To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
DPS Jordanów - Czy religia czyni nas gorszymi?
Rodica napisał(a): geranium:
Ale w niebie nie ma szatana, a ci co zostaną zbawieni a nie rozwinęli się duchowo będą cierpieć nieskończone męki. W czym znajdą sens egzystencji wiecznej?
Szatan w ogóle jest ateistą.
Bez Boga nie ma szatana. Szatan wie, że Bóg jest, a zatem nie jest ateistą. On Boga odrzuca, bo nie chce mu służyć, ale wie, że istnieje /zakładając, że istnieje w chrześcijańskiej mitologii/.

Ateista natomiast odrzuca Boga, bo wie, że on nie istnieje.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a): On Boga odrzuca, bo nie chce mu służyć, ale wie, że istnieje /zakładając, że istnieje w chrześcijańskiej mitologii/.


Zakładając, że Bóg jest czymś w rodzaju Osobowego Absolutu, a Szatan bytem duchowym, który w hierarchii różnych stworzeń stoi tylko trochę wyżej niż ludzie, to raczej nie chodzi o niechęć do służenia, tak jak jest to przedstawiane w różnych historyjkach, gdzie Szatan rozmawia z Bogiem, a bardziej chodzi o bunt przeciw uniwesalnemu prawu rządzącemu Wszechświatem.
Odpowiedz
Hill napisał(a): Szatan rozmawia z Bogiem, a bardziej chodzi o bunt przeciw uniwesalnemu prawu rządzącemu Wszechświatem.

Wyobraziłem sobie taką rozmowę:
Szatan
- Słuchaj Najwyższy, proponuję zmodyfikować ładunek elektronu z e =1,6.10-19 C do e =1,5.10-19 C
Bóg
- A kysz Sztanie, zmiana ładunku spowoduje natychmiastowe opadnięcie elektronów na protony i nieuchronną anihilację świata.
Paszoł won!
Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Hill napisał(a):
Nonkonformista napisał(a): On Boga odrzuca, bo nie chce mu służyć, ale wie, że istnieje /zakładając, że istnieje w chrześcijańskiej mitologii/.


Zakładając, że Bóg jest czymś w rodzaju Osobowego Absolutu, a Szatan bytem duchowym, który w hierarchii różnych stworzeń stoi tylko trochę wyżej niż ludzie, to raczej nie chodzi o niechęć do służenia, tak jak jest to przedstawiane w różnych historyjkach, gdzie Szatan rozmawia z Bogiem, a bardziej chodzi o bunt przeciw uniwesalnemu prawu rządzącemu Wszechświatem.
Osobowy absolut możemy sobie wyobrazić bardzo różnie. 
dlatego te personifikacje zarówno boskie jak anty boskie są tyko wyobrażeniami.
Ktoś tam w necie pisze : Bóg jest wielka miłością....stara się być taką miłością...

chce przeskoczyć Boga??

Sofeicz napisał(a):
Hill napisał(a): Szatan rozmawia z Bogiem, a bardziej chodzi o bunt przeciw uniwesalnemu prawu rządzącemu Wszechświatem.

Wyobraziłem sobie taką rozmowę:
Szatan
- Słuchaj Najwyższy, proponuję zmodyfikować ładunek elektronu z e =1,6.10-19 C do e =1,5.10-19 C
Bóg
- A kysz Sztanie, zmiana ładunku spowoduje natychmiastowe opadnięcie elektronów na protony i nieuchronną anihilację świata.
Paszoł won!
Uśmiech
Bóg nie zajmuje się takimi pierdołami.. Zawstydzony Zdezorientowany
Odpowiedz
Nonkonformista:
Cytat:Ateista natomiast odrzuca Boga, bo wie, że on nie istnieje.
Albo go.odrzuca, bo wszystkie dowody naukowe to potwierdzają, ale pozostaje niezbadana  tajemnica. A jeśli jest tajemnica, to nawet ateista nie może być pewien swego.
Dlatego ja nie odrzucam KK, poza tym jest dla.mnie czymś więcej niż kośćiołem, zabytkiem, symbolem związku z cywilizacją rzymską, to jedyny żywy relikt Cesarstwa Rzymskiego i chrześcijańskiej kultury.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Nonkonformista:
Cytat:Ateista natomiast odrzuca Boga, bo wie, że on nie istnieje.
Albo go.odrzuca, bo wszystkie dowody naukowe to potwierdzają, ale pozostaje niezbadana  tajemnica. A jeśli jest tajemnica, to nawet ateista nie może być pewien swego.
Dlatego ja nie odrzucam KK,  poza tym jest dla.mnie czymś więcej niż kośćiołem, zabytkiem, symbolem związku z cywilizacją rzymską, to jedyny żywy relikt Cesarstwa Rzymskiego i chrześcijańskiej kultury.
Ja odrzucam KK. Uważam, że nikomu nie jest już potrzebny. Po prostu się upasł i jak pisałem, nie głosi już ewangelii, ale własne lęki.

Odrzucam chrześcijaństwo za jego kult cierpienia, za ofiarę z człowieka, co jest echem wierzeń starotestamentowych, gdzie Jahwe co prawda mówił przez Mojżesza, że każde pierworodne ze zwierząt i człowieka należy do niego, ale ofiary z ludzi stopniowo zaniechano. Legenda o Abrahamie i Izaaku jest właśnie pozostałością takiego myślenia - magicznego przecież, że jak się jakieś rytuały odprawi, złoży jakieś ofiary, to się bóstwo ułagodzi.

Odrzucam katolicyzm za mizoginię, za to, że kobiecie odmawia się prawa do bycia kapłanką. 

Odrzucam chrześcijaństwo za koncepcję grzechu pierworodnego, która przecież nie jest niczym innym niż mitem i została wykoncypowana dość późno, a która zakłada, że za grzech mitologicznych postaci odpowiadamy wszyscy. A przecież Eden to mit, Adam i Ewa to mit. Jak mit może być fundamentem wierzeń? Myślałem nad tym ostatnio i jakoś się mi to kupy nie 3ma.

Odrzucam chrześcijaństwo, które kiedyś było krwiożerczo antyżydowskie - na zasadzie 'Żydzi zabili pana Jezusa', jak pisał Paweł, więc należy tych bogobójców prześladować. Fakt, że zrobili to Rzymianie /bo Żydzi nie krzyżowali tylko kamienowali/ nie ma tutaj znaczenia. Ale przecież gdyby Go nie zabito, nie byłoby tej całej szopki ze zbawieniem. A gdyby jej nie było, to wg tej mitologii nie bylibyśmy zbawieni. Więc jeśli zrobili to Żydzi, to powinni być im wdzięczni ci, którzy w te dyrdymały wierzą, bo gdyby nie oni, żadnego zbawienia by nie było. A przez wieki nie byli.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Z Rodicy byłaby fajna kapłanka ??
Odpowiedz
geranium napisał(a): Z Rodicy byłaby  fajna kapłanka ??
Nie mam pojęcia. Oczko Rodico?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Chyba czarwnica. Nie ma we mnie miłości do ludzi, bardziej szanuje zwierzęta. Przynajmniej nie roszczą sobie praw do boskości. Bóg nie mogłby stworzyć czegoś bardziej podłego na swoje podobienstwo.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Chyba czarwnica. Nie ma we mnie miłości do ludzi, bardziej szanuje zwierzęta. Przynajmniej nie roszczą sobie praw do boskości. Bóg nie mogłby stworzyć czegoś bardziej podłego na swoje podobienstwo.
[Obrazek: 1211201851216_8dt2wjivvq_hitler2bnew.jpeg]
Ciemna strona mocy jest w Tobie silna.
Jeżeli tak:
https://www.reddit.com/r/gifs/comments/9..._my_heart/
jesteś w stanie traktować zwierzęta, a nigdy żadnego człowieka, to jest to znak głębokiego zbłądzenia. Odpuść przeszłość i nie skupiaj się na traumach i innych złach. I tak jadem człowiekiem truje głównie sam siebie.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Mustafa Mond:
Myślisz, że ludzie tacy jak Hitler idą do piekła? Bóg ma gdzieś ludzi i to co robią.
Co w ogóle jest gorsze moralnie, mordowanie ludzi czy gwałcenie ludzi?
Dlaczego ludzie podziwiają morderców a nie gwałcicieli?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Mustafa Mond:
Myślisz, że ludzie tacy jak Hitler idą do piekła?  Bóg ma gdzieś ludzi i to co robią.
Co w ogóle jest gorsze moralnie, mordowanie ludzi czy gwałcenie ludzi?
Dlaczego ludzie podziwiają morderców a nie gwałcicieli?
Też się zastanawiam, skąd ta fascynacja. Ona też we mnie jest - może fascynacja to złe słowo, raczej zainteresowanie seryjnymi mordercami. Co czyni człowieka potworem, mordercą, seryjnym mordercą? Wady mózgu, wpływ patologicznej rodziny w dzieciństwie, jeszcze coś innego? Myślę, że po trosze wszystkie te czynniki mają wpływ na kształtowanie się osobowości psychopatycznej i/lub socjopatycznej.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista:
Cytat:Też się zastanawiam, skąd ta fascynacja. Ona też we mnie jest - może fascynacja to złe słowo, raczej zainteresowanie seryjnymi mordercami. Co czyni człowieka potworem, mordercą, seryjnym mordercą? Wady mózgu, wpływ patologicznej rodziny w dzieciństwie, jeszcze coś innego? Myślę, że po trosze wszystkie te czynniki mają wpływ na kształtowanie się osobowości psychopatycznej i/lub socjopatycznej.
Nie będę kłamać, we mnie też jej trochę jest. Hitler z początku chcial być zwyklym człowiekiem, malarzem. Myślę, że człowiekowi jest bardzo łatwo zwichnąć psychikę, nie tylko przez wplyw patologicznej rodziny ale w ogóle, otaczający ludzie generalnie maja zły wpływ na psychikę.  Każdy odciska na tobie swoją gębę. Po prostu łatwo jest zwariować, kiedy nie znajdujesz zrozumienia czy akceptacji.
Gośc namalował Matke Boską z dzieciątkiem. Czy taki czlowiek może być z gruntu zły?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Komediowy Teatr "Groteska" przedstawia:
Dialog między prof. Bildenbergiem a Adolfem Hitlerem podczas rekrutacyjnej Komisji Wiedeńskiej Akademii Malarskiej:
- Danke, goyim, für your Art. Zis ist Scheiße. Wypierdalaj.
- NEIN! NEIN! NEIN! Zis can't be happening! Zis can't be happening. Ich mußt kill all ze People.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Nonkonformista:
Nie będę kłamać, we mnie też jej trochę jest. Hitler z początku chcial być zwyklym człowiekiem, malarzem. Myślę, że człowiekowi jest bardzo łatwo zwichnąć psychikę, nie tylko przez wplyw patologicznej rodziny ale w ogóle, otaczający ludzie generalnie maja zły wpływ na psychikę.  Każdy odciska na tobie swoją gębę. Po prostu łatwo jest zwariować, kiedy nie znajdujesz zrozumienia czy akceptacji.
Gośc namalował Matke Boską z dzieciątkiem. Czy taki czlowiek może być z gruntu zły?


Przede wszystkim oprócz tego, że Adolf był produktem swoich czasów ze wszystkimi ich patologiami do kwadratu, to był wręcz psychopatycznym kłamcą. Nie wiem skąd mu się to wzięło. Oprócz nieco dysfunkcyjnej rodziny jednak przed PWS umiał znaleźć sobie trójkę oddanych mu ludzi obcych ideologicznie. Natomiast od początku powstania jego listów czy twórczości (treści przemówień, Mein Kampf) widać było, że był skrajnie pojebany.
Odpowiedz
dammy:
Cytat:Natomiast od początku powstania jego listów czy twórczości (treści przemówień, Mein Kampf) widać było, że był skrajnie pojebany.
W ten sposób najłatwiej sobie wytłumaczyć skomplikowane  sprawy. Był po prostu pojebany.
A może po prostu odbiła mu palma i zapragnął mordować, pod wpływem czynników o których nie masz pojęcia. Był na pewno pod wpływem ogólnie rozpowszechnionego i tolerowanego w tamtych czasach antysemityzmu, w dodatku jego stary go maltretował.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Przecież napisałem wyraźnie, że Adolf był produktem swoich czasów do kwadratu, więc absolutnie nie ignoruję wpływu czynników zewnętrznych na jego pojebanie. Nie wiem po co te zarzuty. Ja tylko stwierdziłem fakt, że już stosunkowo wcześnie sygnalizował, że był zjebem. Jak i to, że w swoim wczesnym życiu przed I wojną trafił na ludzi życzliwych obcych mu ideologicznie. Dzięki nim w ogóle jakoś był w stanie przeżyć.
Odpowiedz
dammy:
Nie robię Ci żadnych zarzutów. Moim zdaniem zjebanie nie ma nic do rzeczy, za powstawanie takich jednostek jak Hitler czy Stalin, który też byl napierdalany przez ojczyma i w dodatku jego matka podobno sypiała z księdzem i przez to byl obiektem kpin, odpowiada środowisko ludzi wokół.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Ja mam takie pytanie: po co dziś wierzyć w Boga, jeśli wiadomo, że go nie ma? Przecież bez wiary w Boga nic nie tracimy.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a): Ja mam takie pytanie: po co dziś wierzyć w Boga, jeśli wiadomo, że go nie ma? Przecież bez wiary w Boga nic nie tracimy.
Nikt nie chce odpowiedzieć?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości