Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
Myslę, że problemy z ułożeniem sobie życia to jest kwestia jakiejś formy sieroctwa, brak ojca, matki albo inne zaburzenia psychiczne. Naprawdę, ludzie bardzo atrakcyjni fizycznie również mają problemy ze znalezieniem partnera.
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
Lampart napisał(a): w jednym przypadku było już tak, że brakowało jedynie mojego zaproszenia na kawę, ale stwierdziłem że tak naprawdę nie chce - miałem zły nastrój i jakieś kompleksy tego dnia. Pomyślałem, że na bank mnie odrzuci na spotkaniu, bo bardzo ładna i zaradna w życiu. Przestałem jej odpisywać i wyrzuciła mnie z kontaktu... No skoro jest taka porywcza, to dobrze, że nie poszedłem na spotkanie. Też bym wyrzuciła. Po prostu pomyślała, że nie jesteś już zainteresowany, być może zacząłeś się spotykać z kimś innym. Wymiana wiadomości na portalu randkowym to jeszcze nie ten etap znajomości, żeby drążyć, czemu ktoś się nie odzywa i szukać go po szpitalach 
A równie dobrze mogłoby być tak, że to Ty nie chciałbyś kontynuować znajomości. Na świecie jest kilka miliardów ludzi, którymi nie jesteśmy zainteresowani ani oni nami.
Lampart napisał(a): Jedna gościowka ma w opisie, że nie odpowiada na watę konserwacyjną w stylu "co słychać", jak ja bym chciał żeby mi kobiety zadawały takie pytania. Przecież to jest bardzo łatwe do odpowiedzi i otwiera wachlarz tematów a jednocześnie odpowiedź daje informacje o które już konkretnie jest łatwo zahaczyć. Chyba wiem, o co chodzi. Właśnie dlatego szybko wyniosłam się z Badoo, bo tam przychodzi milion wiadomości typu "co słychać?", "może popiszemy?" itp. Trudno znaleźć czas nawet na sprawdzenie, czy zaczepiający ma ciekawy profil, że o odpisywaniu nie wspomnę. Można w tym utonąć. Z reguły mam napisane w profilu coś, co stanowi jakiś rodzaj wstępnej selekcji, żeby uniknąć gromady ludzi piszących bezrefleksyjnie do wszystkich, bez zastanawiania się, czy w ogóle mamy o czym pogadać.
Zaczepianie obcych kobiet w parku może być różnie odebrane, niekoniecznie pozytywne.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
04.09.2019, 19:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.09.2019, 19:47 przez towarzyski.pelikan.)
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2019
Reputacja:
17
Rodica napisał(a): Myslę, że problemy z ułożeniem sobie życia to jest kwestia jakiejś formy sieroctwa, brak ojca, matki albo inne zaburzenia psychiczne. Naprawdę, ludzie bardzo atrakcyjni fizycznie również mają problemy ze znalezieniem partnera.
Ale mówiąc statystycznie ludzie bardzo atrakcyjni fizycznie mają o wiele wiele łatwiej.Wiadomo, że zdarzają się tacy jak Keanu Reeves, który jest bardzo atrakcyjny(nie tylko przystojny, ale bogaty, znany i do tego z tego co mi wiadomo po prostu dobry z niego człowiek) a poprzez życiowe traumy jest sam(choć nie narzeka na to, ale z tego co mówi wynika, że chciał mieć rodzinę), ale jednak atrakcyjność fizyczna jest bardzo ważna w życiu. I w związkach i w prawie każdej innej sferze życiowej.
Równie dobrze można powiedzieć, że ludzie bardzo inteligentni też mają problemy ze znalezieniem pracy, ale jednak lepiej być inteligentnym czyż nie?
Nie chodzi o to, by się jakoś mścić na tych ludziach, którzy wygrali na loterii genowej, tylko nie ukrywać, że ogrom tego jak nam w życiu wychodzą różne sprawy tak naprawdę nie jest zależne od nas. Nie mamić ludzi, tylko wskazywać na to, co mogą zrobić.
Tak jak ja już napisałem wyżej, mam brata, który też ma problemy skórne i walczy z tym od lat i nie ma co ukrywać, że to ma wpływ na wiele jego interakcji z innymi ludźmi, ale zamiast skupiać się na tym zachęcam go do zrobienia prawa jazdy i zarobienia na samochód(a nawet ja mu mogę dać coś na początek jak będzie się uczył prowadzić). Wyglądu mu to nie poprawi, ale na pewno nie zaszkodzi. Do tego powtarzam by próbował się 'ulepszać' póki jest młody, ale woli siedzieć w necie i tutaj nie mam pomysłu. Sam taki byłem trochę to go rozumiem, ale mną nikt się nie interesował.
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
Najlepiej jest być przeciętnym pod względem urody, zarówno kobiety jak i mężczyźni wybierają na stałych partnerów ludzi mieszczących się w średniej, poza tym liczy się całokształt i lepiej jest być przeciętnym w każdym aspekcie
(uroda, intelekt, charakter, zaradność, towarzyskość) niż mieć tylko jedną dobrą cechę i cierpieć na niedostatki innych.
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
MCich napisał(a): Równie dobrze można powiedzieć, że ludzie bardzo inteligentni też mają problemy ze znalezieniem pracy, ale jednak lepiej być inteligentnym czyż nie? Podobno ludzie inteligentni częściej cierpią na depresję.
A inteligencja nie zawsze pomaga znaleźć pracę. Często dużo bardziej liczą się inne cechy, na przykład siła przebicia, umiejętność zawierania tzw. znajomości itp.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
towarzyski.pelikan napisał(a): Lampart napisał(a): Jedna gościowka ma w opisie, że nie odpowiada na watę konserwacyjną w stylu "co słychać", jak ja bym chciał żeby mi kobiety zadawały takie pytania. Przecież to jest bardzo łatwe do odpowiedzi i otwiera wachlarz tematów a jednocześnie odpowiedź daje informacje o które już konkretnie jest łatwo zahaczyć. Akurat z tym "co słychać" to ja rozumiem reakcję tej kobiety. To jest pytanie całkiem ok, ale jak już ludzie się znają. Choć przy odrobinie kreatywności można poprowadzić całkiem ciekawą rozmowę rozpoczynającą się od "co słychać". Np. odpowiadając "Depeche Mode - Enjoy the silence" Jednak większość kobiet kreatywnością nie grzeszy, większość mężczyzn również, tylko (niestety dla niezbyt kreatywnych mężczyzn) od większości mężczyzn się tej kreatywności oczekuje. Kobiety (ale tylko na początku znajomości) stawiają facetowi wysokie wymagania, chcą go przetestować. I wielu już na tym etapie rezygnuje, bo sobie myślą "ja już teraz mam dość, a co to będzie później", ale sęk w tym, że później te wymagania się gradualnie zmniejszają wraz z zapoznawaniem tej drugiej strony. Ta damsko-męska gra zaczyna ustępować normalnej relacji. Więc może jednak warto się wysilić, choćby dla jajców.
Gorzej jak odlecę i mnie zgłosi i przepadnie mi konto premium.
Kiedy zaczyna się bardzo kreatywnie, to później jakoś tak dziwnie jest przejść do normalnej rozmowy.
MCich Eliot był chadem a jednocześnie incelem? Typ faktycznie mocno poryty.
Iselin, ty to masz branie tam, że nie zdążysz odczytać wszystkich txt, jak to robisz?
Bert
Cytat:Oczywiście jest szansa, że trafisz na jej "dziwny" dzień i wyzwolisz jakiejś instynkty opiekuńcze
WTF? Ja chcę kobiety która patrzy na mnie maślanymi oczami i mówi, że jest ze mną szczęśliwa, a ty mi takie coś tu :/
04.09.2019, 23:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.09.2019, 23:36 przez Iselin.)
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
Lampart napisał(a): Iselin, ty to masz branie tam, że nie zdążysz odczytać wszystkich txt, jak to robisz? Załóż sobie jakiekolwiek żeńskie konto
Z kreatywnością bywa różnie. Każdemu podoba się co innego. Kiedyś dostałam coś takiego: "Diabeł tkwi w szczegółach?Lubisz mieć ostatnie słowo?Hej , tak czytam Twój opis i mam tylko jedno pytanie Czy mogę zostać mężczyzną Twego życia ? Będę jak biustonosz ,będę Cię podtrzymywał na duchu i nie ograniczał ruchów towarzyskich i finansowych Lubisz tańczyć ? ostatnio zapisałem się na kurs bachaty i zouka ,polecam i zapraszam". Moim zdaniem jest to potwornie egzaltowane, ale zacytowałam koleżance, a ona uznała, że to bardzo kreatywne i ciekawe.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Lampart napisał(a): Kiedy zaczyna się bardzo kreatywnie, to później jakoś tak dziwnie jest przejść do normalnej rozmowy. To tak jakby powiedzieć (z perspektywy kobiety), że jak na randkę będę się zjawiać wystrojona i w makijażu, to później jakoś dziwnie będzie mi się pokazać w dresie i bez makijażu. Jakkolwiek dziwne by się to mogło wydawać, bardzo wiele par pomyślnie to karkołomne przejście pokonuje.
Tutaj mi się przy okazji nawinęła taka myśl, że jednym z powodów niepowodzenia u kobiet w wykonaniu inceli, może być brak cierpliwości i roszczeniowa postawa wobec związków. Incel by chciał tak, żeby zarobić, ale się przy tym nie narobić. Kobiety mają na nich lecieć ot tak, nie oczekując nic w zamian, nawet głupiego uwodzenia, bo im się należy baba przez sam fakt istnienia.
Liczba postów: 4,639
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
towarzyski.pelikan napisał(a): Tutaj mi się przy okazji nawinęła taka myśl, że jednym z powodów niepowodzenia u kobiet w wykonaniu inceli, może być brak cierpliwości i roszczeniowa postawa wobec związków. Incel by chciał tak, żeby zarobić, ale się przy tym nie narobić. Kobiety mają na nich lecieć ot tak, nie oczekując nic w zamian, nawet głupiego uwodzenia, bo im się należy baba przez sam fakt istnienia. Heloł, od trzydziestu paru stron o tym piszemy.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
05.09.2019, 05:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.09.2019, 06:08 przez Lampart.)
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
Iselin,
Cytat:Kiedyś dostałam coś takiego: "Diabeł tkwi w szczegółach?Lubisz mieć ostatnie słowo?Hej , tak czytam Twój opis i mam tylko jedno pytanie Czy mogę zostać mężczyzną Twego życia ? Będę jak biustonosz ,będę Cię podtrzymywał na duchu i nie ograniczał ruchów towarzyskich i finansowych Lubisz tańczyć ? ostatnio zapisałem się na kurs bachaty i zouka ,polecam i zapraszam". Moim zdaniem jest to potwornie egzaltowane,
dokładnie tego typu teksty miałem na myśli pisząc, że takie oczarowywanie od pierwszego tekstu bez żadnego kontekstu jest sztuczne. Można wymyślać, to nie jest problem, od początku robić z siebie kogoś kim się nie jest, w dodatku przy takim pajacowaniu, nie słucha się tak naprawdę kobiety, nie patrzy się jej w oczy tylko w swoje odbicie w jej oczach.
MCich, mnie się bardzo podobają kobiety 30-40, 40+ bywa, że też, bo niektóre fajnie się starzeją, ale sporo w tym czasie już halinkowieje niestety. Właśnie mam pewien zgryz. Piszę ze starsza ode mnie, fajną 39 i co, załóżmy hipotetycznie, że wejdę z nią w związek, a ona za 4 lata zmieni mi się w Grażynkę? To się dopiero nazywa proza życia ;d
Pelikan,
Cytat: To tak jakby powiedzieć (z perspektywy kobiety), że jak na randkę będę się zjawiać wystrojona i w makijażu, to później jakoś dziwnie będzie mi się pokazać w dresie i bez makijażu. Jakkolwiek dziwne by się to mogło wydawać, bardzo wiele par pomyślnie to karkołomne przejście pokonuje.
Bardzo dobrze, nie noście makijażu, makijaż to typowe oszustwo. Tak jakbym waty nawpychał pod bluzę, żeby wyglądało jakbym miał olbrzymie mięśnie. I faktycznie męskie wiatrówki z lat 80 mają poduszki na barkach ;d
To jest jednak coś innego. Na buzię można łatwo przywdziewać maskę. Ale od samego początku udawać kogoś kim się nie jest? Rzucać egzaltowane teksty sztuczne pod publiczkę? I to jest postawa roszczeniowa? Brak pozerstwa to postawa roszczeniowa? A kto przed chwilą pisał żeby być naturalnym? :]
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2019
Reputacja:
17
Rodica napisał(a): Najlepiej jest być przeciętnym pod względem urody, zarówno kobiety jak i mężczyźni wybierają na stałych partnerów ludzi mieszczących się w średniej, poza tym liczy się całokształt i lepiej jest być przeciętnym w każdym aspekcie
(uroda, intelekt, charakter, zaradność, towarzyskość) niż mieć tylko jedną dobrą cechę i cierpieć na niedostatki innych.
Może i tak, ale nie zakładaj, że jak ktoś ma jedną dobrą cechę to musi mieć niedostatek innych. Lepiej niż być przeciętnym we wszystkim jednak mieć tą dobrą cechę.
Powtarzasz tylko kolejne brednie - jak ktoś jest ładny to musi być głupi, a 'mózgowców' w szkole średniej i gimnazjum rodzice/nauczyciele/społeczeństwo pociesza, że ich szkolni oprawcy będą mieć gówniane życie, podczas gdy wiele badań wskazuje na to, że szkolni bullies(jest w ogóle dobre polskie słowo na to? Łobuzy, dręczyciele?) prowadzą szczęśliwsze, zdrowsze i bardziej wartościowe życie od tych których gnębili.
Poza tym problem jest właśnie z tymi 'stałymi partnerami', w Polsce to jeszcze nie jest tak widoczne, ale na zachodzie powoli trend jest taki, że kobiety póki są młode, mają gdzieś tych przeciętniaków, dopiero przy 30 nagle się 'nawracają', zwłaszcza gdy ten przeciętniak przez te ostatnie 30 lat poświęcił swoją młodość na naukę i rozwijanie kariery. Wszystko spoko, jak są to dwie osoby dorosłe które się na to zgadzają, ale nie oszukujmy się, że jest to system, który może przetrwać dłużej niż ze 100 lat. A nawet mniej, patrząc na to jak system emerytalny to piramida finansowa, działająca tylko dlatego, że do tej pory mało osób dożywało emerytury, a więcej się rodziło.
05.09.2019, 06:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.09.2019, 07:21 przez Lampart.)
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
MCich, niestety tak to wygląda, romantyzm kreowany przez kulturę nie istnieje. Prawdziwy romantyzm to jak dwoje ludzi czuje do siebie pożądanie, a jednocześnie rozmowa jest bardzo swobodna, że nawet gdyby się sobie nie podobali damsko-męsko to i tak by się chcieli ze sobą kolegować, dlatego ja nie będę tańczył z piórkiem w dupie wydając z siebie egzaltowane dźwięki godowe jak jakiś pawian, by mnie roszczeniowa larwa, której z dupy śmierdzi grzybami, zapisała na kolejny etap rekrutacji. Co to to nie.
Ja też tego nie wymagam od kobiet czego społeczeństwo od nich wymaga, więc jestem w porządku :]
CaterPilar
Cytat:Stoik prezentuje nam najwyraźniej typowe zachowanie incela. Ma dużo do powiedzenia na temat kobiet, a kiedy pojawia się prawdziwa z krwi i kości i chce doń zagadać, nawet się nie odezwie.
A to już incele mają być wdzięczni za samą możliwość rozmowy? Przecież napisałaś że masz mężczyznę więc
kogo obchodzi twoja kobiecość?
Cytat:Na jakiejś biednej wsi nie znalazłbyś dziewczęcia chętnego do podniesienia statusu społecznego? A imigrantki zza wschodniej granicy? Słyszałam, że tam dziewczyny biją się o faceta, który zapewni im paszport do lepszego życia w UE. Nie prawda, że nie ma obecnie kobiet które można uzależnić ekonomicznie od siebie.
Wow świetna rada. Czyli on nie ma być dla niej atrakcyjny tylko jego kasa. Przecież to jawny sponsoring i statusoring. To już lepiej chodzić do prostytutek i taniej i mniej zachodu i jaki wybór.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608
Płeć: nie wybrano
Lampart napisał(a): MCich, niestety tak to wygląda, romantyzm kreowany przez kulturę nie istnieje. Prawdziwy romantyzm to jak dwoje ludzi czuje do siebie pożądanie, a jednocześnie rozmowa jest bardzo swobodna, że nawet gdyby się sobie nie podobali damsko-męsko to i tak by się chcieli ze sobą kolegować, dlatego ja nie będę tańczył z piórkiem w dupie wydając z siebie egzaltowane dźwięki godowe jak jakiś pawian, by mnie roszczeniowa larwa, której z dupy śmierdzi grzybami, zapisała na kolejny etap rekrutacji. Co to to nie.
Tylko że kultura portali randkowych tego wymaga. I efekt jest taki, że kobiety nie mogą opędzić się od standardowych zaczepek, zaś niestandardowe i kreatywne stosują profesjonalni podrywacze - bo tylko oni mają w tym doświadczenie - których celem nie jest stały związek. Dlatego uważam, że takie miejsca to strata czasu i sposób na nabawienie się schorzeń psychicznych - u mężczyzn incelstwa, a u kobiet mizoandrii i przekonania, że każdy facet chce tylko zaruchać.
Ludzi najlepiej poznawać w miejscach, które nie służą do poznawania ludzi. Np. w pracy, albo w jakimś kółku zainteresowań. To zwiększa prawdopodobieństwo poznania kogoś podobnego sobie.
05.09.2019, 08:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.09.2019, 08:20 przez towarzyski.pelikan.)
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Lampart napisał(a): Bardzo dobrze, nie noście makijażu, makijaż to typowe oszustwo. Tak jakbym waty nawpychał pod bluzę, żeby wyglądało jakbym miał olbrzymie mięśnie. I faktycznie męskie wiatrówki z lat 80 mają poduszki na barkach ;d Makijaż rzeczwiście jest formą oszustwa, ale to już jest oszustwo bardziej kulturowe niż indywidualne. W pewnym sensie, kobieta która makijażu nie nosi, łamie społeczne konwenanse na tej samej zasadzie jak ktoś w dobie smartfonów używa jakiegoś kloca (Pelikan łamie społeczne konwenanse na te 2 sposoby). Makijaż jest formą kultury osobistej. Nie wypada z gołym ryjem wychodzić do ludzi. Nie piszę tego, by wychwalać kulturę oszustwa, ale po to, by wybronić te kobiety, które "oszukują".
Cytat:To jest jednak coś innego. Na buzię można łatwo przywdziewać maskę. Ale od samego początku udawać kogoś kim się nie jest? Rzucać egzaltowane teksty sztuczne pod publiczkę? I to jest postawa roszczeniowa? Brak pozerstwa to postawa roszczeniowa? A kto przed chwilą pisał żeby być naturalnym? :]
Ja przede wszystkim nie zalecałam nigdzie rzucania egzaltowanych tekstów, bo to jest akurat przepis na to, żeby odstraszyć od siebie normalną kobietę. Kreatywność polegałaby na tym, żeby kobietę umieć jakoś sobą zaciekawić, pokazać się od tej swojej najlepszej strony, nie po, żeby potem całe życie udawać kogoś, kim się nie jest, tylko po to, zeby ona w ogóle była zainteresowana poznawaniem faceta. Pierwszy ruch w relacjach damsko-męskich to atrakcja - przyciąganie. Jak już doszło do przyciągnięcia, to można już pomału luzować gacie.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
ZaKotem napisał(a): Tylko że kultura portali randkowych tego wymaga. I efekt jest taki, że kobiety nie mogą opędzić się od standardowych zaczepek, zaś niestandardowe i kreatywne stosują profesjonalni podrywacze - bo tylko oni mają w tym doświadczenie - których celem nie jest stały związek. Dlatego uważam, że takie miejsca to strata czasu i sposób na nabawienie się schorzeń psychicznych - u mężczyzn incelstwa, a u kobiet mizoandrii i przekonania, że każdy facet chce tylko zaruchać.
No nie. Ja pisałem takie kreatywne wiadomości, a nie chodziło mi tylko o seks. Na 90% tej mojej pisaniny nie dostawałem żadnej odpowiedzi, więc nie dziwię się, że wielu innym facetom nie chce się wysilić i ograniczają się do zdawkowego "co słychać".
Mimo wszystko poznawanie nowych ludzi przez internet nie jest trudne - nie pamiętam już dokładnie ile ale w sumie poznałem w taki sposób kilkanaście dziewczyn.
Prawdą jest, że sporo czasu na to idzie - jeśli człowiek sili się na kreatywność swojej pisaniny.
ZaKotem napisał(a): Ludzi najlepiej poznawać w miejscach, które nie służą do poznawania ludzi. Np. w pracy, albo w jakimś kółku zainteresowań. To zwiększa prawdopodobieństwo poznania kogoś podobnego sobie.
Pierwszą nieślubną poznałem w pracy, drugą na spacerze z psem, trzecią przez internet - wszystko to były 2-3-letnie związki. Obecną nieślubną poznałem też przez internet i już 5 lat jesteśmy razem, mamy bombelka i wszystko jest ok.
Więc nie wiem co jest lepszym miejscem do poznawania ludzi. Nie generalizowałbym. Zarówno "real" jak i internet mogą być miejscami dobrymi jak i złymi do poznawania ludzi. I tu i tu można trafić na dobrą osobę jak i na niewypał lub gorzej - na jakichś toksycznych psychopatów.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
Towarzyski Pelikan, no trochę trzeba się z dobrej strony pokazać, nie przeczę..
Zakotem nie jest tak źle, można poznać bez większej gimnastyki, chyba, że ktoś lubi takie co noszą obcisłe jasne dżinsy wysoko zaciągnięte i mocno spięte paskiem, do tego krótkie czarne bluzki i jasne trampki.
Przed nimi trzeba być prawdziwym dżolero, całe szczęście, że mi się nie widzą takie.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
Ale wiecie, że posiadanie konta na portalu nie wyklucza poznawania ludzi w pracy i na kółkach zainteresowań?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Iselin napisał(a): Ale wiecie, że posiadanie konta na portalu nie wyklucza poznawania ludzi w pracy i na kółkach zainteresowań?  Niby nie. Ale skoro można poznać osobę w pracy, czy na kółku, to po co wydawać kasę i czas na siedzenie na portalu? Skoro mam konto na portalu, to powinno to implikować, że uważam ten portal za skuteczniejszy środek znalezienia partnera, niż inne.
05.09.2019, 13:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.09.2019, 14:11 przez Iselin.)
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a): Niby nie. Ale skoro można poznać osobę w pracy, czy na kółku, to po co wydawać kasę i czas na siedzenie na portalu? Skoro mam konto na portalu, to powinno to implikować, że uważam ten portal za skuteczniejszy środek znalezienia partnera, niż inne. Może po prostu oznaczać, że korzysta się z różnych dostępnych możliwości. Nie ma obowiązku siedzenia na portalu przez cały dzień ani wydawania majątku. A niektórych środowiskach dość trudno jest poznać wolne osoby przeciwnej płci. Dla dziewczyn studiujących filologię dość często okazją do poznania kogoś jest wyjazd na kurs czy stypendium za granicę. Część tych związków trwa zresztą do dziś. Jedna z koleżanek w pewnym momencie zaczęła dość intensywnie spotykać się z ludźmi z portali i rzeczywiście w końcu kogoś sensownego poznała i ma już całkiem spore dziecko. Za to u nas na roku można było poznać głównie inne dziewczyny. Chłopaków mieliśmy na starcie pięciu na osiemnaście osób, co jak na nasze studia było liczbą zawrotną. Jeden szybko zrezygnował, reszta była już w związkach, w tym jeden żonaty.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
|