To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kto dał początek Lucyferowi?
ZaKotem napisał(a): Ale my już mamy Biblię w internecie, a wielu z nas zapewne także na papierze, więc twój tytaniczny wysiłek wkładany w kopiuj-wklej naprawdę nie jest konieczny.
Wiem, ale Bert04 pisał, że mam uzasadnić i udowodnić, więc jeżeli bym podała tylko nr. wersetu, to nie było by to tak czytelne. Ja nie piszę swojej wymyślonej teorii, ale to co piszę potwierdza nauka Jezusa i to potwierdzenie zacytowalam. Nie jestem antysemitką gdyby ktoś chciał tak pomyślał. Żyd jest dla mnie cenny jak każdy człowiek. Jednak prawda dana przez Boga jest najważniejsza i obejmuje każdego.
Odpowiedz
wybrana napisał(a): Kilwater, nazwałeś Jezusa satanistą nie podając żadnych ku temu argumentów. 

Nie ja, czytaj uważniej.

Cytat:Takim stwierdzeniem obraziłeś bezpośrednio moją osobę, ponieważ dla mnie Jezus przedstawia prawdę od Boga. Obraziłeś wszystkich wierzących chrześcijan.

Patrz powyżej. Obraza uczuć religijnych jest w sumie zabawna dość. Zdajesz sobie sprawę, że odrzucając pogląd, iż Allah jest jedynym Bogiem a Mahomet jego prorokiem, obrażasz być może wszystkich wierzących muzułmanów? A ich jest więcej niż chrześcijan, znaczy obraza pewnie większego kalibru. Religii na świecie mnóstwo, czegokolwiek nie zrobisz, ktoś poczuje się obrażony. Podsumowując- nie dbam o to wcale, lecz proszę tego nie mylić ze świadomym szydzeniem z ludzi wierzących.

A teraz w końcu na temat. Czytając oba Pisma można dojść do wniosku, że starotestamentowy Bóg był psychopatycznym mordercą, a w Nowym Testamencie mu przeszło, i dla odmiany zaczął głosić miłość wzajemną i tak dalej (akurat odbieram nowotestamentowy przekaz mocno inaczej, ale to nie miejsce na takie dygresje). I ten Twój karkołomny taniec z piruetami, jaki tu prezentujesz ma na celu tylko jedno- ten fakt ukryć, przeinaczyć. Niestety trafiła kosa na kamień, bo choć to forum nazywa się, jak się nazywa, jest tu sporo osób wierzących, o znajomości tematu takiej, że można tylko pozazdrościć (i wśród niewierzących też są fachowcy, ale tamto zdanie bardziej nośne jakby). Więc tłuczesz z uporem o szybę, przekraczając granice absurdu i boskiej cierpliwości.
Nie umiesz niestety rozmawiać, potrafisz jedynie wygłaszać kazania, gromić strasznemi słowy i wklejać cytaty. Obrażona czujesz się samym faktem, że ktoś nie podziela Twojego zdania. Bo przecież Ty wiesz lepiej.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Odpowiedz
Kilawer, przytoczyłeś post i jeszcze dopisałeś - i Żydem, tak jakby to pochodzenie miało tu jakieś znaczenie. Bóg jest zawsze taki sam, ale istnieje różny sposób postrzegania Go przez ludzi. Ja nie piszę, że Mahometa, czy Budda, to satanisci. Nie mówię, że Izraelici świadomie sprzeciwiali się Bogu, bo to był bardzo religijny naród. Mówię tylko o prawdzie danej człowiekowi. Można tą prawdę przyjąć lub dalej posilać się wiekowym kłamstwem spisanym przez nieświadomych, którzy w nieprawdziwy sposób przedstawiali obraz i istotę Boga.
Odpowiedz
wybrana napisał(a): Kilawer, przytoczyłeś post i jeszcze dopisałeś - i Żydem, tak jakby to pochodzenie miało tu jakieś znaczenie. Bóg jest zawsze taki sam, ale istnieje różny sposób postrzegania Go przez ludzi. Ja nie piszę, że Mahometa, czy Budda, to satanisci. Nie mówię, że Izraelici świadomie sprzeciwiali się Bogu, bo to był bardzo religijny naród. Mówię tylko o prawdzie danej człowiekowi. Można tą prawdę przyjąć lub dalej posilać się wiekowym kłamstwem spisanym przez nieświadomych, którzy w nieprawdziwy sposób przedstawiali obraz i istotę Boga.
Jezus urodził się jako Żyd i po Twoich ocierających się o antysemityzm wpisach uznałem, że interesująco będzie Ci o tym przypomnieć.
Jestem też pewien, że mocno uraziłaś religijne uczucia pobożnych Żydów pisząc, że wierzą w kłamstwo. Jak byś Ty zareagowała na zarzut, że wierzysz w zmyślone rzeczy?

To pytanie już padło kilka razy, może w końcu spróbujesz odpowiedzieć. Na jakiej podstawie decydujesz, że jedno to "prawda dana człowiekowi", a inne to "wiekowe kłamstwo"?
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Odpowiedz
kilwater napisał(a): To pytanie już padło kilka razy, może w końcu spróbujesz odpowiedzieć. Na jakiej podstawie decydujesz, że jedno to "prawda dana człowiekowi", a inne to "wiekowe kłamstwo"? 
No nie udowodnię Ci to, bo nie mam takiej mocy. Dlaczego Jezus jest prawdą, bo o tym głosiły wiekowe proroctwa i dlatego, że Jezus poświadczył licznymi cudami i dlatego, że poświadczyli to liczni świadkowie. Ja w to wierzę, a ty nie musisz - wszak każdy ma wolną wolę.
Odpowiedz
wybrana napisał(a): bo o tym głosiły wiekowe proroctwa
Ale przecież Ty właśnie te proroctwa (Torę, Księgę Daniela) przypisujesz diabłu. Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności, czy udajesz?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
wybrana napisał(a): bo o tym głosiły wiekowe proroctwa
Ale przecież Ty właśnie te proroctwa (Torę, Księgę Daniela) przypisujesz diabłu.Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności, czy udajesz?
A ty kpisz sobie, czy co? Czy prawo Mojzeszowe ujęte w Księdze Powtórzonego Prawa porownujesz do Prawa Bożego? Proroków powoływał Bóg, ale tych prawdziwych nie słuchano, więc mordowano ich za prawdę. Raczej ci fałszywi lechtali uszy. Prawdziwi nawoływali do opamiętania, miłości i miłosierdzia. Ci fałszywi do zdobywania profitów i mordowania. Jak przeczytasz ST, to postaraj się rozróżnić, którzy mówili z mocą Bożą, a który mocą diabelską.

kilwater napisał(a): Jestem też pewien, że mocno uraziłaś religijne uczucia pobożnych Żydów pisząc, że wierzą w kłamstwo. Jak byś Ty zareagowała na zarzut, że wierzysz w zmyślone rzeczy?
A Nowy Testament plus Pisma Apokryfów to kto napisał - Polacy?
Odpowiedz
wybrana napisał(a):
Cytat:Jestem też pewien, że mocno uraziłaś religijne uczucia pobożnych Żydów pisząc, że wierzą w kłamstwo. Jak byś Ty zareagowała na zarzut, że wierzysz w zmyślone rzeczy?

A Nowy Testament plus Pisma Apokryfów to kto napisał - Polacy?
Jeśli to ma być odpowiedź na moje pytanie, to nie widzę związku.

Cytat:wybrana

No nie udowodnię Ci to, bo nie mam takiej mocy. Dlaczego Jezus jest prawdą, bo o tym głosiły wiekowe proroctwa i dlatego, że Jezus poświadczył licznymi cudami i dlatego, że poświadczyli to liczni świadkowie. Ja w to wierzę, a ty nie musisz - wszak każdy ma wolną wolę.
Nie, nie udowodnisz. Ale nie z braku mocy, lecz z braku dowodów.
Z proroctwami różnie bywa. Jedni widzą spełnienie, inni nie. Ty uważasz, że Jezus je wypełnił, a Żydzi nie; nadal czekają na mesjasza. Na jakiej podstawie zdecydowałaś, że Twoja wersja jest prawdziwa a żydowska nie?
Nie ma żadnych poświadczonych cudów czy poświadczających świadków. Tak podają jedynie ewangelie, ale nie wiemy czy te zdarzenia miały miejsce.
Piszesz tyle o prawdzie, więc uparcie pytam- jak decydujesz co jest a co nie jest prawdą? Bo jeśli po prostu w coś wierzysz, to prawda nie interesuje Cię wcale.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Odpowiedz
kilwater napisał(a): Jezus urodził się jako Żyd i po Twoich ocierających się o antysemityzm wpisach uznałem, że interesująco będzie Ci o tym przypomnieć.
Jestem też pewien, że mocno uraziłaś religijne uczucia pobożnych Żydów pisząc, że wierzą w kłamstwo. Jak byś Ty zareagowała na zarzut, że wierzysz w zmyślone rzeczy?
A prawdę objawioną to kto dał? Czyż to właśnie nie Żydzi ją dali? Skoro ją nam ją przekazali, to dlaczego mają się na mnie obrażać? Kłamali przeciwko swoim współbraciom, przeciwko Bogu i przeciwko nam? Tak że widzisz, że są Żydzi ci z prawdy, co potwierdzili, że Bóg dał światu Chrystusa, i są ci co oczekują dalej na ziemskiego króla, który z nich utworzy królestwo władające ziemią. Oni nie oczekiwali na duchowego Zbawiciela i na niego nie oczekują, bo duchowość jest im obca. Są Żydzi z prawdy i są Żydzi z kłamstwa.
Odpowiedz
Bez pał litra dienaturatu nie razbieriosz.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
wybrana napisał(a): A prawdę objawioną to kto dał? Czyż to właśnie nie Żydzi ją dali? Skoro ją nam ją przekazali, to dlaczego mają się na mnie obrażać? Kłamali przeciwko swoim współbraciom, przeciwko Bogu i przeciwko nam? Tak że widzisz, że są Żydzi ci z prawdy, co potwierdzili, że Bóg dał światu Chrystusa, i są ci co oczekują dalej na ziemskiego króla, który z nich utworzy królestwo władające ziemią. Oni nie oczekiwali na duchowego Zbawiciela i na niego nie oczekują, bo duchowość jest im obca. Są Żydzi z prawdy i są Żydzi z kłamstwa.
Czyli ci, którzy wierzą w to samo, co Ty są według Ciebie po stronie prawdy, a ci co uważają inaczej, kłamią/ nie mają racji?
Zdajesz sobie sprawę, że wiara nie jest narzędziem poszukiwania prawdy? W każdym razie nie bardziej, niż rzut monetą na przykład.
W rzeczywistości nie chodzi Ci o prawdę; po prostu uważasz, że Twoja religia, wiara i przekonania, są lepsze i "prawdziwsze" od innych. A cała reszta to kłamstwa i mity.
Skąd wiesz, że Twoja religia też nie opiera się na kłamstwach i mitach?
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Odpowiedz
Zbyt dużo świadków ją potwierdziło, i zbyt wielu oddało dla tej prawdy życie w wielkim cierpieniu. Wszyscy wybrani Apostołowie oddali swoje życie poświadczając prawdę. Oddało życie również tysiące innych mordowanych przez kłamców. Poza tym w prawdzie utwierdza Duch Prawdy, którego otrzymuje człowiek, który pragnie prawdy. Jezus Chrystus jest żywy - prowadzi i poucza.
Odpowiedz
wybrana napisał(a): Zbyt dużo świadków ją potwierdziło, i zbyt wielu oddało dla tej prawdy życie w wielkim cierpieniu. Wszyscy wybrani Apostołowie oddali swoje życie poświadczając prawdę. Oddało życie również tysiące innych mordowanych przez kłamców. Poza tym w prawdzie utwierdza Duch Prawdy, którego otrzymuje człowiek, który pragnie prawdy. Jezus Chrystus jest żywy - prowadzi i poucza.
Ludzie umierają za wiele rzeczy, na przykład w imię innych niż chrześcijaństwo religii. Każda religia ma swoich męczenników i ich wyznawcy wierzą, że umarli za prawdę. To nie jest żaden argument.
Człowiek, który pragnie prawdy nie opiera się na wierze, bo wiara do szukania prawdy nadaje się tak, jak rzut monetą (tak, powtarzam się efekciarsko).
Gdy ludzie nie chcą zwyczajnie powiedzieć "ja mam rację a inni się mylą, ale zupełnie nie wiem dlaczego" uciekają się do wymyślania pojęć typu duch prawdy czy głosy w głowie.
Także właściwie niczego nie powiedziałaś i pytanie pozostaje otwarte.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Odpowiedz
wybrana napisał(a): Zbyt dużo świadków ją potwierdziło
Słyszałem, ponoć widzieli go po śmierci, jak pracował na myjni samochodowej w Luizjanie.

EDIT
A nie, sorry, to akurat był Elvis.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kilwater napisał(a):
wybrana napisał(a): Zbyt dużo świadków ją potwierdziło, i zbyt wielu oddało dla tej prawdy życie w wielkim cierpieniu. Wszyscy wybrani Apostołowie oddali swoje życie poświadczając prawdę. Oddało życie również tysiące innych mordowanych przez kłamców. Poza tym w prawdzie utwierdza Duch Prawdy, którego otrzymuje człowiek, który pragnie prawdy. Jezus Chrystus jest żywy - prowadzi i poucza.
Ludzie umierają za wiele rzeczy, na przykład w imię innych niż chrześcijaństwo religii. Każda religia ma swoich męczenników i ich wyznawcy wierzą, że umarli za prawdę. To nie jest żaden argument.
Człowiek, który pragnie prawdy nie opiera się na wierze, bo wiara do szukania prawdy nadaje się tak, jak rzut monetą (tak, powtarzam się efekciarsko).
Gdy ludzie nie chcą zwyczajnie powiedzieć "ja mam rację a inni się mylą, ale zupełnie nie wiem dlaczego" uciekają się do wymyślania pojęć typu duch prawdy czy głosy w głowie.
Także właściwie niczego nie powiedziałaś i pytanie pozostaje otwarte.
A co byś chciał jeszcze przeczytać? Czy jeżeli napisała bym, że nie tylko wierzę, ale wiem, to byś mi uwierzył? Czy nie nazwał byś mnie następną nawiedzoną lub wariatką? Przecież tak jak ktoś chce, to może ocenić różnie. Różne też są relacje ludzi wierzących, tak, że wiara to indywidualna relacja człowieka z Bogiem. Człowiek wierzący ma pewne doświadczenia i musi rozsądzić, czy to doświadczenie pomaga uzyskać dobre owoce, czy złe. Nikt na siłę nie sprawi, że uwierzysz, jeżeli ty sam nie będziesz szukał i modlił się o to.
Odpowiedz
Początek Lucyferowi dał kościół, który go wymyślił. To księża piszący biblię byli pierwszymi i prawdziwymi satanistami.
Just another brick in the Stonewall.
Odpowiedz
kmat napisał(a):
wybrana napisał(a): Zbyt dużo świadków ją potwierdziło
Słyszałem, ponoć widzieli go po śmierci, jak pracował na myjni samochodowej w Luizjanie.

EDIT
A nie, sorry, to akurat był Elvis.
Być może, bo Chrystus żyje w ludziach.

Trash U napisał(a): Początek Lucyferowi dał kościół, który go wymyślił. To księża piszący biblię byli pierwszymi i prawdziwymi satanistami.
Lucyfer istniał prędzej - od początku. Póki jest życie, jest dobro i zło. Księża nie napisali Biblii, ale ją zmodefikowali, by służyła ich prawdzie, by ten antychrześcijański Kościół mógł zniewolic dla siebie swoje owieczki, by to jemu służyły i pomnażały majętności. Nie można służyć Bogu i mamonie. Ten Kościół przejął rolę Boga w nieprawy sposób. Dał bogaty wystrój, oprawę, ale pokarmu tam nie znajdzie.
Odpowiedz
Trash U napisał(a): Początek Lucyferowi dał kościół, który go wymyślił. To księża piszący biblię byli pierwszymi i prawdziwymi satanistami.

Biblia jest starsza od kościoła.  Anioł
Odpowiedz
Tęcza 
wybrana napisał(a): Lucyfer istniał prędzej - od początku. Póki jest życie, jest dobro i zło. Księża nie napisali Biblii, ale ją zmodefikowali, by służyła ich prawdzie, by ten antychrześcijański Kościół mógł zniewolic dla siebie swoje owieczki, by to jemu służyły i pomnażały majętności. Nie można służyć Bogu i mamonie. Ten Kościół przejął rolę Boga w nieprawy sposób. Dał bogaty wystrój, oprawę, ale pokarmu tam nie znajdzie.

Ciekawa interpretacja! Ale dualizm dobra i zła to też wymysł kościoła. Rzeczywistość moralna to odcienie szarości.

Pearl Jam napisał(a):
Trash U napisał(a): Początek Lucyferowi dał kościół, który go wymyślił. To księża piszący biblię byli pierwszymi i prawdziwymi satanistami.

Biblia jest starsza od kościoła.  Anioł

Kościół przejął zbiór starożytnych podań i legend, które ocenzurował i przepisał tak, by służyły jego interesom, a potem wydał dla owieczek (z początku tylko tych wybranych, reszta miała zakaz czytania) pod tytułem "Biblia". Poczytaj o apokryfach, na przykład ewangelii Judasza.
Just another brick in the Stonewall.
Odpowiedz
Cytat: Ciekawa interpretacja! Ale dualizm dobra i zła to też wymysł kościoła. Rzeczywistość moralna to odcienie szarości.

Akurat dualizm byłby dużo lepszym rozwiązaniem. Gdyby Bóg i Szatan byli równorzędni, istniałoby jakieś zmaganie się zła z dobrem, można by się solidaryzować z takim Bogiem "on chce tylko naszego dobra, no ale nie zawsze wygrywa, bo czasem Szatan okazuje się mocniejszy, dlatego musimy go wspomagać w walce jako nasi sojusznicy".

Ale w chrześcijaństwie nie ma dualizmu. Jest tylko Bóg, Bóg, Bóg jako jedyna moc we wszechświecie. Co czyni z niego perfidnego manipulatora, który "dopuszcza" zło, po to, żeby potem łaskawie człowieka od niego uratować. Nie ma realnej walki dobra ze złem, są zabawy zdegenerowanego wszechmocnego bachora, który dla dramy i własnej chwały zsyła na ludzi cierpienie.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości