To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
.J.P. O swoim orzeczeniu...
#1
Co Pani Julia P.
Ma na myśli w ostatnim zdaniu tego tekstu??
https://wiadomosci.wp.pl/julia-przylebsk...mosci-push
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
Odpowiedz
#2
cyd napisał(a): Co Pani Julia P.
Ma na myśli w ostatnim zdaniu tego tekstu??
Generalnie ma na myśli, że ludzie, którzy protestują przeciwko bezprawiu P**u to chuje. I co prawda nie może powiedzieć, że to chuje, bo nie leży to w jej kompetencjach, ale nie sposób nie zauważyć…
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#3
Ona ma na myśli, że temu panu smakowały jej pierogi.

[Obrazek: Kaczyn%CC%81ski-Przy%C5%82e%CC%A8bska.jpg]
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#4
Jej pieróg.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#5
Rozbroiło mnie to "nikt się nie spodziewał".
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#6
Ale oni chyba tego się faktycznie nie spodziewali. Zakładam, że liczyli na jakieś protesty w największych miastach, za które łatwo byłoby obwinić "lewaków i innych pedałów" ale to jaka była ich skala oraz to, że na ulice wyszła też prowincja całkowicie ich zaskoczyło. To pokazuje, że oni sami zaczęli wierzyć w propagandową bańkę, którą stworzyli i są coraz bardziej oderwani od rzeczywistości.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#7
Uwierzenie we własną propagandę to poważny błąd.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#8
Ale nieunikniony w takich dworskich despotiach. Tam najlepszą strategią jest mówienie szefowi to, co ten chce słyszeć. Co oznacza właśnie propagandę szefa, bo to jest to, co szef chciałby, żeby było prawdą. Podobna rzecz zapewne stała się na Białorusi - pogubienie Łukaszenki wskazuje, że on od dłuższego czasu słyszał tylko "gospodarka kwitnie, naród cię kocha".
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości