Wedle Słownika Języka Polskiego pojęcie "bóg" ma szersze znaczenie niż główna teza ateizmu. Według tego Słownika "bóg" to także "człowiek lub przedmiot bezkrytycznie uwielbiany", czy zatem ateizm nie ogranicza swojego oglądu rzeczywistości tylko do jednego jej aspektu? Czy ateista odrzucając boga transcendentnego odrzuca też innych bogów, którzy ze wszelkich stron go otaczają, mam na myśli przede wszystkim pieniądz, karierę za wszelką cenę, nadużywanie alkoholu, itp.? Jestem ciekaw Waszych przemyśleń na ten temat.
Ateizm a szerszy zasięg pojęć.
|
24.06.2020, 07:31
24.06.2020, 08:22
bóg w takim znaczeniu jest odopowiednikiem bożka i z perspektywy teisty wierzącego w Boga "teista" wierzący w bożki jest właśnie ateistą, bo nie wierzy w tego prawdziwego Boga i z tej niewiary wynika wiara w bożki. Wiara w Boga ma wzywalać z wiary w bożki.
24.06.2020, 09:12
lucky7 napisał(a): bóg w takim znaczeniu jest odopowiednikiem bożka i z perspektywy teisty wierzącego w Boga "teista" wierzący w bożki jest właśnie ateistą, Pomerdało Ci się. Z perspektywy monoteisty osoba wierząca w "bożki" jest (krypto-)politeistą i łamie pierwsze przykazanie. Ateizm to coś innego, a nawet coś zupełnie przeciwnego. (choć bywa, że i ateiści mają jakieś "bożki", ale to już ich sprawa, jak takiego kogoś kwalifikować) Cytat:Wiara w Boga ma wzywalać z wiary w bożki. No ma, jednak nie zawsze to robi. Przysłowie "... a diabłu ogarek" nie wzięło się z sufitu, tylko opisuje właśnie taki typ ludzi, co wprawdzie w Boga wierzą, ale bez wyłączności.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
24.06.2020, 11:15
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27 Dołączył: 06.2017 Reputacja: 1,162 Płeć: mężczyzna Wyznanie: kult kota Marek Witkowski napisał(a): Wedle Słownika Języka Polskiego pojęcie "bóg" ma szersze znaczenie niż główna teza ateizmu. Według tego Słownika "bóg" to także "człowiek lub przedmiot bezkrytycznie uwielbiany"To nie jest "aspekt", tylko znaczenie przenośne. Ma znaczenie w jakichś poezjach, ale nie w światopoglądzie. Ateizm oczywiście nie zaprzecza istnieniu osób i przedmiotów bezkrytycznie uwielbianych, a tylko osób nadprzyrodzonych. Choćby nawet osoby nadprzyrodzone nie były bezkrytycznie uwielbiane, ale traktowane po partnersku albo pogardzane.
24.06.2020, 13:07
ZaKotem napisał(a):Czyż uwielbienie dla pieniądza nie jest aspektem światopoglądu? Jeżeli ktoś stawia sobie za cel gromadzenie pieniędzy, czyż u podstaw tego celu nie leży szersze pojmowania życia, w którym liczą się tylko pieniądze? Przecież to jest element światopoglądu a nie poezji.Marek Witkowski napisał(a): Wedle Słownika Języka Polskiego pojęcie "bóg" ma szersze znaczenie niż główna teza ateizmu. Według tego Słownika "bóg" to także "człowiek lub przedmiot bezkrytycznie uwielbiany"To nie jest "aspekt", tylko znaczenie przenośne. Ma znaczenie w jakichś poezjach, ale nie w światopoglądzie. Ateizm oczywiście nie zaprzecza istnieniu osób i przedmiotów bezkrytycznie uwielbianych, a tylko osób nadprzyrodzonych. Choćby nawet osoby nadprzyrodzone nie były bezkrytycznie uwielbiane, ale traktowane po partnersku albo pogardzane.
24.06.2020, 23:28
Zwykle ludzie gromadzacy pieniadze robia to przy okazji zupelnie innych zadan ktore wykonuja.
25.06.2020, 07:08
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27 Dołączył: 06.2017 Reputacja: 1,162 Płeć: mężczyzna Wyznanie: kult kota Marek Witkowski napisał(a): Czyż uwielbienie dla pieniądza nie jest aspektem światopoglądu? Jeżeli ktoś stawia sobie za cel gromadzenie pieniędzy, czyż u podstaw tego celu nie leży szersze pojmowania życia, w którym liczą się tylko pieniądze? Przecież to jest element światopoglądu a nie poezji.Elementem poezji jest nazywanie "bogiem" celu, jaki stawia sobie człowiek, nawet jeśli jest to cel zupełnie przyziemny i materialny. Szczególnie chętnie poezję taką uprawiają chrześcijańscy apologeci, żeby "udowodnić", że ateiści też w jakichś bogów wierzą. Jest to jednak mylenie normalnego, potocznego znaczenia słowa "bóg", czyli "nieśmiertelna, nadnaturalna osoba wpływająca istotnie na życie ludzi" z poetyckimi metaforami.
25.06.2020, 10:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.06.2020, 10:09 przez Marek Witkowski.)
Adam M. napisał(a): Zwykle ludzie gromadzacy pieniadze robia to przy okazji zupelnie innych zadan ktore wykonuja.Tyle tyko, że bez pieniędzy nie da się żyć, tak więc przy jakiej okazji ludzie gromadzą pieniądze? ZaKotem napisał(a):Czyli większość ludzi na Ziemi to poeci. To chyba stąd wynika to odrealnianie otaczającej nas rzeczywistości.Marek Witkowski napisał(a): Czyż uwielbienie dla pieniądza nie jest aspektem światopoglądu? Jeżeli ktoś stawia sobie za cel gromadzenie pieniędzy, czyż u podstaw tego celu nie leży szersze pojmowania życia, w którym liczą się tylko pieniądze? Przecież to jest element światopoglądu a nie poezji.Elementem poezji jest nazywanie "bogiem" celu, jaki stawia sobie człowiek, nawet jeśli jest to cel zupełnie przyziemny i materialny. Szczególnie chętnie poezję taką uprawiają chrześcijańscy apologeci, żeby "udowodnić", że ateiści też w jakichś bogów wierzą. Jest to jednak mylenie normalnego, potocznego znaczenia słowa "bóg", czyli "nieśmiertelna, nadnaturalna osoba wpływająca istotnie na życie ludzi" z poetyckimi metaforami.
25.06.2020, 11:02
Marek Witkowski napisał(a): Czyli większość ludzi na Ziemi to poeci.Ogromna większość ludzi na Ziemi stosuje od czasu do czasu jakieś środki stylistyczne. Jeśli definicja „poety” ich obejmuje, to tak – większość ludzi na Ziemi to poeci. Natomiast zjawisko, w którym ktoś bierze środek stylistyczny i zaczyna na jego podstawie wnioskować tak, jakby to nie był środek stylistyczny, tylko ściśle wyrażony sąd jest zjawiskiem rzadszym. Choć na forach internetowych spotykanym stosunkowo często.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
25.06.2020, 11:15
Proponuję założyć kolejny temat: Ateizm a kropka w tytule
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27 Dołączył: 06.2017 Reputacja: 1,162 Płeć: mężczyzna Wyznanie: kult kota Marek Witkowski napisał(a): Tyle tyko, że bez pieniędzy nie da się żyć, tak więc przy jakiej okazji ludzie gromadzą pieniądze?Ależ da się, jeszcze parę tysięcy lat temu wszyscy żyli bez pieniędzy, a i dziś pewna mniejszość tak żyje. Nie da się natomiast bez pieniędzy żyć w komforcie zapewnianym przez cywilizację naukowo-techniczną, a także być powszechnie szanowanym członkiem takiej kultury. Stąd przypuszczam, że ludzie gromadzą pieniądze w tych dwóch celach: aby zapewnić sobie i swojemu potomstwu komfort i pozycję społeczną. Cytat:Czyli większość ludzi na Ziemi to poeci. To chyba stąd wynika to odrealnianie otaczającej nas rzeczywistości.Większość ludzi na Ziemi nazywa jakieś materialne dążenie słowem "bóg"? Ja jeszcze nie spotkałem ani jednego, który by tak robił.
25.06.2020, 11:54
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,012 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia Cytat:Ależ da się, jeszcze parę tysięcy lat temu wszyscy żyli bez pieniędzyAleż jak najbardziej używali pieniędzy, tylko w postaci uciążliwej wymiany barterowej lub jakichś rozmaitości materialnych. To tak, jakbyś stwierdził, że pierwotni ludzie nie oddychali tlenem, bo nie znali pierwiastków i cyklu Krebsa.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości