To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: W zbliżających się wyborach parlamentarnych będę głosować na:
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Zjednoczoną Prawicę (PiS+SP+Porozumienie)
13.33%
6 13.33%
Koalicję Obywatelską (PO+.N+IPL+Zieloni)
26.67%
12 26.67%
Lewicę (SLD+Wiosna+Razem)
28.89%
13 28.89%
PSL+Kukiz'15
8.89%
4 8.89%
Konfederację (Korwin+Braun+Narodowcy)
13.33%
6 13.33%
Inny komitet
2.22%
1 2.22%
Nie będę głosować
6.67%
3 6.67%
Oddam nieważny głos
0%
0 0%
Razem 45 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wybory parlamentarne 2019
neuroza napisał(a): Uszczelnianie VAT nie polega na podnoszeniu ich stawek, lecz na wprowadzeniu mechanizmów takich jak:

Strzałka Biała lista podatników VAT
Strzałka Mechanizm podzielonej płatności
Strzałka Jednolity plik kontrolny
Strzałka Kasy on-line


Jednolity plik kontrolny dostali w prezencie od PO.

Stawki też podnieśli w 2017.  Ale z punktu widzenia konsumenta to bez znaczenia - tak czy siak zwiększony pobór pieniędzy z tego tytułu zostanie ostatecznie przerzucony na niego. Nieuczciwe firmy miały przewagę nad uczciwymi, bo kombinując na VAT mogły oferować swoje usługi lub towary taniej niż uczciwa konkurencja. Korzystały one i konsument - tracił skarb państwa.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
neuroza napisał(a): Obniżka PIT i CIT

Nic takiego nie miało miejsca. PIT i CIT to są podatki dochodowe, a nie podatki dochodowe dla wąskiej grupy wybrańców. Idąc Twoim tokiem myślenia należałoby powiedzieć, że w Polsce nie ma PIT i CIT, bo niektórzy są z nich zwolnieni.

neuroza napisał(a): Przy rownoczesnym zlikwidowaniu kwoty wolnej dla najlepiej zarabiajacych.

Lepiej zarabiających. Przecież nie tam wcale mowy o jakichś kokosach.

neuroza napisał(a): Uszczelnianie VAT nie polega na podnoszeniu ich stawek, lecz na wprowadzeniu mechanizmów takich jak:

Strzałka Biała lista podatników VAT
Strzałka Mechanizm podzielonej płatności
Strzałka Jednolity plik kontrolny
Strzałka Kasy on-line

Żaden z tych mechanizmów nie jest mechanizmem uszczelniającym VAT - to są tylko mechanizmy przenoszące ciężar opodatkowania nieuczciwych podatników(*) na uczciwych podatników(*).

(*) Używam tych pojęć w znaczeniu w jakim zwykle występują w prasie, bez związku z faktycznym znaczeniem słów "uczciwy" i "nieuczciwy".
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a):
neuroza napisał(a): Obniżka PIT i CIT
Nic takiego nie miało miejsca. PIT i CIT to są podatki dochodowe, a nie podatki dochodowe dla wąskiej grupy wybrańców. Idąc Twoim tokiem myślenia należałoby powiedzieć, że w Polsce nie ma PIT i CIT, bo niektórzy są z nich zwolnieni.
Przecież obniżka PIT z 18% na 17% dotyczy wszystkich.
Cytat:
neuroza napisał(a): Przy rownoczesnym zlikwidowaniu kwoty wolnej dla najlepiej zarabiajacych.

Lepiej zarabiających. Przecież nie tam wcale mowy o jakichś kokosach.
No a tak konkretnie jaki procent Polaków stanowią ludzie zarabiający powyżej 85 tys. rocznie? To jest ta "elita", która i tak na PiS nie zagłosuje, no chyba że należy do Partii.
Odpowiedz
https://bezprawnik.pl/srodki-na-500-plus/

Skąd według Polaków pochodzą środki na 500+?

Z kieszeni pisowskich polityków XD Te i inne ciekawe odpowiedzi zaznaczali nasi milusińscy. I tacy ludzie mają głos w wyborach...
Sebastian Flak
Odpowiedz
Przecież Polacy nie wiedzą jakie płacą podatki, a o fakcie, że przedsiębiorca opłaca część kosztu to już mało kto wie. A fakt, że wzrost płacy minimalnej fundowany jest przez przedsiębiorców w pierwszej linii, a później samych obywateli w drugim rzucie podczas zakupów w sklepie, to wiedza magiczna niedostępna przeciętnemu zjadaczowi chleba.
I na tym polega sukces populistycznego PiS kontra porażka PO. Pierwsi wykorzystali ignorancję ludu pracującego, czego zrobić nie chcieli drudzy, dlatego lud będzie bronił PiS do końca (aż nie odczuje, że traci na rządach PiS). Nie wiem czy PO już zrozumiało, że ilekroć mówią, że PiS oszukuje dając ludziom coś czego nie ma, życie na kredyt, to motywują ich do popierania Kaczyńskiego, wszak J.K. daje i mówi, że "inni zabiorom", a "jeśli on daje to nie oszukuje, więc inni na pewno zabiorom".
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Zastanawia mnie jak się żyje komuś takiemu? Przecież to wiedza podstawowa, praktyczna, konieczna nawet. To nie matematyka czy biologia, bez znajomości, których da się żyć. Toż to zwykła praktyka dnia codziennego wymaga, aby ekonomię na takim poziomie znać. Belgowie, Szwajcarzy i Niemcy jakoś to kumają przynajmniej z obserwacji i opowieści znajomych. Czemu u nas to wiedza Tajemna?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Przecież nie znają i żyją. To po co to znać? Teraz to już w ogóle dobry Pan Kaczyński daje, to tym bardziej znać się nie trzeba, bo wiadomo, że da. Tylko nie wiedzą, że równocześnie dobry Pan K. przedwcześnie uśmierci ich niedofinansowaną i źle zarządzaną służbą zdrowia.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Gawain
No co ty. Belgowie, Szwajcarzy i Niemcy rozdają jeszcze więcej.
Cały pic polega na tym, że daje się okrągłe 500 do ręki, a potem się zabiera każdemu po 2-3 zł dziennie, co trudno zauważyć, i gra muzyka.
Czysta socjotechnika.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Cały pic polega na tym, że daje się okrągłe 500 do ręki, a potem się zabiera każdemu po 2-3 zł dziennie, co trudno zauważyć, i gra muzyka.
No jednak nie. Daje się okrągłe 500 każdemu, a zabiera się różnie - jednemu 2 zł, innemu 30 gr, jeszcze innemu 15 zł. Podatki są proporcjonalne do dochodów, a socjale nie, jest więc to redystrybucja własności od bogatszych do biednych. Toteż ludzie twierdzący że 500+ opłacają "bogatsi ode mnie" generalnie mają rację.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Przecież obniżka PIT z 18% na 17% dotyczy wszystkich.

A, faktycznie, myślałem o czym innym, a o tym zapomniałem. Więc za 1% obniżki PIT od przyszłego roku zapłaci 2% nowego podatku zwanego PPK. Interes życia normalnie.

ZaKotem napisał(a): No a tak konkretnie jaki procent Polaków stanowią ludzie zarabiający powyżej 85 tys. rocznie? To jest ta "elita", która i tak na PiS nie zagłosuje, no chyba że należy do Partii.

Trzeba zarabiać około 6,5k na rękę, żeby wpaść w drugi próg. No kurde, faktycznie kokosy, szczególnie przy szalejącej inflacji...
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Ano właśnie. Wszędzie najwyższe progi są zarezerwowane dla osób bogatych lub wyższej klasy średniej a u nas próg ustawiony jest na poziomie zarobków, przy których osoba samotna (bez dochodów partnera) może mieć problem z kredytem na mieszkanie w większym mieście.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Cytat:A, faktycznie, myślałem o czym innym, a o tym zapomniałem. Więc za 1% obniżki PIT od przyszłego roku zapłaci 2% nowego podatku zwanego PPK. Interes życia normalnie.

Przecież z PPK można się na luzie wypisać, właśnie to zrobiłem wczoraj.

Cytat:Ano właśnie. Wszędzie najwyższe progi są zarezerwowane dla osób bogatych lub wyższej klasy średniej a u nas próg ustawiony jest na poziomie zarobków, przy których osoba samotna (bez dochodów partnera) może mieć problem z kredytem na mieszkanie w większym mieście.

No to już jest raczej problem z cenami mieszkań w wielkich miastach. I faktem, że i tak często są kupowane za gotówkę i przeznaczane na wynajem/ AirBnB przez ludzi, którzy nie mają już w co inwestować kasy.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a): No to już jest raczej problem z cenami mieszkań w wielkich miastach. I faktem, że i tak często są kupowane za gotówkę i przeznaczane na wynajem/ AirBnB przez ludzi, którzy nie mają już w co inwestować kasy.


No nie. Problemem jest traktowanie osób zarabiających mniej więcej 50% powyżej średniej krajowej jako bogaczy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):
cobras napisał(a): No to już jest raczej problem z cenami mieszkań w wielkich miastach. I faktem, że i tak często są kupowane za gotówkę i przeznaczane na wynajem/ AirBnB przez ludzi, którzy nie mają już w co inwestować kasy.


No nie. Problemem jest traktowanie osób zarabiających mniej więcej 50% powyżej średniej krajowej jako bogaczy.
Średnia to ok, 3,5 na reke, wiec jak ktos ma 6,5 na reke, to zarabia prawie 2 razy tyle, czyli 100% powyzej sredniej.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): No nie. Problemem jest traktowanie osób zarabiających mniej więcej 50% powyżej średniej krajowej jako bogaczy.
No tak na chłopski rozum, jeśli 10% najmniej zarabiających nazywamy "biednymi" to 10% najlepiej zarabiających nazywajmy "bogatymi". Przecież wkurw pisowców największy jest wcale nie na tych, co wpieprzają ośmiorniczki po 1000 zł za porcję, bo kto takiego w ogóle na oczy widział, tylko właśnie na te 10% dobrze ustawionej klasy średniej, co z cielęcym spojrzeniem na różne sposoby powtarza pozostałym 90% Polaków "aleosohozi, przecież każdy uczciwy człowiek te żałosne 80 tys. rocznie umie zarobić, chyba że jest kompletnym nieudacznikiem, jest głupi i ma głupie dzieci". Wydawałoby się, że dochody na takim poziomie nie powinny odcinać od rzeczywistości, a jednak jakoś odcinają.
Odpowiedz
Dzialanie PiSowcow jest typowym lewicowym dzialaniem rownania w dol. Owe 10%, ktore jest nieznacznie bogatsze (bo zarabia "kokosy" w postaci 2-3 krotnosci sredniej placy) uzyskaly swoj wiekszy dochod albo podejmujac ryzyko zakladajac firme, albo polaczylo swoje umiejetnosci z zapotrzebowaniem rynku (np. programisci). W filozofii liberalnej gospodarczo te osoby zaczna budowac klase srednia, ktora bedzie tworzyc takze miejsca pracy a i w konsekwencji ciagnac w gore takze najbiedniejszych. Widac to w duzych miastach, gdzie pojawiaja sie male firmy, ciagle szukajace pracownikow, ale tez sektor uslug dla "bogaczy z klasy sredniej" jak gastronomia, barberzy, bary z hispterskimi kraftowymi piwami, fryzjerzy dla psow/kotow, escape roomy, vr room, laser tagi i inne miejsca gdzie "bogaci" wydaja swoje pieniadze, a pracownicy takich miejsc moga sie na nich zbogacic.

Z kolei model pisowski oparty bezposrednio na marksitowskiej walce klas, zaklada ciagly wyzysk klasy robotniczej przez kapitalistow. Przedsiebiorcy nazywani sa "prywaciarzami", a specjalisci pogardzani, bo praca niefizyczna to nie jest prawdziwa praca. W takim modelu klasa srednia napedzajaca nowe miejsca pracy nie pojawi sie. PiSowcy tworza samo spelniajaca sie przepowiednie w ktorej bez klasy sredniej 1 promil najprawde bogatych wlascicieli korporacji zatrudnia wszystkich. Male uslugi nie pojawia sie bo i tak nikogo na to nie stac. Ale przynajmniej tych kilku szefow zarabiajacych miliony pisowcy nie spotkaja nigdy na ulicy i nie boli ich to tak bardzo jak te 10% bogaczy zarabiajacych 2-3 razy wiecej niz oni sami.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
Cytat:Dzialanie PiSowcow jest typowym lewicowym dzialaniem rownania w dol. Owe 10%, ktore jest nieznacznie bogatsze (bo zarabia "kokosy" w postaci 2-3 krotnosci sredniej placy) uzyskaly swoj wiekszy dochod albo podejmujac ryzyko zakladajac firme, albo polaczylo swoje umiejetnosci z zapotrzebowaniem rynku (np. programisci). W filozofii liberalnej gospodarczo te osoby zaczna budowac klase srednia, ktora bedzie tworzyc takze miejsca pracy a i w konsekwencji ciagnac w gore takze najbiedniejszych. Widac to w duzych miastach, gdzie pojawiaja sie male firmy, ciagle szukajace pracownikow, ale tez sektor uslug dla "bogaczy z klasy sredniej" jak gastronomia, barberzy, bary z hispterskimi kraftowymi piwami, fryzjerzy dla psow/kotow, escape roomy, vr room, laser tagi i inne miejsca gdzie "bogaci" wydaja swoje pieniadze, a pracownicy takich miejsc moga sie na nich zbogacic.

Równanie w dół takie, że zarabiający 10k programista płaci te 9% podatku dochodowego, a sprzątająca jego biura sprzątaczka 18%. No straszne Uśmiech
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Gawain
No co ty. Belgowie, Szwajcarzy i Niemcy rozdają jeszcze więcej.
Cały pic polega na tym, że daje się okrągłe 500 do ręki, a potem się zabiera każdemu po 2-3 zł dziennie, co trudno zauważyć, i gra muzyka.
Czysta socjotechnika.

Rozdają jeszcze więcej, ale występuje u nich taki konsumencki szowinizm i świadomość, że jak się wspiera swoich to się społeczeństwo bogaci. Oni zdają sobie sprawę, że budżet to ich pieniądze. U nas tego nie ma.
Sebastian Flak
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Średnia to ok, 3,5 na reke, wiec jak ktos ma 6,5 na reke, to zarabia prawie 2 razy tyle, czyli 100% powyzej sredniej.


Drugi próg netto zaczyna się od około 5,5 tysiąca złotych. Tak więc mamy 5,5 do 3,5 czyli 60% powyżej średniej.


ZaKotem napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): No nie. Problemem jest traktowanie osób zarabiających mniej więcej 50% powyżej średniej krajowej jako bogaczy.
No tak na chłopski rozum, jeśli 10% najmniej zarabiających nazywamy "biednymi" to 10% najlepiej zarabiających nazywajmy "bogatymi". Przecież wkurw pisowców największy jest wcale nie na tych, co wpieprzają ośmiorniczki po 1000 zł za porcję, bo kto takiego w ogóle na oczy widział, tylko właśnie na te 10% dobrze ustawionej klasy średniej, co z cielęcym spojrzeniem na różne sposoby powtarza pozostałym 90% Polaków "aleosohozi, przecież każdy uczciwy człowiek te żałosne 80 tys. rocznie umie zarobić, chyba że jest kompletnym nieudacznikiem, jest głupi i ma głupie dzieci". Wydawałoby się, że dochody na takim poziomie nie powinny odcinać od rzeczywistości, a jednak jakoś odcinają.

Tylko, że zarobki powyżej 7080 złotych to wcale nie jest 10% najbogatszych ani najlepiej zarabiających.

https://wynagrodzenia.pl/artykul/podsumo...-2018-roku

Tu mamy dane o zarobkach uwzględniające też firmy poniżej 9 osób, których nie uwzględnia GUS. Wg tego 25% osób zarabiało powyżej 6700 czyli całkiem już blisko drugiego progu. Nie będę się upierał konkretnie przy tym odsetku, różne badania pokazują różne wyniki. Ale wiele wskazuje na to, że liczba drugo-progowców wcale nie jest tak mała jak się powszechnie wydaje. Tak być może było wówczas gdy próg ten był ustawiony na 3-krotność średniej, obecnie gdy oscyluje w okolicach 50-60% ponad średnią to zarobki wielu osób mogły się do tego zbliżyć.
Problem z danymi z PIT jest taki, że tam uwzględnione są nie tylko osoby pracujące na pełny etat ale także takie, które pracowały przez 30 godzin w roku na jakimś zleceniu czy też renciści i emeryci. Ogólnie każdy kto jakikolwiek PIT musiał złożyć. Stąd ładnie wychodzi, że na najwyższy  najwyższy próg płaci zaledwie 3% podatników. Ma się to jednak nijak do wszystkich pracujących.  Często nie jest też tak, że ta kasa jest  za czysty etat  - 8 godzin dziennie. Jak ktoś zachrzania po 12 godzin dziennie  przez cały tydzień lub dorabia sobie legalnie na "fuchach" to i ze średnią pensją ten próg przekroczyć może. 

Ponadto PITowcy to przecież tylko część zarabiających - wiadomo, że Ci na prawdę najbogatsi często w ogóle nie płacą PITu bo mają dochody z innych źródeł. Ich w ogóle nie ma w tych statystykach.


Dodatkowo nie wiem gdzie spotkałeś się z takimi osobami jak opisujesz. Bo ja osoby twierdzące, że jak ktoś nie zarobi 80 tys rocznie jest nieudacznikiem znam głównie z internetowych przypowiastek. Znam sam osoby o takich zarobkach i jak spotkałem się z ich strony z podejściem "ja nie  zarabiam, najgorzej choć nie jest to tak dużo jak się wydaje, ale nie wyobrażam sobie jak się żyje w tym państwie za minimalną a ludzie przecież tyle mają" , to z czymś takim już nie. Ale powiedzmy, że to dowód anegdotyczny.

W całym tym rozważaniu pomijasz też dwie kwestie. Czasem faktycznie ktoś zarabia tyle bo ma szczęście, znajomości lub oba powyższe. Czasem jest jednak tak, że to wynika z pracowitości. I np pisowiec z Twojego przykładu, który w wieku 18-25 lat zajmował się żłopaniem piwska i oglądaniem TV zazdrości komuś kto w tym czasie zapierdzielał podnosząc swoje kompetencje.  Jasne, że można tu mówić o nierównych szansach  itp ale przypadki nieudacznik/leń - vs osoba pracowita z Twojego przykładu faktycznie też występują.   Druga kwestia, jest taka, że osoby o których piszesz patrzą na takie zarobki z perspektywy swojego małego miasteczka lub wioski. Tymczasem  wiadomo, że zarobki takie są typowe raczej dla większych miast. Gdzie koszta życia są dużo większe niż tam, gdzie żyje pisowski elektorat o którym piszesz. Nie jest to oczywiście bieda - ale nie jest też takie bogactwo jak może się wydawać z perspektywy małego  miasteczka gdzie 50 metrowe mieszkanie kosztuje 150 tysięcy zamiast 350 tysięcy. A z jednego końca miasta do pracy na jego drugim końcu da się dojechać w 10 minut. Rowerem.

Tak więc przerzucanie winy za wkurw ludu na butę i arogancję tych, którzy mają pensje powyżej 5,5k na rękę śmierdzi jednak populizmem. Tak samo jak przypisywanie tylko tej grupie odcięcia się od rzeczywistości.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Cytat:Tymczasem wiadomo, że zarobki takie są typowe raczej dla większych miast. Gdzie koszta życia są dużo większe niż tam, gdzie żyje pisowski elektorat o którym piszesz. Nie jest to oczywiście bieda - ale nie jest też takie bogactwo jak może się wydawać z perspektywy małego miasteczka gdzie 50 metrowe mieszkanie kosztuje 150 tysięcy zamiast 350 tysięcy. A z jednego końca miasta do pracy na jego drugim końcu da się dojechać w 10 minut. Rowerem.

Struktura zarobków też robi swoje. Jestem z ziem rdzennie pisowskich i biedni rolnicy są biedni ponieważ ich zarobki dzieli się przez 12. A dochód to jeden czy dwa potężne transfery rocznie. Jak ktoś na raz dostaje 40-50k do dyspozycji, to nawet uwzględniając jego przyszłe wydatki inwestycyjne, które ponieść musi, jest on w sto razy lepszej sytuacji niż ktoś kto zarabia trzysta czy czterysta złotych powyżej minimalnej pensji miesięcznie. Do tego dochodzą niższe koszty życia. Więc nawet PISowski elektorat nie ma się źle i raczej utyskiwanie na złodziei i bogaczy to bardziej wynik zawiści niż czegokolwiek innego.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości