To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bieda a katolicyzm
@Rodica
Każda epoka ma swój "plastik". Nasza równeż go ma. Ja Ciebie doskonale rozumiem, masz bardzo duuuużo racji. Kiedyś moze ubiorę Twój sposób myślenia w pewną opowieść, rodem ze świata żeglarskiego. Bogate duże jachty, walka z żywiołem, pieniądze i wiedza... Słowem samo życie... Do tego podejrzenia o snobizm, brak zrozumienia dla budzi businessu. Ty właśnie te sferę pojęciowa poruszyłaś. Fajnie. Trzymaj się sztormowej fali! Pozdrawiam.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Oczywiście, że się da. Nawet inteligencja (czyli umiejętność rozwiązywania testów na inteligencję) jest uzależniona od wychowania, wyżywienia, wykształcenia itp.

Brak odpowiedniego wyżywienia to fizyczne wpływanie na budowę mózgu. Mózg niezaopatrzony dobrze w składniki odżywcze to mózg niewykształcony odpowiednio, ewentualnie zżerający sam siebie, od pewnego momentu. Podbijanie skilli wychowaniem czy wykształceniem też średnio wplywa na bazę - inteligencję płynną. Inteligencja skrystalizowana to zaś nakładka na płynną, modyfikator kreatywności. Jak ta baza jest kiepska to się niewiele poza zsocjalizowaniem jako takim nie da zrobić.





Cytat:A pojęcie „głupota” jest jeszcze szersze, niż pojęcie „niska inteligencja” i obejmuje np. pewne wyuczone modi operandi, które są nieskuteczne w danych okolicznościach.

Przecież inteligencja to zdolność do przystosowywania się do zmieniających się okoliczności, jak modusy są trwalsze od możliwości oceny sytuacji to znaczy, że jednostka nie wykorzystuje inteligencji. Czym ta sytuacja się więc różni od fizycznej niezdolności do wykorzystania inteligencji? Przecież i jedno i drugie skutkuje tym samym. Jakby się uprzeć to takie modusy można uznać za ekwiwalent uszkodzenia, bo istnieją jako fizyczne odwzorowania w mózgach i przeszkadzają w dostosowaniu...


Cytat:I to znowu nie jest takie proste, żeby się dało takie sądy wygłaszać nikogo nie krzywdząc.

A kogo konkretnie krzywdzą?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Sigtrygg Żeglarz:

Właśnie, często są to ludzie bardzo skromni i pracowici a nie nadęte snoby raczące się specjałami i spedzajacy czas na wydawaniu pieniędzy, jak to się przedstawia w serialach dla ubogich.

Państwo na dorobku takie jak Polska powinno zapewnić mieszkania socjalne, wyżywienie najuboższym a nie  finansować luksusy ludziom, którzy niewiele robią, żeby samodzielnie i uczciwie coś w życiu osiągnąć.
Powiększając liczbę beneficjentów socjału hoduje się ludzi, którzy korumpują polityków i zmuszają ich do przyznawania im przywilejów, kosztem tych którzy pracują więcej i wydajniej.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Przecież inteligencja to zdolność do przystosowywania się do zmieniających się okoliczności, jak modusy są trwalsze od możliwości oceny sytuacji to znaczy, że jednostka nie wykorzystuje inteligencji.
A jednak sytuacja, gdy ktoś stosuje wyuczony modus operandi od sytuacji, gdy go sam sobie inteligentnie wyrobił czymś się różni. Ciężko jest ocenić, ile z tego, co robisz pochodzi „od Ciebie”, a ile z wychowania.
Cytat:A kogo konkretnie krzywdzą?
A tych, co za komuny próbowali w dobrej wierze dawać z siebie to co najlepsze, a po upadku komuny nie mogli dla siebie znaleźć miejsca.

Rodica napisał(a): Państwo na dorobku takie jak Polska powinno zapewnić mieszkania socjalne, wyżywienie najuboższym a nie  finansować luksusy ludziom, którzy niewiele robią, żeby samodzielnie i uczciwie coś w życiu osiągnąć.
Powiększając liczbę beneficjentów socjału hoduje się ludzi, którzy korumpują polityków i zmuszają ich do przyznawania im przywilejów, kosztem tych którzy pracują więcej i wydajniej.
Ale państwo musi jakoś podjąć decyzję, gdzie się kończy „mieszkanie i wyżywienie”, a zaczynają „luksusy”. I na jakiej podstawie ma to robić? Widzimisię Rodicy?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
Socjopapa napisał(a): Nie ma to jak ekstrapolować z pustynnych kozojebców, którzy od małego nie robili nic poza opierdalaniem się i rządzeniem się, czyli ekstrapolujemy z dosłownie garstki ludzi na dziesiątki tysięcy, bo tak. DKJP.
Ciężko jest określić, kto „ma rację”, jak do dyspozycji mamy durny elityzm Rodicy spod znaku „czemuś biedny, boś głupi” i równie durny lewacki antyelityzm spod znaku „резать грамотных”.
Żadne, ale w sprawie Rodici już się poddałem, bo to przypadek nieuleczalny, a w sprawie Cobrasa widzę nikłe i niepewne światełko nadziei, bo czasem widać, że myśli (nie, nie chodzi o przypadki, gdy akurat w jakiejś sprawie się zgadzamy).
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
zefciu:
Cytat:Ale państwo musi jakoś podjąć decyzję, gdzie się kończy „mieszkanie i wyżywienie”, a zaczynają „luksusy”. I na jakiej podstawie ma to robić? Widzimisię Rodicy?
Co ma do tego moje widzimisię? Poziom inwestycji w Polsce jest najniższy od roku 1996, co oznacza, ze za 20 lat Polska będzie  tak samo biednym krajem albo jeszcze biedniejszym
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Co ma do tego moje widzimisię?
No właśnie na szczęście nic. Ale wyżej piszesz tak, jakby miało i podejmujesz arbitralne decyzje, co powinni, a czego nie powinni kupować biedni ludzie.
Cytat:Poziom inwestycji w Polsce jest najniższy od roku 1996, co oznacza, ze za 20 lat Polska będzie  tak samo biednym krajem albo jeszcze biedniejszym
No i?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu:
Cytat:No i?
No i jajco. Za dwadziescia lat moglibyśmy być dużo bogatsi a wszyscy biedni mogliby żyć przyzwoicie a teraz wszyscy będą biedni, przedsiebiorcy i inwestorzy sp.... z tego kraju.
Wystarczy raz dopuścić komuchy do władzy i po nich będą musieli przyjść kolejni.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): No i jajco.
Aha. Dziękuję za tę celną odpowiedź.
Cytat:Za dwadziescia lat moglibyśmy być dużo bogatsi a wszyscy biedni mogliby żyć przyzwoicie
Jeśli co zrobimy? Konkretnie.
Cytat:Wystarczy raz dopuścić komuchy do władzy i po nich będą musieli przyjść kolejni.
No czyli według Twojej logiki nie ma dla Polski żadnej możliwości odkopania się po PRL.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu:
Cytat:Jeśli co zrobimy? Konkretnie.
Nic się już  nie da zrobić, musimy czekać aż wszystko szlag trafi. Ludzie ekonomicznie uzależnieni od socjału nie zagłosują na liberałów, którzy wspierają rozwój prywatnych przedsiebiorstw, upraszczają prawo i poszerzają zakres wolności gospodarczej. Jeśli gospodarka będzie się sypać w bardzo wolnym tempie, może to zająć i 100 lat.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Nic się już  nie da zrobić
Po po co jojczysz?
Cytat:musimy czekać aż wszystko szlag trafi
To sobie czekajcie. A my w tym czasie będziemy robić to, co umiemy.
Cytat:Jeśli gospodarka będzie się sypać w bardzo wolnym tempie, może to zająć i 100 lat.
Straszne. Problemem jest to, że gospodarka składa się za wolno.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): A jednak sytuacja, gdy ktoś stosuje wyuczony modus operandi od sytuacji, gdy go sam sobie inteligentnie wyrobił czymś się różni.

No różni się wkładem własnym. Nie zmienia to faktu, że społeczny modus to de facto normy społeczne i trzymanie się ich jest logiczne i pozwala, raczej lepiej niż gorzej żyć. Idiota trzymający się norm społecznych, to mniejszy idiota niż ten co je łamie. Ale i do tego jakiś mieszczący się w normie poziom inteligencji jest potrzebny.

Cytat: Ciężko jest ocenić, ile z tego, co robisz pochodzi „od Ciebie”, a ile z wychowania.

No ciężko, ale kierowanie się najprostszym nawet namysłem jest już wyłamywaniem się z reakcji wyuczonych.



Cytat:A tych, co za komuny próbowali w dobrej wierze dawać z siebie to co najlepsze, a po upadku komuny nie mogli dla siebie znaleźć miejsca.

Zaiste szeroka grupa. Wymóżdżyłem dwa przykłady a i to specyficzne. Mea culpa.
Sebastian Flak
Odpowiedz
zefciu:
Jesteś zbyt sfrustrowany jak na człowieka sukcesu, nie?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Gawain napisał(a): No różni się wkładem własnym. Nie zmienia to faktu, że społeczny modus to de facto normy społeczne i trzymanie się ich jest logiczne i pozwala, raczej lepiej niż gorzej żyć.
Zależy kto w jakim społeczeństwie żyje. Gdybyś wychowywał się na poznańskich Zawadach, to „normy społeczne” byłyby takie, że należy jak najwięcej ukraść i nie dać się złapać. A od kogo byś przejął lepsze „normy społeczne”, jeśliby wszystkie jaśnie hrabianki Rodice brzydziły się w ogóle do Ciebie odezwać?
Cytat:Zaiste szeroka grupa.
Nie oceniam jak szeroka. Ale znam takich osobiście i nie będę ich publicznie obrażał.
Rodica napisał(a): Jesteś zbyt sfrustrowany jak na człowieka sukcesu, nie?
Tańszego ad personam nie byłaś w stanie wymyślić, żeby ukazać żałosność swojej „argumentacji”?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu:
Cytat:Tańszego ad personam nie byłaś w stanie wymyślić, żeby ukazać żałosność swojej „argumentacji”?
No więc dlaczego jesteś takim żałosnym snobem? Żałosne snoby, czyli ci, którzy pracują na etatach, mają najwięcej do powiedzenia i najczęściej gardzą ludźmi, którzy jedzą kaszę z olejem mimo że ci, mają chęci do pracy. Ale żalosne snoby nie są solą tej ziemi, są nimi ci, którzy prowadzą wielkie przedsiębiorstwa i tworzą miejsca pracy. To żałosne snoby stworzyły wizerunek chytrego, cwanego bogacza.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Zależy kto w jakim społeczeństwie żyje.

Zgoda.


Cytat:Gdybyś wychowywał się na poznańskich Zawadach...

Na szczęście miałem okazję wychowywać się na popegeerowskiej wsi Podejrzany

Cytat:...to „normy społeczne” byłyby takie, że należy jak najwięcej ukraść i nie dać się złapać.


W awatarze oraz na facebooku mam zdjęcie satelitarne, na którym zaznaczyłem i opisałem liczbę skradzionych przez autochtonów drzew. Oprócz kradzieży drzew ukróciłem też handle wszystkimi kradzionymi i rozrywkowymi rzeczami, jakie ściągali miejscowi na metę, ponieważ płoszyłem kupujących. Co więcej, zmusiłem złodziei do rozebrania budy, w której trzymali fanty i posprzątania syfu jaki zrobili przez kilkanaście ostatnich lat. Nie dość, że raczej outsiderem jestem, to najwyraźniej się nie stosuję do tego co nazywasz "normami społecznymi". Przecież w myśl tej logiki, to ja łamię okoliczne normy. Powinienem ochoczo się przyłączyć do wesołej ferajny, kraść, chlać, ćpać, opylać kradzione fanty miejscowym "porządnym obywatelom" i napierdalać konkubinę w łeb jak Cygan w tamburyn. A wyrosłem na jakiegoś patola, któremu to w głowie nie świta. Dlaczego?

Cytat:A od kogo byś przejął lepsze „normy społeczne”, jeśliby wszystkie jaśnie hrabianki Rodice brzydziły się w ogóle do Ciebie odezwać?

Bardzo wcześnie odkryłem, że jaśnie hrabiowie i jaśnie hrabianki z reguły wyśmiewali się z tego, że nie mam bogatych rodziców, nie mam kanapki z szynką tylko z kiełbasą, albo noszę za bardzo kolorowe spodnie, albo co im tam do łba akurat przyszło. Doszedłem do wniosku, że lepiej siedzieć samemu niż spełniać oczekiwania, które zmieniają się akurat tak jak wygodnie jakiemuś hrabiemu czy hrabiance. I najwidoczniej stał się cud, bo ani hrabią nie zostałem ani żulem.


Cytat:Nie oceniam jak szeroka. Ale znam takich osobiście i nie będę ich publicznie obrażał.

Przecież nie musisz. Z moich wypowiedzi, także nie wynika by było to konieczne.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Przecież to zefciu jest jaśnie hrabią,, pracuje w miedzynarodowej firmie, tylko sam nie potrafiłby jej założyć ani nią pokierować.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Bardzo wcześnie odkryłem, że jaśnie hrabiowie i jaśnie hrabianki z reguły wyśmiewali się z tego, że nie mam bogatych rodziców, nie mam kanapki z szynką tylko z kiełbasą, albo noszę za bardzo kolorowe spodnie, albo co im tam do łba akurat przyszło. Doszedłem do wniosku, że lepiej siedzieć samemu niż spełniać oczekiwania, które zmieniają się akurat tak jak wygodnie jakiemuś hrabiemu czy hrabiance. I najwidoczniej stał się cud, bo ani hrabią nie zostałem ani żulem.

Rodica napisał(a): Przecież to zefciu jest jaśnie hrabią,, pracuje w miedzynarodowej firmie, tylko sam nie potrafiłby jej założyć ani nią pokierować.

Ałłbo phhacuje w phhywatnej fihhmie i nie załłożyłł jeszcze włłasnej...


A dzwon ironii dzwoni i dzwoni.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Ałłbo phhacuje w phhywatnej fihhmie i nie załłożyłł jeszcze włłasnej...


A dzwon ironii dzwoni i dzwoni.

A to zabawa w głuchy telefon, bo nie bardzo rozumiem o co w tym poście chodzi. Rodzica ewidentnie szuka zaczepki i wali ad personami mniejszego kalibru jak obuchem, trochę nieskutecznie, bo argumentacja od czapy.

Co ja mam mieć z tym wspólnego nie wiem. Cytowania przed odcinką w tym samym poście nie rozumiem. Firmy nie mam jeszcze, chociaż już na ostatnim roku studiów połowa mojego rocznego dochodu nie pochodziła z pracy u kogoś. W tym roku, jak dobrze pójdzie to będzie ze 200% zeszłorocznego przychodu. A po skończon j szkole zamierzam otworzyć swoją własną, prywatną działalność. Tylko najpierw muszę mieć uprawnienia... Także nie bardzo wiem do czego pijesz.
Sebastian Flak
Odpowiedz
No dobrze, więc wyjasnię. Poświęciłes akapit na przykłady, jak to hrabiowie lub hrabiny wyśmiewają się z ludzi, bo nie spełniają wyjętych z dupy wymagań. Chwilę potem Rodica wyśmiewa się z zefcia, bo on nie spełnia wyjętego z dupy wymagania. Co pokazuje, kto w relacji zefciu / Rodica jest hrabiem / hrabiną.


Oczywiście Rodica się z tym nie zgodzi, a i może Ty widzisz to inaczej, ale dla mnie to jest ironia, że Rodica zarzuca zefciowi hrabiostwo jednocześnie ujawniając własne.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości