To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ateizm - nowe wyzwanie.
#21
cyd napisał(a): Czym jest materia?

Materia, jest odpowiedzią grawitacji na samotność.

Albo na odwrót...
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
#22
ErgoProxy napisał(a): Melduje się człowiek pierwotny. Język Skąd to wiadomo?

Głównie z grafitti. Czasem też wnioskuje się na podstawie pochówków i tego co w nich było oraz rekonstruuje się na zasadzie zapożyczeń od współczesnych ludów bardzo pierwotnych.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#23
Poligon. napisał(a):
cyd napisał(a):Czym jest materia?

Materia, jest odpowiedzią grawitacji na samotność.

Albo na odwrót...
Podoba mi się Anioł
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
Odpowiedz
#24
Marek Witkowski napisał(a): ale dlaczego nie podjąć takiego wyzwania, które z jednej strony neguje istnienie Absolutu
A jakim cudem chciałbyś dokonać tego pierwszego punktu? o_O  Zdziwko Zdziwko Zdziwko
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#25
ErgoProxy napisał(a):Melduje się człowiek pierwotny. Język Skąd to wiadomo?
Może stąd, że animizm powszechnie jest obserwowany u małych dzieci i mija w 5-6 roku życia. Nie oznacza to jednak, że jest pierwotny, a tylko tyle, że wyznają go małe dzieci. A przecież Jezus powiedział:

Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

Czyli - animizm jest nie tyle pierwotny co podstawowy i powinien być poważnie rozważany w Chrześcijańskiej Koncepcji  Człowieka.

A może chodzi o co innego?

Jak jest z ptolemejskim modelem układu słonecznego? Na pewno nie jest prymitywny i na pewno jest prawidłowy, bo właściwie przewiduje ruchy i pozycję planet. Jest tylko cholernie skomplikowany w porównaniu z kopernikańskim. Różnica wynika tylko z ustalenia, konwencji: co jest „centrum”. Dla mnie, centrum wszechświata to mój żołądek, a ponieważ mój żołądek znajduje się na powierzchni Ziemi, to ziemia musi być w centrum Wszechświata, to oczywiste.  Jak bym chciał znaleźć Wenus na niebie to muszę policzyć te wszystkie cholerne epicykle, a Kopernik nie musi. Kopernikański model, w takim układzie, musi reprezentować ten, co Słońce uznaje za jedyną przyczynę życia na Ziemi i za jedynego wszechmogącego Boga Ra, który swoją mocą napełnia Nasze żołądki. Fizycy poszli jeszcze dalej. Zbudowali teleskopy i powysyłali satelity w kosmos , a w podstawach swojej religii  uznali, iż centrum Wszechświata nie istnieje, potwierdzając tym samym trywialne już w naszych czasach i od dawna rozgłaszane wnioski Teologów chrześcijańskich (tych prawdziwych), oraz wnioski wszystkich animistów, że Bóg jest wszędzie. Duży uśmiech
Odpowiedz
#26
Teista napisał(a): Jak jest z ptolemejskim modelem układu słonecznego? Na pewno nie jest prymitywny i na pewno jest prawidłowy, bo właściwie przewiduje ruchy i pozycję planet. Jest tylko cholernie skomplikowany w porównaniu z kopernikańskim. .... Jak bym chciał znaleźć Wenus na niebie to muszę policzyć te wszystkie cholerne epicykle, a Kopernik nie musi. ...
Chyba ci się coś pomerdało.
To właśnie system kopernikański był na początku mniej dokładny i bardziej skomplikowany rachunkowo od ptolemejskiego, bo Kopernik błędnie przyjął orbity planet za kołowe.
I to właśnie biedny Miki musiał się posiłkować tymi wszystkimi epicyklami i dyferencjałami n-tego rzędu, żeby jakoś pasiło.
Dopiero Keppler to wszystko wyprostował.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#27
Kopernik jednak pozbył się ekwantu, co pomimo wzrostu liczby epicykli uprościło obliczenia. Gdyby model kopernikański był mniej wydolny od ptolemejskiego to skończyłby się na Koperniku. A zdobywał popularność już przed Keplerem.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#28
Marek Witkowski napisał(a):
Żarłak napisał(a): Gratuluję! Właśnie wynalazłeś judeochrześcijański buddyzm zen.
Proszę wskazać, w którym miejscu?

Cytat:dlaczego nie podjąć takiego wyzwania, które z jednej strony neguje istnienie Absolutu, a z drugiej pozwala człowiekowi na pełny rozwój?

Chrześcijaństwo narzuca dążenie do rozwoju, a buddyzm zen odrzuca absolut.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości