To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Drożyzna
#61
Sofeicz napisał(a):
Gawain napisał(a):
Mustafa Mond napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): Inflacja w październiku wyniosła 6,8%

Jezus Maria. Myślałem, że 7% walniemy dopiero na koniec roku. A będzie jeszcze gorzej. Inflacja producencka, preludium inflacji w sklepach, wynosi już ponad 10%.

Rolnicza miała 10% w sierpniu. W przyszłym roku będzie zajebi#cie.

Też mi cuś - ja jeszcze pamiętam, jak w latach 80. zaliczałem 10% w tydzień więc mnie to nie rusza.

Mnie to nawet cieszy. Nie zablokują wymiany euro na plny więc jak dobrze pójdzie to wrócą złote możliwości znane z lat 90 i tego momentu po wejściu do UE.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#62
Gawain napisał(a): Mnie to nawet cieszy. Nie zablokują wymiany euro na plny więc jak dobrze pójdzie to wrócą złote możliwości znane z lat 90 i tego momentu po wejściu do UE.

Ło Panie. A w Niemczech brakuje ponad milion pracowników. Przewiduję gwałtowny wzrost liczby kursów kolejowych na linii Wrocław-Berlin. Język
W sumie dziś coś podobnego dzieje się w Wenezueli. Żeby przetrwać rodzina musi mieć kogoś za granicą, kto przysyła kasę o wartości niepapierotoaletowej.
Odpowiedz
#63
Mustafa Mond napisał(a):
Gawain napisał(a): Mnie to nawet cieszy. Nie zablokują wymiany euro na plny więc jak dobrze pójdzie to wrócą złote możliwości znane z lat 90 i tego momentu po wejściu do UE.

Ło Panie. A w Niemczech brakuje ponad milion pracowników. Przewiduję gwałtowny wzrost liczby kursów kolejowych na linii Wrocław-Berlin.  Język
W sumie dziś coś podobnego dzieje się w Wenezueli. Żeby przetrwać rodzina musi mieć kogoś za granicą, kto przysyła kasę o wartości niepapierotoaletowej.

Konkretnie o wartości wielokrotnie przewyższającą wartością nabywczą jej wartość realną. Pożądany środek wymiany wartości będzie nad wyraz cenny i ludzie, którzy będą w zapaści budżetowej będą robili i sprzedawali więcej za mniej pożądanego dobra. Jak ktoś jest przy hajsie, będzie jeszcze bardziej hajsiasty. Jak to z reguły jest w socjalizmie...
Sebastian Flak
Odpowiedz
#64
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#65
Drożyzna? Nie ma co się martwić. NBP czuwa:
https://businessinsider.com.pl/wiadomosc...ot/fqrmq1k

PS.
Jest już nieoficjalny projekt wstępny banknotu:
[Obrazek: 257390655_2337103776431400_3291908721924...e=6197EFD0]
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#66
Cytat:Ceny materiałów budowlanych w najbliższym czasie jeszcze wzrosną. - Najbardziej drożeje chemia budowlana, głównie produkty na bazie gipsu, i te produkty, przy których produkcji mamy największą konsumpcję energii. Ceny tych elementów będą rosły najmocniej. Mówiąc wprost, rynek chemii budowlanej oparty jest na Azji. Duża część komponentów przyjeżdża bezpośrednio lub pośrednio z Azji. Nie dotyczy to podstawowych surowców, jakim jest na przykład cement, ale tu zmagamy się z rosnącymi cenami energii i rosnącymi kosztami certyfikatów CO2 - powiedział w "Money. To się liczy" Paweł Kisiel, prezes zarządu Grupy Atlas. - Problemy będziemy mieli również z surowcami naturalnymi, bo zaczyna ich na świecie brakować. Niektóre kraje już zakazują eksportu piachu. Oczywiście można skorzystać z innych rozwiązań, ale są nieporównywalnie droższe. Wiele osób się dziwi, jak to jest, że brakuje piachu, skoro mnóstwo jest go na przykład na Saharze. Ale to nie o taki piach chodzi, my fachowo nazywamy go kruszywem kwarcowym. Są zamienniki, ale są drogie. To, co czeka nas w przyszłości, to na pewno gospodarka obiegu zamkniętego. Nadal wytwarzamy mnóstwo śmieci, część z nich można przetwarzać i wykorzystywać w obiegu zamkniętym. Tu potrzebny jest rozwój technologii, ale i określone regulacje prawne - dodał.

https://www.money.pl/gospodarka/problemy...1105v.html

Kuźwa...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#67
Wstępne szacunki inflacji za listopad 7,7%. Mediana szacunków 7,4%, najczarniejsze prognozy przewidywały 7,6%.

A społeczeństwo dalej nie widzi zalezności pomiędzy 500+ a wzrostem cen. Dla porównania Holandia - inflacja 3,4%, Francja - 2,6%. Wiem, że przykłady wybiórcze ale pokazują, że jednak da się inflację trzymać w ryzach.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#68
https://www.tygodnik-rolniczy.pl/article...o-masakra/

Cytat: Inflacja rolnicza galopuje! Sytuacja wielu gospodarstw to masakra
Wiadomości Komentarz naczelnych

Data publikacji 24.09.2021r.
Inflacja przekroczyła 5,5 proc. Ale tzw. rolnicza inflacja według niektórych rolników przekroczyła 50 procent. Rząd przyznaje, że inflacja jest wysoka, ale zdaniem polityków obywatele zarabiają więcej. Mimo, że wzrosły ceny zbóż, to patrząc na wzrost kosztów w rolnictwie, przychody rolników spadają. A co mają powiedzieć hodowcy dotknięci plagą ASF?


Za czasów głębokiego PRL-u krążył dowcip: jaki jest sposób na podniesienie wartości złotówki? Należy po prostu wywiercić dwie dziury w monecie jednozłotowej i sprzedawać ją jako guziki po 1,5 złotego za sztukę.

Inflacja galopuje, jak szalona!
Ale wróćmy do teraźniejszości, do zjawiska rosnącej inflacji, która wymyka się spod kontroli – zarówno Narodowego Banku Polskiego, jak i rządu! Obecnie inflacja – rok do roku – kształtuje się na poziomie 5,5 procenta i nadal będzie wzrastać! Ale ile wynosi tzw. rolnicza inflacja. Gdy kilka miesięcy temu wymieniliśmy przedział między 20–30 procent, to sporo naszych Czytelników było wręcz wkurzonych. Według nich, poziom rolniczej inflacji przekroczył znacznie 50 procent. Ale wówczas poziom inflacji według NBP ledwie przekraczał 4 procent.

Wprawdzie ze strony rządowej płyną komunikaty typu: owszem inflacja jest nadmierna, ale przecież obywatele więcej zarabiają! Zastanówcie się drodzy Czytelnicy czy wyższe ceny skupu mleka, wołowiny czy też zbóż niwelują wzrastające koszty produkcji. Czy więcej zostaje realnie Wam w kieszeni gotówki na utrzymanie rodziny? A co mają powiedzieć rolnicy dotknięci plagą ASF, czy też producenci drobiu z obszarów ptasiej grypy albo producenci jabłek i warzyw! Wystarczy jedno słowo: masakra!

Dane z września Duży uśmiech Wiem od znajomych, że koszty produkcji mleka i mięsa wzrastają, bo kończą się zeszłoroczne zapasy pasz. Drogo to dopiero będzie. Wszystkim.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#69
Gawain napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): W środę RPP podniosła stopy procentowe. Złoty momentalnie się umocnił. Wczoraj jednak na konferencji Glapiński zapowiedział interwencje, jeżeli złoty będzie się umacniał. Na to nałożył się wyrok tzw. TK co momentalnie  osłabiło złotego. I on dalej będzie spadał. Generalnie to źle bo wszystko co importowane będzie drożało. Najgorzej będzie z gazem i paliwem - w przypadku tego drugiego szykowałbym się na 6,5-7 złotych za litr. Frankowicze też dostaną mocno po dupie.

Ogólnie jak rozumiem, że rząd chce mieć niskie stopy procentowe bo pomaga mu to w obsłudze długu to chęć utrzymywania słabej złotówki za wszelką cenę jest dla mnie niejasny. Wzmacnianie eksportu raczej odpada bo ten radzi sobie całkiem nieźle.

Jak się weźmie pod uwagę, że prezes NBP burczy o wprowadzaniu banknot 1000 złotych, Nowy Burdel chce likwidacji gotówki to chłopski rozum podpowiada, że chcą rozdawać jeszcze więcej, aby napędzona inflacja, nie tyle pomagała w obsłudze długu co po prostu doprowadziła do jego spłaty za pomocą eurasków zdobywanych za pomocą eksportu. Zakładam, że ten pęd do cyfryzacji wiąże się też z blockchainem. Jeżeli Łunija Zła wprowadzi cyfrowe euro, a nasi geniusze Polcoina albo inny wynalazek to będzie można tak zakręcić, że dług w postaci przyszłych zobowiązań będzie właśnie spłacany depozytowaniem takiej podwaluty. Podaż pieniądza się nie zmniejszy, wręcz przeciwnie, wzrośnie, ale nie będzie wrzucony na rynek, więc będzie można rozdać jeszcze więcej. No i inwigilować kto wydaje więcej niż mieć powinien.

Ależ ze mnie prorok:

https://businessinsider.com.pl/gielda/wi...te/3vw7929

Co prawda to tylko prezes GPW, ale warto poczytać co chodzi po głowie naszym kochaniutkim rządzącym Duży uśmiech

Mój ulubiony fragment:

Cytat:Co taka waluta da Polakom, przedsiębiorcom, którzy na co dzień mają dostęp do nowoczesnego systemu płatniczego w bankach, do Blika czy innych narzędzi płatniczych?

Zastosowań jest bardzo dużo. Zacznijmy od polityki monetarnej. W klasycznym modelu to bank centralny przez stopy procentowe i rezerwę obowiązkową reguluje poziom kreacji pieniądza przez banki komercyjne. Mając cyfrową gotówkę, przy której każdy z nas miałby swój cyfrowy rachunek w Narodowym Banku Polskim, można bezpośrednio regulować bazę monetarną, czyli ilość pieniądza w obiegu.

Jaki korzyści bezpośrednie będą z tego tytułu mieli jednak ludzie czy firmy?
Można za pośrednictwem cyfrowego złotego wypłacać np. świadczenia społeczne czy inne rządowe wsparcie o konkretnym terminie wykorzystania. Weźmy przykład zaburzenia koniunktury, jakiegoś kryzysu. Rząd wówczas emituje pieniądz i dostarcza taką pomoc np. dla gospodarstw domowych, ale z konkretnym terminem, do kiedy pieniądze można wydać. Jeśli to się stanie, to pojawi się popyt, gospodarka zyska. Jeśli ktoś nie skorzysta, wówczas środki przepadają. Popatrzmy na przykład Japonii, gdzie jest słaba konsumpcja i nadmiar oszczędności. Pieniądz, który traci swoją ważność, może być narzędziem stymulowania konsumpcji, kiedy jest taka potrzeba. Dzięki cyfrowemu złotemu możemy też precyzyjniej kierować pomoc społeczną. Na przykład wypłaty bonu turystycznego czy dodatku na wyprawkę szkolną stają się dzięki CBDC bardzo proste.

Czyli z pinokiowego na nasze: Pilnie potrzebujemy narzędzi do rolowania długu. Mając możliwość spalania czy też przesyłania nadwyzek niewykorzystanych na specjalne portfele, (oficjalnie bez klucza) i natychmiastowego, transgranicznego ich przesyłania gówniana polityka gospodarcza pozwoli zafundować wszystkim Ubersocjal w postaci powszechnego dochodu podstawowego. Każdy dostanie hajs i w panice, bojąc się straty, będzie go wydawał jak pojebany. Urosną więc firmy a straszliwe widmo nowego Luddyzmu zostanie odsunięte. Co więcej, ludzie będą żyć z dnia na dzień nie mając umiejętności i świadomości jak inwestować. Powstanie Wielka Światowa Republika Rat. Każde droższe dobro będzie dostępne jedynie w formie abonamentu lub wykupienia na własność, przy czym własność dla maluczkich będzie prawie nieosiągalna, bo po prostu skrajnie droga. Raty przy minimum dochodu podstawowego pozwolą na, najwyżej, zdobywanie dóbr najtańszych. Oczywiście dotychczasowe zadłużenie zostanie zgrabnie wypchnięte poprzez "dewizy" czyt. przez Polaków, którzy przed dziadostwem uciekli do zUEj i będą nadawać nadwyżki CyberEuro, aby dopomóc rodzinom. No i eksport. Stawiam, że każda firma z kapitałem będzie w tym czasie rozdawać MetaBonusy czyli jakieś dobra, które będą zaspokajaly potrzeby najniższe, w zamian za "influenceryzm" czy bycie agentem bądź banerem reklamowym. W tym lub w Meta Świecie. A najlepsze jest, że jak będzie kontrola totalna, to szklane sufity, zamienią się na takie z żelbetonu zbrojonego płytami pancernymi.

Dystopia jak nic.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#70
Ale ony są nieudolne. Nie będzie tak, że to spieprzą, a Polacy wbrew państwowym chęciom kontroli totalnej stworzą swoje własne państwo podziemne czyli ogólnopaństwową szarą strefę, w której będą funkcjonowały waluty realnie wartościowe? I se na czarnym rynku kupisz dobra i usługi jakie chcesz, a z gównozłotówki wirtualnej nikt nie będzie chciał korzystać tylko raczej z euro, dolarów itp.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#71
No bo jak mamy PRL-bis to będziemy mieli też złotówkę-bis, czyli "bilety Narodowego Banku Polskiego", będzie wymiana według ustawowych kursów i git. Tylko państwowego ustalania cen mięsa i papieru toaletowego nie będzie, przynajmniej nie od razu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#72
"Stworzyliśmy warunki, bez których uruchomienie tarcz antyinflacyjnych byłoby niemożliwe. Ogólnie, sytuacja gospodarcza Polski jest bardzo dobra" - Glapiński

" Za poprzednich rządów "Platformy, PSL czy SLD żadnych pakietów antyinflacyjnych nie było(...)My jesteśmy pierwszym rządem, który robi bardzo poważny pakiet antyinflacyjny. On polega na tym, że obniżamy bardzo wiele podatków po to, żeby więcej pieniędzy zostało w kieszeniach obywateli" - Morawiecki.


Duży uśmiech Duży uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#73
Może ktoś mu powinien wytłumaczyć, że za poprzednich rządów pakiety antyinflacyjne nie były potrzebne.

Znaczy się gościu pewnie o tym wie. Ciekawe kto mu uwierzy w to jego kłamstewko. I jeszcze to gadanie o obniżaniu podatków... kurde, ciekawe które to. Zresztą - może i obniżyli jakieś, ale przy braku możliwości odpisania zusu od podatku dochodowego... oj Pinokio, Pinokio, co ty wygadujesz....
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#74
lumberjack napisał(a): Może ktoś mu powinien wytłumaczyć, że za poprzednich rządów pakiety antyinflacyjne nie były potrzebne.

Znaczy się gościu pewnie o tym wie. Ciekawe kto mu uwierzy w to jego kłamstewko. I jeszcze to gadanie o obniżaniu podatków... kurde, ciekawe które to. Zresztą - może i obniżyli jakieś, ale przy braku możliwości odpisania zusu od podatku dochodowego... oj Pinokio, Pinokio, co ty wygadujesz....

Pasuje tutaj tekst, że PiS ma wielkie sukcesy w zwalczaniu problemów, które przy innych rządach nie występują wcale. Jeszcze jedna cecha wspólna z PRL (jakby ich mało było).
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#75
lumberjack napisał(a): Ale ony są nieudolne. Nie będzie tak, że to spieprzą, a Polacy wbrew państwowym chęciom kontroli totalnej stworzą swoje własne państwo podziemne czyli ogólnopaństwową szarą strefę, w której będą funkcjonowały waluty realnie wartościowe? I se na czarnym rynku kupisz dobra i usługi jakie chcesz, a z gównozłotówki wirtualnej nikt nie będzie chciał korzystać tylko raczej z euro, dolarów itp.

Mam z tym spory problem. Teoretycznie wirtualna waluta pozwoliłaby za pomocą paru sztuczek, i to niezbyt wymyślnych, nadgonić lukę w jakości życia między nami a Zachodem. Ot, wystarczyłoby żeby transkcje peer-2-peer między osobami bez działalności, nawet tylko do pewnej kwoty, były dopuszczalne bez żadnych konsekwencji skarbowych. Rozwinął by się lokalny rynek wymiany dóbr i zachowana została by płynność transkcji. Można by zrezygnować z opodatkowania zakupów do x kilometrów od domu, żeby mali, lokalni wytwórcy zyskiwali a markety chętniej ich produkty pozyskiwały. Hajs zostawałby w regionie, napływałoby euro z pracy Polaków za granicą, no i z eksportu, kurs by się wyrównywał a ceny z powodu braku choćby, kosztów dalekiego transportu części dóbr, nie. Dwie dekady i poziom życia jak w Bawarii. Co więcej, cyfrowa waluta umożliwia dostęp do usług zwiększających poziom życia. Internet po kablu będzie wszędzie już za dwa lata, mądre startupy stworzyły Glovo i Lisek, Amazon i Allegro to już giganty e-commerce. Rozwój tej sekcji doprowadziłby do tego, że miasta co prawda będą rosły, ale praca zdalna i życie na wsi nie byłyby już tak upierdliwe. Część IT i branży rozrywkowej w ogóle nie potrzebowała by ściągania ludzi do roboty i zmuszania ich do wstawania bladym świtem. No i cyfrowa złotówka byłaby transferowana natychmiast i bezspreadowo przekazywana. Co więcej jeżeli oparta by była o blockchain, to nie byłoby problemu gromadzenia faktur, tworzenia dokumentów i archiwów. Ot, masz nie tylko hajs, masz kompleksową usługę wykazującą twoje prawa własności. Żadnego pierdolenia się po urzędach, prosty zapis i automatyczne przekazywanie spadków. No i dostęp do wszelkich rynków, inwestycji, budowanie aplikacji przeznaczonych do np. Oddawania głosów w referendum czy wyborach. Można łatwo zarządzać budżetem obywatelskim. Wykupować natychmiastowo opcje czy obligacje. Tworzyć nagrody na platformach edukacyjnych, za wykonywanie zadań żeby dziecioki mogły sobie dorabiać robiąc coś pożytecznego. Tworzyć smartkontrakty. Wysyłać ubezpieczenia natychmiast po weryfikacji wydarzenia... Mnóstwo możliwości ułatwiających życie i mogących polepszyć byt ludzi. Prosto, szybko, skutecznie i banalnie tanio. Większość urzędników nie byłaby do niczego potrzebna. W końcu blockchain daje niesamowite możliwości projektowania rozwiązań, które mają umiejętność automatycznej zapadalności tylko po spełnieniu określonych warunków zapisanych w kontrakcie.

Sęk w tym, że nasi politycy zdają się chcieć gospodarką sterować ręcznie oraz niszczyć nieprawomyślnych...

https://www.newsweek.pl/polska/polityka/...ac/dw9ev7c

W dodatku chcą położyć łapska na zyskach z kryptowalut. Więc siłą rzeczy zaraz znajdzie się x sposóbów na obejście przepisów, korzystanie z portfeli Ukrainy (tak, mają zaawansowane pracę nad korzystaniem z krypto i CBDC) czy innej Nikaragui, tworzyć hotspoty przekazujące sygnał z państw sąsiednich. Maskowanie działań w sieci za pomocą sieci cebulowych... Ogólnie to będzie pewnie wojna Polski z Polakami. Ale obym się mylił, bo zostaniemy dłużej biedakrajem, niż to konieczne.

A tak dobrze, żeby sterować podażą, inwigilować totalnie i jeszcze nie doprowadzić do wydrenowania gospodarki przez największe podmioty to jeszcze nigdy się nie udało.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#76
Jak znam życie, mentalność ludzi i nasz kraj, to pewnie pójdzie w złą, wypaczoną stronę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#77
Gaz drożeje:
Cytat:Agnieszka Ścigaj pokazała na Twitterze, że różnica między wystawionym dla Ośrodka Pomocy Społecznej w Kluczach rachunkiem za gaz z minionego roku a bieżącym wynosi 3599 zł. W tym roku kwota, jaką musi zapłacić ośrodek, to 6393 zł.

– Ten sam okres w 2020 r.: zużycie 13053 kWh − 2794 zł. W 2021 r.: zużycie 12392 kWh − 6393 zł – napisała na Twitterze.
https://www.onet.pl/informacje/glos24/ko...d,30bc1058
Cytat:Choć ceny holenderskich kontraktów styczniowych na gaz w ostatnich dniach spadały - w środę tracą 7,3 proc. - to wciąż utrzymują się na poziomach zbliżonych do 100 euro za gigawatogodzinę. Rok temu było to 18 euro, czyli obecnie są droższe o 450 proc. rok do roku.

W połowie grudnia URE zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż gazu dla PGNiG Obrót Detaliczny oraz na dystrybucję tego paliwa dla Polskiej Spółki Gazownictwa (PSG). Cena gazu wzrosła o 83 proc., a rachunki odbiorców zwiększą się o średnio 54 proc. Dla odbiorcy "kuchenkowego" podwyżka będzie rzędu 41 proc.

Przypomnijmy, że w kwietniu zatwierdzona przez URE podwyżka ceny gazu wyniosła 5,6 proc., w sierpniu - 12,4 proc., a we wrześniu - 7,4 proc. Dodając zatwierdzoną podwyżkę w grudniu, razem gaz zdrożał na regulowanych rachunkach odbiorców indywidualnych o łącznie 133,3 proc. w skali roku.

URE w uzasadnieniu podwyżek dla odbiorców z ceną regulowaną wskazywał 17 grudnia br., że na TGE gaz zdrożał w ciągu roku w kontraktach rocznych o 176 proc., a w kontraktach kwartalnych o 600 proc. Skoro odbiorcy indywidualni wzrost ceny mają łącznie "tylko" o 133 proc., to oznacza, że PGNiG może próbować rekompensować sobie niedobory na klientach biznesowych i samorządowych.

https://businessinsider.com.pl/gielda/wi...la/c53d0zm
Cytat:Jamał-Europa, najdłuższy gazociąg w Europie, zazwyczaj transportuje rosyjski gaz ziemny drogą lądową do Niemiec, a nie odwrotnie. Przez ostatni tydzień przesyłano nim jednak rosyjski gaz z Niemiec z powrotem do Polski, aby sprostać niedoborom, gdy temperatury spadają do -10 st. C, a Rosja odcina dostawy gazu.

Niektórzy ostrzegają, że prezydent Rosji Władimir Putin może użyć energii jako broni, jeśli kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 zostanie ostatecznie uruchomiony. W rzeczywistości prezydent Rosji już to robi.

21 grudnia Rosja wstrzymała dostawy gazu przez Jamał do Europy, co natychmiast wywołało poruszenie na rynkach. Cena hurtowa na dostawy styczniowe na holenderskim rynku kontraktów terminowych (TTF) skoczyła do 160 euro (ze 100 euro 9 grudnia). Wysoki popyt na gaz w Azji również przyczynił się do wzrostu cen. Konsumenci w Europie odczują część podwyżek w 2022 r.

Co niepokojące, rosną również ceny gazu na rynkach terminowych. Ceny za megawatogodzinę na styczeń 2023 r. wzrosły do 90 euro, co jest wyraźnym sygnałem, że rynek spodziewa się, iż pod koniec tej zimy europejskie dostawy gazu będą niskie i że latem z Rosji napłynie niewiele gazu, by uzupełnić zapasy przed zimą przyszłego roku.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...3,79cfc278

Putinek jebany. A pamiętam jak Pilaster z wielką pewnością siebie wieścił rychły upadek ruskich (chyba się nawet zakładał o trunek jakiś), a tu proszę, Putinek sobie odbije z nawiązką chude lata i jeszcze przydusi całą UE.

---

Srajtaśma pójdzie 20% w górę + będą możliwe niedobory, bo są jakieś problemy z celulozą:

https://businessinsider.com.pl/twoje-pie...na/0khxtm1

Zawsze śmiałem się z tych co zapełniali swoje garaże po sam sufit srajtaśmą, ale tera to chyba sam zrobię se jakiś zapasik Język Oczko

Z drożyzny to jeszcze dziś w Biedrze maseło widziałem już po 7 zł/szt podczas gdy ze dwa lata temu standardem było po 4 zł przy zakupie trzech. Od dawna też nie widziałem żadnych promocji na sery żółte. Wielka chujowizna się zaczyna.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#78
A ja byłem mundry i z głodu nie zdechne choćbym chciał. Mam 300 metrów kw. pod folią i blisko trzydzieści arów działki. Aby tylko utrzymać dostęp do jaj i mleka to będzie świetnie.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#79
Rząd pożycza już pieniądze za granicą na 3,5%. Podczas gdy oprocentowanie obligacji krótkoterminowych na rynku polskim ani drgnie. Gdyby rząd podniósł oprocentowanie zyskałby na tym finansowo bo więcej pożyczył by na mniejszy procent w kraju. Zmusiłoby to też banki do podniesienia oprocentowania depozytów. To jest bez sensu, że oprocentowanie obligacji detalicznych nie rośnie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#80
Gawain napisał(a): A ja byłem mundry i z głodu nie zdechne choćbym chciał. Mam 300 metrów kw. pod folią i blisko trzydzieści arów działki. Aby tylko utrzymać dostęp do jaj i mleka to będzie świetnie.

Fajnych czasów się doczekaliśmy.

Że ludzie się cieszą, że będą mieli co jeść. A starsi się cieszą, że po prostu żyją. Ja się cieszę, że prąd mamy i że blackoutu nie było.

Szkoda, że kiedy była dobra koniunktura gospodarcza, to PiS przepierdolił wszystko na 500+. A teraz wszędzie wszystkiego zaczyna brakować. Brak zbiorników retencyjnych da nam jeszcze w niedługim czasie brak wody. Fajny ten PiS. Tyle braków to dawno społeczeństwo od nikogo nie dostało.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości