. O nich jak o zmarłych - dobrze albo wcale.
żeniec napisał(a): I jak to się ma do incelstwa? Zbiór danych {5, 10, 15} ma większe rozwarstwienie niż {5, 5, 5}. Co z tego?
Kobiety zaniżają liczbę partnerów seksualnych, a mężczyźni zawyżają. Co z tego?
O matko
Wyobraź sobie, że rozmawiamy o ekonomii. Czy w takim scenariuszu NAPRAWDĘ widzisz samego siebie w roli zadającego pytania: jak to (nierówność dochodów) się ma do biedoty?
Bogacze fałszują zeznania podatkowe. Co z tego?
Jeśli nie, to apeluję o trochę rozwagi.
żeniec napisał(a): Założyłeś temat, w którym w otwierającym poście romantyzujesz i usprawiedliwiasz masowych morderców.
A ja słyszałem, że twoja matka robi rimming za 50 zł.
żeniec napisał(a): No i ponawiam pytanie: w jaki sposób incel radzi sobie w takich okolicznościach lepiej?
[Obrazek: 2VP4i.jpg]
żeniec napisał(a): Zdajesz sobie sprawę jak głupio to wygląda, gdy wrzucasz zdjęcia normalnie wyglądających gości i twierdzisz, że to incele?
Pytałeś co uważam, bardzo mi wszystko jedno, że odpowiedź rozminęła się z opinią takiego rzeczoznawcy co żeniec. O to właśnie chodzi, że normalni wyglądający goście to incele. By w tych czasach incelem nie być, trzeba (all else being equal) wyglądać nienormalnie - czyli ponadprzeciętnie. Na kobiecej skali, w której średnia jakimś cudem to 8 zamiast 5.
żeniec napisał(a): Kobiety może i były gorzej wyedukowane i mniej inteligentne od mężczyzn, ale nie są to atrybuty kobiece i dzisiejszy egalitaryzm te różnice zaciera.
Teraz są lepiej wyedukowane i mniej inteligentne. Ot, paradoks pozytywnej dyskryminacji.
Odpowiedz
Stoik napisał(a): O to właśnie chodzi, że normalni wyglądający goście to incele. By w tych czasach incelem nie być, trzeba (all else being equal) wyglądać nienormalnie - czyli ponadprzeciętnie. Na kobiecej skali, w której średnia jakimś cudem to 8 zamiast 5.

Wystarczy nawet wyjrzenie przez okno czy wyjście do sklepu żeby bardzo szybko obalić tę tezę. Grona znajomych jak rozumiem też nie posiadasz żeby to zweryfikować?
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
Lampart - nie znam gościa ani tych dziewczyn, nie powiem Ci nic na pewno Oczko Mogę opierać się na własnych wcześniejszych obserwacjach. Nieatrakcyjny wygląd często utrudnia znalezienie partnera i kobietom i mężczyznom. Natomiast, jeśli popatrzy się na ludzi w związkach, to znaczna ich część wygląda bardzo przeciętnie. Pewnie dlatego, że w ogóle większość ludzi wygląda przeciętnie. Natomiast jeśli ktoś celuje w same babki typu laska, to ryzykuje, że będą rozkapryszone powodzeniem. Co nie znaczy, że ostatecznie nie wybiorą partnera głupio i nie wkopią się w toksyczny związek z przystojniakiem. Zresztą mężczyźni wypisz wymaluj to samo. Jest taki typ, który w życiu nie zwróci uwagi na kobietę, która nie jest odpowiednio reprezentacyjna i potem płacze, że ta reprezentacyjna zrobiła mu jakieś świństwo. I szuka kolejnej takiej samej. A rówieśnicy już dawno zdążyli założyć rodziny z ciepłymi, miłymi kobietami o grubych nogach.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Ann napisał(a): Wystarczy nawet wyjrzenie przez okno czy wyjście do sklepu żeby bardzo szybko obalić tę tezę. Grona znajomych jak rozumiem też nie posiadasz żeby to zweryfikować?
Tak dziś uprawiają socjologię? Najpierw się rejestruje jakaś larwa i "rozwala system" za pomocą N=1, teraz wyglądanie za okno i wychodzenie do sklepu. A ode mnie oczywiście wymagane meta-metaanalizy z co najmniej tysiącem cytowań do co drugiego zdania. Smutny

Eniłej, gwoli edukacji mas polecam niniejszy filmik dokumentalny o mimcelach. Nie zabrakło w nim kilku przeinaczeń i lamerskich podśmiechujek, ale i tak w dużo mniejszym zagęszczeniu niż prezentują inne tego typu materiały.

Odpowiedz
Stoik napisał(a):
Ann napisał(a): Wystarczy nawet wyjrzenie przez okno czy wyjście do sklepu żeby bardzo szybko obalić tę tezę. Grona znajomych jak rozumiem też nie posiadasz żeby to zweryfikować?
Tak dziś uprawiają socjologię? Najpierw się rejestruje jakaś larwa i "rozwala system" za pomocą N=1, teraz wyglądanie za okno i wychodzenie do sklepu. A ode mnie oczywiście wymagane meta-metaanalizy z co najmniej tysiącem cytowań do co drugiego zdania. Smutny

Żeby obalić Twoją tezę, że każdy mężczyzna nieposiadający wyglądu supermodela jest incelem wystarczy dokładnie jeden przykład. Tym lepiej dla Ciebie i Twojej edukacji w temacie, że zapewne masz tych przykładów w samym bliskim otoczeniu kilkadziesiąt.
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
Stoik napisał(a): Ta. W stanie uchwyconym na tamtym zdjęciu był wręcz odpychający. Teraz wygląda tak: https://pbs.twimg.com/profile_images/952...LZOuJI.jpg i nadal jest to 5.x/10. Do pełniejszej oceny musiałbym zobaczyć profil, ale utrzymująca się krągłość mimo spadku wagi nie wróży dobrze. I nawet en face ujawnia kolejną wadę: zbyt pociągły kształt.

Skąd Ty chłopie bierzesz te oceny? Jesteś pewien, że nie jesteś gejem? O ile kobietę potrafiłbym ocenić w tej twojej skali i strzelić cyferką, to i tak zależałoby to od kontekstu, bo zwyczajnie nikt nie ma miarki w oczach, a ta sama będzie różnie atrakcyjna dla różnych mężczyzn. Mężczyzn nie potrafię nawet tak ocenić, bo wszyscy są dla mnie brzydcy i obleśni, ale chapeau bas!, że ty pofrafisz, ciekawe. Duży uśmiech

I dalej, ani Ty, ani drugi kolega incel z tematu nie macie problemu z kobietami. Wy macie problem z ludźmi w ogóle. Ludzie z zasady zdają sobie sprawę, mniej więcej, z natury rzeczy, losu, który wiodą, ale mając w swoich rękach różne kości i różny punkt startu na planszy, mimo wszystko rzucają nimi i grają. Wam obu przeszkadza to, że ludzie grają pomimo faktu, że gra jest chujowa, kości i plansza różne dla każdego, a wyniki niesatysfakcjonujące. To nie kobiety są waszymi problemami. Wy nienawidzicie świata i ludzi, a przede wszystkim tego, że inni próbują i coś ze swoich wysiłków mają.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):
Stoik napisał(a): Ta. W stanie uchwyconym na tamtym zdjęciu był wręcz odpychający. Teraz wygląda tak: https://pbs.twimg.com/profile_images/952...LZOuJI.jpg i nadal jest to 5.x/10. Do pełniejszej oceny musiałbym zobaczyć profil, ale utrzymująca się krągłość mimo spadku wagi nie wróży dobrze. I nawet en face ujawnia kolejną wadę: zbyt pociągły kształt.

Skąd Ty chłopie bierzesz te oceny? Jesteś pewien, że nie jesteś gejem? O ile kobietę potrafiłbym ocenić w tej twojej skali i strzelić cyferką, to i tak zależałoby to od kontekstu, bo zwyczajnie nikt nie ma miarki w oczach, a ta sama będzie różnie atrakcyjna dla różnych mężczyzn. Mężczyzn nie potrafię nawet tak ocenić, bo wszyscy są dla mnie brzydcy i obleśni, ale chapeau bas!, że ty pofrafisz, ciekawe. Duży uśmiech

I dalej, ani Ty, ani drugi kolega incel z tematu nie macie problemu z kobietami. Wy macie problem z ludźmi w ogóle. Ludzie z zasady zdają sobie sprawę, mniej więcej, z natury rzeczy, losu, który wiodą, ale mając w swoich rękach różne kości i różny punkt startu na planszy, mimo wszystko rzucają nimi i grają. Wam obu przeszkadza to, że ludzie grają pomimo faktu, że gra jest chujowa, kości i plansza różne dla każdego, a wyniki niesatysfakcjonujące. To nie kobiety są waszymi problemami. Wy nienawidzicie świata i ludzi, a przede wszystkim tego, że inni próbują i coś ze swoich wysiłków mają.
Tutaj Żarłak ma rację.

Twoim problemem, Stoik, jest perfekcjonizm. Twój tok myślenia przedstawia się następująco: "Ponieważ nie jestem idealny, jestem chujowy", "Ponieważ kobiety nie są idealne, są zjebane", "Ponieważ świat nie jest idealny, jest do kitu" etc.

Strzelam, że może to wynikać z tego, że był czas w Twoim życiu, że wszystko szło jak z płatka, w tamtym okresie życia nie koncertowałeś sie w ogóle na kobietach, związkach, tylko np. na nauce, co Ci świetnie szło. Miałeś o sobie wysokie mniemanie, a potem nagle wszystko się zaczęło jebać, kiedy wszedłeś w fazę dojrzewania i ta dotychczasowa reputacja przestała przystawać do wymogów życia na tym nowym etapie. Obraziłeś się na cały świat. Poczułeś się zawiedziony i oszukany. Nie wierzysz w poprawę sytuacji (podciągniecie reputacji), więc uważasz, że pozostała Ci tylko zemsta. Udowadniania innym, że wcale nie maja tak dobrze, bo przeciez ich zycia nie sa idealne (kobiety nie 9, tylko 5/6 etc) i koncentrowanie się na samych negatywach.
Odpowiedz
Stoik napisał(a): Tak dziś uprawiają socjologię? Najpierw się rejestruje jakaś larwa i "rozwala system" za pomocą N=1, teraz wyglądanie za okno i wychodzenie do sklepu. A ode mnie oczywiście wymagane meta-metaanalizy z co najmniej tysiącem cytowań do co drugiego zdania.
Prawdopodobnie wynika to z tego, że Ty postulujesz, aby przebudować społeczeństwo w Republikę Gileadu. A oni postulują tylko tyle, żebyś przestał pieprzyć głupoty. Zatem naturalne, że od Ciebie wymaga się więcej.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): A rówieśnicy już dawno zdążyli założyć rodziny z ciepłymi, miłymi kobietami o grubych nogach.
1) Przeca było, że mężczyźni podrywający poniżej swojego poziomu to jedni z tych godnych pogardy.
2) Przeca nie chodzi o założenie związku tylko o zwyczajne, nieodpłatne pociupcianie. Zwróć uwagę na etymologię - "mimowolny celibat". Żadna tam mimowolna samotność. Nie o związek idzie, tylko o dostawanie, tych tam, nieodpłatnych propozycji.
Tu zresztą Słoik ma trochę racji, na nieodpłatną propozycję nawet bardzo nieatrakcyjna kobieta zwykle może liczyć. Czego nie zauważa - może się to wiązać z dużo większym upokorzeniem niż odpłatność.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): 2) Przeca nie chodzi o założenie związku tylko o zwyczajne, nieodpłatne pociupcianie. Zwróć uwagę na etymologię - "mimowolny celibat". Żadna tam mimowolna samotność. Nie o związek idzie, tylko o dostawanie, tych tam, nieodpłatnych propozycji.
Tu zresztą Słoik ma trochę racji, na nieodpłatną propozycję nawet bardzo nieatrakcyjna kobieta zwykle może liczyć. Czego nie zauważa - może się to wiązać z dużo większym upokorzeniem niż odpłatność.


Tak to jest, jak się nie umie czytać między wierszami. Nie chodzi wcale o ciupcianie, tylko właśnie o związek. Dziwki nie wchodzą w grę. Podejrzewam, że chodzi o zaspokojenie dwóch potrzeb:
a) emocjonalnej (miłość, przyjaźń, bliskość)
b) duma z samego siebie/dowartościowanie (duma z tego, że się "posuwa" fajną laskę) - nie wiem, na ile faceci jako ogół rzeczywiście mają taką potrzebę, incele traktują to jako oczywistość. Kobieta ma być bardzo ładna bardziej na pokaz/dla reputacji niż do samego związku/ciupciania.
Odpowiedz
A) tak
B) nie - kobietę do pochwalenia się, chcą raczej faceci nie narzekający na powodzenie, którzy mają zaspokojone bardziej podstawowe potrzeby.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości