Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Osiris napisał(a): Ale co to są te tzw. uczucia lewackie? Jeśli chodzi o obrażanie i dyskryminację osób lgbt+, to ciągle można to w spokoju robić w Polsce. Natomiast obrażanie uczuć religijnych jest przecież karalne.
Obrażanie uczuć religijnych jest karalne ale Żywot Briana można sobie bez problemu obejrzeć. Nie wspominając o kabaretach, w których pełno skeczów odnośnie religii.
A co do obrażania i dyskryminacji osób LGBT to chodzi mi o to że już kurde strach napisać, że to nie jest normalne, bo już samo stwierdzenie, że to nie jest normalne jest traktowane jako wielka obraza.
A mnie chodzi o prostą rzecz i wcale nie chcę tym LGBTowcom ubliżyć (ale zdaniem lewactwa będzie to już obraza):
1) bycie transem to posiadanie umysłu/natury kobiecej w ciele mężczyzny lub vice versa
2) osoba trans dąży do normalności czyli do dostosowania swojego ciała do swojej natury - robi sobie poważne operacje chirurgiczne, operacje plastyczne, terapie hormonalne etc.
Dopiero wtedy będzie czuł się dobrze w swoim ciele. I ja mam pytanie do każdej jednej osoby trans - czy nie wolałaby się po prostu od razu urodzić w odpowiednim, pasującym ciele.
I jeszcze jedna rzecz, żeby jakiś snowflakeowy lewak nie poczuł się obrażony - dla mnie jeśli coś nie jest normalne to nie znaczy jeszcze, że jest złe. Ateizm też nie jest normalny a jest spoko. Religia i bycie religijnym jest na świecie normą, a często jest ryjącą banię głupią ideologią.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
bert04 napisał(a): Przyznaję, ciekawe wykresy i tabele. Mapa ocenia według rankingu LDI, a tam Polska jest bardziej prawicowa od średniej (0,43 < 0,445). Mapa trochę dziwnie zaokrągla, przecież w tabeli nie ma wartości osiągających 0,9. Warto jednak zauważyć, że w rankingu CR jesteśmy wyraźnie powyżej średniej (103 > 89).
I tak, uśredniłem do najwyższego osiągniętego wyniku, nie do najwyższego możliwego (ten byłby pewnie 1,0 dla LDI i przypuszczalnie 200 dla CR). Dlatego nawet dla tego gorszego wyniku mamy odchył o wartości 0,015 punktów skalowych. Dla porównania, dla Rosji ten odchył to 0,445-0,07=0,375. Nie wiem jak ty, dla mnie to marne wsparcie tezy "Polska i Rosja to kraje prawicowe". I do wyciągania pochopnych związków o korelacjach z aborcjami, oficjalnymi, domniemanymi i wydumanymi.
Nie traktuję tych wykresów jako prawdy objawionej a raczej wskazówki pokazujące pewne tendencje. Sam też pisałem aby korelacji między aborcjami a konserwatyzmem raczej nie wyciągać także trochę tutaj bijesz chochoła. Jeśli coś można wyciągnąć z podobnego zestawienia, to właśnie różnice pomiędzy poszczególnymi państwami. I tak, z jakichś powodów Rosja jest na szczycie skali, Polska gdzieś pośrodku a kraje skandynawskie na końcu. Ale to ciągle nie oznacza dla mnie, że na przykład społeczeństwo Finlandii nie jest w pewnym stopniu konserwatywne - wystarczy spojrzeć kto tam ostatnio rządzi i jakie poparcie ma tam chociażby Partia Finów.
Cytat:Na stronie, z której korzystałeś, tylko państwa o systemie komunistycznym są kwalifikowane:
W drugim tylko niektóre wybrane państwa w Europie uznano za "soclaistyczne demokracje", sprowadzając to do kwestii społecznej gospodarki rynkowej. Jednakże opisy w tekście unaoczniają wybrakowane zrozumienie dla tej kwestii, jeżeli tak niewiele państw w Europie się zakwalifikowało. Także zrozumienie granicy między socjalizmem a komunizmem sprawia silne wrażenie, że to było pisane w USA.
Tak jak pisałem wcześniej, matematycznie takiego tematu nie da się raczej dobrze opisać i podobnych nieprawidłowości może być więcej, w tych czy podobnych wykresach. Natomiast odpowiadając na pytanie gdzie należałoby postawić punkt zerowy, to odpowiedzi raczej nie mam gdyż dla mnie nawet Związek Radziecki nigdy w takim miejscu się nie znalazł.
Cytat:W sumie neomarksiści być może by się prędzej zgodzili na to przyporządkowanie, niż lewica z gatunku socjaldemokracji, dla których piosenka jest ogólnie hymnem pacyfizmu i pewnej idei świata. Jak swego czasu różni katoliccy neo-okultyści spod znaku egzorcyzmów głosili, że tzw. pacyfka to symbol satanistyczny, to nie słyszałem, żeby sataniści protestowali. Protestowali natomiast ludzie przywiązani do tego symbolu i do idei pacyfizmu.
Można by się nawet upierać, że doszło do obrazy uczuć pacyfistycznych. I można by też tworzyć taką symetryczną wizję według której różne grupy identyfikują się z różnymi symbolami i wobec tego należałoby traktować poważnie obrażanie uczuć religijnych.
lumberjack napisał(a): Obrażanie uczuć religijnych jest karalne ale Żywot Briana można sobie bez problemu obejrzeć. Nie wspominając o kabaretach, w których pełno skeczów odnośnie religii.
Ale co jest obraźliwego w Żywocie Briana? Rzeczywiście, jest to niezwykle mocny przykład bluźnierstwa, nie ma co.
Cytat:A co do obrażania i dyskryminacji osób LGBT to chodzi mi o to że już kurde strach napisać, że to nie jest normalne, bo już samo stwierdzenie, że to nie jest normalne jest traktowane jako wielka obraza.
No tak, jakby ludzie zaczęli powszechnie wyrażać się na przykład o osobach łysych, że to zaraza albo dziwolągi, to domyślam się, że nie miałbyś z tym żadnego problemu.
Cytat:1) bycie transem to posiadanie umysłu/natury kobiecej w ciele mężczyzny lub vice versa
2) osoba trans dąży do normalności czyli do dostosowania swojego ciała do swojej natury - robi sobie poważne operacje chirurgiczne, operacje plastyczne, terapie hormonalne etc.
Dopiero wtedy będzie czuł się dobrze w swoim ciele. I ja mam pytanie do każdej jednej osoby trans - czy nie wolałaby się po prostu od razu urodzić w odpowiednim, pasującym ciele.
Ale dlaczego takie pytanie to jest obraza dla lewactwa, to nie wyjaśniłeś.
Cytat:I jeszcze jedna rzecz, żeby jakiś snowflakeowy lewak nie poczuł się obrażony - dla mnie jeśli coś nie jest normalne to nie znaczy jeszcze, że jest złe. Ateizm też nie jest normalny a jest spoko. Religia i bycie religijnym jest na świecie normą, a często jest ryjącą banię głupią ideologią.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Osiris napisał(a): Nie traktuję tych wykresów jako prawdy objawionej a raczej wskazówki pokazujące pewne tendencje. Sam też pisałem aby korelacji między aborcjami a konserwatyzmem raczej nie wyciągać także trochę tutaj bijesz chochoła.
Nie będę się spierał. Wspomnienie o korelacji traktuję raczej jako wskazówkę, że faktycznie mówimy o konkretnych liczbach, a nie o jakichś nieweryfikowalnych odczuciach i wrażeniach.
Cytat:Jeśli coś można wyciągnąć z podobnego zestawienia, to właśnie różnice pomiędzy poszczególnymi państwami. I tak, z jakichś powodów Rosja jest na szczycie skali, Polska gdzieś pośrodku a kraje skandynawskie na końcu.
A tu wracamy do tego, o czym konkretnie pisałem. Dla jednego komentatora Rosja będzie punktem zerowym. A wszystko na lewo to różne stopnie moralnej zgnilizny, lewactwa z piórkiem w tyłku i, tfu, praw człowieka. Dla innego to Finlandia będzie punktem zerowym, a wszystko na prawo to toksyczne redpilerstwo, patriarchalne prawa reprodukcyjne i, tfu, tradycje religijne.
A ja jestem takim dziwakiem, dla którego Polska jest mniej więcej po środku. Choć z tendencją do silnego oscylatorstwa. Co w sumie jest mi też bliskie.
Cytat:Ale to ciągle nie oznacza dla mnie, że na przykład społeczeństwo Finlandii nie jest w pewnym stopniu konserwatywne - wystarczy spojrzeć kto tam ostatnio rządzi i jakie poparcie ma tam chociażby Partia Finów.
Jeżeli Finlandia jest dla Ciebie przykładem państwa prawicowego, to już chyba nie musimy dalej dyskutować, punkt zerowy będzie gdzieś w ideałach tekstowanych przez wspominaną wyżej piosenkę Lennona. Wszytko inne to czyste prawactwo.
PS: Jeżeli
Cytat:Tak jak pisałem wcześniej, matematycznie takiego tematu nie da się raczej dobrze opisać i podobnych nieprawidłowości może być więcej, w tych czy podobnych wykresach. Natomiast odpowiadając na pytanie gdzie należałoby postawić punkt zerowy, to odpowiedzi raczej nie mam gdyż dla mnie nawet Związek Radziecki nigdy w takim miejscu się nie znalazł.
Ach, czyżby znowu odgrzewamy dyskuję o "prawdziwym komunizmie"? Już pisałem, "prawdziwy komunizm" nie istnieje i nigdy zaistnieć nie może. Uzasadniłem.
"Nie istnieje takie coś jak "prawdziwy komunizm" i istnieć nie może.
(...)
U komunizmu było odwrotnie, usiadło paru filozofów, z tego jeden brodaty Niemiec, i zaczęło spisywać, jak tam być powinno. Pisało, pisało, pisało, aż tam jeden Rusek z kozią bródką postanowił to wreszczie uskutecznić. Po nim próbowali inni. Gdzieniegdzie próbuje się do dziś.
(...)
Natomiast "prawdziwy komunizm" to tylko teoria, zlepek ideałów z książek Marksa i piosenki Lennona. Istnieje jako utopia. Każda próba przełożenia na rzeczywistość będzie przekładaniem ideału na realizm. Stąd każdy komunizm będzie real-komunizmem. Nawet gdyby - co nie sądzę, żeby było możliwe - ktoś wreszcie uskutecznił jakiś komunizm bez ludobójstw, dyktatury i powszechnej biedy, to nawet to będzie kolejną wersją real-socjalizmu."
Cytat:Można by się nawet upierać, że doszło do obrazy uczuć pacyfistycznych. I można by też tworzyć taką symetryczną wizję według której różne grupy identyfikują się z różnymi symbolami i wobec tego należałoby traktować poważnie obrażanie uczuć religijnych.
Są grupy chronione bardziej i grupy chronione mniej. Polskie prawo chroni przykładowo głowy i przedstawicieli państw w sposób szczególny, jest na to osobny paragraf. I tak, jest tu pewna analogia do dzisiejszych zmian w prawie w kwestii tzw. mowy nienawiści. Ja traktuję arty 135-136 a także art. 196 kk jako pewną tradycyjną wersję ochrony grup, w których ta ochrona dotyczyła reprezentantów lub obiektów kultu. Dziś w legislacji n/t mowy nienawiści także uznajemy, że przemoc przeciw konkretnej osobie a także jej znieważanie czy obrażanie ma inną wagę, jeżeli nie wynika z jakichś osobistych awersji, a jest wyrazem nienawiści do całej grupy osób.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
bert04 napisał(a): A tu wracamy do tego, o czym konkretnie pisałem. Dla jednego komentatora Rosja będzie punktem zerowym. A wszystko na lewo to różne stopnie moralnej zgnilizny, lewactwa z piórkiem w tyłku i, tfu, praw człowieka. Dla innego to Finlandia będzie punktem zerowym, a wszystko na prawo to toksyczne redpilerstwo, patriarchalne prawa reprodukcyjne i, tfu, tradycje religijne.
A ja jestem takim dziwakiem, dla którego Polska jest mniej więcej po środku. Choć z tendencją do silnego oscylatorstwa. Co w sumie jest mi też bliskie.
Akurat też uważam, że Polska jest mniej więcej po środku. Z lekkim przesunięciem w prawą stronę.
Cytat:Jeżeli Finlandia jest dla Ciebie przykładem państwa prawicowego, to już chyba nie musimy dalej dyskutować, punkt zerowy będzie gdzieś w ideałach tekstowanych przez wspominaną wyżej piosenkę Lennona. Wszytko inne to czyste prawactwo.
Nie jest - chodzi o to, że kraj uznany za najmniej lewicowy niekoniecznie musi być wyzwolony z wszelkich prawicowych sentymentów. Inaczej należałoby stwierdzić, że rządzący w tamtym kraju oraz inne popierane siły, także skrajnie prawicowe, nie mają żadnego poparcia w społeczeństwie.
Generalnie uważam, że poprzeczka ustawiona jest dość nisko. Wystarczy mieć wolne wybory, nie dyskryminować gejów, mieć jakiś socjal i już uważają kraj za lewacki oraz liberalny.
Cytat:Ach, czyżby znowu odgrzewamy dyskuję o "prawdziwym komunizmie"? Już pisałem, "prawdziwy komunizm" nie istnieje i nigdy zaistnieć nie może. Uzasadniłem.
Ależ nie to miałem na myśli. Przecież to nie jest tak, że obywatele Rosji w ciągu paru dekad stali się elementem prawicowej dyktatury putinowskiej a w czasach ZSRR stanowili przykładny wzór komunistycznego, lewicowego ładu. To w większości ci sami ludzie i ich poglądy społeczne tak bardzo nie uległy zmianie. Gospodarkę sterowaną zamieniono na mniej lub bardziej dziki kapitalizm, portrety Stalina zamieniono na Putina (po krótkim okresie pewnej demokratyzacji) i to w zasadzie tyle, w dużym uproszczeniu natomiast sami Rosjanie nie wyzbyli się chrześcijańskiej, a co za tym idzie konserwatywnej zwyczajowości.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Osiris napisał(a): Ależ nie to miałem na myśli. Przecież to nie jest tak, że obywatele Rosji w ciągu paru dekad stali się elementem prawicowej dyktatury putinowskiej a w czasach ZSRR stanowili przykładny wzór komunistycznego, lewicowego ładu.
Tak prywatnie to uważam, że podziały świata na "lewicę" i "prawicę" są do kitu. Bezużyteczne. Słowo "komunizm" można zdefiniować z grubsza. Ale już teksty w stylu "komunizm to lewica, nazizm to prawica" to najwyżej przykład myślenia plemiennego, gdzie wrzucamy nielubiane przez nas treści do wora przeciwnego, niż tego z którym się identyfikujemy.
Ja tam na potrzeby prywatne wolę dwuwymiarowy wykres, gdzie na osi X mamy "progresywizm vs. konserwatyzm" a na osi Y "autorytaryzm vs. liberalizm".
Cytat:To w większości ci sami ludzie i ich poglądy społeczne tak bardzo nie uległy zmianie. Gospodarkę sterowaną zamieniono na mniej lub bardziej dziki kapitalizm, portrety Stalina zamieniono na Putina (po krótkim okresie pewnej demokratyzacji)
W innym miejscu pisałem, że Putin przez swoją karierę przywraca ZSRR. To nie jest tak, że "zamieniono portrety". To jest powolne wracanie do pewnych (nie wszystkich) zasad kolejnych genseków, a obecnie jesteśmy gdzieś na etapie Chruszczowa.
Cytat:i to w zasadzie tyle, w dużym uproszczeniu natomiast sami Rosjanie nie wyzbyli się chrześcijańskiej, a co za tym idzie konserwatywnej zwyczajowości.
W czasach powstawania ZSRR kapitalizm już należał do sfery konserwatywnej. A w sferze progresywnej były takie nowoczesne wynalazki, jak uspołecznienie / nacjonalizacja własności, gospodarka planowa, indoktrynacja ideologiczna. To, że te nowinki nie dało się wprowadzić bez dużej dawki terroru i przemocy, a utrzymać bez stałego autorytaryzmu, to inna sprawa, ale postęp był, a jak.
Dzisiejszy putinizm bardziej jednak nawiązuje do tradycji carskich niż do komunistycznych. Od nich co najwyżej przejął pewne metody działania, ale widzę tu więcej konwergencji. Rola Cerkwi jako żywo przypomina tzw. reformy Piotra I. Co do obyczajowości, tu akurat nie widzę różnicy, gejów i transów gnojono równo w każdym czasie, do tego rusek popa nie potrzebował. Jedynie nad systemem gospodarczym należałoby się szczególnie pochylić. Oligarchia ma wszelkie cechy kapitalizmu, ale silne powiązanie z państwem tak przez własność jak i nomenklaturę oraz przez służby specjalne to ewidentnie spuścizna komunizmu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Generalnie Brytyjczycy mają już dosyć masowej imigracji i Policji myśli grasującej w Anglii. Morderstwo tych 3 dziewczynek było po prostu zapalnikiem do startu tych protestów.
Doczekałem się czasów, że tweety Leszka-prawdziwego-mężczyzny-Millera są erzacem argumentów. Facet już chyba każdą ideologię zaliczył po tym, jak miał zakończyć, ale nie zakończył.
Clarkson niech podziękuje tym protestującym, którzy najpierw rzucają brukowcem, potem zadają pytania. To, że dotychczas nie było zabitych w wyniku tych zamieszek to raczej kwestia szczęścia i interwencji policji, niż chęci tychże demonstrantów.
Cytat:Generalnie Brytyjczycy mają już dosyć masowej imigracji i Policji myśli grasującej w Anglii. Morderstwo tych 3 dziewczynek było po prostu zapalnikiem do startu tych protestów.
Podobnie zaczynał w Niemczech ruch Pegida. Jako protest przeciw imigracji ogólnie i błędom w polityce imigracyjnej w szczególności. Pamiętam nawet, że na samym początku, wzorem Clarksona, miałe pewne zrozumienie dla tych postulatów, po prostu można obiektywnie stwierdzić, że błędy w polityce imigracyjnej istnieją. Z drugiej strony Pegida bardzo szybko stała się bazą dla powstającej AfD, bardzo szybko też sama dostała się tak pod wpływ zadekklarowanych (nie "malowanych") nazistów, oraz uzyskała fundusze kremlowskie. W tamtych czasach jeszcze małych dzieci Putinem nie straszono, ale już wtedy te związki były pierwszym momentem do mojej osobistej refleksji.
Co do Wielkiej Brytanii, mogę zrozumieć, dlaczego zamieszki powstały. Ale nigdy nie myl zrozumienia z usprawiedliwieniem.
Dałeś linka do jakiejś Ashley St. Clair. Czyżbyś twierdził, że Musk osobiście tworzy tweety nominalnie zweryfikowanych profili? Czy tylko linki ci się pomerdały? Bo chwilowo nie wiem, co komentujesz i co ja miałbym zreplikować ewentualnie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Oczywiście argumentów na poparcie tezy totalnie nie będzie.
A co dalej myślisz, że całe UK protestuje, bo pomylili się, że tamten morderca był muslimem?
Ostatnio jak byłem w Londynie to wystarczył krótki wieczorny spacerek i już miałem nieprzyjemną sytuację z murzynkiem, który szukał zwady. A dla Anglików to zapewne codzienność.
Znajomy Anglik nie chciał jechać tym czerwonym autobusem, bo mówił, że to niebezpieczny środek transportu i można dostać nożem.
Liczba postów: 3,796
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Hans chciał zalinkować to: https://x.com/elonmusk/status/1819933223536742771
No ale Musk politycznie wszedł w rewiry oszołomstwa, co widać m.in. po tym, że uznaje Harris i Walza za "komunistów": https://x.com/USA_Polling/status/1821321630402146494
Widać gradacją prawicy. Ben Shapiro uznaje Demokratów tylko za "socjalistów". Musk i Trump wyjeżdżają z "komunizmem". M.in. stąd Trump na około 75% szans przegra w listopadzie. Zbyt skrajny jest.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
Hans Żydenstein napisał(a): A co dalej myślisz, że całe UK protestuje, bo pomylili się, że tamten morderca był muslimem?
Te bandy nacjonalistyczne nie protestowały a wywoływały zamieszki i burdy. Przecież dlatego tylu ich pozamykano. Tymczasem protesty anty-rasistowskie tysięcy ludzi organizowane są teraz i oczywiście jest spokojnie.
Cytat:Ostatnio jak byłem w Londynie to wystarczył krótki wieczorny spacerek i już miałem nieprzyjemną sytuację z murzynkiem, który szukał zwady. A dla Anglików to zapewne codzienność.
Znajomy Anglik nie chciał jechać tym czerwonym autobusem, bo mówił, że to niebezpieczny środek transportu i można dostać nożem.
Typowe stereotypowe idiotyzmy ale hej, przecież to Hans pisze więc czego się spodziewać.
Liczba postów: 3,796
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Osiris napisał(a):
Hans Żydenstein napisał(a): Ostatnio jak byłem w Londynie to wystarczył krótki wieczorny spacerek i już miałem nieprzyjemną sytuację z murzynkiem, który szukał zwady. A dla Anglików to zapewne codzienność.
Znajomy Anglik nie chciał jechać tym czerwonym autobusem, bo mówił, że to niebezpieczny środek transportu i można dostać nożem.
Typowe stereotypowe idiotyzmy ale hej, przecież to Hans pisze więc czego się spodziewać.
Ostatnio w Londynie były wybory na burmistrza. https://en.m.wikipedia.org/wiki/2024_Lon...l_election
Kandydaci Laburzystów, Zielonych i LibDemokratów zdobyli ponad połowę głosów, a burmistrzem znów został muzułmanin Khan. Większość Londyńczyków widzi, że imigracja jest ogółem opłacalna dla miasta, bo wielka większość imigrantów po ludzku pracuje i żyje niepatologicznie.
Do imigracji w krajach Zachodu najgorzej nastawieni są wyborcy terenów, na których nie ma dużo imigrantów. PiS, Konfa, AFD, Le Pen i Trump nadwyżki poparcia mają na wsiach i na terenach biedniejszych (typu byłe NRD), a metropolie, gdzie imigrantów jest dużo, głosują na siły proimigracyjne. Jaki z tego morał? Prawica boi się tego, czego nie zna i nie rozumie. Dla mieszkańca metropolii osoba czarnoskóra to np. sąsiad, pracownik, współpracownik, znajomy, pracodawca, kumpel itd., a dla mieszkańca bardzo konfo-pisowskiej wsi osoba czarnoskóra to nierzadko tajemnicze zagrożenie, które zrobi "uga-buga, Andrzej Duda", a potem nasika do kałuży jak rzeźba Davida Černý'ego.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
bert04 napisał(a): Tak prywatnie to uważam, że podziały świata na "lewicę" i "prawicę" są do kitu. Bezużyteczne. Słowo "komunizm" można zdefiniować z grubsza. Ale już teksty w stylu "komunizm to lewica, nazizm to prawica" to najwyżej przykład myślenia plemiennego, gdzie wrzucamy nielubiane przez nas treści do wora przeciwnego, niż tego z którym się identyfikujemy.
Ja tam na potrzeby prywatne wolę dwuwymiarowy wykres, gdzie na osi X mamy "progresywizm vs. konserwatyzm" a na osi Y "autorytaryzm vs. liberalizm".
Czy aby na pewno dwubiegunowy podział jest bezużyteczny? Gdy widzisz, że Hans coś skomentował, to nawet za bardzo nie musisz tego czytać aby się dowiedzieć z jakiego punktu widzenia będzie temat przedstawiony.
Cytat:W czasach powstawania ZSRR kapitalizm już należał do sfery konserwatywnej. A w sferze progresywnej były takie nowoczesne wynalazki, jak uspołecznienie / nacjonalizacja własności, gospodarka planowa, indoktrynacja ideologiczna. To, że te nowinki nie dało się wprowadzić bez dużej dawki terroru i przemocy, a utrzymać bez stałego autorytaryzmu, to inna sprawa, ale postęp był, a jak.
Te cztery wynalazki które przedstawiłeś niezbyt mają wspólnego z progresywizmem, komunizmem (poza uspołecznieniem specyficznie rozumianym) i raczej nigdy nie miały, zaczynając od Marksa. Podobnie z autorytaryzmem. Oczywiście, że w praktyce wyglądało to zgoła inaczej ale czy ktokolwiek wiąże dzisiaj autorytaryzm z kapitalizmem, mimo sporej liczby krajów funkcjonujących w sposób łączący jedno i drugie?
Cytat:Dzisiejszy putinizm bardziej jednak nawiązuje do tradycji carskich niż do komunistycznych. Od nich co najwyżej przejął pewne metody działania, ale widzę tu więcej konwergencji. Rola Cerkwi jako żywo przypomina tzw. reformy Piotra I. Co do obyczajowości, tu akurat nie widzę różnicy, gejów i transów gnojono równo w każdym czasie, do tego rusek popa nie potrzebował. Jedynie nad systemem gospodarczym należałoby się szczególnie pochylić. Oligarchia ma wszelkie cechy kapitalizmu, ale silne powiązanie z państwem tak przez własność jak i nomenklaturę oraz przez służby specjalne to ewidentnie spuścizna komunizmu.
Przykład dzisiejszej Rosji oraz Chin pokazuje wyraźnie, że poprzednie wcielenia tych reżimów nazywano komunistycznymi zupełnie na wyrost, skoro przetrwały tylko kilka dekad a dzisiaj bezproblemowo udało im się przygarnąć kapitalistyczne zasady nie zmieniając właściwie przy tym struktur społecznych oraz władzy.
Ayla Mustafa napisał(a): Do imigracji w krajach Zachodu najgorzej nastawieni są wyborcy terenów, na których nie ma dużo imigrantów. PiS, Konfa, AFD, Le Pen i Trump nadwyżki poparcia mają na wsiach i na terenach biedniejszych (typu byłe NRD), a metropolie, gdzie imigrantów jest dużo, głosują na siły proimigracyjne. Jaki z tego morał? Prawica boi się tego, czego nie zna i nie rozumie. Dla mieszkańca metropolii osoba czarnoskóra to np. sąsiad, pracownik, współpracownik, znajomy, pracodawca, kumpel itd., a dla mieszkańca bardzo konfo-pisowskiej wsi osoba czarnoskóra to nierzadko tajemnicze zagrożenie, które zrobi "uga-buga, Andrzej Duda", a potem nasika do kałuży jak rzeźba Davida Černý'ego.
Dokładnie tak jest. Ksenofobia nie wynika z nadmiernej ekspozycji na wielokulturowość a z przeciwnego bieguna czyli braku zaznajomienia się z nim. Jeśli nie ma się żadnych kontaktów z imigrantami różnego pochodzenia, to nie traktuje się ich jako ludzi a raczej przez pryzmat obrazu wykreowanego w mediach który oczywiście jest negatywny.
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151 Płeć: nie wybrano
Osiris napisał(a): Czy aby na pewno dwubiegunowy podział jest bezużyteczny? Gdy widzisz, że Hans coś skomentował, to nawet za bardzo nie musisz tego czytać aby się dowiedzieć z jakiego punktu widzenia będzie temat przedstawiony.
Analogicznie jak Osiris coś napisze, to wiadomo że lewactwo będzie galopować w treści jego posta
Cytat: Tymczasem protesty anty-rasistowskie tysięcy ludzi organizowane są teraz i oczywiście jest spokojnie.
A BLM jakie było spokojne! George Floyd, he is a saint.
Cytat:Typowe stereotypowe idiotyzmy ale hej, przecież to Hans pisze więc czego się spodziewać.
To nie są stereotypowe idiotyzmy, ale codziennie historie, które potem przekładają się na statystyki przestępczości.
Cytat:Dokładnie tak jest. Ksenofobia nie wynika z nadmiernej ekspozycji na wielokulturowość a z przeciwnego bieguna czyli braku zaznajomienia się z nim
Czyli dokładnie to co wytykał Miller. Trzeba zwiększyć ekspozycję, przyśpieszyć multikulti! Wtedy będzie Nowy wspaniały świat...
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Osiris napisał(a): Ale co jest obraźliwego w Żywocie Briana? Rzeczywiście, jest to niezwykle mocny przykład bluźnierstwa, nie ma co.
Jest parodią życia Jezusa. A że to bagatelizujesz to nie mój problem. Myślę, że jeśli ktoś jest na poważnie wierzący, to jak najbardziej może poczuć się urażony. Jak chcesz bardziej mocne przykłady to masz film "Dogma" albo niektóre odcinki South Parka, które też można w Polsce obejrzeć mimo że teoretycznie obowiązuje zakaz obrazy uczuć religijnych.
Osiris napisał(a): No tak, jakby ludzie zaczęli powszechnie wyrażać się na przykład o osobach łysych, że to zaraza albo dziwolągi, to domyślam się, że nie miałbyś z tym żadnego problemu.
Zależy kto jak się prezentuje. Jak jesteś duży i łysy to od razu ktoś łatwiej pomyśli, że jesteś złodziejem. Ochroniarze chodzą za tobą w sklepie z butami abyś czego nie zarąbał. Policja prędzej się dowala do takich osób. Doświadczam tego na własnej skórze. Nawet jak pracowałem w zakładzie karnym, to dyrektor więzienia pytał się strażnika dlaczego pozwolono jeść bandziorowi na stołówce dla nie więźniów, a to byłem tylko skromny ja.
Także tak - łysi są dyskryminowani Trzeba dodać literkę. LGBTŁ
Osiris napisał(a): Ale dlaczego takie pytanie to jest obraza dla lewactwa, to nie wyjaśniłeś.
Lewactwo jest obecnie na etapie twierdzenia że bycie transem to coś normalnego.
Ja bym zamiast tego na miejscu lewactwa postulował po prostu, że bycie transem to nic złego. I z tym chyba każdy poza kibolami, muzułmanami i chrześcijańskimi ortodoksami by się zgodził.
Osiris napisał(a): Dlaczego ateizm nie jest normalny a religia jest?
Bo ateiści są wyjątkami. No nie jest to norma Ozyrysie. Zdaje mnie się, że ludzie mają w naturze ludzkiej zakodowaną jakąś tendencję do religijności, mistycyzmu i myślenia magicznego i to jest właśnie normalne, a my jesteśmy odstępstwem od normy. Nawet w krajach bardzo zlaicyzowanych, teoretycznie mało religijnych bardzo popularne są horoskopy, taroty, wróżki, fengszuje etc. Ludzie chcą mieć w życiu magię, duchy, anioły, fatum, karmę etc.
Tymczasem chyba każdy "protest" anty-imigrancki ostatnich dni w UK przerodził się w burdy, palenie samochodów, atakowanie policji i na końcu aresztowania oraz wyroki skazujące.
Cytat:To nie są stereotypowe idiotyzmy, ale codziennie historie, które potem przekładają się na statystyki przestępczości.
Do boju, udowadniaj w jaki sposób to się dzieje.
Cytat:Czyli dokładnie to co wytykał Miller. Trzeba zwiększyć ekspozycję, przyśpieszyć multikulti! Wtedy będzie Nowy wspaniały świat...
Wróć do tego, co napisałem i przeczytaj jeszcze raz gdyż masz chyba problem ze zrozumieniem.
lumberjack napisał(a): Jest parodią życia Jezusa. A że to bagatelizujesz to nie mój problem. Myślę, że jeśli ktoś jest na poważnie wierzący, to jak najbardziej może poczuć się urażony. Jak chcesz bardziej mocne przykłady to masz film "Dogma" albo niektóre odcinki South Parka, które też można w Polsce obejrzeć mimo że teoretycznie obowiązuje zakaz obrazy uczuć religijnych.
Jak ktoś jest poważnie wierzący w Latającego Potwora Spagetti, to twoje używanie durszlaka podczas gotowania może obrazić jego uczucia religijne. Zawsze coś się znajdzie.
Cytat:Zależy kto jak się prezentuje. Jak jesteś duży i łysy to od razu ktoś łatwiej pomyśli, że jesteś złodziejem. Ochroniarze chodzą za tobą w sklepie z butami abyś czego nie zarąbał. Policja prędzej się dowala do takich osób. Doświadczam tego na własnej skórze. Nawet jak pracowałem w zakładzie karnym, to dyrektor więzienia pytał się strażnika dlaczego pozwolono jeść bandziorowi na stołówce dla nie więźniów, a to byłem tylko skromny ja.
Także tak - łysi są dyskryminowani Trzeba dodać literkę. LGBTŁ
A widzisz, to nieuczciwe porównanie. Publicznie, powszechnie na forach czy w komentarzach nikt nie twierdzi, że jesteś zarazą czy dziwolągiem.
Cytat:Lewactwo jest obecnie na etapie twierdzenia że bycie transem to coś normalnego.
Ja bym zamiast tego na miejscu lewactwa postulował po prostu, że bycie transem to nic złego. I z tym chyba każdy poza kibolami, muzułmanami i chrześcijańskimi ortodoksami by się zgodził.
Dlaczego bycie transem to nie jest coś normalnego?
Cytat:Bo ateiści są wyjątkami. No nie jest to norma Ozyrysie. Zdaje mnie się, że ludzie mają w naturze ludzkiej zakodowaną jakąś tendencję do religijności, mistycyzmu i myślenia magicznego i to jest właśnie normalne, a my jesteśmy odstępstwem od normy. Nawet w krajach bardzo zlaicyzowanych, teoretycznie mało religijnych bardzo popularne są horoskopy, taroty, wróżki, fengszuje etc. Ludzie chcą mieć w życiu magię, duchy, anioły, fatum, karmę etc.
Normą do niedawna ( i ciągle w niektórych krajach) była dyskryminacja osób lgbt+. Więc po co cokolwiek z tym coś robić, skoro taka jest norma, zawsze tak było, jest w naturze itd. Nie zauważyłeś postępu laicyzacji? Prawdziwie wierzących jest niewielka ilość. Sam twierdziłeś niedawno, że wiara Polaków jest fasadowa. Raczej wychodzi na to, że nie jest to jakaś zakodowany genetycznie element ludzkiej natury a społeczne uwarunkowanie.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Hans Żydenstein napisał(a):
bert04 napisał(a): Oczywiście argumentów na poparcie tezy totalnie nie będzie.
A co dalej myślisz, że całe UK protestuje, bo pomylili się, że tamten morderca był muslimem?
A ty nadal wierzysz, że to były spontaniczne akcje gniewu ludu? Ktoś zaczął pisać, że to muzułmański azylant, ktoś podał fikcyjne dane osobowe, ktoś, w tym członkowie znanych partii, podgrzewał atmosferę. Dużo ktosiów wykorzystało sytuację.
Co do zaś "całe UK", to serio, na razie aresztowano parę setek osób. Może trochę więcej, niż po mistrzostwach piłki nożnej w UK, kiedy także "spontanicznie" postanowiono wykorzystać sytuację.
Cytat:Ostatnio jak byłem w Londynie to wystarczył krótki wieczorny spacerek i już miałem nieprzyjemną sytuację z murzynkiem, który szukał zwady. A dla Anglików to zapewne codzienność.
Znajomy Anglik nie chciał jechać tym czerwonym autobusem, bo mówił, że to niebezpieczny środek transportu i można dostać nożem.
W Wielkiej Brytanii byłem dwa razy, pierwsze w Londynie, drugie w Szkocji, poruszaliśmy się prawie wyłącznie środkami publicznymi, czerwonymi czy zielonymi o każdej porze dnia i wieczora (w nocy to raczej nie). Generalnie byliśmy pozytywnie zaskoczeni przez uprzejmość ludzi i to wszelkich karnacji, kompletne przeciwieństwo tego, co w Paryżu doświadczałem. Moja anecdata przebija twoją anecdatę.
Cytat:
Cytat:Dałeś linka do jakiejś Ashley St. Clair.
W pierwszym komentarzu odpowiedział Musk
Być może, ale dotychczas sobie ćwitera nie instalowałem i po zmianie na xwitera tym bardziej nie będę. Zacytowałbyś chociaż, co tam takiego ważnego miał do powiedzenia. Bo samo to, że sam wielki Musk coś napisał, to wiesz, sofizmat ad authoritatem.
Osiris napisał(a): Czy aby na pewno dwubiegunowy podział jest bezużyteczny? Gdy widzisz, że Hans coś skomentował, to nawet za bardzo nie musisz tego czytać aby się dowiedzieć z jakiego punktu widzenia będzie temat przedstawiony.
Nawet jeżeli Hans ma pewien światopogląd, to nie uważam, że przyklejanie do tego etykietki "prawica" jest użyteczne. To label który pasuje do tej konkretnej sytuacji, którą mamy, a w innej sytuacji może się okazać mylący.
Cytat:Te cztery wynalazki które przedstawiłeś niezbyt mają wspólnego z progresywizmem,
Tak, wiem, "progres" tłumaczony literalnie oznacza postęp, więc łatwo jest podejść to tego semantycznie i stwierdzić, że te cztery wynalazki nie były postępem. Ja użyłem tego raczej w szerszym znaczeniu, jako wiarę w niezmienność postępu <1> oraz jako antonim do konserwatyzmu. Bo tak jest też zazwyczaj używany na tego typu skalach. Progresista powie "nowe to dobre", konserwatysta odpowiednio "stare to dobre".
Cytat:komunizmem (poza uspołecznieniem specyficznie rozumianym) i raczej nigdy nie miały, zaczynając od Marksa.
- Uspołecznianie środków produkcji jest jednym z centralnych postulatów Marksa.
- Brak planowania w gospodarce kapitalistycznej jest jednym z ważniejszych punktów krytyki kapitalizmu u Marksa i Engelsa*, hasło "anarchia produkcji" <2>
- indoktrynacja ideologiczna, owsze, wychodzi nieco jako efekt uboczny real-komunizmu. Niemniej kwestia uświadamiania mas robotniczych była stałym elementem ruchu komunistycznego. Dla Marksa uświadomienie sobie własnego statusu klasowego było kluczem do wywołania przemian i oporu (tu akurat trochę racji przyznaję niemieckiemu brodaczowi). Kolejnym krokiem było przekonanie robotników do solidarności klasowej ponad wszystkie inne, religijne, narodowe itp. Tak więc może nie mamy bezpośrdeniego źródła jak powyżej, ale mamy dobre podstawy do późniejszej praktyki.
Czwartego wynalazku nie odnalazłem, uspołecznianie i nacjonalizacja to dla mnie synonimy, choć być może uspołecznianie mogło by być przeprowadzane innymi drogami. Tak więc dwa z trzech są u mnie bezpośrednio marskistowskie.
*tak, engelsa traktuję jako współautora komunistycznej ideologii, nie będę teraz sztucznie rozdzielał między marksizmem a "engelizmem"
Cytat:Podobnie z autorytaryzmem. Oczywiście, że w praktyce wyglądało to zgoła inaczej ale czy ktokolwiek wiąże dzisiaj autorytaryzm z kapitalizmem, mimo sporej liczby krajów funkcjonujących w sposób łączący jedno i drugie?
Na papierze Marks uznawał konieczność takich elementów przemian, jak dyktatura ploretariatu czy terror. Nie przypominam sobie, żeby Smith czy Friedman czy jakikolwiek inny teoretyk kapitalizmu postulowali takie elementy. Wprost przeciwnie, w ich pismach jest zawarta nieomal teologiczna wiara w wolność jako nadrzędną zasadę, połączona z sakralizacją niewidzialnych rąk, skapujących kropel czy innych metafizycznych bzdetów.
Tak więc, Osirisie, popełniasz pewien typowy błąd logiczny neo-marskistów, porównując teorie Marksa i praktyki kapitalizmu, zapominając przy tym, że już teorie Marksa zawierały te wszystkie "błędy i wypaczenia", które potem zostały uskutecznione. Być może nie tak, jak autorzy mieli na myśli, może nie wiedzieli, że tak to się obróci. Ale przynajmniej w części z nich - powinni byli wiedzieć
Cytat:Przykład dzisiejszej Rosji
Rosja jest kapitalistyczna, z wszystkimi błędami tradycyjnego kapitalizmu plus nowymi błędami wynikającymi ze spuścizny komunistycznej. Przypomnijmy, że Adam Smith, piewca niewidzialnych rąk i liberalnych wolności uznawał monopole za jedną z niewielu rzeczy, w których kapitalizm istotnie może zbłądzić. System oligarchiczny to w sumie nic innego, jak politycznie sankcjonowany monopolizm. Spadek po niegdysiejszej nacjonalizacji, wyłączający konkurencję.
Cytat:oraz Chin pokazuje wyraźnie, że poprzednie wcielenia tych reżimów nazywano komunistycznymi zupełnie na wyrost, skoro przetrwały tylko kilka dekad a dzisiaj bezproblemowo udało im się przygarnąć kapitalistyczne zasady nie zmieniając właściwie przy tym struktur społecznych oraz władzy.
Jakie kapitalistyczne zasady? W Chinach własność jest dalej w tyle, niż w czasach absolutyzmu, może nawet mamy coś w stylu patrymoniatu. Chińczycy nawet nie są właścicielami budynku, który kupują, wszystko to po śmierci wraca do państwa. Za życia mogą wprawdzie operować kapitałem na warunkach semi-rynkowych, ale dzięki temu jednemu posunięciu odcięto skutecznie kumulację kapitału i tworzenie się klas.
To tylko jeden z przykładów, gdzie prawa własności są skutecznie odcinane. Mamy jeszcze praktyczny brak praw autorskich dyktaturę władzy wobec własności i tak dalej.
Cytat:Dokładnie tak jest. Ksenofobia nie wynika z nadmiernej ekspozycji na wielokulturowość a z przeciwnego bieguna czyli braku zaznajomienia się z nim. Jeśli nie ma się żadnych kontaktów z imigrantami różnego pochodzenia, to nie traktuje się ich jako ludzi a raczej przez pryzmat obrazu wykreowanego w mediach który oczywiście jest negatywny.
Popełniasz błąd zrównując ksenofobię i rasizm. Owszem, ksenofobia to strach przed obcym, nieznanym, tym co za miedzą. Ale, niestety, są też ludzie, którzy poznali tych obcych. Czy to Polaków sikających do umywalek, czy murzynów zaczepiających na ulicy. Taka osoba może ignorować swoich współziomków robiących te wszystkie rzeczy, może ignorować biały bandytyzm i wandalizm, nie zaprzeczę. Ale Anglicy poznali robotników z Europy. I, z jakiegoś powodu, było to jednym z ważniejszych motywów głosowania za Brexitem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 530
Liczba wątków: 2
Dołączył: 08.2020
Reputacja:
133 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Żadne
Ayla Mustafa napisał(a): Ostatnio w Londynie były wybory na burmistrza. https://en.m.wikipedia.org/wiki/2024_Lon...l_election
Kandydaci Laburzystów, Zielonych i LibDemokratów zdobyli ponad połowę głosów, a burmistrzem znów został muzułmanin Khan. Większość Londyńczyków widzi, że imigracja jest ogółem opłacalna dla miasta, bo wielka większość imigrantów po ludzku pracuje i żyje niepatologicznie.
Do imigracji w krajach Zachodu najgorzej nastawieni są wyborcy terenów, na których nie ma dużo imigrantów. PiS, Konfa, AFD, Le Pen i Trump nadwyżki poparcia mają na wsiach i na terenach biedniejszych (typu byłe NRD), a metropolie, gdzie imigrantów jest dużo, głosują na siły proimigracyjne. Jaki z tego morał? Prawica boi się tego, czego nie zna i nie rozumie. Dla mieszkańca metropolii osoba czarnoskóra to np. sąsiad, pracownik, współpracownik, znajomy, pracodawca, kumpel itd., a dla mieszkańca bardzo konfo-pisowskiej wsi osoba czarnoskóra to nierzadko tajemnicze zagrożenie, które zrobi "uga-buga, Andrzej Duda", a potem nasika do kałuży jak rzeźba Davida Černý'ego.
Ale na Marie le Pen głosowali przeważnie robotnicy, co czyni problem bardziej złożonym. Generalnie w dużych miastach łatwiej znaleźć pracę i przez to autochtoni nie czują się tam tak zagrożeni na rynku pracy jak na prowincji. Na biedniejszej prowincji duża liczba imigrantów stanowi konkurencję w „wyścigu” po świadczenia socjalne dla potrzebujących. A tak znaczna część środków trafia do różnych instytucji i fundacji zajmujących się asymilacją czy pomocą dla cudzoziemców. Przynajmniej tak myśli część zwolenników skrajnej prawicy, ignorująca istnienie całej masy podatników wśród imigrantów. Na pewno składa się na to zarówno polityka społeczno-ekonomiczna danych krajów. Żółte kamizelki trudno nazwać ruchem naziolskim czy komuszym, a wśród nich le Pen zyskała wielu wyborców. Oni po prostu boją się konkurencji albo presji płacowej ze strony imigrantów, na utrzymanie wielu z nich jeszcze muszą (we własnym mniemaniu) płacić. Już o ekologicznych fanaberiach Niemców czy Macronistów, do których się muszą dostosować, nie wspomnę.
I tu wchodzi często brak rzetelności przekazu informacyjnego zarówno środowisk liberalnych i lewicowych jak i konserwatywnych oraz skrajnie prawicowych. Osoby, które mają częsty kontakt z imigrantami, mogą łatwiej skonfrontować zalew informacji z przyziemną rzeczywistością. Więc tu się z Tobą częściowo zgodzę. Do tego nakładają się często widoczne nieprzygotowanie instytucji do sprostania takiego wyzwania jakim jest masowa imigracja, jak i wielu wyborców ze środowisk imigranckich, którzy dominują w metropoliach.
Mamy też jeszcze dwa problemy. Jeden to całe populacje imigrantów, izolujące się od społeczeństwa i rządzące się swoimi prawami, które potrafią dać się we znaki, a na drugim biegunie zawsze istniejąca grupa ludzi szukająca kozłów ofiarnych winnych wszystkiemu, co w ich mniemaniu jest złe. Więc jak nie imigranci, to LGBT, żydokomuna i in.
Co do Khana, nie przykładałbym większej wagi do jego zwycięstwa. Rudolph Giuliani przez wiele lat był burmistrzem kosmopolitycznego bądź co bądź Nowego Jorku.
Osiris napisał(a): Dokładnie tak jest. Ksenofobia nie wynika z nadmiernej ekspozycji na wielokulturowość a z przeciwnego bieguna czyli braku zaznajomienia się z nim. Jeśli nie ma się żadnych kontaktów z imigrantami różnego pochodzenia, to nie traktuje się ich jako ludzi a raczej przez pryzmat obrazu wykreowanego w mediach który oczywiście jest negatywny.
Na pewno nie zawsze jest negatywny. Często bywa nierzetelny i to z obydwu stron.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
bert04 napisał(a): Nawet jeżeli Hans ma pewien światopogląd, to nie uważam, że przyklejanie do tego etykietki "prawica" jest użyteczne. To label który pasuje do tej konkretnej sytuacji, którą mamy, a w innej sytuacji może się okazać mylący
Chciałbym taki mylący przykład znaleźć, jeśli chodzi o Hansa komentarze. Cokolwiek się wydarzy na świecie, to jest bardzo prawdopodobne, że będzie to przedstawione przez niego z prawicowej lub ultra-prawicowej perspektywy.
Cytat:Tak, wiem, "progres" tłumaczony literalnie oznacza postęp, więc łatwo jest podejść to tego semantycznie i stwierdzić, że te cztery wynalazki nie były postępem. Ja użyłem tego raczej w szerszym znaczeniu, jako wiarę w niezmienność postępu <1> oraz jako antonim do konserwatyzmu. Bo tak jest też zazwyczaj używany na tego typu skalach. Progresista powie "nowe to dobre", konserwatysta odpowiednio "stare to dobre".
Ale ciągle, w szerszym czy węższym znaczeniu, nie za bardzo rozumiem jak do tego pasuje nacjonalizacja własności, gospodarka planowa, indoktrynacja ideologiczna. Że takie działania przeprowadzali dyktatorzy i że nazywali je progresem, to wiadomo (poza indoktrynacją) ale równie dobrze można do tego worka wrzucić neoliberalizm, demokracje liberalne, laicyzację i wszystko, co pojawiło się do drugiej wojnie. Jakiś dziwnym zbiegiem okoliczności wymieniasz tylko te rzeczy, które każdy łatwo powiąże z komunizmem (i nawet nie marksizmem).
Cytat:- Uspołecznianie środków produkcji jest jednym z centralnych postulatów Marksa.
Przecież napisałem, że poza uspołecznieniem.
Cytat:- Brak planowania w gospodarce kapitalistycznej jest jednym z ważniejszych punktów krytyki kapitalizmu u Marksa i Engelsa*, hasło "anarchia produkcji"
Aha, czyli krytyka braku planowania w kapitalizmie przez Marksa oznacza, że twierdził iż powinno się zaimplementować centralne planowanie w ogóle. Nawet nie wspominając o formie, którą otrzymaliśmy w ZSRR czy innych krajach komunistycznych. Chyba ominąłem tą część jego filozofii.
Cytat:- indoktrynacja ideologiczna, owsze, wychodzi nieco jako efekt uboczny real-komunizmu. Niemniej kwestia uświadamiania mas robotniczych była stałym elementem ruchu komunistycznego. Dla Marksa uświadomienie sobie własnego statusu klasowego było kluczem do wywołania przemian i oporu (tu akurat trochę racji przyznaję niemieckiemu brodaczowi). Kolejnym krokiem było przekonanie robotników do solidarności klasowej ponad wszystkie inne, religijne, narodowe itp. Tak więc może nie mamy bezpośrdeniego źródła jak powyżej, ale mamy dobre podstawy do późniejszej praktyki.
Jasne, czyli uświadamianie mas, nazywane inaczej indokrynacją, na przykład w postaci przekazywania treści skrajnie prawicowych, nacjonalistycznych, religiijnych czy faszystowskich również należy do zbioru postępowych.
Cytat:Czwartego wynalazku nie odnalazłem, uspołecznianie i nacjonalizacja to dla mnie synonimy, choć być może uspołecznianie mogło by być przeprowadzane innymi drogami. Tak więc dwa z trzech są u mnie bezpośrednio marskistowskie.
No właśnie, są możliwe również inne drogi uspołecznienia jak na przykład własność spółdzielcza. I wtedy to brzydkie słowo "nacjonalizm" już można wyeliminować i zdanie o synonimach zignorować.
Cytat:Na papierze Marks uznawał konieczność takich elementów przemian, jak dyktatura ploretariatu czy terror.
Ale pamiętasz na czym wzorował Marks tą dyktaturę proletariatu? Komuna Paryska była bardziej anarchistyczną formą rządów i to w dodatku osób wybranych w demokratycznych (na tamte czasy) wyborach. Nie mówiąc już o tym, że w przeciwieństwie do Engelsa, Marks uznawał możliwość zmian w sposób pokojowy. Teraz rozumiem dlaczego wrzuciłeś tego pierwszego do tego samego worka gdyż wygodniej w ten sposób zaznaczyć, że bez przemocy i siły się nie obejdzie. Niezbyt sprytne.
Cytat:Nie przypominam sobie, żeby Smith czy Friedman czy jakikolwiek inny teoretyk kapitalizmu postulowali takie elementy. Wprost przeciwnie, w ich pismach jest zawarta nieomal teologiczna wiara w wolność jako nadrzędną zasadę, połączona z sakralizacją niewidzialnych rąk, skapujących kropel czy innych metafizycznych bzdetów.
Przepraszam, gdzie niby? Dla mnie jest to przede wszystkim krytyka ówczesnego systemu kapitalistycznego i jakieś tam przewidywanie, w tamtym kontekście historycznym, co byłoby lepsze i które zostało zinterpretowane następnie na tysiąc sposobów, często wiele się różniących od siebie. Bynajmniej Marks nie przedstawiał ich w teologicznej formie na zasadzie: "Bóg was wyzwoli", jak to słyszymy z ust Kościoła.
Cytat:Tak więc, Osirisie, popełniasz pewien typowy błąd logiczny neo-marskistów, porównując teorie Marksa i praktyki kapitalizmu, zapominając przy tym, że już teorie Marksa zawierały te wszystkie "błędy i wypaczenia", które potem zostały uskutecznione. Być może nie tak, jak autorzy mieli na myśli, może nie wiedzieli, że tak to się obróci. Ale przynajmniej w części z nich - powinni byli wiedzieć
No tak, przecież byli jasnowidzami. Nietzsche też powinien być obwiniony z pokraczne rozumienie jego dzieł przez nazistów.
Cytat:Rosja jest kapitalistyczna, z wszystkimi błędami tradycyjnego kapitalizmu plus nowymi błędami wynikającymi ze spuścizny komunistycznej. Przypomnijmy, że Adam Smith, piewca niewidzialnych rąk i liberalnych wolności uznawał monopole za jedną z niewielu rzeczy, w których kapitalizm istotnie może zbłądzić. System oligarchiczny to w sumie nic innego, jak politycznie sankcjonowany monopolizm. Spadek po niegdysiejszej nacjonalizacji, wyłączający konkurencję.
Przychodzi mi na myśl kilkadziesiąt państw kapitalistycznych które mają podobne problemy.
Cytat:Jakie kapitalistyczne zasady? W Chinach własność jest dalej w tyle, niż w czasach absolutyzmu, może nawet mamy coś w stylu patrymoniatu. Chińczycy nawet nie są właścicielami budynku, który kupują, wszystko to po śmierci wraca do państwa. Za życia mogą wprawdzie operować kapitałem na warunkach semi-rynkowych, ale dzięki temu jednemu posunięciu odcięto skutecznie kumulację kapitału i tworzenie się klas.
Ale w którym kraju kapitalizm nie jest w jakimś stopniu ograniczony/konrolowany przez państwo? Chyba nie porównujesz gospodarki Państwa Środka do tego mitycznego, wolnego rynku, do którego tak wszyscy wzdychają a który podobno tak świetnie działa w teorii gdyż w praktyce oczywiście zawsze coś stoi na przeszkodzie. Na pewno tego nie robisz skoro krytykujesz takie podejście w stosunku do marksizmu.
A także, czyżbyś sugerował, że gigantyczny skok gospodarczy Chin ostatnich dziesięcioleci nie miał wiele wspólnego z kapitalizmem? Trzeba przypomnieć, że dla rządzących Państwem Środka, kapitalizm sam w sobie nie jest zły - głównym problemem jest ten zachodni.
Cytat:To tylko jeden z przykładów, gdzie prawa własności są skutecznie odcinane. Mamy jeszcze praktyczny brak praw autorskich dyktaturę władzy wobec własności i tak dalej.
Co nie przeszkadza świetnie funkcjonować wielu potężnym korporacjom.
Cytat:Popełniasz błąd zrównując ksenofobię i rasizm. Owszem, ksenofobia to strach przed obcym, nieznanym, tym co za miedzą. Ale, niestety, są też ludzie, którzy poznali tych obcych. Czy to Polaków sikających do umywalek, czy murzynów zaczepiających na ulicy. Taka osoba może ignorować swoich współziomków robiących te wszystkie rzeczy, może ignorować biały bandytyzm i wandalizm, nie zaprzeczę. Ale Anglicy poznali robotników z Europy. I, z jakiegoś powodu, było to jednym z ważniejszych motywów głosowania za Brexitem.
Zastanawiające jest, że mieście w którym ponad połowę mieszkańców stanowią imigranci (Londyn) żadnych większych zamieszek nie było.
dammy napisał(a):
Osiris napisał(a): Dokładnie tak jest. Ksenofobia nie wynika z nadmiernej ekspozycji na wielokulturowość a z przeciwnego bieguna czyli braku zaznajomienia się z nim. Jeśli nie ma się żadnych kontaktów z imigrantami różnego pochodzenia, to nie traktuje się ich jako ludzi a raczej przez pryzmat obrazu wykreowanego w mediach który oczywiście jest negatywny.
Na pewno nie zawsze jest negatywny. Często bywa nierzetelny i to z obydwu stron.
Generalnie obraz imigrantów w mediach głównego nurtu i oczywiście prawicowych, jest negatywny. Nawet nie mówię tutaj o wręcz wieloletniej nagonce w tabloidach takich jak Daily Mail, prowadzących wręcz dehumanizacyjną propagandę w stosunku do przybyszów ( a które czytane są przez miliony Brytyjczyków). Torysi przez kilkanaście lat mówili o problemie imigranckim a ostatnio o absurdalnym pomyśle o wysyłaniu uchodźców, o ironio, do Rwandy. Nowy premier z Partii Pracy też bynajmniej nie jest pozytywnie nastawiony i mówi głównie w temacie o wstrzymaniu napływu nowych imigrantów. Gdzie ten pozytywny język? Jedynie na niszowych, lewicowych platformach także ten Twój symetryzm nie ma odbicia w rzeczywistości. Ale z chęcią się dowiem o tych częstych, nierzetelnych informacjach które poznałeś.