To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
Nie wiem, obiadki u babuni to jednak kontakty w obrębie towarzyskiego bąbelka. Taka śmiertelność to jednak skutek transmisji pomiędzy bąbelkami. Mi tu przychodzi do głowy kościół, bo tu cała wieś się miesza.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
[Obrazek: 5958357a5a51594242686378_1585407804l9SA5...JCJi1i.jpg]
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
Cytat:Jak myślicie, czy PiS już zabił wystarczająco swojego elektoratu, czy planowali więcej?


[Obrazek: m26608323,SMIERCILISTOPAD.png][/font][/size][/color][/align]

Ciekawe, że proporcjonalnie najwięcej Suwerena wymarło w bastionach PiSu czylli w prawym dolnym narożniku. - ???
Nie tylko to, wysoka inflacja, efekt radosnej twórczości dobrozmieńców, najbardziej uderza w ich elektorat. Deforma szkolnictwa publicznego najbardziej uderza w pisowski elektorat, gdyż nie stać go na szkoły prywatne. Deforma emerytalna takoż, gdyż skutkuje dziadowskimi emeryturami dla mniej zamożnych a zwłaszcza kobiet. Zapaść służby zdrowia uderzy we wszystkich, ale najbardziej w elektorat PISu, podobnie jak zapaść innych usług publicznych, np. transportu zbiorowego. Zapaść inwestycyjna widoczna od 5 lat najbardziej zaszkodzi mającym najniższe kwalifikacje i najstarszym, czyli elektoratowi PIS. Itd., itd.

Pytanie, jak to wytłumaczyć elektoratowi? Przecież sam najwyższy arcykapłan propagandy obecnej władzy zaliczył go do "ciemnego ludu".

Tak na marginesie, nie jestem zwolennikiem poglądu powszechnego w naszej bańce, że nie wolno elektoratem PISu gardzić i go potępiać. Uważam, że gdy ktoś robi coś złego należy mu o tym mówić, a nuż się zawstydzi i przestanie, albo przynajmniej uznając swoją niekompetencję nie pójdzie głosować.
Odpowiedz
exeter napisał(a): Tak na marginesie, nie jestem zwolennikiem poglądu powszechnego w naszej bańce, że nie wolno elektoratem PISu gardzić i go potępiać. Uważam, że gdy ktoś robi coś złego należy mu o tym mówić, a nuż się zawstydzi i przestanie, albo przynajmniej uznając swoją niekompetencję nie pójdzie głosować.
Uważam, że każdemu wolno sobie potępiać, kogo chce i co chce. Natomiast głupotą jest oczekiwanie, że potępieni na skutek potępienia zaprzestaną swego potępieńczego procederu. Jeśli chcemy ograniczyć jakieś zjawisko, musimy go najpierw zrozumieć, a tego nie da się osiągnąć bez dialogu z ludźmi, którzy dopuszczają się czynów uznanych przez nas za bezecne. Pogarda i potępianie, jakkolwiek dające dużą satysfakcję, ten dialog uniemożliwia, a tym samym utrudnia zmianę.
Odpowiedz
ZaKotem,

naturalnie, należy próbować zrozumieć czym kieruje się elektorat PISu, ale to nie może prowadzić do jego rozgrzeszania, albo co już mnie doprowadza do szewskiej pasji, do charakterystycznego dla symetrystów twierdzenia, że winę za obecne postępowanie "dobrozmieńców" ponoszą elity III RP, które coś tam, coś tam zrobiły, albo czegoś nie zrobiły.
Odpowiedzialność za postępowanie PISu ponosi sam PIS i ludzie którzy oddali im władzę.
A to co powinniśmy z nimi zrobić po odebraniu im władzy, to już temat na oddzielną dyskusję o wychowaniu obywatelskim.

Jeśli zaś chodzi o dialog, jego warunkiem jest dobra wola u wszystkich rozmawiających ze sobą stron. Ja jej u ludzi PISu od co najmniej 5 lat nie dostrzegam.



Sorry, że wykorzystuję wątek do osobistych spraw, ale pisałem w tej sprawie prywatnie i nie pomogło.

zefciu,

nie wiem, czego ode mnie chcesz. Używam standardowego systemu operacyjnego i standardowej przeglądarki, a także standardowych dostepnych dla wszystkich i takich samych od lat forumowych narzędzi. U mnie nic złego na ekranie nie widać. Nie znam silnika forum i nie wiem co znaczą terminy którymi się posługujesz. Nie widzę też u siebie opcji którymi miałbym edytować swoje posty. Dlatego jeśli macie jakiś problem z silnikiem forum to go do k.... nędzy rozwiążcie i przestańcie zawracać mi nim głowę. A już do cholery... przestań mnie za to karać...bo pójdę na skargę do ONZtu. Oczko
Odpowiedz
exeter napisał(a): naturalnie, należy próbować zrozumieć czym kieruje się elektorat PISu, ale to nie może prowadzić do jego rozgrzeszania, albo co już mnie doprowadza do szewskiej pasji, do charakterystycznego dla symetrystów twierdzenia, że winę za obecne postępowanie "dobrozmieńców" ponoszą elity III RP, które coś tam, coś tam zrobiły, albo czegoś nie zrobiły.
Ale taki pogląd to nie jest żaden symetryzm. To jest prosta konstatacja, że owe „elity” posiadając długo dość szeroką władzę nie dali pewnej grupie obywateli Polski tego, co byłoby im potrzebne, aby czuli iż transformacja była dla nich dobrodziejstwem. Stąd i nawrót do postkomuny.

Oczywiście można dyskutować, czy elity mogły to zrobić, lub czy powinny były to zrobić itp. Faktem jest jednak, że do pojawienia się „moherowej koalicji” siły, które dziś formują PiS nigdy nie dorwały się do władzy.

Cytat:Odpowiedzialność za postępowanie PISu ponosi sam PIS i ludzie którzy oddali im władzę.
Ależ owszem. Ale skoro zdrowi psychicznie ludzie. Ludzie normalni, którzy kogoś tam kochają i mają inne uczucia wyższe widząc co P** wyprawia jednak wolą P** od KO/Lewicy, to jest to dodatkowy argument przeciwko KO i Lewicy.
Cytat:A to co powinniśmy z nimi zrobić po odebraniu im władzy, to już temat na oddzielną dyskusję o wychowaniu obywatelskim.
Z kim? P** powinniśmy wsadzić do pierdla. A wyborców P**u powinniśmy dostrzec i zastanowić się, co trzeba im dać, żeby poczuli się Polakami. Jeśli tego nie zrobimy – będziemy mieli za jakiś czas P** bis.
Cytat:Sorry, że wykorzystuję wątek do osobistych spraw, ale pisałem w tej sprawie prywatnie i nie pomogło.
Odpowiadam w stosownym wątku
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Uważam, że każdemu wolno sobie potępiać, kogo chce i co chce. Natomiast głupotą jest oczekiwanie, że potępieni na skutek potępienia zaprzestaną swego potępieńczego procederu. Jeśli chcemy ograniczyć jakieś zjawisko, musimy go najpierw zrozumieć, a tego nie da się osiągnąć bez dialogu z ludźmi, którzy dopuszczają się czynów uznanych przez nas za bezecne. Pogarda i potępianie, jakkolwiek dające dużą satysfakcję, ten dialog uniemożliwia, a tym samym utrudnia zmianę.
Zgoda.
Niejaki Hus, widząc zgarbioną starowinkę niosącą gałązkę na stos, na którym miano go spalić, zrozumiał i tylko westchnął "O śwęta naiwności!".
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Uważam, że każdemu wolno sobie potępiać, kogo chce i co chce. Natomiast głupotą jest oczekiwanie, że potępieni na skutek potępienia zaprzestaną swego potępieńczego procederu.

No tak, nauka jest głupia.

Cytat:Bojkot (ang. boycott) – zmowa, wymierzona przeciwko osobie lub grupie osób, jak też przeciwko pewnym zjawiskom, czynnościom, zwyczajom lub też rzeczom, a mająca na celu uniemożliwienie tym osobom pewnych czynności, usunięcie ich od działalności, wyrugowanie pewnych zjawisk, usunięcie z obiegu pewnych rzeczy i towarów[1].

Bojkot stosuje się w celu wyrażenia protestu lub wywarcia presji (wymuszenia ustępstw). Bojkotować, tzn. lekceważyć kogoś lub coś, podważać jego rację lub poglądy.

Nazwa „bojkot” pochodzi od nazwiska Charlesa Boycotta, zarządcy majątku w hrabstwie Mayo w Irlandii, który w 1880 r. odmówił swoim dzierżawcom zmniejszenia czynszu, co spowodowało, że wszyscy okoliczni mieszkańcy zerwali z nim stosunki zawodowe i towarzyskie, a przedsiębiorcy zaczęli odmawiać mu świadczenia usług i sprzedaży produktów[2][3].

A dochodzą zniuansowane formy ostracyzmu i nacisku społecznego.

Cytat:wpływ społeczny, psychol. nacisk środowiska społ. na zmianę lub zachowanie przez jednostkę postaw, sądów, przekonań;
jeden z klas. tematów psychologii społecznej. Wyróżnia się 2 gł. typy w.s., konformizm oraz uległość; niekiedy wydziela się jeszcze jako odrębny przedmiot badań posłuszeństwo, które jest jednak tylko specyficznym rodzajem uległości — wobec autorytetów. Konformizm polega na dostosowywaniu zachowań i poglądów jednostki do zachowań i poglądów członków jej otoczenia społecznego. Klasycznym eksperymentem ukazującym siłę konformizmu były badania S. Ascha przeprowadzone 1956; zadaniem osób badanych przez eksperymentatora było dopasowanie linii różnej długości; osoby uczestniczące w eksperymencie, ale współpracujące z eksperymentatorem, podawały nieprawidłowe odpowiedzi; tendencje konformistyczne wyraziły się w tym, iż zdecydowana większość badanych uległa swemu otoczeniu i za nim podawała błędne rezultaty. W dalszych badaniach nad konformizmem badano wpływ różnych zmiennych, np. wielkości grupy wprowadzającej w błąd (wzrost liczebności tej grupy prowadzi do wzrostu konformizmu, ale tylko do pewnego progu ilościowego), prestiżu grupy (im wyższy prestiż, tym większy konformizm), jednomyślności (im wyższa, tym większy konformizm), wysokości samooceny osób badanych (im wyższa, tym mniejszy konformizm); w interpretacjach wyników eksperymentu Ascha wskazywano na znaczenie lęku osób badanych przed odrzuceniem przez grupę oraz podkreślano niepewność osób badanych co do uzyskanego przez nie rezultatu, i chęć podporządkowania się grupie jako instancji o większej kompetencji poznawczej.

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/wplyw-...98174.html

Nie ma za co.

Cytat: Jeśli chcemy ograniczyć jakieś zjawisko, musimy go najpierw zrozumieć, a tego nie da się osiągnąć bez dialogu z ludźmi, którzy dopuszczają się czynów uznanych przez nas za bezecne.

No tak, należy wiele dialogować, żeby dojść do wniosku, że wyznawcy szkodliwych poglądów są po prostu głupi. Wcale tego nie widać na poziomie społecznym, ekonomicznym, socjologicznym i moralnym. Trzeba jeszcze ich o zdanie pytać i wykładać swe racje, mimo, że nie mają żadnego aparatu umożliwiającego swobodną komunikację.

Cytat: Pogarda i potępianie, jakkolwiek dające dużą satysfakcję, ten dialog uniemożliwia, a tym samym utrudnia zmianę.

No tak, bo jak się będzie np. takim działaczom dowodzić błędności, którzy stracili już czas i jakieś zasoby to udowodnienie im, że robią debilizmy, ich od tych debilizmów odwróci a oni sami staną się logiczni i konsekwentni... Wiesz, że od czasów Kahnemana, mit o racjonalnym Homo Oeconomicusie umarł?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Z trudem przychodzi mi przyznać, że w tym co pisał ZaKotem, i w tym co mówią mądrzy ludzie z naszej bańki jest dużo racji. I nie dlatego, żebym widział jakieś pozytywy wynikające z faktu sprawowania przez PIS władzy w Polsce, przeciwnie uważam, że wynikają z niej same nieszczęścia i koszty, ale dlatego, że od zeszłorocznych wyborów nie widzę alternatywy dla jakiegoś porozumienia z tą drugą Polską. Perspektywa zdominowania jednej części społeczeństwa przez drugą stała się w wyniku wyborów prezydenckich mrzonką, a obecnie nawet gdyby miało do niej dojść, jak pokazują demonstracje kobiet to tamta strona dysponuje większą ilością "armat".
Co nam pozostaje? Zrozumieć, to my się nie zrozumiemy, przekonać wzajemnie, także się nie uda, pomimo tego musimy się jakoś dogadać.
Uwierzcie mi w latach 80-tych poprzedniego stulecia perspektywa porozumienia z komuchami wydawała się jeszcze mniej prawdopodobna, a jednak do niego doszło. Teraz też zaciskając zęby i zatykając nosy będziemy musieli pogodzić się z tą drugą, zapyziałą częścią społeczeństwa. Z własnych obserwacji wiem, że stosunkowo łatwo jest rozmawiać z ludźmi młodymi, przekonanymi przez Kaczyńskiego transferami socjalnymi i przekazem o "podnoszeniu się z kolan", ze starszymi wydaje się to beznadziejnym zadaniem, są całkowicie odporni na wiedzę i argumenty, gadając telewizją Kurskiego. Ale gdy kryzys przyciśnie, kto wie, może i oni nieco zmiękną?
Odpowiedz
Gawain napisał(a): No tak, należy wiele dialogować, żeby dojść do wniosku, że wyznawcy szkodliwych poglądów są po prostu głupi. Wcale tego nie widać na poziomie społecznym, ekonomicznym, socjologicznym i moralnym. Trzeba jeszcze ich o zdanie pytać i wykładać swe racje, mimo, że nie mają żadnego aparatu umożliwiającego swobodną komunikację.
No ale co konkretnego wynika ze stwierdzenia, że ktoś jest głupi? Czy głupi staje się mniej głupi, gdy go o tym poinformujemy? Ja takiego zjawiska nie zaobserwowałem. Czy w ogóle nas interesuje, żeby głupi był mniej głupi, czy tylko to, aby się postawić moralnie wyżej nad głupim i odczuwać z tego powodu satysfakcję?

Cytat:No tak, bo jak się będzie np. takim działaczom dowodzić błędności, którzy stracili już czas i jakieś zasoby to udowodnienie im, że robią debilizmy, ich od tych debilizmów odwróci a oni sami staną się logiczni i konsekwentni... Wiesz, że od czasów Kahnemana, mit o racjonalnym Homo Oeconomicusie umarł?
Dowodzenie błędności cudzych przekonań ma mały sens. Ludzie mają takie przekonania, jakie pozwalają im osiągać ich cele. Jest szansa, że przestaną głosić głupoty gdy osiągnięcie ich celów bez głoszenia głupot stanie się łatwiejsze. Ale najpierw wypada dowiedzieć się, jakie te cele są.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Ale najpierw wypada dowiedzieć się, jakie te cele są.

Restauracja PRLu. Stawiam taką tezę na podstawie rozmów z ludźmi popierającymi i wcale-nie-popierającymi PiS. Jako że restauracja PRLu w całej okazałości jest wybitnie szkodliwe, to można próbować zrestaurować elementy dekoracyjne tegoż systemu - może to wystarczy, żeby zainteresowani uznali, że jednak komunizm nie jest fajny.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Czy w ogóle nas interesuje, żeby głupi był mniej głupi, czy tylko to, aby się postawić moralnie wyżej nad głupim i odczuwać z tego powodu satysfakcję?
Są dwie szkoły..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): No ale co konkretnego wynika ze stwierdzenia, że ktoś jest głupi?

Wynika z tego, że:

a) nie ma aparatu pojęciowego lub zdolności do pojmowania rzeczywistości na stopniu pozwalającym być "nie-głupim"

b) należy wpływ społeczny głupców maksymalnie ograniczyć, bo ich działalność jest wysoce szkodliwa vide komuniści i antyszczepy.

Cytat: Czy głupi staje się mniej głupi, gdy go o tym poinformujemy?


Skoro dostaje informację zwrotną i nic z tym sam nie robi, to należy mu pomóc w unieszkodliwieniu się. Z reguły wystarczy nacisk grupy i łatka debila.

Cytat:Ja takiego zjawiska nie zaobserwowałem.

Nie zaobserwowałem osobiście zjawiska prądów morskich i tornad. Znaczy się, ich nie ma?

Cytat: Czy w ogóle nas interesuje, żeby głupi był mniej głupi, czy tylko to, aby się postawić moralnie wyżej nad głupim i odczuwać z tego powodu satysfakcję?

Żeby głupi był mniej głupi to musi swój głupi łeb potrzaskać w konskewencji swoich życiowych wyborów. Niemniej jednak jeżeli idiota zaczyna się obnosić ze swoją głupotą i zamienia się w idiotę-szkodnika - to należy go poinformować, że ma stulić ryj i grzecznie się dostosować.

Cytat:Dowodzenie błędności cudzych przekonań ma mały sens.

No tak, już filozofowie greccy sobie przytakiwali i stąd właśnie cały postęp.

Cytat: Ludzie mają takie przekonania, jakie pozwalają im osiągać ich cele.

Ludzie mają takie przekonania jakie sądzą, że ma większość czego dowiódł już Asch w serii eksperymentów. Cele osiągają robiąc to co inni, dlatego jak ktoś zachowuje się inaczej od reszty to staje się wyrzutkiem z łatką dziwaka, choćby to co robi przybliżało go do celów zdefiniowanych przez marzenia idiotów. Dlatego też wśród idiotów nie ma nonkonformistów, co najwyżej są sekciarze.

Cytat:Jest szansa, że przestaną głosić głupoty gdy osiągnięcie ich celów bez głoszenia głupot stanie się łatwiejsze.

UDOWODNIJ. Celem idioty, podobnie jak i reszty ludzkości jest, z grubsza rzecz ujmując, wypełnienie dnia robieniem rzeczy, składających się na zaspokajanie potrzeb z piramidy Maslowa. Idiota jest idiotą dlatego, że do zaspokajania tych potrzeb dobiera nieadekwatne metody.


Cytat: Ale najpierw wypada dowiedzieć się, jakie te cele są.

Celem idioty jest być bogatym i poważanym, wygodnie żyć i dużo dupczyć w atmosferze dekadencji i hedonizmu. I żadna to tajemnica. Problem w tym, że spełniają je poprzez zbieranie się w sekty internetowych nieudańców utwierdzających się wzajemnie w opinii o własnej wyjątkowości, mądrości i spisku, który nie pozwala tak mądrym i szlachetnym istotom, zająć należnego im miejsca na luksusowych jachtach pełnych dziwek i koksu.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Cytat: Idiota jest idiotą dlatego, że do zaspokajania tych potrzeb dobiera nieadekwatne metody.
Trudno się z tym zgodzić. Tzn. w przypadku potrzeb wyższych w ramach piramidy Maslowa trudno jest o krytykę metody gdyż osiągnięcie celu jest czysto subiektywne i trudne do opisu za pomocą obiektywnych wskaźników, np. finansowych. Metoda jest zatem dobra jeśli prowadzi do celu - określonego stanu psychicznego jednostki.

Przykładowo potrzeba uznania w środowisku kryminalno-gangsterskim może np. wymagać zupełnie niepotrzebnej i możliwej do uniknięcia odsiadki, co z zewnątrz może wyglądać nieracjonalnie. Z powodzeniem realizuje jednak potrzebę wyższą takich osób.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Celem idioty jest być bogatym i poważanym, wygodnie żyć i dużo dupczyć w atmosferze dekadencji i hedonizmu.

Cholercia, wypisz-wymaluj moje cele życiowe w pełnej krasie.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): Trudno się z tym zgodzić. Tzn. w przypadku potrzeb wyższych w ramach piramidy Maslowa trudno jest o krytykę metody gdyż osiągnięcie celu jest czysto subiektywne i trudne do opisu za pomocą obiektywnych wskaźników, np. finansowych.

No ale masz społeczeństwo jako całość. Wyniki działalności świadczą zaś o tym czy ktoś jest idiotą czy nie. Społecznym "marzeniem" jest stabilizacja spod znaku, "Zasadź drzewo, spłódź  syna, zbuduj dom". Są wariancje bardziej lub mniej hedonistyczne, nie mniej jednak dobór metod do realizacji celu świadczy o tym, czy sukces społeczny się odniesie.

Cytat:Metoda jest zatem dobra jeśli prowadzi do celu - określonego stanu psychicznego jednostki.

No i według tego kryterium, idiotów na świecie nie ma, ponieważ rozum to najdoskonalej przydzielone dobro w naturze. Nikt o sobie nie myśli, że jemu akurat brak. A raczej jest tak, że im kto ma go mniej, tym bardziej pewny, że więcej nie potrzebuje. Są tacy, którzy w celu zachowania swojego dobrostanu psychicznego, głoszą wszem wobec, peany o swoim sukcesie, choćby wszelkie obiektywne wskaźniki wskazywały, że to żul z meliny bez sześciu klas.

Cytat:Przykładowo potrzeba uznania w środowisku kryminalno-gangsterskim może np. wymagać zupełnie niepotrzebnej i możliwej do uniknięcia odsiadki, co z zewnątrz może wyglądać nieracjonalnie. Z powodzeniem realizuje jednak potrzebę wyższą takich osób.

Nie zmienia to jednak faktu, że poziom życia w więzieniu jest znacząco niższy niż mógłby być na wolności, więcej, żaden skazany nie marzy o tym by w więzieniu siedzieć, a do odsiadki zmuszają go okoliczności i... nacisk społeczności z której się wywodzi. Czyli nie realizuje swoich celów, tylko cele tych wyżej. Nie dość, że idiota, to jeszcze frajer.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a):
Cytat: Czy głupi staje się mniej głupi, gdy go o tym poinformujemy?
Skoro dostaje informację zwrotną i nic z tym sam nie robi, to należy mu pomóc w unieszkodliwieniu się. Z reguły wystarczy nacisk grupy i łatka debila.
Przecież za chwilę sam sobie zaprzeczysz:
Cytat:Celem idioty jest być bogatym i poważanym, wygodnie żyć i dużo dupczyć w atmosferze dekadencji i hedonizmu. I żadna to tajemnica. Problem w tym, że spełniają je poprzez zbieranie się w sekty internetowych nieudańców utwierdzających się wzajemnie w opinii o własnej wyjątkowości, mądrości i spisku
Może w jakichś mitycznych Dawnych Czasach, kiedy ludzie rzucali kamieniami w dinozaury, przypięcie komuś łatki debila, uzasadnione czy nie, obniżało jego reputację w grupie na tyle, że miało to działanie odstraszające. Ale nie w epoce globalnej wiochy, kiedy ktoś wykluczony że społeczności przyzwoitych ludzi po prostu idzie sobie do społeczności ludzi nieprzyzwoitych.
Cytat:Celem idioty, podobnie jak i reszty ludzkości jest, z grubsza rzecz ujmując, wypełnienie dnia robieniem rzeczy, składających się na zaspokajanie potrzeb z piramidy Maslowa. Idiota jest idiotą dlatego, że do zaspokajania tych potrzeb dobiera nieadekwatne metody.
No ale dlaczego wybiera nieadekwatne metody? Losuje je z zestawu wszelakich możliwych zachowań? Ludzie postępują nieadekwatnie do własnych potrzeb wtedy, gdy wcześniej się przyzwyczaili, że te metody są jednak w skali mikro adekwatne. Janusz biznesu swoim sukcesem uczy swoich pracowników "jeśli chcecie być zamożni i poważani, bądźcie chujami i miejcie w dupie prawo" . W końcu ci ludzie wybiorą na swoją elytę chujów, którzy mają w dupie prawo.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Przecież za chwilę sam sobie zaprzeczysz:

Niby gdzie? Brak umiejętności dostosowania się nie ma związku z marzeniami idioty, czyni je tylko skrajnie trudnymi do realizacji.

Cytat:Może w jakichś mitycznych Dawnych Czasach, kiedy ludzie rzucali kamieniami w dinozaury, przypięcie komuś łatki debila, uzasadnione czy nie, obniżało jego reputację w grupie na tyle, że miało to działanie odstraszające.

No a radiomaryjowcy, foliarze, incele, antywace, chemtrailsy, płaszczaki, ziębici to niby mainstream z opinią geniuszy? Właśnie to są wyrzutki, ci o których głośno mówi się: debile.


Cytat:Ale nie w epoce globalnej wiochy, kiedy ktoś wykluczony że społeczności przyzwoitych ludzi po prostu idzie sobie do społeczności ludzi nieprzyzwoitych.

Idzie akurat ten, który się w internecie odnajduje. W świetle badań, pokazujących, że czytać potrafi 70% Polaków, odsetek ten rekrutuje się z próby skrajnie małej. Jednak jeszcze w większości internet to medium słowa pisanego.

Cytat:No ale dlaczego wybiera nieadekwatne metody?

Bo metody właściwe wymagają krwi, potu i łez oraz ryzyka. Ciężko o skuteczniejsze odstraszacze.

Cytat: Losuje je z zestawu wszelakich możliwych zachowań? Ludzie postępują nieadekwatnie do własnych potrzeb wtedy, gdy wcześniej się przyzwyczaili, że te metody są jednak w skali mikro adekwatne.


Śmiała teza. Po pierwsze Januszexy to lokalne efemerydy i to gołym okiem widać. Wszechobecna szyldoza lat 90 i 2000 zmieniła się z typowo polskiej maniery na światową korpo-markozę. Dlaczego? Po pierwsze byle jakie korpo zapewnia kasę wyższą niż małe firemki z popularnych sektorów, po drugie ludzie głosują nogami i wybierają Jeanexy i Hansexy GMBH, więc Januszexy zdychają. Po trzecie idiota mając do wyboru pracę i podnoszenie swojego poziomu życia zawsze wybierze, socjal i konsumpcjonizm oparty o transfery socjalne. Ewentualnie na kryminalnym gównie.


Cytat:Janusz biznesu swoim sukcesem uczy swoich pracowników "jeśli chcecie być zamożni i poważani, bądźcie chujami i miejcie w dupie prawo" . W końcu ci ludzie wybiorą na swoją elytę chujów, którzy mają w dupie prawo.

I Chuje Nieprawe, mają na głowie skarbówkę i ewentualnie lotne kontrole, kogo to oni zatrudniają. I w przeciągu dekady oszukani kontrahenci, pracownicy albo państwo narobią problemów a braki w przychodach powodują, że zdychają nie wytrzymując konkurencji w postaci pracowników, którzy odeszli, konkurencji, która na nich donosi i państwa, które widziało i nie grzmiało.

Sofeicz napisał(a):
Gawain napisał(a): Celem idioty jest być bogatym i poważanym, wygodnie żyć i dużo dupczyć w atmosferze dekadencji i hedonizmu.

Cholercia, wypisz-wymaluj moje cele życiowe w pełnej krasie.

No to takie ogólnoludzkie. Ciężko mi przyjąć, że idioci mają jakieś inne, specjalnie lokujące ich na miejscu idiotów.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Ciężko mi przyjąć, że idioci mają jakieś inne, specjalnie lokujące ich na miejscu idiotów.

Jeżeli już próbujemy owego mitycznego, ikonicznego 'idiotę' zdiagnozować, to wg mnie należy zacząć od tego, że prawdziwy idiota, niezależnie od wykształcenia i wiedzy, charakteryzuje się niezachwianą pewnością, co do swoich przekonań.
Taki idiota nigdy nie używa zwrotów "chyba", "na dwoje babka wróżyła", "być może", "z jednej strony ... z dugiej strony".

PS. Mój kolega mawiał, że "wielki świat jest tam, gdzie nas nie ma, a idiotami są zawsze inni".
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
Gawain napisał(a): Ciężko mi przyjąć, że idioci mają jakieś inne, specjalnie lokujące ich na miejscu idiotów.

Jeżeli już próbujemy owego mitycznego, ikonicznego 'idiotę' zdiagnozować, to wg mnie należy zacząć od tego, że prawdziwy idiota, niezależnie od wykształcenia i wiedzy, charakteryzuje się niezachwianą pewnością, co do swoich przekonań.
Taki idiota nigdy nie używa zwrotów "chyba", "na dwoje babka wróżyła", "być może", "z jednej strony ... z dugiej strony".

No ale ten płaskoziemiec Makita, czy jak mu tam, przecież się sadowił w opozycji do mainstreamu i to "z drugiej strony", było wręcz ikoniczne.

Cytat:PS. Mój kolega mawiał, że "wielki świat jest tam, gdzie nas nie ma, a idiotami są zawsze inni".

No to się zbiega i z moimi obserwacjami.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości