To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pan prezydent Donald Trump
Żarłak napisał(a): O jakim urlopie w jakim krytycznym momencie mówisz?
Ustalanie list wyborczych ZLewu, które miała koordynować. Se pojechała na wyspy egzotyczne, beton SLDowski wygryzł innych, ZLew zaczął być postrzegany jako kiepsko zamaskowany SLDowski beton straszący Millerem i Janikiem. Skutki znamy.
Inny popis to wyjazd na wyspy egzotyczne, akurat gdy jej projekt ustawy aborcyjnej trafił do sejmu. Ranga dużo niższa, ale też pokazuje, że to nie jest zbyt poważna osoba, która spierdoli, gdy na horyzoncie pojawi się ryzyko jakiegoś poważniejszego wysiłku niż przemawianie na wiecach.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Ustalanie list wyborczych ZLewu, które miała koordynować. Se pojechała na wyspy egzotyczne, beton SLDowski wygryzł innych,

Nie znam tego wątku. Odsyłacz przydałby się. Teraz negocjowali wszyscy przy brudziu i SLD też wygryzł resztę. Przecież SLD wygryzł nawet KO przy europejskich. Może to nie była wina B.N.? A urlop po głosowaniu nie jest niczym negatywnym. Nie pojechała w trakcie, jak Petru, tylko po nieudanym głosowaniu. Co w tym złego?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Odsyłacz przydałby się.


Link
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a):
Żarłak napisał(a): Odsyłacz przydałby się.


Link

Nie ten odsyłacz. Drugi dot. układania list. Tę sprawę znam, o drugiej nie słyszałem.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Jest w tym i o listach.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Cytat:Nowacka tłumaczy „Newsweekowi”, że urlop był wcześniej zaplanowany i nie mogła go odwołać.

Nowacka pytana o ten urlop [w 2015] i o to, ile jest w stanie poświęcić dla polityki, odpowiada, że dla niej najważniejsza jest rodzina.

– Rodzinę się ma, a politykiem się bywa – argumentuje. Razem z partnerem wychowuje 10-letniego syna Jakuba i 7-letnią córkę Zofię.

Przecież ma rację. Samo układanie list mógł zrobić Palikot, który był szefem. A przywiązywanie wagi do miejsca na liście pokazuje tylko jak patologiczne podejście do wyborów panuje pośród polityków i wyborców.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Przecież ma rację.
I co ma z tej racji? Szefowanie marginalnej kanapie, przy której niedobitki Nowoczesnej to potęga. Swoją drogą to jest argument, aby jej tego premierowania nie dawać. Lepiej jednak, żeby premier miał jakieś zaplecze, z którym inni muszą się liczyć. Już Lubnauer byłaby lepszym wyborem.
Żarłak napisał(a): Samo układanie list mógł zrobić Palikot, który był szefem.
Ona miała być twarzą ZL. To dawało jej silniejszą pozycję, a jej nieobecność spowodowała wrażenie ZL=SLD.
Żarłak napisał(a): A przywiązywanie wagi do miejsca na liście pokazuje tylko jak patologiczne podejście do wyborów panuje pośród polityków i wyborców.
Zmieńmy wyborców.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Oczywiście, że trzeba zmienić wyborców.

kmat napisał(a): I co ma z tej racji? Szefowanie marginalnej kanapie, przy której niedobitki Nowoczesnej to potęga. Swoją drogą to jest argument, aby jej tego premierowania nie dawać. Lepiej jednak, żeby premier miał jakieś zaplecze, z którym inni muszą się liczyć. Już Lubnauer byłaby lepszym wyborem.

Przecież Lubnauer doprowadziła do ostatecznego rozkładu Nowoczesnej, dlatego lepszym wyborem by nie była.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Trzymajmy się tematu, bo właśnie Donald zwolnił bez pardonu swojego doradcę od spraw bezpieczeństwa.

Nie wiadomo czy lepiej być wrogiem czy przyjacielem Trampka?
Wrogów przynajmniej szanuje, a przyjaciółmi gardzi.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Trzymajmy się tematu, bo właśnie Donald zwolnił bez pardonu swojego doradcę od spraw bezpieczeństwa.

Nie wiadomo czy lepiej być wrogiem czy przyjacielem Trampka?
Wrogów przynajmniej szanuje, a przyjaciółmi gardzi.

Stalin swego czasu zwolnił Litwinowa i zastąpił go Mołotowem. Nie dlatego, że Litwinowa nie lubił, ale że w ten sposób wysyłał sygnały politykom innych krajów. Może (tymczasowe) fiasko BoJo w GB spowodowało taką zmianę frontów? Cummings, brytyjskie alter ego Boltona, wprawdzie jeszcze mu doradza, ale jak długo?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Ale jaja. Trump ponoć szantażował Zelenskiego żeby ten umoczył młodego Bidena (prawdopodobnego kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich) w jakiś ukraiński skandal korupcyjny. Demokraci wszczęli procedurę impeachmentu.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Cytat:“Asked about the Kurds, President Trump said that the Kurds did not help the US during WWII or in the Normandy invasion/ D-Day”
[Obrazek: EGduBIEWsAEvZZu?format=png&name=small]

A niektóre polaczki dalej zrobiłyby temu typowi laskę bez żadnego oporu myśląc, że USA ocali nas przed Rosją, ba, nawet wrzucają go sobie w profilowe na FB Uśmiech
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
W pierwszej chwili myślałem, że to musi być fejk njus. Ze nawet his great and unmached wisdom nie jest zdolny do takiego idioctwa. Ale szybki gugiel, niestety, potwierdza.

https://www.theguardian.com/us-news/2019...s-normandy

Czy leci z nami lekarz?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
No i polscy fanboje Trumpa już mają incydent kałowy Duży uśmiech

[Obrazek: LoyLlvO.png]
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Kurdowie nie pomagali w Normandii na Omaha Beach Duży uśmiech

https://www.rp.pl/Prezydent--USA/1910199...andii.html
Odpowiedz
Jest o tym mowa 2 posty wyżej, srsly Hans.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Cytat:Kurdowie nie pomagali w Normandii na Omaha Beach [Obrazek: biggrin.gif]
Powiem więcej, nie było ich pod Gettysburgiem ani nawet nie pomogli utłuc Szalonego Konia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Należy tu oddzielić różne sprawy. W pierwszej kolejności imbecylizm narcyza będącego obecnym prezydentem USA, porównywanie sytuacji Kurdów i Polaków bez niuansowania jej, organy propagandowe Federacji Rosyjskiej wykorzystają każdą sytuacją do krytyki USA i osłabiania więzi sojuszniczych, trudność podtrzymywania sojuszu z Waszyngtonem w oparciu o gwarancje militarne. Z faktu niedostatecznej pomocy wojskowej bądź ewentualnego ograniczonego zaangażowania USA w ewentualną obronę ziemi RP nie można wyciągać wniosków, że nie należy na USA polegać, nie prowadzić rozmów czy obrażać się.

Nie można na tę sytuację patrzeć jako problem w odniesieniu do racji stanu RP. Raczej jako przyczynek do działań, które bieżący status relacji z USA zmienią na korzystniejszy. RP nie może wycofać zaangażowania w relacjach z USA, ale też nie mogą one stanowić jedynego głównego fundamentu w polityce zagranicznej.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Mam tylko nadzieję, że Donald nie wygra drugiej kadencji i USA staną się bardziej przewidywalne, a obecny okres przejdzie do historii, jako jankeska Wielka Smuta.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
To jest jankeska wielka smuta. Zresztą nie tylko jankeska. Pół świata ma jakieś własne bóle dupy.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości