To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ateista powinien walczyć z KK?
#61
geranium napisał(a): Sam Sofeicz napisał, że oddziaływanie forum jest dosyć mizerne.
No jest. Ale jest to medium, na którym inteligentnie się dyskutuje o sprawach przez Ciebie wymienionych. Zatem skoro nie jest popularne, to widocznie nie ma przesadnego popytu na takie dyskusje.
Cytat:Wałęsa cokolwiek dziś się o nim mówi, strajkujących nie myślał o władzy.
A po polsku? Skąd wiesz, co myślał Wałęsa?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#62
Osiris napisał(a):
zefciu napisał(a):
Cytat:Ateiści nie mają w Polsce jakiegoś dobrego medium, w którym prezentowaliby swoje poglądy także w stosunku do kościoła.
Jako wieloletni miłośnik forum ateista.pl czuję się urażony osobiście takim tekstem.
Jeśli zdefiniować medium dobre jako nie tylko jakościowe ale też znaczące i wpływowe, to tutaj geranium ma niestety rację. Trudno powiedzieć by ateista.pl jakoś wyraźnie wpływał na polskie społeczeństwo a innych przykładów w polskich mediach ze świecą szukać. Cóż z jakościowego forum które ma niewielki zasięg?
Nieraz mam wrażenie,  że  ateiści  się  boją. Ja tam się  trochę  boję.  W pracy nigdy nie wchodziłam w dyskusje religijne. Czułam  się  niezręcznie  gdy musiałam  mówić o swoim stosunku do religii.często  słyszałam  złe  komentarze  na temat ateistów. Ale sa też  bardzo odwazni ludzie. Jednak artysta to artysta. Tutaj  Nergal bardzo ostro:https://noizz.pl/spoleczenstwo/nergal-tw...rt/sb6wkzv

https://noizz.pl/spoleczenstwo/nergal-tw...rt/sb6wkzv

Jest to jednak tylko jakiś artystyczny wygibas a nie pogłębiona dyskusja.
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
#63
geranium napisał(a): Tutaj  Nergal bardzo ostro
Nie mógł, zajrzeć do wikisłownika? Jest tam odmiana tego słowa. A tak wyszedł na debila, nie umiejącego odmieniać. Ordo blasphemiae powinno być, do ciężkiej cholery!
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#64
zefciu napisał(a):
geranium napisał(a): Tutaj  Nergal bardzo ostro
Nie mógł, zajrzeć do wikisłownika? Jest tam odmiana tego słowa. A tak wyszedł na debila, nie umiejącego odmieniać. Ordo blasphemiae powinno być, do ciężkiej cholery!
Ja rozumiem, że popełnienie takiego przestępstwa jak stworzenie dwuwyrazowej zbitki językowej (jeśli można to tak nazwać) jest zbrodnią trudną do wybaczenia, ale od razu za debila wyzywać? W ten sposób połowę polskiego społeczeństwa można by do takiej grupy zaliczyć, raczej niezasłużenie.Tym bardziej, że w formie którą Ty podałeś nie pasuje to do Nergala. Ordo blasfemia jest bardziej swojskie i bardziej pasuje do chaotycznego wizerunku twórcy. Przecież on nie jest profesorem językoznawstwa.

geranium napisał(a): Nieraz mam wrażenie,  że  ateiści  się  boją. Ja tam się  trochę  boję.  W pracy nigdy nie wchodziłam w dyskusje religijne. Czułam  się  niezręcznie  gdy musiałam  mówić o swoim stosunku do religii.często  słyszałam  złe  komentarze  na temat ateistów. 
W Polsce z ateistami do niedawna było tak jak z gejami. W rodzinie patrzyli na takiego jak na ufoludka. Coś się zmieniło ostatnimi laty ale słowo ateista ma ciągle pejoratywne konotacje. Nawet jak ludzi już teraz mniej obchodzi czy jesteś osobą wierzącą czy nie, to pozostaniesz pewnego rodzaju osobliwością.
Odpowiedz
#65
Wy naprawdę myslicie ze jesteście w jakiś sposób wyjątkowi? Albo ze wasze istnienie kogoś obchodzi?
Odpowiedz
#66
InspektorGadżet napisał(a): Wy naprawdę myslicie ze jesteście w jakiś sposób wyjątkowi? Albo ze wasze istnienie kogoś obchodzi?
Mam wrażenie, że skądś kojarzę ten sposób wyrażania się, nie miałeś kiedyś przypadkiem innego imienia?
Odpowiedz
#67
InspektorGadżet napisał(a): Wy naprawdę myslicie ze jesteście w jakiś sposób wyjątkowi? Albo ze wasze istnienie kogoś obchodzi?
Myślisz  o ateistach?
Można  by było  sprawdzić.  
Zrobić  jakąś  listę  osób  i wystąpień, których jesteśmy  bohaterami Oczko . Ale chyba to na nowy temat.. 
Ten jest o krytyce kościoła nawet o walce z kościołem.

Czy Nergal walczy z kościołem?
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
#68
geranium napisał(a): Ateiści nie mają w Polsce jakiegoś dobrego medium, w którym prezentowaliby swoje poglądy także w stosunku do kościoła.Oczywiście nie wyobrażam sobie tego jak Fakty i Mity czy NIE. To gazety satyryczne.

Ateiści nie są jednorodną grupą o jednakowych poglądach. FiM czy NIE odpadają, bo prezentują jeden tylko pogląd odnośnie kościoła.

InspektorGadżet napisał(a): Wy naprawdę myslicie ze jesteście w jakiś sposób wyjątkowi?

Każdy człowiek jest na swój sposób wyjątkowy.

InspektorGadżet napisał(a): Albo ze wasze istnienie kogoś obchodzi?

Jak się ma rodziców lub dzieci to ich obchodzi nasze istnienie.

A ogólnie ten świat jest tak skonstruowany, że czyjekolwiek życie obchodzi innych ludzi tyle co wczorajszy kloc.

geranium napisał(a): Czy Nergal walczy z kościołem?

Nergal bez kościoła byłby nikim. Cała jego kariera i wizerunek są oparte na walce z KrK. Co nie przeszkadzało mu by w życiu prywatnym zostać ojcem chrzestnym jakiegoś brajanka. Dla mnie pozer i zero jak Ziobro.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#69
Osiris napisał(a): Ja rozumiem, że popełnienie takiego przestępstwa jak stworzenie dwuwyrazowej zbitki językowej (jeśli można to tak nazwać)
A czemu to tak nazywać, jeśli to miała być w założeniu fraza nominalna?
Cytat:jest zbrodnią trudną do wybaczenia
Zbrodnią trudną do wybaczenia jest w tym przypadku skrajne lenistwo. Jak chcę, żeby było po łacinie, jako że quidquid Latine dictum sit, altum videtur, to wypadałoby jednak zajrzeć do podręcznika gramatyki, albo zapytać kogoś, kto się łaciny uczył.
Cytat:ale od razu za debila wyzywać?
Ja nie twierdzę, że Nergal jest debilem, tylko że wyszedł na debila. Po prostu mi wstyd, że wrogowie państwa polskiego umieją odmieniać, a ich przeciwnik mówić Nergal ukraść krowa.
Cytat:W ten sposób połowę polskiego społeczeństwa można by do takiej grupy zaliczyć, raczej niezasłużenie.
Połowa polska społeczeństwo nie znać przypadki? Inna sprawa, że rzeczywiście debilne lex Szyszko i lex Uber pokutowały dość szeroko.
Cytat:Tym bardziej, że w formie którą Ty podałeś nie pasuje to do Nergala. Ordo blasfemia jest bardziej swojskie i bardziej pasuje do chaotycznego wizerunku twórcy.
No jakoś nie kupuję chaotyczności polegającej na obnoszeniu się z ignorancją. Widać inne gusty mamy.
Cytat:Przecież on nie jest profesorem językoznawstwa.
No nie jest. Podobnie jak muzycy „Batiuszki” nie są profesorami teologii prawosławnej. Ale zobacz, jak dużo wysiłku poświęcili na zbadanie języka, symboliki, liturgiki prawosławnej, aby stworzyć swoje pięknie bluźniercze przedstawienie. A tymczasem Nergal nie umieć dopełniacz.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#70
zefciu napisał(a): A czemu to tak nazywać, jeśli to miała być w założeniu fraza nominalna?
Pytanie skąd wiesz co miał w założeniu Nergal? Nergal lub jego ludzie po prostu wymyślili coś, co będzie chwytliwe dla mediów. Moim skromnym zdaniem "blasphemiae" jest mniej chwytliwe niż "blasfemia" w tym przypadku. 
Cytat:Zbrodnią trudną do wybaczenia jest w tym przypadku skrajne lenistwo. Jak chcę, żeby było po łacinie, jako że quidquid Latine dictum sit, altum videtur, to wypadałoby jednak zajrzeć do podręcznika gramatyki, albo zapytać kogoś, kto się łaciny uczył.
I znowu, skąd wiadomo, że Nergal chciał by to było po łacinie? Gdyby mu zależało na poprawości to zapewne skonsultowałby się z językoznawcą. A może nie, może jest głupkiem. Rzecz w tym, że tego nie wiemy. Chyba że masz jakieś źródło informacji które może to potwierdzić. 
Cytat:Ja nie twierdzę, że Nergal jest debilem, tylko że wyszedł na debila. Po prostu mi wstyd, że wrogowie państwa polskiego umieją odmieniać, a ich przeciwnik mówić Nergal ukraść krowa.
Ok, to teraz gdy ktoś popełni jakiś błąd językowy to będzie za każdym razem wychodził na debila? Co jeśli okaże się, że tych błędów popełni trzy albo dziesięć? Moim zdaniem "wyjście na debila" nie pasuje do przewinienia Nergala. Dla takiego Trumpa na przykład zabrakło by wtedy epitetów. 
Cytat:Połowa polska społeczeństwo nie znać przypadki? Inna sprawa, że rzeczywiście debilne lex Szyszko i lex Uber pokutowały dość szeroko.
Wydaje mi się, że tu nie chodzi o odmianę przez przypadki. On użył słowa "blasfemia" a nie niewłaściwej odmiany słowa "blasphemia".
Cytat:No jakoś nie kupuję chaotyczności polegającej na obnoszeniu się z ignorancją. Widać inne gusty mamy.
W żadnym wypadku nergalowe inicjatywy nie są w moim guście, w większości przynajmniej. 
Cytat:No nie jest. Podobnie jak muzycy „Batiuszki” nie są profesorami teologii prawosławnej. Ale zobacz, jak dużo wysiłku poświęcili na zbadanie języka, symboliki, liturgiki prawosławnej, aby stworzyć swoje pięknie bluźniercze przedstawienie. A tymczasem Nergal nie umieć dopełniacz.
No właśnie rzecz w tym, że tu chyba nie chodzi o odmianę przez przypadki. Ale może się mylę więc proszę o wyjaśnienie.
Odpowiedz
#71
Osiris napisał(a): Pytanie skąd wiesz co miał w założeniu Nergal? Nergal lub jego ludzie po prostu wymyślili coś, co będzie chwytliwe dla mediów. Moim skromnym zdaniem "blasphemiae" jest mniej chwytliwe niż "blasfemia" w tym przypadku.
Jak już mówiłem – de gustibus… Dla mnie chwytliwość medialna nie usprawiedliwia tego, żeby gadać jak upośledzony. Dla Ciebie tak. Trudno.
Cytat:I znowu, skąd wiadomo, że Nergal chciał by to było po łacinie?
A po jakiemu?
Cytat:Ok, to teraz gdy ktoś popełni jakiś błąd językowy to będzie za każdym razem wychodził na debila?
Jeśli ktoś popełnia błąd w dwuwyrazowej nazwie własnej, na której wymyślenie, zaprojektowanie logotypu i promocję poświęca więcej niż godzinę, to tak – wychodzi na debila.
Cytat:Dla takiego Trumpa na przykład zabrakło by wtedy epitetów.
Ale usprawiedliwianie kogoś „przynajmniej nie bełkocze w swoim języku ojczystym” jest kiepskawe.
Cytat:Wydaje mi się, że tu nie chodzi o odmianę przez przypadki. On użył słowa "blasfemia" a nie niewłaściwej odmiany słowa "blasphemia".
Mnie chodziło o odmianę. Na f zamiast ph nie zwróciłbym uwagi, gdyby nie ten mianownik.
Cytat:No właśnie rzecz w tym, że tu chyba nie chodzi o odmianę przez przypadki. Ale może się mylę więc proszę o wyjaśnienie.
Blasphemia. Pierwsza deklinacja. Quis? Quid? Blasphemia. Quius? Blasphemiae. Więc „porządek bluźnierstwa” to będzie „ordo blasphemiae”. „Ordo blasfemia” to „porządek bluźnierstwo”. Kali jeść krowa.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#72
lumberjack napisał(a):
geranium napisał(a):Ateiści nie mają w Polsce jakiegoś dobrego medium, w którym prezentowaliby swoje poglądy także w stosunku do kościoła.Oczywiście nie wyobrażam sobie tego jak Fakty i Mity czy NIE. To gazety satyryczne.

Ateiści nie są jednorodną grupą o jednakowych poglądach. FiM czy NIE odpadają, bo prezentują jeden tylko pogląd odnośnie kościoła.

InspektorGadżet napisał(a):Wy naprawdę myslicie ze jesteście w jakiś sposób wyjątkowi?

Każdy człowiek jest na swój sposób wyjątkowy.

InspektorGadżet napisał(a):Albo ze wasze istnienie kogoś obchodzi?

Jak się ma rodziców lub dzieci to ich obchodzi nasze istnienie.

A ogólnie ten świat jest tak skonstruowany, że czyjekolwiek życie obchodzi innych ludzi tyle co wczorajszy kloc.

geranium napisał(a):Czy Nergal walczy z kościołem?

Nergal bez kościoła byłby nikim. Cała jego kariera i wizerunek są oparte na walce z KrK. Co nie przeszkadzało mu by w życiu prywatnym zostać ojcem chrzestnym jakiegoś brajanka. Dla mnie pozer i zero jak Ziobro.
No niestety. Nurzamy się w Polsce w hipokryzji...pływamy w niej i nurkujemy.
Niektórzy nawet się w niej utopią. Nawet nie dla kasy....dla czego??
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
#73
lumberjack napisał(a): Nergal bez kościoła byłby nikim. Cała jego kariera i wizerunek są oparte na walce z KrK.

Bez przesady. Być może teraz jako celebryta, który dostał się do głównych mediów tak jest kojarzony, ale w późnych latach 90 i na początku 21 wieku, Behemoth oraz Vader byli chyba jedynymi przedstawicielami polskiej sceny muzycznej spoza kultury wyższej jako tako kojarzonymi za granicą Polski, regularnie koncertującymi praktycznie na całym świecie (i nie były to koncery dla Polonii w Chicago Oczko ) Owszem gatunek który uprawiał czyli death- black-metal ma ewidentnie antychrześcijańskie przesłanie, ale to nie zmienia, że muzycznie była to pierwsza światowa liga w tym gatunku.

Biegłości w posługiwaniu się łaciną nie oceniam Oczko
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#74
Osiris napisał(a):
zefciu napisał(a):
Cytat:Ateiści nie mają w Polsce jakiegoś dobrego medium, w którym prezentowaliby swoje poglądy także w stosunku do kościoła.
Jako wieloletni miłośnik forum ateista.pl czuję się urażony osobiście takim tekstem.
Jeśli zdefiniować medium dobre jako nie tylko jakościowe ale też znaczące i wpływowe, to tutaj geranium ma niestety rację. Trudno powiedzieć by ateista.pl jakoś wyraźnie wpływał na polskie społeczeństwo a innych przykładów w polskich mediach ze świecą szukać. Cóż z jakościowego forum które ma niewielki zasięg?

Ale zasięgi ma, że tak powiem, nieoczekiwane. Mnie nawet splagiatował Pan Reżyser. Kto wie kto tu nas czyta i co z tym robi.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#75
zefciu napisał(a): Jak już mówiłem – de gustibus… Dla mnie chwytliwość medialna nie usprawiedliwia tego, żeby gadać jak upośledzony. Dla Ciebie tak. Trudno.
Dla mnie też nie. Po prostu moim zdaniem błąd językowy nie jest równoznaczny z wyjściem na debila. 
Cytat:A po jakiemu?
A skąd mam wiedzieć? Może to jakaś hybryda językowa? 
Cytat:Jeśli ktoś popełnia błąd w dwuwyrazowej nazwie własnej, na której wymyślenie, zaprojektowanie logotypu i promocję poświęca więcej niż godzinę, to tak – wychodzi na debila.
To Twoja opinia. Rozumiem że Ciebie to denerwuje, znając Twoją pasję językoznawczą. 
Cytat:Ale usprawiedliwianie kogoś „przynajmniej nie bełkocze w swoim języku ojczystym” jest kiepskawe.
Nie usprawiedliwiam Nergala tylko zastanawiam się jak ocenisz kogoś, kto popełniłby więcej tego typu błędów. Bo "wyjście na debila" to już blisko sufitu - jak to przebić? Wyjście na debila do kwadratu? Trochę umiaru. 
Cytat:Blasphemia. Pierwsza deklinacja. Quis? Quid? Blasphemia. Quius? Blasphemiae. Więc „porządek bluźnierstwa” to będzie „ordo blasphemiae”. „Ordo blasfemia” to „porządek bluźnierstwo”. Kali jeść krowa.
Ty jesteś tu specjalistą więc wyjaśnij jeśli możesz, wyjaśnij proszę jak to jest w przypadku takich hybryd złożonych z cząstek różnojęzycznych; przykładowo słowo autokar. Mamy greckie "auto" i angielskie "car", które oznacza to samo. Gdyby to tłumaczyć dosłownie, wyszłoby bezsensowne "auto auto". Przykładów jest więcej i nie zawsze mają one sens a jakoś funkcjonują. Język to nie matematyka i tutaj dwa plus dwa nie zawsze równa się cztery.
Odpowiedz
#76
ZaKotem napisał(a): Przypomnę, że nie ma i nie było na świecie kraju, w którym powiedzenie publicznie, że jest Bóg, jest karane. Nawet w ZSRR podczas największego terroru religia nigdy nie została zakazana.

Takie coś trafiłem przy okazji dyskusji w innym miejscu. Bukw wszystkich nie znam, dlatego ręki uciąć za prawdziwość nie dam. Zdjęcia to mandat za wiarę w Boga ( na mandacie Bóg napisany z dużej litery :d ) Film natomiast to proces protestantów za czasów Chruszczowa.


https://www.youtube.com/watch?v=j4sF0oLO...TU4WETq7-U


Załączone pliki
.jpg   yb3b44V77qg (1).jpg (Rozmiar: 321.33 KB / Pobrań: 6)
Odpowiedz
#77
Wygląda poważnie, no dobra, chyba rzeczywiście się sporadycznie zdarzało w największych tyraniach Uśmiech

zefciu napisał(a): A takie teksty jak Twoje wygłaszano kiedyś o jazzie.
Ja dalej wygłaszam takie teksty o jazzie, szczególnie w towarzystwie znajomej seksofonistki.
Odpowiedz
#78
A może niewłaściwa forma została użyta dlatego, że lepiej brzmiało to marketingowo lub bardziej pasowało to do projektu okładki płyty?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#79
zefciu napisał(a):
geranium napisał(a):Sam Sofeicz napisał, że oddziaływanie forum jest dosyć mizerne.
No jest. Ale jest to medium, na którym inteligentnie się dyskutuje o sprawach przez Ciebie wymienionych. Zatem skoro nie jest popularne, to widocznie nie ma przesadnego popytu na takie dyskusje.
Cytat:Wałęsa cokolwiek dziś się o nim mówi, strajkując nie myślał o władzy.
A po polsku? Skąd wiesz, co myślał Wałęsa?
To zmienię na przypuszczam. Oczko.
Chciałem zaznaczyć, że Pani Lampart jest graczem. Komunizmu u niej nie ma w ogóle, chyba że  komunistą  jest ktoś o innej niż powszechna orientacji seksualnej.
Jest działaczką raczej z nurtu liberalnego i dosyć przedsiębiorcą kobietą wspieraną przez rodzinę.

Tak jak przypuszczałam trochę Nergala zniknęło. Może i dobrze bo jego postać zdominowała dyskusję.


Już z mojej strony małe podsumowanie:
Ateista nie powinien walczyć z religią. Z kościołem i innymi instytucjami w tych obszarach gdzie przekraczane jest prawo lub krzywdzeni są ludzie. 
Oczywiście nie ma obowiązku walczyć, nie każdy ma taki temperament. Może mieć w gruncie rzeczy wszystko w tyle..
Konkordat zawarty przez lewicę stworzył reguły współpracy państwa z kościołem. .
Obecnie największe spory toczą się wokół religii w szkole. Faktycznie z konkordatu nie wynika obowiązek nauczanie religii.
Konkordat reguluje też zasady nauczania religii w szkole, co wywołuje najwięcej kontrowersji.
"Oczywiście z konkordatu nie wynika, że religia jest w szkole obowiązkowa. Konkordat stwarza możliwość nauczania religii w szkołach i przedszkolach, w myśl prawa rodziców do wychowania religijnego dzieci, jeśli taka będzie wola zainteresowanych - rodziców lub pełnoletnich uczniów"

Ponieważ Polacy nie czytają aktów prawnych na początku były pewne przekręty.
To rodzice ateiści musieli pisać do dyrekcji, że rezygnują z nauczania.
Z tego powodu byli be Oczko

Tu cały artykulik:

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/a...olowi.html



Co do walki z kościołem w Rosji to są fakty z którymi nie ma sensu dyskutować. Opisane w wielu dziełach.
W Polsce za czasów PRL ta walka była przynajmniej nieskuteczna. Moim zdaniem raczej pozorowana.
Ale mogę mieć skrzywione widzenie tych spraw. W czasach PRL znałam tak mało ateistów jak dzisiaj.
Większość ludzi należących do partii uczestniczyło w życiu różnych kościołów. Niestety nie zawsze w sposób jawny.

Tu bardzo ciekawy artykuł

https://histmag.org/Jak-rosyjska-cerkiew...nizm-11294

w państwie bolszewików walka z religią trwała już od 1917 r. i przybrała postać totalnego niszczenia wszelkich przejawów materialnego i duchowego świata religii na czele z chrześcijaństwem, czyli przede wszystkim prawosławia i Cerkwi. Chodziło o wymazanie religii także w sensie światopoglądu uznanego za przeszkodę na drodze modernizacji państwa i społeczeństwa według wyobrażeń bolszewików.

Kolaboracja i opór chrześcijan w III Rzeszy

System hitlerowski zaczął działać z całą mocą w 1933 r., czyli 16 lat później niż radziecki. Dążył do rozbicia i zwasalizowania niemieckich chrześcijan, ale Kościoły protestanckie, luterański i kalwiński, i Kościół rzymskokatolicki w III Rzeszy nadal mogły funkcjonować, choć pod bacznym okiem funkcjonariuszy nazistowskich. W ruchu hitlerowskim krzyżowały się różne postawy wobec religii: neopogańska fascynacja mitami i rytami germańskimi, nienawiść do tradycyjnych Kościołów chrześcijańskich podpierająca się antychrześcijańskimi wątkami filozofii Nietzschego, próby stworzenia prohitlerowskiego Kościoła państwowego.

Ateiści powinni raczej zabiegać o respektowanie ich praw. Począwszy od prawa do dyskrecji w sprawach światopoglądowych.
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
#80
geranium napisał(a): To zmienię na przypuszczam. Oczko.
Przypuszczasz, że znany megaloman nie myślał o władzy, będąc przywódcą rewolucyjnego ruchu. Zaiste odważne przypuszczenie.
Cytat:Chciałem zaznaczyć, że Pani Lampart jest graczem.
No i? Jak każdy polityk.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości