To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kącik Zagadek
Fizyk napisał(a): kmat: mógłbyś wyjaśnić sens ostatniego zdania? Myślałem o wodorze, ale nijak nie mogłem go dopasować do tego o ruszaniu i cytrynie.
Jony protonowe. Pompa protonowa napędza produkcję ATP, a dysocjacja H+ powoduje kwaśne pH.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Cholera, nic nie wykrzesam w temacie. Jak ktoś ma jakąś zagadkę w zanadrzu, niech zadaje.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Jest sobie Królewna Śnieżka i 36 krasnoludków. Pewnego dnia postanowiła zagrać w makabryczną grę. Ustawiła krasnoludki jeden za drugim tak, że pierwszy krasnoludek widzi wszystkie przed sobą, drugi nie widzi pierwszego, ale widzi resztę, itd., po czym nałożyła im na głowy czapeczki. Czapeczki występują w 2 kolorach: czerwonym i zielonym. Nastepnie Królewna podchodzi po kolei do każdego krasnoludka, począwszy od pierwszego, i zadaje pytanie: "jaki jest kolor twojej czapeczki?". Jeśli odpowie dobrze - przeżywa. Jeśli źle, Królewna podrzyna mu gardło. Przed rozstawieniem i założeniem czapeczek Królewna pozwala krasnoludkom się naradzić, by ustalić strategię. Jak powinna wyglądać ta strategia, by przeżyło jak najwięcej krasnoludków?

A co jeśli krasnoludków jest przeliczalnie wiele? (hint: wolno używać aksjomatu wyboru)
Odpowiedz
To może ja - prawem ojca-założyciela.
Prędkości transmisji różnych danych we współczesnym świecie informatyki liczone są w mega-, giga-, tera- i ch...bitach.
Ale jest jeden, całkiem użyteczny protokół, generujący imponującą prędkość nieco poniżej 1 bita na sekundę, Tak, to nie pomyłka >1b/s.
Co to za protokół i do czego jest używany?

PS. Cholercia - spóźniłem się o 2 minuty. W tym protokole, to 118 bitów.
Ale możecie zgadywać.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Będzie multiwersum, jeśli dwie różne osoby odpowiedzą na różne zagadki. Proszę odpowiadać na obie naraz, albo wcale Duży uśmiech

Edit: może jeszcze być tak, że Sofeicz odpowie na moją, lub ja na Sofeiczową.

Edit2: chodzi o protokół ABP, który służy np. do zachowania kolejności podczas przesyłania wiadomości?

Edit3: Teraz obstawiam bardziej IRIG służacy do synchronizacji czasu.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Czapeczki występują w 2 kolorach: czerwonym i zielonym.
Znana jest proporcja jednych do drugich?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Jest sobie Królewna Śnieżka i 36 krasnoludków. Pewnego dnia postanowiła zagrać w makabryczną grę. Ustawiła krasnoludki jeden za drugim tak, że pierwszy krasnoludek widzi wszystkie przed sobą, drugi nie widzi pierwszego, ale widzi resztę, itd., po czym nałożyła im na głowy czapeczki. Czapeczki występują w 2 kolorach: czerwonym i zielonym. Nastepnie Królewna podchodzi po kolei do każdego krasnoludka, począwszy od pierwszego, i zadaje pytanie: "jaki jest kolor twojej czapeczki?". Jeśli odpowie dobrze - przeżywa. Jeśli źle, Królewna podrzyna mu gardło. Przed rozstawieniem i założeniem czapeczek Królewna pozwala krasnoludkom się naradzić, by ustalić strategię. Jak powinna wyglądać ta strategia, by przeżyło jak najwięcej krasnoludków?
Naradzają się tak, że pierwszy z nich, zapytany o kolor, będzie odpowiadać "takim kolorem", jaki ma ten drugi, stojący przed nim. W ten sposób ten drugi dowie się, jaki ON SAM ma kolor i dlatego będzie ocalony. Potem tak samo trzeci przytoczy kolor czwartego - i tym samym go uratuje, etc.
W ten sposób przeżyje co najmniej połowa spośród krasnoludków (przy losowym rozkładzie prawdopodobieństwa - trzy czwarte).
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Jest sobie Królewna Śnieżka i 36 krasnoludków. Pewnego dnia postanowiła zagrać w makabryczną grę. Ustawiła krasnoludki jeden za drugim tak, że pierwszy krasnoludek widzi wszystkie przed sobą, drugi nie widzi pierwszego, ale widzi resztę, itd., po czym nałożyła im na głowy czapeczki. Czapeczki występują w 2 kolorach: czerwonym i zielonym. Nastepnie Królewna podchodzi po kolei do każdego krasnoludka, począwszy od pierwszego, i zadaje pytanie: "jaki jest kolor twojej czapeczki?". Jeśli odpowie dobrze - przeżywa. Jeśli źle, Królewna podrzyna mu gardło. Przed rozstawieniem i założeniem czapeczek Królewna pozwala krasnoludkom się naradzić, by ustalić strategię. Jak powinna wyglądać ta strategia, by przeżyło jak najwięcej krasnoludków?
Pierwszy krasnoludek swoją odpowiedzią ma zakodować, czy widzi przed sobą parzystą, czy nieparzystą liczbę jakichś czapeczek. Np. mogą się umówić, że jeśli widzi parzystą liczbę czerwonych, to mówi „czerwona”, a jeśli nieparzystą „zielona”. Następny krasnoludek, jeśli widzi przed sobą taką samą liczbę czerwonych, jak wynika z wypowiedzi pierwszego, wie, że ma zieloną. Jak nie – wie że ma czerwoną. Oczywiście przy każdej odpowiedzi „czerwona” wszystkie krasnoludki, które pozostały uaktualniają wiedzę (jeśli dotychczas oczekiwały liczby parzystej, to teraz będą nieparzystej i vice versa).

W tej strategii wszystkie krasnoludki poza pierwszym mają pewność przeżycia. A pierwszy też może przeżyć, jak będzie miał fuksa. Nie da się stworzyć takiej strategii, aby ten pierwszy miał pewność, zatem jest to strategia optymalna.

Cytat:A co jeśli krasnoludków jest przeliczalnie wiele? (hint: wolno używać aksjomatu wyboru)
Hmmm. Nie mam pomysłu. Ale można ustalić, że tę strategię stosujemy dla n krasnoludków. A następne n krasnoludków zaczyna od nowa. Zginie wtedy 1 krasnoludek na 2n. Ponieważ n może być dowolnie duże, to w zasadzie można tę strategię optymalizować dowolnie dobrze.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Jeżeli do wyboru stoją tylko odpowiedzi "czerwona" i "zielona" to ciężko. Jeżeli jednak takiego ograniczenia nie ma, to:
- pierwszy krasnoludek mówi kolor czapeczki przed nim.
- drugi, wiedząc, że ma czerwoną czapkę, mówi "czerwona" jeżeli ten przed nim też ma czerwoną, a "nie zielona" jeżeli ten przed nim ma zieloną.
- dla zielonej czapeczki, odpowiednio odwrotnie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Będzie multiwersum, jeśli dwie różne osoby odpowiedzą na różne zagadki. Proszę odpowiadać na obie naraz, albo wcale Duży uśmiech

Edit: może jeszcze być tak, że Sofeicz odpowie na moją, lub ja na Sofeiczową.

Edit2: chodzi o protokół ABP, który służy np. do zachowania kolejności podczas przesyłania wiadomości?

Edit3: Teraz obstawiam bardziej IRIG służacy do synchronizacji czasu.

Jeszcze za szybko, mała podpowiedź - chodzi o protokół przesyłający dane w tempie dokładnie 59 bitów na minutę.
Wielu z was ma w domu niepozorne urządzenia, które go czytają.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
@zefciu

Podałeś optymalną strategię (w skończonym wariancie), ale to oczywiście wystarczy Uśmiech w niedokończonym można sprawić, że przeżyją wszystkie poza pewną skończoną liczbą być może pierwszym, ale dowód nie jest oczywisty.

@bert

Ciekawy myk, ale niedozwolony Oczko
Odpowiedz
@Sofeicz – DCF77. Korzystają z tego protokołu zegary synchronizowane radiowo.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Szacun Zef Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ten moment, kiedy masz otwarty artykuł po francusku, a potem niechcący otworzy Ci się forum i w pierwszej chwili nie zauważasz, że to jest coś innego. Duży uśmiech
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
@żeniec
Mam prośbę, żebyś powstrzymał się z podaniem odpowiedzi dla przeliczalnie wielu krasnoludków z tytułu "nikt jeszcze odpowiedział" do czwartku, to będę miał czas nad tym głębiej przysiąść.
Odpowiedz
Łazarz napisał(a): @żeniec
Mam prośbę, żebyś powstrzymał się z podaniem odpowiedzi dla przeliczalnie wielu krasnoludków z tytułu "nikt jeszcze odpowiedział" do czwartku, to będę miał czas nad tym głębiej przysiąść.
Jasna sprawa Oczko
Odpowiedz
Takiej sprzeczki byłem kiedyś świadkiem:

— Oto ja jestem najstwarsza z Was. Wy zaś wszyscy uczyliście się ode mnie. Czymże jesteście jeśli nie kopiami.
— Oho babciu! Pamiętaj, że brak Ci tego, co kluczowe, by służyć ludziom spoza Twojej krainy. Oto ja Cię uzupełniłam. To ja pamiętam pradawne historie o wojnie i powrocie z niej.
— Lecz to ja, mamo opanowałem większość świata.
— Cóż z tego, siostro, skoro musisz sobie radzić protezami w każdym kraju, do którego wejdziesz. Oto ja służę moim ludom bez protez. A to dzięki myśli owych dwu braci.
— Oj, siostrzyczki. Obie macie swe protezy. Mój kraj jest mały, ale służę mu doskonale i daję wszystkiego, co im potrzeba. Za to moi ludzie postawili mi pomnik sięgający chmur, a sława mego piękna sięga daleko.
— Ech, zdaje się Wam, że świat jest wasz – wtrąciła inna postać – ale przecież ja, ciotka Wasza mam ponad dwudzieścioro dzieci, które panują nad wieloma krainami.
— Ja zaś nie pojmuję w ogóle Waszej rodziny. Spójrzcie na moją wspaniałość. Jak potrafię zobrazować każde znane ludziom pojęcie – rzekła znowu inna postać.
— I cóż z tego, mamo – zawołały chórem jej dwie córki – bez nas nie dałabyś sobie rady w tym obcym kraju, w którym Ci pomagamy.
— I po cóż tak się męczyć – rzekła w końcu inna postać – ja daję sobie radę sama. I nie potrzebuję waszych kombinacji, a w jeden poranek nauczę każdego wszystkiego, co mu potrzeba.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): — Oto ja jestem najstwarsza z Was. Wy zaś wszyscy uczyliście się ode mnie. Czymże jesteście jeśli nie kopiami.
— Oho babciu! Pamiętaj, że brak Ci tego, co kluczowe, by służyć ludziom spoza Twojej krainy. Oto ja Cię uzupełniłam. To ja pamiętam pradawne historie o wojnie i powrocie z niej.
— Lecz to ja, mamo opanowałem większość świata.
— Cóż z tego, siostro, skoro musisz sobie radzić protezami w każdym kraju, do którego wejdziesz. Oto ja służę moim ludom bez protez. A to dzięki myśli owych dwu braci.
— Oj, siostrzyczki. Obie macie swe protezy. Mój kraj jest mały, ale służę mu doskonale i daję wszystkiego, co im potrzeba. Za to moi ludzie postawili mi pomnik sięgający chmur, a sława mego piękna sięga daleko.
— Ech, zdaje się Wam, że świat jest wasz – wtrąciła inna postać – ale przecież ja, ciotka Wasza mam ponad dwudzieścioro dzieci, które panują nad wieloma krainami.
— Ja zaś nie pojmuję w ogóle Waszej rodziny. Spójrzcie na moją wspaniałość. Jak potrafię zobrazować każde znane ludziom pojęcie – rzekła znowu inna postać.
— I cóż z tego, mamo – zawołały chórem jej dwie córki – bez nas nie dałabyś sobie rady w tym obcym kraju, w którym Ci pomagamy.
— I po cóż tak się męczyć – rzekła w końcu inna postać – ja daję sobie radę sama. I nie potrzebuję waszych kombinacji, a w jeden poranek nauczę każdego wszystkiego, co mu potrzeba.
Znowu coś z alfabetami, prawda? Oczko Albo ogólniej, systemami pisma.
1. Fenicki? (EDIT: a może hieroglify? Fenicki to bardziej "matka" alfabetu greckiego, dalszym przodkiem są hieroglify, zdaje się)
2. Grecki
3. Łaciński
4. Cyrylica
5. ? Gruziński? (EDIT: albo hebrajski?)
6. ? Arabski?
7. Chiński
8. Hiragana i katakana
9. Hangul
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Fizyk napisał(a): 1. Fenicki? (EDIT: a może hieroglify? Fenicki to bardziej "matka" alfabetu greckiego, dalszym przodkiem są hieroglify, zdaje się)
Wcześniej jest jeszcze system protosynaicki. A czy pochodzi od hieroglifów, co do tego nie ma pewności.
Cytat:5. ? Gruziński? (EDIT: albo hebrajski?)
Chodziło o gruziński. A pomnikiem jest „anbanis k'oszk'i”, „wieża alfabetu” w Batumi.
Cytat:6. ? Arabski?
Nie. Arabski był zaaadptowany do perskiego, czy suahili, ale nie ma aż tylu potomków chyba.

Ale że większość (i ogólny temat) się zgadza, to zaliczam. Kolej na Fizyka.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Nie. Arabski był zaaadptowany do perskiego, czy suahili, ale nie ma aż tylu potomków chyba.
Hmm... To może devanagari albo brahmi (zwłaszcza brahmi by tu pasowało, z tego co czytam)?

Ale skoro zaliczone, to moja zagadka:

Choć wśród moich sióstr jestem bardzo młoda, niedługo czeka mnie śmierć ze starości. Już teraz jestem w pierwszej dziesiątce, ale gdy będę umierać, stanę się niekwestionowanym numerem jeden.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości