Liczba postów: 16,712
Liczba wątków: 406
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,064 Płeć: mężczyzna
Żarłak napisał(a): Zmienić wypadkową głupoty?
Trudno będzie mi formalnie zdefiniować „głupotę”. Czy dzieciak, który przeczytał jedną lewacką/prawacką książkę i wie już jak uratować świat jest „głupi”? Czy po prostu zachowuje się tak jak każdy w jego wieku?
Cytat:Głupota=emocja+błąd?
Generalnie u podstaw każdego światopoglądu leżą irracjonalne podstawy (problem is-ought Hume’a). Każdy zatem w coś tam wierzy. Na tę wiarę nakłada się niepełna informacja i rozumowanie, które czasem są błędne. I tak powstają ideologie. To co postuluję, to że istnieje w wyznawaniu ideologii pewien element stały i pewne elementy, które mogą się zmieniać. Nie ma „zwrotów o 180 stopni”, ale jest dopasowywanie ideologicznej nadbudowy do podstaw.
InspektorGadżet napisał(a): Powiedz że jesteś homo to wyśmieje cie jedna grupa społeczna, powiedz że żyjesz w czystości przedmałżeńskiej to wyśmieje cie cale społeczeństwo. Znam z autopsj(nie mówię o byciu homo)
Tak? Naprawdę doświadczyłeś bycia wyśmiewanym przez całe społeczeństwo? Jakoś mi umknęła ta nagonka, gdy politycy partii rządzącej mówili, że IG to nie człowiek, bo nie rucha.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 6,463
Liczba wątków: 86
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
940 Płeć: nie wybrano
geranium napisał(a): IG .kim jest??
A do kogo jest komentarz? IG to nasz kiedysiejszy QQ. Nasz inspektor na piątkę.
PS: Też musiałem się dwa razy zastanowić, a nawet trzy (cholerny instagram już się wrył w skojarzenia).
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,100
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
InspektorGadżet napisał(a): Jest pluralistyczne i liberalne. Powiedz że jesteś homo to wyśmieje cie jedna grupa społeczna, powiedz że żyjesz w czystości przedmałżeńskiej to wyśmieje cie cale społeczeństwo. Znam z autopsj(nie mówię o byciu homo).
To chyba glownie spoleczenstwo na poziomie szkoly sredniej. Kazdy majacy troche lepiej rozwiniete platy czolowe wie ze na temat osobistych wyborow i gustow nie ma sensu dyskutowac.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
394 Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a):
Żarłak napisał(a): Zmienić wypadkową głupoty?
Trudno będzie mi formalnie zdefiniować „głupotę”. Czy dzieciak, który przeczytał jedną lewacką/prawacką książkę i wie już jak uratować świat jest „głupi”? Czy po prostu zachowuje się tak jak każdy w jego wieku?
Wychodzę z założenia, że wszyscy jesteśmy głupi, więc dzieciak z przykładu jest dla mnie głupi. Tak, chyba myślimy tutaj o tym samym.
zefciu napisał(a):
Cytat:Głupota=emocja+błąd?
Generalnie u podstaw każdego światopoglądu leżą irracjonalne podstawy (problem is-ought Hume’a). Każdy zatem w coś tam wierzy. Na tę wiarę nakłada się niepełna informacja i rozumowanie, które czasem są błędne. I tak powstają ideologie. To co postuluję, to że istnieje w wyznawaniu ideologii pewien element stały i pewne elementy, które mogą się zmieniać. Nie ma „zwrotów o 180 stopni”, ale jest dopasowywanie ideologicznej nadbudowy do podstaw.
Mnie właśnie podstawy interesują, dlatego patrzę na to pod kątem epigenetyki. Na pewno grzebanie w ramach jakiejś ideologii, żeby skorygować coś niekorzystnego u kogoś może wywrzeć jakiś efekt. Choćby samo wytłumienie będzie pożądane, jeśli alternatwą jest coś bardzo złego. Ale ja nie lubię ideologii, dlatego zastanawiam się czy można pominąć ten krok. W końcu nie tyle chodzi o posługiwanie się określoną ideologią, a zestawem konkretnych cech. Więc może w ten sposób - punktowo ingerując w konkretne cechy - ograniczać niekorzystne skutki ideologii?
Czyli próbowałbym od drugiej strony, ale rozumiem, że uważasz, że to niemożliwe?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 21,567
Liczba wątków: 217
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,015 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Żarłak napisał(a):
zefciu napisał(a): Czy dzieciak, który przeczytał jedną lewacką/prawacką książkę i wie już jak uratować świat jest „głupi”? Czy po prostu zachowuje się tak jak każdy w jego wieku?
Wychodzę z założenia, że wszyscy jesteśmy głupi, więc dzieciak z przykładu jest dla mnie głupi. Tak, chyba myślimy tutaj o tym samym.
No ale kiedy ten rzeczony 'głupi' dzieciak przykuje się łańcuchem do jakiegoś wiekowego drzewa i w efekcie to drzewo nie zostanie wycięte w ramach budowy kolejnego betonowego parkingu czy marketu, to jakiś pożytek z jego głupoty jest.
Liczba postów: 1,110
Liczba wątków: 6
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
204 Płeć: mężczyzna
Kusi odpowiedzieć na pytanie w temacie: dobre argumenty, ale sformułowanie "dobre argumenty" jest niestety amorficzne. Problem chyba bierze się stąd, że o ile nie kłócimy się o coś z nauk formalnych (de facto matematyka), to problem wynika stąd, że mamy niekompatybilne, nieporównywalne frameworki. Żeby do kogoś trafił argument np. ekonomiczny, to najpierw musi cenić ekonomię i uważać ją za istotną dla dyskutowanej materii. A to wszystko pomijając fakt, że większość ludzi ma swoje maszynki poznawcze niewysłowione, nieuświadomione i prawdopodobnie sprzeczne wewnętrznie. Dlatego ważne jest najpierw spróbować coś ustalić - wspólne kryteria, kto ma jaki "rdzeń" wartości, etc. i na tym opierać argumentację.
Osobiście chyba nie miałem zwrotów o 180 stopni, tylko zdryfowałem z pozycji antyteistyczno-kucowskich (co za combo...) na bardziej umiarkowane, gdzie z grubsza osiadłem. Część impulsów do dryfowania przyszło z dyskusji, w których dostałem intelektualny wpierdziel Jedna dyskusja mi zapadła w pamięci jeszcze na katoliku z Atanazym o dziwo o indeterminizmie.
Obecnie zmienić moje zdanie można dość łatwo, trzeba mieć tylko dobre argumenty ( ), np.
- wykazać, że moje claimy są niefalsyfikowalne,
- wykazać, że wg moich własnych kryteriów, które powinienem móc przestawić (patrz poprzedni bullet), się mylę.
Pozostają pewnie też kwestie, które nie są niefalsyfikowalne, ale pozostają... efektywnie niefalsyfikowalne? Tzn. przy gigantycznych nakładach może dałoby się coś rozstrzygnąć, ale praktycznie nikt tego nie zrobi. Tutaj obawiam się, że zostanę przy swoich intuicjach, ale zaksięguję je sobie jako do zweryfikowania.
Liczba postów: 1,201
Liczba wątków: 13
Dołączył: 08.2017
Płeć: nie wybrano
Sofeicz napisał(a):
Żarłak napisał(a):
zefciu napisał(a):Czy dzieciak, który przeczytał jedną lewacką/prawacką książkę i wie już jak uratować świat jest „głupi”? Czy po prostu zachowuje się tak jak każdy w jego wieku?
Wychodzę z założenia, że wszyscy jesteśmy głupi, więc dzieciak z przykładu jest dla mnie głupi. Tak, chyba myślimy tutaj o tym samym.
No ale kiedy ten rzeczony 'głupi' dzieciak przykuje się łańcuchem do jakiegoś wiekowego drzewa i w efekcie to drzewo nie zostanie wycięte w ramach budowy kolejnego betonowego parkingu czy marketu, to jakiś pożytek z jego głupoty jest.
Liczba postów: 21,567
Liczba wątków: 217
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,015 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
żeniec napisał(a): Pozostają pewnie też kwestie, które nie są niefalsyfikowalne, ale pozostają... efektywnie niefalsyfikowalne?
Właściwie jedyną różnicą pomiędzy oświeconym teizmem, a oświeconym ateizmem jest kwestia ex deus/ex nixilo.
Obie nierozstrzygalne.
Reszta to przyczynkarstwo