To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pan prezydent Donald Trump
ZaKotem napisał(a): ZUS w Polsce funkcjonuje tak jak koleje państwowe, poczta, sądy i w ogóle wszystko w państwie z papieru do dupy.

Hmm... może stąd właśnie moje anarchistyczno-minarchistyczne tendencje.

ZaKotem napisał(a): Ale w każdym europejskim państwie jest jakiś ZUS i funkcjonuje na tyle dobrze, jak całe państwo.

Chyba wszędzie jakiś ZUS działa źle. Wszędzie ZUS to przymusowa piramida finansowa, która przestaje działać gdy ludzie przestają się rozmnażać w odpowiedniej ilości. I wszystkie piramidy finansowe starzejących się krajów zachodnich są ratowane przez drenaż m. in. Polaków. My z kolei żerujemy na Ukraińcach i coraz bardziej na Białorusinach. Gdyby nie pracowici migranci, to te ZUSy zachodnich europejskich państw już dawno by jebły.

A ja to bym się chciał zrzec ZUSu, OFE i prawa do emerytury. Szkoda, że nie można. I jeszcze jakieś PPK wymyślają i inne chuje muje.

ZaKotem napisał(a): Amerykanie są narodem, który największy odsetek swoich dochodów przeznacza na opiekę zdrowotną, a przy tym wcale najzdrowsi nie są - więc chyba nie jest to najefektywniejszy system, jak utrzymują republikanie.

Gdyby każdy jeden Amerykanin był miliarderem przeznaczającym pierdyliard dolarów na służbę zdrowia, to i tak chuja to da gdy się codziennie wpierdala hotdogi, hamburgery i kurczaki z KFC popijając dwoma litrami coli. U nich nawet są inne rozmiary zestawów - to co u nas jest dużym zestawem u nich jest dopiero średnim. I tak samo z colą. Ile oni w siebie ładują każdego dnia soli, cukru, tłuszczy trans to masakra.

żeniec napisał(a): Lewackie zrobiło się już tak amorficznym terminem, że chyba nie do końca wiem, co oznacza.

Dla mnie lewactwo to poprawność polityczna i przeróżne wykwity socjalizmu.

żeniec napisał(a): W każdym razie demokraci nadal mają tę przewagę, że przynajmniej nie udają, że tych problemów społecznych nie ma, i próbują je zaadresować.

Czasami lepiej nic nie robić niż szkodzić w intencji pomocy. Każdy jeden murzyn więcej na studiach, to jednego azjatę mniej. Dla lewaka problemem społecznym jest biedny murzyn, dla mnie problemem jest lewackie zakazywanie studiowania inteligentnym i pracowitym żółtkom. Demokraci nie mają żadnej przewagi. Jednych chcą wyciągnąć z biedy, a innych w nią wpędzają.

żeniec napisał(a): Jeśli, tak jak w USA, masz kupę ludzi, którzy odziedziczyli biedę i niewolniczą mentalność, to może trzeba ich jakoś próbować za włosy z bagna jednak wyciągać.

To niech se lewaki wezmą swoje własne, prywatne oszczędności i wspomogą biednych o nieodpowiedniej mentalności. Najłatwiej pomagać za cudze.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Chyba wszędzie jakiś ZUS działa źle. Wszędzie ZUS to przymusowa piramida finansowa, która przestaje działać gdy ludzie przestają się rozmnażać w odpowiedniej ilości. I wszystkie piramidy finansowe starzejących się krajów zachodnich są ratowane przez drenaż m. in. Polaków. My z kolei żerujemy na Ukraińcach i coraz bardziej na Białorusinach. Gdyby nie pracowici migranci, to te ZUSy zachodnich europejskich państw już dawno by jebły.
Jak źle działa holenderski, duński, niemiecki, szwajcarski czy australijski i w porównaniu do czego? Skoro tak duszą przedsiębiorczość, to dlaczego ludzie tak chętnie imigrują do tych krajów i tam pracują?

Jeremiady o upadku zachodu pod systemami emerytalnymi są wygłaszane od dekad, tylko coś znaków tego upadku nie widać.

lumberjack napisał(a): A ja to bym się chciał zrzec ZUSu, OFE i prawa do emerytury. Szkoda, że nie można. I jeszcze jakieś PPK wymyślają i inne chuje muje.
Systemy ubezpieczeń działają tym lepiej, im więcej osób jest ubezpieczonych i płaci składki. Do tego jeszcze koszt (ekonomiczny ale też i społeczny) wykluczenia z takiego systemu jest wysoki.

lumberjack napisał(a): Gdyby każdy jeden Amerykanin był miliarderem przeznaczającym pierdyliard dolarów na służbę zdrowia, to i tak chuja to da gdy się codziennie wpierdala hotdogi, hamburgery i kurczaki z KFC popijając dwoma litrami coli. U nich nawet są inne rozmiary zestawów - to co u nas jest dużym zestawem u nich jest dopiero średnim. I tak samo z colą. Ile oni w siebie ładują każdego dnia soli, cukru, tłuszczy trans to masakra.
Innymi słowy system prywatny nie jest zainteresowany profilaktyką. Bypassy i stenty są bardziej dochodowe, niż promocja zdrowej diety.

lumberjack napisał(a): Dla mnie lewactwo to poprawność polityczna i przeróżne wykwity socjalizmu.
No, ale poprawności politycznej jako takiej chyba jeszcze prawnie nie egzekwują, możesz natomiast być skancelowany, jeśli będziesz zbyt niewrażliwy Uśmiech Czy wrażliwość na skancelowanie nie sprawia, że jesteś snowflakiem? Oczko

No i nie każdy wydatek publiczny to socjalizm.

lumberjack napisał(a): Czasami lepiej nic nie robić niż szkodzić w intencji pomocy. Każdy jeden murzyn więcej na studiach, to jednego azjatę mniej.
A to rzeczywiście tak działa? Czy po prostu zwiększają liczbę miejsc i dofinansowanie?

lumberjack napisał(a): Dla lewaka problemem społecznym jest biedny murzyn
Dla Ciebie też jest, w końcu biadoliłeś na manifestacje BLM. Jesteś lewakiem Uśmiech

lumberjack napisał(a): dla mnie problemem jest lewackie zakazywanie studiowania inteligentnym i pracowitym żółtkom. Demokraci nie mają żadnej przewagi. Jednych chcą wyciągnąć z biedy, a innych w nią wpędzają.
Ale nikt im nie zakazuje, tego typu polityka jest na ogół inkluzywna, a nie ekskluzywna.

lumberjack napisał(a): To niech se lewaki wezmą swoje własne, prywatne oszczędności i wspomogą biednych o nieodpowiedniej mentalności. Najłatwiej pomagać za cudze.
Obecnie mam zdanie, że państwo powinno rozbijać dylematy więźnia, jeśli takowe namierzy. Być może wyciąganie z bagna jest takim dylematem, ponieważ jeśli każdy patrzy na innych, by zajął się "za swoje" problemem, to albo nikt się nie zajmuje, albo w stopniu niewystarczającym, natomiast koszty protestów i walki ze zwiększoną przestępczością ponoszą wszyscy. Jeśli ilość forsy mniejsza, niż te koszty, wpompowana w różne inkluzywne programy ma pomóc temu zaradzić, to należy to zrobić.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Jak źle działa holenderski, duński, niemiecki, szwajcarski czy australijski i w porównaniu do czego?
Cytat:Nie ma dnia, żeby jakiś Polak nie zarejestrował działalności gospodarczej w Niemczech. Powód: u naszych sąsiadów opłacanie ZUS-u jest dobrowolne. W Polsce też tak ma być. Ale doradcy podatkowi zza Odry przestrzegają. To rozwiązanie jest u nich mocno krytykowane.

- Do maja zaproponuję dobrowolność składek na ZUS dla przedsiębiorców wzorem niemieckim - deklaruje Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

Abramowicz mówi, że niemiecki przedsiębiorca może zdecydować, czy chce odkładać na emeryturę, czy nie. Zapytaliśmy za naszą zachodnią granicą, jak to wygląda w praktyce. - Większość nie odprowadza składki na tamtejszy odpowiednik ZUS-u i sama zabezpiecza się na emeryturę - wyjaśnia money.pl Adam Botor, prezes firmy doradztwa podatkowego BotorPlus z Hanoweru

https://www.money.pl/emerytury/skladka-z...8481a.html

Nie wiem jak działają inne, wymienione przez ciebie ZUSy, ale popieram ten niemiecki. Szkoda, że nasz jest obowiązkowy, bo Polacy komuchy se tak wymyślili Smutny A tam gdzie kapitalizm i prawie największe bogactwo i dobrobyt na świecie, tam jest dobrowolność.

żeniec napisał(a): Systemy ubezpieczeń działają tym lepiej, im więcej osób jest ubezpieczonych i płaci składki.

No łał, cóż za odkrycie Uśmiech To zupełnie tak jak Amber Gold - im więcej ludzi było w AG i powierzało AG swoje oszczędności tym lepiej sobie AG radziło.

Piramida finansowa w Polsce to przestępstwo, ale kiedy bawi się w to Kapitan Państwo to już wszystko jest ok Smutny

żeniec napisał(a): Do tego jeszcze koszt (ekonomiczny ale też i społeczny) wykluczenia z takiego systemu jest wysoki.

To musisz pojechać do Szwabów i im to wytłumaczyć, bo barbarzyńcy ciągle w ekonomiczno-społecznym wykluczeniu żyją.

żeniec napisał(a): Innymi słowy system prywatny nie jest zainteresowany profilaktyką. Bypassy i stenty są bardziej dochodowe, niż promocja zdrowej diety.

No za to Polacy dzięki przymusowemu ZUSowi i państwowej opiece zdrowotnej bohatersko opierają się złej diecie i ciągle trzymają formę. Oh, wait:

Cytat:Zatrważające wyniki raportu: Co drugi Polak ma nadwagę lub jest otyły, co trzeci aktywny fizycznie.

Podobnie jest w naszym kraju. „Na podstawie prowadzonych w Polsce badań nadwagę i otyłość ma obecnie 40 proc. osób w wieku 25-29 lat, 55 proc. osób w wieku 35-39 lat i ponad 65 proc. dla osób powyżej 50. roku życia” – twierdzi dr Janusz Dobosz z Narodowego Centrum Kondycji Fizycznej AWF w Warszawie. Jego zdaniem ogólnie można powiedzieć, że z nadmierną masą ciała zmaga się co drugi dorosły Polak.

Badanie MultiSport Index 2019 wykazało, że jedynie 39 proc. badanych osób dostrzega we własnym otoczeniu problem nadwagi lub otyłości. „Jeśli tak wszechobecne zjawisko umyka naszej uwadze, może to oznaczać, że nie utożsamiamy nadmiernej masy ciała z poważnym zagrożeniem dla zdrowia lub po prostu nie potrafimy prawidłowo rozpoznać nadwagi czy otyłości” – stwierdza w komentarzu do badań dr Dobosz.

Dr hab. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, specjalista m.in. medycyny sportowej i podróży, zwraca uwagę, że główną przyczyną nadwagi i otyłości, poza powikłaniami innych chorób i uwarunkowaniami genetycznymi, jest dostarczanie zbyt dużej ilości kalorii, w stosunku do podejmowanego w ciągu dnia wysiłku fizycznego. „Najlepszą metodą prewencji jest w tym zakresie zbilansowana i zdrowa dieta połączona z odpowiednio dużą dawką aktywności fizycznej” – zaznacza.

https://zdrowie.wprost.pl/medycyna/choro...cznie.html

Amerykanie nie płacącą przymusowo 1400 zł miesięcznie i są grubasami, a Polacy płacą i też są grubasami.

Czemu systemowi prywatnemu w USA i systemowi państwowemu w Polsce nie zależy na profilaktyce i zdrowej diecie?

Ten pierwszy zarabia na bypasach i stentach, a ten drugi na zawałowcach i wylewowcach, którzy całe życie płacą składki, z których nigdy nie skorzystają i których nie odziedziczą ich dzieci.

Reasumując nie możemy polegać na systemie prywatnym i państwowym; każdy ma sam dbać o swoje dupsko.

żeniec napisał(a): No, ale poprawności politycznej jako takiej chyba jeszcze prawnie nie egzekwują, możesz natomiast być skancelowany, jeśli będziesz zbyt niewrażliwy Uśmiech Czy wrażliwość na skancelowanie nie sprawia, że jesteś snowflakiem?

Przepraszam, ale nie rozumiem. Rozumiem kto to snowflake, ale reszty nie rozumiem, a snowflakiem jak najbardziej mogę być - są pewne tematy, które mnie "triggerują".

żeniec napisał(a): No i nie każdy wydatek publiczny to socjalizm.

Racja.

żeniec napisał(a): A to rzeczywiście tak działa? Czy po prostu zwiększają liczbę miejsc i dofinansowanie?

O tak to działa: https://en.wikipedia.org/wiki/Asian_quota

Nie zwiększają liczby miejsc. Po prostu jak ktoś jest inteligentnym i pracowitym żółtkiem, to chuj mu w dupę, bo lewactwo musi promować mniej zdolnych czarnych i latynosów: https://en.wikipedia.org/wiki/Affirmativ...ive_action

żeniec napisał(a): Dla Ciebie też jest, w końcu biadoliłeś na manifestacje BLM. Jesteś lewakiem

Biadoliłem, bo rozpierdalali i okradali przedsiębiorczym ludziom sklepy. Jestem trochę lewakiem, ale bardziej redneckiem, który broniłby swojej własności ze szczelbą w rękach.

żeniec napisał(a): Ale nikt im nie zakazuje

Czego? Studiowania? No niby zawsze możesz studiować, ale jak jesteś żółty, to po prostu nie będziesz mógł skorzystać z możliwości studiowania, bo Czibamba i Bambucza mieli przodków niewolników i teraz trzeba ich wyciągać z bagna, a Cing Ciang Ciong po prostu nie zrealizuje swojego potencjału.

żeniec napisał(a): Jeśli ilość forsy mniejsza, niż te koszty, wpompowana w różne inkluzywne programy ma pomóc temu zaradzić, to należy to zrobić.

A wiadomo, że to jest bardziej opłacalne? A może gdyby nie kierować się rasizmem tylko umiejętnościami, talentami i pracowitością, to okazałoby się, że masa żółtków mogłaby zrealizować swój potencjał, zarobić wchuj hajsu, zapłacić wchuj podatków, tak wiele, że forsa z nich pokryłaby z nawiązką koszty walki z protestującymi, dewastującymi debilami?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Lumberjack
Cytat:Ten pierwszy zarabia na bypasach i stentach, a ten drugi na zawałowcach i wylewowcach, którzy całe życie płacą składki, z których nigdy nie skorzystają i których nie odziedziczą ich dzieci.
Ale jak to nie skorzystają dzieci? Przecież dziecko, będąc objęte ubezpieczeniem swojego rodzica, korzysta z jego składki, np. podczas każdej wizyty w publicznej przychodni. Ze swoim dzieciokiem latasz tylko po prywatnych pediatrach, czy jak?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Ze swoim dzieciokiem latasz tylko po prywatnych pediatrach, czy jak?

Nie muszę. Mój dzieciok każdego dnia tapla się w błotku (wolny wybieg, chów bezklatkowy) na wsi, je kotlety, zapija browarami i bimbrem, jeździ traktorem, nosi drewno i pali w kopciuchu, więc póki co byliśmy u pediatry tylko z trzydniówką. No i żeby zaszczepić.

Ale nawet gdyby trzeba było częściej jeździć do pediatry to co to za pocieszenie? To i tak jest żaden ekwiwalent tego co się traci dostając zawału na rok przed przejściem na emeryturę, a płacąc cale życie składki. Jedynym dziedziczącym jest ZUS Smutny

Teraz to w ogóle nastąpi niezłe odciążenie ZUSu, jak tylu ludzi jebnie na covid... szkoda, że rodziny tych ludzi nie odziedziczą ich forsy ze składek.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Lumberjack
Cytat:Nie muszę. Mój dzieciok każdego dnia tapla się w błotku (wolny wybieg, chów bezklatkowy) na wsi, je kotlety, zapija browarami i bimbrem, jeździ traktorem, nosi drewno i pali w kopciuchu, więc póki co byliśmy u pediatry tylko z trzydniówką. No i żeby zaszczepić.
A do przedszkola chodzi? 
Cytat:Ale nawet gdyby trzeba było częściej jeździć do pediatry to co to za pocieszenie?
Ano takie, że nie bulisz stówki z okładem za wizytę u lekarza ogólnego lub kilku stówek za wizytę u specjalisty za każdym razem, gdy musisz wybrać się tam z którymś ze swoich dzieci.
Cytat:To i tak jest żaden ekwiwalent tego co się traci dostając zawału na rok przed przejściem na emeryturę, a płacąc cale życie składki. Jedynym dziedziczącym jest ZUS
Ponieważ na chwilę obecną średnia długość życia wynosi 74 lata dla mężczyzn i niemal 82 lata dla kobiet (źródło), zaś wiek emerytalny odpowiednio 65 i 60 lat, to normą jednak nie jest umieranie na rok przed emeryturą. Zresztą niezależnie od tego, czy mówimy o systemie ubezpieczeń komercyjnych, czy publicznych, to ubezpieczyciel zawsze musi na ubezpieczającym zarabiać – inaczej system byłby z definicji nierentowny.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): To i tak jest żaden ekwiwalent tego co się traci dostając zawału na rok przed przejściem na emeryturę, a płacąc cale życie składki. Jedynym dziedziczącym jest ZUS Smutny
No nie. Dziedzicami są ci cwaniacy, co żyją 90 lat i biorą emeryturę ze składek frajerów, co zeszli na zawał po sześćdziesiątce. Moim zdaniem to motywuje do tego, aby być jednym z tych cwaniaków, a nie jednym z frajerów. ZUS to nie jest żadna piramida, tylko gra hazardowa - przegrani płacą na wygranych. Suma gry jest prawie zerowa - bank zabiera 1,7% stawek, mniej niż komercyjne kasyno.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Ponieważ na chwilę obecną średnia długość życia wynosi 74 lata dla mężczyzn i niemal 82 lata dla kobiet (źródło), zaś wiek emerytalny odpowiednio 65 i 60 lat, to normą jednak nie jest umieranie na rok przed emeryturą. Zresztą niezależnie od tego, czy mówimy o systemie ubezpieczeń komercyjnych, czy publicznych, to ubezpieczyciel zawsze musi na ubezpieczającym zarabiać – inaczej system byłby z definicji nierentowny.

A średnia długość życia jest jakoś miarodajna? Jeszcze dwieście lat temu wynosiła 33 lata... Najmiarodajniejsza to chyba byłaby mediana tutaj.

żeniec napisał(a):
Gawain napisał(a): Chyba szło o te przecieki z Wikileaks, które ujawniły, że po ratyfikacji korporacje będą mogły pozywać państwa za prognozowane straty.
A jakieś nie plotki? Znając Trumpa i jego zwyczaj zrywania porozumieć z dupy, to prawdopodobnie też uwalił z dupy. Lub po prostu chciał się przypodobać szurskiemu elektoratowi, który ma przekonanie "hurr durr złodziejskie korporacje".

To raczej nie plotki.

Cytat:26 marca 2015 został ujawniony przez Wikileaks rozdział umowy, który przewiduje, że ponadnarodowe korporacje będą miały prawo do pozywania rządów przed trybunał organizowany przez Bank Światowy lub ONZ w celu odzyskania "utraconych" (przyszłych) korzyści, których przyczyną jest działanie prawa stanowionego przez poszczególne kraje. Postawi to państwa słabe gospodarczo w sytuacji ubezwłasnowolnienia ekonomicznego, ponieważ ustawodawstwo lokalne, promujące gospodarkę (lokalną) będzie przeciwne zasadom TPP i skutkować będzie sankcjami ekonomicznymi.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Partnerstw...pacyficzne

Czyli de facto Amerykę rozjechał by pozwy od Rosnieftów i Xiaomich albo innych gigantów sprzężonych z krajami nieco mniej liberalnymi. Do dupy taka umowa.

Cytat:A Korea Północna robi to do dziś z żelazną konsekwencją. I Wenezuela. I Kuba. Dobrze te kraje wychodzą na tej osobliwej prorynkowości, która polega na odcinaniu się od rynków zewnętrznych.

Widzę tutaj hiperbolę zupełnie nie trafioną. Zmniejszenie przepływu to nie odcinanie.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain
Cytat:A średnia długość życia jest jakoś miarodajna? Jeszcze dwieście lat temu wynosiła 33 lata...
Przy zaniedbywalnie niskiej śmiertelności noworodków i dzieci jak najbardziej. Ale masz rację, lepiej byłoby posłużyć się tabelą średniego dalszego trwania życia. Z udostępnionych przez GUS danych (link do pobrania) wynika zaś, że obecnie żyjący w Polsce trzydziestolatek (lub trzydziestolatka) może spodziewać się, że pożyje jeszcze 48,5 roku – czyli, w zależności od swojej płci, na emeryturze spędzi od 13,5 do 18,5 lat.
Cytat:Najmiarodajniejsza to chyba byłaby mediana tutaj.
Nie rozumiem. Jaka konkretnie mediana byłaby tu bardziej miarodajna?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Nie wiem jak działają inne, wymienione przez ciebie ZUSy, ale popieram ten niemiecki. Szkoda, że nasz jest obowiązkowy, bo Polacy komuchy se tak wymyślili Smutny A tam gdzie kapitalizm i prawie największe bogactwo i dobrobyt na świecie, tam jest dobrowolność.
Pierwszy filar w Niemczech jest dla etatowców obowiązkowy tak samo jako w Polsce i dotyczy lwiej części pracujących. Jest więcej swobody dla przedsiębiorców, ale nie zmienia to faktu, że jest to również system redystrybucyjny jak u nas.

lumberjack napisał(a): No łał, cóż za odkrycie Uśmiech To zupełnie tak jak Amber Gold - im więcej ludzi było w AG i powierzało AG swoje oszczędności tym lepiej sobie AG radziło.
Nie pisałem, że tylko lepiej dla ubezpieczyciela, lepiej również dla ubezpieczonych.

lumberjack napisał(a): Piramida finansowa w Polsce to przestępstwo, ale kiedy bawi się w to Kapitan Państwo to już wszystko jest ok Smutny
W jaki sposób ZUS jest piramidą finansową?

lumberjack napisał(a): To musisz pojechać do Szwabów i im to wytłumaczyć, bo barbarzyńcy ciągle w ekonomiczno-społecznym wykluczeniu żyją.
Nie muszę, większość Niemców jest w I filarze.

lumberjack napisał(a): No za to Polacy dzięki przymusowemu ZUSowi i państwowej opiece zdrowotnej bohatersko opierają się złej diecie i ciągle trzymają formę.
Nikt tak nie twierdzi.

lumberjack napisał(a): Amerykanie nie płacącą przymusowo 1400 zł miesięcznie i są grubasami, a Polacy płacą i też są grubasami.
Amerykanie płacą znacznie więcej nieprzymusowo i są o 2 punkty BMI grubsi od Polaków. O co się kłócisz Lumber? Takie są dane, Amerykanie wydają najwięcej kasy na opiekę zdrowotną, ale nie daje to najlepszych rezultatów. Masz sensowny argument przeciw temu, czy nie?

lumberjack napisał(a): Czemu systemowi prywatnemu w USA i systemowi państwowemu w Polsce nie zależy na profilaktyce i zdrowej diecie?
W Polsce nie zależy? Były przecież kampanie z publicznych środków promujące profilaktykę. "Pij mleko - sraj daleko" (czy jakoś tak) była, są też programy badań profilaktycznych związanych z różnymi nowotworami dla grup ryzyka. W wielu krajach istnieje ustawowy obowiązek np. suplementacji mąki kwasem foliowym, by zmniejszyć ryzyko wad płodów.

lumberjack napisał(a): Ten pierwszy zarabia na bypasach i stentach, a ten drugi na zawałowcach i wylewowcach, którzy całe życie płacą składki, z których nigdy nie skorzystają i których nie odziedziczą ich dzieci.
Stety lub niestety zarobki lekarzy w Polsce chyba nie są zbyt powiązane z kosztem zabiegów, które wykonują, więc powiedzenie, że "zarabiają na zawałowcach" jest raczej na wyrost.

Do 26 roku życia dzieci są na ubezpieczeniu rodziców. Zależy też jak długo żyjesz na emeryturze Uśmiech

lumberjack napisał(a): Reasumując nie możemy polegać na systemie prywatnym i państwowym; każdy ma sam dbać o swoje dupsko.
Ale to takie naiwne pitolenie. Żyjemy w tak skomplikowanym społeczeństwie z zawiłymi powiązaniami, że nikt nie może prowadzić "normalnego" życia bez polegania na reszcie społeczeństwa. Dyskusja nie jest o tym, czy niezależnie mamy od siebie dbać o swoje dupska, tylko w jakim stopniu polegamy na sobie nawzajem w dbaniu o te dupska.

lumberjack napisał(a): Przepraszam, ale nie rozumiem. Rozumiem kto to snowflake, ale reszty nie rozumiem, a snowflakiem jak najbardziej mogę być - są pewne tematy, które mnie "triggerują".
Czego dokładnie nie zrozumiałeś? Cancel culture

lumberjack napisał(a): O tak to działa: https://en.wikipedia.org/wiki/Asian_quota
Zdajesz sobie sprawę, że dotyczy to uniwersytetów zrzeszonych w Ivy League? Prywatnych uniwersytetów? Czy lewactwo w niepublicznych placówkach to jeszcze lewactwo? Przechodzi Twój własny test - za własne pieniądze.

lumberjack napisał(a): Nie zwiększają liczby miejsc. Po prostu jak ktoś jest inteligentnym i pracowitym żółtkiem, to chuj mu w dupę, bo lewactwo musi promować mniej zdolnych czarnych i latynosów:

https://en.wikipedia.org/wiki/Affirmativ...ive_action
Z tym się zgadzam, że "emancypacja" powinna się odbywać poprzez wyciąganie do dobrego poziomu, a nie opuszczanie poprzeczki. Zwróc jednak uwagę, że, ponownie, badania, które zalinkowałeś, dotyczą prywatnych placówek, a nie publicznych. Jaki wpływ mieli na to demokraci?

lumberjack napisał(a): Biadoliłem, bo rozpierdalali i okradali przedsiębiorczym ludziom sklepy. Jestem trochę lewakiem, ale bardziej redneckiem, który broniłby swojej własności ze szczelbą w rękach.
No i trzeba zrobić coś, żeby tego nie robili, a nie udawać, że problemu nie ma.

lumberjack napisał(a): Czego? Studiowania? No niby zawsze możesz studiować, ale jak jesteś żółty, to po prostu nie będziesz mógł skorzystać z możliwości studiowania, bo Czibamba i Bambucza mieli przodków niewolników i teraz trzeba ich wyciągać z bagna, a Cing Ciang Ciong po prostu nie zrealizuje swojego potencjału.
Są jeszcze uniwersytety, które nie stosują affirmative action. Są nawet całe stany, które to zbanowały.

lumberjack napisał(a): A wiadomo, że to jest bardziej opłacalne?
Takimi inkluzywnymi programami były szkoły publiczne (edukacja dla biednych) czy emancypacja kobiet. Bywają więc opłacalne Uśmiech

lumberjack napisał(a): A może gdyby nie kierować się rasizmem tylko umiejętnościami, talentami i pracowitością, to okazałoby się, że masa żółtków mogłaby zrealizować swój potencjał, zarobić wchuj hajsu, zapłacić wchuj podatków, tak wiele, że forsa z nich pokryłaby z nawiązką koszty walki z protestującymi, dewastującymi debilami?
A nie lepiej zrobić z protestujących, dewastujących debili nieprotestujących, niedewastujących niedebili? Bieda, głupota i skłonność do dewastacji to niestety powiązane zjawiska, które się nawzajem napędzają i pałowanie ludzi nie rozwiązuje problemu długoterminowo.
Odpowiedz
Żeniec napisał

Cytat:Gawain napisał(a):
Cytat:Tak jakby. Rozwija się rynek wewnętrzny kosztem eksportu i importu. Korea Południowa przez jakiś czas coś takiego robiła.
A Korea Północna robi to do dziś z żelazną konsekwencją. I Wenezuela. I Kuba. Dobrze te kraje wychodzą na tej osobliwej prorynkowości, która polega na odcinaniu się od rynków zewnętrznych.

Gawain pisał orozwijaniu rynku wewnętrznego, a nie nie o izolacji od świata. Czym innym jest rozsądna polityka gospodarcza w postaci budowy silnego rynku wewnętrznego, czym innym działania gospodarcze wyżej wymienionych krajów. Sprowadzanie działań gospodarczych do "wąsatych Niemców i Szwajcarii" jest bezsensowne.

ad temat

Trump najprawdopodobniej przegrał, przyczyną jest koronawirus. Do czasu pandemii miał reelekcje w kieszeni ze względu na bardzo dobre osiągnięcia gospodarki USA. Trumpa ocenia się bardziej po jego zachowaniu, stylu mniej po efektach. Jest faktem, że rozwalił całą politykę światową, obnażył słabości systemu światowego. Prawdziwy rewolucjonista przy całym swoim niedźwiedzim wdzięku. Dobrze się stało, że PISy wykorzystały te 5 minut dla ściślejszej współpracy z USA. To się opłaciło, podobnie jak całej grupie wyszehradzkiej. Dalsze, słynne robienie laski plus serwilistyczne pochwały od których można było dostać torsji miały w końcu jakiś sens. Trump na pewno przejdzie do historii, a ta oceni go o wiele łagodniej niż współcześni. Emocje opadną pozostaną fakty i twarde dane.
Trump przemin(ął)ie, a problem Chin dla USA pozostanie, czy nowa ekipa Bidena będzie chciała wykorzystać przewagę USA i dociskać nadal Chiny?
Problem z Niemcami ma podłoże gospodarcze i finansowe, nie wyparuje.
Problem sankcji wobec Rosji, Iranu i powiązanych z tym cen ropy również.
Problemy zadłużenia USA, gospodarcze i społeczne, stosunków z organizacjami światowymi (skupiska leniwych ciotek i wujów kasujących olbrzymie pensje) podobnie.


Tu katastroficzna prognoza z 2016 roku ekonomicznego portalu.

Moody's raport kończy jasnym stwierdzeniem - wygrana Trumpa osłabi USA. Bezrobocie z 5 proc. podskoczy do 7 proc. Analitycy prognozują, że przeciętna amerykańska rodzina w ciągu najbliższej dekady nie zarobi więcej.

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomos...86438.html

Stało się dokładnie odwrotnie gospodarczo, znaczy Trump rozumiał lepiej od stad ekspertów tudzież analityków to co się działo i dzieje na świecie. Sprawdziły się tylko przewidywane turbulencje, co jest typowe dla takich czasów. Śledzący przedwyborcze zapowiedzi polityczne Bidena nie zauważają jakiś poważniejszych zmian w polityce po za typowym przesunięciem akcentów. Pytaniem jest tylko, czy będzie to prezydentura pod wpływem lewackiej ideologii lewego skrzydła demokratów, czy bardziej pragmatyczna. Akurat tego nikt jeszcze nie wie.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Pierwszy filar w Niemczech jest dla etatowców obowiązkowy tak samo jako w Polsce i dotyczy lwiej części pracujących. Jest więcej swobody dla przedsiębiorców, ale nie zmienia to faktu, że jest to również system redystrybucyjny jak u nas.

Co to znaczy "więcej swobody" dla samozatrudnionych przedsiębiorców? Że ZUS jest dobrowolny. To, że lwia część etatowców płaci przymusowy ZUS nie zmienia faktu, że jest to system dla takich Januszy biznesu jak ja znacznie bardziej wolnościowy.

Jak to się ma do twojego argumentu pt. "Skoro tak duszą przedsiębiorczość, to dlaczego ludzie tak chętnie imigrują do tych krajów i tam pracują?"

Ano tak, że przedsiębiorczości po prostu Niemcy nie duszą. Nie wiem jak ty, ale ja odróżniam etatowca od przedsiębiorcy.

żeniec napisał(a): Nie pisałem, że tylko lepiej dla ubezpieczyciela, lepiej również dla ubezpieczonych.

W piramidzie też jest lepiej jej członkom, a nie tylko samemu twórcy. Im wcześniej ktoś dołącza do piramidy tym lepiej dla niego - późniejsi członkowie zrzucają się na benefity wczesniejszych.

żeniec napisał(a): W jaki sposób ZUS jest piramidą finansową?

Przymusowa piramidą. W taki, że działa po prostu wedle prawideł piramidy. I zaczyna się walić dokładnie tak jak każda piramida - kiedy zaczyna braknąć późniejszych członków czyli kiedy ludzie przestają się rozmnażać. No i kraje ratują się emigrantami. Ciekawe co by u nas było bez miliona Ukraińców.

żeniec napisał(a): Nie muszę, większość Niemców jest w I filarze.

Nie chcesz przyznać się do błędu Smutny Nie musisz tłumaczyć ichniejszym etatowcom, ale powinieneś z kagankiem oświaty pojechać do przedsiębiorców.

żeniec napisał(a): Nikt tak nie twierdzi.

Zasugerowałeś, że w USA skoro nie ma państwowej opieki, a jest prywatna i jest zarazem tylu grubasów, to znaczy, że prywatnej opiece zdrowotnej opłaca się taki stan rzeczy.

Idąc twoim tokiem myślenia skoro w Polsce jest głównie państwowa opieka, i jest zarazem tyle grubasów, to znaczy, że państwowej opiece opłaca się taki stan rzeczy.

żeniec napisał(a): Amerykanie płacą znacznie więcej nieprzymusowo i są o 2 punkty BMI grubsi od Polaków. O co się kłócisz Lumber? Takie są dane, Amerykanie wydają najwięcej kasy na opiekę zdrowotną, ale nie daje to najlepszych rezultatów. Masz sensowny argument przeciw temu, czy nie?

Tak: "Gdyby każdy jeden Amerykanin był miliarderem przeznaczającym pierdyliard dolarów na służbę zdrowia, to i tak chuja to da gdy się codziennie wpierdala hotdogi, hamburgery i kurczaki z KFC popijając dwoma litrami coli. U nich nawet są inne rozmiary zestawów - to co u nas jest dużym zestawem u nich jest dopiero średnim. I tak samo z colą. Ile oni w siebie ładują każdego dnia soli, cukru, tłuszczy trans to masakra."

Zdrowie zależy przede wszystkim od nas samych, a nie od prywatności/państwowości systemu opieki zdrowotnej. Gdyby ludzie w USA jedli jakiś normalny obiad w domu np. z kaszą jęczmienną perłową zamiast hot doga i hamburgera z colą gdzieś na mieście, to nie wydawaliby tyle kasy na służbę zdrowia.

żeniec napisał(a): W Polsce nie zależy?

A zależy?
żeniec napisał(a): Były przecież kampanie z publicznych środków promujące profilaktykę. "Pij mleko - sraj daleko" (czy jakoś tak) była, są też programy badań profilaktycznych związanych z różnymi nowotworami dla grup ryzyka.

A była jakaś kampania o zdrowej diecie? A to z mlekiem to sprawa dyskusyjna biorąc pod uwagę jak wielu ludzi ma skazę białkową.

U nas ludzie wpierdalają chipsy i zupki chińskie na potęgę i jakoś nigdy nie widziałem jakiejś akcji zniechęcającej jak np. z papierosami.

żeniec napisał(a): Stety lub niestety zarobki lekarzy w Polsce chyba nie są zbyt powiązane z kosztem zabiegów, które wykonują, więc powiedzenie, że "zarabiają na zawałowcach" jest raczej na wyrost.

Anestezjolog ma obecnie 120 zł/h, zarabiają do 50k netto miesięcznie.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ile-zara...ga/3s3ew75

https://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,13747...dzine.html

żeniec napisał(a): Ale to takie naiwne pitolenie. Żyjemy w tak skomplikowanym społeczeństwie z zawiłymi powiązaniami, że nikt nie może prowadzić "normalnego" życia bez polegania na reszcie społeczeństwa.

Oczywiście, ale każdy jest kowalem swojego losu i jest możliwe takie życie, żeby nie trzeba było polegać na reszcie społeczeństwa. Wystarczy nie wpierdalać tych jebanych chipsów, makdonaldów i hektolitrów browarów i wódy.

żeniec napisał(a): Dyskusja nie jest o tym, czy niezależnie mamy od siebie dbać o swoje dupska, tylko w jakim stopniu polegamy na sobie nawzajem w dbaniu o te dupska.

Dyskusja jest o tym czy przedsiębiorcy mają przymusowo płacić 1400 zł miesięcznie na gównopomoc pseudozdrowotną.

żeniec napisał(a): Czego dokładnie nie zrozumiałeś? Cancel culture

Nie znałem tego.

żeniec napisał(a): Zdajesz sobie sprawę, że dotyczy to uniwersytetów zrzeszonych w Ivy League? Prywatnych uniwersytetów? Czy lewactwo w niepublicznych placówkach to jeszcze lewactwo? Przechodzi Twój własny test - za własne pieniądze.

A co, prywatna własność nie może działać zgodnie z lewacką ideologią? Jest przecież lewackość gospodarcza (socjalizm i komunizm) i obyczajowa (tolerancjonizm, BLM, feminizm, poprawność polityczna). W tych prywatnych uniwersytetach jest realizowana lewackość ideologiczna. Rasizm w imię politpoprawności.

Naziści widzieli wroga w inteligentnych Żydach zagrażających Aryjczykom; rasistowcy lewacy Żydami uczynili żółtków, a Aryjczykami murzynów.

żeniec napisał(a): Z tym się zgadzam, że "emancypacja" powinna się odbywać poprzez wyciąganie do dobrego poziomu, a nie opuszczanie poprzeczki. Zwróc jednak uwagę, że, ponownie, badania, które zalinkowałeś, dotyczą prywatnych placówek, a nie publicznych. Jaki wpływ mieli na to demokraci?

Nie wiem. Rozumiem i akceptuję to, że coś prywatnego może sobie wdrażać ideologię lewacką i nie będę nigdy chciał narzucania podmiotom prywatnym jakiejś linii ideologicznej, ale lewackość czy to prywatną czy państwową będę zawsze krytykował.

żeniec napisał(a): No i trzeba zrobić coś, żeby tego nie robili, a nie udawać, że problemu nie ma.

Czasem lepiej nic nie robić niż coś byleby mieć tylko dobre samopoczucie i poczucie, że coś się zrobiło.

Rasistowskie uprzywilejowanie nie jest rozwiązaniem.

żeniec napisał(a): Takimi inkluzywnymi programami były szkoły publiczne (edukacja dla biednych) czy emancypacja kobiet. Bywają więc opłacalne Uśmiech

Do emancypacji kobiet doprowadziły same kobiety; Murzyni do emancypacji od biedy potrzebują Murzynów. Takich o odpowiedniej mentalności.

Czy odpowiednią mentalność wytworzy w Murzynach głaskanie ich po główkach, rozdrapywanie jakichś historycznych ran niewolniczej przeszłości (czy w Polsce jest sensowne trąbienie na okrągło o tym co nam zrobiły hitlerowskie Niemcy, czy może lepiej postawić na promowanie przedsiębiorczości we współpracy z Niemcami?), wzniecanie resentymentów wobec "białych oprawców" i litościwe dawanie rasistowskich for na studiach jak jakimś niepełnosprawnym umysłowo podludziom?

żeniec napisał(a): A nie lepiej zrobić z protestujących, dewastujących debili nieprotestujących, niedewastujących niedebili? Bieda, głupota i skłonność do dewastacji to niestety powiązane zjawiska, które się nawzajem napędzają i pałowanie ludzi nie rozwiązuje problemu długoterminowo.

Chiny 50 lat temu były wchuj biedne, teraz w niektórych miejscach Chin jest już lepiej niż w Polsce. Jeśli bieda nakręca biedę, to Chiny powinny trwać w tej biedzie do tej pory. Czemu tak nie jest? Co jest w Chinczykach takiego, że z biedy się wyrwali,a murzyni w kapitalistycznych USA z biedy wyrwać się nie mogą mimo trwających od dekad akcji afirmacyjnych?

Dwa Litry Wody napisał(a): A do przedszkola chodzi?

Nie. Niby po co, żeby choróbska łapało? Uśmiech Żeby covida przywlekło?

Dwa Litry Wody napisał(a): Ano takie, że nie bulisz stówki z okładem za wizytę u lekarza ogólnego lub kilku stówek za wizytę u specjalisty za każdym razem, gdy musisz wybrać się tam z którymś ze swoich dzieci.

Może jakbym miał chorowite dziecko, to myślałbym inaczej. Od dwóch lat prawie w ogóle nie było takiej konieczności i oby dalej tak było.

Pomijając dzieci - płaci się te 1400 baksów miesięcznie, a potem i tak chodzi się prywatnie do dentystów etc. Za kanałowe leczenie zapłaciłem 5 stówek ostatnio. To po chuj ten system państwowy skoro trzeba korzystać z prywatnego żeby szybko sobie poradzić z jakimiś problemami zdrowotnymi?

Dwa Litry Wody napisał(a): Ponieważ na chwilę obecną średnia długość życia wynosi 74 lata dla mężczyzn i niemal 82 lata dla kobiet (źródło), zaś wiek emerytalny odpowiednio 65 i 60 lat, to normą jednak nie jest umieranie na rok przed emeryturą.

U mnie w rodzinie jest normą dosyć wczesne umieranie (nowotwory, wylewy etc.). Z perspektywy moich anegdotycznych doświadczeń twierdzę, że państwo (jeszcze zależy jaki rodzaj nowotworu - niektóre raki państwo leczy, niektórych nie) zbytnio nie pomaga za to idzie na tą jego pseudopomoc kupa forsy, nieadekwatna do jakości świadczonych usług.

Państwo potrafi w rok wyjebać więcej kasy na TVP niż zebrała WOŚP przez 20 lat; ludzie muszą płacić ogromy ZUSowski haracz dostając w zamian tekturową służbę zdrowia i dyrektorów NFZu przyznających samym sobie nagrody finansowe w zamian za jakieś "zasługi". Niech jeszcze ci jebani politycy z rządu i totalnej poozycji dadzą sobie podwyżki. Dla mnie to nie ma sensu. Ten system jest chujowy; do spalenia i zaorania.

ZaKotem napisał(a):
lumberjack napisał(a): To i tak jest żaden ekwiwalent tego co się traci dostając zawału na rok przed przejściem na emeryturę, a płacąc cale życie składki. Jedynym dziedziczącym jest ZUS Smutny
No nie. Dziedzicami są ci cwaniacy, co żyją 90 lat i biorą emeryturę ze składek frajerów, co zeszli na zawał po sześćdziesiątce. Moim zdaniem to motywuje do tego, aby być jednym z tych cwaniaków, a nie jednym z frajerów. ZUS to nie jest żadna piramida, tylko gra hazardowa - przegrani płacą na wygranych. Suma gry jest prawie zerowa - bank zabiera 1,7% stawek, mniej niż komercyjne kasyno.

Przykro mi Zakocie, ale nie każdy może być pisowcem w zarządzie spółki skarbu państwa albo kobietą-urzedniczką siedzącą przed komputerkiem i niby coś robiąca, ale siedzącą se na fejsie cały dzień. Potrzebna jest jeszcze cała armia lumberów, którzy umrą wcześniej, żeby pasożyty mogły sobie pożyć dłużej.

Wiem co piszę, kiedyś kładłem elektrykę w GUSie w Warszawie i widziałem jak te babki pracują. Coś tam se porobią w ciągu dnia, ale ile się na fejsie nasiedzą to ich.

Całe to państwo, nie tylko służba zdrowia, jest chuja warte.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Co to znaczy "więcej swobody" dla samozatrudnionych przedsiębiorców? Że ZUS jest dobrowolny.
Tak.

lumberjack napisał(a): To, że lwia część etatowców płaci przymusowy ZUS nie zmienia faktu, że jest to system dla takich Januszy biznesu jak ja znacznie bardziej wolnościowy.

Jak to się ma do twojego argumentu pt. "Skoro tak duszą przedsiębiorczość, to dlaczego ludzie tak chętnie imigrują do tych krajów i tam pracują?"

Ano tak, że przedsiębiorczości po prostu Niemcy nie duszą. Nie wiem jak ty, ale ja odróżniam etatowca od przedsiębiorcy.
Ale imigranci na ogół nie przybywają do Niemiec zakładać firmy (nie twierdzę, że nikt tak nie robi!), większość imigruje do Niemiec, robi na etacie i dokłada się do I filaru. Przecież sam to w kółko powtarzasz twierdząc, że by to jebło gdyby nie imigranci. A jak przyjdzie do drążenia, to nagle masz odmianę serca i imigranci są samozatrudnieni i żadnego ZUSu nie płacą.

lumberjack napisał(a): W piramidzie też jest lepiej jej członkom, a nie tylko samemu twórcy. Im wcześniej ktoś dołącza do piramidy tym lepiej dla niego -  późniejsi członkowie zrzucają się na benefity wczesniejszych. 
To jeszcze nie wystarczy, by coś było piramidą finansową. Musi być jeszcze konieczna i nie do utrzymania przyśpieszająca progresja liczby członków, by utrzymać szczyt piramidy, bo beneficjentom obiecano zysk, którego piramida finansowa, pomimo złudnych obietnic, nie wypracowuje. Czegoś takiego w ZUSie nie ma.

lumberjack napisał(a): Przymusowa piramidą. W taki, że działa po prostu wedle prawideł piramidy. I zaczyna się walić dokładnie tak jak każda piramida - kiedy zaczyna braknąć późniejszych członków czyli kiedy ludzie przestają się rozmnażać. No i kraje ratują się emigrantami. Ciekawe co by u nas było bez miliona Ukraińców.
Jak ludzie przestaną się rozmnażać, to nie ZUS będzie największym problemem. Jeśli natomiast demografia się ustabilizuje, to ZUS nie jest żadną piramidą, tylko rurociągiem - tyle samo osób wchodzi do systemu i z niego wychodzi, a wpłaty i wypłaty są proporcjonalne. W piramidzie wypłaty rosną (na ogół wykładniczo) w stosunku wpłat i dlatego potrzeba wciąż nowych członków (również wykładniczo!), a piramida w końcu musi gruchnąć. ZUS do działania nie wymaga przyrostu wykładniczego, tylko w skończonej perspektywie nieujemnego.

lumberjack napisał(a): Nie chcesz przyznać się do błędu Smutny Nie musisz tłumaczyć ichniejszym etatowcom, ale powinieneś z kagankiem oświaty pojechać do przedsiębiorców.
Twierdziłeś, że ZUS wszędzie działa źle i jest piramidą finansową. Tak, niemiecki jest trochę bardziej dobrowolny, niż u nas, ale nadal jest systemem redystrybucyjnym, co wg Ciebie sprawia, że jest piramidą finansową. Coś przeoczyłem? Gdzie popełniłem błąd, do którego mam się przyznać?

lumberjack napisał(a): Zasugerowałeś, że w USA skoro nie ma państwowej opieki, a jest prywatna i jest zarazem tylu grubasów, to znaczy, że prywatnej opiece zdrowotnej opłaca się taki stan rzeczy.
Po pierwsze, Ty się zafiksowałeś na diecie jakby to było be all end all i bez zdrowej diety medycyna jest ch...ja warta. O ile dieta jest istotnym czynnikiem, to jakoś tak tego argumentu nie kupuję bez agitacji Oczko

lumberjack napisał(a): Idąc twoim tokiem myślenia skoro w Polsce jest głównie państwowa opieka, i jest zarazem tyle grubasów, to znaczy, że państwowej opiece opłaca się taki stan rzeczy.
Musiałbyś byś wykazać, że państwowa opieka ma financial incentive w tym względzie. Jakoś jest to dla mnie niejasne.

lumberjack napisał(a): Tak: "Gdyby każdy jeden Amerykanin był miliarderem przeznaczającym pierdyliard dolarów na służbę zdrowia, to i tak chuja to da gdy się codziennie wpierdala hotdogi, hamburgery i kurczaki z KFC popijając dwoma litrami coli. U nich nawet są inne rozmiary zestawów - to co u nas jest dużym zestawem u nich jest dopiero średnim. I tak samo z colą. Ile oni w siebie ładują każdego dnia soli, cukru, tłuszczy trans to masakra."

Zdrowie zależy przede wszystkim od nas samych, a nie od prywatności/państwowości systemu opieki zdrowotnej. Gdyby ludzie w USA jedli jakiś normalny obiad w domu np. z kaszą jęczmienną perłową zamiast hot doga i hamburgera z colą gdzieś na mieście, to nie wydawaliby tyle kasy na służbę zdrowia.
Ale to już raz wygłosiłeś, wykaż teraz, że ten czynnik jest kluczowy. Ja się oczywiście zgadzam, że dieta jest ważna i trzeba o nią dbać we własnym zakresie, ale nie robię z tego argumentu, że należy kalkować amerykański system opieki medycznej, który jest zadziwiająco drogi i niewydajny, szczególnie dla zwolennika prywatyzacji.

lumberjack napisał(a): A była jakaś kampania o zdrowej diecie?
https://www.youtube.com/watch?v=eYRmBdjxtIA

lumberjack napisał(a): A to z mlekiem to sprawa dyskusyjna biorąc pod uwagę jak wielu ludzi ma skazę białkową.
Zależy w jakich warunkach się je promuje. Jeśli powszechny np. jest niedobór wapnia, to pewnie promocja mleka będzie miała ogólnie pozytywny skutek, pomimo nietolerancji niektórych ludzi na laktozę.

lumberjack napisał(a): U nas ludzie wpierdalają chipsy i zupki chińskie na potęgę i jakoś nigdy nie widziałem jakiejś akcji zniechęcającej jak np. z papierosami.
Zniechęcanie do palenia też jest wymuszone ustawą swoją drogą.

Czy nie jesteś przypadkiem przeciwny podatkom na niezdrowe żarcie?

lumberjack napisał(a): Anestezjolog ma obecnie 120 zł/h, zarabiają do 50k netto miesięcznie.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ile-zara...ga/3s3ew75

https://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,13747...dzine.html
Serio Lumber, czytasz co wklejasz? Z Wyborczej mi się limit skończył, ale na Onecie:

Cytat:Z zebranych przez nas informacji wynika, że 50 tys. zł wynagrodzenia na rękę dla anestezjologa w szpitalu COVID-owym jest teoretycznie możliwe, ale zdecydowanie jako wyjątek, a nie reguła.

Anestezjolog może być zatrudniony na kontrakcie albo na etacie. Jeśli ma etat, to może liczyć na zarobki w przedziale 6-8 tys. zł brutto miesięcznie samej pensji.
Te 50k to gówno-plotka wypowiedziana przez pisowca.

Mediana zarobków anestezjologa to 6390 brutto:
https://wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile-...estezjolog

lumberjack napisał(a): Oczywiście, ale każdy jest kowalem swojego losu i jest możliwe takie życie, żeby nie trzeba było polegać na reszcie społeczeństwa. Wystarczy nie wpierdalać tych jebanych chipsów, makdonaldów i hektolitrów browarów i wódy.
Właśnie sobie wyobraziłem, że jak chcesz mieć ołówek z gumką do mazania, to sam siejesz kauczuk, wydobywasz węgiel z własnymi ręcyma wykopanej kopalni, przetapiasz rudę żelaza w samodzielnie wykonanym piecu hutniczym, by odlać ostrze siekiery, którą potem zrąbiesz drzewo na drewno... Żeby nie polegać na reszcie społeczeństwa Uśmiech

lumberjack napisał(a): Dyskusja jest o tym czy przedsiębiorcy mają przymusowo płacić 1400 zł miesięcznie na gównopomoc pseudozdrowotną.
Z tych 1400 akurat większość jest na system emerytalny, składka zdrowotna jest dużo niższa.

lumberjack napisał(a): A co, prywatna własność nie może działać zgodnie z lewacką ideologią?
Wg mnie może, ale sam wcześniej pouczałeś lewaków, by robili to za swoje. Jak robią za swoje, to też źle? To po co to pouczanie wygłosiłeś?

lumberjack napisał(a): Naziści widzieli wroga w inteligentnych Żydach zagrażających Aryjczykom; rasistowcy lewacy Żydami uczynili żółtków, a Aryjczykami murzynów.
A Lumber widzi w lewakach, którzy próbują edukacyjnie aktywizować czarnych za własne pieniądze. Jakie czasy, takie zagrożenia Wywracanie oczami

lumberjack napisał(a): Nie wiem. Rozumiem i akceptuję to, że coś prywatnego może sobie wdrażać ideologię lewacką i nie będę nigdy chciał narzucania podmiotom prywatnym jakiejś linii ideologicznej, ale lewackość czy to prywatną czy państwową będę zawsze krytykował.
Ale trza to robić z głową, a nie powtarzać faktoidy o piramidzie finansowej.

lumberjack napisał(a): Czasem lepiej nic nie robić niż coś byleby mieć tylko dobre samopoczucie i poczucie, że coś się zrobiło.

Rasistowskie uprzywilejowanie nie jest rozwiązaniem.
A kontynuowanie rasistowskiego umieszczenia w bagnie?

lumberjack napisał(a): Do emancypacji kobiet doprowadziły same kobiety
Protestami i pewną dawką przemocy Oczko

lumberjack napisał(a): Murzyni do emancypacji od biedy potrzebują Murzynów. Takich o odpowiedniej mentalności.
Nie, tak jak wszyscy potrzebują reszty społeczeństwa.

lumberjack napisał(a): Czy odpowiednią mentalność wytworzy w Murzynach głaskanie ich po główkach, rozdrapywanie jakichś historycznych ran niewolniczej przeszłości (czy w Polsce jest sensowne trąbienie na okrągło o tym co nam zrobiły hitlerowskie Niemcy, czy może lepiej postawić na promowanie przedsiębiorczości we współpracy z Niemcami?)
Aby sytuacja była analogiczna z republikanami Niemcy musieliby rutynowo bagatelizować swój wkład w II wojną światową. Jest jasne, że niemarnowanie energii na resentymenty jest korzystniejsze, ale nie udawajmy, że pożoga wojenna i umieszczenie w bloku sowieckim nie miały znaczenia.

A, i to:
lumberjack napisał(a): litościwe dawanie rasistowskich for na studiach jak jakimś niepełnosprawnym umysłowo podludziom?
Serio? Gdzie Ty masz tych niepełnosprawnych umysłowo podludzi na Harvardzie? Kto tak mówi w ogóle? Na chuj Ci te naziolskie wstawki?

lumberjack napisał(a): Chiny 50 lat temu były wchuj biedne, teraz w niektórych miejscach Chin jest już lepiej niż w Polsce. Jeśli bieda nakręca biedę, to Chiny powinny trwać w tej biedzie do tej pory. Czemu tak nie jest? Co jest w Chinczykach takiego, że z biedy się wyrwali,a murzyni w kapitalistycznych USA z biedy wyrwać się nie mogą mimo trwających od dekad akcji afirmacyjnych?
Proszę wykazać, że tak jest, a nie powtarzać komunałów.

Oczywiście wszyscy Chińczycy wyrwali się z biedy, natomiast żaden czarny w USA nie Zdezorientowany . Prawda natomiast jest taka, że Chiny, patrząc na PKB pc, są biedniejsze od Polski i nigdy Polski nie przegonią, natomiast średnio czarnym w USA żyje się coraz lepiej, większy odsetek ma wyższe wykształcenie i mniej żyje w ubóstwie.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): Gawain pisał  orozwijaniu rynku wewnętrznego, a nie nie o izolacji od świata. Czym innym jest rozsądna polityka gospodarcza w postaci budowy silnego rynku wewnętrznego, czym innym  działania gospodarcze wyżej wymienionych krajów. Sprowadzanie działań gospodarczych do "wąsatych Niemców i Szwajcarii" jest bezsensowne.
Pisał o rozwijaniu rynku wewnętrznego kosztem importu i eksportu, a więc drogą izolacji od świata. Budowanie "silnego rynku wewnętrznego" cłami lub zakazami importu/eksportu oczywiście zmniejsza wydajność gospodarki, choćby dlatego, że zmusza ludzi do kupowania gorszych/droższych produktów rodzimych, a nie tańszych/lepszych z importu. W drugą stronę też działa to negatywnie, bo utrudnienia w eksporcie nie pozwalają na ekspansję, zwiększenie skali działalności i relatywnego zmniejszenia kosztów produkcji. W relacjach handlowych należy też spodziewać się wzajemności - zaczynasz nakładać cła na zagraniczne produkty, to spodziewaj się ceł na swoje.

O wąsatych Niemcach i Szwajcarach też nie ja napisałem, więc nie wiem do czego pijesz.
Odpowiedz
Lumberjack
Cytat:Nie. Niby po co, żeby choróbska łapało? Żeby covida przywlekło? […]
Może jakbym miał chorowite dziecko, to myślałbym inaczej. Od dwóch lat prawie w ogóle nie było takiej konieczności i oby dalej tak było.
Do przedszkola dzieci chodzą po to by miały kontakt z rówieśnikami a ich rodzice czas normalnie pracować. Choróbska dostaje się w pakiecie. I wierz mi Lumber, że żadne z moich dzieci nigdy na nic nie chorowało… do póki nie poszło do przedszkola. Przez dwa lata jest po prostu przesrane. Głównie sezonowe (jesień-zima-wiosna) infekcje dróg oddechowych, czasem jelitówki, obowiązkowo ospa no i wszy. Wszy na szczęście są tylko po wakacjach, no chyba, że masz pecha i przedszkole do którego posyłasz dziecko znajduje się w okolicy jakiegoś lokalnego Mordoru – wtedy wszy są praktycznie przez cały rok. Sytuacja stabilizuje się po dwóch pierwszych latach i w trzecim roku edukacji przedszkolnej robi się normalnie. Znaczy się dziecko dalej choruje, ale jest to już jedna, może dwie infekcje na sezon, a nie na miesiąc. Dlatego jeśli wydaje ci się, że twoje niechodzące do przedszkola dziecko nie jest chorowite, to ci się wydaje.
Cytat:Pomijając dzieci - płaci się te 1400 baksów miesięcznie, a potem i tak chodzi się prywatnie do dentystów etc. Za kanałowe leczenie zapłaciłem 5 stówek ostatnio. To po chuj ten system państwowy skoro trzeba korzystać z prywatnego żeby szybko sobie poradzić z jakimiś problemami zdrowotnymi?
Po pierwsze,  obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne to nie 1400 PLN ale ok. 360 PLN, a więc ok 20% kwoty o której mówisz. Po drugie, ubezpieczenie zdrowotne to jednak nie to samo co usługa medyczna i porównywanie ich ze sobą jest nieadekwatne. Natomiast sam system okazuje się zadziwiająco skuteczny wtedy, gdy często korzystasz z opieki podstawowej (np. wizyty u pediatry) oraz pilnie potrzebujesz wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i rehabilitacji (przetestowane w rodzinie na przykładzie udaru, a u znajomego na poważnych złamaniach po wypadku komunikacyjnym).


Gladiator
Cytat:Trump najprawdopodobniej przegrał, przyczyną jest koronawirus. Do czasu pandemii miał reelekcje w kieszeni ze względu na bardzo dobre osiągnięcia gospodarki USA. Trumpa ocenia się bardziej po jego zachowaniu, stylu mniej po efektach.
Trump przegrał nie najprawdopodobniej, a z kretesem i nie przez pandemię, ale przez to jak podczas pandemii zarządzał państwem – po prostu w tym przypadku efekty pajacowania odczuwalne są po dwóch-trzech tygodniach, a nie po dwóch-trzech kadencjach. Natomiast co do zachwytów nad ekonomicznymi sukcesów administracji Trumpa to byłbym bardziej powściągliwy. Przykładowo bezrobocie w USA konsekwentnie spadało już od 2010 roku, więc Trump (styczeń 2017 – styczeń 2021) po prostu wpisał się w trend jaki zaczął się jeszcze za kadencji Obamy (styczeń 2009 – styczeń 2017). Zawsze można go pochwalić, że nie spieprzył dorobku poprzednika, ale czy rzeczywiście jest to aż tak wielki sukces?
Cytat:Trump na pewno przejdzie do historii, a ta oceni go o wiele łagodniej niż współcześni. Emocje opadną pozostaną fakty i twarde dane.
Też myślę, że Trump przejdzie do historii. Nie wiem jak osądzą go potomni, ale z pewnością stanie się jednym z książkowych(?) przykładów populizmu cyfrowego.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Żeniec napisał

Cytat:Pisał o rozwijaniu rynku wewnętrznego kosztem importu i eksportu, a więc drogą izolacji od świata. Budowanie "silnego rynku wewnętrznego" cłami lub zakazami importu/eksportu oczywiście zmniejsza wydajność gospodarki, choćby dlatego, że zmusza ludzi do kupowania gorszych/droższych produktów rodzimych, a nie tańszych/lepszych z importu. W drugą stronę też działa to negatywnie, bo utrudnienia w eksporcie nie pozwalają na ekspansję, zwiększenie skali działalności i relatywnego zmniejszenia kosztów produkcji. W relacjach handlowych należy też spodziewać się wzajemności - zaczynasz nakładać cła na zagraniczne produkty, to spodziewaj się ceł na swoje.
Chodzi jedynie o rozróżnienie między izolacją rynku z wyboru politycznego (Kuba, Korea pół, Wenezuela) a ekonomicznym manewrem gospodarczym np Korea południowa wcześniej zapodana przez Gawina.
Dorobić się można na cłach, nie wolnym handlu. Chiny mają swoje bariery celne dla innych i korzystały z wolnego handlu na czym USA traciły. Cła nałożone przez UE na USA, to nie to samo co cła USA nałożone na UE. O zwycięstwie decyduje zawsze potencjał podmiotu. Oczywiście metoda ceł ma też swoją granicę pt - "Kto pierwszy pęknie?" Ten oczywiście zmniejszy cła w imię wolnego handlu. Wojny celny pojawiają się gdy się opłacają i znikają, kiedy przestają się opłacać..


Ad Dwa Litry Wody

Jaki jest Trump widzi. Powtórzę, sądzi się Trumpa po wizerunku, konotacjach małżeńskich, nie po faktach. To opracowanie dobrze punktuje plusy i minusy bez propagandowego jojczenia.

Cytat: Amerykański boom zaczął się tak naprawdę dopiero po roku rządów Trumpa. Ambitne cięcia podatkowe, ponad to, co w latach 80 tych zaproponował Reagan, dały zaskakujący efekt. Wzrosła konkurencyjność amerykańskich korporacji, a firmy zachęcone rabatem podatkowym do sprowadzania kapitału do Ameryki, po latach zastoju inwestowały znowu grube miliardy w rodzimą gospodarkę. Niższe podatki i największa w historii Ameryki deregulacja, autentycznie uwolniły rynek i dały nowy impuls dla technologicznych startupów, które ściągnęły do Ameryki inwestycje z całego świata, a za nimi popłynęła fala najbardziej utalentowanych programistów, naukowców. Łącznie napływało między 1-2 biliony dolarów rocznie. To pozwoliło na stworzenie dziesiątek tysięcy dobrze płatnych miejsc pracy w firmach technologicznych. (...)
https://wei.org.pl/cztery-lata-trumpa-an...lewskiego/
Odpowiedz
Gladiator
No dobrze Gladiatorze przeglądam sobie ten twój artykuł (Cztery lata Trumpa – analiza Tomasza Wróblewskiego) i czytam w nim takie oto rzeczy:
Nie prawdą jest też, że jak twierdzi wielu publicystów, boom gospodarczy w Ameryce zaczął się jeszcze za rządów Obamy. Za czasów Obamy mieliśmy krótkotrwałe odbicie po recesyjne, które równie szybko się pojawiło, co zgasło. Amerykański boom zaczął się tak naprawdę dopiero po roku rządów Trumpa.
A teraz patrzę sobie na wykres rocznej stopy wzrostu PKB za lata 2009-2020 i staram się na nim znaleźć to krótkotrwałe porecesyjne odbicie, które równie szybko pojawiło się co zgasło oraz ów amerykański boom, który zaczął się po roku rządów Trumpa. I mam problem. Okazuje bowiem, że w okresie rządów Obamy (styczeń 2009- styczeń 2017) owszem, mamy porecesyjne odbicie z lat 2009-10 (pow. +3%PKB) zakończone płytką korektą z 2011 (spadek do ok. 1,5%PKB), ale chwilę później mamy kolejne szczyty (2012, 2014 i 2015) z których dopiero ostatni i zarazem najwyższy (+4%) kończy się roczną korektą, która sprowadza wzrost PKB do poziomu nieco poniżej 2%. I tu jeszcze jedna ciekawostka. Wyznaczony korektą koniunkturalny dołek przypada na pierwszą połowę roku 2016, czyli jeszcze za prezydentury Obamy. Od tego momentu zaczyna się bowiem stabilny trend wzrostowy, który zakończy się dopiero szczytem z połowy 2018 (nieco powyżej +3% PKB) skorygowanym dołkiem z roku 2019 (spadek do ok. 2%PKB). Przypominam, że Trump urząd prezydenta objął dopiero w styczniu 2017 roku. Jak w takim przypadku można mówić, że „amerykański boom zaczął się naprawdę (sic!) dopiero po roku rządów Trumpa” ja doprawdy nie wiem. Ale myślę, że ty nam to wyjaśnisz. Bo wyjaśnisz, prawda?

ps.
Gdyby link nie działał, to wykres o którym mówię wygląda tak:
[Obrazek: united-states-gdp-growth-annual.png?s=gd...&type=line]
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): Chodzi jedynie o rozróżnienie między izolacją rynku z wyboru politycznego (Kuba, Korea pół, Wenezuela) a  ekonomicznym manewrem gospodarczym np Korea południowa wcześniej zapodana przez Gawina.
Proszę wskazać istotną różnicę pomiędzy jednym i drugim. Izolacja rynku zawsze jest zarówno wyborem politycznym, jak i "manewrem gospodarczym", ale to wola polityczna jest ważniejsza, bo przecież podmioty gospodarcze same na siebie zakazu eksportu/importu i ceł nie nakładają.

Gladiator napisał(a): Dorobić się można na cłach, nie wolnym handlu.
No to mówże, że chodzi o dorobienie się władzy kosztem wydajności gospodarki i realizacji interesów obywateli, a nie żadne wzmacnianie rynków wewnętrznych.

Gladiator napisał(a): Chiny mają swoje bariery celne dla innych i korzystały z wolnego handlu na czym USA traciły.
Jak USA na tym traciły?

Gladiator napisał(a): Cła nałożone przez UE na USA, to nie to samo co cła USA nałożone na UE.
Truizm, z którego nie nie wynika.

Gladiator napisał(a): O zwycięstwie decyduje zawsze potencjał podmiotu.
A tracą zawsze konsumenci.

Gladiator napisał(a): Oczywiście metoda ceł ma też swoją granicę pt - "Kto pierwszy pęknie?" Ten oczywiście  zmniejszy cła w imię wolnego handlu. Wojny celny pojawiają się gdy się opłacają i znikają, kiedy przestają się opłacać..
Ekonomicznie nikomu się nie opłacają, mogą opłacać się politycznie, ale wtedy nie należy pitolić o "prorynkowości".
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): Trump najprawdopodobniej przegrał, przyczyną jest koronawirus.
Złej tanecznicy… Są tacy rządzący, którzy swoją odpowiedzialną reakcją na CoViD-a umocnili się politycznie. A w przypadku Trumpa CoViD po prostu obnażył skutecznie wszystkie jego przywary – przede wszystkim antyintelektualizm i tchórzliwość.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Masz takie zdanie o połowie amerykańskiego społeczeństwa, że zdania logicznie składne by ich zawiodły?

Mam takie zdanie o każdym narodzie. Jak se społeczeństwo ukula wizerunek władcy a la "bóg grecki + nieomylnośc" to w razie pomyłek budzi się gniew na skalanie uczuć religijnych.

Cytat:Przecież do zdania logicznie składnego też da się wsadzić odpowiednie republikańskie szybolety.

Ale jak się gra nieomylnego geniusza to przy potknięciach nimb ów się niszczy i poparcie leci.

Cytat:Tzn. z czym poradził sobie dobrze? Prezydenturę dostał, bo groził, że zostanie spoilerem tych wyborów i miał kasę na zrealizowanie tej groźby. Podczas jego prezydentury od repsów odwróciło się kilka stanów, w tym Georgia – bastion tej partii. Jeśli jego rząd miał jakieś osiągi, to tym bardziej świadczy to na jego niekorzyść, iż mimo tych osiągów stracił politycznie.

Stracił stanowisko zyskał kilka milionów wyborców, także ze stanów tradycyjnie prodemo. Biden jest bardziej prosocjalny więc mnie nie dziwi jego zwycięstwo, ludzie najchętniej głosują na lewicę i wiadomo to nie od dziś.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości