To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Na kogo byście zagłosowali
#81
Cytat: Tak — no to porównajmy taką socjalistyczną Szwecję z taką socjalistyczną Koreą Północną.
Jeden z tych krajów ma wysokie podatki, drugi nie ma w ogóle podatków.
W jednym z tych krajów środki produkcji są w większości prywatne, w drugim — państwowe.
W jednym z tych krajów jest daleko idący nacisk na osobiste wolności, w drugim — zamordyzm.
W jednym z tych krajów ludzie nawet w więzieniu mają zapewniony wysoki (jak na światową średnią) standard życia, w drugim czasami przymierają głodem.

No to teraz poproszę o funkcjonalną definicję socjalizmu. Bo tylko z ww. tabelki wynika, że szwedzka kaczka-dziwaczka, nie kwacze, nie wygląda jak kaczka, a nawet nie jest podobna. Zasadniczo wychodzi, że to nie jest w ogóle kaczka. Ma tylko cechę wspólną w postaci dużego nacisku na cele społeczne. I różnica funkcjonowania wynika z narzędzi do egzekwowania wprowadzonych zamysłów uczynienia świata lepszym. W Szwecji jest to pieniądz, w Korei przymus. Taka Polska zaś szuka pieniędzy żeby było jak w Szwecji, ale stosuje przymus do ich zdobycia i przykrywania nieskuteczności więc mamy coś pomiędzy. Przerzucenie troski o własny byt na zewnętrzne siły możliwe jest tylko w państwach o ogromnej poduszce finansowej. I to takiej, która umozliwia pewien, dość spory poziom strat, bez obniżenia jakości usług. Komuny padały zawsze, państwa z przymiotnikiem "socjalistyczne" to dziadostwo, wśród wszystkich rozwiniętych państw socjal działa jako tako w tych najbogatszych, średnio zaludnionych, o specyficznej kulturze. A i to raczej okresowo i falami niż na stałe. Będzie ze 150 lat eksperymentów w tej dziedzinie i jak do tej pory mimo marzeń o szczęśliwości jakoś w większości rejonów nie wytrzymuje dłużej niż kilkadziesiąt lat bez zapaści systemu. A brak równowagi w przepływie środków raczej jest cechą stałą w przekazywaniu instytucjom większości zadań.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#82
Gawain napisał(a): No to teraz poproszę o funkcjonalną definicję socjalizmu.
Panie. Ale to nie do mnie pytanie, tylko do lumbera, który twierdzi, że definicja jest „prosta jak budowa cepa”.

Ja właśnie w powyższym poście krytykuję taką postawę, która nie widzi różnicy między „socjalizmem” państw europejskich, a „socjalizmem”, jaki mamy w państwach z „socjalistyczny” w nazwie. Najgorsze, że chorują na to nie tylko krytycy socjalizmu (bo dla nich taka retoryka jest korzystna), ale także jego zwolennicy.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#83
Gawain napisał(a): No to teraz poproszę o funkcjonalną definicję socjalizmu.

Realny socjalizm, to na odcinku bazy upaństwowienie środków produkcji, a na odcinku nadbudowy monopol partyjny.
The End

No to się chyba taka Szwecja nie załapuje.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#84
Kiedys bylo to prostsze, bo socjalizmem nazywalismy socjalizm typu radzieckiego / chinskiego ( czyli rzadzi szajka ktora przywlaszczyla sobie wszystko w akcie "upanstwowienia srodkow produkcji" i rzadzi srodkami przymusu ) a kraje takie jak skandynawskie czy Beneluxu socjaldemokracjami czyli krajami demokratycznymi z wysokimi podatkami i rozbudowanym systemem pomocy socjalnej i juz nie bylo problemu z rozroznieniem. Dzisiejszy balagan pojeciowy gdzie wszystkich na lewo od Trumpa nazywamy lewakami a wszystkie systemy gospodarcze na lewo od nieistniejacego w rzeczywistosci klasycznego liberalizmu socjalistycznymi to jakas kompletna bzdura.

Oczywiscie nie glosuje w Polsce, ale gdybym to robil to glosowalbym na partie czy koalicje majaca najwieksze szanse na odsuniecie PiS od wladzy uwazajac to za pierwszy krok niezbedny dla naprawy funkcjonowania panstwa. Cala reszta to mniej wazne rzeczy do dogadania pozniej. Z tym ze zdaje sobie sprawe ze odsuniecie PiS od wladzy to krok malenki bo pisostwo w suwerenie tkwi niezmiernie gleboko.
Odpowiedz
#85
DziadBorowy napisał(a): Zważywszy na to jak działa nasza ordynacja zagłosuję na partię, której będzie brakowało najmniej do PIS w sondażach , o ile nie będzie to Konfederacja. Zwyczajna kalkulacja na zasadzie każdy dobry byleby odsunąć PIS od władzy.

Btw. odpowiadając na pytanie zadanie w temacie wątku. To moje podejście jest praktycznie identyczne jak DziadaBorowego. Natomiast pewnie również odmówiłbym głosowania na Lewicę. A więc jedyne opcje to KO, PL2050 albo PSL. W tej kolejności.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
#86
DziadBorowy napisał(a): No to niech będzie. W rozbudowanych skandynawskich socjalistycznych państwach opiekuńczych jakość życia jest najwyższa.
Może teraz być?

Nie Uśmiech Bo te państwa nie są socjalistyczne tylko kapitalistyczne co pozwala na udźwignięcie jakichś tam rozwiązań socjalnych. Nie śmiałbym nazwać państwa, w którym nie ma ustalonej pensji minimalnej, państwem opiekuńczym Uśmiech

DziadBorowy napisał(a): Nie takie proste. Mnie przykładowo konieczność zjedzenia schabowego sprawiła by poważny dyskomfort i unieszczęśliwiła.

A gdyby mięcho było wyhodowane syntetycznie?

DziadBorowy napisał(a): Gdy byłem mały oglądałem telewizję, ale raczej były to "Podróże w czasie i przestrzeni" niż "Moda na sukces".

A ja pamiętam jak z babcią oglądałem Pokolenia, Dynastię i Modę na Sukces. Na TVP 5-10-15, Kaczora Donalda, ogólnie filmy Disneya i Looney Tunes. Wszysko to jest to jakaś tam kultura ale żeby pisać o tym jak o misji niesienia edukacji i kultury wyższej? Uśmiech Ciekawi mnie jaka była oglądalność tego co ty oglądałeś Uśmiech

DziadBorowy napisał(a): A co to ma do rzeczy?

A to, że podział na miastowych/wsiowych w szybkim tempie ulega dezaktualizacji.

kmat napisał(a): Bo takie rzeczy można całkiem tanio i byle kim robić. Państwo rozpasane to by se pierdolnęło autostradę z Petersburga do Władywostoka. Ale nie takie numery w ustrojach libertariańskich. W systemie niskich podatków i niskich wydatków wystarcza tylko na to, na co powinno - na resorty siłowe. Reszta się może rozsypać.

A mnie się wydaje, że w Rosji jest olbrzymia ilość olbrzymich przedsiębiorstw państwowych; kasy z podatków i ropy jest wchuj tylko Kapitan Państwo wszystko wsadza w armię i fortuny tych co u koryta.

kmat napisał(a): Po prostu z minarchizmem jest jeden istotny problem. To jest ustrój zaprojektowany. Siadł se jakiś jajogłowy nad arkuszem A4 i uznał, że rozwiązanie najistotniejszych problemów ludzkości da się opisać jakimś prostym zdaniem niezłożonym. Tak było z minarchizmem, socjalizmem, korporacjonizmem, anarchizmem, czy czym tam. Tymczasem ustroje naturalne, jak kapitalizm, feudalizm, czy średniowieczne republiki kupieckie zaprojektowały się same.

No to niech będzie, że jestem kapitalistą. Skrajnym. I dalej będę pisał tak jak piszę.

Z perspektywy kapitalizmu Kapitan Państwo zwiększając zakres swojego wścibiania nosa zwiększa poziom marnotrawstwa pieniędzy.

kmat napisał(a): Dlatego też działały. A ustroje z głowy, czyli z dupy zawsze będą mieć ten sam problem - twórca projektował idealny socjalizm/anarchizm/minarchizm, a w praktyce wychodził nijak niezgodny z intencjami socjalizm/anarchizm/minarchizm realny, który można podziwiać w Wenezueli/Somalii/Rosji.

No i ja jestem za działającym kapitalizmem, a przeciwko socjalizmowi z dupy. Kiedy czytam, że państwa na całym świecie ratują firmy pieniędzmi z dodruku etc. to widzę, że zaczynają się brać za rzeczy zwiększające socjalizm z dupy czyli biedę ludzi, albo jak widzę nasze państwo finansujące TVP to minarchistyczny postulat ucięcia państwowej ośmiornicy kilku macek nasuwa się sam z siebie.

Kontestator napisał(a): To już nawet ostatnio Konfederacja zauważyła, że trzeba regulować korporacje, monopolistów typu Facebook/Meta.

No i takie Chiny też kontrolują np. Googlea, żeby zwykły Chińczyk nie mógł sobie przeczytać co się działo na placu Tian anmen. No jak już nawet Chiny i Konfederacja się na coś godzą to musi być to dobre.

Kontestator napisał(a): Ale jak to? Monopole na wolnym rynku? Co z tym, że prywatny biznes może robić co chce?

A mamy gdzieś wolny rynek? Powinno się wprowadzić jakiś procentowy system określania państw. Bo w każdym jest część kapitalistyczna i część socjalistyczna - ważne jest co w danym państwie bierze górę i w jakich dziedzinach.

Kontestator napisał(a): Czy możemy uznać, że świat jest bardziej skomplikowany niż "państwo wszystko robi zawsze dobrze/źle" lub "wolny rynek zawsze jest najlepszym/nagorszym rozwiązaniem"?

Tak. Jasne, że tak. Jestem też świadom, że jestem postkorwinowym ocipieńcem - skrajnie nieobiektywnym przy ocenie jakości usług świadczonych przez państwo. No i po to dyskutuję aby dostać parę plaskaczów ze strony ludzi podających obiektywne fakty sprowadzające mnie, człowieka będącego pod wpływem Wkurwosanu, na ziemię.

Zefciu, odpiszę jutro.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#87
lumberjack napisał(a): Nie Uśmiech Bo te państwa nie są socjalistyczne tylko kapitalistyczne co pozwala na udźwignięcie jakichś tam rozwiązań socjalnych. Nie śmiałbym nazwać państwa, w którym nie ma ustalonej pensji minimalnej, państwem opiekuńczym Uśmiech

Tak czy siak są to kraje w których Kapitana Państwo jest więcej niż u nas. Z tym, że tam Kapitan Państwo nastawiony jest na to aby być dla ludzi. U nas Kapitan Państwo działa sam dla siebie a ludzie są wyłącznie środkiem który Kapitana Państwo ma utrzymywać.

Cytat:A gdyby mięcho było wyhodowane syntetycznie?

Z ciekawości pewnie bym spróbował. Ale raczej nie wprowadziłbym go do swojej diety. Są smaczniejsze rzeczy niż mięso Oczko

Cytat: Ciekawi mnie jaka była oglądalność tego co ty oglądałeś Uśmiech

W tamtych czasach raczej duża..

Cytat:A to, że podział na miastowych/wsiowych w szybkim tempie ulega dezaktualizacji.


Natomiast podział na tych co wychowali się na kablówce a tych co na chłamie z Polsatu wciąż jest aktualny Duży uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#88
lumberjack napisał(a):
Gawain napisał(a): Może za krótko żyję, ale nie widzę tego. Od lat jest komputer i masa elektroniki w każdym domu, fakt, kto miał wcześnie tą elektronikę ten z reguły ma też dzieci bardziej techniczne, ale teraz? Był efekt początków, przewagi na starcie, fascynacji i szpanu, że dostęp jest i dużo osób na tej drobnej przewadze skorzystało, ale od czasów Cyfrowego Polsatu, taniego Canal+ to wszystko zanikło. Są dostępne w naziemnej kanały naukowe i kulturalne, Galileo leci chyba dalej na okrągło i coś to zmienia? Wygrywa Sylwester Marzeń, Paradokument Szoł, Telenowela Made in Turkey. A i tak to ambitnie, bo wystarczy zajrzeć na YT w zakładkę na czasie XD

Zakładka na czasie jest czymś niezwykle dołującym. Na kilkadziesiąt filmików pojawi się nie wiem, ze dwa albo trochę więcej ambitnych. Tak to mamy tam mega debilne piosenki-hity dla niedojebów, jaranie się "dramami" między jutuberami i jakieś głupie "wsadziłem se 1000 mentosów w dupę - zobacz co się stanie". Co ludzie w głowach mają, że to są najpopularniejsze rzeczy w polskim internecie - nie wiem Smutny

Ja chyba wiem. Te treści są najprostsze w odbiorze, mają szybko dużo odtworzeń, dziecioki to szerują i wuala, dobry kontent ginie w szambie.

Kontestator napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): Zważywszy na to jak działa nasza ordynacja zagłosuję na partię, której będzie brakowało najmniej do PIS w sondażach , o ile nie będzie to Konfederacja. Zwyczajna kalkulacja na zasadzie każdy dobry byleby odsunąć PIS od władzy.

Btw. odpowiadając na pytanie zadanie w temacie wątku. To moje podejście jest praktycznie identyczne jak DziadaBorowego. Natomiast pewnie również odmówiłbym głosowania na Lewicę. A więc jedyne opcje to KO, PL2050 albo PSL. W tej kolejności.

Co to się porobiło na tym świecie... W dwóch trzecihc zgadzam się z Kontestatorem XD
Sebastian Flak
Odpowiedz
#89
lumberjack napisał(a): A mnie się wydaje, że w Rosji jest olbrzymia ilość olbrzymich przedsiębiorstw państwowych; kasy z podatków i ropy jest wchuj tylko Kapitan Państwo wszystko wsadza w armię i fortuny tych co u koryta.
Ten kraj ma sto kilkadziesiąt milionów ludzi. Na tym tle to tego państwa i tych pieniędzy jest mało. A za Jelcyna to tam w ogóle był akapowy raj.
lumberjack napisał(a): No to niech będzie, że jestem kapitalistą. Skrajnym
Bez silnego państwa nie ma porządnego kapitalizmu. Tylko rosyjskopodobne dziadostwo.
lumberjack napisał(a): Z perspektywy kapitalizmu Kapitan Państwo zwiększając zakres swojego wścibiania nosa zwiększa poziom marnotrawstwa pieniędzy.
Dowcip polega na tym, że to nie Kapitan Państwo, tylko Kapitan Władza. To trzeba odróżniać.
lumberjack napisał(a): No i ja jestem za działającym kapitalizmem
Bynajmniej Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#90
W trybie aktualizacji posta https://ateista.pl/showthread.php?tid=14...#pid758916 chciałbym napisać, że wilk PO-wski po ostatniej deklaracji posłanki Leszczyny, że program to oni pokażą po wyborach, udał się w ślady wilka lewicowego. Jest mi z tym niekomfortowo, bo widząc tylko jedno ugrupowanie, na które jest sens głosować obawiam się, iż stanę się fanboyem. Upraszam zatem wszystkich czytających to, by mnie w razie, gdybym zaczął skandować imię ukochanego wodza Hołowni, kopnęli mnie w ryj.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#91
zefciu napisał(a): Upraszam zatem wszystkich czytających to, by mnie w razie, gdybym zaczął skandować imię ukochanego wodza Hołowni, kopnęli mnie w ryj.

No dobrze, ale lekko. Język

Leszczyna jest symptomatyczna. Co chwila gada głupoty. Chyba kilka miesięcy temu stwierdziła, że na wschodzie Ukrainy żyją Rosjanie... Smutny No bo gadają po rosyjsku? Na takiej samej zasadzie nie ma narodu amerykańskiego, tylko naród angielski ma około miliard ludzi na świecie.
A dlaczego Leszczyna jest symptomatyczna? Bo są ploty, że Tusk chce ją dać jako premiera. No tak. Czyli chce niemądrą paprotkę w stylu Kopacz, by się za nią skryć wraz ze swoim elektoratem negatywnym. No i stawianie na kobiety, no no, zwabić ma elektorat od Lewicy. Sęk w tym, że Tusk chce słabą paprotkę, by móc ją swobodnie rozstawiać po sali posiedzeń rządu. Jakby chciał premierkę z własnym zdaniem i z dobrym rozeznaniem politycznym, to lansowałby jakąś Nowacką.
Powyższe wskazuje na smutą konstatację - Tusk robi partię do cna wodzowską. Jeżeli się z nim nie zgadzasz, to masz w partii problem. Zatem będzie wycinanie mądrych i ambitnych ludzi, żeby wokół pozostały tylko Leszczyny wierne i łaknące głosu Wodza.
Nie bez powodu Trzask został tak przez Tuska upokorzony publicznie za "dupiarza". Trzask się stawia, więc Tusk go trzaska.

Oczywiście Tusk w pato-zarządzaniu nie sięgnął poziomu Czarzastego, który zawiesza ludzi i rozwiązuje struktury nad poranną kawusią, ale i tak jest źle. Polska 2050 też jest partią widzowską, ale aktualna charakterologia Hołowni sprawia, że nie ma tam despotyzmu, tylko fajno-dialogizm. Demokratyczny jest za to PSL. Sawicki zawsze może tam gadać, co chce (np. że KO to lewactwo). No a Kosynier-Amisz jest kontrolowany w pewnej mierze przez Pawlaka, który jako Szef Rady Naczelnej (numer 2 w partyji) może w każdej chwili zrobić głosowanie nad odwołaniem Prezesa.

A na kogo bym teraz zagłosował? Odrzucam Lewicę. Przedstawili tak fatalny program mieszkaniowy, że szkoda gadać. Kasę na domki chcą mieć z obligacji wydawanych przez BGK, czyli formalnego chowania długu poza budżet ciąg dalszy. Razemki są odklejone i zapadają się w 700+ i UBI. No a nad wszystkim straszy dyktator powstania Czarzasty.
PO mnie wkurza Tuskiem, więc z KO najwyżej zaznaczyłbym jakąś przubudówkę. Może Rozenka jakiegoś (zaraz pewnie do KO dołączy), bo już chyba zbyt daleko zabrnąłem w państwo opiekuńcze, by wrócić do nowocześniaka. Mogę też dać nagrodę Hołowni za najlepszą strategię wyborczą (wreszcie ktoś skuteczny na horyzoncie!) I zaznaczyć jakiegoś hołowniarza w ramach Chadecji/KP2050. Zatem rozważam rubieże KO i Hołownię.
Odpowiedz
#92
Mustafa Mond napisał(a): A dlaczego Leszczyna jest symptomatyczna? Bo są ploty, że Tusk chce ją dać jako premiera. No tak. Czyli chce niemądrą paprotkę w stylu Kopacz, by się za nią skryć wraz ze swoim elektoratem negatywnym.
A to akurat byłby kolejny argument, by nie głosować za PO. Mnie właśnie bardzo się w postawie Tuska podobało, że został premierem. I uważam, że tak powinno być — lider partii rządzącej bierze na siebie główne stanowisko i własną głową odpowiada za realizację programu tej partii. Nominowanie kozłów ofiarnych to robienie z wyborcy debila.

Cytat:Powyższe wskazuje na smutą konstatację - Tusk robi partię do cna wodzowską. Jeżeli się z nim nie zgadzasz, to masz w partii problem.
A tutaj mam pewien dysonans poznawczy. Bo Tusk jak mówi, to wynika z tego, że rozumie potrzebę pluralizmu i zagrożenia wynikające z wodzowstwa. Tymczasem jego zwolennicy krzątają się wokół niego jak wokół jaśnie oświeconego absolutnego monarchy. Jakbym miał czas na takie rzeczy, to bym polazł na jakiś wiec i próbował go skonfrontować z ludźmi, którzy skandują jego imię na dobranoc. Ale podejrzewam, że to bezcelowe. PO jest wodzowska i jest to niezależne, czy jej wódz tego chce czy nie. Paul Atryda też nie chciał Uśmiech
Cytat:Nie bez powodu Trzask został tak przez Tuska upokorzony publicznie za "dupiarza". Trzask się stawia, więc Tusk go trzaska.
No bez przesady. Trzask walnął coś głupiego publicznie, za co został skrytykowany, przeprosił i sprawa się zakończyła. Nie widzę tutaj jakiejś roboty dla Tuska.
Cytat:Demokratyczny jest za to PSL.
Szkoda tylko, że ta partia nie ma za bardzo programu poza „wejdziemy w dowolną koalicję w zamian za utrzymanie przywilejów rolników”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#93
Gawain napisał(a):
Cytat:  Tak — no to porównajmy taką socjalistyczną Szwecję z taką socjalistyczną Koreą Północną.
Jeden z tych krajów ma wysokie podatki, drugi nie ma w ogóle podatków.
W jednym z tych krajów środki produkcji są w większości prywatne, w drugim — państwowe.
W jednym z tych krajów jest daleko idący nacisk na osobiste wolności, w drugim — zamordyzm.
W jednym z tych krajów ludzie nawet w więzieniu mają zapewniony wysoki (jak na światową średnią) standard życia, w drugim czasami przymierają głodem.

No to teraz poproszę o funkcjonalną definicję socjalizmu.

A skąd w ogóle pomysł, że Szwecja jest socjalistyczna?
W państwie socjalistycznym z definicji środki produkcji są państwowe (no może częściowo spóldzielcze).

To tak, jakby wszystkie stworzenia umiejące pływać z automatu przypisywać do ryb.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#94
Sofeicz napisał(a): A skąd w ogóle pomysł, że Szwecja jest socjalistyczna?
Stąd, że ultraliberałowie, którym się proponuje wprowadzenie rozwiązań na wzór Szwecji mówią „ale nie można, bo to socjalizm”. Stosowny mem, który niedawno widziałem:

[Obrazek: 797ch1u.jpg]
— Socjalizm nigdy nie działa
— Norwegia jest socjalistyczna i świetnie sobie radzi
— Nie jest socjalistyczna. Jest państwem kapitalistycznym z silną polityką społeczną
— No to wprowadźmy tę politykę
— Nie, bo to socjalizm.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#95
zefciu napisał(a): Stąd, że ultraliberałowie, którym się proponuje wprowadzenie rozwiązań na wzór Szwecji mówią „ale nie można, bo to socjalizm”.
[...]
— Socjalizm nigdy nie działa
— Norwegia jest socjalistyczna i świetnie sobie radzi
— Nie jest socjalistyczna. Jest państwem kapitalistycznym z silną polityką społeczną
— No to wprowadźmy tę politykę
— Nie, bo to socjalizm.

A może wielu ludzi to po prostu obraża? Obraża ich, że ich pensja była by co miesiąc wyższa, tylko nie może być, gdyż znika w państwowym skarbcu bez dna.

To jest właśnie ,,czar'' państw socjalistycznych, że państwo ,,wie'' za ciebie i innych lepiej, co zrobi z ich własnymi pieniędzmi.

Mówi się kolokwialnie ze np. służba zdrowia czy szkolnictwo są bezpłatne, nie nie są. I potem wychodzą debile, którzy myślą że nie płacą podatków, np. VAT... Albo takie kindergelty czy pińcet pluse, zabrać ludziom z jednej kieszeni, a następnie oddać, to uwłacza rozumowi ludzkiemu. Dzietność i tak nie wzrasta, bo w Niemczech dzieci robią Niemcom Turasy, a samym Niemkom się nie chce mieć dzieci, bez względu na Kindergelt.

Norwegia jest krajem niewoli, nie wolności, kraj wolności nie ogranicza ludziom możliwości spożywania alkoholu, ani nie kontroluje ile alkoholu kupuje. W Bydgoszczy jest więcej monopolowych niż w Norwegii.
Odpowiedz
#96
A jednak żaden neokonserwatywny liberał nie twierdzi, że w idealnym państwie, jeśli ktoś chce gdzieś dojechać samochodem, to musi z własnej kieszeni wybulić na wybudowanie całej drogi. Asfalt może być socjalistyczny xD
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#97
zefciu napisał(a): — Socjalizm nigdy nie działa
— Norwegia jest socjalistyczna i świetnie sobie radzi
— Nie jest socjalistyczna. Jest państwem kapitalistycznym z silną polityką społeczną
— No to wprowadźmy tę politykę
— Nie, bo to socjalizm.

Kuźwa to o mnie, ja jestem ten z brodą Język Duży uśmiech

Jeszcze można inaczej odpowiedzieć. Szwecja czy Norwegia to były kraje kapitalistyczne, które dzięki kapitalizmowi bardzo się wzbogaciły natomiast teraz są socjalistyczne i systematycznie roztrwaniają cały dorobek przodków.

O Norwegii można jeszcze dodać, że przecież może sobie na socjalizm pozwolić, bo po części żyje ze sprzedaży ropy.

Dragula napisał(a): A jednak żaden neokonserwatywny liberał nie twierdzi, że w idealnym państwie, jeśli ktoś chce gdzieś dojechać samochodem, to musi z własnej kieszeni wybulić na wybudowanie całej drogi. Asfalt może być socjalistyczny xD

Wszyscy bulimy z własnej kieszeni na budowanie dróg. W cenie każdego litra ropy i benzyny masz mikroskładkę na drogi. A potem Kapitan Państwo jeszcze na tych drogach stawia bramki z dodatkowymi opłatami.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#98
Dragula napisał(a): A jednak żaden neokonserwatywny liberał nie twierdzi, że w idealnym państwie,  jeśli  ktoś chce gdzieś dojechać samochodem, to musi z własnej kieszeni wybulić na wybudowanie całej drogi. Asfalt może być socjalistyczny xD
Bo tu trzeba być AKAPowcem. Wiesz jaka jest AKAPowa definicja pojazdu gąsienicowego? Jest to pojazd, który rozkłada drogę przed sobą i zwija za sobą ;-)

lumberjack napisał(a): Jeszcze można inaczej odpowiedzieć. Szwecja czy Norwegia to były kraje kapitalistyczne, które dzięki kapitalizmowi bardzo się wzbogaciły natomiast teraz są socjalistyczne i systematycznie roztrwaniają cały dorobek przodków.
I tak roztrwaniają od pół wieku chyba i coś roztrwonić nie mogą. To są bajędy kolibrów, a nie żadne fakty.

lumberjack napisał(a): O Norwegii można jeszcze dodać, że przecież może sobie na socjalizm pozwolić, bo po części żyje ze sprzedaży ropy.
A co sprawia, że Norwegia może sobie pozwolić na socjalizm, bo sprzedaż ropy, a Rosja może pozwolić sobie tylko na dziadostwo, a też ropę sprzedaje?

lumberjack napisał(a): Wszyscy bulimy z własnej kieszeni na budowanie dróg. W cenie każdego litra ropy i benzyny masz mikroskładkę na drogi. A potem Kapitan Państwo jeszcze na tych drogach stawia bramki z dodatkowymi opłatami.
Chciałbyś, by drogi były prywatne?

Papilucas napisał(a): Dzietność i tak nie wzrasta, bo w Niemczech dzieci robią Niemcom Turasy, a samym Niemkom się nie chce mieć dzieci, bez względu na Kindergelt. 
"Turasy" sami sobie niespecjalnie chcą robić dzieci, mają dzietność poniżej przyjmowanego współczynnika dzietności zapewniającego "wymienialność" populacji.

Papilucas napisał(a): Norwegia jest krajem niewoli, nie wolności, kraj wolności nie ogranicza ludziom możliwości spożywania alkoholu, ani nie kontroluje ile alkoholu kupuje. W Bydgoszczy jest więcej monopolowych niż w Norwegii.
Osobliwe kryterium oceniania poziomu wolności. Ale takie się wybiera, jeśli w każdym innym jednak Norwegia wypada lepiej.
Odpowiedz
#99
lumberjack napisał(a): Szwecja czy Norwegia to były kraje kapitalistyczne, które dzięki kapitalizmowi bardzo się wzbogaciły natomiast teraz są socjalistyczne i systematycznie roztrwaniają cały dorobek przodków.
Nie pisz takich głupot, bo jeszcze jakieś dziecko to przeczyta i będzie się moczyć w nocy. To są jedne z najbardziej kapitalistycznych krajów na świecie nawet dziś. Poziom wolności gospodarczej, ochrony praw własności, praworządności itp. to światowa czołówka. Socjalizm nie jest wtedy, gdy Nokia i Ikea płacą w chuj podatków, tylko wtedy, kiedy są państwowe.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Nie pisz takich głupot, bo jeszcze jakieś dziecko to przeczyta i będzie się moczyć w nocy.

Duży uśmiech

Jeszcze brakuje żeby napisał, że tylko Krul Korwin jest ratunkiem dla Polski.

żeniec napisał(a): I tak roztrwaniają od pół wieku chyba i coś roztrwonić nie mogą.

Bo po prostu tak dużo kasy zdążyły odłożyć poprzednie niesocjalistyczne rządy Język

żeniec napisał(a): A co sprawia, że Norwegia może sobie pozwolić na socjalizm, bo sprzedaż ropy, a Rosja może pozwolić sobie tylko na dziadostwo, a też ropę sprzedaje?

W rosji nie ma socjalizmu tylko oligarchia. Większość kasy idzie do oligarchów, cześć na wojsko a reszta czyli tyle co kot napłakał, na resztę rzeczy.

żeniec napisał(a): Chciałbyś, by drogi były prywatne?

Chciałbym żeby były państwowe i darmowe. Państwowe są, ale za ropkę tyle trza płacić, że hej. A potem jeszcze na bramkach jakichś... to w sumie można powiedzieć, że mamy prawie to samo co przy prywatnych, tylko że te są jakieś takie dziurawe i pewnie jest więcej machlojek i przewalonych pieniędzy w trakcie budowy dróg.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości