To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
@Dziad Borowy
No tak. Dupczenie krów podle nawiązuje do stereotypu muzułmanina "kozojebcy". Poza tym w podobny sposób nazistowscy Niemcy atakowali Żydów. Dehumanizowali ich rozsiewając tezy o tyfusie. Tak samo Kaczyński w 2015 roku mówił o uchodźcach roznoszących pierwotniaki.
Takie zachowanie trzeba nazwać po imieniu - jako ohydne.
Nie bez powodu atakowanie mniejszości kręci się często w tematyce seksu, bo ludzie głupi często nie rozumieją za bardzo świata, ale dupczenie ich interesuje i jara. U amerykańskich neonazioli popularne są choćby tezy, że żydowskie elity gwałcą biedne, białe, nieżydowskie dzieci. Z każdego robią Epsteina. A pieczę nad wszystkim trzyma niby Józef Biden - wielki molestator. U neonazioli częste są też obrazki czarnoskórego mężczyzny, który dzięki swemu przyrodzeniu i agresji odbiera im "ich" białe kobiety. W tym odbieraniu kobiet i mulatyzacji społeczeństwa oczywiście też maczają swe nosy Żydzi.
Odpowiedz
Ergo - PiSowi udała się nie lada sztuka.
Jak szumowina na zupie, udało im się zgromadzić wszelkie złogi kurestwa polskiego - i tego im nikt nie odbierze.
I jedzie na tej szumowinie, jak na łysej kobyle, przekraczając wszelkie akceptowalne granice.

Masz jakiś inny pomysł, niż wypalenie tego raka rozpalonym żelazem?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Ergo - PiSowi udała się nie lada sztuka.
Jak szumowina na zupie, udało im się zgromadzić wszelkie złogi kurestwa polskiego - i tego im nikt nie odbierze.
I jedzie na tej szumowinie, jak na łysej kobyle, przekraczając wszelkie akceptowalne granice.

Masz jakiś inny pomysł, niż wypalenie tego raka rozpalonym żelazem?

Że głupi ludzie są i będą to niestety standard. Ważne, żeby nie stanowili większości i nie przejmowali władzy. A do tego trzeba ich jakoś zaspokoić. Dobra praca i lepsze zarobki, jakieś rozrywki, poczucie bezpieczeństwa, czasem socjal itd. Myślę, że w podobnym kierunku poszedł Joe Biden. Rzucił trochę kasy na dzieci i co najważniejsze - robi olbrzymi projekt wsparcia infrastrukturalnego. Polepszyłaby się służba zdrowia, edukacja, infrastruktura, a masa ludzi (często słabiej wykształconych) miałaby niezłą pracę. Obrazowo rzecz ujmując - biały robotnik z Michigan nie będzie sarkał na Meksykanów, jeżeli będzie tyle roboty przy budowie dróg, że aż ludzi brakuje. Podobnie robił też Roosevelt, który również był zagrożony populizmem i faszyzmem w kraju, więc zrobił olbrzymie projekty infrastrukturalne i socjalne, by masy nie poparły Lindberga z American First Comiteee. Inaczej możemy mieć kolejne próby trumpowego zamachu stanu...
No i te dziadowskie bunty w zasadzie działają głównie tam, gdzie są problemy gospodarcze, zwłaszcza wysokie bezrobocie. Wolnorynkowe i praworządne gospodarki Północnej Europy z dobrze opłacanymi usługami publicznymi radzą sobie okej. W takiej Ameryce Trumpa bunt jest w dużej mierze etniczny, bo biali chcą pozostać dominującą większością oraz geopolityczny, bo niektórzy Ameeykanie chcą konfrontacji z Chinami Ludowymi, by nie pozwolić im strącić Ameryki z fotela najpotężniejszego kraju świata, który to fotel daje im wielkie profity (np. jak ktoś chce dodatkowo opodatkować koncerny amerykańskie, to dzwoni JuEsEj, grozi wpierdolem i już podatku nie będzie).

No i trzeba by też przyzwyczajać ludzi do progresu kulturowego i społecznego. Zrobiłbym choćby jakiś program społeczny, który uczyłby starsze osoby używania smartfonów, bankowości elektronicznej i innych takich. Myślę, że w Polsce podobnym tokiem rozumowania idzie Hołownia. Chce on choćby wypłacać górnikom, jakiś czas po stracie pracy, bezwarunkowy dochód podstawowy, by mogli ustabilizować swe życie i się przebranżowić.
Oczywiście nie wszystkich ludzi, którzy postęp chcieliby cofać i hamować należy zaspokajać. Jeżeli ktoś chce "białej Polski", to niech spada na drzewo. Ważne tylko, by tatałajstwo nie stanowiło zbyt dużej części społeczeństwa, żeby nie dostawali władzy i byli blokowani przez mądrzejszą większość. Najwyżej można by pomyśleć o mniejszej imigracji...
Kościół też jest w ekipie antyprogresu, bo boi się zmian społecznych i laicyzacji. Stąd Kościół nieraz ucieka się do przymuszającego buta państwa.

W Polsce nadzieję na siłę, która odbierza PiSowi tych centrowców i ich zaspokoi widzę w Kosiniaku i Hołowni. Jeszcze dodać Gowina, by lansować się na "cywilizowaną prawicę", Kukiza, gdy ten życiowo otrzeźwieje i jakiś plankton typu Polskie Sprawy. Potrzeba nam katolickiej chadecji na miarę austriackiego ÖVP. Dobrze też by Kościół się skapował, że na zblatowaniu z PiSem tylko długofalowo straci.

Ten sondaż uwzględniający Koalicję Polską/Polskę 2050 jest optymistyczny, choć sondażownia jest ciulowa. Czekam, aż jakiś IBRIS, IPSOS czy Kantar to potwierdzą. W tym sondażu Kosiniak z Hołownią zabierają PiSowi 2 punkciki.
https://www.wprost.pl/amp/10499932/najno...-sila.html
Odpowiedz
kmat napisał(a):
Brainless napisał(a): Wystarczyłoby, żeby na wybory chodzili ci, którzy zazwyczaj je olewają
Chuja tam. Większość olewających to ludzie z klimatu "PiS to też Żydy". Lepiej, że nie chodzą na wybory.

Słowo przeciwko słowu :-p
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
Brainless napisał(a): Słowo przeciwko słowu :-p
Widziałem jakieś badania, chyba CBOSu. Wyglądało to jak coś pomiędzy PiSem a PSLem, dość podobnie do Kukiza. Nie pokładałbym w tej grupie jakichś większych nadziei.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a):
Brainless napisał(a): Słowo przeciwko słowu :-p
Widziałem jakieś badania, chyba CBOSu. Wyglądało to jak coś pomiędzy PiSem a PSLem, dość podobnie do Kukiza. Nie pokładałbym w tej grupie jakichś większych nadziei.
Najwyżej Hołownia mógłby ich wziąć przy dobrym rozegraniu. Może stąd jego próby zwiększania frekwencji w kraju, czyli mobilizacja tych, co mają dość PO i PiSu. Szacuje on tę grupę na potencjał 30% w wyborach. W sytuacji inflacji i ogólnego kryzysu ciężko, żeby zgarniał ich w większości PiS.
Odpowiedz
Na dziś najwyżej Hołownia. Ale nie liczyłbym na wiele. Ci ludzie przede wszystkim nie głosują, bo im się nie chce i mają wyjebane. Klaun w rodzaju Kukiza mógł ich chwilowo ruszyć, ale stan docelowy tej grupy to absencja.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Mustafa Mond napisał(a): Że głupi ludzie są i będą to niestety standard. Ważne, żeby nie stanowili większości i nie przejmowali władzy.

Ktoś tu chyba nie chce demokracji...

Nie chcę nic mówić ani zarzucać, ale brzmisz tu elitarystycznie. Trochę tak jak młodzi, wykształceni z wielkich miast, którzy cieszyli się z przedwyborczego hasła "zabierz babci dowód".

Demokracja jest taka właśnie, że ludzie ufają populistom, którzy rządząc psują państwo.

Francja ma już ponad 100% zadłużenia PKB, a protesty żółtych kamizelek to przecież typowe protesty za dalszymi socjalistycznymi rozwiązaniami. Nasza polska demokracja nie jest od tej francuskiej pod tym względem gorsza.

Żeby naprawić sytuację gospodarczą w krajach typu Polska czy Francja, trzeba by wprowadzić bolesne dla wygodnickiego społeczeństwa cięcia socjalne, ułatwienia dla przedsiębiorców, okroić Kapitana Państwo z armii urzędników, wyprowadzić na ulice policję tłukącą zbuntowany tłum etc. Do tego wszystkiego trzeba by autorytaryzmu/dyktatury opartej na ogarniętych ludziach prokapitalistycznych. Wszystko trzeba by wprowadzić siłowo i wbrew prawom człowieka i demokracji. Ludzie u władzy musieliby mieć szczere intencje, żeby się nie skorumpować i nie stać typowym politykiem pasożytującym na dojonym społeczeństwie. O to byłoby ciężko gdy ma się władzę i siłę po swojej stronie. Ogólnie to co ja tu pierdolę to totalna mrzonka i utopia.

Będziemy wszyscy pogrążać się w postępującym marazmie i socjalizmie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
bert napisał
Cytat:Nie "krytyczne" a "polskojęzyczne". Ewentualnie "głównego nurtu". Czasem będą też "media zachodnie", jak już własnych nie starczy.

Dobrze, że rozumiesz na czym polega sprawa mediów polskojęzycznych i ich propagandy.
Prezentowałem niegdyś ten link, przetrwał.

Kiedy rozmawiałem z niemieckimi wydawcami zawsze mi powtarzali, że Polak może najwyżej wydawać gazetę hobbystyczną. Nadal zarabiamy tylko dzięki sprzedaży egzemplarzowej - dodaje rozmówca naTemat.

Postawa niemiecka wzbudza moje uznanie, uważam, że powinniśmy ich w tym naśladować. Oczywistym jest - kto płaci, ten wymaga, reprezentuje się zawsze interes właściciela. W bajeczki o "kapitale bez narodowości" nikt już nie wierzy, było minęło.

Cytat:No i zapomniałeś Francję, co to widelcami posługiwać się od nas uczyła.
Imperium rzymskie uczyło prymitywnych Galów kultury i jakoś obecni Francuzi nie padają plackiem przed Włochami z tego powodu.
Odpowiedz
@Gladiator

A jaka partia steruje z tylnego fotela tymi mediami w Niemczech? Bo przecież dla Was problemem nie jest to, że media nie są polskie, ale to, że są media nad którymi nie macie kontroli, majce czelność pisać coś więcej niż otrzymywany z Nowogrodzkiej codzienny przekaz dnia. I z Waszej perspektywy całkowicie polska Wyborcza jest medium bardziej jak to określacie "polskojęzycznym" niż mający niemiecki kapitał Onet.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): @Gladiator

A jaka partia steruje z tylnego fotela tymi mediami w Niemczech? Bo przecież dla Was problemem nie jest to, że media nie są polskie, ale to, że są media nad którymi nie macie kontroli, majce czelność pisać coś więcej niż otrzymywany z Nowogrodzkiej codzienny przekaz dnia.  I z Waszej perspektywy całkowicie polska Wyborcza jest medium bardziej jak to określacie "polskojęzycznym" niż mający niemiecki kapitał Onet.

Nie tylko Onet. Dziennik Fakt też jest cacy. Smutny

@Lumberjack
Nie sądzę, że potrzeba tu dyktatury. Dałeś dobry przykład Francji. Tam Macron robi wolnorynkowe reformy jak cięcie biurokracji i zabieranie dziwnych przywilejów emerytalnych, ale nie może tego robić za mocno, bo wtedy Żółte Kamizelki mu spalą Paryż, albo wygra Marine le Pen, która chociażby chce jeszcze zmniejszyć wiek emerytalny. Smutny Zatem Macron musi umiejętnie lawirować. Mimo wszystko demokracja jet tu lepsza niż dyktatura, nawet najbardziej oświeconych ludzi. Francja, mimo problemów, trzyma się nieźle. Francja ma chociażby większe PKB per capita niż Zjednoczone Królestwo (według niektórych wskaźników), mimo całej swej rozbudowanej administracji i... siedmiogodzinnego dnia pracy. Nie ma na świecie większego kraju, który jest dobrze rozwiniętą gospodarczo dyktaturą (pomijam szejków, co koszą kasę na ropie i gazie). Zapewne to nie przypadek, lecz prawidłowość.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): bert napisał
Cytat:Nie "krytyczne" a "polskojęzyczne". Ewentualnie "głównego nurtu". Czasem będą też "media zachodnie", jak już własnych nie starczy.

Robur zapomniał, jak wieloznaczne jest używanie "cudzysłowia"? Ja nie rozumiem, ja "rozumiem"...

Cytat:Dobrze, że rozumiesz na czym polega sprawa mediów polskojęzycznych i ich propagandy.
Prezentowałem niegdyś ten link, przetrwał.

Jeżeli sobie pomyślę, że pan Sommer, wydawca NCz i autor różnych odjechanych jutubek na temat korony, klimatu i Europy, nie wydaje już w Niemczech gazety sportowej*, to może tłumaczy jego pewne frustracje.


(*szybki risercz pokazał ostatni guglowalny numer gdzieś w roku 2008)

Cytat:Postawa niemiecka wzbudza moje uznanie, uważam, że powinniśmy ich w tym naśladować. Oczywistym jest - kto płaci, ten wymaga, reprezentuje się zawsze interes właściciela. W bajeczki o "kapitale bez narodowości" nikt już nie wierzy, było minęło.

Jakoś dziwnie prasa należąca do Springera była autorką takich nagłówków:

[Obrazek: polen2-medien-050608.jpg]

Springer inwestował też w odchylony na prawo Dziennik, a krytyką rządu PiS się specjalnie nie splamił.

Cytat:Imperium rzymskie uczyło prymitywnych Galów kultury i jakoś obecni Francuzi nie padają plackiem przed Włochami z tego powodu.

No to Polacy od USA nauczyli się co najwyżej robienia hamburgerów i hotdogów, a powszechne kolanobicie ma się dobrze.

A w związku z powyższym germanofobicznym wtrętem przypomnijmy, że celem ataków PiS wcale nie jest "polskojęzyczna" prasa z udziałem niemieckim. Ale ta z udziałem hamerykańskim właśnie. Ironia?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
kmat napisał(a):
Brainless napisał(a): Słowo przeciwko słowu :-p
Widziałem jakieś badania, chyba CBOSu. Wyglądało to jak coś pomiędzy PiSem a PSLem, dość podobnie do Kukiza. Nie pokładałbym w tej grupie jakichś większych nadziei.

Standardy internetowej dyskusji są nieubłagane i wskazują, że argumentując w internecie na temat jakichś faktów czy opinii, najlepiej podpierać się źródłem (inaczej można mówić co najwyżej o prywatnych poglądach albo dowodach anegdotycznych), dlatego czyniąc zadość tym wymogom, podaję dwa linki:

https://web.swps.pl/centrum-prasowe/info...ie-glosuja
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/a...ybory.html

Cytat:– Wiemy, kim oni są – mówi politolog dr Bartłomiej Biskup. – To zazwyczaj osoby młode o niskiej świadomości społecznej, nieczujące żadnego związku z polityką. Wiemy też, że często nie są wykształcone i mają kiepską sytuację materialną. To sprawia, że stają się obojętni wobec tego, kto będzie nimi rządził. Zresztą szczerze się do tego przyznają. Pytani, dlaczego nie głosują, odpowiadają: „bo mój głos się nie liczy”, „bo to, czy pójdę głosować, czy też nie, nie ma żadnego znaczenia”, „bo nieważne, kto dojdzie do władzy, i tak będzie źle”, „bo system jest zły i nie będę przykładał do tego ręki”. Według danych CBOS najwięcej deklaracji braku udziału w wyborach znajdujemy wśród najmłodszych wyborców – przyznało się do tego 41 proc. osób pomiędzy 18. a 24. rokiem życia. Ponad 28 proc. mieszkańców wsi i 39 proc. mieszkańców najmniejszych miast.

Generalnie ciężko oczekiwać, że Ci którzy nie chodzą będą mieli jakieś ustalone sympatie polityczne.

&
Cytat:Do buntowników, niezainteresowanych i nieświadomych dołączyli w ostatnich latach zawiedzeni. To wszyscy ci, którzy głosowali za wolną Polską w 1989 r., za demokracją i prawami człowieka, a po latach poczuli się wystawieni do wiatru. – Ręce opadają, tyle lat walki, starań o pełną demokrację, a i tak jak tylko ktoś dorwie się do koryta, wszystko kończy się tak samo – żali się 42-letni Krzysiek z Warszawy, wychowany w duchu Solidarności. – Od dawna jestem przerażony tym, co się dzieje i co władza robi z ludźmi. To nie jest demokracja, o jaką walczyli moi rodzice. Dlatego działam w tzw. podziemiu. W internecie. W ten sposób próbuję zrobić coś dobrego, otworzyć ludziom oczy i zmusić ich do działania przeciwko systemowi, który obrócił się niestety przeciwko nam. Mam pełne poparcie moich rodziców i ich znajomych, pokolenia z lat 40. i 50.
Doktor hab. Norbert Maliszewski, specjalista ds. zachowań politycznych z Uniwersytetu Warszawskiego, również wskazuje, że ci, którzy nie głosują, to częściej osoby o niższej średniej dochodów, gorzej wykształcone, z mniejszych miejscowości, o niesprecyzowanych poglądach politycznych na osi lewica-prawica. – To częściej osoby, które są mniej zadowolone z własnej sytuacji materialnej, rozczarowane, mniej aktywne w życiu społecznym, rzadziej chodzące do kościoła. Mają przekonanie, że ich głos się nie liczy, nie mają wpływu na to, co się dzieje, są zniechęceni polityką – tłumaczy. – To oczywiście profil charakterystyczny dla twardego, biernego elektoratu, gdyż inne osoby też należą do tej części 50 proc. niegłosującego społeczeństwa, ale tamte cechy dominują.

Generalnie obecnie sprawa wygląda tak, że każdy kto na wybory nie chodzi, przyczynia się do betonowania sceny politycznej i coraz większej pozycji i bezkarności PiS-u, zgodzisz się tu ze mną.
Ludzie nie rozumieją, że lepiej zagłosować na "ciepłą" partię centrową (np. KO), która znacząco ich sytuacji nie polepszy, ale też nie pogorszy i że poświęcenie tych paru chwil w lokalu wyborczym tak naprawdę wiele by w tym przypadku nie zmieniło, a przynajmniej dałoby radę zapewnić w kraju jako taki spokój: legislacyjny, gospodarczy, światopoglądowy etc.

Będę więc się upierał przy zdaniu, że gdyby w 2019 roku frekwencja wyborcza wyniosła ponad 80 % dzisiaj nie rozprawialibyśmy o aż tak chujowej sytuacji, w jakiej się Polska znalazła i nie analizowalibyśmy demontażu państwa, prawa i rozkradania publicznych pieniędzy.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
Właśnie nie byłbym pewny. Ci ludzie zwykle mają dość słabo wykształcone poglądy polityczne. Czyli stosunkowo łatwo powinni się dawać łapać na pińcetplusy, bo pieniądz to jakiś konkret w odróżnieniu od dyskusji o ustroju, gospodarce, czy czym tam. Wcale bym za ich aktywnością wyborczą nie tęsknił, bo ich wybory nie muszą być wybitnie sensowne.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
@Brainless
To może ja uargumentuję swój pogląd. Duży uśmiech
Zgadzam się z kmatem w tym, że niegłosujący to głównie rewiry Kukiza - centrum wychylone lekko w stronę PiSu.
Już tłumaczę dlaczego.
Otóż teoretycznie najwięcej ludzi powinno głosować na partię centrową, bo taki stan wynika z rozmieszczania poglądów zgodnie z rozkładem Gaussa. Jednakże wszędzie na świecie głosują głównie dwa zantagonizowane obozy. Jest tak dlatego, że centrowcom trochę wsio ryba, kto rządzi, więc zwykle nie głosują. No bo jak komuś w zasadzie równie blisko do PiSu jak i do PO, to po co głosować i interesować się polityką? Ludzie ci nieraz jednak trochę nie rozumieją wagi swego głosu, więc z racji swego "nieogarnięcia" są pewnie leciutko bliżej PiSu niż PO. Tadam! Wychodzi Kukiz.
Centrowcy:
- mają ogólnie centrowe poglądy,
- są niestabilni i tworzą sprzeczne same w sobie osądy, więc ogółem wychodzi centrum (coś jak Kukiz),
- mają poglądy bardzo słabe i w ogóle mało ich sprawy polityczne obchodzą.

I zgadzam się z Tobą, Brainlessie, że gdyby ci ludzie głosowali, to byłoby lepiej niż teraz. Rządziłby bowiem teraz albo bardziej centrowy PiS albo szeroka koalicja opozycji.
A żeby zmotywować tych ludzi do głosowania mogą sprzydać się emocje. Tutaj otwiera się droga dla Hołowni, który na emocjach się zna. Rozemocjonowany też jest w sumie Kukiz.
Można ich też zmotywować do głosowania, jeżeli przekona się ich, że jedna ze stron jest bardziej skrajna niż sądzą. W to gra choćby opozycja, która przekonuje (i słusznie), że polityka PiSu to nie centrowe gnicie, tylko luxtorpeda do polexitu. No a PiS (niesłusznie) przekonuje, że rząd PO byłby jakimś 500+zabieraczowym, tęczowym monstrum.

A Hołownia już jasno się pozycjonuje na centrum i centropis. Ostatnio choćby stwierdził, że jest eurorealistą w przeciwieństwie do antyunijnego PiSu i naiwnie euroentuzjastycznej Platformy i Lewicy. Ostatnio powiedział też, że do końca roku chce zrobić szarżę na 20% w sondażach. Życzę szczęścia. Nieironicznie.

@kmat
Wśród niegłosujących są też ci, co 500+ nie dostają i trochę się nieraz wkurzają, że sami nie mają, a inni mają. Ci co mieli się zmotywować 500plusem już chyba zaczęli głosować w 2019 roku. A inflacja się tylko rozkręca. Mają podobno wprowadzić banknot 1000 złotych. Smutny
Odpowiedz
Tu nie chodzi i PiS, kto kogo, tylko sam fakt należenia opiniotwórczych mediów do podmiotów zagranicznych. Rządy się zmienią, PiS przeminie, a problem zostanie. Polityka wewnętrzna Niemiec jest w tej sprawię mądra, a brakuje jej Polakom. Widzenie wszędzie prymitywnego antygermanizmu, to danie się nakręcania histerią. Być może to też kwestia zakompleksienia części społeczeństwa (rozkosz odczuwana przy klepaniu po ramionach, kto wie?). Nie chodzi tu o Niemcy jako takie, lecz szersze spektrum. Kto panuje nad mediami ten panuje nad rzędem dusz co widać.
A obrazki z pickelhaubą i krzyżakiem (chyba) traktować można jak żart, nie na tym polega socjotechnika.

EDYCJA

Dla jasności, nie potępiam Niemiec, pewnie na ich miejscu robiłbym to samo. Przypominam inny post.
https://ateista.pl/showthread.php?tid=12...#pid650769

Do tego potrzeba własnych mediów, inaczej trudno to przeprowadzić. Dopiero przyjmując do wiadomości oczywiste fakty można dyskutować co jest dla nas dobre lub złe.
Odpowiedz
Tu dokładnie chodzi o PIS kto i kogo. O nic więcej.

A czy w ogóle potrafisz wskazać w tych strasznych niemieckich mediach przykłady w których próbują urabiać opinię publiczną pod interes Niemiec? Bo ja czegoś takiego nie zauważyłem. Co więcej Onet, który jak każde medium goniące za oglądalnością ma swoje poważne wady, jest jednym z bardziej obiektywnych mediów w Polsce - jest bardziej obiektywny od większości polskich mediów. Choć oczywiście nie obiektywny w 100% bo coś takiego w ogóle nie jest możliwe. Tak samo RMF - który jak mi się zdaje też jest niemiecki. Z drugiej strony lwia część tej strasznej niemieckiej prasy to gazety tematyczne typu ogrodnictwo, plotki, motoryzacja, wędkarstwo - a tutaj największym zagrożeniem jest to, że Niemcy zaimplementują nam ukradkiem swoje własne germańskie metody na sadzenie kalafiorów.

Moim zdaniem jest to kolejny problem wyssany z czyjegoś palucha wykorzystywany do straszenia ludzi i nabijania sobie kapitału politycznego. Najlepszym dowodem na to jest to, że nawet przy wnikliwej analizie treści, nie da się bez patrzenia na właściciela mediów wskazać które medium jest polskie a które nie wyłącznie na podstawie tego co emitują/piszą, no za wyjątkiem tych mediów związanych z PIS.

Moim zdaniem problem wziął się stąd, że media mainstreamowe nie za bardzo przepadają za PIS - gdyż PIS jest partią której media mainstreamowe po prostu nie mogą lubić - a PISowscy paranoicy z typowym dla siebie syndromem oblężonej twierdzy od razu dostrzegli niemiecki spisek. To, że akurat dwa media najbardziej nieprzychylne PIS (TVN i Wyborcza) nie należą do Niemców zupełnie im nie przeszkadzało.

A co do historyjki o panu co chciał w Niemczech gazetkę zakładać - no cóż - próbował i mu nie wyszło, równie dobrze możliwe jest, że wjechał na rynek niemieckiej prasy jak Ziemkiewicz do UK, totalnie nie rozumiejąc tamtejszych uwarunkowań (rynkowych) - nie wyszło mu i teraz wini wszystkich tylko nie siebie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): Kto panuje nad mediami ten panuje nad rzędem dusz co widać.

No nie do końca. Odkąd PiS przejęło panowanie nad TVP oglądalność tej stacji i wiadomości regularnie i systematycznie spada. Tak tępą propagandę znieść może tylko najbardziej zatwardziały elektorat.

To już bardziej strawne są TVNy i Polsaty.

DziadBorowy napisał(a): A czy w ogóle potrafisz wskazać w tych strasznych niemieckich mediach przykłady w których próbują urabiać opinię publiczną pod interes Niemiec? Bo ja czegoś takiego nie zauważyłem. Co więcej Onet, który jak każde medium goniące za oglądalnością ma swoje poważne wady, jest jednym z bardziej obiektywnych mediów w Polsce - jest bardziej obiektywny od większości polskich mediów. Choć oczywiście nie obiektywny w 100% bo coś takiego w ogóle nie jest możliwe. Tak samo RMF - który jak mi się zdaje też jest niemiecki.

Większość polskich mediów to już media orlenowo-obajtkowe...

DziadBorowy napisał(a): Z drugiej strony lwia część tej strasznej niemieckiej prasy to gazety tematyczne typu ogrodnictwo, plotki, motoryzacja, wędkarstwo - a tutaj największym zagrożeniem jest to, że Niemcy zaimplementują nam ukradkiem swoje własne germańskie metody na sadzenie kalafiorów.

https://francuskie.pl/milosc-po-niemiecku-i/
https://francuskie.pl/kategoria/przeglad-prasy/

Tu masz fanatyka francuskiej motoryzacji, który regularnie analizuje niemieckie gazety o samochodach.
No i cóż by tu napisać... generalnie chodzi o promowanie niemieckiej myśli motoryzacyjnej kosztem reszty.

Ja tam nie widzę w tym nic zaskakującego. Sam bym wspierał/promował rodzime produkty gdybym miał np. jakąś niemiecką wersję Muratora. To bym tam u nich promował produkty Atlasa, a w testach pewnie zawsze wychodziłyby ciut lepiej niż te niemieckie Język
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): No nie do końca. Odkąd PiS przejęło panowanie nad TVP oglądalność tej stacji i wiadomości regularnie i systematycznie spada. Tak tępą propagandę znieść może tylko najbardziej zatwardziały elektorat.

Też tak myślałem. Ale byłem ostatnio u znajomego, gość zasadniczo nie interesuje się polityką, a jako że ma tylko TV naziemną to puszcza sobie TVP INFO "aby coś leciało w tle". Dziwnym trafem coraz częściej na sporo spraw ma poglądy zbliżone do linii rządowej.

Tak więc myślę, że to, iż propaganda TVP działa tylko na PISowski beton nie jest do końca prawdą. A teraz zauważ, ze na sporej części polskiej prowincji większość ludzi ma wyłącznie telewizję naziemną. A tam jedynym kanałem informacyjnym jest TVP Info.

Gdyby to nie działało to nie ładowali by w to gówno 2 mld złotych rocznie.

Cytat:https://francuskie.pl/milosc-po-niemiecku-i/
https://francuskie.pl/kategoria/przeglad-prasy/

Tu masz fanatyka francuskiej motoryzacji, który regularnie analizuje niemieckie gazety o samochodach.
No i cóż by tu napisać... generalnie chodzi o promowanie niemieckiej myśli motoryzacyjnej kosztem reszty.

Naciągane. Zwłaszcza ten fragment o długu wdzięczności Brytyjczyków wobec Niemców. Zasadniczo Brytyjczycy nie przepadają za Niemcami w podobnym stopniu jak my. A zważywszy na zmiany jakie dokonały się po wejściu do EU chyba nawet bardziej.

No i wreszcie całkiem możliwe, że to ten gość jako fan francuskiej motoryzacji jest stronniczy w swoich ocenach a nie te czasopisma.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Tak więc myślę, że to, iż propaganda TVP działa tylko na PISowski beton nie jest do końca prawdą. A teraz zauważ, ze na sporej części polskiej prowincji większość ludzi ma wyłącznie telewizję naziemną. A tam jedynym kanałem informacyjnym jest TVP Info.

Mam na tej mojej prowincji wyłącznie telewizję naziemną i zawsze oprócz TVP Info miałem Polsat News. Teraz wyczytałem, że od 9 wrześnie nie ma już tego kanału, ale w zamian w jego miejsce są polsatowskie całodobowe Wydarzenia24. O ile się orientuję jest to dużo większy obiektywizm niż TVPInfo, ale jeszcze nie ostra krytyka jaką serwuje TVN24.

DziadBorowy napisał(a): No i wreszcie całkiem możliwe, że to ten gość jako fan francuskiej motoryzacji jest stronniczy w swoich ocenach a nie te czasopisma.

A to oczywista sprawa, że gościu jest przewrażliwiony na tym punkcie, ale nie wierzę aby kiedykolwiek w tych gazetach pojawiła się zjebka niemieckiego auta, które by zasłużyło na zjebkę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości