Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
MCich napisał(a): Ale przez długi czas obowiązywała. Tego nie da się od tak zmienić, a Chińczykom będzie rósł poziom życia(no rośnie od jakiegoś czasu, ale będzie nadal) i co z tego jak rząd w końcu powiedział: no, możecie się mnożyć, skoro Chińczycy powiedzą "ale my nie chcemy".
Dodatkowo przez politykę jednego dziecka jest naprawdę spora nadpodaż mężczyzn. Gdyby było więcej kobiet niż mężczyzn to ok - to kobiety są 'wąskim gardłem' w reprodukcji.
Dlatego Chiny na pewno będą się kurczyć względem całego świata, a czy w liczbach bezwzględnych też? Pewno tak, choć może nie będzie to odczuwalne przy tak dużej populacji. Indie je pewno sporo przegonią, a do tego dojdzie parę krajów, które się zbliży ludnościowo do Chin.
W Indiach, o czym czasem się zapomina, także była polityka antynatalizmu (wbrew danych w artykule), choć o niebo łagodniejsza od chińskiej, ale obejmowała promocję aborcji i sterylizacji, w niektórych przypadkach pod przymusem ponoć. Reszty dopełniła selektywna aborcja w tradycyjnie patriarchalnych społeczeństwie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2019
Reputacja:
17
bert04 napisał(a):
MCich napisał(a): Ale przez długi czas obowiązywała. Tego nie da się od tak zmienić, a Chińczykom będzie rósł poziom życia(no rośnie od jakiegoś czasu, ale będzie nadal) i co z tego jak rząd w końcu powiedział: no, możecie się mnożyć, skoro Chińczycy powiedzą "ale my nie chcemy".
Dodatkowo przez politykę jednego dziecka jest naprawdę spora nadpodaż mężczyzn. Gdyby było więcej kobiet niż mężczyzn to ok - to kobiety są 'wąskim gardłem' w reprodukcji.
Dlatego Chiny na pewno będą się kurczyć względem całego świata, a czy w liczbach bezwzględnych też? Pewno tak, choć może nie będzie to odczuwalne przy tak dużej populacji. Indie je pewno sporo przegonią, a do tego dojdzie parę krajów, które się zbliży ludnościowo do Chin.
W Indiach, o czym czasem się zapomina, także była polityka antynatalizmu (wbrew danych w artykule), choć o niebo łagodniejsza od chińskiej, ale obejmowała promocję aborcji i sterylizacji, w niektórych przypadkach pod przymusem ponoć. Reszty dopełniła selektywna aborcja w tradycyjnie patriarchalnych społeczeństwie.
Ja to wiem, ale wciąż - w Indiach fertility rate 2,33 w Chinach 1,6. A biorąc pod uwagę, iż
a) ludność Chin i Indii za chwilę się wyrówna
b) Indie mają sporo niższy gdp per capita
c) różnice kulturowe
To bez wątpienia Indie przegonią Chiny i to dosyć sporo. Oczywiście nie biorę pod uwagę jakiś poważnych zdarzeń - wojny, przyłączanie terytoriów/secesje itp
Liczba postów: 4,639
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
437 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Indie mają ten problem, że ich kultura może być hamulcem. kasty, Pewne zamknięcie kulturowe, problemy z fundamentalizmem religijnym itp. Nie sądzę, aby było przypadkiem, że są ciągle dość daleko za Chinami pomimo dużo lepszej historii ustroju polityczno-gospodarczego.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Cytat:Po integracji gospodarczej Rosja i Białoruś zajmą się integracją polityczną – prognozuje w dziennik "Kommiersant"; moskiewska gazeta podała, że Moskwa i Mińsk uzgodniły 16 z 31 "map drogowych" dotyczących pogłębienia współpracy gospodarczej.
Po wdrożeniu założeń zapisanych w "mapach drogowych" dotyczących gospodarki będzie można mówić o integracji politycznej; idea polega na tym, by po gospodarce iść w kierunku polityki – powiedziało dziennikowi źródło w strukturach rządowych Rosji.
Powołując się na źródła zaznajomione z trwającymi obecnie rozmowami na szczeblu rządów Rosji i Białorusi, "Kommiersant" podaje, że 16 "map drogowych" uzgodniono w całości. Większość spośród 31 "map drogowych" ma być ustalona przed 19 listopada, gdy w Moskwie spotkają się premierzy Rosji i Białorusi - Dmitrij Miedwiediew i Siarhiej Rumas. Szefowie rządów mają zająć się nierozwiązanymi dotąd problemami, do których należy rolnictwo i energetyka. "Kommiersant" zaznacza, że pięć spośród 31 "map drogowych" dotyczy takich kwestii jak utworzenie jednolitych rynków energii elektrycznej, ropy, gazu i produktów naftowych oraz rozwoju elektrowni atomowej.
Jeszcze jedną kwestią problematyczną pozostają przepisy podatkowe. Białoruś nie zgadza się z planami zakładającymi, że do 1 kwietnia 2021 roku Państwo Związkowe będzie miało jednolity kodeks podatkowy – relacjonuje moskiewski dziennik.
Wszystkie gospodarcze "mapy drogowe" strony mają uzgodnić przed 1 grudnia br. Gdyby się to udało, zatwierdzono by je w Moskwie 8 grudnia, na który przypadać będzie 20. rocznica podpisania przez Rosję i Białoruś umowy o Państwie Związkowym – zapowiada "Kommiersant"
Cytat:Białoruś jest gotowa do zacieśniania relacji z Polską – powiedział Aleksandr Łukaszenka. Prezydent Białorusi rozmawiał z dziennikarzami po oddaniu głosu w wyborach parlamentarnych. Wypowiedział się też krytycznie o relacjach białorusko-rosyjskich. - Po cholerę nam taki sojusz? - powiedział.
Jesteśmy na Polskę zawsze otwarci, to jeden z najbliższych nam krajów (...) – powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełTA. Dodał, że jeśli Polska tego chce, to Białoruś jest i zawsze była gotowa mieć z nią dobre i przyjazne relacje.
[...]Łukaszenka o Rosji: Po cholerę nam taki sojusz?
Łukaszenka negatywnie ocenił też projekty integracyjne, forsowane przez stronę rosyjską. Wskazał, że stronie białoruskiej co roku podsuwane są nowe warunki, z powodu których "ciągle w gospodarce coś traci".
- Żaden z dokumentów (o pogłębieniu integracji) nie zostanie podpisany, jeśli będzie niezgodny z białoruską konstytucją i fundamentalnymi zasadami życia naszego społeczeństwa – oznajmił prezydent. Te zasady to według niego "niepodległość i suwerenność".
Białoruś i Rosja prowadzą obecnie negocjacje w sprawie pakietu dokumentów o pogłębieniu integracji w ramach państwa związkowego. Mają one być podpisane przez Łukaszenkę i prezydenta Rosji Władimira Putina 8 grudnia.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
No ciekawe czy Baćka tylko tak gra żeby przypadkiem przy pomocy zacieśniania więzów Białoruskich z Rosją zacieśnić ruskie węzły w Polsce, czy rzeczywiście już ma nóż na gardle, że tak otwarcie to deklaruje. Może czekają aż Polacy sami się wystawią, a PiS tylko klepnie, długopis podpisze, i mamy poszerzenie ZBiR-a.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Czyli to było gdzieś tak w latach 90. Białoruś była taka prorosyjsko-zachodnia. Nawet w obecnej polityce Baćki ma to odzwierciedlenie. Integracja z Rosją została zapoczątkowana na początku lat 90. Dość kiepsko im to idzie. Szkoda, że na początku swoich rządów zastopował prozachodni kurs.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Musiał. Jakkolwiek to zabrzmi, ale tak było. Jakby kurs prozachodni został to Ruscy widząc odpływającą strefę wpływów zrobili by Donbas kilkadziesiąt lat wcześniej, państwa bałtyckie też by oberwaly.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
No nie wiem czy musiał. Za Jelcyna Ruscy wycofali się za Bug, więc może i za Orszę mogliby się cofnąć. Dopiero Putin mógł zmienić ton. Ale może to (Biało)ruska bezpieka nie pozwalała na większy prozachodni kurs.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608 Płeć: nie wybrano
Prawdopodobnie Władimir Putin jest najbogatszym człowiekiem świata: https://businessinsider.com.pl/wiadomosc...pr284j.amp
No i jak tu Rosjanin ma nie kochać takiej Ojczyzny, w której można zostać najbogatszym człowiekiem świata? W Japonii, Szwajcarii czy USA jest to trudniejsze.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Nie będzie. Nowy podział łupów się ustali.
Wołodia taki bogaty, a nowej autostrady do swojego ukochanego Piotrogrodu nie mógł sfinansować. No, ale w końcu ją zbudowali - 670 km - po 30 latach.
W weekendy to jest nawet droższa od polskiej kulczykostrady (chyba ta jest najdroższa?) A jeśli uwzględnimy siłę nabywczą Rosjan, to będzie znacznie droższa od polskiej. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę głównie nuworyszy, to będzie względnie tańsza.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Żarłak napisał(a): No nie wiem czy musiał. Za Jelcyna Ruscy wycofali się za Bug, więc może i za Orszę mogliby się cofnąć. Dopiero Putin mógł zmienić ton. Ale może to (Biało)ruska bezpieka nie pozwalała na większy prozachodni kurs.
Łukaszenka jako jedyny nie zagłosował za rozpadem ZSRR, oni tam wszyscy byli silnie przywiązani do molocha. Poza tym księżycowa gospodarka ZSRR opierała się na tym, że określone republiki produkowały określone dobra i bez podzespołów z innych republik padał przemysł. Białoruś miała jedynie rolnictwo skażone Czarnobylem i przemysł maszynowy zależny od Rosji i nieco od Ukrainy. Kurs na Zachód jak Pribaltika był nie do wykonania. Drogi gaz i paliwo plus brak pracy, plus brak środków do życia i zacofane rolnictwo. Białoruś była w centrum największego politycznego szamba świata. W dodatku kojarzyli ZSRR jako coś pozytywnego. W końcu przeszli z tutejszyzmu na ruso-białoruskość i się pojawiły jakieś zajawki cywilizacji w największych Taplarach świata.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Nie sądzę. Znam kilkoro Ukraińców. Gadałem z Białorusinami studiującymi w Polsce i młode pokolenie jest kompletnie zglobalizowane. Są egzotyczne zachowania, wymierające u nas od wstąpienia do Łunii, ale to z czasem się rozmyje. Jak granice przestaną być tak szczelne jak dzisiaj to zanim przejdę na emeryturę podejrzewam, że będziemy mieli na Wschodzie najzwyklejsze, nudne Europejskie normy. O Rosji nie wyrokuje, bo nie znam nikogo, a i Taplaryzm tam dziedziczy jest i mutuje dalej na próbce liczącej 130 milionów boguduchawinnych Obywateli. Może być i tak, że Smoleńsk będzie ostatnią stanicą przed Mordorem, a może przyjdzie cyberkryzys, tania energia i siłą inercji się Rosja zglobalizuje. Jak net będzie za darmo a telefon będzie w cenie paczki szlugów i nadawał w 6D to i ich wciągnie Kapitan Ameryka i jego dzielna kompania w tryby Holyłudu i Unijnej Biurokracji. Ale to raczej optymistyczna wersja.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608 Płeć: nie wybrano
No właśnie, to dowód takiej potęgi Rosji, że wszyscy się akurat na nią uwzięli, żeby blokować udział w zawodach wielkoruskich nadludzi. Przecież wszelkie nieprzyjazne działania to dowód wielkiej siły i znaczenia tego, przeciw któremu się je podejmuje - nie tylko w Rosji.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Gawain napisał(a): Łukaszenka jako jedyny nie zagłosował za rozpadem ZSRR, oni tam wszyscy byli silnie przywiązani do molocha.
Nie zagłosował, bo kiedy była podejmowana decyzja nie rządził.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”