To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Wydzielony] Inwigilacja w świecie technologicznego Wielkiego Brata
#41
ZaKotem napisał(a): Możliwe też, że to zjawisko zachodzące nie w sieci, ale w twoim umyśle.

Możliwe Uśmiech

Żarłaku, zarąbisty artykuł - dzięki. Mam też i laptopa to se powyłączam co mogę.

Żarłak napisał(a): Tylko co się tobie nie podoba? Złe reklamy dostajesz? Jeśli tak, to możesz kliknąć w opcje reklamy i wybrać tam, że jest źle dopasowana.

Świadomość bycia obserwowanym, gdy jestem w swoim domowym zaciszu, wywołuje u mnie uczucie dyskomfortu psychicznego.

A nie przeszkadzałoby ci jakbym cały czas siedział za twoimi plecami i paczał co robisz, co jesz, co oglądasz, czym się interesujesz etc.? Może i nie drażniłbym cię bezpośrednio (no chyba że bym ci dyszał i chuchał zza pleców do ucha Duży uśmiech Język ), ale czy sama moja obecność, obecność cichego obserwatora, nie wywołałaby u ciebie poczucia dyskomfortu?

Jak se siedzę w domu to nie chcę, żeby mnie sąsiady podglądały. Ani sąsiady ani aplikacje. Jedno i drugie by mnie wkurzało.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#42
lumberjack napisał(a):
ZaKotem napisał(a): Możliwe też, że to zjawisko zachodzące nie w sieci, ale w twoim umyśle.

Możliwe Uśmiech

Żarłaku, zarąbisty artykuł - dzięki. Mam też i laptopa to se powyłączam co mogę.

Żarłak napisał(a): Tylko co się tobie nie podoba? Złe reklamy dostajesz? Jeśli tak, to możesz kliknąć w opcje reklamy i wybrać tam, że jest źle dopasowana.

Świadomość bycia obserwowanym, gdy jestem w swoim domowym zaciszu, wywołuje u mnie uczucie dyskomfortu psychicznego.

A nie przeszkadzałoby ci jakbym cały czas siedział za twoimi plecami i paczał co robisz, co jesz, co oglądasz, czym się interesujesz etc.? Może i nie drażniłbym cię bezpośrednio (no chyba że bym ci dyszał i chuchał zza pleców do ucha Duży uśmiech Język ), ale czy sama moja obecność, obecność cichego obserwatora, nie wywołałaby u ciebie poczucia dyskomfortu?

Ja akurat na aplikacje mam wyjebane. Toż komputery są głupie i nic nie rozumieją. Identyczna sytuacja jak przy korzystaniu z forum. Istotne jest to kto siedzi po drugiej stronie, bo samo forum ma wątki i posty, ale nie cholery nic z nich nie rozumie ani nie ocenia. Puste bity informacji, które sortują info dla wygody.

Cytat:Jak se siedzę w domu to nie chcę, żeby mnie sąsiady podglądały. Ani sąsiady ani aplikacje. Jedno i drugie by mnie wkurzało.

Ja się przekonałem na własnej skórze, że fakt, bycia podglądanym nie jest jakoś szczególnie groźny, ponieważ musiałbyś odprawiać jakieś rzeczy wywołujące oburzenie czy łamiące taboo, żeby kogoś to ruszyło. Co komu po informacji, że Lumber je, śpi i zapierdala? Nie wiem jak Twoje, ale moje życie jest rutynowe i jedyne co się w nim dzieje niesamowitego to to co się dzieje w mojej głowie jak coś tworzę. I z tego powodu fakt podglądactwa ma służyć uprawdopodabnianiu wyssanych z dupy bredni, żeby se przychlasty podniosły samoocenę i żeby frajerzy wierzyli, bo jak frajerów zabraknie to będzie problem. Ale tutaj wystarczy zrobić to co zrobił Kołakowski z kolegą jak ich UB podsłuchiwało. Jak ktoś będzie chciał podglądanie wykorzystywać to daję gwarancję, że życie Lumberów nijak się nie nadaje na materiał na tasiemca ala Klan, dlatego se dołoży od serca treści tak popierdolonych jak sam pomysł podglądania. To nie jest groźne. W czasach gdy aplikacja w smartfonie wygeneruje i zmontuje film czy animacje, fotoszop i surogaty są na wyciągnięcie ręki a posłużyć się nimi umie małpa z alzheimerem to nie może być groźne. Niby jak?
Odpowiedz
#43
Gawain napisał(a): Ja się przekonałem na własnej skórze, że fakt, bycia podglądanym nie jest jakoś szczególnie groźny, ponieważ musiałbyś odprawiać jakieś rzeczy wywołujące oburzenie czy łamiące taboo, żeby kogoś to ruszyło.

Lubię gnieść orzeszki Nieśmiały

Gawain napisał(a): Nie wiem jak Twoje, ale moje życie jest rutynowe i jedyne co się w nim dzieje niesamowitego to to co się dzieje w mojej głowie jak coś tworzę.

Ok, uspokoiłeś mnie. Moje życie jest totalnie nudne.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#44
lumberjack napisał(a): Lubię gnieść orzeszki Nieśmiały

A to jakoś spektakularnie i wyuzdanie to robisz, że aż się spłoniłeś? Też lubię na filmie pogryzać jakieś. I jak świat światem, nie wiem jak, w sposób inny niż celowy, dałoby się to nagrać. Dźwięki chrupania zaś muszą być zajebiste.

Gawain napisał(a): Nie wiem jak Twoje, ale moje życie jest rutynowe i jedyne co się w nim dzieje niesamowitego to to co się dzieje w mojej głowie jak coś tworzę.

Ok, uspokoiłeś mnie. Moje życie jest totalnie nudne.
[/quote]

To uczyń je spektakularnym. Za jakiś czas nie będzie możliwości rozpoznania co Lumber uczynił, od tego co świadomie zostawił. Wtedy Lumber będzie wolnym skrzatem!
Sebastian Flak
Odpowiedz
#45
Gawain napisał(a): A to jakoś spektakularnie i wyuzdanie to robisz, że aż się spłoniłeś?
Pytanie, o jakie orzeszki chodziło Uśmiech
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#46
Komputery są głupie, ale niegłupie są osoby, które tworzą programy wyciągające informacje, dlatego ostrożność jest wskazana. Iluż to niedoinformowanych i głupich udostępnia hasła do banku na życzenie złodzieja? I tak samo może być z jakąś aplikacją, którą można użyć do kradzieży lub szantażu.

lumberjack napisał(a): Świadomość bycia obserwowanym, gdy jestem w swoim domowym zaciszu, wywołuje u mnie uczucie dyskomfortu psychicznego.

A nie przeszkadzałoby ci jakbym cały czas siedział za twoimi plecami i paczał co robisz, co jesz, co oglądasz, czym się interesujesz etc.? Może i nie drażniłbym cię bezpośrednio (no chyba że bym ci dyszał i chuchał zza pleców do ucha ), ale czy sama moja obecność, obecność cichego obserwatora, nie wywołałaby u ciebie poczucia dyskomfortu?

Jak se siedzę w domu to nie chcę, żeby mnie sąsiady podglądały. Ani sąsiady ani aplikacje. Jedno i drugie by mnie wkurzało.

No to możesz poćwiczyć stoicyzm dzięki temu, żeby cię nie wkurzało. To takie straszne, że jakiś serwer wybierze dla ciebie kolor nowych gaci? A masz takie gumowe ucha, co tylko patrzą przez judasze i ściany nasłuchują? To są raczej marginesy, bo kogo obchodzi co robi ktoś za ścianą czy płotem, jeśli nic ciekawego nie robi? A stoik nie może robić nic co mogłoby być zajmujące dla kogoś postronnego. Tym bardziej stoik-cynik nie powinien mieć zbyt wielu wyników reklamowych. A już w ogóle niemożliwym jest pogodzić stoicyzm z kaszanoschabizmem.


Nic nie mam przeciwko cichym obserwatorom. Jestem cichym obserwatorem, więc jeszcze jeden czy dziesięciu obok nie zrobią mi różnicy. Aplikacje nie są cichymi obserwatorami. Aplikacje są liczydłami i dzienniczkami. Są tabelkami księgowego i audytorami prozy dnia codziennego. To nic podobnego do cichej obserwacji. Tak samo chuchanie w kark i dyszenie nie ma nic wspólnego z byciem cichym obserwatorem.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#47
Gawain napisał(a): A to jakoś spektakularnie i wyuzdanie to robisz, że aż się spłoniłeś?

Och tak, robię to z pasją i namiętnością.

zefciu napisał(a): Pytanie, o jakie orzeszki chodziło

Włoskie, ziemne, pistacjowe, ale nie tylko... Nieśmiały

Żarłak napisał(a): No to możesz poćwiczyć stoicyzm dzięki temu, żeby cię nie wkurzało. To takie straszne, że jakiś serwer wybierze dla ciebie kolor nowych gaci?

Nie, ale trochę irytuje.

Żarłak napisał(a): Tym bardziej stoik-cynik nie powinien mieć zbyt wielu wyników reklamowych.

A stoik-stachanowiec, maniak narzędzi i elektronarzędzi? Uśmiech

Żarłak napisał(a): A już w ogóle niemożliwym jest pogodzić stoicyzm z kaszanoschabizmem.

Jak to, jakie sprzeczności w tym widzisz?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#48
Tak przy okazji, mnie ostatnio pokazują się reklamy Pepsi po hebrajsku oraz ciężkich ciągników siodłowych. Zastanawiam się, jaki to profil konsumenta mam w sztucznej wyobraźni algorytmów inwigilacyjnych.
Odpowiedz
#49
ZaKotem napisał(a): Tak przy okazji, mnie ostatnio pokazują się reklamy Pepsi po hebrajsku oraz ciężkich ciągników siodłowych. Zastanawiam się, jaki to profil konsumenta mam w sztucznej wyobraźni algorytmów inwigilacyjnych.

Ja na Fb dostałem zaproszenie do znajomych od jakiegoś studenta z Tel-awiwu, który myślał, że jestem Żydem. Miał chłopak takie hobby i zbierał diasporę w znajomych na FB i jakoś padło na mnie.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#50
ZaKotem napisał(a): Tak przy okazji, mnie ostatnio pokazują się reklamy Pepsi po hebrajsku oraz ciężkich ciągników siodłowych. Zastanawiam się, jaki to profil konsumenta mam w sztucznej wyobraźni algorytmów inwigilacyjnych.

Też nie wiem czemu, ale na telewizorowym yotubie zaczęło mi pokazywać reklamy nicorette po słoweńsku albo słowacku. Coś się tym algorytmom pokićkało.

Za to moje następne spostrzeżenie. W sobotę przyjechał do mnie stary kumpel - informatyk. Najpierw w rozmowie telefonicznej, a później w rozmowie na żywo opowiadał mi o tym jak się dorobił już trzech przepuklin i że nie może już za bardzo siedzieć przed komputerem tylko musi sobie kupić specjalne stanowisko do pracy na kompie, które umożliwia wygodną pracę na stojąco. Ja nic takiego w googlach ani nigdzie indziej nie wyszukiwałem, bo po co, ale widzę od wczoraj, że na fejsie zaczęły wyskakiwać mi reklamy wysokich stolików do laptoków do pracy na stojąco. Czyli nie ma innej możliwości jak tylko ta, że coś wyłapuje słowa albo nawet całe rozmowy. I jak tu nie popaść w psychozę? Tyle tylko, że to w sumie nie psychoza, bo nie chodzi o urojenia prześladowcze tylko o realne bycie podsłuchiwanym.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#51
Był taki okres, że YT nie mógł się zdecydować, czy lepiej rozumiem polski czy gruziński i czasem wyświetlał mi interfejs tak, a czasem tak. I to jeszcze kumałem, bo oglądałem filmików (przede wszystkim muzyka) po gruzińsku. Ale teraz na topie są reklamy kursów angielskiego dla ludzi mówiących po hiszpańsku. I tego już nie kumam.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#52
A ustawienia VPN nie rozwiązują sprawy? W końcu jak zapytania dolatują z serwera w Madrycie a wcześniej zapytanie było mielone przez algorytmy wyszukiwania jakimi językami operuje widz. No i VPN zdaje się jest wbudowane do przeglądarek, więc nie trzeba mieć jakichś tam programów.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#53
W Google i Youtube można ustawić preferowane ustawienia językowe czy lokalizację. Ja mam w google po angielsku wyszukiwane i np. hasła w wiki najpierw wyskakują angielskie. Ale wcale nie jest tak, że pisząc coś o ostatnich wydarzeniach, to będzie pokazywać najpierw zagraniczne doniesienia z Polski. Raczej pokazuje polskie strony. Ale zauważam pewną różnicę (albo tak mi się wydaje, bo może już nie pamiętam jak było) w wyświetleniach danych stron. Może mi się wydaje, a może zaczyna trochę inaczej wyświetlać takie aktualności.
Chociaż to może zależeć od wklepanego hasła. Jeśli wpisze się nazwę własną, która stała się popularna w zagranicznych portalach, to może ją pokazać, ale rzecz jasna słowo po polsku raczej nakieruje na polskie strony. I ma to sens.

lumberjack napisał(a):
Żarłak napisał(a): Tym bardziej stoik-cynik nie powinien mieć zbyt wielu wyników reklamowych.

A stoik-stachanowiec, maniak narzędzi i elektronarzędzi? Uśmiech

Stoik nie może być maniakiem.

Cytat:
Żarłak napisał(a): A już w ogóle niemożliwym jest pogodzić stoicyzm z kaszanoschabizmem.

Jak to, jakie sprzeczności w tym widzisz?


Stoicyzm to równowaga. Kasznoschabizm to hedonizm niezrównoważony, a nie ograniczony hedonizm stoicko-epikurejski.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#54
Epikurejczyk mógł być maniakiem.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#55
Ale mówimy o stoicku-epikurejskim praktykującym hedonistyczny kaszanoschabizm. No nie wiem, może to taki rytuał i celebra jak Ramadan, Post czy Szabat, ale taka inna.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#56
Gawain napisał(a): A ustawienia VPN nie rozwiązują sprawy? W końcu jak zapytania dolatują z serwera w Madrycie a wcześniej zapytanie było mielone przez algorytmy wyszukiwania jakimi językami operuje widz. No i VPN zdaje się jest wbudowane do przeglądarek, więc nie trzeba mieć jakichś tam programów.
Nie korzystam z VPN i nie ustawiłem żadnego proxy w przeglądarce, zatem to nie to.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#57
Wczoraj matka mówiła mi przez telefon o zapchanym samochodowym filtrze kabiny. Dziś wieczorem na telewizorowym jutubie wyskakuje mi reklama filtra kabiny...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#58
lumberjack napisał(a): Wczoraj matka mówiła mi przez telefon o zapchanym samochodowym filtrze kabiny. Dziś wieczorem na telewizorowym jutubie wyskakuje mi reklama filtra kabiny...

A antywirusa masz na urządzeniach? Na mobilki są za darmo albo za grosze. Z mojej strony to radzę Ci, olej to. To głupie algorytmy. A jak się boisz konkretnej osoby to zdaj sprzęt do serwisu i ci wydadzą kartkę co było nie tak, w najlepszym wypadku masz jakiegoś keylogera i uruchomione w apkach zezwolenia na korzystanie z aparatu i mikrofonu. W najgorszym rootkita. Wtedy wywalą Ci wszystko z urządzenia i zainstalują oes na surowo. To potrwa, ale skoro się przejmujesz to chyba warto.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#59
Nie przejmuję się, po prostu bardziej zwracam uwagę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#60
Mnie ostatnio wyświetliło na telefonie reklamę piwa. Nazwa wypowiedziana raz na głos. Zagraniczne i choć własna, to również oznaczająca pomieszczenie. Niezłe. Albo bank dał informacje po zakupach, albo apka wychwytuje. obstawiam to drugie, ale robiłaby to nawet nieaktywowana? Chamstwo ;p
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości