Liczba postów: 15,214
Liczba wątków: 383
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
991 Płeć: mężczyzna
InspektorGadżet napisał(a): Miałem. Poszedłem, powiedziałem co trzeba i tyle.
Podejrzewam, że problem bierze się stąd, że nie uwzględniasz, że istnieją też osoby autentycznie wierzące, które traktują spowiedź nie jako „powiedzieć co trzeba i tyle”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 2,085
Liczba wątków: 13
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
291 Płeć: mężczyzna
Ja raz księdzu na spowiedzi nawet swe fantazje romantyczno-seksualne opowiedziałem i ksiądz był bardzo miły. Ale to zależy od księdza. Nie dziwię się, że sporo osób ma tu złe przeżycia.
Liczba postów: 8,623
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
857 Płeć: nie wybrano
InspektorGadżet napisał(a): Ale już do lewaków
"Lewaków"
Cytat:co to rzekomo mieli traumę latki dowodu anegdotycznego nie przypinasz. Podwójne standardy to nic nowego u antyklerykałow
No nie. Zastanów się jeszcze raz nad różnicą pomiędzy twierdzeniami "czynność X wywołuje u niektórych odczucie psychiczne Y" od "czynność X nie może wywoływać u niektórych odczucia psychicznego Y bo ja tak nie miałem".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 932
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08.2017
Reputacja:
22 Płeć: nie wybrano
InspektorGadżet napisał(a):
geranium napisał(a):Czyli nie miałeś spowiedzi przed pierwsza komunią
Miałem. Poszedłem, powiedziałem co trzeba i tyle. Ksiądz nie zadawał mi żadnych pytań. Wymyślony problem przez sfrustrowanych antyklerykalow
Nie wiem czy wymyślony. Dziewczyny poruszają ten problem. Ja nie mialam "przyjemnosci " spowiadania się.
Jednak kosciol protestuje przeciw zajeciom o seksie dla dzieci a jednocześnie przyzwala niedoświadczonym i nie przygotowanym merytorycznie księzom rozmawiać o tym z malymi dziewczynkami.
Mustafa Mond napisał(a): Ja raz księdzu na spowiedzi nawet swe fantazje romantyczno-seksualne opowiedziałem i ksiądz był bardzo miły. Ale to zależy od księdza. Nie dziwię się, że sporo osób ma tu złe przeżycia.
Ja ze spowiedzią nie mam żadnych . Ale może Twoje opowieści były jedynymi przeżyciami biednego księdza
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Liczba postów: 1,560
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
DB napisał(a):Zastanów się jeszcze raz nad różnicą pomiędzy twierdzeniami "czynność X wywołuje u niektórych odczucie psychiczne Y"
Zaiste lewaki posiadają dane statstyczne jak twierdzenie X wpływa na odczucia psychiczne. Ergo, już lepszy argument anegdotyczne niż puste pieprzenie antyklerykałow. Którego zresztą ciężko zweryfikować bo to trzeba było mieć jakieś dokumenty od psychologa. Zawsze mnie to zastanawia że gdy trzeba dowalić KK to antyklerykałom racjonalne myślenie które tak kochają spieprza
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
Dlaczego w ogóle należy wmawiać ludziom, dzieciom, że w samogwałcie nie ma nic złego, skoro one czują że jest? Ja się czuję gwałcona mentalnie przez ludzi, którzy tak twierdzą. Wolalabym rozmawiać z księdzem na ten temat niż z jakaś głupią babą, która uważa, że to normalne.
Liczba postów: 8,623
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
857 Płeć: nie wybrano
InspektorGadżet napisał(a):
DB napisał(a):Zastanów się jeszcze raz nad różnicą pomiędzy twierdzeniami "czynność X wywołuje u niektórych odczucie psychiczne Y"
Zaiste lewaki posiadają dane statstyczne jak twierdzenie X wpływa na odczucia psychiczne. Ergo, już lepszy argument anegdotyczne niż puste pieprzenie antyklerykałow. Którego zresztą ciężko zweryfikować bo to trzeba było mieć jakieś dokumenty od psychologa. Zawsze mnie to zastanawia że gdy trzeba dowalić KK to antyklerykałom racjonalne myślenie które tak kochają spieprza
A i owszem. Dane statystyczne są. Wystarczy wpisać odpowiednią frazę w google.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 3,159
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
234 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Dziadu, ty nie rozumiesz. Ta połowa Polaków, która deklaruje negatywne wrażenia ze spowiadania się jako dziecko, to antyklerykałowie. Pozostała połowa to porządni katolicy, którzy radują się spływającą na nich łaską bożą. Teraz pasi? Albo jesteś z inspektorem, albo przeciwko niemu
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 266
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
27 Płeć: kobieta
Wyznanie: Wolne chrześcijaństwo
Mustafa Mond napisał(a): Ja raz księdzu na spowiedzi nawet swe fantazje romantyczno-seksualne opowiedziałem i ksiądz był bardzo miły. Ale to zależy od księdza. Nie dziwię się, że sporo osób ma tu złe przeżycia.
Mi ostatecznie ksiądz przy spowiedzi pomógł odejść z KK, w takim sensie, że była to już moja ostatnia spowiedź wiele lat temu, potem przestałam się już tym przejmować.
U mnie spowiedź dotyczyła tego, że nie chodziłam regularnie na msze, bo byłam już na etapie powolnego odchodzenia z KK, miałam różne wątpliwości i tak ogólnie nie chciało mi się systematycznie bywać w Kościele. Jednak do spowiedzi na święta jeszcze chodziłam i wtedy też poszłam, żeby swój religijny obowiązek odklepać. Ksiądz mnie tak ochrzanił za te msze i taki miałam niesmak po tej spowiedzi, że postanowiłam całkowicie z tym skończyć, uświadomiłam sobie, że właściwie to po cholerę ja tam mam chodzić bez przekonania i się denerwować. No i więcej nie poszłam, trwa już to kilkanaście lat.
Liczba postów: 20,676
Liczba wątków: 213
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
934 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
geranium napisał(a): Mam znajomych głęboko wierzących. Jeden z nich wyznał mi, ze ma swojego osobistego spowiednika.
Nie spowiadałby się przed księdzem przypadkowym.
Katolicyzm to chyba jedyna religia gdzie jest ten rodzaj spowiedzi?
Co do spowiedzi, to faktycznie do dziś pamiętam, jak będąc pacholęciem klepałem cały spocony z zażenowania, że "bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem etc."
Ale ja jestem sprzed pokolenia 'traumatycznego', które nie szuka na siłę jakiejś traumy życiowej.
Protestanci mają lepiej, bo u nich jest spowiedź powszechna i nikt się przed pastorem nie wywnętrza z onanizmu.
Liczba postów: 266
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
27 Płeć: kobieta
Wyznanie: Wolne chrześcijaństwo
Czytałam gdzieś, że ewangelicy mogą sobie wybierać, jak ktoś ma potrzebę spowiadać się sam na sam z pastorem to też jest taka możliwość. Mi się to podoba, bo ta obowiązkowa spowiedź w KK jest bardzo zniechęcająca, nie każdy ma chęć rozmawiać o swoich intymnych problemach z obcym facetem, a choćby nawet był to stały spowiednik, to też każdy chce się aż tak otwierać.
Liczba postów: 15,214
Liczba wątków: 383
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
991 Płeć: mężczyzna
geranium napisał(a): Katolicyzm to chyba jedyna religia gdzie jest ten rodzaj spowiedzi?
Ten czyli jaki? Prawosławie też ma spowiedź „na ucho”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 8,423
Liczba wątków: 60
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
35 Płeć: mężczyzna
zefciu napisał(a):
geranium napisał(a): Katolicyzm to chyba jedyna religia gdzie jest ten rodzaj spowiedzi?
Ten czyli jaki? Prawosławie też ma spowiedź „na ucho”.
Polskokatolicy też, ale tylko dla dzieci - paradoksalnie. Dorośli powyżej 18 roku życia mają spowiedź powszechną.
Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.
Liczba postów: 5,445
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
826 Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a): W latach 90 i wczesnych 2000 funkcjonowała w Polsce narracja glosząca, że istnieją dwa stronnictwa w polskim KRK. Jednym był kościol otwarty, zwany też łagiewnickim — otwarty na dialog i kompromis. Drugim — kościoł rydzykowy, fanatyczny, toruński.
W ramach tej narracji budowano politykę wyznaniową, wzajemnie się od czasu do czasu wyklinając (np. wprost uznał kiedyś, że to ten „otwarty” jest prawdziwym KRK, a ten drugi to KTK). Wierchuszka umiała zaś się w tym jakoś odnaleźć, głosząc deklaracje jedności i ciesząc się wpływami Kościoła u obu zwaśnionych stron.
To co można zauważyć dzisiaj to upadek tej koncepcji „kościoła otwartego”. Wymienić można choćby:
Zajęcie stolca krakowskiego przez Jędraszewskiego.
Wywalenie Tygodnika Powszechnego z kurii.
Kompromitację Dziwisza
Upadek „kompromisu aborcyjnego” (zarówno chodzi o wyrok ΨTK, jak i deklarację Tuska o walce o legalną aborcję
Do listy nie pasuje chyba tylko projekt PL2050 i wolta Terlikowskiego. To jednak zjawiska, wydaje się, o znacznie mniejszej skali, niż wcześniejsza wizja KRK utrzymującego silne wpływy po liberalnej stronie sceny politycznej. Zdaje się zatem, że koncepcja zdechła.
Co uważacie? Skąd w ogóle wzięła sie ta idea i jej atrakcyjność? I co doprowadziło do jej upadku?
Odpowiedź jest prosta. Został wewnętrznie ekskomunikowany przez gate-keeper-ów pokroju IG/QQ, poczynając od wierchuszki która wysyłała "łagiewnikowców" na przedwczesne emerytury, przez bardziej szeregowych duchownych, gdzie przez dekady "pochylano głowy" nad eskapadami ojca przedsiębiorcy z Torunia, ale jak trzeba było, to poleciały głowy redaktorów Tygodnika Powszechnego - kończąc na szeregach aktywnych katolików, gdzie "aktywni konserwatywni" zdecydowali, że "aktywni progresywni" to zakała kościoła i, tfu, łże-katolicy jak całe to zachodnie spustoszenie (w przenośni i dosłownie). Cała ta gromada postanowiła, że trzeba się zamknąć w Okopach Swiętej Trójcy, wyrzucić wszystkich wątpiących i poszukujących a zamiast próbować łączyć Wiarę i Rozum, lepsze będzie połączenie Religii i Władzy. Bez wiary i bez rozumu, bo komu to potrzeba. Efekty tego... widać nawet w tym temacie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 15,214
Liczba wątków: 383
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
991 Płeć: mężczyzna
Dobra bercie, ale to jest wyjaśnienie personalne, najmniej satysfakcjonujące. „Ktoś wzion i zdecydował”. Tylko że nie ma tutaj wyjaśnienia, czemu zdecydował akurat tak, czemu wcześniej decydował inaczej, a także — dlaczego akurat on był władny decydować.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.