To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mimowolny celibat
Lampart napisał(a): To mogę im pokazać pępek.
Nie powinny się interesować moimi relacjami rodzinnymi kiedy praktycznie nic o mnie nie wiedzą. To jest bardzo duży nietakt, żeby po dwóch zdaniach i odpowiedzi na pytanie " skąd jesteś" pytać takie rzeczy. Następnym razem odpowiem "a co chcesz się do mnie wprowadzić?"
Mogą zapytać czy umiem gotować czy umiem wyprać coś itp. ale to też raczej nie po dwóch zdaniach zamienionych. Mnie to bardziej w dziewczynach interesuje jakie mają hobby, jakiej muzyki słuchają, czy są ekstrawertyczkami czy introwertyczkami, czy lubią zwierzęta itp.
Tak, bardzo dziwne jest takie wypytywanie o prywatne sprawy na początku znajomości. Ale to może być sygnał, że lepiej sobie dać spokój z taką dziewczyną.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Nie powinny się interesować moimi relacjami rodzinnymi kiedy praktycznie nic o mnie nie wiedzą. To jest bardzo duży nietakt, żeby po dwóch zdaniach i odpowiedzi na pytanie " skąd jesteś" pytać takie rzeczy. Następnym razem odpowiem "a co chcesz się do mnie wprowadzić?"
Mogą zapytać czy umiem gotować czy umiem wyprać coś itp. ale to też raczej nie po dwóch zdaniach zamienionych. Mnie to bardziej w dziewczynach interesuje jakie mają hobby, jakiej muzyki słuchają, czy są ekstrawertyczkami czy introwertyczkami, czy lubią zwierzęta itp.
Zakładam, że najpierw chcą się upewnić, czy warto inwestować ich uwagę w Twoją osobowość (hobby, charakter etc.), chyba analogicznie mężczyźni zanim się zainteresują wnętrzem kobiety, muszą ją ocenić na oko, czy w ogóle coś z tego będzie.
Odpowiedz
Iselin, co racja to racja :]

MCich zwrócił uwagę na ciekawe kwestie - nierówne prawo.
Dlaczego jest tak że kobieta może składać fałszywe oskarżenia bez konsekwencji?
Dlaczego we Francji nie można genetycznie badać ojcostwa, a w Polsce tylko przez okres pół roku?
Dlaczego na kobietę płaci się alimenty? Rozumiem na dziecko ale na kobietę?

Słyszałem pewną teorię spiskową na ten temat, ale może ktoś poda bardziej racjonalne powody, choć w tej teorii też są dosyć racjonalne.

Pelikan, a chyba że tak. Jeżeli takie są wyznaczniki atrakcyjności dla kobiet, no to cóż O gustach się nie dyskutuje Oczko
Odpowiedz
Skąd wziąłeś informacje o jakichś specjalnych alimentach na kobietę? Alimenty płaci się na osoby, wobec których ma się obowiązek alimentacyjny. Może to być mąż, żona albo rodzice, o ile któraś z tych osób popadnie w niedostatek. W przypadku byłych małżonków znaczenie ma, z czyjej winy orzeczono rozwód.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Z jakiegoś incelowskiego filmiku. Skoro jest rozwód to jak można płacić na kogoś?
Odpowiedz
Normalnie. Zobowiązania związane z małżeństwem nie znikają ot tak. Warto wiedzieć, zanim się poleci z kimś do USC. Bo wyobraź sobie na przykład taką sytuację. Jedno z małżonków pracuje i zarabia kupę kasy, a może to robić dzięki temu, że druga osoba ogarnia życie codzienne, dom i dzieci, co zajmuje jej tyle czasu, że nie pracuje. No i w pewnym momencie ta pracująca osoba poznaje atrakcyjnego kolegę/koleżankę i rozwodzi się, zostawiając byłego małżonka na lodzie - bez pracy i doświadczenia zawodowego, a na przykład z nerwicą spodowaną awanturami w domu.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin
Cytat:Zobowiązania związane z małżeństwem nie znikają ot tak. Warto wiedzieć, zanim się poleci z kimś do USC

Oj warto. Pozostaje reszta pytań.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Z jakiegoś incelowskiego filmiku. Skoro jest rozwód to jak można płacić na kogoś?
Rozwód to pikuś. Jak ktoś się zdecydował na małżeństwo to takie mogą być konsekwencje. Ale bodajże w Kanadzie(i chyba nie tylko, do tego jeszcze jakieś stany w USA, musiałbym sprawdzić) wystarczy, że kobieta mieszka z tobą x lat(bodajże 5) i traktowana jest w domyśle jako twoja żona gdy rozchodzi się o finanse. Jej dziecko, które nawet nie musiało być twoje też może zostać prawnie uznane za twoje i musisz płacić. Polska jest daleko daleko jeżeli rozchodzi się o takie 'innowacje'
Odpowiedz
MCich napisał(a): Rozwód to pikuś. Jak ktoś się zdecydował na małżeństwo to takie mogą być konsekwencje. Ale bodajże w Kanadzie(i chyba nie tylko, do tego jeszcze jakieś stany w USA, musiałbym sprawdzić) wystarczy, że kobieta mieszka z tobą x lat(bodajże 5) i traktowana jest w domyśle jako twoja żona gdy rozchodzi się o finanse. Jej dziecko, które nawet nie musiało być twoje też może zostać prawnie uznane za twoje i musisz płacić. Polska jest daleko daleko jeżeli rozchodzi się o takie 'innowacje'
A ta innowacja to akurat kopia prawa rzymskiego z okresu republiki. Uznawano wtedy małżeństwo przes usus, czyli właśnie gdy kobieta zamieszkiwała z mężczyzną przez rok, uznawano ją ze jego żonę. Dopiero August zarządził, że małżeństwo jest ważne tylko gdy zatwierdzi je urzędas, a bez dokumentów to cudzołóstwo, rozpusta i ladacznictwo. Takie imperialne podejście skopiował potem w średniowieczu Kościół katolicki. Dzisiaj, w czasach popularności związków nieformalnych, ten kanadyjski powrót do tradycjonalizmu jest bardzo sensowny i na pewno dożyjemy takiego prawodawstwa i w Polsce Uśmiech
Odpowiedz
MCich a jak myślisz dlaczego tak jest?
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Iselin, co racja to racja :]

MCich zwrócił uwagę na ciekawe kwestie - nierówne prawo.
Dlaczego jest tak że kobieta może składać fałszywe oskarżenia bez konsekwencji?

Bzdura. Owszem, fałszywe oskarżenia w sprawach, nazwijmy to, łóżkowych, trudno jest czasem udowodnić, dlatego w tego typu sprawach czasem tak facet jak i kobieta są uniewinniani z tego samego powodu: braku jednoznacznych dowodów winy.

Cytat:Dlaczego we Francji nie można genetycznie badać ojcostwa, a w Polsce tylko przez okres pół roku?

Wynika to z wyższości praw dziecka nad prawami ojców. We Francji i w Niemczech zdecydowano radykalnie, w Polsce jest pewien kompromis.

Cytat:Dlaczego na kobietę płaci się alimenty? Rozumiem na dziecko ale na kobietę?

Oglądnij sobie "American Beauty". Tam facet grozi kobiecie, że w razie rozwodu zaskarży ją o alimenty, gdyż w czasie jak ona się dokształcała w branży immobilnej, to on zarabiał na dom. Najczęściej tak jest, jeżeli jedna osoba w małżeństwie zarabia więcej, że nie mogłaby tego osiągnąć, gdyby nie pomoc drugiej strony.

Oczywiście powyższe nie dotyczy najbogatszych, jak Robin Williams czy Sylvester Stallone, tam działają nieco inne reguły gry.

Cytat:Pelikan, a chyba że tak. Jeżeli takie są wyznaczniki atrakcyjności dla kobiet, no to cóż O gustach się nie dyskutuje Oczko

Ewolucyjnie sprawa jest prosta. Mężczyzna szuka partnerki dla powiększenia swojej puli genowej. Dlatego atrakcyjne są dla niego te cechy, które świadczą o możliwościach rozrodczych: tyłek i cycki. Nawet, jeżeli nie ma zamiaru mieć z nią dzieci.

Dla kobiety ewolucyjnie ważniejsze jest, że w razie ciąży na ok 1,5 roku jest zdana na opiekę. Dlatego szuka instynktownie mężczyzny, który zapewni jej "gniazdo". A to zależy od dwóch cech: chata i kasa. Nawet, jeżeli nie ma zamiaru z nim mieć dzieci.

Taka jest nasza natura, tak nas uformowała selekcja naturalna. Nie ma się co na nią obrażać albo dorabiać jakiejś teologii do tego.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Dorosły mężczyzna mieszkający z rodzicami to minus. Nawet w takiej prostej sprawie - jak pójść do niego na noc, jak za ścianą matka. Poza tym mieszkanie samemu oznacza jakąś samodzielność życiową, odpowiedzialność za siebie.
Nawiasem mówiąc, odnosi się to do obu płci. Napisałam "mężczyzna", bo było o męskiej chacie. Ale z kobietami podobnie - trudno do niej pójść na noc, jak są rodzice. Trudno też spodziewać się pełnej samodzielności życiowej.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
To akurat niekoniecznie. Znam ludzi mieszkających z rodzicami, wykazujących dużo większy stopień samodzielności życiowej niż niektóre osoby, dla których samodzielne mieszkanie oznacza często głównie możliwość beztroskiego imprezowania. Czasami zresztą z rodzicami mieszka się właśnie po to, żeby pomóc im. W rodzinach są różne układy. Dla niektórych wyprowadzka z domu to możliwość rozwinięcia skrzydeł, inni tego nie potrzebują, a wynajęcie czegoś tylko dla siebie to d;a nich wywalenie kasy w błoto.

BTW. Samodzielne mieszkanie to raczej nowość. Kiedyś kilkupokoleniowe rodziny pod jednym dachem były normą i ludzkość jakoś uprawiała seks.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
MCich napisał(a): Rozwód to pikuś. Jak ktoś się zdecydował na małżeństwo to takie mogą być konsekwencje. Ale bodajże w Kanadzie(i chyba nie tylko, do tego jeszcze jakieś stany w USA, musiałbym sprawdzić) wystarczy, że kobieta mieszka z tobą x lat(bodajże 5) i traktowana jest w domyśle jako twoja żona gdy rozchodzi się o finanse. Jej dziecko, które nawet nie musiało być twoje też może zostać prawnie uznane za twoje i musisz płacić. Polska jest daleko daleko jeżeli rozchodzi się o takie 'innowacje'
A ta innowacja to akurat kopia prawa rzymskiego z okresu republiki. Uznawano wtedy małżeństwo przes usus, czyli właśnie gdy kobieta zamieszkiwała z mężczyzną przez rok, uznawano ją ze jego żonę. Dopiero August zarządził, że małżeństwo jest ważne tylko gdy zatwierdzi je urzędas, a bez dokumentów to cudzołóstwo, rozpusta i ladacznictwo. Takie imperialne podejście skopiował potem w średniowieczu Kościół katolicki. Dzisiaj, w czasach popularności związków nieformalnych, ten kanadyjski powrót do tradycjonalizmu jest bardzo sensowny i na pewno dożyjemy takiego prawodawstwa i w Polsce Uśmiech
Codziennie człowiek się czegoś uczy  Duży uśmiech  
Nie jestem zaś pewien czy czegoś takiego doczekamy się w Polsce - a nawet jeżeli to raczej niezbyt szybko. Z drugiej strony dla mnie i tak to bez znaczenia  Oczko

@Lampart
A dlaczego tak jest? Wiele powodów pewno. To co napisał ZaKotem - popularność związków nieformalnych, do tego wzrost pozycji kobiet w społeczeństwach zachodnich a spadek pozycji mężczyzny. Zresztą z czysto statystycznego rachunku - gdy rozchodzi się o wyborców to więcej jest kobiet(różnica niby niewielka, ale jest), więc mogą(nie mówię że to robią, tylko, że mogą) głosować na partie przychylniejsze im. Ogólnie kobiety głosują bardziej na partie lewicowe i socjalistyczne, nic więc dziwnego, że następuje coraz większa ingerencja w życie obywatela. To zresztą jeden z powodów tragicznej sytuacji czarnoskórych w USA. Bez socjalu dla Murzynki racjonalnym wyborem był jakiś Melvin, który pomimo przeciwności w wciąż rasistowskim społeczeństwie skończył college i pracuje jako powiedzmy księgowy. Niezbyt pociągający, ale stabilny. Samotnej matce było bardzo ciężko przeżyć kilkadziesiąt lat temu. Teraz może wyciągnąć więcej niż z kiepskiej pracy, więc nie obchodzi ją czy Tyrone ma jakąkolwiek prace, ważne że jest atrakcyjny. Jak ją zostawi to nie ma problemu, rząd będzie grał rolę ojczyma. 
ALE ALE GDZIE SĄ ŹRÓDŁA 
https://www.capitalismmagazine.com/2004/...revisited/ Thomas Sowell to dość znana postać do tego czarnoskóry, więc raczej nie rasista
Zacytuje kawałek z tego 
"The black family, which had survived centuries of slavery and discrimination, began rapidly disintegrating in the liberal welfare state that subsidized unwed pregnancy and changed welfare from an emergency rescue to a way of life.". Zresztą w artykule sporo jest przykładów jak coraz większe wprowadzanie socjalu coraz bardziej niszczyło czarnoskórych w USA

Osobiście właśnie w socjalu i 'welfare state' upatruje duże niebezpieczeństwo dla społeczeństw, w tym polskiego. Rozpad rodzin, coraz większe odizolowanie ludzi od samych siebie, za to uzależnienie od rządu i jego 'pomocy'

P.S Swoja drogą zauważyłem, że 'wojna' jakie wypowiadają rządy dziś(zwłaszcza USA) działają w odwrotną stronę. 'War on Poverty' tworzy więcej ubóstwa 'War on Narcotics' była gigantyczną klapą tak samo jak wojna z terroryzmem. Dlatego też osobiście jestem za raczej małym państwem(może nie aż tak jak widzi to Korwin), za to z wolnościami obywatelskimi.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Miałam taką najlepszą kumpelę w liceum, metalówa, outsiderówa, o bardzo wrażliwej duszy, razem pisałyśmy wiersze i teksty piosenek, ona grała na gitarze i pięknie malowała. Minęło zaledwie kilka lat, a zmieniła się nie do poznania. Jak się z nią spotkałam po latach, jako studentka, to … nie miałam z nią o czym rozmawiać. Z osobą, z którą miałam przecież tyle wspólnego, którą postrzegałam jako pokrewną duszę. Wymalowana, trwała, obcisłe, seksowne ubranie i nadawała z dumą o tym, ze jest "najlepszą dupą na Polibudzie" (kobieta, która jeszcze niedawno nazwała pustakiem koleżankę, która wzięła udział w konkursie miss...) i ględziła o kosmetykach, ile wkłada w to, żeby "wyglądać jak człowiek". Miałam wrażenie, jakbym została zamrożona ileś lat temu, rzeczywistość się zmieniła i teraz zostałam odmrożona nie ogarniając, co się wokół mnie dzieje. To było nasze ostatnie spotkanie, którym zniszczyłam moje wspomnienie pięknej przyjaźni.
Widziałem parę razy coś takiego. Faza pierwsza - wrażliwa introwertyczka, zwykle w jakichś undergrundowych klimatach, faza druga - dyskotekowa ekstrawertyczka. Zwykle po tym była faza trzecia - cicha, nie zwracająca na siebie uwagi dobra żona, bliższa fazie pierwszej.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
MCich napisał(a):
Lampart napisał(a): Z jakiegoś incelowskiego filmiku. Skoro jest rozwód to jak można płacić na kogoś?
Rozwód to pikuś. Jak ktoś się zdecydował na małżeństwo to takie mogą być konsekwencje. Ale bodajże w Kanadzie(i chyba nie tylko, do tego jeszcze jakieś stany w USA, musiałbym sprawdzić) wystarczy, że kobieta mieszka z tobą x lat(bodajże 5) i traktowana jest w domyśle jako twoja żona gdy rozchodzi się o finanse. Jej dziecko, które nawet nie musiało być twoje też może zostać prawnie uznane za twoje i musisz płacić. Polska jest daleko daleko jeżeli rozchodzi się o takie 'innowacje'
Eeee niedokladnie.
Kanada to federacja prowincji i w kazdej jest troche inaczej, ale w wiekszosci wspolne mieszkanie przez 2 do 3 lat konstytuuje status common law, a w wypadku urodzenia dziecka rok.
Tylko ze nie w Quebec gdzie ta sytuacja prawna nie istnieje.
Ew wsparcie partnera i dziecka po rozpadzie zwiazku nie jest automatyczne i tu sad decyduje.
https://www.cbc.ca/news/canada/4-myths-a...-1.1315129
Odpowiedz
Bert
Cytat:Bzdura. Owszem, fałszywe oskarżenia w sprawach, nazwijmy to, łóżkowych, trudno jest czasem udowodnić, dlatego w tego typu sprawach czasem tak facet jak i kobieta są uniewinniani z tego samego powodu: braku jednoznacznych dowodów winy.

A co z sytuacjami kiedy pomawianie jest ewidentne?
Cytat:Wynika to z wyższości praw dziecka nad prawami ojców. We Francji i w Niemczech zdecydowano radykalnie, w Polsce jest pewien kompromis.

Jakimi prawami ojców, skoro nawet ojcostwa nie można ustalić XD
poza tym nie wiem w jaki sposób prawa dziecka są łamane poprzez ustalanie ojcostwa.

Cytat:Dlatego atrakcyjne są dla niego te cechy, które świadczą o możliwościach rozrodczych: tyłek i cycki.

To ciekawe bo jeśli chodzi o wygląd to dla mnie najważniejsza jest twarz.
Cycki mogą być A nawet nie zwracam specjalnej uwagi na cycki. Tyłek dobrze jak jest kształtny ale wcale nie musi.

Cytat:Taka jest nasza natura, tak nas uformowała selekcja naturalna. Nie ma się co na nią obrażać albo dorabiać jakiejś teologii do tego.

A kto się obraża? Jeżeli kobiety wewoluowały na takie (a przynajmniej większość taka jest), to nie mój problem.

No ale skoro takich informacji tu nabyłem to zapytam jeszcze ile minimum trzeba zarabiać żeby umówić się na kawę z powszechnie uznawaną za atrakcyjną kobietą?
Odpowiedz
Lampart napisał(a): To ciekawe bo jeśli chodzi o wygląd to dla mnie najważniejsza jest twarz.
Cycki mogą być A nawet nie zwracam specjalnej uwagi na cycki. Tyłek dobrze jak jest kształtny ale wcale nie musi.
Tu jest ogólnie taki problem, że do przygodnego seksu kto inny jest atrakcyjny niż do trwałego związku. Dla obu płci w przygodnym seksie idealny partner to fizycznie atrakcyjny - kwadratowa szczęka i sześciopak/tyłek i cycki, przy czym mężczyźni są tu bardzo elastyczni, a kobiety bardzo wybredne, z oczywistych ewolucyjnych przyczyn - mężczyzna może zapłodnić bardzo dużą ilość partnerek, więc wybrzydzanie ma w sumie sens tylko wtedy, gdy w danym momencie musi wybrać spośród kilku. Inaczej wygląda to, gdy w grę wchodzi stały związek - chłop szuka matki a baba szuka ojca (nawet jeśli nie planują mieć dzieci). Czyli chłop z chatą i kasą, niekoniecznie jakoś szczególnie męski, baba nie za atrakcyjna, bardziej przyjemna niż ładna, o opiekuńczej osobowości.
Warto zauważyć, że incvelskie wizje świata, gdzie 20% samców rypie 80% samic mają sens tylko w przypadku seksu przypadkowego, bo tam faktycznie to może tak wyglądać.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Warto zauważyć, że incvelskie wizje świata, gdzie 20% samców rypie 80% samic mają sens tylko w przypadku seksu przypadkowego, bo tam faktycznie to może tak wyglądać.
Ewentualnie tradycyjna, oświecona muzułmańska instytucja haremu może spełniać podobne funkcje, dlatego pewnie wielu incelom po drodze z tą religią.
Odpowiedz
Osiris napisał(a): Ewentualnie tradycyjna, oświecona muzułmańska instytucja haremu może spełniać podobne funkcje, dlatego pewnie wielu incelom po drodze z tą religią.
A to jest jasne. Swoją drogą - Pilaster kiedyś prorokował, że terroryzm islamski na Zachodzie jest na wyczerpaniu i niedługo się skończy. Jest rok 2019. Właściwie wszystkie ostatnie zamachy to incvele i podobne alt-righty. Dżihadyzm spadł w skali zagrożeń terroryzmem poniżej zjebów, którzy dumają na forach, jak zrobić GHB i podciąć babie ścięgna, żeby nie mogła uciekać.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości